Reviews Restaurant Le Cedre 61

Zomato
Natalia
+5
Loved the food! it’s an authentic lebanese restaurant with a nice oriental atmosphere - I highly recommend the hummus and the kafta. Delicious!
9 months ago
Zomato
Sapna Jaiswal
+5
Creative menu with very fresh ingredients and helpful, friendly service. The food was delicious.Great wine list, too. Overall, felt like a awsome food and we'd definitely come back.
Aug 19, 2018
Zomato
Damian Dawid Nowak
+4
Kuchnia libańska nigdy nie należała do bogato reprezentowanych w nadwiślańskim kraju, pomimo że każdy z nas kojarzy obecne w niej elementy. Taki przykładowy hummus – wywodzi się z Egiptu i Lewantu, jednak to właśnie Liban słynie z najlepszych wersji tej coraz to popularniejszej pasty. W Libanie, podawany jest pośród mezze – przystawek, których na stole powinna panować mnogość, od lekkostrawnych warzyw, przez orzeźwiające w smaku sałatki, po pasty i mięsa, zwłaszcza jagnięcinę.
Jul 26, 2018
Zomato
Matildarosengren1
+5

Superb, authentic Lebanese food in a great atmosphere! The mezzah was amazing, we had both cold and warm ones - different types of hummous, tabbouleh, pastries with spinach and pine nuts, fresh cheese balls spiced with herbs, a smooth garlic sauce. Delicious! Perfect if you are a group of friends to share, and the big half-circled tables brings on a cosy and convivial feeling. We also had a meat platter with kofta, chicken and very tender beef. The staff was friendly and attentive. I absolutely recommend you this place, I will most definitely go there again shortly!
Apr 28, 2018
Zomato
Tania Savelieff
+5
Great Lebanese cusine in the heart of Warsaw. Delicious food in a great atmosphere. Highly recommend to try the set menu to get a little bit of everything!
Apr 01, 2018
Zomato
Tony Nasr
+5
Great place for a good Lebanese dinner, order the set menu and enjoy the most tasteful Mezza...... they do have a huge collection of Lebanese Wine
Feb 02, 2018
Zomato
Matthew Prince
+5
Great food that is very exotic for Poland, loved the Hummus. You should definitely go if you are a foodie and want to try something new for a reasonable price. I have also been to another one of their restaurants in the past, and they are pretty similar, so go to the one that suits you best based on location.
Jan 29, 2018
Zomato
Tatyana Malko
+5
Бывала в разных ресторанах арабской кухни...в это место я влюбилась сразу. Очень качественное обслуживание, милая ненавязчивая атмосфера.. и безусловно, вкусная еда! Всем рекомендую.
Jan 25, 2018
Zomato
SPINKI I SZPILKI
+5
W Le Cedre Lounge na Grzybowskiej 5A w Warszawie byłam już dwa razy: pierwsza wizyta miała charakter zdecydowanie degustacyjny i nastrajający optymistycznie do tej drugiej, już kompletnej. .    Bardzo lubię bliskowschodnią kuchnię, ale skoro ostatnio w stolicy ultra modne jest jedzenie azjatyckie (japońskie, tajskie, a nawet koreańskie), naturalną koleją rzeczy częściej szukam na mieście ramenu niż hummusu, a o wiele trudniej na ten drugi tutaj trafić! Okazuje się jednak, że eksplorację również innych libańskich smaków można można zacząć na Śródmieściu w Le Cedre Lounge.
Nov 12, 2017
Zomato
Nina Wojciechowska
+4.5
Lokal odwiedziłam 4 razy, zarówno na szybki lunch jak i dłuższe posiedzenia z kontrahentami. Jedzenie oraz obsługa nie zawodzą. Mięso świetnie przyrządzone, soczyste i aromatyczne, hummus i sałatki przepyszne. Uwaga duże porcje, jest szansa ze nie dacie rady wszystkiego zjeść ;)
Sep 21, 2017
Zomato
GŁODNA DOROTA
+4.5
W samym sercu stolicy gdzie tętni życie znajdziemy miejsce w którym możemy odetchnąć i zaspokoić głód na różnorodną i smaczną ,a na dodatek zaliczaną do najzdrowszych na świecie kuchnię śródziemnomorską.
Sep 15, 2017
Zomato
Pan Tapir
+4.5
Le Cedre to kilka lokalizacji w Warszawie, z których "Lounge" przy Grzybowskiej jest oczkiem w głowie szefostwa i cedrowym flagowcem. Sam wystrój wnętrza może nie do końca na to wskazuje, bo bliskowschodni przepych robi odrobinę kiczowate wrażenie (szczególnie w kontekście nowoczesnej architektury otoczenia), no ale z drugiej strony - taka konwencja, gdyby było szkło, metal i zimne ledy, Le Cedre pewnie trochę straciłoby na klimacie.

