Super jedzenie w pięknym miejscu. Polecam.
Kaczka rewelacyjna- miękka i soczysta. Brownie kremowe i przepyszne. Nie daje całej "5" jedynie że względu na wystrój, który niczym szczególnym się nie wyróżnia, natomiast jest miło, czysto i sympatycznie, przyjemna muzyka.
Enoteka Polska to bardzo dobra restauracja, największy plus to obsługa i kuchnia. Dla mnie to miejsce jest rewelacyjne. Większość klientów to jednak turyści i wiem, że wiele osób mieszkających w Warszawie nawet nie wie o istnieniu tej restauracji a szkoda. Zdecydowanie polecam to miejsce.
Troche to dla mnie dziwne, ale menu skomponowane tak, że nie za bardzo było czym sie zachwycić. Wybraliśmy zatem klasyki jak carpacio, stek, ryba.
Jedzenie nie za bardzo nam smakowało?, tak jakby kucharz miał gorszy dzień.
Obsługa kelnerska niby na luzie, ale tego wieczoru nie za bardzo ogarniała salę.
Bardzo ciekawe wina w związku z oryginalną działalnością czyli sklepem z winami.
Ciekawe miejsce na spokojną niedzielną kolację w towarzystwie dobrych znajomych.
Jestem na diecie: patrzę co jem, piję, sugeruje się milionem bzdur, które czytam w internecie i które zawsze są totalnym niewypałem. Ale jedną mądrą i niepodważalną zasadą kieruję się zawsze (bo napisali, że udowodnione przez naukowców!)- WINO WSPOMAGA ODCHUDZANIE!. Dlatego tak kocham to miejsce, dosłownie kocham. Wybór napoju bogów jest ogromny i obsługa się zna na rzeczy a to mimo wszystko rzadkość. Mogłabym tam zamieszkać. Naprawdę warto odwiedzić to miejsce i gwarantuje, że przeżyjecie niesamowitą, zmysłową i doznaniową ucztę dla podniebienia. Jeżeli chodzi o kuchnię skosztowaliśmy tylko ichniejszych makaronów i były ok. Na pewno musimy nadrobić i skosztować innych pozycji z karty, dlatego zostawiamy sobie 0,5 pkt w zanadrzu :) Odwiedziliśmy to miejsce dwukrotnie i za każdym razem wychodziliśmy zadowoleni a po wieczornej lustrzanej kontroli w domu... ja tak jakby szczuplejsza :P Same plusy. Osobiście polecam to miejsce na romantyczną kolację- klimat idealny :)
Enotekę odwiedziliśmy w środku tygodnia późnym popołudniem. Lokal jest przestronny, prosto urządzony, przyjemny dla oka, w głośnikach jazz. Rozmieszczenie stolików i duże okna zapewniają widok na Rynek Nowego Miasta i ulicę Freta.
Karta nie jest długa, dostępne były również dania kuchni sycylijskiej.
Pierwsze pojawiło się czekadełko, w postaci wypiekanego na miejscu chleba, z oliwą.
Na przystawkę wybraliśmy pikantne krewetki z kruchymi warzywami. Krewetki smaczne, kompozycja warzyw również przyjemna - wśród nich m.in czerwona cebula, cukinia, pomidorki, choć lekko przeciągnięte nie były już kruche. Przystawka przyjemnie dosmaczona, lekko pikantna z nutą rozmarynu. Zabrakło mi jednak elementu spajającego krewetki z resztą dania.
Z winnicy Płochockich próbujemy win Hibia i MaFo.
W ramach dań głównych, na mniejszy głód wybieramy czarne tagliolini z owocami morza oraz ravioli z borowikami.
Oba dania bardzo nam smakują. Pierożki delikatne, bogato przykryte płatkami parmezanu. Nuta grzybowa tylko lekko wyczuwalna, szałwiowa gdzieś zagubiona.
Makaron pikantny, nawet do tego stopnia, że pikantność kryła winno-maślaną nutę, sprawiając że była dla mnie niewyczuwalna. Dobry balans między proporcjami składników. Danie bogate w owoce morz - delikatne w konsystencji. Sporo cebuli i pomidorków.
Minus za serwis - kwadratowa, głęboka miska - myślę że przyjemniej jadłoby się z nieco obszerniejszego naczynia.
