Nie ma lepszej kawiarni na Kazimierzu, a przynajmniej ja nie potrzebuję już szukać innej. Jest tu wszystko co najlepsze: kawa, domowe ciasta, rzemieślnicze piwo, ogródek, kącik dla dzieci, ładny wystrój, miła obsługa i wspaniała atmosfera ;)
Lovely place. Great Coffee selection. You will fall in love with the apple pie. They have craft beer as well.
Kawka Illy to najlepsza kawka świata :*ten smak,aromat sa "migliori al mondo ":)
Pozdrawiam Agulka:*
Żeby opisać wspaniały smak kawy z Via caffe brakuje słów, w niepoliczalną liczbę zaoferowanych dodatków do kawy trudno uwierzyć i nie sposób pokazać na zdjęciach przytulny klimat tego miejsca. Więc, zostaje tylko zawitać do tej kawiarni i poczuć cały jej urok na żywo, a miła obsługa z przesympatycznym Panem Właścicielem na czele Wam chętnie w tym pomogą.
Via caffe to cichy kącik z wybornym zapachem kawy i ciepłą atmosferą domu...
Bardzo urocze miejsce, pyszna kawa i duży wybór rzemieślniczych piw. Obsługa profesjonalna i miła, gorąco polecam !
Pyszna kawa, ciasto i grzane wino mogą umilić nawet pochmurny dzień ;) Miła Pani kelnerka, przytulny wystrój. Nic dodać, nic ująć ;) Nie chciało nam się z Mężem wychodzić-dziękujemy, pozdrawiamy ;)
Najlepsza kawa w Krakowie! Przemiła obsluga!
Pyszne kawy i dobry klimat ida w parze
Piękna obsługa, pyszna kawa i przyjemna atmosfera
Grzane piwo to nie piwo chyba że... z Via Caffe! Genialny grzaniec na piwie typu AIPA - polecam gorąco. Poza tym doskonały wybór piw rzemieślniczych i fantastycznie doradzający właściciel. Wrócę jeszcze nie raz! :)
Pyszna kawa I miła atmosfera, miejsce godne polecenia.
Pyszna rozgrzewająca kawa z kardamonem ������
Natalia Brożek Fonseca
+5
Sądzę że lepszej kawy (z wodą różaną z Izraela!) nie piłam w życiu :) na pewno wrócę.
Przytulne miejsce, świetne na spotkania z paczka przyjaciół przy pysznej kawie ❤. Obsługa bardzo miła i pomocna
Świetne miejsce, przyjemny wystrój, dobre piwo a obsługa uśmiechnięta, pomocna i przemiła :-)
Fantastyczne miejsce. Bylismy dzis na kawie mrozonej. Ja wypilam pyszna jagodowa. Sama slodycz. Polecam :-)
Katarzyna Szczublińska
+5
Rewelacja miejsce...pocztowki robią niesamowite wrażenie, właściciel hmm... co tu dużo mówić takich ludzi na swiecie brak, a kawa z wiśniami mmmm az sie w ustach rozplywa nie wspomnac juz o tarcie;-) Jednym slowem naprawde super:-)
Wizyta w Via Caffe wprowadza w doskonały nastrój. Od progu wita mnie uśmiechnięta obsługa. Kiedy zabieram na wynos moją ulubioną, chałwową kawę płynąca z głośnika piosenka przypomina mi, że DONT WORRY, a "uśmiechnięty kubeczek" oznajmia wszystkim dookoła, że jestem dziś HAPPY. Komu w drogę, temu kawa! Teraz mogę, kontynuować spacer ulicami Kazimierza.
Kazimierz jest chyba moją ulubioną dzielnicą Krakowa. Ma swój niepowtarzalny charakter i urok...jak ta kawiarenka.
Do odwiedzin zachęciło mnie menu, a mianowicie szeroki wachlarz kaw . Warto wspomnieć, że wpadliśmy tam na godzinę przed zamknięciem w zwykły, czwartkowy wieczór i znaleźliśmy tylko dwa wolne stoliki :) Ostatecznie siebie wybrałam Bounty- kawę mocno kokosową z nutką białej czekolady, a mój znajomy zamówił kawę cynamonowo-midową z imbirem.