Restaurację miałem okazję odwiedzić w ramach "kolacji prasowej", dzięki czemu nie musiałem zastanawiać się nad doborem potraw - na gości czekało obfite menu degustacyjne, obejmujące multum przystawek zimnych i ciepłych oraz dania główne - łącznie 22 pozycje. A wśród nich 12 wegańskich, co wprawiło mnie w stan bliski ekstazie.

Najzabawniejsze, że wśród tego bogactwa przekąsek i dań trudno byłoby mi wskazać coś nieudanego. Może najmniej przypadła mi do gustu ekstremalnie prosta mdaradara, czyli ryż i soczewica z okrasą z prażonej cebuli. Natomiast cała reszta - rewelacja. Tabbouleh z odpowiednio ogromnym udziałem natki pietruszki, pyszny moutabbal i wybór hummusów (chyba najbardziej przypadł mi do gustu pikantny), idealnie kwaskowe liście winogron z nadzieniem - warak inab, bardzo smaczny foul i falafele - z ręką na sercu jedne z lepszych jakie jadłem. Jako danie główne wjechał natomiast znakomicie przyrządzony bakłażan o dumnej nazwie Sheikh El Mahshi, co ciekawe - podany z ryżem wymieszanym z odrobiną makaronu. Obsługa serwowała też dobrane do bliskowschodnich dań wina, ale ja akurat tego dnia skusiłem się tylko na (bardzo smaczną) lemoniadę.

Trudno miarodajnie ocenić restaurację przez pryzmat specjalnie zorganizowanego spotkania, ale mam nadzieję, że w przypadku zwykłych gości jakość obsługi nie odstaje znacząco w dół, a kuchnia jest tu doskonała. Jedyne, co może budzić kontrowersje, to wystrój wnętrza, ale to rzecz absolutnie subiektywna. W najgorszym razie można patrzeć w talerz lub oczy współbiesiadniczki/ka, zamiast podziwiać drapowane obicia lamp. Ogólna ocena nie może być zła - mocno polecam Le Cedre Lounge!
Sep 08, 2017
Zomato
Alfred Aoun
+5
Le Cedre Lounge, what an experience. The hummus beiruti, my personal favorite, the food reminds me of beirut and feels like I'm back to my childhood home in lebanon. The staff is awesome, great food, nice atmosphere, love it.
Aug 02, 2017
Zomato
Elzynor
+4
Le Cedre, nazwany tak na pamiątkę narodowego drzewa Libanu, wita nas wielkim konturem drzewa nad barem i wręcz ostentacyjnie bliskowschodnim wystrojem. Miejsce jest dobrze przystosowane do przyjmowania większych grup gości, bo przy wielkich stołach można posadzić naprawdę liczną ekipę. Jednak co ważniejsze - można ją też tutaj dobrze nakarmić.

Miałem okazję spróbować przekrojowego menu degustacyjnego złożonego z mezze na zimno i ciepło, kilku głównych dań i deseru. Najpierw - gęsta zupa z soczewicy z czipsami z cebulki i pity. Odpowiednio, choć dyskretnie doprawiona i sycąca, wątpliwości miałem tylko do pitowych chipsów, które szybko rozmiękły. Zimne mezze zdały egzamin celująco: hummus bardzo mocno tahiniowy, taki, jak lubie, moutabbal - nawet lepszy i zdecydowanie najciekawszy z kilku, które jadłem w Warszawie! Wielkim fanem tabbouleh nie jestem, ale ten tutaj ładnie równoważył cięższe pasty swoją kwaskowatością i dodatkiem granata. To wszystko postawiło poprzeczkę gorącym mezze bardzo wysoko, ale te nie oddały pola. Bardzo sycący, dość tłusty ful z bobu to danie idealne raczej na zimę niż ciepły, letni wieczór, ale na walory smakowe nie mogę narzekać. Nie mniej smaczne były kiełbaski jagnięce (chyba najmniej zaskakujące ze wszystkich przystawek), łagodna wątróbka oraz mój faworyt - plasterki wołowiny z dodatkiem kaparów. To połączenie to był dopiero majstersztyk! Podają tu do tego wszystkiego pitę, za którą niestety mniej przepadam, czyli cienką i suchą - ale przynajmniej ciepłą i świeżą.

Po tym mógłbym właściwie zakończyć ucztę, bo mezze były tak syte, że dania główne musiałem w siebie dosłownie wciskać. Niech jednak moja determinacja będzie dowodem ich jakości ;) Wygrała zdecydowanie delikatna i kruchutka jagnięcina, chociaż bakłażan zapiekany pod serem był blisko pierwszego miejsca. Niestety, na tle takiej konkurencji na kolana nie rzuciła dość sucha kofta. O niej jednak prędko pozwoliło nam zapomnieć mocne, pasujące libańskie wino, jakie polecił na kelner. Nieco ożywiony nim dałem radę uszczknąć jeszcze odrobinę deseru z nitkowego ciasta, którego ciężar i słodycz łamały truskawki i lekki krem. Taki deser w menu to skarb!

