Mimo narzekań na obsługę - my trafiliśmy na miłą i pomocną kelnerkę. Polecone przez nią dania spełniły nasze oczekiwania - były smaczne i dość obfite. Jedynym minusem jest to, że jest dość głośno i tłoczno - niejednokrotnie trudno jest znaleźć miejsce nawet dla dwóch osób. Nie jest to na pewno miejsce na romantyczną randkę, ale zapewni nam miłą i smaczną konsumpcję. Ceny mogłyby być ciutkę niższe. SMACZNEGO !!!
Ciekawe miejsce i fajny klimat. Jedzenie pyszne (polecam gęsie żołądki 😋). Jedyny minus to ceny. Do każdego dania mięsnego trzeba dodatkowo zapłacić za frytki ziemniaki itp. I za surówkę lub warzywa przez co cena obiadu z 25zł rośnie do 37 zł. Dla kilkuosobowej rodziny to naprawdę
wydatek. Myślę ze restauracja do odwiedzenia, ale nie za często, Bo budżet tego może nie wytrzymać.
Trzeba wiedzieć, co zamawiać, żeby wyjść na tym dobrze;) Osobiście polecam króliczka i potrawy z jelenia, natomiast lepiej unikać schabowego z kością. Jest duży wybór i każdy mięsożerca bez problemu znajdzie coś dla siebie. Rybka również sprawdzona, dobra, ale bez szaleństw. Smaczne dodatki do dań głównych, miła obsługa. Knajpka na plus.
When you go to Toruń...brace yourself for marvellous food! This restaurant was the first i tried and i was impressed! As the name suggest, the special thing is Goose!
I'd suggest to get some, but not to stop only to this, as other thing in the menu are just as worth, like these gnocchi with salmon that I got!
Tasty place to visit!
Restauracja usytuowana na piętrze z "ciasnym" wejściem po stalowej klatce schodowej. W środku raczej ciasno, wystrój gospody z wypchanymi zwierzętami. Nie podobało nam się układanie włochatych wyściełań krzeseł. Bardzo niehigieniczne rozwiązanie, miałem wrażenie ,że w tych włosach na , których siedzę jest coś więcej... zmieńcie to proszę !!! Natomiast teraz o pozytywach. Jedzenie smaczne w bardzo dużych ilościach, tradycyjne, duży wybór ,ale bez problemu można coś wybrać, oddzielne menu dla dzieci (niestety pulpeciki za twarde, dzieci zostawiły...). Czarnina ok, pierś z gęsi również bez zarzutu. Obsługa "rzutka" ,ale jest taka Pani w okularach zbyt pewna siebie (strofuje inne dziewczyny , a sama zapomniała o sztućcach, trochę pokory...). Grill w sali ,ale wentylator wyciąga cały smród i lokal jest bezzapachowy - szacun. Z pewnością wrócimy tu jeszcze , dobry lokal dla grup i rodzin.
Typowa restauracja z polskimi daniami . Bardzo duże menu z dziczyzny. Polecam gulasz z jelenia , tatar wołowy jest wyśmienity , prawie jak własnoręcznie zrobiony w domu . Dania z kaczki smaczne, czarnina bardzo smaczna a to nie takie łatwe . Obsługa sprawna, nie narzucająca się.
polecam
obsługa super Kelnerzy w zasięgu wzroku i na każde skinienie ktoś podchodził
Jedzenie typowo staropolskie, kuchni fit tam raczeni nie znajdziemy jednakże w menu są sałatki, dania z grilla Tak więc każdy coś dla siebie znajdzie.
Menu dla dzieci jak również kącik zabaw oraz kolorowanka z kredkami " w cenie "
Chyba jako jedyna restauracja w toruniu pomimo swojej wielkości zapewnia gościom intymność poprzez boxy oraz różne poziomy w sali.
Kasia Błądek-Mikołajczyk
+4.5
Jedzenie bardzo smaczne. Zamowilismy kaczkę. Wkurzające była muzyka w lokalu - za głośna jak z dyskoteki. ... obsługa miła, kolacja szybko podana
Jak zawsze zadowolony. Byliśmy tu po raz drugi i wyszliśmy z mocnym postanowieniem, że kolejna wizyta w Toruniu rozpocznie się od tego miejsca.
