Jestem bardzo miło zaskoczona. Myślałam, że to w większym stopniu kawiarnia, a przekąski to takie tam... Jakieś kanapki... Zamówiłam kanapkę z burakiem i serem kozim. Niesamowita przyjemność w jedzeniu!!! Wszystko świeże, pełne smaku i aromatu. Chyba najlepsza kanapka, jaką jadłam. Świetny chleb! Wspaniała lemoniada, nie jest słodka i na zblendowaną miętę, którą naprawdę czuć w smaku. Bardzo miłe miejsce i już planuje wracać często! Polecam!
Breakfast and cakes are excellent. Niezle Ziolko is a great place for tea time !
Un lieu chaleureux et un cadre agréable :)
Great place! Highly recommended for a bite or a coffee. Excellent service!
Piękne miejsce, urządzone z dbałością i smakiem, aż miło usiąść z kawą. Pyszne śniadania - jest wiele kanapek, także wege i GF, chleb bezglutenowy gryczany jest smaczny, pełen ziaren i świeży a nie jakieś tektury ze sklepu. Świetne jajka z pieca ze szpinakiem i łososiem. Ciasta klasyczne np beza z malinami, sernik ale także w opcji zdrowej oraz GF. Obsługa cierpliwa i uśmiechnięta. Panie bez wzdychania zgodziły się na modyfikacje posiłku o które poprosiłam.
Ewa Lachert Stryjkowska
+5
Dla mnie to bardzo miłe odkrycie - miejsce gdzie w miłej atmosferze można spędzić czas Rodzinnie, z przyjaciółmi czy biznesowo. Do tego doskonałe jedzenie i miła, dyskretna obsługa. Polecam na każdą okazję.
kanapki bez pszenicy, ciasta bez cukru i pszenicy. przepyszna owsianka na mleku ryżowym. na lunch kasze w różnych konfiguracjach. bardzo lubię :)
Fantastyczne miejsce, z przemiłą obsługą! Ciasta bez cukru, a jednak cudownie słodkie. Owsianka rewelacyjna! Przepyszna kawa! Same plusy - bardzo miłe odkrycie �
Bardzo ciepłe i klimatyczne miejsce. Jedzenie przepyszne a karta bardzo różnorodna więc mysle ze kazdy znajdzie cos dla siebie. Obsługa miła i uśmiechnięta także szczerze polecam ! :)
Niezłe ziółko – ciekawa i intrygująca nazwa jak i lokal. Miejsce by zatrzymać się na pachnącą kawę lub orzeźwiający i energetyzujący świeżo przyrządzony sok warzywno-owocowy; przekąski pycha! ale tym razem wybór padł na danie sezonowe: Kanapka z pieczoną dynią, pieczarkami, cieciorką, kolendrą i … znowu bingo – to nowe miejsce na mojej mapie Warszawy ;) lubię je za zaskakujące i bardzo udane połączenia składników, inspirację jak łączyć pyszne i zdrowe na jednym talerzu, ciesząc przy tym nie tylko zmysł smaku ale i oko ;-) Polecam!
Fantastyczne ciasta i kawa. Uwielbiam Niezłe Ziółko :)
What a cute little gem! Love the shabby chic interior. I’ll be spending winter at their mezzanine ;) apart from that, the seasonal white bean soup tasted so grandma- style Polish I wanted seconds and the berry cake just completed the treat. Staff is lovely, location vibrant. I stayed 2h working and could stay more ;)
Niezłe ziółko z ciekawym menu przyjaznym dla roślinożerców. Kanapka na chlebie gryczanym z burakiem, pieczoną marchewką, hummusem i pesto bardzo w moim guście. Sałatka z kurczakiem mojej towarzyszki podobno też smaczna. Sam lokal przyjemny dla oka, na górze można rozsiąść się na kanapie i patrzeć z góry na wszystko ;)
Śliczne miejsce, idealnie położone. Ciasta wyglądają niesamowicie smacznie, tiramisu było przepyszne! I jaki wielki kawał! Kawa mistrzowska. Do tego pycha kanapka z rostbefem. Polecam :) fajne promocje w ciągu dnia - np. zestaw kawa i ciacho :) jedyny minus to to, że jest duszno w środku.
Byłam dwa razy, w sporym odstępie czasowym, bardzo polecam, jakość i smak utrzymują się na najwyższym poziomie :) kawa, kanapki na ciepło (wlasciwie to KANAPY), koktajle - rewelacja.
Pyszna kawa, lunche 😊 Ciacha wyśmienite, nawet bezcukrowe, glutenowe i wegańskie. Klimatyczne miejsce w sam raz na popołudnie. Napewno do niezłego ziółka wrócę 😊
Śniadania są oryginalne i elegancko podane. Nazwa restauracji zapada w pamięć :D
Słodkości jakie możemy kupić w tym lokalu są zrobione w pomysłowy sposób :)
Na plus duży wybór śniadań, jest w czym wybierać. Byłam kilka razy w porze śniadaniowej, spróbowałam granoli z rodzynkami, orzechami, suszonymi owocami, jogurtem naturalnym i owocami. Jadłam też jajka zapiekane ze szpinakiem i łososiem. Wszystko smaczne!