Z Le Cedre wytoczyłem się tak najedzony, że kolejny posiłek zjadłem następnego dnia o 16.00. Pewnie gdyby nie podana na pożegnanie herbata z kardamonem zapłaciłbym za takie obżarstwo jeszcze drożej... ale warto było!
Aug 02, 2017
Zomato
Chjena
+4
La Cedre to taki orientalny azyl wśród biurowców na Grzybowskiej. Zdecydowanie wyróżnia się odważnym, charakterystycznym wystrojem, nieco zobowiązującą atmosferą, ale przede wszystkim bardzo ciekawą kartą dań, gdzie nie znajdziemy wyłącznie znanych na pamięć hummusów i falafelków, ale prawdziwie libańskie specjały.

Miałam okazję spróbować kremowego labnehu, pysznego moutabbal - odpowiednio czosnkowego, a także naprawdę przyzwoitego hummusu, wszystko z mięciutką, cieniutką pitą. Wcześniej zostaliśmy poczęstowani też talerzem dość łagodnej, ale jednocześnie bogatej w smak zupy krem z soczewicy. Przystawki gorące bardzo ciekawe, bo dość pikantne kiełbaski jagnięce, delikatna wątróbka drobiowa z nutą czosnkową i jak dla mnie nieco niedoprawiony foul z bobu w pomidorach. W ramach dań głównych rozkoszowaliśmy się rozpadającą się pod najlżejszym dotknięciem widelca jagnięciną (choć w mojej opinii i tutaj przydałoby się solidniejsze machnięcie przyprawami), niestety troszkę suchą i mało aromatyczną koftą, a także pysznymi bakłażanami zapiekanymi z serem. Niespodziewanie królem wieczoru okazała się puszysta niczym pianka pasta czosnkowa dodawana do mięsa, coś cudownego - amatorom czosnku polecam koniecznie! Ucztę zakończyliśmy deserem z ciasta nitkowego, przełożonego kremem - dużo lżejsza propozycja niż klasyczna baklawa, a też słodziutka jak miód i bardzo smaczna.

Cały wieczór obsługiwał nas niezwykle kulturalny i zorientowany w kuchni libańskiej kelner. 

Jeżeli szukacie dobrej libańskiej kuchni w miejscu dość eleganckim, choć jednocześnie mocno nawiązującym do autentycznych orientalnych wnętrz, polecam sprawdzić ten adres na Grzybowskiej.
Aug 02, 2017
Zomato
Cvana
+4
Kolorowe ciepłe (chociaż może troszkę pretensjonalne) wnętrze Le Cedre Lounge obiecuje aromatyczne potrawy o oryginalnych smakach... I cóż, tak właśnie jest. Kremowa zupa z soczewicy z czipsami z cebulki i pity była idealnie doprawiona - jesienią mogłabym jeść taką zupę codziennie. Hummus podają tu bardzo mocno sezamowy, ale mimo to pyszny: zwykle lubię lżejsze hummusy, ale ten ujął mnie szlachetnością i gęstą kremową konsystencją. Moutabbal również trzyma klasę, chociaż nie jestem fanką tej charakterystycznej goryczki. Ale już mój ulubiony tabbouleh jest w Le Cedre idealny: kwaśny, orzeźwiający, soczysty, z granatem. Uwielbiam tę sałatkę! Ostatnią próbowaną przeze mnie potrawą był gorący ful z bobu - duża porcja, a danie jest przecież bardzo sycące. Bardzo podobał mi się kwaskowaty posmak.
Dania były podane w estetycznej formie przez kulturalnego kontaktowego kelnera. Siedzi się tu bardzo wygodnie i miło spędza czas. Jedynym elementem, który zupełnie mi się nie podobał, była muzyka (jakieś latino hity, które "lecą" w każdym sklepie).
Szkoda, że w Le Cedre Lounge nie ma takich oznaczeń w menu, jak w innych lokalach tej sieci. Na szczęście obsługa jest zorientowana w kwestii składników - ogromny plus!
Chjena - dzięki! :)
Jul 30, 2017
Zomato
Dariusz Zalewski
+5
Świetna kuchnia. Byliśmy na kolacji.Pierwszy raz jedliśmy libańską kuchnię. P. Marek wspaniale wprowadził nas w nie znane nam dotychczas smaki.Pełny profesjonalizm i bardzo miła obsługa i atmosfera. Polecam. Darek. Z.
Jun 30, 2017
Zomato
Oleg Alex Tsetsema
+5
Great continue of legendary Le Cedre. New menu,new taste,same atmosphere. Really good location, beautiful design, polite waiters. Explore new Le Cedre,it worth.
Jun 11, 2017
Zomato
Warszawskismakosz
+4.5
Do Le Cedre wracam po kilku latach przerwy, jednak w całkiem nowej lokalizacji i odsłonie. W środku tygodnia lokal na Grzybowskiej jest raczej pustawy, choć im później, tym więcej pojawia się w nim gości. Nie brakuje obcokrajowców, obsługa jest bardzo miła, pomocna i świetnie radzi sobie także z francuskim.