Na przystawkę wzięliśmy po tatarze, mięsko znakomite dla mnie jeden minus (jestem kulinarnym konserwatystą) tatarek powinien być z jajeczkiem, a nie był. Ale po pierwszym kąsku konserwatyzm mi przeszedł. Dania główne małżonki: ostatni jeleń wspaniała dziczyzna i wiadomo z czego, superdelikatne mięsko w formie gulaszu, porcja duża, a talerzowi groziło wylizanie. Ja zamówiłem gęsinę, czyli Zieloną Gęś - naprawdę świetnie zrobione, w sosie grzybowym. I tylko żal, że o gęsinę tak trudno w naszym pięknym kraju. Barek sałatkowy pychota i tyle.
Obsługa sprawna, pomocna.
Wystrój czytałem wiele negatywnych opinii, ale dla mnie odległość między stolikami zapewniająca intymność rewelka.
Jak najbardziej polecamy!. Restauracja urządzona znakomicie. Wypchane zwierzęta umieszczone na terenie lokalu wnoszą niecodzienny klimat, małe przytulne miejsca ze stoliczkami sprawiają, że goście z innych stolików nie zaglądają sobie do talerzy.
Obsługa - na najwyższym poziomie. Kelnerka miła uczynna, pomocna, a przede wszystkim tak obsługiwała, że człowiek nie wiedział kiedy przychodziła i wymieniała talerze z posiłkami.
Jedzenie - super. Niespotykanie przepyszny rosół z kołdunami no i oczywiście gęsina. Jadłem lepiej przyrządzone gęsi, ale ta pierś była godna polecenia. Mięso z jelenia - hmm... jadłem pierwszy raz, było dość gumowe, więc nie wiem czy takie ono po prostu jest czy było źle przyrządzone.
Naprawdę przyjemne miejsce!. Kilka dni temu, wraz z żoną pierwszy raz zawędrowaliśmy do Gęsiej Szyi. Muszę powiedzieć, że jesteśmy bardzo miło zaskoczeni całokształtem.
Bardzo dobre jedzenie: żurek - rewelacja, jeden najlepszych, jaki jadłem. Na drugie danie padło na standardy z kurczaka - żona miała "roladę" (zawijaniec) oraz ziemniaczki smażone z ziołami, do tego gotowana marchewka z groszkiem, ja zaś - pierś kurczaka z sosem (nazwa dania: Czerwone bikini), ziemniaczki smażone z ziołami i półmisek surówek. Jedzenie oceniamy bardzo dobrze. Porcje są duże, ładnie podane i przede wszystkim bardzo smaczne. Relacja: jakość/cena/ilość wypada bardzo dobrze.
Z wad lokalu - jest tam bardzo ciasno oraz po wyjściu - niestety, ale mocno ciuchy czuć jedzeniem (co pewnie jest związane z tym, że część "grillowa" znajduje się na sali).
Polecamy!
Po domowemu. Ilekroć stołowałam się w gęsiej nie mogłam narzekać. Zapiekanka ziemniaczana - pierwsza klasa, tak samo jak rosół, który rzadko w restauracjach smakuje dobrze. Bar sałatkowy jak najbardziej na plus.
Co mi przeszkadza to wypchane ptaki... ma to poniekąd swój urok ale zawsze mam nieodparte wrażenie, że są głównie siedliskiem kurzu :/.
Jak na karczmę przystało.... Jeżeli ktoś się szykuje na romantyczną kolację, to może faktycznie wybór "Gęsiej Szyi" nie jest strzałem w dziesiątkę. Ale jako przyjemne miejsce do posiedzenia i zjedzenia pysznego obiadu za przystępną cenę, knajpka spisuje się na medal. Pyszne jedzenie na dwie osoby plus dwa napoje za niecałe 30 zł, to naprawdę świetna cena (zapiekanka z karkówki z ziemniakami i ogórkiem kiszonym; filet z kurczaka w sosie śmietanowym z pieczonymi ziemniakami). Kelnerka faktycznie się nie uśmiecha, ale może po prostu taka jej uroda :) Bo poza tym obsługa szybka, sprawna, wszystko tak, jak być powinno. A wystrój - drewniane meble, zwierzęce skóry i wypchane zwierzaki - może się podobać lub nie, ale na pewno wszystko do siebie pasuje. My polecamy. I na pewno tam wrócimy :)
Świetne Lunche! - Brilliant lunches!. Lunche świetne za małe pieniądze!