Niezły lokal, dobrą mają nazwę. :D Polecam serdecznie kanapki na ciepło, szczególnie tą z grillowanym kurczakiem, suszonymi pomidorami, szpinakiem, serkiem i oliwkami (chyba nic nie pominąłem), można się najeść. Moja tak szybko zniknęła, że chciałem zamówić drugą, ale przecież bym jej nie zmieścił.. Pozdrowienia dla miłej obsługi, niedługo Was znowu odwiedzę.
Przypadkiem tutaj trafiłem bo znajoma na spotkanie wybrała ten lokal, ale bardzo dobra miejscówka. W środku przyjemna atmosfera i co najważniejsze mają tu super słodkości
Jedna z fajniejszych kawiarni w mieście. Duży wybór przeróżnych soków i smoothies, pyszna lemoniada i herbata mrożona. Zawsze jest w ofercie jakaś pysznie brzmiąca kanapka sezonowa, która ściąga mnie tu praktycznie co miesiąc. Na przykład teraz zawiera m.in. pastę z groszku, pomidory i bób, do tego fajnie przebijajàcy się w tle czerwony pieprz, no czy można się temu jakoś oprzeć?!☺️ Wszystkie inne kanapki również niczego sobie: zawsze chrupiące pieczywo (opcja bezglutenowa również), świeże składniki i dużo warzyw, porcje ogromne. Moja towarzyszka próbowała tej z łososiem oraz bruschetty i też była zadowolona. Duży wybór sałatek. Codziennie inny lunch w wersji vege i z mięsem. Dostępna woda z kranu.
Niezwykle miejsce na spokojne weekendowe śniadanie w mniej popularnej kulinarnie części miasta, bo jednak okolice Wilczej/Kruczej żyją głownie nocą.
Sałatka na bazie szpinaku była smacznie podkręcona granatem, pomarańczą i serem feta. Lekka, kolorowa, wiosenna i świeża.
Wiem, że Niezłe Ziółko ma w ofercie "niezłe" propozycje również na ciepło, takie jak domowa owsianka (10zł) w dosyć dużej misce, więc głodni na pewno nie wyjdziecie ;)
Próbowałam rowniez lemioniady, ktora była zbyt rozwodniona, obsługa nie docenia mojej odporności na kwaśne smaki albo po prostu pożałowała składników ;)
Wszedłem tutaj już po obiedzie i kawce, tylko po to, aby jeszcze spróbować czegoś płynnego. Miła, energiczna młoda pani polecała koktajle. Lecz zauważyłem napis o zupie dnia za 10 zł. Okazało się że dzisiaj była, ale po 16-tej już "wyszła". Szkoda, bo była to marokańska harira. Zatem poprosiłem o zielony koktajl z gruszką, jabłkiem, kiwi, selerem, bazylia i natką z pietruszki. Zahuczał mikser, niczym dentystyczne wiertło i za 14 zł, w szklance pani podała do stolika. Był świetny. Lokal mimo tego huku okazał się przytulny, w czym zasługa świeżych kwiatów i zapalonych lampek na stolikach. W tle łagodna muzyka. Warto tu wrócić na śniadaniową jaglankę, albo na kanapki, czy sałatki.
Ładne miejsce z miła atmosfera. Przepiękna antresola. Plus za czystość toalet, lokalizacje kawiarni, pomocą obsługę. Będąc tam zamówiłam herbatę i beze. To pierwsze było Ok, podawane w czajniczku (stosowna objętość w porównaniu do ceny). Beza jednak mnie nie zachwyciła. Sztuczny, przesłodzony smak. W dodatku czuć, ze przeleżała trochę czasu za witryna.
Z Niezłym Ziółkiem to nie był nasz pierwszy raz – kiedyś już mieliśmy romans… Wtedy zakochaliśmy się w sałatkach. Jako, że najczęściej grane są u nas ostatnio wspólne śniadania, tym razem postanowiliśmy dać się wykazać ziółkowej ekipie, a w naszym menu znalazły się jaja po hiszpańsku, zapiekane z łososiem, a także kanapki na ciepło z rostbefem i bombaj masala. Szczególnie łosoś i bombaj masala rozłożyły nas na łopatki – takich rzeczy się ludziom po prostu nie robi! Jak tu jeść cokolwiek innego po takim śniadaniu???
Jedna z moich ulubionych kawiarni w centrum Warszawy.
Uwielbiam ich za jajko zapiekane z łososiem, domową granole z jogurtem i pyszna sałatkę z quinoa.
Mały minus za niezbyt smaczne koktajle.. ale zdecydowany plus za klimat lokalu :)
Obsługa zazwyczaj bardzo miła , oprócz mini incydentu z ostatniej mojej wizyty.