Zachęceni przez kelnera wybieramy z koleżanką kilka mezze do podziału. Są więc falafel z sosem orzechowym, wątróbka drobiowa z cytryną, ormiańskie kiełbaski na łagodną nutę i hummus Beirut. Hummusów w ogóle mają tu dostatek, do wyboru, do koloru. Po kolacji biorę jeszcze na wynos porcję z kurczakiem oraz tabbouleh i pitę. Tę ostatnią do mezze podają z resztą w zestawie i na ciepło. Smaczne to wszystko, falafel aromatyczny i chrupiący, 4 sztuki to nawet spora jak na przystawkę porcja. Kielbaski i wątróbka także spełniają moje oczekiwania.

Po dwóch kieliszkach libańskiego białego wina (przyjemny kupaż sauvignon blanc z muscatelem), zaglądamy do menu ponownie. Wybieramy za namową kelnera popisowe danie lokalu, czyli wyróżnioną w karcie jagnięcinę duszoną w winie z ryżem i ośmionicę na hummusie. Nie jest to jak sądziłem jedna macka, a wersja pokrojona w plasterki i duszona. Porcja nie jest wielka, stąd wystarcza mi apetytu na deser do podziału z koleżanką. Wcześniej jednak dzielimy się także daniem mięsnym. Mi smakowało, towarzyszka żałowała, że nie wybrała jagnięciny z kostką z grilla. Mięso rozpadało się od kruchości, było ciekawie podane. Warto spróbować czegoś nowego.

Na deser bierzemy ciastko nitkowe z kremem. Lekki i efektowny deser, przyjemnie dopełnia nam żołądki. Rachunek nie zwala nas z nóg, to, co bym poprawił to może ośmiornica - była dla mnie odrobinę za płytka w smaku i zdominowana przez hummus. Nie jestem też fanem wystroju rodem z cepelii, ale w Le Cedre ma on swój unikalnu klimat. Miejsce godne polecenia.
Jun 04, 2017
Zomato
Monczi Wow
+5
Miejsce godne polecenia. Po pierwsze bardzo dobra lokalizacja i możliwość zaparkowania samochodu, co w centrum nie jest takie częste. Po drugie piękny wystrój - elegancki i tematyczny. Warto dokładnie przyjrzeć się ornamentom, wrażenie robi złote drzewo, które rozpościera swoje liście nad jedną z kanap. Jedzenie genialne. Świeże, pyszne i prawdziwie tradycyjne. Miałam okazję spróbować wielu potraw, zatem polecam hummus w różnych smakach, sałatkę z pietruszki i koniecznie tartę cytrynową na deser! To miejsce należy odwiedzić i chociaż raz spróbować prawdziwej libańskiej kuchni, a taka w Warszawie jest tylko w Le Cedre.
May 09, 2017
Zomato
Pascal Ramy
+5
I am falling in love with Lebanese food in warsaw, had the chance to try all the 3 locations they have and It is not easy to pick up my favorite;)

