Malutko miejsca wewnątrz - ledwo znaleźliśmy stolik i do niego dotarliśmy. To upychanie stolików niestety trochę burzy klimat tego miejsca.
Gofry, które zamówiliśmy były całkiem dobre jednakże miałam wrażenie że są odrzewane, a nie pieczone na świeżo.
Miejsce jest ulokowane idealnie, ponieważ na Grodzkiej (na wysokości Senatorskiej), wszędzie blisko, krok – może dwa od Rynasa, super wysiadka na Placu Wszystkich Świętych. No. Tak jak być powinno. W środku zdecydowanie gorzej, ponieważ mało miejsca, no ale z drugiej strony, taki jest urok kawiarni i cukierni – wszędzie mało – zatem może właśnie tak być powinno.
Byłem tam tylko dwa razy – za pierwszym razem był dobry strzał, ponieważ zamówiłem naleśniki z bananami z dodatkiem nutelli. Wilgotne, a jednocześnie chrupkie naleśniki, bardzo ładnie opakowane, cud miód. Byłem urzeczony, więc czaiłem się na groupon i ostatecznie go kupiłem. Wybrałem się z Żoną i miało być tak pięknie… ale nie było. To była jakaś masakra: dostaliśmy stary sernik i jakieś inne ciastko z galaretką na górze czy WZtkę z czasów PRL - nie wspomnę. Nie wiem co to było, ale obie wersje smakowały obskurnie. Kawa była w porządku, podobnie jak czekolada na gorąco – zatem nie mogę na to narzekać. Obsługa za to beznadziejna, nie wiem czy to wynik grupona, czy mojego pecha. Oby to drugie – bo klasyfikowanie klientów na tych lepszych i gorsiejszych to kiepski pomysł na biznes. Dość, już nabiadoliłem. Ostatnio znajoma wspomniała, że się poprawili, w związku z czym nie ma wyjścia i trzeba będzie się ponownie wybrać, aby sprawdzić, czy do trzech razy sztuka.
An error has occurred! Please try again in a few minutes