I-DE-AL-NIE ! Choć i to słowo wydaje się być mało dobitne. Z takim nastawieniem opuszczam to miejsce. Jedzenie przepyszne, porcje ogromne. Mnóstwo sosów na stoliku - do wyboru do koloru. Menu bogate i każdy znajdzie coś dla siebie, obsługa wyrozumiała i bardzo życzliwa. Jedno z lepszych dań jakie kiedykolwiek jadłam, jestem zachwycona. Wystrój klimatyczny i przytulny. Z pewnością przy mojej następnej wizycie do Was wpadnę ! Jesteście najlepsi. Dziękujemy ��
Bardzo smacznie, duże porcje i rozsądne ceny. Świetna opcja w centrum. Najbardziej lubię ich tajski ramen, pikantny i wyrazisty,na mleku kokosowym.
Zajrzeliśmy do knajpy godzinę przed zamknięciem . Lokal prawie cały pełny, mimo to znaleźliśmy wolny stolik . Jedzenie jak zwykle super smaczne, minus za brudne stoliki ! ;)
Przyzwoite jedzenie w niezlej cenie. Z rzeczy ktorych probowalam nie polecam jedynie ,,ramenów" tajskich - wg mnie pomyłka. Pozostale rameny (z innej czesci menu) są w porzadku, szczegolnie za te cene. Plus za szybkosc wydawania posilkow.
Small but one of the best places to have cheap and nice food.. personally i prefer their fried rice as it reminds me of what i used to get in my place..
Cons - one of their restaurants accepts only cash and the other restaurant is fully packed always.
Another place to have a basic simple fast Asian food with decent, quite authentic, taste. It's also cheap and opens 24h in the weekend. My favourite after party food is their Thai Ramen. The new rice bowl is quite horrible tho, but their pho, stir fry, and Thai ramen are very good.
Smażony makaron ryżowy, krewetki, wszystko zalane bulionem - mój ulubiony zestaw :) jedzenie smaczne, porcje ogromne, można się najeść. Ceny ok.
Bardzo dobry kawał jedzenia. Minus za dezinformację przy wydawaniu jedzenia, ale sama potrawa (smażony makaron ryżowy z kurczakiem zalany bulionem) była pyszna.
Zupa PHO jedna z lepszych w mieście, bardzo duże porcje! W lokalu jest bardzo tłoczno i jest to miejsce raczej do którego przychodzi się zjeść coś ma szybko. Ceny w porządku, polecam!
Pho - całkiem smaczne.
Ale ich ramen... Moim zdaniem ta zupa, choć całkiem smaczna, nie powinna figurować w menu pod nazwą "ramen", bo może jakiegoś fana ramenu rozczarować.
Innymi słowy, polecam dania wietnamskie, pozostałe mniej.
Bardzo duże porcje w niskich cenach, co więcej pyszne! Duży wybór dań i jedne z lepszych sajgonek warzywnych jakie jadłam. Co więcej śmieszą mnie zawsze napisy na ścianach 😜
Bardzo dobry ramen, porcja duża, ostra i dobrze doprawiona. Pho również pyszne. Lokal bardzo duży, przestronny, czysty, na każdym stoliku do wyboru sztućce, pałeczki, sosy. Ceny bardzo przystępne. Na pewno będziemy wracać, następnym razem skusimy się na makaron smażony zalewany bulionem, polecam 😊
Będąc w okolicy postanowiłem wejść coś zjeść. Kilka razy już próbowałem, jednak nigdy nie było czasu, albo ochoty na jedzenie tego typu. Pokusiłem się o Pho z wołowiną. Porcja była duża, dostałem dużo mięsa. Smak był takie trochę nijaki, jakby kucharz zapomniał trochę przyprawić wywar. Nie było to najgorsze Pho jakie jadłem, ale do najlepszych też nie należało. Poza tym wszystko raczej poprawnie, dobry makaron i dodatki. Później zdecydowałem się jeszcze na Sajgonki. Tutaj się nie zawiodłem. Były smaczne i przygotowane poprawnie. Lokal jest przestronny. Jest dużo chętnych na jedzenie, a mimo to obsługa daje rade. Posiłki wychodzą na czas, panuje tutaj porządek. Przy każdym stole jest do dyspozycji zestaw sosów, sztućce i pałeczki. Co chwilę ktoś chodzi, sprząta. Podoba mi się wystrój i ogródek przed lokalem. Na Pewno pojawię się tu jeszcze nie raz.