Highly recommended
Apr 20, 2017
Zomato
Nabil Nasr
+5
Great atmosphere. Delicious food and wonderful service. Will definitely come back for more... you must try the try the spinach with lentil and feta... an absolute delight!
Apr 15, 2017
Zomato
Mohi
+5
Beautiful Lebanese lounge style take you from stress and rotine life to injoy the Orient lounge
I were there withe friends first the waiter warmly welcomed us and gave us a table and reco
mmend for us a set set menu le cèdre
Food was great , so professional service, nice and warm place 💕💕💕
Nice place to spend a while of time out of rotine and stress 👌
Apr 15, 2017
Zomato
Mmmm
+5
Jestem winna recenzję ze spotkania Zomato w nowej LeCedre Lounge. Nie będę opisywać każdej z potraw i przekąsek bo zrobili to świetnie moi współbiesiadnicy już. Mam wrażenie, że spróbowaliśmy polowe karty conajmniej! Past i humusów, pierożków, i dipów było mnóstwo. Sałatka narodowa z natki pietruszki Kuchnię libańską poznałam już kilka dobrych lat temu w ich Le Cedre 61 na Pradze Północ i chwałę je sobie. Orientalne jedzenie zawsze lubiłam, ale tu właściciel i cała załoga przeszła samych siebie. Był nawet taniec brzucha przy sąsiednim stole! Główne Dania wyśmienite: kofta czy cukinie zapiekane z gruszka i gorgonzolą albo szpinak duszony z Serem feta na soczewicy palce lizać! Desery i kawa z tygielka położyły kres naszemu obżarstwu. Było wino libańskie i anyżówka z lodem i wodą serwowana przez właściciela! Obsługa bajkowa/ właściciel przeuroczy i gościnny. Polecam
Apr 13, 2017
Zomato
MajorKorosz
+4.5
Spotkanie grupy zomatowiczów w niedawno otwartym lokalu Le Cedre było znakomitą okazją do ponownego kontaktu z kuchnią libańską. Le Cedre to już w Warszawie znana marka, gdyż lokal przy ul. Grzybowskiej jest trzecim pod tą nazwą. Pierwszy powstał przed laty na Pradze Północ (mniej więcej vis a vis miśków przy ZOO), drugi z kolei od kilku lat działa vis a vis Sądów, w al. Solidarności. A zatem mamy już sieć. Le Cedre na Grzybowskiej ma charakter biesiadno-lunchowy. Można zasiąść przy jednym ze stołów wzdłuż witryny albo zająć miejsce przy dużym wspólnym stole, usytuowanym na środku sali. Naszą degustacje rozpoczęliśmy od sałatki z natką pietruszki (tabbouleh) - mieszanka warzywna na bazie pomidorów i kaszy. Następnie kilka rodzajów hummusu. W następnej kolejności dania wegańskie. Szczególnie przypadło mi do gustu zucchini czyli cukinia zapiekana z burakiem, gruszką i serem gorgonzola. Bardzo mi smakowała, a dodam, że wielkim orędownikiem dań bezmięsnych nie jestem. Skupiłem się na kofcie czyli podawanym w formie szaszłyku mielonym mięsie jagnięcym. Dobrze doprawione, delikatne w smaku. Z kilku deserów najbardziej odpowiadał mi pubbing cytrynowy. Wszystkie dania znakomicie lepiej komponują się przy kieliszku anyżówki z wodą i lodem. Utrzymane w ciepłym nastroju wnętrze sprzyja kulinarnej celebracji.
Apr 10, 2017
Zomato
El Sass
+5
Tasty food, great service, amazing ambiance and decoration
Set menus are the best, recommended.
And for sure will visit this place again, thumbs up
Cheers
Apr 09, 2017
Zomato
Miriam Mazawi
+5
Nowo otwarty lokal jest bardzo  ładny. Jedzenie bardzo dobre, świeże. Polecam! Bardzo miła obsługa !
Miła atmosfera ! Dobra lokalizacja ! Przyjemny, klimatyczny wystrój.
Apr 08, 2017
Zomato
Maroun Mazzawi
+5
Restauracja Le Cedr to najlepsza restauracja warszawska! Wróciłem miesiąc temu z Libanu, jedzenie w tej restauracji to prawdziwe jedzenie libańskie. W lokalu panuje miła atmosfera, świetny orientalany libańskie wystrój. Polecam! Zwłaszcza libańskie wino, falafel, hummus i nie tylko. Przystepne ceny.
Apr 06, 2017
Zomato
Karolina Olszewska
+5
Le Cedre trzy ! :)

Z libańskimi przysmakami poznaliśmy się pare lat temu.

Ostatnio na mapie Warszawy pojawiła się nowa perełka Le Cedre Lounge.
Miejsce nieco różniące się klimatem od dwóch pozostałych Restauracji tego samego właściciela, menu - trochę jak tapas, bar, przyjemne.

Jednakże ten Le CEdre szczególnie zachwycił mnie niestandardowymi drinkami, przyjemnie nowoczesnym wystrojem.

