ludzie głosują nogami. Wczoraj: chłodny, choć słoneczny wieczór. Dzień Dziecka z synem świętujemy dobrym, "innym" jadłem. Okoliczne knajpki, wine-bary, których mnóstwo na Śródce... po 1-2 stoliki zajęte. W HumHum pełno, wszystkie stoliki zajęte - zostały stoliki na zewnątrz i to te dalsze, nie przy samej witrynie. Zostaliśmy mimo zbyt lekkiego ubioru. Nie żałowaliśmy ani przez moment. Warto wzbogacić menu o większy wybór wina z Libanu. Wiem - nikt pewnie nie sprowadza do Polski a ceny wysokie. Ale może warto.... Mirek, Dorota, Mikołaj
Jedzenie pyszne, kelner bardzo sympatyczny w pierwszym dniu pracy, bralam na wanos, czekalam tylko 15 min na talerz libanski dla 2 osob, zjedlismy we troje I bylo as za, jedyne co mozna ponarzekac to tabuleh MA za duzo burgul I za malo cytryny, ale wszystko inne bylo yum yum
Knajpa super. Mała, klimatyczna. Jedzenie pyszne. Szykowane na bieżąco. Obsługa bardzo miła. Różne dania do wyboru w tym menu degustacyjne dla dwóch osób. Byliśmy chyba w 7 osób. Jedzenie wydane dla wszystkich równocześnie. Bez pomyłek.
Pycha, pycha, pych. 15 minut czekania na stolik, 50 minut czekania na jedzenie ale warto było. Jedzenie pycha prawdziwa kulinarna podróż na bliski wschód. Polecamy.
W KILKU SŁOWACH: o Hum Hum słyszałam wcześniej dużo dobrego - niestety rzeczywistość mocno zbiła moje wyobrażenia. Lokal malutki - po wyjściu cała ja pachniałam jak ich kuchnia. Porcje stosunkowo małe. Bez oczekiwanej rewelacji smakowej. Sam pomysł fajny, ale nie mój klimat.
JEDZENIE: 3,5/5
Zacznijmy od tego że przyszło prawie już chłodne, a kofta była za bardzo spieczona. Wizualnie wyglądało super kolorowo (głównie dzięki piklom z czerwonej rzepy), ale oczami się nie najesz.
CENY: 3,5/5
W okolicach 30 zł - wiadomo, płaci się za rzadko spotykane dodatki. Niemniej porcje małe więc przyjście tu trochę kosztuje jeżeli nie traktujemy wizyty jako lunchu.
LOKAL: 1/5
Jak już wspomniałam - malutki i bez wentylacji. I ten zapach jedzenia, który został we włosach - fatalnie.
Mała knajpka na srodce, latem dostępne są tez stoliki na zewnątrz. Jedzenie pyszne i aromatyczne, Dania mięsne i wegetariańskie. Dość długi czas oczekiwania.
Liban na Śródce
Knajpka jest malutka. W środku powitały nas bliskowschodnie intensywne aromaty i bliskowschodnia wysoka temperatura - wybraliśmy więc stolik w ogródku w samym centrum hipsterskiej Śródki.
Przy pierwszej wizycie w Humhum skorzystaliśmy z oferty Culinary Fest - skonsumowaliśmy "nadzianego falafela" i "tajemniczego pomidora" nadzianego mięsem, oliwkami i serem w towarzystwie słodkawego jogurtu. Mniam!
Zamówiliśmy też smakowitości z regularnej karty:
- Zupa z ciecierzycy i kuminu - świetnie doprawiona, wciągający smak.
- Talerz libański dla dwojga to dobry wybór na dłuższe biesiady. Smakowita kofta. Grillowany halloumi (mmm, ser...).
- Przyjemny humus z chlebkami pita.
- Wciągające kaszotto.
- Kurczak po libańsku dość zwyczajny.
- Bakłażanowe rollsy wypadły najsłabiej.
Warto też spróbować libańskich napojów - lazizy - polecamy wziąć wariant bezsmakowy i imbirową lemioniadę, a następnie wymieszać pół na pół.
Mały minus za długi czas oczekiwania. Zdaje się, że całą knajpkę ogarnia jedna pani kelnerka, łącznie ze zmywaniem naczyń - chyba warto pomyśleć o rozłożeniu ciężkiej pracy na choćby dwie pary rąk.
Podsumowując: 4/5 + metka “foodie approved”. Warto zajrzeć kiedy masz dość schabowych.
Miła obsługa, dobre jedzenie. Polecam Hummus z limonką i chilli oraz kawe po arabsku. Nie do końca udany falafel, ale może po prostu nie przepadam za tym daniem.
Bardzo dobre jedzenie, zupełnie nowe smaki. Wystrój i klimat wewnątrz są w porządku. Szeroki wybór napoi. Na osobę wychodzi około 30zł.Dobra lokalizacja.
Tucked in Srodka, Poznan in a trendy neighbourhood. Great food with authentic Lebanese flavours! Only negative..the prices could be a bit low!
An error has occurred! Please try again in a few minutes