This restaurant offers a 'bargain basement' choice of four lunches. The grilled pork is a particular favourite in a creamy, cold dill sauce, served up with mushrooms, onions and a choice of potatoes. Please take note that the portions are smaller than the standard menu, but sufficient at lunchtime.
I had five friends from Scotland with me last week and they all enjoyed their lunch and commented on the pleasant ambiance of the restaurant.
Drinks are expensive, as with all city centre restaurants, so if you want to eat cheaply, be warned that your bill will rise considerably if you order soft drinks, beers or even coffee or tea at lunchtime.
My main quibble with this restaurant is that it shares its washroom facilities. You need to get a coin, exit the restaurant and go downstairs to enter the toilets. Antiquated for a quality eating place!
Pycha. Ulubione miejsce mojego męża ze względu na czarninę i karkówkę. Dania z grilla świetne z pieczonymi ziemniaczkami z ziołami. Przytulnie i można się najeść.
Rubbensowskie kawały mięsa. Ogromne kawałki gęsiego mięsa odpowiednio miękkiego i doprawionego - to jest to! Wystrój absolutnie mi nie przeszkadza, choć osobom z miękkim serduszkiem wypchane boberki i inne jelonki mogą sprawiać problem. Do mnie pani kelnerka się uśmiechała, więc też nie narzekam. Ceny bardzo przystępne, nawet jak na toruńskie warunki.
Dobrze zjesz, a na resztę patrzeć nie musisz :). Jedzenie mają dla mnie bardzo dobre - szczególnie potrawy z grilla - polędwica palce lizać! Fajnie podane, zawsze ładnie udekorowane kiełkami czy owocami lub warzywami - bardzo smaczne! Niestety, menu trochę się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat i wyleciały z niego pozycje takie jak polędwica w sosie z musztardy francuskiej (było pycha!). Nie polecam za to baru sałatkowego - nieszczególne surówki tam są, no może oprócz ogórka kiszonego :). Obsługa miła, bez zastrzeżeń. Co do wystroju, to hmm... o gustach się nie dyskutuje, zatem kto ma ochotę na kawał dobrego mięcha w rozsądniej cenie - to to jest to! Karczmę odwiedzam zawsze jak jestem w Toruniu i szczerze polecam pyszne jedzenie!
Polecam lunche. Na temat jedzenia mogę powiedzieć tylko tyle, że za tę cenę to rewelacja. Polecam szczególnie pieczeń z karkówki + surówki. Niestety jak wszędzie na Starówce piwo zbyt drogie, ale to standard. Obsługa zależy od dnia, raz lepiej raz gorzej, ale jako takich uwag nie mam, choć panie mogłyby się więcej uśmiechać.
Olbrzymie porcje. Knajpka usytuowana na Starówce, wystrój typowy dla gospody, obsługa miła i rzeczowa, bardzo szybka realizacja zamówienia. Stosunek jakości do ceny bardzo dobry. Kuchnia polska, bar sałatkowy. Jedzenie bardzo smaczne, porcje ogromne, nie do przejedzenia, nawet nasz towarzysz, który zjada dwa razy tyle co my oboje - nie dał rady. Polecam "Głodomorom" ;)
Klimatycznie i smacznie. Trafiliśmy tu skuszeni dobrymi opiniami znajomych i było warto.
Lokal bardzo klimatyczny. W ogóle nie przeszkadzały nam wypchane ptaki i gdyby nie przeczytane opinie na gastronauci.pl, prawdopodobnie w ogóle nie zwrócilibyśmy na nie uwagi. Wręcz dodają uroku miejscu. Miło, sympatycznie i przyjemnie, wręcz domowo, ale faktycznie po wyjściu ubrania mocno czuć knajpą... :(
Jedzenie pyszne, zwłaszcza gulasz z jelenia - rewelacja! Smaczny kąsek, czyli wątróbka z gęsi, jak dla mnie, za słabo doprawiona. Na przystawkę szaszłyki z białej kiełbasy - zaskoczyła nas forma podania :). Wcale nie były "szaszłykami", jakich się spodziewaliśmy, ale również pyszne.
Porcje OK, jednak mogłoby być trochę taniej. Za wszystkie dodatki typu surówka czy frytki trzeba dodatkowo płacić niestety.
