You used to have the best hot chocolate of the world!!
I hope you still have it, because I'm visiting on June, after 3 long years living far from Kraków! :)
The best hot chocolate in the world, really :-)
Kaja Aniella Kurczewska
+5
Najlepsza czekolada na gorąco jaką piłam - przepyszna, gęsta, prawdziwie cudowna. szarlotka na ciepło wyśmienita. wnętrze bardzo klimatyczne. <3
Pyszna, prawdziwa gorąca czekolada oraz idealne ciasto czekoladowe.
Aleksandra Plejstoceńska
+5
Myślę,że Nowa Prowincja jest fantastycznaaa.
zajebiste miejsce, polecam!
good atmosphere, good people!
Krotka przerwa w Krakowskim spacerze odrobine z boku tumów. Miejsce klimatyczne z duza iloscia miehsc choc na pierwszy rzut oka lokal wydaje sie maly. :)
Domowe apetyczne ciasta, bardzo dobra kawa igrzane wino.
Nastepnym razem cos zjemy bo dania wygladaly i pachnely zachecajaco! :)
Tarte de maçã divinal! Base de bolo, com maçã e merengue por cima e para completar, um líquido frio por cima que faz com que não fique enjoativo. A não perder...
Ordered ham, cheese breakfast and bruschetta with tomatoes, really yummy. Simple but delicious. Authentic old place with lots of character. Friendly staff. Full of locals.
Pyszne tosty , szarlotka czy czekolada, zawsze jak jestem to idę do mojego raju na ziemi mają przepysznie a co najważniejsze składniki świeże. każdemu polecam to miejsce ten lokal ma swój klimat i duszę. Piękne czasy które u nich nigdy nie przemieniają się. Pamiętam czasy jak prowadziła to jeszcze Maryna Barfuss to zawsze była dobra dusza lokalu ze swoim mężem Grzegorzem Turnau dziękuje wam za jak zawsze miłe przyjęcie i sprostowaniu moim upodobaniom
Byłam tu dwa razy na śniadaniu - jedzenie w porządku, choć nie powala, a na pewno nie za takie pieniądze. Bardzo dobra tarta cytrynowa (ale znowu - cena trochę zawyżona). Wystrój nie każdemu może się spodobać, mi akurat przypadł do gustu, taki krakowski :) Samoobsługa przy barze, czasami trzeba poczekać, żeby złożyć zamówienie, ale obsługa bardzo miła. Ogólnie - można przyjść, choć nie jest to dla mnie obowiązkowy punkt na kulinarnej mapie Krakowa.
Kultowość tego miejsca nie jest przereklamowana, choć to miejsce specyficzne. Ja się w nim czuję jak w schronisku górskim :) Tony turystów zagranicznych powodują, że podczas zamawiania łapię się, że chcę mówić po angielsku. Nie byłam tu kilka lat, a w ogóle te kilka lat temu to był mój jedyny raz tutaj, jednak wspomnienia rewelacyjnej czekolady na gorąco sprowadziły mnie tu z powrotem, gdy znów zawitałam do Krakowa. Zamówiłam czekoladę z wiśniówką, znajoma espresso. Czekolada była taka, jaką ją zapamiętałam - ciemna, gęsta, ale nie budyniowa, słodka. Cmokałyśmy z zachwytu siedząc pod wielkim misiem Bukowskim i czułyśmy się jakbyśmy znów były studentkami. Chyba właśnie po te doznania warto się wybrać do Nowej Prowincji :)
Small cozy place with lot of old wood furniture. This place serves brilliant hot chocolate and some delicious finger food. The ambience is pretty nice and the staff is well mannered and friendly. The music is quite soothing and has a great atmosphere. Its cheap too ;)
Bartłomiej Staszkiewicz
+5
Idealne miejsce do pracy, lekki szum rozmów, bardzo dobra kawa i tarta cytrynowa. Przemila obsługa. Polecam ludziom, którzy lubia artystyczny klimat.
Niezwykle klimatyczne miejsce na krakowskiej starówce. Wystrój wprowadza nas w inny świat. Bardzo przytulna. Widać, że przyciąga mnóstwo ciekawych ludzi. Obsługa bardzo sympatyczna. Pyszne ciasta. Bardzo dobra kawa i czekolada z dodatkami (polecam czekoladę z wiśniówką). Jedno z najprzyjemniejszych miejsc, jakie miałam okazję odwiedzić. Serdecznie polecam
Very cousy place, with an amazing decoration that can transport to another place, good service and my favourite place to eat szarlotka in Krakow :)
Świetna kawa i smaczne desery w tej kawiarni. Kilka razy, przy okazji pobytu wKrakowie skorzystaliśmy z tej kawiarni. Jest Przytulna i dosyć ciemna ale w miły sposób. Dobre miejsce na małe grupki i długie pogaduszki przy kawie.
Nowa Prowincja to jedno z moich najlepszych wspomnień z Krakowa - mega klimatyczna, super położona, bardzo przyjemna dla kieszeni, z miłą obsługą. Piłam tam gorącą czekoladę - gęstą, pachnącą jak należy, a nie jakieś kakao. Ale gorąca czekolada to miłe, ale nie najmilsze wspomnienie z tego lokalu - najlepszym jest Gewurtztraminer. Póki co jeszcze nie trafiłam na to wino w żadnej innej knajpce, a szkoda bo było po prostu niesamowite! Na samą myśl się rozmarzyłam ;)
Do Nowej Prowincji wracamy za każdym razem, kiedy jesteśmy w Krakowie. Szarlotka i czekolada są stałym punktem naszego programu i nigdy nie zawodzą swoją pysznością :) Tegorocznym odkryciem okazała się ukryta za winklem herbaciarnia-winiarnia. Duży wybór sypanych herbat i muzyka The Beatles po raz kolejny przekonały nas, że Nowa Prowincja jest miejscem wyjątkowym. Warto tu przyjść na godzinkę, dwie, ewentualnie całe popołudnie :D
Bardzo klimatyczne miejsce z bardzo smacznymi tartami. Niedrogie, blisko rynku. W sam raz na popołudniowy głód i wieczorny cydr. Obsługa miła. Polecam na mały głód.
