Dla smakoszy, miłośników deserów i... świętego spokoju. Kamea, choć znajduje się w nowym miejscu, to jest tak samo urocza jak była w starej lokalizacji. Przytulny, elegancki, urządzony ze smakiem salonik. Klimat tworzą ładne lustra w złotych ramach, tapicerowane sofki i fotele, rośliny świeże i doniczkowe, miła muzyka, nastrojowe światło i duużo świec. Kawiarnia słynie z deserów lodowych i owocowych, ciast, ale można tam również zjeść coś lekkiego (tosty, sałaty).
Do moich ulubionych i (na szczęście niezmiennie) od lat figurujących w menu należą: Truskawki z Milanówka z malinami i gorącą czekoladą, które uwielbiam za uroczą nazwę oraz piękną kompozycję owoców, lodów, świeżej bitej śmietany misternie ułożonych na szklanym pucharze, uwieńczonych gorącą czekoladą (podawaną osobno w malutkim dzbanuszku). Jabłko Parysa z konfiturą, bitą śmietaną oraz polewą czekoladową, to specjał z kategorii deserów mniej kalorycznych. Ostatnio spróbowałam Kruszonki migdałowej z owocami, ten smakołyk jak nazwa składa się z zapiekanych malin, truskawek, gruszek posypanych na wierzchu kruszonym ciastem, kokosem i migdałami. Podawany jest w metalowej miseczce, w której ów deser zapieczony jest w piekarniku. Smaczny, choć po tym miejscu oczekiwałam czegoś troszkę bardziej spektakularnego. W Kamei wypijemy również pyszne kawy, herbaty (zimową, wiosenną, letnią i jesienną z kompozycji suszu owoców, kwiatów i herbat), czekolady, koktajle owocowe i świeże soki. Kawa, którą zawsze zamawiam to tzw. Kawa z niespodzianką (zawsze inną) 14 zł. Niespodzianka zawsze była inna i bardzo miła np.: kwiatek doniczkowy, koktajl miętowo-truskawkowy, świeża róża, śmieszne ciastko w różnych kształtach, takie niby nic, ale sprawia dużo, dużo radości. Brawo za pomysł!
Dodam jeszcze, że personel jest nad wyraz uprzejmy i kulturalny, bo dziś wielka to rzadkość, że obsługa z własnej inicjatywy pomaga zdjąć płaszcz i jeszcze oferuje, że odwiesi go do szafy, żeby było gościowi wygodnie, takich sytuacji się raczej nie spotyka, no chyba że trafi się do Kamei. Szczerze polecam, bo mimo upływu lat trzymają niezmiennie dobry poziom!
Dodam jeszcze, że personel jest nad wyraz uprzejmy i kulturalny, bo dziś wielka to rzadkość, że obsługa z własnej inicjatywy pomaga zdjąć płaszcz i jeszcze oferuje, że odwiesi go do szafy, żeby było gościowi wygodnie, takich sytuacji się raczej nie spotyka, no chyba że trafi się do Kamei. Szczerze polecam, bo mimo upływu lat trzymają niezmiennie dobry poziom!
An error has occurred! Please try again in a few minutes