Przyzwoite drinki (przetestowaliśmy wszystkie ;-)), choć w mojito trudno było znaleźć alkohol ;-)
Nachosy jak nachosy - choć za dużo naćkane na nich dodatków warzywnych - trudno donieść do ust nie obsypując siebie/stołu ;-)
Flan smaczny... choć bardzo zimny, pomarańczka - bardzo gruby plaster, trudno zjeść.
Nie było czekoladowego deseru :(
Kawa na zimno - przyzwoita :-)
Miłe miejsce na spotkanie :-) Obsługa szybka, uprzejma, nam się trafiło miejsce we wnęce, dzięki czemu mieliśmy komfort rozmowy :)
Przyzwoite jedzenie, choc mocno spolszczone. Podobnie, przyzwoita obsluga. Bardzo atrakcyjne ceny, przyjemny wystrój oraz dobra lokalizacja sa na pewno mocnymi stronami lokalu. Od czasu do czasu przyjemna lokalizacja.
Trochę koloru . Bardzo głodne i zziębnięte wpadłyśmy tam z koleżankami. Jesteśmy niezaznajomione z meksykańską kuchnią, więc byłyśmy ciekawe smaku potraw. Na plus zaliczam podanie gram dania, przez co mamy pojęcie za co płacimy. Wybrałam buritto z kurczakiem, jako te najmniej ostre, a koleżanka enchilades con carne, które przypominało trochę lasagne bez makaronu. Moje buritto miało ciekawy środek, wręcz wypadający z tortilli. Na deser koleżanka wybrała flan, a ja naleśniki z kajmakiem, które były przepyszne, choć przyznam, że po prostu uwielbiam kajmak, dlatego daję ocenę "bardzo dobrze". Pani kelnerka zna nazwy i zawartość potraw, służy pomocą. Wnętrze pomalowane w kolorowe pasy, choć nie kojarzy mi się z Meksykiem, wpływa bardzo dobrze na atmosferę.
Nareszcie kuchnia meksykańska w Katowicach!. Z ciekawością, choć przypadkiem, zajrzałam do tej meksykańskiej restauracji. To, co na dzień dobry daje się zauważyć, to minimalistyczny wystrój, typowy dla małej meksykańskiej tawerny (byłam na krótkich wakacjach tam właśnie, zachowując proporcje wygląda to podobnie).
Pani paląca papierosa przed wejściem, okazała się kelnerką, trochę nieprofesjonalne, ale postanowiłam nie zrażać się po tym małym zgrzycie.
Zamówiłam ze znajomymi quesadillas - klasyczne, bardzo dobre, dobrze rokujące przed ciągiem dalszym. Stek - bajka!!! (to cytat z mojego znajomego, miłośnika polędwicy w każdej postaci), ziemniaki opiekane z papryką i boczkiem jako dodatek - super. Koleżanka wegetarianka zachwycała się sałatką z awokado i pomidorów - podobno najlepszy vinaigrette w jej życiu.
Słyszałam o papryce chipottle - podobno nieziemsko pikantna - tutaj użyta jako składnik sosu do kurczaka - hit!! Brokuły w śmietanie łagodzące niesamowitą moc papryki - przemyślane, kucharz wie co robi.
Ja zjadłam jeszcze deser - nalesniki. Coś niesamowicie smacznego, gorące, zapiekane, słodki - deser marzenie.
Gratuluję pomysłu na kuchnię i wreszcie smaczne jedzenie za rozsądną cenę. Jeżeli wieczór i noc na Mariackiej - zawsze zaczniemy od Mexicano - pikantnie, smacznie, niedrogo. Polecam!
W końcu mamy prawdziwą i fajną meksykańską restaurację w Katowicach!!. Kuchnia meksykańska należy do moich ulubionych. Długo czekaliśmy na taką restaurację w mieście. Była (chyba olmeca) na słowackiego i inne mniej lub bardziej udane próby, ale nigdy jeszcze nie mieliśmy prawdziwej meksykańskiej kuchni. A dziś już jest!
