Nie ma lepszego miejsca niż dom, a dom jest właśnie tutaj! Rewelacyjna ekipa, zawsze pyszne jedzenie w dobrej cenie, atmosfera... rewelacyjna jak piwo, które można tu wypić!
Może nie jestem obiektywny bo z Jagodną wiąże mnie dzieciństwo, którego co prawda nie pamiętam ale jednak jakoś mnie tu ciągnie jak do siebie.
Wracając do jedzenia... zawsze dajemy się nabrać na zamówienie dwóch porcji, a Wy zawsze sobie z nas żartujecie nakładając cztery!
Wczoraj rano w Jagodnej pojawiła się ekipa kawalerów. Wszyscy zamawiali śniadanie oprócz jednego, (największego), który wyśmiewał wszystkich że zamawiają jedzenie za „tyle pieniędzy”! Zacytuję: „prędzej zdechnę z głodu, niż zamówię jajecznicę za 8 zł!”... haha, mistrzu mój kochany. W Jagodnej z głodu nie zdechniesz, a za 8 zł nie najesz się tak w barze mlecznym �. Ja nie wiem czy po dzisiejszym obiedzie wcisnę jutro śniadanie...
Dziękuję Wam z całego serca!
Jestem w trakcie zdobywania KGP, i dopiero w schronisku Jagodna dotarło do mnie jaki jest prawdziwy sens zdowywania tej odznaki. Nie chodzi wcale o to aby zaliczyć ileś tam szczytów, podbić książeczkę i przypiąć blachę, Bardziej chodzi o to, żeby coś przeżyć, poznać ludzi którzy podobnie czują i postrzegają. Nie wyspałem się, ale było to jedno z najlepszych niewyspań w moim życiu ;)
Gdyby można było dać 6 �
Za obsługę 6
Za lody 6 ( na zawsze zostaną w pamięci moich kubków smakowych)
Za racuchy 6
Za porcje 6
Za wystrój i klimat 6
I za znalezienie moich zgubionych okularów �
I 6 za Florence śpiewającą w tle ���
An error has occurred! Please try again in a few minutes