Klimat wiejskiej chatki, jakieś dzbany, stroje ludowe, trochę ziółek.
Odwiedziliśmy to miejsce, spędzając ostatnio weekend w Lublinie, aż dwa razy. Za pierwszym razem byliśmy już po obiedzie i w związku z tym zdecydowaliśmy się tylko na kawy i pyszne, domowe nalewki. Na koniec zjedliśmy jeszcze sernik dyniowy. Za drugim razem byliśmy na obiedzie i zamówiliśmy pierogi z kapustą oraz kluchy z serem i boczkiem. Oba dania były bardzo dobre. Wcześniej dostaliśmy jeszcze jako "czekadełko" zestaw ludowych kubeczków, a w nich: chlebek, smalec, ogórki, serek ze szczypiorkiem. Szczerze polecamy.
Mega jedzenie i całkiem rozsądne ceny! Polecam polecam Polecam polecam Polecam polecam Polecam polecam Polecam polecam Polecam polecam Polecam polecam
Byłam tam pół roku temu, byłam zachwycona, polecałem to miejsce wszystkim znajomym. Dzisiaj postanowiłam odwiedzić to miejsce po raz kolejny. Zamówiliśmy żur, który był pyszny, na prawdę niczego mu nie brakowało. Później skusiliśmy się na placka po węgiersku, był ok, ale porcje się chyba troszkę zmieniły, ciężko jest się najeść a ceny poszły w górę, szkoda.
Jeżeli chodzi o wystroj tego miejsca, chyba nie ma ładniejszej restauracji w Lublinie.
Bardzo dobrą robotę zrobił dekorator wnętrz, klimat letniego domku z lat 70 jest powalający. Nie jest to przerysowany skansen czy pół ekspozycji muzealnej, tylko drobne i proste elementy ciekawie wkomponowane w całość. Zielnik z suszonymi ziołami, studnia, balie imitujące umywalki oddają klimat prawdziwej Polskiej wsi. Atmosfera dość lekka, luźna jak dawniej niedzielne obiady u babci na wsi.
Jedzenie bardzo smaczne podawane w porcjach "od serca". Do każdego dania dostajemy dużą przystawkę: chlebek, smalec, ogórki, serek ze szczypiorkiem. Na danie główne polecamy zapiekanki z patelni i wątróbkę, choć ostrzegam przed ich dużym rozmiarem :) do picia nalewki i browar z własnego wyrobu.
Obsługa bardzo miła i serdeczna, ale nieco zakręcona i niezorganizowana. Często zapominają jakie miało być dokładnie zamówienie, mylą rodzaje płatności, przystawkę i napoje podają z dużym opóźnieniem. Przydałby się dobry menager, który zrobiłby szkolenie, ułożył pracę i wyznaczy standardy.
Miejsce bardzo fajne i z naprawdę dobrym jedzeniem, które traci w oczach Klienteli przez niedouczenie obsługi.
Warto jednak uzbroić się w cierpliwość i zajrzeć na smaczny obiad.
Miłe miejsce, ale niestety goście mogą palić w ogródku co łączy się z dmuchaniem dymem papierosowym prosto do talerza :( Samo jedzenie bardzo smaczne, porcje duże, podawane jeszcze gorące :)
Miejsce które klimatem przenosi w czasie na wakacje do babci na wieś. Tatar, ziemniaczki z koperkiem, siadle mleko i pierozki podane w glinianych naczyniach, napoje w garnuszkach. Jedzenie jest smaczne, tylko obsługa lekko zagubiona, wolna i zapominalska. Jeśli macie troche czasu to polecam!
Super gospoda!
Pyszne jedzenie, z własnym browarem 🍺🍺🍺
Jesc mozna by było w nieskończoność w tak pięknej lokalizacji jaka jest Rynek Starego Miasta w Lublinie. Przy okazji wieczornego spaceru...warto przysiąść do stolika, jesli w ogole beda miejsca 😃✌🏻️
Polecam!
