Bardzo fajne i klimatyczne miejsce. Pięknie zachowane prawdziwe mury i architektura. Wiele miejsc gdzie można w odosobnieniu zjeść smaczne dania. Bardzo dobre miejsce, aby znajomym z zagranicy dać posmakować dobrej polskiej kuchni. Gdzie wszystkie potrawy świadczą o doświadczeniu i kunszcie kucharzy.
W 100% miejsce godne polecenia.
Zdecydowanie moja ulubiona restauracja w Poznaniu...
posiada ogródek letni, gdzie można zjeść na świeżym powietrzu z fajnym widokiem.
polecam szczegolnie kaczke i steki oraz desery...
ostatnio probowalem pyszna herbate z zurawina
Fantastyczna lokalizacja na poznańskim Starym Rynku, wieloletnia tradycja, kunszt zespołu kuchennego i wysoki poziom obsługi sprawiają że Ratuszova to jeden z najjaśniejszych punktów na kulinarnej mapie Poznania.
Restauracja jest niewielka, dwupoziomowa (drugi poziom w piwniczne), wystrój bardzo tradycyjny, nawiązujący do polskich mieszczańskich tradycji. Niestety trudno w Ratuszovej liczyć na prywatność - lokal jest na to po prostu za mały.
Restauracja nie jest tania ale za jakość trzeba płacić! Oferuja chyba najlepszy w mieście krem z pomidorów oraz fantastycznie podane steki wołowe - obydwie potrawy można obejrzeć na moich zdjęciach. Zdecydowanie polecam restauracje smakoszom.
Polecam bardzo. Jedzenie doskonale, obsługa tez.
Steki były wyborne. Zupy rownież. Szkoda ze nie ma regionalnego piwa.
Warto zarezerwować stolik zwłaszcza w trakcie targów.
Bardzo miłe zaskoczenie . Odwiedziliśmy tę Restaurację w październikową sobotę wraz ze znajomym z Irlandii, który chciał zjeść obiad i koniecznie obejrzeć starówkę w Poznaniu. Od wejścia przywitał nas bardzo serdecznie uśmiechnięty kelner. Miłe zaskoczenie, bo zazwyczaj obsługa w poznańskich restauracjach nie jest tak miła. Byliśmy w Poznaniu z krótką wizytą i przez tych kilka dni odwiedziliśmy kilka restauracji w okolicach Starego Rynku, stąd taka opinia. Od samego wejścia wystrój bardzo przykuł naszą uwagę, a mianowicie ciekawie zwisające kwiaty z sufitu. Pan Adam wskazał nam stolik z widokiem na płytę rynku. Wręczył karty dań oraz zaoferował napoje. Po krótkiej rozmowie i kilku pytaniach za jego namową zdecydowaliśmy się na sandacza, steka z karmelizowaną cebulką, a ja skusiłam się na pierogi z farszem z dzika. Czas oczekiwania różnił się od czasu oczekiwania na dania w innych restauracjach (około 35 min), ale jednak było warto. Sandacz doskonale komponował się z włoską kapustą, stek był idealnie przyrządzony w niskich temperaturach, a pierogi wraz z farszem rozpływały się w ustach. Jedzenie naprawdę dopracowane w każdym szczególe. Jedynym minusikiem ryby była mała porcja, której brakowało np. pieczonych ziemniaków, bądź puree do pełni szczęścia. Jednakże całą wizytę u Państwa uważamy za bardzo udaną pod względem zamówionych dań jak i miłej, pomocnej i bardzo profesjonalnej obsługi. Przy kolejnych odwiedzinach w Poznaniu na pewno znów skusimy się na obiad w Ratuszowej.
Serce rośnie!. Do restauracji Ratuszowej zawsze odnosiłam się z pewnego rodzaju pietyzmem, jako że jest to jeden z ostatnich bastionów kuchni polskiej na takim, tzn. najwyższym, poziomie.
Na dzień dobry poprosiłam o barszcz - dla mnie barszcz jest niczym streszczenie książki - jedząc go - wiem czego się spodziewać i nawet jeśli jakieś danie mnie zaskoczy to i tak pogląd mam mniej więcej wyrobiony. Barszcz (wybacz mi mamo i wybacz babciu!) był najlepszym jaki jadłam! Przyprawiony majerankiem czosnkiem pieścił podniebienie leciutką słodyczą (do której, o ile się nie mylę przyczynił się kawałek jabłuszka wrzucony do kotła - dziś to już rarytas). Co piękne i wzniosłe - nie wyczułam tam octu, tej plagi barszczy klasy B!