Do zobaczenia, wrócimy niebawem :))
Apr 06, 2017
Zomato
Sam Nasr
+5
A great place to have a drink and a bite after work, the staff are very welcoming, friendly and helpful.
The drinks are amazing and the food is simply delicious.
Definitely coming back here again.
Apr 02, 2017
Zomato
Alex Bauer
+5
Sprawdziłam wszystkie 3 restauracje i musze powiedzieć ze ta zaskoczyła mnie nowymi odsłonami. Polecam hommos z buraczkami i imbirem. Owoce morza-krewetki z czosnkiem- palce lizac
Apr 01, 2017
Zomato
Filip Nasrr
+5
Great new location from Le Cedre, serving the same good food but with a Lebanese twist. Highly recomended! They even have great cocktails and a huge wine list with a very interesting Lebanese wines
Apr 01, 2017
Zomato
Natalia Ramy
+5
Amazing place! The food is delicious, you can try all types of hummus, vegetarian dishes and I especially recommend the lamb chops! Good place to have drinks with your friends after work, they do happy hours from 4 to 6 pm :) Everyone there is really nice and welcoming. I highly recommend it!
Mar 30, 2017
Zomato
Carmen Victoria Ron
+5
Great vibe to meet and relax with friends, long variety of drinks and dishes and quality and taste exceptional! Loved each experience with LeCedre, if you don't know too much about this kuchine not problem service very helpful and friendly and good options to try almost all!
Mar 30, 2017
Zomato
Ale Meksyk! - Blog
+4.5
Nowe miejsce w Warszawie ze sprawdzonymi libańskimi smakami. To już trzeci lokal o nazwie Le Cedre. Pozostałe dwa lokale mają dość długą tradycję. Pierwszy otworzony 20 lat temu na Pradze, kolejny na Solidarności i ostatni „świeżyzna”, otworzona na ul. Grzybowskiej. Wchodząc do środka czuć, że lokal pachnie jeszcze nowością. Nie jest przesiąknięty kuchennymi zapachami. Pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo przyjemny i klimatyczny wystrój.
Karta menu bardzo obszerna, ukierunkowana bardziej na smaki wege aniżeli mięsne, co nie znaczy że i mięsa nie zjemy (dostępna jest jagnięcina, wątróbka, kurczak). Jednakże główny kierunek smakowy to wege. Mnóstwo przystawek w postaci hummusów m.in. z buraków, z awokado, z młodego imbiru i na ostro. Każdy hummusożerca zapewne znajdzie smak dla siebie, ponieważ jest ich prawdziwe zatrzęsienie. Oprócz hummusów na stole znalazła się genialna wątróbka, bardzo przyjemna sałatka bobbouleh. Co jeszcze? Otóż świetne pierożki z krewetkami, rewelacyjna Kofta Ghanam (Szaszłyki z mielonego mięsa jagnięcego), Zucchini Veggies (Cukinie zapiekane z warzywami, burakiem i gruszką oraz serem Gorgonzola i orzechami włoskimi) Sheikh el Mahshi (Bakłażany przekładane warzywami zapiekane z serem w sosie pomidorowym). Oczywiście nie można również zapomnieć o świetnych deserach... godny polecenia Lemon pudding i mus czekoladowy.
Czy wrócę do tego miejsca? Z całą pewnością tak, gównie jak będę potrzebować mięsnego detoksu. Polecam głównie osobom pozostającym w klimatach i smakach wege. Miejsce również świetne na spotkania grupowe.
Mar 26, 2017
Zomato
Filip Nasr
+5
Idealna restauracja na niedzielny obiad z rodziną bardzo dobre jedzenie , dobra obsługa,miła atmosfera bardzo fajnie, ładne dekoracje. Po prostu idealna restauracja , POLECAM
Mar 25, 2017
Zomato
Federico Sarnico
+5
Original Libanese restaurant .. A corner of Lebanon in the center of Warsaw .. Everything was tasty and I felt satisfied of all my choices from menu ... To come back soon for sure !!
Mar 24, 2017
Zomato
Ewa Tina
+4.5
Liban to mały kraj o wielkiej kuchni. To zdanie utkwiło mi w pamięci podczas oglądania chyba MasterChefa, gdzie jedną z uczestniczek była właśnie pół Libanka, pół Polka. Przyglądając się temu co wjeżdżało na stół podczas naszego zomato-spotkania doszłam do wniosku, że kuchnia libańska przez swoje położenie wzięła to co najlepsze z kuchni arabskiej i śródziemnomorskiej. Ilość mezze była wystarczająca aby przesympatyczna i przesmacznie spędzić wieczór. Największe smakowe doznania miałam dzięki lokalnie wyrabianym kiełbaskom, libańskiemu serowi, hummusowi z dodatkiem imbiru. Najsłabiej wypadła klasyczna pasta z bakłażana. Jak wyjaśnił mi właściciel robi się ją bez udziału skórki. Cóż jak widać jestem po stronie wyznawców miksowania boskiej oberżyny w całości bo to jak dla mnie dodaje jej charakteru. Przekąsek było znacznie więcej ale te utkwiły najwyraźniej w pamięci moich kubków smakowych. Nie przypadły mi do gustu te w cieście filo, zbyt "ciężkie" jak na filo.@ Polskie akcenty jak buraki świetnie się wżeniły w lokalne dania. Bo to co najważniejsze w Le Cedre Lounge to wyraźny autorski rys w proponowanym menu. Nie jest to klasyczna kuchnia libańska ale jej jakże przyjemny mariaż z polskimi produktami. Druga rzecz o której warto pamiętać to to, że szefostwo to libanscy chrześcijanie a fakt ten ma niezaprzeczalny wpływ na kuchnie kraju wydawałoby się muzułmańskiego... nalewki, wina selekcja ogromna. Moje "czerwone" zaproponowane przez Le Cedre doskonale pasowalo do zaproponowanego menu. Wspólna dla kuchni tego regionu sałatka tabbouleh też miała rysy indywidualizmu. Smak potraw determinowała choć nie zdominowała libańska przyprawa 7 smaków. Sprawdziłam u wujka Google, że to miks: czarny pieprz, kumin, kardamon, cynamon, kolendra, kozieradka. Zacne towarzystwo. Do tego wyczuwalam jeszcze w wielu potrawach miętę.

Po daniach głównych doszłam do wniosku, że Liban to kraj gdzie wegetarianie nie będą się nudzić. Ba, ja sama mogłabym tam mięsa nie jeść...chociaż gdy dostałam jagnięce kofty z musem czosnkowym i ostrą pastą z papryki lekko w to zwatpilam. Mieso świetne. Nie przesuszone. Dobrze doprawione. A do tego ten mus z czosnku. Genialny. Genialny i jeszcze raz genialny.

Pisałam już, że mus czosnkowy był genialny?