Bardzo pyszne miejsce na mapie lublina. Za nieduże pieniądze, można zjeść bardzo dobre, tradycyjne polskie jedzenie. Smalczyk na początek jest wyśmienity :D Polecam zapiekane ziemniaki i nowość w karcie - mięso smażone na gorącym kamieniu - sam wybierasz stopień wysmażenia. Wystrój jest nienajgorszy, przydałaby się lepsza wentylacja, bo panuje nieco "ciężka" atmosfera.
Miałam ochotę na polską, tradycyjną kuchnię. Wybrałam się do Sielsko Anielsko. Wystrój mi się spodobał. Taka karczma z długimi stołami, kolorowymi suszonymi kwiatami i kelnerka mi w długich spodniach. Swojski klimat. Zamówiłam schabowe go z ziemniakami i buraczkami na ciepło. Dostałam czekadełko: chlebek, smalec, ogórek kisxony. Wszystko było pyszne, wiec polecam!
Dekoru çok çok çok şeker.oldukca ucuz,yemekleri inanilmaz lezzetli.cheesecakei ve meyvekarisimlari özellikle muzlu olan bir harika 👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
Oceny w aplikacji nie zachęcały do zajęcia miejsca w tym lokalu, ale z braku perspektyw i wilczego głodu zdecydowałam się wejść. Karta przypadła mi do gustu- Dania regionalne, jupi!!! Bedac w Lublinie nigdzie nie trafiłam na żadne lokalne jedzenie. Tu na szczescie udało mi sie dostac danie, w ktorym mogłam poczuć smak Lubelszczyzny ;) zamówiłam kluski kładzione z serem bialym i boczkiem, dostalam patelnie wypełniona przysmakiem, nie zdążyłam zrobic zdjecia jeszcze z pełna micha, bo moj żołądek juz domagał sie jedzenia. Siostra zamówiła klasyk- pierś z kurczaka zapiekana z serem i pomidorami, ale ser mial tak wyjątkowo przyjemny zapach, ze z wielkim trudem pozwoliła mi zrobic nawet szybka fotke. Mama zamówiła zapiekankę ziemniaczana- ponoć smaczna, nie potrafię tego określić, bo nie próbowałam. Porcje ogromne- z trudem sie podniosłam. Ceny raczej typowe dla starówki, ale lokalizacja i otoczenie wymaga pewnej zapory cenowej. Obsługa szybka, zwinna i uśmiechnięta. Nie rozumiem innych ocen, ale jak brzmi klasyk- kazdy ma swoj gust.
Smaczne dania kuchni staropolskiej, porcje spore, można się na prawdę najeść. Jadłem golonkę po zbójnicku, co ważne jest bez kości, podana w ciekawym sosie - słodkim i ostrym zarazem - czosnkowo-karmelowym. Znajomi jedli wątróbkę po zamojsku, też chwalili. Bardzo duża karta, ciężko stwierdzić czy wszystko jest dobre. Lokal w klimacie staropolskiej wsi, bardzo przyjemnie.
W lokalu bylem z zona w czasie majowki. W srodku dziki tlum. Oczekiwanie na potrawe ponad godzine. Jedzenie smaczne, bylo go duzo i calkiem smaczne. Cena nie odstrasza. Obsluga bardzo mila. Ogolnie polecam:)
Sympatycznie, dobre jedzenie. Jedno z ciekawszych kulinarnie miejsc na Starym Mieście. Wystrój w stylu rustykalnym, ale gustownym i nieprzyłączającym. Sprawna obsługa. I dobre jedzenie, w tym sporo pozycji wegetariańskich - na ogół zamawiamy pierogi albo placki ziemniaczane. Ceny - rozsądne.
Lubelski nr 1. To czego się spodziewałem po gospodzie, znalazłem w Sielsko Anielsko. Klimat jest więcej niż sielski. Zwłaszcza zimą, jak się wchodzi z mroźnego zewnątrz do przytulnego wewnątrz. Najbardziej podoba mi się dbałość o szczegóły. Obsługa w stroju ludowym, jedzenie na patelni bądź glinianych naczyniach, nawet nóż do smarowania twarogu drewniany :).
