Fantastyczne jedzenie. Restauracja w środku ma miły dla oka zielony kolor, przestronna, nie śmierdzi kuchnią. Czas oczekiwania 15 min nawet przy dużej liczbie klientów. Potrawy fantastyczne, bardzo dobrze przyprawione jak na kuchnię wegetariańską, porcje solidne i rozsądne ceny. Polecam gyuuniku ramen, można się nie zorientować, że jest bezmięsny.
Went for a dinner with a bunch of colleagues at this rather popular vegan restaurant. Loved the idea of private booths and spaces in the restaurant, and some very good service as well. A huge range of options for drinks and food meant we had a wonderful time there. Definitely worth a visit in Krakow.
Zdecydowanie ciekawa restauracja na krakowskiej mapie gastronomicznej. Jedzenie dobre, po prostu. Ja jednak dostrzegam dwa minusy - karta jest potwornie długa. Za długa. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na danie to samo przebrnięcie przez nią może długo potrwać. Do tego wnętrze jest ciemne, do naszego stolika musieliśmy dołożyć dodatkowe świece z sąsiednich stolików bo po prostu nie dało się rozmawiać patrząc rozmówcy w oczy. Obsługa miła i kompetentna. Ceny dość wysokie, ale nie rażące.
"Wołowina" w sosie ostrygowym na gorącym półmisku wyszła dość ciężka, seitan (jak podejrzewam) gryzło się nie tak źle, ale też ciężko było się nim zachwycać. Afgańskie pierogi z porem miały grubą panierkę, która dominowała. Zupa misoshiru z tofu i wodorostami była w porządku. Porcje małe, tzn. samo drugie danie może nie wystarczyć dla głodnego człowieka i lepiej wziąć zupę. Herbata żółta Huang Xiao faktycznie pachniała kakao z liści, ale zaparzona była zbyt rozwodniona, do tego trzeba było samemu kontrolować czas zaparzania (a obsługa nie powiedziała, jaki jest).
Jedzenie dostałem szybko. Ładny lokal, rozsądne odstępy między stolikami. Ogólnie - w porządku, ale bez zachwytów.
Probably the best restaurant in town.
Great atmosphere and decoration. Doesn't matter if you are not vegan. We are talking about art! Unique tastes. Asian cuisine brought to a different level. Everything is delicious and beautifully served. After you leave the restaurant you will feel like you certainly experienced something more than having dinner outside. Trust me!
Five stars and even more!
Wspaniałe jedzenie, intensywne smaki, a do tego bardzo ładnie podane:) "Mięsa" mają taką konsystencje i są tak doprawione, że każdego mięsożercę moim zdaniem oszukają ;) Podczas wizyty w Krakowie jedliśmy tam 2 razy i wszystko możemy polecić, a próbowaliśmy sushi, nasi goreng, pad thai'a i warzyw buddyjskiego mnicha:) Do tego bardzo miła i kompetentna obsługa :) Koniecznie się tam wybierzcie jeśli lubicie orientalne smaki w wersji wegetariańskiej! :)
The bluff restaurant
It named dishes after chicken n served tofu 😋
Amazing taste!!! Being a non veg lover I hesitated to Dine in a vegan restaurant but it was simply great... Must try... Tried tofu main course, veg fried rice, Thai tomato soup with rice and samosa...
The place is really nice and the service is ok. I’ve tried the soup that it was great, the sushi was good too and I payed a total of 7 euros. If I come back to krakow I will definitely go again to this restaurant.
wybraliśmy sie pierwszy raz do tej resteuracji. rzeczywiście jedzenie pyszne, porcje dość duże i ogólnie duży wybór. niestety miłe wrażenia wywołane kulinarnymi specjałami opadły po znalezieniu w jednej zupie włosa a w drugiej jakiegos plastikowego elementu. Kelnerna na tą informację tylko cichutko powiedziała przepraszam i tyle...ogólnie lokal i w szczególności łazienka wymagają małego odświeżenia.
Jedzenie przepyszne, wszystkie potrawy naprawdę wspaniale doprawione, szeroki wybór, oryginalny smak. Do tej restauracji chodzę za każdym razem, kiedy zamarzy mi się smak dobrej jakości kuchni azjatyckiej bez mięsa. Porcje są zawsze słusznej wielkości, cena adekwatna do jakości, wystrój bardzo intymny, muzyka nastrojowa. Oceniłabym na 5.0, gdyby nie obsługa - w restauracji byłam już kilkanaście razy i za każdym razem jest jakieś 'ale'. Bardzo często czuję się tam zapomniana - kelner prowadzi mnie do stolika, podaje menu i nie wraca przez następne 20 minut. Albo w drugą stronę - skończyłam jeść, puste talerze stoją przede mną od dwudziestu minut, kelnerka przeszła obok mnie jakieś 5 razy i ani nie sprzątnęła naczyń, ani nie dała mi możliwości poproszenia o rachunek, co zaowocowało tym, że musiałam się pofatygować do baru, żeby zapłacić. Wisienką na torcie jest brak informacji o braku możliwości podzielenia rachunku przy składaniu zamówienia, bez podania jakiegoś specjalnego powodu, z cyklu nie bo nie. Naprawdę mam nadzieję, że obsługa w restauracji się poprawi, bo kuchnia którą podają jest genialna.
