Niesamowita atmosfera - miejsce kojarzy się z najpiękniejszymi wspomnieniami. Idealne miejsce na pierwszą randkę; klimatyczne i warte polecenia. Miła obsługa i mnóstwo pomysłów na spędzenie czasu we dwoje lub w gronie znajomych (np. szachy i inne). Polecam grzane wina i piwo.
Niewielki bar/kawiarnia na Kazimierzu, z bardzo klimatycznym wnętrzem. Bar, mimo małych rozmiarów, oferuje bogatą ofertę drinków - czyli dokładnie to, czego szukałam w piatkową noc. Atrakcyjne ceny i bardzo miła obsługa. Drinki są proste i klasyczne, ale klimat tego miejsca jest naprawdę przyjemny, zdecydowanie polecam! Dodatkowo nie było problemu ze zrobieniem bezalkoholowego drinka, za co ogromny plus, bo wbrew pozorom w innych miejscach bywały z tym problemy.
Świetne miejsce na wypad ze znajomymi bądź po prostu z przyjaciółką. Polecam, bo klimat jest fantastyczny i piwo niczego sobie. Zawsze Jestem usatysfakcjonowana.
„Królicze oczy” na ul. Estery 14– nie wiem skąd nazwa, ale może wy jesteście bardziej dociekliwi i wyczaicie. Świetne miejsce na pogaduchy, ale też aby na chwilę wstąpić i zamienić parę słów ze znajomymi przygodnie spotkanymi lub też na z góry wcześniej zaplanowane spotkanko. Ja ostatnio podążam tą uliczką i jeszcze mi parę knajpek zostało do obskoczenia, wejście zachęcająco wygląda (nie tylko przez pianino), zachęca Cię, aby zajrzeć. Gdzieś z góry leci spokojna muzyczka, choć gdzieniegdzie jest tam trochę rocka. Przyjemne nuty w tle.
Lokal to w zasadzie trzy pomieszczenia: przedpokój, salonik z barkiem oraz salonik …bez barku, ale za to z wejściem do toalety. Przysiadłem w tej ostatniej części, tak około 12m2. Główny mebel to ułożona w literkę „L” loża, przy której ułożone są cztery ciemne, maleńkie stoliki, dwanaście-piętnaście osób spokojnie znajdzie miejsce, gdzie można pogadać w rozmaitych wariantach: na cztery stoliki, ale można również bardziej gremialnie. Na ścianach dominuje brzoskwinia z orzechowym brązem, sporo książek, których chyba nikt nie czyta. Nad lożą duże lustro (a w zasadzie dwa) obłożone cegłą optycznie przedłużające wygląd lokalu, a w suficie trzy okna na nieciekawy widok. W środkowej części ciut głośniej, ale więcej stolików, książek i całość sprawia miłe wrażenia lekko zamglonego i przykurzonego lokalu.a
Lemoniad wybór przeogromny (wejdźcie, zobaczcie, będziecie mieli problem z wyborem) i jak reklamują podobno świeżo wyciskane – ja zamówiłem tę z marakują i pomarańczą i to był dobry wybór(10PLN). Najlepiej smakuje gdy nie pijecie przez słomkę, bowiem jest sporo miąższu. Moim zdaniem trochę za dużo, szczególnie że cytrana nie jest obdarta ze skórki i w połączeniu z nadmiernymi kawałkami lodu utrudnia delektowanie się płynem Jest sporo lodu, ale w taki upalny dzień to podwójna przyjemność, ponieważ w międzyczasie gdy lot się stopi, będę mógł spokojnie dokończyć tę recenzję. Smak bardzo dobry, szczególnie że przy mieszaniu cytryny z pomarańczą powstają rozmaite wariacje słodyczy i kwasku. Jeśli wolicie opcję bardziej ciekawą, to mogę Wam polecić jeszcze banan z kokosem tym razem bez lodu oraz czekoladę z bitą śmietaną. Drinków nie piłem, więc nie wiem, no ale też jest w czym wybierać. Testujcie, smakujcie – byle z głową: „bo pić to trzeba umić”. Ważne, abyście nie przesadzili, bo wrócicie z króliczymi oczami do domku.
Naprawdę nie mam pojęcia, skąd taka niska ocena na Zomato tego lokalu!
To mój ulubiony lokal w Krakowie. Jest malutki, ale bardzo nastrojowy i przytulny. Kocham te małe lampki zwisające z sufitu, które sprawiają wrażenie świetlików latających nad naszymi głowami. Wystrój jest oryginalny i jak już mówiłam, bardzo przytulny. Świetny na małe spotkanie z przyjaciółmi. Muzyka jest odpowiednio cicho, aby móc normalnie porozmawiać, nie ma zgiełku. Czasami (chyba w czwartki) gra pan na fortepianie, który urzekł mnie cudowną wersją klawiszową Coldplay'a ;)
Co do menu - brakuje troszkę czegoś do zjedzenia oprócz tostów i szarlotki, ale drinki są WYJĄTKOWE. Dodatkowo, pani która zawsze tam sprzedaje, modyfikuje dla mnie mój ulubiony drink, aby smakował mi jeszcze bardziej - bez wzdychania, bez problemów, bez dopłaty.
Jest tutaj ogromny wybór ciepłych alkoholowych napojów - grzańce, np. białe wino z białą czekoladą i wanilią(pycha!), czekolady z wkładką, kawy i herbaty również z alkoholem. Do tego wieeeeele drinków (aż za dużo! nie wiadomo co wybrać!), alkoholowa i bezalkoholowa lemoniada, świeże soki, shake... Naprawdę, wybór jest olbrzymi.
Uwielbiam to miejsce za klimat, cudowną panią która obsługuje i JEDYNY W MIEŚCIE WHITE RUSSIAN taki jaki być powinien, czyli nie rozcieńczony ogromną ilością kostek lodu, aby sprawiał wrażenie większego, mocny, kawowy.
Fajne miejsce na kawę, drinka lub shota. Szczególnie do gustu przypadł mi wystrój wnętrza, może nieco zbyt ciemny, ale nastrajający odpowiednio. Obsługa jest bardzo sympatyczna, szybko uwijająca się z dużą ilością gości.
An error has occurred! Please try again in a few minutes