Kuchnia Orientalna

Napiszę krótko - wystrój trochę kiczowaty, muzyka w tle jeszcze bardziej, ale za to jedzenie smaczne, niedrogie i podane w miarę szybko przez sympatyczną i pomocną obsługę. Polecam :)

Wreszcie dobra kuchnia orientalna za rozsądne pieniądze!. Dzisiaj po raz pierwszy zawitałam w progach nowej restauracji serwującej dania kuchni orientalnej, jaką jest "Betania". Na wstępie miło zaskoczył mnie wystrój - cała knajpka niewielka, raptem parę stolików, ale całość urządzona z pomysłem, czysto, schludnie i przytulnie, z głośników sączyła się fajna muzyczka. Obsługa naprawdę przesympatyczna, spełniała wszystkie zachcianki z uśmiechem na ustach, szybko była przy stoliku, nie trzeba było czekać na przyjęcie zamówienia. Siłą rzeczy samo ciśnie się porównanie z Lotosem, który był moim ulubionym tego typu lokalem do czasu, aż zamiast fileta z kurczaka zaczęli podawać "jakieś-szare-mięso-z-nie-wiadomo-jakiej-części-kurczaka". Otóż jeśli chodzi o jakość produktów to jest według mnie w Betanii jest naprawdę dużo wyższa. Miałam przyjemność skosztowania zupy krewetkowej (krewetki miękkie, nie gumowate, zupa całościowo smaczna) oraz kurczaka słodko-kwaśnego (oczywiście danie przyrządzone z fileta, ryż sypki, a nie jak w Lotosie posklejany w kluchę, sosu podają do woli na życzenie klienta). Zupa w sporej miseczce, zawierająca naprawdę wiele smacznych krewetek za jedyne 5 zł; za danie główne zapłaciłam 14 zł (danie dnia - kurczak w sezamie - był dzisiaj za jedyne 12,50 zł), a porcja była po prostu tak dużą, że aż nie do wciśnięcia. Szklanka Pepsi (i to nie jakiejś rozcieńczanej z kija tylko z małej butelki) także była pozytywnym zaskoczeniem, bo na rachunku znalazło się zaledwie 2,80 zł, a trudno teraz znaleźć ją za mniej niż 4 zł za szklankę. Reasumując - w granicach 20 zł można zjeść tutaj dwudaniowy, niesamowicie obfity obiad z napojem. Możemy być pewni dobrej obsługi, miłej atmosfery, smacznej strawy i niskich cen. Jak dla mnie miejsce godne polecenia i ponownego odwiedzenia.