Przytulne miejsce, choć zamawiałam na wynos. Podczas krótkiej chwili, kiedy wpadłam po odbiór, zauważyłam mnóstwo klimatycznych dodatków, pachnące, apetyczne ciasta i różne rodzaje zdrowych łakoci na ladzie. Z wyglądu przypomina trochę taki zielnik :D sałatka z łososiem przepyszna, ryba świeża, dobra jakościowo, w wystarczającej ilości, do tego mnóstwo zielonych dodatków, fenkuł, ogórek, duże pęki koperku. Wszystko skropione idealnie kwaskowatym sosem na bazie musztardy i oleju lnianego. Zapłaciłam 25zl, myśle ze w cenie moznaby uwzględnić kawałek jakiegoś ciemnego pieczywka i byłoby idealnie :) w każdym razie na pewno bede wpadać częściej, nie tylko na wytrawne propozycje, bo te ciasta za lada bedą mi sie chyba śnić .. :))
Przemiłe miejsce na spokojne śniadanie. Pyszna kanapka z gruszką (polecam zdecydowanie! :) ), bardzo dobra kawa i miła obsługa. Miejsce spełniło moje oczekiwania w pełni.
Uroczne miejsce na spokojne śniadanie na ruchliwej Kruczej! Jeśli uda Wam się upolować stolik na antresoli - jak najbardziej polecam, można obserwować Dziewczyny w kuchni jak przygotowują zdrowe, pyszne, kolorowe smakołyki. Skusiliśmy się na sałatkę Quinoa, carpaccio z pieczonego rostbefu (słynne, polecane, już wiemy dlaczego!) oraz koszyk pieczywa z wyrwanymi smarowidłami do wyboru. Świeże składniki, piękna kompozycja podania, uśmiechnięta obsługa, ceny adekwatne do jakości. Czego chcieć więcej? Polecamy, pozdrawiamy i na pewno wrócimy :)
Kawiarnia, śniadania, kanapki, trochę słodkości. Urokliwe acz maluśkie miejsce na Kruczej. Średnia warszawska w cenach i smaku.
Miejsce, które otarło się o nieboskłon pełen gwiazd. Na dzień dobry, bo najlepszy czas dla tego miejsca to chyba pora śniadania, robi przeurocze wrażenie. Drewniane stoliki, do tego białe krzesła, mała antresolka na górze. Wnętrze przełamane pistacją na ścianie. Trochę stylistycznie gwarnie jak w ciepłym domku u babci.
Jednak urokliwość ginie gdy jest choć trochę więcej niż jedna para gości a po zaserwowaniu zamówienia miejsce na stoliku uczy dobrych manier, brak miejsca na nim na cokolwiek, w tym na ręce i łokcie ;)
Karta oraz tablica na ścianie kusi by zjeść tutaj śniadanie. To może być strzał w dziesiątkę pod warunkiem, że nie przeszkadza Wam, że do wyboru macie jajka i jajka. Na osiem pozycji śniadaniowych połowa to jajka sadzone na różne sposoby na patelence (urokliwość tego dania idzie w parze z całym urokiem miejsca) a reszta to owsianka, jaglanka czy też granola?!
Ceny popisowych dań czyli dwóch jajek na patelni na różne sposoby nie zabija cenowo (12-13 zł) choć niebezpiecznie zbliża się do cen trochę bardziej urozmaiconych śniadań w innych miejscach. Smakowo jest przyjemne ale nadal to po prostu dwa jajka sadzone w różnym towarzystwie dodatków. Przykry cenowo jest za to koszyk pieczywa ze smarowidłami - 15 zł widzi mi się jako lekko przesadzoną cenę, nawet jeśli wziąć pod uwagę, że tutejsze pieczywo jest pycha.
Mniej jajeczni oraz unikający dań fit na bazie owsianki czy granoli skazani są na tutejsze kanapki. Sposób podania nadal trzyma wysoki poziom urokliwości. Niestety miałem okazję spróbować kanapkę z rostbefem i z sałatką (19 zł). Powiem szczerze, że było to słabe w sensie, że ten rostbef ani smakiem ani ilością jakoś nie chciał iść w parze z ceną prawie 20 złotych. Reszta kanapek, które nie są tylko z burakiem są również w cenie 19 zł.
Napoje kawowe w rozsądnych cenach (duże latte - 13 zł) i w smaku również aczkolwiek gdybym nie pamiętał z jakim syropem zamówiłem to bym smaku nie wyczuł. A za syrop dorzucić musiałem złotówkę. Co przykre, za mleko sojowe trzeba ekstra dopłacać.
W kwestii obsługi wrażenia mam wypośrodkowane gdyż trafiliśmy na kawiarnianą odmianę zabawy w złego i dobrego policjanta.
Miejsce potrafi zauroczyć i to pomimo swojej mikrej wielkości (acz mało miejsca wyklucza raczej komfortową wizytę z maluchem), ich jajka są smaczne. Miejsce potrafi być dobrym wyborem by coś lekko przekąsić, z naciskiem na przekąsić a nie na najeść się. W dodatku najlepiej by były to jajka sadzone wtedy ma się pewność przyjemności w smaku. Jednak daleki jestem od entuzjazmu wystarczającego by stać się fanem. Mam inną definicję obfitego śniadania i za dużo jak dla mnie warunków koniecznych, które trzeba spełnić by to miejsce mogło mi się podobać.