Krokiecik nie był czymś, o czym się pamięta na łożu śmierci, ale w pełni plasował się w standardach Ratuszowej. Kiedy rozprawiłam się z barszczem zupełnie poważnie zaczęłam zastanawiać się czy by nie zamówić drugiego (precz z konwenansami!), ale ciekawość przezwyciężyła konserwatyzm.
Z długiej listy kuszących poematów kulinarnych wybrałam sałatkę z grillowanym kurczakiem. Zwykle sprawiedliwie ignoruję wszelkie sałatki i surówki na rzecz potraw mącznych, ale postanowiłam zrobić wyjątek. Nie był to błąd - sałatka była tak wyśmienita jak tylko być może sałatka. Nie będę się jednak nad nią unosić, bo spieszno przejść mi do pierogów. (Niestety moja siła woli po raz kolejny mnie zawiodła...) Ach pierogi!!! Pierogi z kapustą i grzybami. Pierogi, które śnią ci się w nocy, o których myślisz w czasie romantycznej randki i przy ognisku. Pierogi, które trafiają przez żołądek... do serca.
Czysto materialne podsumowanie tych doznań mile mnie zaskoczyło, bo wbrew pesymistycznym oczekiwaniom całość wyniosła mnie około 50 zł (z czego najdroższa była sałatka... phi). Kucharz zasłużył na order, a co najmniej na klimatyzację w kuchni!
Odwiedzajcie Ratuszową. Na moją odpowiedzialność!
Godne polecenia. Cóż można rzec... potrawy przygotowane smacznie, aromatycznie, składniki wysokiej jakości. Żury, pierogi i mięsiwa znakomite, tatar z łososia lekko bez wyrazu. Obsługa bardzo miła i kompetentna, nawet na dole w piwnicy jest zasięg telefoniczny :).
W stosunku do jakości ceny mogłyby być śmiało 15% niższe, aczkolwiek to poznański rynek...
Polecam!. Ratuszowa to jedna z niewielu restauracji, do której warto zabrać wymagających gości.
Ceny - wbrew poprzedniczce, do najniższych nie należą, ale w tym wypadku wiemy, za co płacimy. Obsługa świetna, karta dań obszerna (choć poza poznańskimi specjałami trafiają się i inne cuda mało ratuszowe). Ale wracając do tematu - Ratuszowa to właśnie taki lokal, do którego wiem, że ze spokojną dusza mogę pójść i się nie zawiodę. Nie spotka mnie żadna przykra niespodzianka, dania są robione dla klienta (a nie klient dla dań). Do tego piwko pszeniczne (bogata karta trunków, wiedzą, co to Beaujolais Noveau) i można się i najeść i zrelaksować. Do tego dobra lokalizacja, oby więcej restauracji tego typu.
Warto zajrzeć. Chyba jedna z najbardziej charakterystycznych restauracji w Poznaniu...
Świetnie się sprawdza gdy potrzeba przyprowadzić gości z zagranicy, gdyż kelnerzy w większości bardzo dobrze porozumiewają się w językach obcych (i zachowują wysoki poziom swojego serwisu - mimo drobnych niedociągnięć) no i do tego dochodzi wyśmienite tradycyjne polskie jedzenie...
Mimo tego, że ceny są "nieco" wyższe niż w Piccolo :) to warto zainwestować od czasu do czasu w wyżerkę w stylu naszych przodków (zamów kaczkę, która ledwo mieści się na talerzu...).
Polecam!
Genialne jedzenie w miłej atmosferze. Do Ratuszovej chodzę regularnie od kilku lat i poczułem się zobowiązany podzielić z ludźmi bardzo pozytywnymi wrażeniami:
1. Różnorodność pysznego jedzenia - masz ochotę na coś "ciężkiego", są świetne dania z dziczyzny czy staropolskie potrawy. Chcesz zjeść "lekką" sałatkę, również będziesz zachwycony.
Kilka razy poprosiłem o jakiś dodatek, czy żeby nie dodawali któregoś ze składników. Obsługa jest tak miła, że przyjęła moje fanaberie z uśmiechem na twarzy (kucharz musi być elastyczny).
2. Przyjemna atmosfera - przytulny wystrój (szczególnie na dole) to część sukcesu w tej kategorii. Pozytywne nastrojenie bywalców oraz różnorodność (np. ludzie młodzi i starzy, mnóstwo obcokrajowców) mnie najbardziej raduje.
An error has occurred! Please try again in a few minutes