Olśnieniem dań wegetariańskich był nie baklazan (uwielbiam wszystko z tego warzywa) ale soczewica na szpinaku spowita "mgiełka" z fety. Ser arcysmacznie rozpuścil się tworząc ową mgiełkę. Zupełnie innym doznaniem smakowym była cukinia duszona w towarzystwie słodkiej cynamonowej gruszki. Nowość dla kubków smakowych i ogromna frajda.

Desery nie zauroczyly. Lodów mogłoby nie być. Cytrynowa opcja, która zachwyciła innych recenzentów, nie była moją. Najbliżej było mi do czekoladowego musu. Szczerze? Zatęskniłam do wilgotnej, delikatnej ale esencjonalnej baklawy. Na szczęście tęsknotę ukoiłam herbatą na sposób arabski. Ta wersja: mocna i słodka jak miłość, wyraźnie mietowa z cynamonem i kardamonem, bardzo mi odpowiada. Kawa arabska z kardamonem z tygielka też była przyjemna.
Wizyta w Le Cedre Lounge zainspirowała mnie do odwiedzenia pozostałych dwóch lokali. W jednym zresztą byłam...19 lat temu.. i muszę przyznać, że nie wiele pamiętam.

Ps. Wyjście z grupą zomatowców ma to do siebie, że poza miłym towarzystwem, gdzie nikt nikomu nie odmawia "grzebania" w talerzu w celach konsumpcji poznawczej, można poznać wiele wersji tego samego wieczoru. Każdy z nas ma inny sposób recenzowania, każdy na co innego zwrócił uwagę. Prawdziwie dogłębna "analiza". Polecam każdemu kto jeszcze nie był.

Sorry za jakość zdjęć ale było nastrojowo=ciemno więc przy moim sprzęcie wyszło jak wyszło:(

MajorKorosz, MMaj , Mmmm , Ale Meksyk! - Blog
Mar 21, 2017
Zomato
Iryna Krt
+5
For everyone who is not familiar with Lebanese cuisine, to start with this Lounge bar is a must! Delisious food, various promotions for lunch or afterwork drinks and great atmosphere make me want to come back again and again. Not mentioning excellent service and helpful waiters which will advice you what to choose if you are not familiar with any Arabic dishes. NEW favourite spot!
Mar 21, 2017
Zomato
Garrish Michael Vivek
+5
Out of blue found this , Cozy lounge  with soothing choice of drinks and amazing Lebanese food to spend an evening after a busy work day in downtown.
Mar 21, 2017
Zomato
Grzegorz Zalski
+5
Fantastyczna restauracja, pyszne jedzenie z różnych wybrzeży Morza Śródziemnego. Wszystko idealnie wysmażone, przyprawione i pięknie podane.  Obsługa bardzo miło i dobrze przygotowana. Wnętrze bajkowo piękne i kolorowe. Wreszcie jakaś restauracja inna od pozostałych. Szczególnie smakowały mi smażone ośmiornice, pierożki z krewetkami i tatar z łososia.
Mar 20, 2017
Zomato
Kalla777
+4
Le Cedre kojarzyłam gdzieś z widzenia, pewnie z uwagi na szyld - złote rozłożyste drzewo. Przez wiele lat istnienia tej restauracji w Warszawie nie trafiła ona na moją listę. Okazało się, że to spore uchybienie.
Lokal otwarty od tygodnia udało mi się odwiedzić przy okazji Foodie Meetup.

Centralny punkt mrocznego, niezbyt dużego wnętrza restauracji zajmuje drewniany, biesiadny stół. Do wyboru są również stoliki w klimacie loży lub spotkania barowego.
Podłoga zaścielona dywanami, wnętrze bogate w lampki, świece oraz nomen omen cedry pięknie oświetlone, o kutych ręcznie liściach.

Większość wypróbowanego menu to pozycje wege. Kilka rodzajów hummusu (do gustu przypadło mi najbardziej połączenie z młodym imbirem). Dobrze wypadły również nadziewane bakłażany z marynowanymi warzywami. Moutabal przyjemny w smaku, bez dominującego smaku opalonej bakłażanowej skóry. Labneh przyjemny, łagodny, kremowy. Wśród tych wszelakich past, serków i sosów ciekawa ze względu na formę i chrupkości była mdardara – ryż i soczewica z prażoną cebulą – zabrakło mi jednak w niej aromatów. Nie zabrakło również zielonej libańskiej klasyki –  tabbouleh – polecam wypróbować wszystkim, którzy natkę traktują jako dodatek do rosołu.
Spośród ciepłych zakąsek moim faworytem zostały kiełbaski po ormiańsku – sojouk. Ciekawym smakiem były również krewetki w cieście filo – chrupiące lekko słodkawe, podane z pikantnym sosem.

Moje serce skradły bezmięsne dania główne – kompozycje smaków i tekstur, każda zupełnie inna. Bakłażany rozpływające się, delikatne, danie może nawet zbyt kremowe w całości – nie udało mi się wyróżnić w nim warzyw. Szpinak na soczewicy – bardzo przyjemny, choć bez zaskoczenia – duszone liście z suszonymi pomidorami ułożone na zielonej soczewicy z ryżem, feta w zasadzie mało wyczuwalna. Tą kategorię wygrała cukinia z burakiem, gruszką gorgonzolą i orzechami – danie niczym deser – lekko chrupka jeszcze cukinia w towarzystwie warzyw i kostek buraka, w kremowo-serowym sosie, zwieńczone słodką gruszką, z nutą cynamonu.

