Restauracja Monidło

Bardzo niepozorne miejsce w suterenie. Łatwo koło niego przejść obojętnie, a to wielki błąd! Sposób urządzenia lokalu - różny, kawiarniana część z niskimi stolikami, fotelikami i fortepianem, część obiadowa z długimi stołami i wreszcie - mieszkanie z lat 70, ale z tych 'bogatszych', bez buazerii, z gustowną tapetą zamiast niej. Bardzo miły szef sali informuje mnie, że właśnie szykują się do imprezy zamkniętej i wskazuje stoliki przy których mogę zasiąść by w przygotowaniach nie przeszkadzać. Menu jak przystało na miejsce, które wzięło nazwę od zdjęcio-portretów ślubnych - wygląda jak album ze zdjęciami.

Niełatwo się zdecydować... po wnikliwej analizie 'albumu' zamawiam barszcz czerwony  kołdunami z przepisu rodem z Nowogródka oraz pierogi z mięsem cielęcym i kurkami. Barszcz... poezja! Kołduny, może troszkę większe niż te, które znam z Białorusi, ale ich smak... eh... Co prawda z baraniny, a niektórzy puryści uważają, ze tylko te wołowe są 'prawilne', ale dla mnie - super! Chwilę czekam na drugie danie, ale warto było! Pierożki z wody, delikatne ciasto, okrasa z cebulki... a nadzienie... jak na kogoś kto zazwyczaj poza domem nie jada mięsnych pierogów - z czystym sumieniem mogę polecić!

Szkoda, że miałem jeszcze kilkaset kilometrów do zrobienia, a według popularnej aplikacji nawigacyjnej zaczynały się już korki weekendowe w Poznaniu, bo desery wyglądały bardzo kusząco... no i w ogóle atmosfera miejsca zachęca do dłuższego 'posiedzenia'. Na pewno wrócę! :D

Wystrój trochę jak u babci, ale przede wszystkim pyszne jedzenie!Bardzo smaczny rosół, pierogi z cielęciną i kurkami wyśmienite, pasztet z dziczyzny także bardzo dobry. Wszystko świeże, pyszne, nic dodać nic ująć. Na pewno tam wrócimy!

@ I wróciliśmy, nawet kilkukrotnie:) Pierożki z cielęciną za każdym razem przepyszne, rosół z pierożkami z dziczyzną, serwowany podczas Dni kuchni myśliwskiej również bardzo smaczny, choć pierożków mogłoby być więcej. Zaskoczeniem okazały się też skoki z królika w sosie śmietanowym, niezwykle delikatne mięso, kolejne danie do którego trzeba będzie wrócić. Niezmiennie polecamy!

Fajnie i przytulnie w środku,z zewnątrz bez szału,nie widać,że to restauracja.obsługa na wysokim poziomie i miła.Zasługują na napiwki.jedzenie dobrze przyprawione,choć nie w każdego gust trafi.przystawki piwne i czekadelko zaskoczy miło. Ogólnie polecam.ps.herbata z owocami goja zniewala kobiety. Zupy przyjemne,jako przystawka. Dość drogo,przeważnie 150-180 zostawiam na 2 osoby.

Lokal, który się czuje wszystkimi zmysłami.... Na lokal skusiłem się czytając opinie na Gastronauci.pl i obejrzeniu strony internetowej owej restauracji. Od samego wejścia byłem mile zaskoczony ciekawym wystrojem oraz zapachem świeżo przygotowywanych potraw. Przesympatyczny Pan Kelner czekał już z uśmiechem na twarzy wskazując zarezerwowany stolik w ustronnym miejscu dla Pary. Widać było, że stolik był specjalnie dla nas, gdyż menu dla dwóch osób znajdowało się na stoliku zanim zasiedliśmy. Menu jest napisane w trzech językach, co jest godne pochwały i polecenia, gdy będziecie się Państwo wybierać ze znajomymi z zagranicy. Zamówiliśmy czerninkę, flaki, kaczkę oraz filet z ziołami. Mieliśmy zamiar zjeść jeszcze przekąski, lecz Pan Kelner odradził kierując się naszym dobrem i dobrem naszego portfela (z góry wiedział, że aż tyle nie zjemy - ogromny szacunek za to). Czernina - jadłem naprawdę niejedną i jestem smakoszem i muszę powiedzieć, że smak był nadzwyczajny, wręcz pieścił podniebienie, flaczki - gęste dobrze doprawione, zgodnie z życzeniem łagodne, filet z kurczaka - pierwszy raz w życiu w restauracji jadłem dobrze zrobiony filet z kurczaka, tzn. niesuchy, dobra kompozycja ziołowa i elegancko podany. Na koniec kaczka - aż brak mi słów, ale muszę jakoś opisać to najsmaczniejsze danie. Poezja smaku to mało powiedziane, "niebo w gębie" to też zbyt mało. Kaczuszka bije wszystkie kaczuszki, które miałem okazję próbować we wszystkich najlepszych restauracjach w Wielkopolsce. To danie jest GENIALNE i powinno być wizytówką smakową całego regionu. Mięska jest dużo, rozpływa się w ustach wraz ze śliweczką i kluseczkami, a w kompozycji z sosem daje niesamowite doznanie smakowe. O tym daniu mógłbym napisać elaborat. Na sam koniec brawo dla Właścicieli lokalu za piwo Fortuna również charakterystyczne dla naszego regionu, można by było uzupełnić galerię trunków o Browar Czarnkowski. Podsumowując jestem szczęśliwy, że dałem się skusić i nie raz tu wrócę w powiększonym składzie. Z czystym sumieniem polecam tę restaurację zarówno Wielkopolanom, jak i przyjezdnym.