Jedzenie bardzo dobre. Brakuje mi trochę potraw z górnej półki, ale z drugiej strony sam nie wiem co to miałoby być. Zapewne dziki z rożna :)
Cenowo bardzo dobrze, zważywszy na powyższe.
Podsumowując - mój nr 1 w Lublinie.
Smacznie, tanio, ładnie, bezpretensjonalnie. Jadłem polędwiczki z jabłkiem i pieczonymi ziemniakami, moja dziewczyna pierś kurczaka, do tego surówki i jedno małe piwo. Przed podaniem dań dano mam trochę chleba, smalec i twarożek ze szczypiorkiem. Wszystko było pyszne, dobrze przygotowane, porcje obfite. Zapłaciliśmy nieco ponad 50 zł. Wnętrze dosyć surowe, w "wiejskim" stylu - proste ławy, wiklinowe osłony lamp i gliniane naczynia. Warto zwrócić uwagę na ładne kelnerki ubrane w gustowne spódnice.
Mam nadzieję, że tam jeszcze wrócę.
Smacznie. Bardzo przyjemnie i bez zadęcia. Wnętrze zawiera niemal wszystkie elementy które kojarzą się ze słowem "gospoda", czyli pełny pakiet rustykalny włączając w to toalety. Przyjemnie się siedziało, jadło i gadało. Jedyny minus jak dla mnie to oświetlenie. Było za ciemno mimo stolika przy oknie. Jedzenie bardzo smaczne i w rozsądnych cenach. Praktycznie wszystkie dania były bez zarzutu. Świetny żurek i pierogi. Zdecydowanie polecam!
Ciekawie. Trochę mi się dziś śpieszy, więc nie będę się rozpisywał. Od razu przejdę do konkretów. Na początku wyliczę zalety Anielska:
+ bardzo dobra lokalizacja (Rynek),
+ niskie ceny (np. piwo za 6 zł), szczególnie gdy pamięta się o lokalizacji,
+ fajny wystrój w stylu wiejskiej chaty, dobrze dopracowany w szczegółach,
+ miła i atrakcyjnie wyglądająca obsługa, którą stanowiły panie ubrane w ludowe stroje.
Uśmiechnięte panie witają w drzwiach. Siadamy przy ciężkich ławach z bali i prawie natychmiast dostaliśmy koszyk chleba (różne rodzaje) ze smalcem i twarogiem. Zamawiamy ziemniaki faszerowane serem i boczkiem oraz placek chłopa. To drugie to wariacja na temat popularnego wszędzie placka po węgiersku - z tym, że tu posypuje się go serem i potem zapieka. Dania proste, bo to przecież kuchnia chłopska. I w tej w prostocie jest wielka moc, bo efekt końcowy jest po prostu smaczny. Szkoda, że w stolicy nie ma takiej restauracji.
Biesiada w najlepszym wydaniu. Czas oczekiwania na zamówienie możemy skrócić sobie chrupiąc chleb ze smalcem.
Gliniane naczynia i wystrój budują nastrój staropolskiej izby.
Powracam tam od czasu do czasu, gdyż mam pewność, że nie zawiodę się smakiem, a z gospody wyjdę syty.
Wiejskie jadło. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Potrawy proste i smaczne - bardzo dobre ziemniaki smażone na maśle, standardowy zestaw mięs z grilla, tłusta świeżonka, flaki itp. Porcje ogromne.
Wystrój rustykalny, może odrobinę za ciemno. Obsługa miła i szybka, ceny - jeśli porównać do warszawskich - niskie.
Przed obiadem czekadełko w postaci chleba ze smalcem albo twarożkiem.
Będąc w Lublinie warto się tam udać - sprawdzone miejsce.
Było lepiej.... Z racji tego, że pracowałam na deptaku, swojego czasu bywaliśmy tam praktycznie codziennie... Później dłuuuuga przerwa i powrót... Obsługa nadal sprawna, miła i kompetentna, karta nieco okrojona ze "starych" dań jednak doszła pizza (?!)... ceny... jak na starówkę lubelską przystało... ale w miarę szybko i smacznie... a twarożek podawany jako poczekadełko jest w stanie zrekompensować np. małą pierś z grilla...