Być może z uśmieszkiem podejdziecie do przepisu na carpaccio z łososia – ale gwarantuję – skorzystajcie z tego przepisu, a zostanie on na stałe w waszym domowym menu. Niezłe Ziółko to tyci knajpka w samym sercu Warszawy. Przy ulicy Kruczej 17 znajduje się jedno z najbardziej uroczych miejsc na drobne co nieco do przekąszenia w trakcie dnia. Rewelacyjne śniadania, ogromny wybór lekkich lunch’y i genialne słodkości. Zawsze świeże pieczywo, zawsze przemiły klimat i ogród soczystych warzyw i owoców. Każdy ze stałych klientów ma tu swoje ulubione pozycje kulinarne. Jedni uwielbiają sałatkę z rostbefem inni przychodzą na świetne kanapki. Ja zawsze wcinam najlepsze w całej Polsce ciasto czekoladowe – czysta mączka migdałowa i ciemna czekolada
GENIALNIE!
W tym miejscu zakochałyśmy się z przyjaciółką od pierwszej wizyty: Niezłe Ziółko idealne jest i na śniadanie, i na kolacje z pogaduchami. Miejsce stworzone do przesiadywania, baristki przemiłe, jedzenie bez zarzutu (i to chrupiące pieczywo!), wystrój ciepły i radosny.
Jedyne co nas raziło przy pierwszej wizycie to radio z głośników, a nie playlista stworzona specjalnie dla tak uroczego miejsca. Czasem hity lata nie bardzo odpowiadają, powiedziałabym, francuskiej atmosferze kawiarni.
Polecamy gorąco, szczególnie pasty z chlebem i sałatki :)
Na pewno wrócimy! Do zobaczenia! :)
Ta śniadaniownia ma genialne ustawienie, chodzi mi tu głównie o wpadające przez ogromne okna słońce...aż chce się tu wejść i posiedzieć! Zajmujemy miejsce na antresoli, z której podziwiam wnętrze: ciepłe i wesołe (mimo zimnej tonacji). Kelner poleca nam jajka, opowiada które sam lubi i jada - budzi zaufanie :) Bierzemy zatem to co polecił: zapiekane jajka po hiszpańsku i te z łososiem i szpinakiem, jem trochę swoich, trochę towarzysza, kończąc jednak na tych po hiszpańsku - są bardzo smaczne...tylko mało, za mało... Przeglądając menu już wiem, że wrócę tu nie tylko na śniadanie, ale i na lunch/ przekąskę, szkoda tylko, że krótko otwarte bo i na kolację przy winie by się nadało ;))
Miejsce zdecydowanie warte uwagi. Leży sobie spokojnie przy ulicy Kruczej, która wręcz obsypana jest różnego rodzaju knajpkami! Bardzo miły, luźny lokal, mają przepiękne babcine kredensy!!! Obsługa jest bardzo sympatyczna i robi pyszną kawę. Polecam kanapki i ciasta! Z pewnością wrócę na śniadanie!
Świetne miejsce na śniadanie. Trafilismy tam przypadkiem, ale zachęcił nas poranny głód i wnętrze, które sprawia że czlowiek czuje się jak we własnej kuchni :) Smacznie i syto. Myślę, że nic dodać nic ująć.
Agata Anastazja Niedźwiadek
+4.5
Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia - wiadomo. Dla mnie kluczowe jest tez to, ze musi byc zdrowe. ;) najlepiej jak bedzie to owsianka, jaglanka, smoothie bowl, etc. O Niezłym Ziolku naslyszalam sie bardzo duzo, wiedziałam, ze tutaj do śniadań podchodzi sie z wielkim uwielbieniem, dlatego jak tylko nadarzyła sie okazja na bycie w okolicy w porze śniadaniowej nie pozostało mi nic innego jak spróbować czegoś z ich menu. Od razu wpadła mi w oko jaglanka na mleku migdałowym z migdałami oczywiscie, daktylami i świeżymi owocami. Pycha! Jaglanka nie za ciepła, nie za zimna, całe szczescie nie za słodka, to dzieki daktylom można było sobie dawkować poziom słodkości. Wszystko dobrze sie komponowało i nasyciło mnie na bardzo długo, przyznam, ze nawet nie dojadlam porcji do końca (czego żałowałam, ale nie mogłam nic już wcisnąć).
Poza tym bardzo miło było zjeść śniadanie w słońcu i poczuć niedzielny leniwy poranek w pełnej krasie, dzieki wystawionym stolikom i leżakom przed lokalem. ☀️
Bardzo ciasne ale i bardzo klimatyczne miejsce. Super przyjazna obsługa. Dzisiaj wpadłem tylko na kawkę, ale kiedyś jeszcze wstąpię na jakiś lunczyk i wtedy zweryfikuję ocenę.
Fantastyczny klimat, miła atmosfera, klimatyczna muzyka! Wspaniała obsługa i miłe pogaduszki. Smaczne przekąski i znakomite zestawy obiadowe. Polecam orzeźwiającą lemoniadę na upalne dni i jajeczne zestawy śniadaniowe! :)
Niezłe Ziółko mijałam niezliczoną ilość razy i jakoś nigdy wcześniej nic mnie tam nie przyciągnęło, aż do ostatniego przejścia, kiedy wypatrzyłam przepiękne kokosanki. Musiałam przejść aż pod Zygmunta, żeby zrozumieć, że moje myśli zaprzątają tylko kokosanki :) Wróciłam hektar na Kruczą, ale było warto. Kokosanki były na tyle pyszne, że już nigdy więcej nie przejdę obojętnie obok Niezłego Ziółka.