Kelnerka uprzejma, nienarzucająca się, uśmiechnięta.
Wprawdzie dania mięsne nie zachęcały mnie do wypróbowania, ale będąc w pobliżu, chętnie zajrzę jeszcze kiedyś na makaron z lampką wina.
Enoteka Polska to wysokiej klasy restauracja z bardzo dobrą obsługą i wspaniałym jedzeniem. Bardzo przyjemne wnętrze restauracji, minimalistyczne, bez zadęcia ale bardzo eleganckie. Do restauracji wybraliśmy się w sobotnie popołudnie, był to dzień w którym restauracja wprowadziła nową kartę która okazała się bardzo trafna, każdy z towarzyszy zamówił inne dania, wszystkie były bardzo dobre. Gęś wolno pieczona idealnie miękka z perfekcyjnymi buraczkowymi gnocchi, Stek z polędwicy był tak delikatny że sam rozpływał się w ustach i wspaniale komponował się z ziemniakami pieczonymi z włoską słoniną, Dorada królewska była jedną z najlepszych ryb jakie kiedykolwiek miałam okazję próbować. Najwyższe słowa uznania dla osoby która ułożyła tak dobrą kartę.
Bardzo polecam Enotekę, klimat, obsługa, świetne jedzenie, to wszystko sprawia że przy najbliższej okazji bycia na Starym Mieście napewno zawitam tam ponownie.
Trafiłam przez przypadek i musze powiedzieć, że się nie rozczarowałam. Rybka okazała się świetna. Obsługa bardzo miła co tez jest duża zaletą restauracji.
Do Enoteki wpadliśmy wczoraj wieczorem na kolacje. Środek tygodnia - dużo pustych stolików, rezerwacja nie jest konieczna. Bardzo duży wybór win! Wybraliśmy włoskie - bardzo dobre. Obsługa super :) Wnętrze dość proste - nic specjalnego ale szał robią wielkie okna wychodzące na nowy rynek i ulice freta! Wybraliśmy stolik pod oknem - bardzo fajnie ale troszke zimno :) Zamówiliśmy cielęcinę i wołowinę! Wszystko na 5 :) fajne pomysły na podanie, wyglada pysznie i tak samo smakuje! Idealnie zrobione mięso a do tego super dodatki :) Na przystawkę pyszny chleb z oliwa :) Zdecydowanie polecam i mam nadzieje wrócić niedługo!
Bardzo pozytywne zaskoczenie, dające dużo przyjemnych doznań smakowych. Miejsce na kameralne spotkania dla smakoszy wina. Jako jedno z niewielu miejsc w Warszawie możemy spróbować i kupić! POLSKIE wina, polecam:) Bardzo dobra kaczka i polędwica. Można wybrać rodzaj wysmazenia. Obsluga bardzo miła i pomocna. Miejsce dobre na spotkania biznesowe, rodzinne i jest też super kameralny zaułek na randki. Polecam
na nowym mieście kryje się bardzo dobra restauracja z wyskiej jakości produktami w bardzo przystępnych cenach. Saltimboca na główne danie to jedna z propozycji menu, którą zdecydowałam się spróbować. Danie było smaczne jednak brakowało mi w nim jakiegoś przełamania. Mdła polenta, mdły zielony groszek i mdła panierka sprawiły, że gdzieś mi się cała wybitność dania zgubiła tak samo jak zgubił się smak najważniejszego w saltimboce składnika - polędwicy, która z pewnością nie była składnikiem z niskiej półki. Danie, które wziął mój chłopak to jednak zupełnie inna bajka. Pierś z gęsi, która zawitała do menu tylko na chwilę (a zdecydowanie powinna w niej zagościć na stałe) była obłędna! delikatna, rozpływająca się w ustach z perfekcyjnymi dodatkami w postaci buraczanych gnochi, szpinaku i grzybów. Przystawki ogromne i wyśmienite. Bruschetta z pomidorami i genianą oliwą była wyborna w swojej prostocie i do tego tak tania, że trochę nie mogłam w to uwierzyć. Gdybym tylko miała bliżej to zamawiałabym ją codziennie na obiad!