Jednak polecam za całokształt i będziemy wracać.
Fajna knajpa do niezobowiązujących spotkań w gronie znajomych. Lokal określiłbym jako przytulny do spotkań w gronie znajomych, gdzie innym gościom nie przeszkadza panujący gwar oraz to, że często wpada się na czyjeś urodziny, gdzie przy połączonych stołach króluje alkohol i co jakiś czas można usłyszeć tradycyjne "sto lat". Lokal jest klasyczną karczmą, w której panuje duch zabawy i nie polecam osobom, które oczekują spokojnego wieczoru przy stole ze świecami i długą listą win, ani wizyt z dzieciakami. Największym mankamentem są wyłożone na ławach skóry jakiś zwierzaków, których włosy masz pewność, że wyniesiesz na swoim ubraniu. Najczęściej wpadam do karczmy na zupę klopsową, która przypomina mi tę "u mamy" i dopóki będą ją podawać, to będę tam zaglądał jako jej wierny fan. Jeżeli zostaję dłużej, to najczęściej zamawiam potrawy z grilla podlewane jakimś mocniejszym alkoholem. W karczmie jak to w karczmie, unosi się zapach z nad paleniska, co powoduje uczucie lekkiego zadymienia, więc zapach przechodzi na ciuchy, dlatego po wizycie w Gęsiej Szyi nie wybieram się już do innych lokali.
Dobre jedzenie. Ze znajomymi spotkaliśmy się w Gęsiej Szyi. Jest to ulubiony lokal moich znajomych. Usieliśmy na ogródku, kelnerka podeszła od razu, była bardzo miła, po chwili złożyliśmy zamówienie. Na przystawkę zamówiliśmy tatar wołowy, wszystkim bardzo smakował. Tylko mój chłopak zamówił zupę czerninę, była bardzo dobra choć mogła być trochę słodsza. Na drugie danie zamówiłam filet z kurczaka z grilla z pieczonymi talarkami - filet był grillowany bardzo dobrze, mój chłopak wziął karkówkę z grilla z gotowanymi ziemniakami - też mu smakowała. Znajomi również zamówili dania z grilla, też im smakowało. Obsługa była bardzo sprawna i miła. Ogródek jest przyjemnym miejscem na spotkanie ze znajomymi. Ceny jak na rynek toruński trochę za wysokie, ale warto było. Ogólnie polecam.
Bardzo przyjemna restauracja. Podczas na razie pierwszej wizyty, próbowałem klopsików w occie, gęsiego krzyku i gulaszu z gęsich żołądków. Jedzenie bardzo poprawne, gulasz świetny. Ceny dość przystępne, jednak za dość małe porcje. Wydanie pieniędzy w tym miejscu sprawiło jednak radość. Wystrój nie przypadł mi do końca do gustu. Jednak myślę, że warto temu miejscu dać szanse. Kelnerki bardzo miłe i znają się na sztuce, której reprodukcje wiszą na ścianach ;).
Smacznie. Podoba mi się nazwa lokalu, dlatego postanowiłam go odwiedzić. Wystrój bardzo fajny, w środku dużo miejsca, miła obsługa. W karcie duży wybór dań mięsnych i wegetariańskich. Trochę drożej niż gdzie indziej, ale jedli tu sławni ludzie, więc może dlatego :) Zamówiliśmy kurczaka w sosie serowym, ziemniaki, marchewkę z groszkiem i placek cygański. Wszystko smaczne, tylko ławki trochę daleko od stołu. Polecam.
Na nocne obżarstwo :). Jedzenie dobre, choć jak na Toruń troszkę drożej. Tradycyjnie stolik na powietrzu, więc nie wypowiadam się o wnętrzu.
Ja - polędwiczka w sosie borowikowym - mięciutka, pychota.
On - golonka, bardzo dobra, chrupiąca skórka.
Ogromny plus za późne godziny otwarcia kuchni.
Minus za naliczanie 2 zł za musztardę (przy daniach po ok. 40 zł jest to żenujące).
Tak sobie. Moim zdaniem to lokal raczej przyzwoity, chociaż nie cudowny. Wystrój jest super, a plus to otwarta kuchnia. Jadłam wątróbkę i zupę pomidorową. Dania były przyzwoite, bardzo dobre, ale nie powalające.
Do obsługi mam trochę zastrzeżeń. Dosyć długo się czekało na rachunek, chociaż nie było dużo ludzi.