Jedyną uwagę mam do nieesencjonalnej herbaty, która jest dobra, ale osoba, która ją przygotowywała po prostu za mało jej wsypała, jak na czajniczek. Wolałabym wypić jedną filiżankę esencjonalną, niż czajniczek lury..... ale wypiłam, bo i tak myślałam tylko o kokosankach :) Polecam
Ideane miejsce na śniadanie albo kawę w biegu. Ciepły wystrój pozwala na chwilę zapomnieć, że jesteśmy w centrum miasta. Polecamy wspaniałe ciasto czekoladowe z mascarpone i wiśniami.
Wnętrze przyciągające podobnie jak ceny. Bardzo dobra kawa oraz świeże pieczywo. Jedynie konfitury były dość specyficzne w smaku. Spokojne miejsce i miła obsługa. Jedynie długo musiałyśmy czekać na zamowienie.
Niedzielne śniadanie? To doskonałe miejsce! W środku bardzo przytulnie, świeżo wyciskane soki, obsługa super! Bardzo polecam, na 100 procent jeszcze tu wrócę!
Matko, mam nową miejscówkę na weekendowe śniadania do wyeksploatowania do ostatniej pozycji z karty - szkoda tylko, że tak daleko od mojego mieszkania! Niezłe Ziółko to urocze miejsce, urządzone w stylu takiej katalogowej przytulności, którego w domu bym pewnie nie zniósł, ale dla lokalu jest w sam raz. Jest i ładna antresola (a te uwielbiam!), jeśli natomiast siądziemy na dole, możemy kontemplować Kruczą.
Obsługa jest sprawna, uprzejma i komunikatywna, z dużą gracją wnosi tace pełne jedzenia po stromych schodach na górę.
Obecne menu śniadaniowe jest zgodne z tym, które teraz wisi u góry na Zomato. Jest więc wybór bezpiecznej klasyki i kilka ciekawszych pozycji do eksperymentowania. Po dłuższym wahaniu zdecydowałem się na jajka po hiszpańsku, a towarzyszka na granole. Do tego na pół wybór kanapek z pastami, po imbryczku zielonej herbaty i był komplet.
Moje pieczone w glinianym naczyniu jajka po hiszpańsku były wspaniałe. Strasznie się cieszę, że powoli odkrywamy u nas pimetón - wędzoną paprykę z Estremadury. To jedna z tych przypraw którą możemy posypać nawet deser, a i tak będzie dzięki niej smaczniejszy :) Dwa suszone i ya está! Wymagająca towarzyszka granole pochwaliła, imbryk herbaty też był wart swoich 11 złotych, bo starcza spokojnie na 2,5 filiżanki. Pieczywo podane i do pieczonych jaj, i do zaserwowanych w drugiej kolejność past było świeżutkie. Do past z tuńczyka i jajecznej oraz twarożku ze szczypiorkiem robionych na świeżo (musieliśmy dłuższą chwilę na nie poczekać) nie mogę się przyczepić, ale niczym się po świetnych pierwszych daniach śniadania nie wyróżniły. Strasznie chcieliśmy wziąć coś słodkiego, bo ciasta w witrynie wyglądały pięknie, ale nie mieliśmy już miejsca.
Podsumowując, jeśli sądzicie, że na śniadanie musicie jechać gdzież na Żoli bądź Mokotów, to się mylicie. Nie zwlekajcie jednak za długo z decyzję, bo o wolny stolik bywa trudno!
Byłem tam ze znajomymi na szybkiej kawie i ciastku. Osobiście nie mam nic do zarzucenia ani samej kawie ani ciastom jakie wzięliśmy. To co przykuło moją uwagę to wystrój.
Zakochałam się w tym niezwykle klimatycznym miejscu! Atmosfera, która tam panuje, trochę domowy, lecz niespotykany wystrój oraz przemiła obsługa nie pozwalały mi wyjść z zachwytu. Różnorodne koktajle, wspaniale wyglądające ciasta i sałatki przykuwały mój wzrok przez cały czas 😊 Myślę, że od teraz będę wpadać tu regularnie.
Niezłe Ziółko to naprawdę niezły lokal, a nawet więcej, bardzo fajny, w moje smaki - zarówno jedzeniowe, jak i dekoratorskie.
Niby wiele podobnych miejsc w Warszawie jest, niby niczym szczególnym się nie wyróżnia, a jednak urzekło mnie od pierwsze wizyty.
Podoba mi się tu bardzo. Minusem jest mała przestrzeń i przy braku stolików na zewnątrz (jesień, zima) to ciasno tu bardzo. O intymności możemy zapomnieć, i to w sumie dla mnie jedynym minus, stąd daję ocenę 4,5 a nie 5.
Menu bardzo mi odpowiada. Kanapki brzmią rewelacyjnie, wyglądają zresztą równie dobrze, smakują podobno też wybornie - niestety pieczywa jeść nie mogę za wiele, więc tylko skubnęłam trochę od koleżanki.