Jedzenie jest bardzo smaczne, zupa którą zamówiłam była bardzo aromatyczna z mnóstwem składników. Wszystkie smaki komponowały się ze sobą bardzo dobrze. Uważam, że miejsce godne polecenia.
Jestem gościem tej restauracji już od 3 lat. Bardzo podoba mi się tamtejszy klimat i wystrój, jednak w restauracji najważniejsze jest jedzenie... Dotychczas nie miałam żadnych obiekcji wobec serwowanych tam potraw. Aż do dzisiaj. Zamówiłam zupę kimchi i "kurczaka" w sosie słodko kwaśnym. Zupa była smaczna ale w zupie KIMCHI oczekuję się przede wszystkim KIMCHI , którego było niewiele. Danie główne...porażka. Mogłabym je zjeść na deser :) Sos, który miał być słodko-kwaśny okazał się słodko-słodki! I to jak słodki! Zdecydowanie nie polecam zamawiania czegokolwiek z tym sosem.. Dzisiejsza wizyta nie należała do przyjemnych ale jeszcze was odwiedzę :)
Pyszne pad thai i wołowina w sosie ostrygowym. Bardzo dobra tarta. Zbalansowane, zapadające w pamięć smaki. Szeroki wybor dobrych herbat. Zawsze wracam....
Jedna z niewielu knajp w centrum oferująca szeroki wybór dań wegetariańskich i wegańskich. Jedzenie jest zawsze świeże i nawiązuje do orientalnych trendów krajów pochodzenia.
Plusy:
- szybka obsługa i serwis;
- zróżnicowane menu;
- najobszerniejsze wykorzystanie tofu w Krakowie.
Minusy:
- niesmaczne sushi w tempurze;
- sporadyczne problemy z wentylacją;
- stała karta, rzadko ulegająca zmianom; oraz
- okazjonalne braki produktów/dań z karty.
Super miejsce! Bardzo klimatyczne wnętrze, każdy szczegół dopracowany, świetnie się komponuje z podawanym jedzeniem. Jeśli chodzi o jedzenie: bardzo duży wybór, każdy znajdzie coś dla siebie, Dania świetnie podane i bardzo smaczne!
Rewelacja!! Wspaniałe miejsce, cudowne jedzenie, przemiła obsługa. Innowacyjne, oryginalne godne polecenia. Bywamy przynajmniej Kilka razy w tygodniu.
Worth the reservation. Interesting Asian cuisine, not typical noodles-gravy or sushi. Most importantly they serve with an option of meat, beef and chicken though it is not. Yes, you read it right this is a veg restaurant with typical non-vegan taste. Worth a ( more than one) visit.
"Pod Norenami" to miejsce z naprawdę olbrzymim wyborem dań wegetariańskich, wegańskich i bezglutenowych. Dania w karcie są skrupulatnie pozaznaczane ich symbolami. Oprócz tego informacje dla alergików są dostępne u obsługi. Szacun :) Przeglądałam kartę i miałam wrażenie, że nie ma końca - tyle potraw do wyboru! Znajdziemy tam dania przede wszystkim kuchni azjatyckiej, w tym "wege mięso", szeroki wybór sushi, zup (nie tylko miso), surówek z glonów, ramen, curry, pierożki itd. Każda potrawa ma kilka wersji. Ja zdecydowałam się jednak na mniej azjatycki hummus i surówkę z mieszanych warzyw z winegretem awokado-kolendrowym. Hummus trochę zawiódł mnie skromnością porcji i dodatków, ale surówka była zupełnie dobra. Znajomy z kolei wybrał makaron ryżowy z "kurczakiem" i warzywami. Porcja duża i smaczna :) Wystrój to kompletnie nie moja bajka. Obsługa bez zarzutów. Skróciłabym trochę kartę, bo ilość potraw może zniechęcić...