Przechadzając się ulicami Starego Miasta czasem trudno zdecydować się na miejsce, które sprosta wszystkim moim aktualnym zachciankom. W ubiegłym tygodniu przyciągnęła mnie Enoteka Polska. Pierwsze wrażenie fantastyczne. Uśmiechnięta obsługa, ciepły i delikatny wystrój, bardzo czysto :)
Mocną stroną restauracji są wina, o których kelnerki posiadają dużą wiedzę i służą pomocą w doborze.
Jeśli chodzi o jedzenie, to chyba jedna z najlepszych kolacji jakie jadłam w Warszawie. Pierożki z nadzieniem z borowikami - WOW! Potrawy można jeść oczami. Pięknie prezentują się na talerzu i smakują jeszcze lepiej. Odniosłam wrażenie, kucharze i obsługa wkładają sporo pasji w to miejsce. Polecam mocno!
Stare Miasto, rodzinny bądź romantyczny spacer to stały, odprężający element odreagowania niejednego mieszkańca Warszawy.
Spacerując po Starym Mieście zawsze mam dylemat którą z licznych restauracji wybrać.Moim idealnym rozpoczęciem weekendu okazał się spacer po starówce.
Bardzo pyszna włoska kuchnia. Przygotowane dania były na bardzo wysokim poziomie, na szczególne uznanie zasługuje carpaccio z półgęska. Dawno miałem okazję jeść coś tak smacznego.
Szef kuchni zasługuje na ogromny aplauz gdyż specjalnie dla nas przygotował danie wegetariańskie którego nie było w kracie czyli polenta z grillowanymi warzywami. Bardzo smaczne danie (nawet dla mnie zwolennika mięsa). Coś czuję, że będę częstym gościem Enoteki. :)
Enoteka Polska - coś pięknego. Ravioli oraz Carpaccio fenomenalne pod każdym względem. Obsługa przemiła. Bogata karta win, można wymieniać wiele plusów, natomiast wolę osobiście polecić restaurację, aby każdy miał możliwość się przekonać.
Polecam na przyszłość i sam niebawem zajrzę.
Pozdrawiam!
Bardzo przyjemne miejsce. Smaczne jedzenie i miła atmosfera. Pyszna kaczka w sosie pomarańczowym i super carpaccio. Do tego wszystko w uroczym miejsce z klimatem! Goraco polecam!
Szybko biegnijecie na Nowomiejski rynek! Z okazji 11 listopada w Enotece pojawiła się nowa wkładka do karty. Wedle polskiej tradycji króluje w niej gęsina pod wieloma postaciami. Autorskie dania szefa kuchni pokazują dobrze nam znane ptactwo w nowoczesnej odsłonie.
Mimo, że restauracja słynie również z selekcji dobrej jakości win, to w jesienny dzień zamówienie grzańca nie zostało uznane za ich profanację. Wyborny napitek spoza karty przyrządzony został bez problemu. Na rozgrzanie dodatkowo idealnie sprawdził się rosół z gęsiną z orchiette z sepią i jajkiem. W intensywnym, tłustym wywarze pływało jajko w koszulce. Rozlane żółtko z miękką kluską i mistrzowskim bulionem to prawdziwe niebo! Następnie na stole pojawiło się orkiszowe ravioli zwieńczone żurawiną i serem pecorino. Mimo, że orkiszowe wyroby zwykle są ciężkie i twarde, to faszerowane tutaj kluseczki były od tego dalekie. Delikatne ciasto z maślaną nutą, świetnie doprawiony farsz, który przełamany słodyczą żurawiny i słonym serem stworzył danie obłędne! Deska przystawek, to klasa sama w sobie. Włoskie wyroby z najwyższej półki spokojnie zaspokoją dwie osoby.
Jeśli nadmienię jeszcze, że czekadełko w postaci rozmarynowego chleba, który zniewalał miękkością i aromatem wyrabia się tu na miejscu, a właściciel restauracji zagaduje i osobiście dogląda zadowolenia klientów, to dla mnie są bezsprzeczne argumenty, żeby Eotekę Polską nazywać restauracją przez wielkie R.