Sałatki fantastyczne. Koktajle też kuszą i smakuja wybornie, a w dodatku można je modyfikować uśmiechając się do obsługi - wolę mniej słodkie napoje, nie było problemu z małymi zmianami w proponowanych koktajlach by zrobić je mniej słodkimi.
Szkoda tylko, że w miarę jak mija dzień menu się kurczy, ale to w sumie też trochę na plus, bo przynajmniej wszystko świeże.
Desery kuszą, smakują wybornie, tu też nie mam uwag.
Kawa bardzo smaczna, nie znam się za bardzo na kawach, jestem typem sieciówkowej kawoszki, więc trudno mi się wypowiadać, ale mi tu kawa smakuje!
Ziółko przypomina mi typowo studenckie miejscówki gdzie umawiało się głównie na przekąskę i omówienie jakichś ważnych spraw. Brak alkoholu w lokalu powoduje, że uzyskuje on status zdecydowanie "dziennego". Klimat wnętrza jest przyjemny, jednak dla mnie trochę zbyt klaustrofobiczny (szczególnie na antresoli trochę brakuje powietrza i wszystkie zapachy z kuchni trafiają prosto w nasze nozdrza).
Ziółko oferuje jednak świetne warzywne i owocowe koktajle i dobre kanapki (choć nie jest to symfonia smaku). Idealne miejsce do pracy i do spotkań "w przelocie".
Plus dla przemiłej i pomocnej obsługi!
Dobre miejsce na śniadanie i lunch, w menu wiele propozycji kanapek, sałatek, ciasti koktajli. Obsługa miła i sprawna. Wystrój przytulny, polecam antresole na dłuższy pobyt. Lokalizacja bardzo dobra. Kawa okej, nie zachwyciła, ale jogurt z owocami oraz jajka z łososiem smaczne.
Krysia Pietraszkiewicz
+4
Wszystko smaczne, zdrowe i swieze. Dobra lokalizacja, super wystroj i bardzo przyjemnie spedza sie czas w srodku. Fajna obsluga i warto wracac.
Fajne miejsce na późne śniadania Zestaw słodko - słonych smarowideł + koszyk pełen pieczywa 15 zł Bardzo podoba mi sie wystrój lokalu - swobodny i zachęcający do dłuższych posiedzeń a przy tym obsługa bardzo miła
Lara Aleksandra Gessler / Loca-Love.pl
+5
Jedno z moich ulubionych miejsc na śniadania. Wiele rzeczy robią sami, jak na przykład granolę, którą uwielbiam. Są otwarci od wczesnych godzin a atmosfera sprzyja porannej pracy czy prasówce. Dziewczyny z obsługi są przyjazne, niezblazowane. Na jakości nigdy się nie zawiodłam.
Trafiłem do Niezłego Ziółka na deser, bo w Uki Uki nie mają ciast. To miejsce idealne na spotkania ze znajomymi czy nieformalne spotkanie służbowe. Zamówiony został sernik, beza z jagodami oraz tort bananowy. Sernik "ciężki" tak jak lubię na cienkim, kruchym spodzie, beza smakowała jednakowo dobrze jak wyglądała, jednak tort z bananami wygrał swoją lekkością oraz tym, że nie był przesłodzony jak często się zdarza. Do deseru wypiłem bardzo dobrą kawę. Polecam
Niezłe Ziółko to świetne miejsce zarówno na śniadanie jak i popołudniową kawę ze znajomymi. Nie polecałabym tego miejsca na obiad, gdyż w menu nie ma zbyt wielu dań, które by się na niego nadawały. Sałatki są tu przeciętne, jednakże ciasta to istna bajka!
Świetna miejscówka śniadaniowa w tej okolicy. Polecam kanapki na ciepło: rostbef z sosem chrzanowo-majonezowym z piklem albo kurczaka z suszonymi pomidorami, szpinakiem i "ecterami". Sałatki też smaczne zwłaszcza ta z ...rostbefem lub burakami. Jak nic jesien bo mnie ciagnie do wola i buraka:). Do tego sympatycznie zaaranżowana dość mała przestrzeń. I to w mojej ulubionej kolorystyce vintage-bieli:).
Karolina Gołębiewska
+3.5
Mając chwile czasu w ciągu dnia weszłam do Niezłe Ziółko na kawe i coś do kawy. Zacznę od wnętrza kawiarni- pomimo niewielkich wymiarów, każdy kawałek przestrzeni jest wykorzystany i funkcjonalnie urządzony. Dużo bibelotów, które sprawiają, że jest przytulnie. Przechodząc do zamówienia- wzięłam latte i tort potrójnie czekoladowy. Ciasto pyszne, delikatne, złożone z dwóch musów czekoladowych( biała i gorzka czekolada) i praliny czekoladowej. Kawa też dawała rade. Jedyne co mi się nie spodobało to trochę wyniosła obsługa.
Pyszne kanapki oraz ciasta, dogodna lokalizacja nie na głównym trakcie ale nadal w centrum. Ciekawy wystrój, przyjemne miejsce na babskie pogaduchy.