Pierwszy raz trafiłam na mariacką El Mexicano w minione wakacje, trochę sceptycznie, bo pomyślałam, że w tak newralgicznym miejscu dla imprez w mieście nie będzie kuchni na odpowiednim poziomie. A tu proszę takie miłe zaskoczenie! Było smacznie, ba wytwornie! dla naszych podniebień, a do tego w doskonałym klimacie i przemiłej obsłudze. Mąż, który poznał smak kuchni mexico podczas pobytu w Stanach od rodowitych Meksykanów był zachwycony. Wracał podczas tego wieczoru wiele razy do wspomnień z tamtego okresu i twierdził, że smak potraw ten sam. Mnie zachwyciła zupa pomidorowa i moje ulubione burrito, a "paluchy" maczane w czekoladzie to aż wstyd się przyznać, bo oderwać się od tego nie mogłam. Boskie!! Potem wróciłam tam kiedyś z przyjaciółkami i lokal zyskał kolejne punkty: zasiedziałyśmy się trochę i nikt nie dał nam najmniejszego sygnału, że czas już zmykać pomimo że było prawie godzinę po zamknięciu. Pani, która nas obsługiwała nadal była grzeczna i uśmiechnięta.
Bywałam w restauracji jeszcze kilkakrotnie i zawsze dobrze się tam czuję, jest nie tylko miło, czysto i pysznie, ale zawsze grzecznie. Bardzo ich za to cenię i kibicuję, żeby nigdy się nie zmieniało i zawsze byli.
Smakowicie. Odwiedzilam "Meksyk" 4 razy i teraz jestem w stanie napisać obiektywna ocenę. Co najważniejsze, jedzenie jest powtarzalne, co nie w każdej restauracji jest standardem. Jedzenie smaczne i ładnie podane. Jadłam enchilades con carne, czyli dwie kukurydziane tortille nadziewane mielonym mięsem wołowym z dodatkiem przypraw. Całość ułożona w łódeczce i oblana przepysznym gorącym serem od góry przyozdobiona, co chyba najważniejsze świeżym tymiankiem. Całość naprawdę bardzo dobrze skomponowana i smaczna. Skosztowałam rownież krewetek. Takie dobre robaczki :), jadlam jedynie w Hiszpanii. Marynata czosnkowa delikatnie pikantna (ja akurat taką lubię). Pierwszy raz spróbowałam deseru o nazwie Flan, coś fantastycznego. Budyniowata masa o jajecznym posmaku coś jak kogel-mogel. Lokal ładnie urządzony i czysty. Śmiało mogę polecić.
Smacznie i kolorowo. Zaproszony przez znajomych wylądowałem w tej restauracji w piątkowy wieczór. Pełna sala, kelner szybko nas przywitał, podał karty i cały ten rytuał początkowy odegrał sprawnie i miło. Na tej ulicy taka obsługa to raczej rzadkość.
Jedzenie: maksymalnie kolorowe, ciekawie podane w glinianych naczyniach, ja jadłem z żeliwnego półmiska na drewnianej desce, danie cały czas było gorące. Cała sala pachnie przyprawami, naprawdę zachęcająco. Porcje olbrzymie przy całkiem przystępnych cenach (mój półmisek, który ledwo zjadłem kosztował chyba 35 zł). Spróbowałem flanu, deseru o którym dużo słyszałem, a jadłem po raz pierwszy. Majstersztyk!! Dodam, że duży wybór tequilli robi wrażenie, ceny nie odstraszają, jak w innych lokalach.
Gorąco polecam na piątkowy wieczór ze znajomymi.
Warto odwiedzić, pyszne jedzenie. Restauracja El Mexicano przy ul. Mariackiej, zachęca do wejścia przytulnym wystrojem. W karcie duża różnorodność, każdy znajdie coś dla siebie, ceny bardzo przyzwoite. Ja osobiście lubię łagodniejszą wersję kuchni meksykańskiej i takie znalazłam w menu. Na przystawkę wzięłam quesadillas, akurat małe co nieco na zaostrzenie apetytu. Jako danie główne wybrałam krewetki, bo uwielbiam owoce morza, te były skwierczące na gorącym półmisku, a za nimi unosił się obłędny zapach. Danie palce lizać, do tego dip czosnkowy i tortille. Na zakończenie tej uczty, wzięłam naleśniki z kajmakiem, prażonymi migdałami i orzechami - grzechu warte. Obsługa sprawna i kompetentna, potrafi doradzić. Polecam, warto przyjść i się najeść.