Gwarancja udanej imprezy. Przygodę z Monidłem rozpocząłem od portalu Gastronauci. Docelowo chcieliśmy z rodzicami znaleźć restaurację, w której wyprawimy 60. urodziny ojca. Najpierw zawitaliśmy na obiad, celem przetestowania i weryfikacji opinii z Internetu. Jedliśmy krem brokułowy z malinami, barszcz i żurek. Zupy niby standardowe, lecz każda z nich miała nutkę wyjątkowości odczuwalną w smaku. Dania główne wszystkie przepyszne i na prawdę spore - myślę, że nawet największy głodomór nie będzie zawiedziony. Polecam również herbaty w tym lokalu, ponieważ w odróżnieniu od niektórych restauracji tu nie znajdziemy zwykłej herbaty z reklam TV, jedynie bardzo smaczne herbaty sypane - zielona z opuncją zdecydowanie warta polecenia. Obsługa lokalu mogłaby służyć jako przykład. Kelner obsługujący nas uśmiechnięty, miły i dowcipny, ale przede wszystkim profesjonalny. Nie stał nad gośćmi, lecz z pewnej odległości trzymał rękę na pulsie, dokładnie wiedział kiedy podejść, nie trzeba było się o nic dopominać. Po obiedzie mięliśmy przyjemność poznać Pana managera lokalu, celem ustalenia menu na imprezę rodzinną. Również tutaj spotkaliśmy się z ciepłym, miłym przyjęciem, rozmową konkretną lecz na pewnym luzie. Bardzo spodobało mi się profesjonalne podejście, gdyż ze względów praktycznych manager nie polecił nam na imprezę najdroższego mięsa, argumentując, iż jest ono pyszne jedynie wtedy, gdy podane prosto z kuchni i zjedzone natychmiast. Jak troszkę postoi na stole przy gościach to już nie będzie tak dobre. W tym momencie byliśmy pewni, że mamy do czynienia z osobą znającą się na rzeczy. Po ustaleniu wstępnego menu umówiliśmy się na kontakt mailowy. Wystarczyła wymiana 2 listów drogą elektroniczną, aby trafić na naprawdę dobrze przygotowane przyjęcie.
Kelner witał gości drinkami na ogródku, dopóki nie pojawili się wszyscy i nie zasiedliśmy wspólnie przy stole z zimnymi przystawkami. Na temat przystawek można by napisać kolejną recenzję, opisującą jak wielką uwagę szef kuchni przykłada do detali. Goście cały czas mówili "Co to takiego? Nie wiem, ale wygląda świetnie, a smakuje jeszcze lepiej". Każda, nawet najmniejsza zakąska była pyszna i podana w sposób bardzo elegancki. Przez całą imprezę obsługa lokalu - tu już Pan kelner poznany wcześniej na obiedzie wraz z Paniami kelnerkami. Historia się powtórzyła - na obsługę nie można powiedzieć nawet jednego złego słowa. Cały czas czuwali, by gościom nic nie brakowało, byli prawie, że niewidoczni lecz zawsze dostępni i w pełni gotowości. Impreza zakończyła się około godziny 01:30, do samego końca lokal trzymał najwyższy poziom.
Podsumowując: Powyższa opinia powinna być liczona x30, ponieważ wszyscy goście wyszli zadowoleni, najedzeni i zachwyceni. Monidło można polecić na każdą okazję - wystrój nie przytłacza przepychem, lecz jest gustowny i elegancki - można przyjść z rodziną na obiad, z dziewczyną na romantyczną kolację oraz wyprawić przyjęcie okolicznościowe. W Monidle mamy gwarancję, że wszystko wypali, będziemy zadowoleni. Jestem pewien, że jeszcze tam zawitam oraz skorzystam z usług cateringowych. Jeszcze raz dziękujemy za wspaniałe przyjęcie.