Niezłe Ziółko to miejsce na śniadanie, lunch czy koktail. Kilka stolików i mała antresola tworzą przyjemny klimat. Mamy tu do wyboru jajka w różnych postaciach, bruschetty, kolorowe sałaty i warzywni-owocowe koktajle. Znajdzie się też coś dla łasuchów.
Ja miałam przyjemność zjeść sałatę z pieczonym burakiem, gruszką, serem pleśniowym i roszponką. Całość na szczęście nie była utopiona w balsamico i tworzyła zgrabną kompozycję. Do tego koktail szpinak/jabłko/ananas i sobotnie popołudnie nabrało kolorów nadchodzącej jesieni. Ceny przystępne.
W niedzielny poranek snułam się wraz z przyjaciółką po mieście w poszukiwaniu przytulnego miejsca na niespieszne śniadanie. Dotarłyśmy na skrzyżowanie Kruczej i Wilczej, do Niezłego Ziółka i chyba lepiej trafić nie mogłyśmy. Kawiarenka oferuje bogatą ofertę śniadaniową, począwszy od owsianek, poprzez granole, dania jajeczne, a na kanapkach skończywszy. Do tego duży wybór smoothie, soków czy napojów gorących. Miła obsługa chętnie doradzi przy wyborze dania. Zdecydowałyśmy się na jajka po hiszpańsku (jajka zapiekane z w glinianym naczyniu z suszonymi pomidorami, papryką wędzoną i rozmarynem; 2 szt. 13 zł) podawane z połową świeżej bułeczki oraz filiżankę kawy (americano, 7 zł), a także koszyk pieczywa (świeże, chrupiące pieczywo pszenne i wieloziarniste) z trzema rodzajami past (tego dnia były to jajeczna, z dyni, z fasoli; 15 zł). Porcja jest bardzo duża, spokojnie wystarcza na kilka ładnych godzin. Za wszystko zapłaciłyśmy 35 zł, w stosunku do ilości i jakości jedzenia jest to cena niezbyt wysoka. Z pewnością do Ziółka jeszcze wrócę. :)
Ulubiona kawiarnia w centrum :) Nawet nie wiem od jakiego już czasu odwiedzam Niezłę Ziółko, na pewno długiego ;) Przede wszystkim - menu sniadaniowo-kanapkowe na 5! Uwielbiam zwłaszcza tę z kurczakiem i wołowiną. Do tego koktajl ze szpinakiem i kawałek ciacha - jestem w niebie :) A, jest to także jedna z niewielu nadal miejscówek, gdzie wypiję kawę bezkofeinową z mlekiem migdałowym (wybaczcie, na sojowe już nie mogę patrzeć) bądź ryżowym. Uwielbiam zwłaszcza usiąść na wysokim stołku i gapić się na ulicę i pędzących ludzi. Bardzo polecam!
Kanapeczki za 19 zeta! No, ale przynajmniej dobre, chociaż głodomór jedną się nie naje. Do tego soki i lemoniady, przyzwoicie zrobione, chociaż nie wiedzieć czemu soki podawane w starych flaszkach po śmietanie... dobrze, ze chociaż bez śladów śmietany.
Można przyjść zjeść, porozglądać się po okolicy. W knajpie opylają i dają do czytania modne hipsterskie magazyny, z których można się dowiedzieć, jaka fryzura będzie na czasie po obowiązkowej obecnie brodzie z resztkami bułki i tłustawej kitce na głowie.
Mala kafejka z odpowiednim klimatem. Plus:kanapka z kozim serem, z rostbeffem, slatki wszelakie, ciagle nowe odslony koktajli no i doskonale sniadania - jajka z pomidoramj suszonymi na patelni. Wszystko doprawiane dobrze przygotowana kawa i ciastami - serniki wymiataja.
Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia, piękny wystrój, szybka i miła obsługa, polecam zdrowe, przepyszne śniadania i ciasta, do kawy mają mleko sojowe co ważne dla osób które nie spożywają białka zwierzęcego, polecam carpaccio z buraka z kozim serem, tajo jajo, jaglanka z daktylami, tort czekoladowy, wszystko świeże a i porcje duże za przystępna cenę 😊
Niezłe ziółko po dzisiejszej wizycie zostanie moją ulubioną kawiarnią w całej Warszawie. Za ladą witają nas miłe, uśmiechnięte Panie. W witrynie mamy bardzo duży wybór zdrowych, smakowicie wyglądających ciast. Menu śniadaniowe ma ciekawe pozycje, wybrałam granole. Bardzo dobra. Kawe rownież polecam, firmy filicori,moja ulubiona. Ceny bardzo przystępne. Całość uzupełnia bardzo przyjemny wystrój. Myśle, że będę stała bywalczynią tego miejsca. Następna pozycja do spróbowania, jaglanka migdałowa!
Ciekawie, inspirująco, ale nie zawsze w punkt. Czasami pomysł wydaje się lepszy niż realizacja (na przykład sałatka szparagowa w sezonie nie była zbyt dobra). Ale ciasta zawsze wyborne! I dobra obsługa. Tylko czemu właściciel kopci papierosy przed knajpą?;)
Uwielbiam wystrój tej kawiarni, jest naprawdę urocza, a obsługa zawsze sympatyczna i pomocna. Zamawiałam tu do tej pory tartę z białej czekolady z granatem, sernik bazyliowy i kilka razy kanapkę bombaj masala z indyjskim kurczakiem i chutneyem jabłkowym. Wszystko świeże i pyszne. Bardzo polecam.