Nie musieliśmy czekać długo na nasze zamówienie. Sama obsługa była przemiła i -co najważniejsze- kawy smakowały wybornie. W kokosowej natknąć się można też na wiórki kokosowe, co w sumie było bardzo fajnym dodatkiem.
Polecam to miejsce w 100%- bardzo przyjemna, cicha muzyka w tle i miła atmosfera. Sama na pewno jeszcze się tu wybiorę, by poznać resztę smaków :)
W leniwy sobotni poranek zimowy gorąca czekolada z bitą śmietaną lub herbatka z cytryną... Miejsce niewielkie i pewnie też dlatego ma swój urok :-)
Uśmiechnięta i przyjazna pani z kręconymi włosami za barem (pozdrawiamy!). Wybaczam brak kwasu chlebowego obecnego w menu ;-) i na pewno wrócę w któryś weekend.
Polecam smakoszom kawy, ponieważ w menu znajdują się nietuzinkowe jej rodzaje i kuszące smaki. Jednakże z racji, że ja amatorką kaw nie jestem, nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć.
Via Caffe to sympatyczna kawiarnia na krakowskim Kazimierzu. Warto ją odwiedzić z kilku powodów. Pierwszy z nich to oczywiście kawa, a ściślej bardzo długa lista kaw, między którymi różnica niekoniecznie polega na podmianie smaku syropu. Moim typem przewodnim była leche y leche - pyszne połączenie. Drugim powodem, żeby tu zajrzeć jest wybór piw. W Krakowie browary rzemieślnicze mają się w różnych lokalach bardzo dobrze, ten nie jest wyjątkiem. Trzecim jest przemiła obsługa i klimat lokalu.
Minusik za deser. Zamówiłam domowe ciasto, sernik. Czy naprawdę jest powód, żeby takie domowe pyszne ciasto polewać jakąś czekoladową mazią syropową? Ja takiego powodu nie widzę. A takie właśnie ciasto dostałam. Wolałabym, żeby ktoś przed zepsuciem mi ciasta w ten sposób zapytał mnie o zdanie. A już najbardziej byłabym zadowolona, gdyby tak fajne lokale wzniosły się w ozdabianiu słodkości ponad polewanie syropami czy nawalanie kleksów z bitej śmietany. Tyle lepszych możliwości... proszę to przemyśleć. :)
Postanowiłyśmy tu zostać po tym jak przesympatyczna pani barista poleciła nam ciasto domowego wypieku. Szarlotka, sernik i tarta z masą korówkową były przepyszne :) chociaż tarta dla odważnych, gdyż składaka się z samego kruchego ciasta, masy oraz orzeszków ziemnych - bardzo słodka!
Do tego zamówiłyśmy kawę. Kokosowa i z chilli przepyszna, jednak kawa chałwowa niewiele miala wspólnego z chałwą.
Polecamy urokliwy ogródek :)
Tutaj rozpoczęliśmy spacer ku Wiśle po tej części starego Kazimierza. Mniej tu chyba tych kazimierskich duchów co na Szerokiej i placu Nowym, ale i tak hebrajskie napisy przypominają je także u wejścia do tej kafejki. Specjalnością lokalu są kawy włoskie i to np. z kardamonem, chałwą, chili, miętą, ale z uwagi na ciepły dzionek wybraliśmy regionalne piwa. Są i piwa bieszczadzkie i np. jabłonowski Belfast, albo Pale Ale z browaru Profesja. Niestety, nie były specjalnie w naszym guście, gdyż preferujemy mocno chmielowane, tradycyjne. Ale raz kiedyś takie ostre smaki można przyjąć. Przyjaciel który uznaje mocne piwa, bardziej akceptował te nowe wynalazki. ja w końcu przeszedłem na kawy... ot taka mrożoną, bez bitej śmietany. Kusiła jeszcze kawa po wietnamsku, ale to innym razem. Obsługa zręczna, niemal na paluszkach, co w ciasnym ogródku liczy się. I w dobrych humorach poszliśmy dalej Mostową.
An error has occurred! Please try again in a few minutes