Kofta Ghanam – bardzo smaczna jagnięcina, słonawa, delikatna. Szaszłyki podane z dwoma sosami – ostrym oraz kremem czosnkowym. Choć lubię czosnek, nie jestem fanką sosów z jego dodatkiem, ten mnie zachwycił. Bardzo kremowy, delikatny w smaku, z czosnkiem wyczuwalnym tylko podczas konsumpcji, a nie jak to zwykle bywa jeszcze dwa dni później. Podane do mięsa połączenie ryżu z makaronem bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a spontanicznie raczej nie sięgnęłabym po tę pozycję z karty.
Biesiadę zakończyły desery i ciepłe napoje również utrzymane w klimatach libańskich. Urocza zastawa w postaci maleńkich filiżanek i talkowanych niewielkich szklanek, została napełniona czarną mocną kawą z kardamonem, parzoną i podaną w tyglu oraz aromatyczną herbatą z przyprawami. Mus i lody czekoladowe przemawiały  uczciwym smakiem mocnego kakao. W kontraście pozostał pudding cytrynowy, a w zasadzie mus-pianka, lekka i kwaskowa, złamana słodyczą lodów śmietankowych.

Co poza dobrym jedzeniem? Obsługa i atmosfera - bardzo miła, wręcz rodzinna, właściciel LaCedre przemiły, promieniujący uśmiechem człowiek, manager lokalu – bardzo zaangażowany i pomocny, doskonale znający kuchnię, którą serwuje. Minus za niespójną zastawę i brak wymiany talerza podczas całej uczty. Dania główne podane na różnych pod względem kształtu, koloru talerzach, półmiskach, kamiennych deseczkach – miszmasz form. Również goście, których talerze zostały wymienione, dostawali różniące się egzemplarze. Oświetlenie przy biesiadnym stole było nieco zbyt ciemne – nie pozwalało cieszyć oczu kolorami serwowanych dań. Ogromne, ciężkie świeczniki ustawione na stole pozostały puste stanowiąc jedynie przeszkodę – szkoda bo mogłyby stanowić piękną ozdobę, gdyby tylko zapłonęły w nich świece.
Podsumowując: Polecam, a sama chętnie odwiedzę lokal ponownie, by posmakować dań z owocami morza, napić się kawy z tygielka i spróbować ciastka z daktylami.
Mar 19, 2017
Zomato
Anna Londek
+5
Rewelacyjna kuchnia, bardzo świeże i dobre produkty; świetnie podane. Miła obsługa. Super miejsce w centrum Warszawy. Polecam wszystkim, którzy lubią kuchnię libańską. Ciekawy wystrój. Polecam gorąco.
Mar 19, 2017
Zomato
MMaj
+4.5
Tym razem spotkanie smakoszy (ang. foodie meetup) na które zaprosiło nas Zomato miało miejsce w otwartej raptem od tygodnia trzeciej odsłonie 'Le Cedre' przy Grzybowskiej.

Na początek dostaliśmy powitalny napój - ładny kolorowy i lekko alkoholowy. Kiedy byliśmy już prawie w komplecie, zaczęło się 'wielkie żarcie'. Jeżeli jeszcze nie znacie kuchni libańskiej, musicie wiedzieć, że ma tak bogatą ofertę, iż każdy znajdzie w niej jakiś smak dla siebie odpowiedni. O ile dwa poprzednie 'Cedry' to tradycyjne dania libańskie, o tyle w 'Le Cedre - Lounge' smaki libańskie mają zostać nieco złamane, a nawet otrzymać akcenty polskie.

Nasza uczta zaczęła się od przystawek. Nie sposób wymienić wszystkich, ale w mojej pamięci zostały na pewno - moutabbal  (coś jak hummus ale z bakłażanem w roli cicierzycy), hummus z imbirem, hummus z buraczkami (akcent polski - jest), varak inab (wersja vege - ryż i zioła zawinięte w liście winogron), shanklish (kulki z libańskiego sera pikantne i ziołowe) oraz mdardara (ryż, soczewica i prażona cebulka). Przystawek było więcej, ale te najbadziej mi w pamięć zapadły. W tym momencie nieoceniona stała się obecność Tony'ego, pomysłodawcy i założyciela 'cedrowych' lokali w Warszawie.  Z pasją opowiadał nam o swojej ojczyźnie, o potrawach, o łączeniu smaków i o akcentach polskich. Kilkukrotnie padało zdanie "Jakby moja mama zobaczyła co ja tu serwuję - powiedziałaby >Tony, Ty oszalałeś, to nie jest prawdziwa kuchnia libańska
Mar 18, 2017
Clicca per espandere