Miałam okazję spróbować tamtejszego ramen na bulionie z wodorostów z smazonymi w głębokim oleju warzywami. Porcja bogata, dosłownie wysypywala się z miski. Bardzo smaczne, polecam. Przerażająca wydaje się być tylko ogromne menu - ciężko się zdecydować co wybrać :))
Sceptyczny byłem bardzo, bo nie lubię koloryzowania w menu. Sceptyczny byłem jeszcze bardziej, bo wegetariańskie lokale od dawna mnie rozczarowywały. Sceptyczny byłem najbardziej, bo ulica Krupnicza to takie kulinarne Waterloo, gdzie poległo wiele ciekawych idei gastronomicznych. Restauracja Pod Norenami jednak mnie kupiła i gotów jestem ją polecać wszystkim, nawet najbardziej zatwardziałym mięsożercom.
Knajpa została nam polecona przy pytaniu o cos wege bądź wegan w Krakowie. Luby wziął bento nic, ja zaś "wołowinę" z brokułami w czosnkowej wersji. Fajne smaki, zarówno w jednym i drugim, herbata tez fajna, luby mówił cos o wodzie z kamieniem z czajnika. Ogólnie fajnie, długo nie trzeba czekać.
Highly recommended - genuine Asian food, with no grease and no meat. Long menu, and tastes from Japan, China and Thailand - over two visits tried two curries, fried tofu with kale, pad thai, tom yum and miso soups, and some vegan cakes - excellent quality. My daughter (and she is quite picky) liked it as well.
Restauracja zdecydowanie "wysokich lotów". Pomysł zastąpienia mięsa - w mistrzowskim wykonaniu. Szczególnie zachwyciła mnie zupa z czasowego menu nepalskiego -nie jestem w stanie powtórzyć nazwy (a minął już miesiąc i menu się zmieniło).
Polecam.
Grunt to dobry pomysł na lokal, ale tego Pod Norenami odmówić nie można.
Dzięki temu lokalowi przekonałam się, że mięso może być smaczniejsze, gdy mięsem nie jest.
Szeroka oferta i pięknie wyglądające dania w połączeniu z pysznym smakiem robią swoje.
Obsługa także na plus.
Jedyne co mi przeszkadzało to ciemności iście egipskie oraz ilość jedzenia, której nie byłam w stanie podołać.
Ale w końcu pod norenami nie powinno być chyba jasno? :)
Bardzo podoba mi się koncepcja tego miejsca - kuchnia azjatycka dla wege i wegan. Składniki mięsne zostały zastąpione tofu i seitan i rożnymi dodatkami. W smaku rzeczywiście przypominają mięso. Ja zamówiłam smażony pszenny makaron z "wołowiną". Jako mięsożercy stwierdzam, że było super :) jedyne co było dziwne to konsystencja tego "mięsa". Mój towarzysz jadł chińskie pierożki z "kurczakiem" poczęstowałam się jednym - całkiem niezłe. Wystrój jest typowo azjatycki, ale prosty nie pstrokaty. Dużo ciemnego drewna. Polecam - nie tylko dla wegetarian.
Jak zawsze moja recęzje rozpocznie się od wstępu.
Trafiłem tu podczas festiwalowego pobytu w Krakowie. Miejsce okazało się ciekawe wiec postanowiłem wejść. Na drzwiach przeczytałem ze jest to restauracja wegetarianiska, co mnie nie przestraszyło bo czasem można zjeść cos bez mięsa. Otworzyłem kartę i szukając bliskich mi dań ze świata mięsożerców znalazłem pierożki na paże. Opis ich był dość lakoniczny wiec poprosiłem o objaśnienie Kelnerkę i usłyszałem: "chińskie pierożki na paże z warzywami i MIĘSEM, MIĘSEM zrobionym z mix-u soczewicy i nasion. 😲 Nie wierząc w to co słusze poprosiłem Panią o wytłumaczenie jeszcze raz co jest w pierożkach próbując szukać słowa Wołowina, Kurczak lub Wieprzowina. Noe wchodząc w polemikę zamówiłem i zjadłem. Smakowały mi, może dlatego ze były z mięsem.
Ale do dziś nie mogę zrozumieć dlaczego udawać ze cos jest MIĘSEM a nie jest.
P.S: wydaje mi się ze jest to ułatwienie dla początkowych Wegetatian którzy nie maja aż tak silnej woli. 😊
Próbując ichniego "kurczaka" na słodko-kwaśno nie zawiodłem się, tempura ramen również pozostawiła bardzo dobre wrażenie. Oczywiście "chińska witaminka" robi swoje, ale trzeba oddać, że takie podbite smaki potraw są radością dla podniebienia. Więc od czasu do czasu to chyba nic złego, tak sobie pogrzeszyć. Przy okazji warto podkreślić restauracyjny charakter tego miejsca, co nie jest bez znaczenia, jeżeli interesuje nas spędzenie czasu na czymś więcej, niż szybkie wchłanianie posiłku. Dodatkowym plusem wizyty Po Norenami, była okazja do dowiedzenia się co to właściwie jest Noren (暖簾).