Na początku października organizowaliśmy w Enotece obiad weselny dla rodziny (około 45 osób). Jesteśmy bardzo zadowoleni. Kontakt z szefem restauracji bardzo dobry, gotowość na spełnianie naszych oczekiwań i profesjonalizm, który pozwalał doradzić we wszystkich kwestiach (np. ustawienie stołów, wybór menu). Troska o właściwy przebieg obiadu wyraziła się również w tym, że Pan Maciek był obecny przez cały czas i służył pomocą. Obsługa kelnerska bardzo uprzejma i rzetelna. Wszystkie dania, tort były podane na czas. Jedzenie oraz wino znakomite (gościom szczególnie zapadł w pamięć tatar z łososia). Wnętrze eleganckie, oszczędny wystrój, co bardzo nam odpowiadało. Nie było żadnych niedopatrzeń. Gorąco polecamy, gdybyśmy mieli jeszcze raz podejmować decyzję, zrobilibyśmy obiad w tym samym miejscu :) Zuza i Mateusz.
W enotece piłem najlepsze prosecco w życiu! Do tego bardzo dobre przystawki i pyszne dania główne. Świetna lokalizacja + przestronne wnętrze.
Wspaniałe jedzenie, doskonałe wino, profesjonalna obsługa i miła atmosfera - doskonałe miejsce na randkę albo kolację z przyjaciółmi. Polecam całym sercem.
Miejsce z dala od zgiełku i tłumu turystów - Rynek Nowego Miasta, wszystko bardzo na plus. Wnętrze przytulne, stonowane. Obsługa świetna - doradza przy wyborze win i dań, a w przypadku problemu zawsze służy pomocą. Jedzenie również super.
Miałam przyjemność spróbować większość pozycji z menu, bezkonkurencyjne jest vitello tonato, które polecam każdemu.
Nie ma się do czego przyczepić
POLECAM
Fajne miejsce na Rynku Nowego Miasta. Spokojnie gustowne wnętrze doskonale nadające się na obiad rodzinny, randkę etc. Zapewnia intymność.
Jedzenie dobre. Bardzo dobry krem z pomidorów i przyzwoita carbonara. Jedyna uwaga sposób podania jeszcze do dopracowania
Wnętrze proste, jasne, eleganckie i puste... wchodzimy. Dostajemy do wyboru kilkanaście stolików - wybieramy i zasiadamy. Szybko dostajemy kartę i wybieramy.
Na początek będzie bruschetta, ale w wersji gorgonzola-gruszka-orzechy. Później sandacz w sosie cytrynowym z suszonymi pomidorami, rucolą i ziemniakami oraz pierś kaczki w sosie pomarańczowym.
Bruschetta... mieliśmy wątpliwości czy dobrze się zrozumieliśmy z kelnerką... Prosiliśmy o jedną porcje, a dostaliśmy... megabruschettę - 4 spore kawałki pieczywa z jednym z naszych ulubionych zestawień smaków. Chwilę wcześniej jako 'czekadełko' pojawiła się na naszych stołach focaccia (choć w formie bardzo przypominająca chleb - i kształtem i konsystencją), oliwa i pieprz. Dużo węglowodanów... dużo...
Danie główne - mój sandacz duży, naprawdę - sporo ryby. Zestawienie smaków - bardzo dobre, sos cytrynowy nie tylko był kwaśny, ale i gorzkawy od skórek, co akurat lubię. Pomidory suszone i rukola pięknie dopełniły tego zestawienia smaków. Jedyna uwaga - sporo oliwy na ziemniakach... jak dla mnie trochę za dużo. Kaczka... opierając się na opinii mojego współbiesiadnika - restauracja zdała "test kaczki" na 4/5. Pierś była dobra, soczysta, kolor w normie, aczkolwiek do 'bardzo dobra' troszkę zabrakło.
W końcu to 'enoteca' czyli bez wina ani rusz. Kaczce towarzyszyło Chianti Lornato - aromatyczne i nieco 'ciężkawe' na języku. Rybka zaś połączona została z Rieslingiem z winnicy Wittman, no i trochę dziwne, że w 'enotece' podają wina ze zwykłą zakrętką metalową. Serio - smak wytrawny, całkiem niezły, ale widok butelki z gwintem - psuje nieco wrażenia.
A wrażenie robi cała ściana z butelkami z różnych krajów, różnych kolorów i różnych smaków... sklep akurat nie był czynny, ale wrażenie robi - tak czy inaczej.
An error has occurred! Please try again in a few minutes