Super!. Wczorajszy wieczór na długo zapadnie w mojej pamięci. Nie mam wielkiego doświadczenia z kuchnią meksykańską, ale po wizycie w tej restauracji stałem się jednym z fanów tej kuchni ;).
Jedzenie pyszne, z chęcią bym napisał co jadłem, ale niestety nazwy nie pamiętam. Tak czy inaczej potrawa ta była przepyszna. Obsługa bardzo obeznana w menu restauracji, za co wielki plus.
Wystrój bardzo przyjemny, idealne miejsce na randkę lub też rodzinny obiadkolację.
Z czystym sercem mogę polecić tą restaurację wszystkim amatorom meksykańskiej kuchni, jak i tym, którzy nigdy styczności z nią nie mieli :).
Meksykański styl z niekoniecznie meksykańską muzyką. Do meksykańskiej knajpki wpadliśmy w Katowicach dla porównania smaków. Mamy bowiem taką jedną ulubioną, gdzie od lat zjadamy buritos i fajitas. W El Maxicano ja zamówiłam zupę rybną, a mój towarzysz quesadilla. Zupa przepyszna i rozgrzewająca, wyborna,w spaniała ryba posrodku, w otoczeniu pikantnego kremu z papryki. Quesadilla jak to placki z serem, dobre, ale sosy już nie bardzo, bo słabo doprawione. Jako danie główne ja wybrałam krewetki w maśle i czosnku - świeże, naprawdę smacznie przyrządzone, do tego otrzymałam dwa placki tortilli. Mój partner zamówił tortillę z nadzieniem mięsnym, kurczakiem. Środek potrawy dla mnie był niezjadliwy - zero jakichkolwiek przypraw, a na stole też niczego nie było, aby poprawić jakość potrawy. Do tego sosy, również pozbawione wyrazistego smaku, typowego dla kuchni meksykańskiej. Zamówiłam na deser flan, mimo że najadłam się swoimi pysznymi krewetkami. Deser okazał się zimnym puddingiem, pewnie mającym swoich zwolenników, ale mnie nie przypadł do gustu (nie z racji samej knajpki, ale samego z siebie smaku). Za obiadek, który popijałam smaczną herbatą, a mój towarzysz bezalkoholowym piwem, zapłaciliśmy 90 zł.
Świetna restauracja. Przyjemny lokal, pyszne jedzenie. Bardzo miła jasnowłosa kelnerka świetnie nam doradziła z potrawami, profesjonalne podejście do klienta no i ten uśmiech, na tej ulicy taka obsługa to rzadkość. Na jedzenie długo nie musieliśmy czekać za to wielki plus. Wystrój przyjemny, mało spotykana kuchnia, miła atmosfera polecam.
Czemu nie?. Ulubiona kuchnia meksykańska mojej mamy, a ja nie mam nic do zarzucenia (a jadałem w restauracjach prowadzonych przez Meksykanów w stanach). Wystrój, obsługa, ceny w porządku. Jedzenie - też. Co prawda, faktycznie nie jest ono pikantne na poziomie meksykańskim (pani kelnerka ostrzegała mnie, że garnuszek chili jest bardzo pikantny - może dla przeciętnego miłośnika kuchni polskiej jest, rodzice uznali go za w miarę ostry, dla nie był całkowicie normalny). Ten brak pikantności dla mnie akurat minusem nie jest, wręcz przeciwnie - ostrość toleruję, ale nie kocham. Enchillada też dobra.
Supermiejsce!. Zupełnie przypadkowo trafiłam do El Mexicano i na pewno tam wrócę :). Pyszne jedzenie, szczególnie polecam na przystawkę klasyczne nachos, danie główne łososia i zupę chili, a na deser flan (delikatny, lekki i wykwintny deser). Było naprawdę smacznie, nastrojowo i w klimacie jak najbardziej meksykańskim. Warto się tam wybrać ;).
An error has occurred! Please try again in a few minutes