Joanna “Ashabella” Stefanowska
+5
Pysznie, przytulnie i przede wszystkim wegańsko. Doskonałe miejsce do miłego spędzenia czasu w gronie przyjaciół. Obsługa uczynna i bardzo pomocna przy wyborze menu. Polecam!
Cenię sobie ten lokal od samego początku dlatego z czystym sumieniem mogę wystawić najwyższą ocenę. Mam pewność cierpliwej i życzliwej obsługi, która pomoże w doborze dania, które są naprawdę dobrej jakości. Zarówno walory smakowe ale i estetyczne podanie dań zasługuje na docenienie.
Odwiedzając Pod Norenami można się wyciszyć, zrelaksować. Sprzyja temu poczucie intymności w lokalu a to dzięki zagospodarowaniu przestrzeni i pięknemu wystrojowi utrzymanemu w stonowanych barwach.
Dzisiejszą wizytę również zaliczam do jak najbardziej udanych :)
"Kurczak" jest tu bardzo smaczny i naprawdę można się oszukać, że to mięso.
Same wegetariańskie sushi mogą wydawać się nudne, ale sposób podania i użyte składniki są super.
Największą niespodzianką był dla mnie prażony makaron sojowy - ekstra przekąska do chrupania.
And last but not least - sernika z białą czekoladą i matcha
Ach te noreny.
Plus za ten cały wegetariański szał. Plus za smaczne ciasta. Plus za dobre wino.
Minus za fatalną kawę. Minus ze wegetę/glutaminian (?) - cokolwiek to jest, zaprzestańcie. Minus za zbyt obszerną kartę (jak zapanować nad świeżością?). Minus za dodawanie czosnku wszędzie - no na lunch w trakcie pracy odpada na maxa... W weekend bez randki daje radę.
Plus za zarąbiste pierożki wszelkiego rodzaju, zwłaszcza moje ukochane momo. Sushi średnie. Zupy super, acz zbyt glutaminowe. Bento słabe, praktycznie nic tam nie ma poza wypełniaczami. Plus za spoko rameny. Mieszane uczucia. Jednocześnie lubię i nie. Co ja z wami mam noreny?
Za to wystrój ok, a obsługa mega grzeczna i pomocna.
Niedawno razem z moim lubym postanowiliśmy udać się do polecanej nam restauracji Pod Norenami.
To miejsce zrobiło na nas niesamowite wrażenie i na pewno jeszcze kiedyś tam wrócimy.
Wystrój jest naprawdę wyjątkowy, restauracja wygląda przecudnie. Zaraz po wejściu do lokalu czuć przyjemny zapach orientalnego bulionu.
Miejsce to wygląda naprawdę bajkowo i kojarzy się z wschodnimi legendami.
Ani ja ani mój luby nie jesteśmy wegetarianami .
Tym bardziej podeszliśmy z niepokojem do bezmięsnego menu .
Na przystawkę zamówiłam pierożki chińskie a mój chłopak zupę TOM KHA GAI
Pierożki były wyborne i przysięgłabym że czuje w nich wędzony boczek . Zupa natomiast miała bardzo egzotyczny niespotykany smak . Mój luby był nią zachwycony .
Jako danie główne wzięliśmy zestaw OTOMODACHI DLA 2 OSÓB ,który był dużo większy niż się zapowiada . Spożywanie tego dania przypomina rytuał. Najpierw małymi siateczkami które wyglądają jak te do łowienia rybek z akwarium wyjmuje się wszystkie składniki takie jak soja i grzyby. A na koniec gesty wywar wpija się razem z puszystym makaronem.
Był to posiłek wyjątkowo sycący. A mimo to bardzo lekki . Pozwoliłam sobie zatem na małe słodkie co nie co. Zamówiłam brownie z sosem malinowym i było naprawdę przepyszne .
Obsługa była bardzo życzliwa. Pracujące tam Panie wytłumaczyły nam jak należny spożywać zamówiony przez nas posiłek . Nie czekaliśmy długo .
Jak dla meni 5 gwiazdek .
Podsumowując restauracja ta jest naprawdę miejscem wartym odwiedzenia . Polecam je każdemu .
Nawet tym którzy nie do końca wierzą że wegetariańska kuchnia może być smaczna .
P.S Zainstalujcie odświeżacze do kibla w toalecie .
Przechodząc ulicą Krupniczą szukaliśmy miejsca na ciekawą kolację.
Po wejściu zobaczyłem siedzących i dobrze bawiących się przy jedzeniu Japończyków.
Postanowiliśmy tam pozostać.
I nie pomyliśmy. Zabawa różnymi potrawami była przednia.
Ciekawy wystrój i naprawdę smaczne dania.
Generalnie polecam.
An error has occurred! Please try again in a few minutes