Mój mąż i goście zza granicy wzięli schab, który bardzo chwalili. Smakowała też kapusta i zasmażane, czy też pieczone ziemniaki.
Chciałam pochwalić lokal za piwo, bo takiego jak w toruńskim browarze nie mają. Ale jest podawane świeże, nie z beczek otwartych od miesiąca, w czyściutkich szklankach.
Swojsko :). Galeria fotografii VIPów , którzy odwiedzili "Gęsią Szyję" zachęciła mnie i mojego P. do zamówienia jakiegoś lekkiego dania w porze lunchu. Nie jesteśmy z Torunia i szczerze mówiąc - wybór knajpki był przypadkowy.
Wystrój - wypchane ptaszki i inne zwierzęta, świergot ptaków z radia, jednym się to może podobać, innym - nie, kwestia gustu.
Menu - w przeciwieństwie do wielu innych barów - bardzo urozmaicone: nareszcie w karcie można było znaleźć coś więcej niż standardowe : kurczaki, kebaby czy schabowe.
Na początek zamówiliśmy rosół z kołdunami z jagnięciny (coś jakby uszka z mięsem), bardzo tłusty, ale dobrze doprawiony rosół.
Na danie główne wzięliśmy zapiekanki: ja karkówkę z kaszą gryczaną, cebulą i ogórkiem. Mój P. : pierś z kurczaka z ziemniakami, fasolą i zapieczonym serem.
Jak zobaczyłam miseczki, wydało mi się, że porcje sa dosyć małe, ale w trakcie jedzenia okazało się , że obydwoje najedliśmy się do syta.
Obsługa sprawna, nie musieliśmy długo czekać na przyjęcie zamówienia, ani wydanie reszty.
Polecam!
Świetne miejsce na biesiadę. Gęsią Szyję odwiedziliśmy późnym popołudniem 27.11.2010 r.
Obsługa bardzo miła, profesjonalna, potrafiąca doradzić i bardzo dyskretna.
Jedzenie znakomite - jako przystawka krewetki - fajerwerk smaków, a następnie wątróbka gęsia - do dziś wspominam ten smak. Duży plus to ceny wina - można za normalne pieniądze dobrać coś odpowiedniego do posiłku.
Jedzonko, wino, wystrój wnętrza, muzyczka spowodowały, że postanowiliśmy domówić więcej wina, czyli karafkę Beaujolais Nouveau.
Przyjemnie i klimatycznie. Lunche są smaczne i atrakcyjne cenowo, nawet poza porą lunchową można się najeść bez większego wypróżniania portfela. Wystrój klimatyczny (nie podoba się jedynie obrońcom zwierząt i wegetarianom...).
Podoba mi się to, że goście mają widok na kuchnię i mogą śledzić poczynania kucharzy. Obsługa kelnerek nieco do poprawienia.
Jedyny minusy lokalu to łazienka, która się znajduje poza lokalem (tj. trzeba wyjść z lokalu i zejść na dół) i która jest dzielona z dwoma innymi lokalami... a także stolik znajdujący się tuż przy drzwiach, gdyż drzwi się nie zamykają automatycznie, a niektórzy goście nie zamykają ich za sobą wchodząc, czy wychodząc powodując, że zimą i chłodną jesienią zimny wiatr dmucha na siedzących przy owym stoliku...
Nic dodać nic ująć. Czerwone bikini itp. dania, które przyciągają klienta sama nazwa, są przepyszne... pierwszym razem zamówiłam czerwone bikini i ono skradło mi serce sos serowy, podawany w tej restauracji jest doskonale wyważony smakowo. Natomiast moje serce skradła borowikowa- tego smaku nie da się zapomnieć i czasami po prostu mam ochotę tylko na tę zupę, więc ubieram się wsiadam w samochód i jadę, przypominając sobie już smaki zapach. Do tego obsługa niesamowita!!! Wystrój pasuje do podawanych dań, aczkolwiek to nie dla mnie... Super brawa dla właściciela i obsługi!