Rosyjska ruletka. Gospoda Sielsko Anielsko jest miejsce, do którego często przychodzę ze znajomymi, aby zjeść coś smacznego w miłym otoczeniu. Zakąski w postaci twarożku, smalcu i różnego rodzaju chleba są miłym początkiem każdej uczty. Polecam dania z kurczaka i sałatki, w szczególności farmerską. Natomiast dla osób zamawiających zapiekankę ziemniaczaną przestroga, dostaniecie "patelnię z ziemniakami" i małą ilością reszty składników. Jeśli chodzi o pizzę, to jeśli ktoś lubi suche, bardzo kruche ciasto i małą ilość składników, wtedy powinien być zadowolony. Osobiście polecam lokal, ale niektórych pozycji bym unikał.
Zaskakująco miły powrót. Myślałam, że nigdy już tam nie wrócę, ale tak się życie składa, że wróciłam i bardzo pozytywne okazało się to doświadczenie. Ostatnio, czyli jakieś dwa lata temu lokal prezentował się w opłakanym stanie (wtedy postanowiłam, że już tu nie przyjdę). Teraz po remoncie jest zdecydowanie lepiej!
Dostałam bardzo dobry szpinak i dobre ziemniaki, moim znajomym też smakowały zapiekanki. Obsługa przemiła! Darmowy poczęstunek choć o połowę mniejszy niż dawniej, co wcale nie jest złe, bo ma się wciąż ochotę na danie zamówione, smakowite i świeże. Polecam tę restaurację, jedzenie jest smaczne, miła atmosfera, bardzo dopracowany wystrój.
Uroczo i smacznie. Po zwiedzaniu lubelskiej Starówki, zamku i wspinaniu się na zamkową basztę w upalny lipcowy dzień, bardzo potrzebowaliśmy chwili wytchnienia. Sielsko Anielsko wybraliśmy spośród innych knajpek na Starówce skuszeni jej niecodziennym wystrojem i nie zawiedliśmy się. Ugasiliśmy pragnienie świetnym piwem własnego wyrobu podanym z pysznym świeżym chlebem, rewelacyjnym twarożkiem i bardzo smacznymi kiszonymi ogórkami. Jedliśmy chłodnik litewski (bardzo dobry) i grillowaną pierś kurczaka w ziołach z ziemniakami z wody (również bardzo smaczne). Obsługa bardzo miła i sprawna, mimo dużego ruchu. Wystrój pomysłowy, przemyślany w najdrobniejszych szczegółach, z fajnymi strojami kelnerek włącznie. Ceny bardzo przystępne - piwo 6 zł, chłodnik 8 zł, a chleb, twarożek, smalec i kiszone ogórki za darmo i w takiej ilości, że można już tylko tym się najeść. No i widok na piękne renesansowe kamienice, które pamiętają Jana Kochanowskiego. Polecam to miejsce!
Dobra obsługa, świetne piwo. Bardzo miłe kelnerki, dość duże oblężenie lokalu (środa godz. 15:30), dobra duża pizza wiejska (60 cm) - z kiełbasą, boczkiem, cebulą i jajkiem, z dwoma sosami, (zamiast trzech), na cienkim cieście, dobrze wypieczonym. Dwójniak pycha, a piwo sielsko anielskie ciemne rewelacja. Bez problemu można było zamówić pizzę ze składnikami tylko na jednej połowie, szybko i sprawnie podane. Wystrój jak w wiejskiej chacie - wszystkiego po trochu, bez ładu i składu. Ale ogólnie polecam.
Bardzo wiejsko w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;). Chlebek ze smalcem, świeże jedzenie, placki ziemniaczane, choć niesamowicie tłuste, ale raz na jakiś czas można to przeżyć ;) Miły klimat, polecam zarówno w dzień, jak i po zmroku.
An error has occurred! Please try again in a few minutes