Tym razem miały być długie pogaduchy - pogoda nie sprzyja spacerom. W sobotnie południe zdecydowałam się na rejon Wilczej - niestety Południk był jeszcze zamknięty, więc ruszyłyśmy do Ziółka. Po nazwie obawiałam się trochę miejsca wege-eko-bananowego. Ale już z zewnątrz Ziółko nas zachwyciło, a wewnątrz już byłyśmy całkiem zakochane. Jasne wnętrze, fajnie ustawiona antresola z wygodną kanapą, nawet widać z tej kanapy menu na ścianie. Obsługa trochę chaotyczna, ale wokół krąży czujny manager/właściciel, który kieruje sprawy na właściwe tory i to jeszcze bardziej tworzy klimat. Jadłyśmy jedną sałatkę z burakiem i grzankami z kozim serem, druga była z łososiem (mi bardziej smakowała z łososiem, ale obie były świeże, chrupiące i pyszne). Do tego herbatka, można sobie wcześniej obwąchać i wybrać smak - my zdecydowałyśmy się na champagne (chyba). Potem aromatyczne latte i nawet niedrogie, a kubek standardowy. Do tego banofee pie - po prostu słodkie jak trzeba. Wokół kursowali też z pięknymi kanapkami, ale co za dużo to niezdrowo ;).
Nowe miejsce na raczej smutnej ul. Kruczej. Jest bajecznie, jedzenie pyszne i przemiła obsługa. Wystrój w stylu skandynawskim, czyli prosto i jasno, w tonacji biało-miętowej. Jedzenie palce lizać, przepyszna zupa dnia, akurat krem z dyni, pyszne koktajle warzywne i owocowe oraz automatyczna kawa. Warto również pochwalić obsługę która jest perfekcyjna, nienachalna, oraz świetnie potrafi pomóc w wyborze. Naprawdę fajne miejsce na lunch czy randkę z chłopakiem ;).
W Ziółku bywam średnio raz na miesiąc na typowe pogaduchy z przyjaciółkami.
Co bardzo u mnie zapunktowało na plus to antresola z fajną przestrzenią, sofą i pięknym widokiem. Kiedyś można było przyjść, usiąść bez żadnego problemu, jednakże teraz na sofę wymagana jest rezerwacja...
Co do samego miejsca pod względem kulinarnym - jak dla mnie spośród wszystkich dań, które tam jadłam, a było ich sporo wygrywa kosz pieczywa (którego naprawdę jest sporo) z 3 wybranymi "smarowidłami". Jak się człowiek ładnie uśmiechnie to może pomieszać trochę słodkiego ze słonym. Kosz kosztuje 10 zł i naprawdę można się nim najeść. Bardzo kusząca też jest oferta lunchowa - zwykle jakaś zupa krem i sałatka/quiche/kanapka. Cena 15-17 zł jest ok.
Jednakże w Ziółku teraz czegoś brakuje. Kiedyś to było miejsce w którym można było się zaszyć, teraz wydaje mi się, że to kolejne hipsterkie miejsce w centrum Warszawy.
Do Niezłego Ziółka trafiłam za namową mojej przyjaciółki, Ani. Wybraliśmy się tam w towarzystwie jej ukochanego Bartka, to nasz stały skład spotkaniowy, w którym z ciekawością poszukujemy fajnych miejscówek na herbatę i pogaduchy.
Niezłe Ziółko ma doskonałą lokalizację, plus sporo pozycji dla wegetarian! Karta nie jest jakoś wybitnie długa, raczej sałatki, kanapki, etc., ale za to jakie! Pysznie! Koktajle - pierwsza klasa, zwłaszcza, że miksują warzywa, nawet te potencjalnie (dla zwykłego śmiertelnika ;)) niekoktajlowe - czyli choćby jarmuż i owoce, dając wspaniały smak i poczucie pochłonięcia pigułki mocy! Samo zdrowie! Sałatka, którą jadłam, była pyszna, popróbowałam także pieczywko z pastami i desery! Brownie i strucla bez cukru, a jak wyśmienita! Na koniec przybył (chyba) właściciel - przemiły jegomość i częstował nas szotami z aronii i rokitnika (hit, hit, hit!!!). W ogóle obsługa fajna, miła, bez zadęcia i takiej maniery w stylu "jesteśmy super wyluzowani i fajni, ale tak naprawdę nie dla wszystkich". Nie. Luz, miło, ciepło.
Ostatnia ciekawostka - czułam się jak Alicja w Krainie Czarów. Może dlatego, że w szóstym miesiącu ciąży generalnie czuję się większa ;), ale tak naprawdę dlatego, że lokal jest maleńki, choć stolików i tak sporo jak na metraż i nie czuć przetłoczenia :). Ale tak, wszystko małe i miłe! Będąc w pobliżu, zajrzyjcie, na pewno nie rozczarujecie się :)!
An error has occurred! Please try again in a few minutes