Niezła karczma w centrum Torunia. W Gęsiej Szyi trafił się mi obiadek podczas krótkiej wizyty w Toruniu. W wyborze sugerowałem się opiniami Gastro, ale nie tylko; a jako że miałem ochotę na polszczyznę, to padło na gęsią szyjkę. Nie często można zjeść gęsinę w restauracjach, więc gąska w menu to już duży plus. Na początek była czernina - troszkę inna niż ta w wlkp, bardziej kwaśna niż słodka (bez lub bardzo mało owoców), ale z kluseczkami i podrobami - bardzo smaczna. Potem gąska w sosie z gąsek (zielonek) - porcja olbrzymia, ale mięso lekko bezsmakowe (jakieś niedoprawione) - na szczęście sos dopełniał smaku. Inni zajadali polędwiczki wieprzowe i kurzy cyc w ziołach i byli bardzo zadowoleni. Obsługa bardzo miła i sprawna. Wystrój typowo karczmienny. Ogólnie polecam, choć tanio to tu na pewno nie jest.
Dobre polskie jedzenie. Byłam już kilka razy z mężem w tej restauracji. Szczególnie lubię tam bardzo rosół z kołdunami i dania z polędwicy. Mąż zachwalał ostatnio rybę i pieczone ziemniaczki. Wystrój lokalu jest inny, nie każdy przepada za wypchanymi zwierzaki, jednak my zawsze siadamy przy takim stoliku, że ich nie widać :) Obsługa jest szybka i miła. Polecam na romantyczne wieczory we dwoje, ale nie tylko.
Jedynym minusem według mnie jest to, że czasem można wyjść z lokalu przesiąkniętym zapachem z kuchni...
Miły lokal, smaczne jedzenie. Do lokalu zamierzaliśmy wstąpić już jakiś czas temu, ale jakoś zawsze nie było po drodze. Tym razem się udało i nie żałujemy. Będąc w Toruniu, naprawdę warto wybrać się do Gęsiej Szyi, aby coś zjeść. W lokalu atmosfera jak przystało na karczmę: gwar, muzyka, potrawy przyrządzane na oczach gości. Grill i ogień powodują, że jest tu naprawdę przyjemnie. Niby nie za dużo miejsca, ale wszystko jest tak rozplanowane, że można swobodnie usiąść i spokojnie rozmawiać. Obsługa sprawna i sympatyczna. Kelnerzy sami od siebie dodają kilka informacji o wybranych potrawach. Żurek bardzo smaczny, a grillowana pierś w ziołach z wędzonym serem świeża, soczysta i odpowiednio przyprawiona. Na uwagę zasługuje bar sałatkowy: buraczki, marchewka, czerwona kapusta, ogóreczki kiszone i wiele innych. Jedna porcja wystarczy dla dwóch osób. Jedyny minus to pesto, które miało być podane do piersi. Był to sos pomidorowy, więc albo w karcie dań należałoby zapisać sos pomidorowy, albo zrobić prawdziwe pomidorowe pesto. Mimo to do lokalu na pewno jeszcze zawitamy. Ceny nie są wygórowane, można by rzec przyzwoite.
Moja ulubiona restauracja w Toruniu!. Pewnego dnia postanowiliśmy wybrać się na spacer i kolację do Torunia. W restauracji Gęsia Szyja byłam już wielokrotnie, dlatego i tym razem wybór padł na sprawdzone i smaczne miejsce. Restauracja jest ładnie urządzona, pięknie malowane ściany, liczne ozdoby. Stoliki są oddzielone od innych stolików średniej wielkości płotkiem, dzięki czemu nie czujemy tłoku, jaki mógłby panować przy innych stolikach. To pozwala czuć prywatność, mimo że jesteśmy w miejscu publicznym. Dodatkowo nasze miejsce było na podwyższeniu, z którego mogliśmy dobrze obserwować bar i pracujących tam kelnerów. Dzięki ustronności naszego stolika mogliśmy spokojnie porozmawiać, delektować się pysznym jedzeniem i je komentować. Na pierwsze danie zamówiliśmy barszcz z kołdunami i rosół z kołdunami. Uważam, że jest to najlepszy rosół z kołdunami, jaki jadłam w życiu i jadłam go już wielokrotnie i nigdy się nie zawiodłam. Kołduny są idealnej wielkości, przepyszne jagnięce mięso rozpływa się w ustach i doskonale komponowały się z zupą. Nie można było nic złego zarzucić temu daniu, a wręcz należy je chwalić i polecać. Drugim daniem były rolady z piersi kurczaka, warzywa gotowane na parze oraz w moim przypadku dodatkowo ryż. Przede wszystkim danie było tak syte, że nie byłam w stanie zjeść całej mojej porcji. Mięso było dobrze przygotowane, nie trafiliśmy na żadne chrząstki i ścięgna. Było idealnie przygotowane, rozpływało się w ustach. Dodatkowo z sosem, którym były polane, smakowały doskonale i żal było je zostawiać niezjedzone na talerzu. Warzywa gotowane niczym się szczególnym nie wyróżniały. Był to zwykły kalafior i marchewka. Ale ugotowane prawidłowo al'dente. Podczas innych moich wizyt miałam okazję spróbować wielu innych potraw tj. spaghetti, kurczak w pomidorowym pesto, kurczak pieczony. Za każdym razem potrawy były wyśmienite.
