Tydzień po weselu w Sali Waniliowej Restauracji Sowa w Bydgoszczy mogę na spokojnie podsumować wrażenia i wystawić zdecydowanie pozytywną opinię. Już na etapie przygotowań wiedzieliśmy, że będzie dobrze, ponieważ nad wszystkim czuwa perfekcyjna menadżerka – Pani Monika – która pamięta o wszystkich detalach, ma duże doświadczenie, a komunikacja (spotkania, telefon, mail) przebiega bez najmniejszego problemu. Sama sala jest usytuowana w sercu miasta, dlatego to dość praktyczny i bezpieczny wybór, a jednocześnie nie pozbawiony swoistego uroku, szczególnie dla miłośników Bydgoszczy (pozdrawiam). Nastrojowa, nowocześnie elegancka przestrzeń na piętrze i osobna kuchnia pozwalają się zupełnie niczym nie przejmować. Nasze wesele było zorganizowane na 70 osób (z układem okrągłych stolików), a miejsca, jak się wydaje, było w sam raz. Układ pomieszczeń doskonale łączy wszystkie kluczowe miejsca – od parkietu, przez salę główną, po bar, zakątek dla dzieci, miejsce do zdjęć na ściance, atrakcji etc. Cały wieczór przebiegł bez żadnych komplikacji, jedzenie było podawane zgodnie z ustaleniami, alkohol regularnie dostawiany, niczego nie zabrakło. Pracownicy zadbali o komfort gości, a my – jako para młoda – nie musieliśmy się niczym martwić. W trakcie i po weselu odebraliśmy dużo pozytywnych opinii na temat jedzenia (zarówno menu obiadowo-kolacyjnego, jak i deserów, tortu czy ciast, ale to w końcu Restauracja Sowa!). Tu warto wspomnieć o możliwości elastycznego ustalania menu. Propozycji jest na tyle dużo, że można zgrabnie połączyć klasykę z nieco kreatywniejszą kuchnią, co w ostateczności daje ciekawy wybór gościom w każdym wieku, z różnymi preferencjami. Wśród gości mieliśmy kilku wegetarian, a także wegankę, nie było żadnego problemu z osobnymi potrawami. Podsumowując – Sala Waniliowa to naprawdę dobry wybór, warty swojej ceny. Począwszy od przygotowań, aż do końca imprezy – nie możemy mieć z Żoną żadnych zastrzeżeń. A wychodzić z własnego wesela wprost na płytę Starego Rynku lub nad Brdę – bezcenne wspomnienie. #SalaWaniliowa #RestauracjaSowa #Bydgoszcz
Thomas Fabienke Grundahl
+5
The best food in Bydgoszcz I will recommend this place to everyone. Try this out.
Minęło już kilka dni od wesela w tym znakomitym miejscu, więc czas na podsumowanie. Po pierwsze, w dniu ślubu było koło 35 stopni, a klimatyzacja na sali uratowała ten dzień - temperatura była wręcz idealna. Po drugie - Pani Monika - znakomity profesjonalista - wiedzieliśmy, że wesele pod jej opieką wyjdzie świetnie i tak było :) Na prawdę genialna kobieta :D Po trzecie, wnętrze piękne, elastyczność (zdjęcie żyrandolu na potrzeby fotokabiny LED? żaden problem), menu komponowane indywidualnie, bardzo profesjonalna obsługa kelnerska i moglibyśmy wymieniać tak w nieskończoność... Ale najważniejsze - jedzenie - MISTRZOSTWO! Stoły pękały w szwach, a jeżeli chodzi o jakość to znakomita. Tyle miłych słów ile nasłuchaliśmy się o tej genialnej kaczce, nie mogło być wyssanych z palca. A goście chwalili wszystko! Wesele odbyło się dla 90 osób i na prawdę było przestronnie, jeżeli ktoś martwi się o ilość miejsca. Na prawdę z całego serca polecamy! :)
Doskonała i miła obsługa (pozdrowienia dla Pana Damiana :)), dania i desery pyszne, bez zarzutu. Jestem częstym gościem restauracji i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Polecam 😊
Pizze Vegan bardzo nas zaskoczyły, oczywiście pozytywnie! Bardzo polecam, coś pysznego, a przy tym zdrowego :)
Można się wybrać na rozmantyczną kolację dla dwojga, jak i pójść z dzieciakami na obiad, miejsce przyjazne dzieciom- fajnym rozwiązaniem jest kącik dla dzieci.
Bardzo sympatycznie spędzone popołudnie na wyśmienitej pizzy z kurkami i lampce czerwonego francuskiego wina. Duży plus za starannie urządzony kącik dla dzieci.
Obiad dla dwojga w sobotnie popołudnie. Dużo ludzi, leje deszcz. Udało nam się trafić wolny stolik w ogródku. Kelner szybki, trochę zamotany. Drobne wątpliwości wzbudził zamówiony aperitif - wytrawne Martini z oliwką. Dostaliśmy Martini ale z garścią luźno rzuconych, ciemnych oliwek. Trzeba je było wybierać widelcem. OK, wypadek przy pracy. Na początek rydze w sosie śmietanowym podane w zapieczonej bułce - smaczne, ale bez fantazji. Ot, takie poprawne, "weselne" danie. Potem wątróbki drobiowe i sznycel cielęcy. Wątróbki tak po prostu usmażone z cebulą, a sznyclowi daleko do tych wiedeńskich. W sumie wszystko smaczne, ale widać, że brakuje szefa kuchni, który dałby serce i ducha tym wszystkim potrawom. Cena przystawek z dwoma głównymi daniami + drinki ok. 150 zł.
An error has occurred! Please try again in a few minutes