Ma duży sentyment do ego miejsca! Bardzo klimatyczne, przyjazne, gwarne ale zarazem przytulne. Zazwyczaj zamawiam gorącą czekoladę lub alkohol, czasem zdarzy się coś słodkiego. Polecam na wieczorne i po południowe wypady!
Pyszna kawa, świetna atmosfera, śniadania na plus :) Bardzo lubię tutaj wpaść ze znajomymi, dla każdego znajdzie się coś miłego :) Super, że stolik mozna zarezerwować przez serwis Gastrobooking.pl :) Dzięki temu nigdy nie martwię się, że nie starczy dla nas miejsca, a wiadomo, że lokale w centrum sa i będa oblegane :)
Dzięki Ci Krakowie za Nową Prowincję! Można tu wpaść na śniadanie (obfite, świeże i smakowite) na kawę/czekoladę (i zjeść własne pączki - przywiezione akurat w ramach prezentu z daleka), można, a właściwie należy pojawić się wieczorem i skosztować spirytualiów. Atmosfera jest zawsze świetna. Swojsko, gwarno, tłoczno, studencko-artystyczna brać przesiaduje i dyskutuje. Jest tuż przy Rynku, czasem nawet zaplączą się turyści, ale czyż to nie oni sprawiają, że jest jeszcze barwniej..? Podoba mi się wystrój, można nawet samemu posiedzieć i pooglądać bibeloty. Zresztą i tak zwykle ktoś zagada. Obsługa rewelacyjna, zawsze z przyjemnością wdaję się w pogawędkę z barmanem. No i wracam. Jak bumerang :) Dodam jeszcze, że za kubas herbaty (porządnej, gatunkowej) i francuskiego rogalika płaci pan/pani 7 złotych polskich.
Trafiliśmy tutaj przypadkiem szukając miejsca na śniadanie. Jakie mieliśmy szczęście, że akurat tutaj :) Miejsce jest bardzo klimatyczne i mam wrażenie, że jest tam stary duch Krakowa. Dużo bibelotów i dużo drewna. Pracują tam bardzo mili ludzie, atmosfera jest przyjazna i gościnna. Można usiąść na zewnątrz, my pomimo dobrej pogody wybraliśmy miejsce w środku, aby poobserwować "zbiory" na ścianach i półkach.
Zamówiliśmy śniadanie polskie. Bardzo obfite śniadanie w bardzo przystępnej cenie o wiele tańsze niż w konkurencyjnych miejscach i bardzo dobre jeżeli chodzi o smak i jakość. Ciężko trafić na tak dobrą wędlinę w knajpie. Do śniadania był również podany duży kosz z bagietkami. Szkoda, że odkryliśmy to miejsce dopiero ostatniego dnia pobytu w Krakowie. Na pewno będę wracać i bardzo polecam :)
Tego miejsca nie trzeba ani przedstawiać, ani rekomendować. Nowa Prowincja to kwintesencja Krakowa. Jego smaków i zapachów. Kiedyś miejsce spotkań intelektualnej elity wymieszanej z aspirującymi studentami polonistyki. Można tam przyjść prawie o każdej porze dnia i nocy (otwarte od 8rano, jak uprzejmie zapukasz, może otworzą Ci nawet o 7:30:) zamykają po północy) i wypić pyszną kawę lub gorącą czekoladę, wieczorem uraczyć się wiśniówką lub grzanym winem z bakaliami, na lunch zjeść kombinację przekąsek izraelsko polskich (np. cudowny hummus z bundzem w zatarze) lub domowe ciasto (najlepsze szarlotka w sosie waniliowym!). Na przestrzeni lat zmieniała się tam obsługa - zawsze jednak Właściciele zachowywali balans między ich konieczną uprzejmością, a zwykłym człowieczeństwem. Barmani mogą z Tobą rozmawiać godzinami i Beckecie, mogą też skarcić za brak przywitania:) Kocham to miejsce niezależnie od tego kto je prowadzi i jak duzy jest bałagan w toalecie:)
Miejsce magiczne klimat wystrój starego przedwojennego Krakowa czasem nie ma miejsca ale szkolne ławki przed wejściem tez maja swój urok.
Gorąca czekolada rewelacyjna nigdy lepszej nie piłem. Kawy bardzo dobre robione na oczach klienta żadna fuszerka nie przejdzie cappuccino w wielkiej filiżance pychotka. Co do ciast mmm lepsze robi tylko moja żona ;-)
Kawiarnia o niepowtarzalnym klimacie, gdzie czas płynie wolniej. Ciepłe, pełne drewna i rozmaitych bibelotów wnętrze jest urzekające. O stolik bywa trudno, bo miejsce jest wręcz kultowe. No bo każdy wie, że w Prowincji jest najlepsza na świecie gorąca czekolada, idealna pod każdym względem - smaku, koloru, konsystencji. W porównaniu z Prowincją czekolada np. u Wedla to wodniste kakao, No i bita śmietana prawdziwie bita. Dla smakoszy czekolady wizyta obowiązkowa :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes