Genialne placki z cukinia! Smak bardzo wyjatkowy, a danie piekne podane. Przemila obsluga i przesympatyczna wlascicielka. Dodatkowy duzy plus za mozliwosc zjedzenia fajnego posilku z czworonogiem u boku! Dziekujemy:)
Placki sa pyszne , jestem tu częstym gościem i jeszcze w ogole mi sie nie znudziły , grzane białe wino super czy aromatyczne herbatki , dziewczyny czyli obsługa bardzo sympatyczne , klimat fajny
Moze mała informacja dla Właściciela ,lekkie odświeżenie ścian i wszystko byłoby idealne
Placki najlepsze w Poznaniu �
Ciekawe wnetrze....oryginalne menu...mila obsluga...na pewno wroce ;)
Po pierwsze grzańce. Urywają tyłek. Grzane wino po prostu boskie a gorący cydr też świetny. Uwielbiam kaszę gryczaną, więc placki z tej kaszy podbiły moje serce. Miło, czysto i spokojnie.
Bardzo miła obsługa ! Troszkę czekaliśmy za jedzeniem ale warto było czekać :) wszystkie potrawy bardzo smaczne ;) za krem z zielonych warzyw dałbym więcej gwiazdek ale fb ogranicza mnie do 5 :D
Placki i zupa buraczano-malinowa = mistrzostwo świata! Kamerlany klimat i super obsługa.
Bardzo przytulne miejsce i pyszne placki! Placki z kaszy gryczanej z burakiem i fetą - hit! Gorąco polecam, wrócę na pewno:)
Polecam pyszne placki z kaszy z grillowanym kurczakiem :D
Great service, lovely food ��
PROLOG: Poszłyśmy z kumpelą w letni środowy wieczór z myślą, że czas zjeść dobry deser, bo zapewne gdzieś są właśnie czyjeś urodziny. Skusił nas urok ulicy Żydowskiej, na której krótkiej długości ustawiło się kilka kawiarenek i pubów z ogródkami, dodając całości metropolitalnego animuszu, jaki spotykamy w uroczych uliczkach najfajniejszych europejskich miast.
WNĘTRZE: Sofa jest malutkim lokalem, której stoliki wewnątrz kawiarni policzyć można na palcach jednej ręki. Zgrabnie wyposażony w wiklinowe i drewniane krzesła z poduszkami i kocykami ogródek jest już za to trochę większy -odgrodzony od ulicy lekkimi skrzynkami z pseudodrzewkami i kolorowymi lampkami. Ogólnie przyjemny, na pozór bałaganiarsko przypadkowy klimat z Doliny Muminków.
JEDZENIE I CENY: zamówiłyśmy owoce na ciepło pod kruszonką z płatkami migdałów - ja wzięłam wersję z bananami i malinami, koleżanka z wiśniami i gorzką czekoladą. Brzmi już wyśmienicie prawda? I takie też było: banany z malinami rozpływały się w ustach słowem "dolce me gusto". Wersja z wiśniami również była pyszna, ale nie tak wybitna jak banany z malinami.
"+" za na prawde wyśmienity deser, "-" za jego wielkość (mała foremka przy cenie 16 zł wydaje się być niesprawiedliwa). Ceny są więc stosunkowo wysokie jak na kawiarnię tego kalibru.
OBSŁUGA: Niestety to nie wielkość deseru była piętą Achillesa lokalu, ale jego obsługa - od początku do końca po prostu fatalna. Dwie kelnerki, 3 zajęte stoliki, a to my same musiałyśmy pójść po karty, czekałyśmy 10 min aż ktoś podejdzie, kolejne 10 na napoje, 25 na deser. A obie po prostu siedziały sobie w środku i rozmawiały przy stoliku z jakimś facetem. Do tego desery przyniosły nam we dwie - każda po jednym w ręce - z czego do jednego zapomniały wziąć łyżeczki. To jednak nie koniec, udało im się popełnić jeszcze jeden błąd: zapytały dla kogo banany, wskazałam na siebie po czym podano mi kruszonkę z wiśniami o czym zorientowałam się dopiero po pierwszym kęsie. Ogólnie śmiałyśmy z nieogarnięcia kelnerek, ale nie zmienia to faktu, że naprawdę ani jedna ani, druga się nie spisała.
W SKRÓCIE: jedzenie (smakowo) - 4,5/5, cena (w stosunku do calości) 3/5, obsługa 1/5.
Nastrojowo i smacznie. O Sofie powiedziała mi przyjaciółka, która zachwyciła się różnorodnością lekkich i zdrowych dań na każdą kieszeń.
Ciasto crumble, które zamówiłam okazało się prawdziwym "strzałem w dziesiątkę", a w połączeniu z aromatyczną herbatą stanowiły niezwykle smaczny duet.
Już nie mogę się doczekać tych słynnych placków z cukinii, o których słyszałam wiele dobrego!
Zdecydowanie polecam Sofę wszystkim ceniącym ciekawe smaki i miłą atmosferę :).
Pysznie. Odkryłem to miejsce stosunkowo niedawno. Przypadkiem. Po drodze do innej kawiarni. Lubię odkrywać nowe miejsca, więc stwierdziłem, że warto sprawdzić i to.
Za pierwszym razem zamówiłem brownie i zieloną herbatę z imbirem i pomarańczami. Brownie? Niebo w gębie. Idealnie wilgotne, mocno czekoladowe. Rozpływało się w ustach. Herbata była wspaniała, delikatna, ale zarazem z wyraźnie wyczuwalną nutą rozgrzewającego imbiru.
Za drugim razem do Sofy wybrałem się na lunch. Zamówiłem sałatkę ze szpinaku, z podsmażanym chorizo. Zaraz po złożeniu zamówienia zacząłem żałować wyboru, ale gdy już ją dostałem, byłem zachwycony. Świetnie doprawiona, aromatyczna z delikatnym sosem niezaburzającym smaku sałatki.
Ciekawy wystrój, świetne jedzenie i przesympatyczna, pomocna (spełniająca wiele kulinarnych zachcianek nawet spoza karty) obsługa sprawiają, że z pewnością jeszcze nieraz tu wrócę.
Kameralnie.... Kameralnie ale bardzo sympatycznie i smacznie i w zasadzie nie drogo. Kawa mocca expresso wyśmienita, herbatka również bardzo dobra, jadłem też wisienki na gorąco z lodami, bardzo dobre, ale całej porcji nie dałem zjeść, za to córce jedna porcja było mało :) więc nie wiem czy dają dużo czy mało :) Obsługa bardzo miła i sympatyczna. Jedynie co to naprawdę niewiele miejsca. Cała knajpka to tak naprawdę jeden niewielki pokoik, więc może być problem z miejscem. Generalnie znów knajpka dla tych co lubią słodkości...
Świetne miejsce na pyszną kawę i herbatę. Polecam każdemu, kto chce napić się najlepszej w Poznaniu herbaty i zjeść pyszne ciastka (crumble). Obsługa miła. Wystrój domowy i bardzo przyjemny. Szef również miły człowiek :).
Polecam! Ceny adekwatne do smaku i rozmiaru (w dużych herbatach można się wykąpać :)).
Przytulnie, smacznie i zdrowo. O istnieniu Sofy wcześniej nie wiedziałam i odkryłam ją kopiąc w antykach na Żydowskiej. Zachęcił mnie kolorowy ogródek i przytulnie wyglądające fotele, a po wejściu do środka - niezwykle miła Pani i gustownie, ciepło urządzone wnętrze. Miałam w planach wypić tylko kawę, ale moją uwagę zwróciło menu - placki z cukinii z gorgonzolą i szynką parmeńską? Brzmi odważnie - biorę. Koszt- 17 zł. Po chwili na moim stole wylądowały 3 solidne placuszki - porcja zdecydowanie sycąca. Smak- obłędny. Jak się później dowiedziałam są smażone bez tłuszczu, więc są mięciutkie, leciutkie i rozpływają się w ustach. Boskie przedpołudnie zwieńczyła mocna, aromatyczna kawa.