Plusem restauracji na pewno jest duża porcja potraw, jakie można otrzymać oraz wystrój i sposób ulokowania stolików, który zapewni podczas poważnych dyskusji dyskrecję i umożliwi swobodne porozumiewanie się z partnerem. Ceny adekwatne do jakości, ilości. Przepyszne jedzenie, domowo przyrządzone, idealnie doprawione i przygotowane. POLECAM !
Bardzo przyjemne miejsce, choć z jedzeniem bywa różnie. Bardzo lubię odwiedzać Gęsią Szyję - lokal jest według mnie bardzo przytulnie urządzony, i mimo że jest tu wiele stolików, to nawet przy sporym obłożeniu lokalu można czuć się swobodnie. Menu jest dość rozbudowane, a potrawy - najczęściej bardzo smaczne. "Najczęściej", gdyż zdarzyło mi się otrzymać twardy jak podeszwa kawał schabu i przesoloną zupę pomidorową. Niemniej jednak, za każdym razem, gdy powiedziałam, co i dlaczego mi nie smakowało, nie płaciłam za tę konkretną potrawę - uważam to za bardzo uczciwe rozwiązanie. Co więcej, jestem dość częstym gościem Gęsiej Szyi, a wpadka zdarzyła się zaledwie dwa razy - ludzki błąd, nawet kucharz może mieć przecież gorszy dzień ;).
Ogólnie więc - bardzo polecam. To wyjątkowo przytulne miejsce, z przyjemnym oświetleniem i wygodnymi ławami przykrytymi skórą z owcy (Niedźwiedzia? Wielbłąda? Tygrysa Białego? Nie wiem, ale jest puchata i miła w dotyku). Jest tu szeroki wybór piw, pyszne grzane, atmosfera taka, że aż chce się posiedzieć (i można - obsługa nie rzuca naglących do wyjścia spojrzeń, nawet, gdy stolik od dawna jest pusty). Idealne miejsce na nadchodzące, zimowe wieczory, polecam.
Lubię!. Uwielbiam wystrój w Gęsiej i za to ogromny plus, bardzo miło się tam siedzi co sprzyja dłuższym wizytom ;). Letni ogródek jest bardzo przyjemny. Obsługa miła, chociaż czasem zdarzy się długo poczekać na rachunek. W szczególności mogę polecić zapiekankę z karkówką, ziemniakami i ogórkiem za kilkanaście złoty jest solidna bardzo smaczna porcja. Dania lunchowe fajne. Sałatki smaczne, ale jak dla mnie za małe pasują na taką mini przystawkę. Ceny przystępne. Jak dla mnie bardzo fajne miejsce.
Bardzo dobre jedzonko :). Za każdym razem, kiedy bywam w Toruniu, "Gęsia" musi być jednym z punktów programu. Jedzenie jest znakomite, owszem, nie jadłem wszystkiego, bo mam swoje ulubione pozycje, ale jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Generalnie nie jestem zwolennikiem anonimowego oceniania rozmaitych miejsc, bo wiadomo, każdy pisze co chce, bądź ma w tym jakiś interes. Takie spostrzeżenie nasuwa mi się, gdy czytam o "bardzo małych porcjach", akurat w tym przypadku to jakaś koszmarna bzdura. Wypchane zwierzaki, widzę, że często się tu przewijają w komentarzach - mnie też się nie podobają, jakoś nie współgrają z restauracją, aczkolwiek ogólnie wystrój mi się podoba. Miła obsługa - naprawdę dziewczyny są bardzo miłe.
An error has occurred! Please try again in a few minutes