Rzadko pojawia się lokal, który stawiając pierwsze kroki zarazem ujmuje swoim urokiem, przepełnia radością, dopieszcza kubki smakowe i daje wielką nadzieję na przyszłość dla całej dzielnicy, zwłaszcza powstając w miejscu które błagało o kawiarnię i winiarnię, ale przede wszystkim miejsce które spaja lokalną społeczność.
I ten cały ciężar Żonglerce udaje jej się udźwignąć dzięki wspaniałym właścicielom, oddającym całe serce by było to miejsce przyjazne, z doskonałą kawą, wspaniałym wyborem zakąsek (co za sery!), świetnymi winami i wybornymi piwami.
Zarówno dla odwiezających, jak i zamieszkujących Salwator - Żonglerka jest pozycją obowiązkową!
Oddech od Kazimierza. Pozornie niesympatyczny właściciel i barman, który okazuje się być jednak miłym człowiekiem. Ponadto dobre śniadanie, jeszcze lepsza kawa, oraz organiczne wino śmierdzące oborą. No ale jeśli go nie wąchasz, to jest świetne:)
An error has occurred! Please try again in a few minutes