Bardzo miłe miejsce z dobrą włoską kuchnią. Szczególnie polecam mięciutką cielęcinę oraz spaghetti z owocami morza. Obsługa wymaga lekkiej poprawy, ale atmosfera do biesiadowania jest.
Przytulna, ciepła i miła włoska restauracja na Kazimierzu.
Słyszałem o tym miejscu że jest znana z ryb i owoców morza więc zamówiłem sobie przystawkę i drugie danie biorąc to pod uwagę.
Przystawka - krewetki smażone z pomidorkami i imbirem na rukoli bardzo fajna i spora, zresztą adekwatne do ceny (29zł). Krewetki najlepsze jakie do tej pory jadłem w Krakowie. Przypominały mi smak krewetek który jadam w Australii gdzie są bardzo dobre.
Na drugie danie miałem spaghetti z owocami morza (36zł). Znów tutaj nie mam żadnych uwag, spaghetti fantastyczne jak i owoce morza.
Jak zwykle nie przepadam za bardzo za makaronami to tutaj mi smakowało i podobał mi się ten spokój który w tym miejscu panuje.
Bardzo fajna restauracja na cichą, spokojną i romantyczną włoską kolacje.
Miejsce malutkie ale przytulne i ciepłe. Pan kelner zamyślony ale bardzo sympatyczny i pomocny. Miałam okazję spróbować borowików ze śmietaną, mule z porem, krewetki. Co do przystawki - dużo grzybów i dużo śmietany. Jak lubię i jedno i drugie, tym razem było tego dla mnie za dużo i nie zjadłam sporej części. Jak na przystawkę, danie ogromnie sycące. Mule - słabe. Dużo muszelek, bardzo mało mięsa. Stanowczo za dużo pora i wywaru warzywnego, zabija smak muli - nawet ciężko je było odnaleźć na talerzu. Krewetki pyszne. Zaskoczeniem była .. herbata. Zawsze zamawiam owocową, która często mimo ładnego zapachu smakuje przeciętnie. Herbata z Pesto (czarna porzeczka) była przepyszna. Szkoda że o daniu głównym nie mogłam powiedzieć tego samego.
An error has occurred! Please try again in a few minutes