Wszystko oceniam na maksymalną ilość gwiazdek i zamierzam wpadać do Sofy przy każdej możliwej okazji - lokalizacja, stosunek cen do ilości i jakości jedzenia i napojów, oraz atmosfera lokalu są absolutnie godne polecenia.
Obłędny krem z botwiny z malinami. Początek lipca, gorąco, słonecznie – zdecydowanie wakacyjny klimat. Co najlepiej dopełni atmosferę błogiego lenistwa? Kolacja w jednym z ogródków w promieniach zachodzącego słońca. Wybór padł na SOFA Cafe & Lunch – zasiedliśmy przy stoliku na ul. Żydowskiej.
Już po chwili sączyłam sangrie i czekałam na placuszki z cukinii z kurkami. Sangria cieszyła oko – świeże owoce, zwłaszcza białe i czerwone porzeczki, wyglądały smakowicie! Miałam jednak wrażenie, że do wina dodano niepotrzebnie jakiś słodki syrop owocowy, ale nie zmniejszyło to przyjemności sączenia napoju w przemiłym towarzystwie.
Placki były w porządku – nieco się rozpadały, a oprócz kurek na wierzchu znalazłam śmietanę z koperkiem, co niestety nieco przyćmiło smak pozostałych składników (były też tam dekoracyjne porzeczki - będzie to moja porzeczkowa knajpka, bo do mrożonej kawy też dodali te owocki).
Jednak zdecydowanym faworytem wieczoru był obłędny krem z botwiny z malinami – wybór Maćka. Już dawno nic tak nie rozbudziło mojego apetytu – znasz to uczucie, gdy danie pojawia się przed Tobą, niedbale próbujesz je i BACH! Ciśnienie do góry, zmysły się wyostrzają, a Ty nagle ożywiony, jakby wyrwany z letargu, delektujesz się każdym kęsem – nie ma mowy o bezmyślnym, nieczułym pałaszowaniu. Tak właśnie było. I właśnie to fantastyczne połączenie smaków zostanie zapisane jako wspomnienie pierwszej poznańskiej kolacji.
Potem jeszcze skosztowaliśmy sernika z malinami i płatkami migdałów – wpierw przyszedł do nas z porzeczkami (tak!) i bez migdałów, ale wymieniliśmy go na właściwą wersję.
OPINIA MAĆKA:
PLUSY
▶ Wyjątkowa zupa krem z botwiny z malinami. W środku smaku dodawał puszysty biały serek, w zupie były prawdziwe maliny. Danie było pełne niespodzianek. Świetny pomysł i fantastyczne wykonanie.
▶ Dobra kawa mrożona z lodami.
▶ Miły ogródek, ciekawy wystrój w środku, kibelek z atrakcjami (specjalna książka i karteczki z opiniami).
NEUTRALNE
▶ Placki z cukinii z kurkami: wszystko OK, ale smak kurek zdominowany przez śmietanę z koprem. Placki mało chrupiące.
▶ Sernik: po prostu OK.
▶ Mięsożercy się nie najedzą – w menu dominują placuszki, crepes itd.
▶ Knajpka nie jest najtańsza – około 13 zł za zupę
MINUSY
▶ Jednoosobowa obsługa troszkę się nie wyrabiała.
PODSUMOWUJĄC
▶ Przyjemne miejsce oraz wyjątkowa zupa sprawiły, że chętnie jeszcze Sofę odwiedzimy. Takich dań będziemy szukać w całym Poznaniu.
An error has occurred! Please try again in a few minutes