Najsmaczniejsza restauracja orientalna w Bydgoszczy. Jakiś czas temu miałam przyjemność uczestniczenia w imprezie okolicznościowej zorganizowanej w Kuchni Orientalnej. Jedzenie było przepyszne, podane na okrągłych obracanych naczyniach - tak żeby ułatwić każdemu wybór potrawy, na którą ma ochotę. W zależności od tego czego życzy sobie organizator przyjęcia, na półmiskach może znaleźć się wszystko z menu restauracji. Taka zupełnie inna forma podania oraz orientalne smaki, to wg mnie super sprawa na urządzenie przyjęcia z okazji urodzin czy uroczystego obiadu. Z tego co się później dowiedziałam, cena również przystępna. Oprócz tego podano też deser, którym się totalnie zachwyciłam. Nigdy wcześniej nie jadłam tak podanych lodów. Kulka lodów znajdowała się w ciepłym cieście, która po przekrojeniu była delikatnie roztopiona - to wszystko podane z bitą śmietaną i sosem czekoladowym. Niebo w gębie. Żeby zrozumieć trzeba koniecznie spróbować! Przyjęcie zorganizowane było na górze lokalu. Ładne, czyste wnętrze, zastawa z Ikei. Dwie sale, toaleta, "balkonik", na którym można sobie zapalić. Przymierzam się, żeby zorganizować tam imprezę karnawałową, dlatego wybrałam się tam jeszcze raz. Tym razem prywatnie do restauracji. Na pierwszy rzut oka wnętrze w stylu orientalnym, czysto i schludnie, sporo miejsca. Stoliki można odgrodzić od siebie, co daje trochę intymności, choć stoliki są w odpowiedniej od siebie odległości. Jest kilka restauracji w Bydgoszczy, gdzie czujesz się jakbyś siedział przy stole z innym gościem, gdyż nie ma zachowanej odpowiedniej przestrzeni. Tu jest tak jak powinno być. Na stolikach podstawowe przyprawy. Jeżeli gość ma ochotę na sos sojowy, itp. może podejść do baru. Poza tym bez problemu można poprosić obsługę o dodatkową porcję sosu. Kelnerzy uprzejmi i mili. Widać, że nie są wzięci z ulicy. Miałam problem z wyborem dania, gdyż lokal posiada ogromną ilość dań do wyboru. Nie zaczęłam od zupy - czego bardzo żałuję z jednej strony. Z drugiej zaś nie wiem, czy bym ją zmieściła, gdyż dania są wielkie. Zamówiłam porcję lunchową i naprawdę się najadłam. Typowa obiadowa porcja. Nie wiem jak wygląda danie główne, ale sądzę, że osoby z wielkim apetytem na pewno się tu najedzą za rozsądną cenę. Zjadłam rybę w panierce krewetkowej z sosem ostrym (można zamówić łagodny), do tego pyszna surówka i ryż. Sos do ryżu podawany w osobnych sosjerkach - tak więc lejesz sobie ile chcesz. Ryba delikatna, chrupiąca - po prostu pyszna. Kelnerka umiała mi odpowiedzieć na pytanie jaka to ryba - co dobrze świadczy o poziomie obsługi. Chciałam spróbować raz jeszcze deseru, który jadłam tu wcześniej i się nie zawiodłam. Nawet okazało się, że w cenie podanej w menu są dwie kule. Bez problemu kelnerka podała na osobnym talerzu kule dla mnie i dla mojego męża. Deser kosztował chyba 8 zł - czyli po 4 zł na głowę. Super sprawa. Do tego ceny napojów nie są tu wygórowane, jak to bywa w niektórych restauracjach. Pyszny i spory obiad za naprawdę niewielkie pieniądze. Dodatkowym atutem jest płatność kartą za posiłek (niby norma, ale w jednym z chińczyków w Bydgoszczy spotkałam się z "awarią terminala", która trwa już kilka miesięcy. Podsumowując, miejsce warte polecenia. Po spacerze na starym mieście warto tu wpaść na ciepły posiłek. Ja sama wybieram się w następny weekend na niedzielny obiad.

Świetne jedzenie z miła obsługa, warto zajrzeć ;). Po 1. jedzenie - zabójczo duża porcja i jedzenie pierwsza klasa, kurczak w pięciu smakach naprawdę pycha.
Po 2. obsługa - pani bardzo sympatyczna i gdyby taka obsługa była w każdej resturacji, to na pewno ludzie by chodzili częściej coś zjeść poza domem.
Po 3. wystrój - ciężko oceniać wystrój, jak takie jedzenie jest podawane i tylko na tym się skupiłem.
Po 4. jakość do ceny - spora porcja, taka, że chciałem zjeść te polecane banany w cieście, ale nie starczyło już miejsca, więc na pewno jest pretekst, żeby tam wrócić... ale taka porcja za 20 zł, to cena bardzo dobra w porównaniu z innymi lokalami.

Dużo, tanio, przeciętnie. Lokal wypatrzyłem wracając z sobotniej imprezy. Moją uwagę przykuł bardzo fajny wystrój. Postanowiłem przetestować niezwłocznie, czyli na drugi dzień. Porcje faktycznie olbrzymie, ceny bardzo niskie, ale niestety jakość pozostawia trochę do życzenia. Ryba w cieście była co prawda smaczna, ale ciasto miękkie, wręcz mokre, po prostu źle przyrządzone. Podobnie miał się banan w cieście, więc o wypadku przy pracy nie może być mowy (no chyba, że o dwóch wypadkach). Kurczak po kantońsku też nie powalał (choć dało się wyczuć trawę cytrynową). Podsumowując: żadna rewelacja, ale ze względu na cenę i wielkość porcji na pewno wrócę. Może inne dania będą lepsze.