Jak chińczyk to tylko tu! Sałatka zalewana bulionem to mistrz świata :) tanio i smacznie! Uwielbiam marynowany czosnek oraz ich ostry sos :)
Mam problem z oceną tego miejsca. Z jednej strony, przepyszne zupy, stosunek ilości/jakości do ceny zdecydowanie zadowalający, natomiast dania główne, trzeba zdecydowanie dokręcić.
Byliśmy ze znajomymi, zamówiliśmy sajgonki mięsne i krabowe. Sajgonki bardzo poprawne, smaczne. Zupa z mixem kurczak-wołowina, z makaronem sojowym, bardzo smaczna. Zupka duża, aromatyczna, na spokojnie może być jedyną pozycją i nasyci i zadowoli.Na dania główne wybraliśmy 2x du-ze mięso raz z makaronem ryżowym raz ryżem, smaczne, ale zdecydowanie za mało doprawione. Ryż smażony z kurczakiem podobnie, dania po prostu poprawne.
Lokal przestronny, w sezonie letnim z ogródkiem. Jedyna uwaga do obsługi, więcej uśmiechu, mniej rozmów między sobą i będzie dobrze:)
Na zupę wrócimy, dania główne też może spróbujemy powtórzyć po uprzednim podkręceniu dodatkowymi składnikami.
Przyjazne miejsce, idealne do zjedzenia smacznego wietnamskiego dania na szybko. Ceny przystępne, w okolicach kilkunastu złotych za danie. Menu ładnie rozpisane na ścianie - widoczne. Choć nie ma w nim dziesiątek dań, to każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno mięsne jak i wegetariańskie. Jadłam makaron ryżowy z warzywami, porcja solidna, smaczna, dobrze przyprawiona. Na stołach sosy paprykowe: łagodny, ostry, sambal.
Wystrój schludny, poprawny, europejski (brak widocznych akcentów Azji), dużo miejsc. Jak to w barze - self service, puste naczynia odnosi się 'na ladę'. Zapewne kiedyś (wg potrzeby) jeszcze tam wrócę.
Smacznie, szybko i dużo to pierwsze określenia które wpadają mi na myśl o tym lokalu. Jest to raczej miejsce typu wejdź-zjedz-wyjdź. Dania w dużych ilościach i smaczne choć muszę się zgodzić z wieloma poprzednimi opiniami że dość tłuste. Ja zazwyczaj zamawiam makaron a czasem tajska zupę i nigdy nie miałam zastrzeżeń. Ilość i jakość w stosunku do ceny bardzo na plus. Fajnie też że nie przeginają z cenami napojów i cole w szklanej buteleczce można kupić za 3 zł :)
Dość nowoczesny wystrój, ciekawe ”cytaty" na scianach oraz miła obsługa. Jedyny minus to podawanie wszystkiego co się zamówi naraz bądź w złej kolejności, nie raz dostałam sajgonki przed makaronem albo oba dania w tym samym czasie.
Mały przyjemny lokal. Nie ma wyglądu typowo restauracyjnego, to dobre miejsce na zjedzenie czegoś na szybko i dość tanio.
Pyszne makarony, sajgonki, zupy z bulionem... a wszystkiego bardzo dużo i bardzo tłusto, może nawet czasem trochę za bardzo. Obsługa miła i przyjazna.
Dużo, tanio i szybko+trzy główne cechy tej sieci.
Wróciłam tu po kilku latach niejako zmuszona-to jedyne obiadowe miejsce czynne blisko siedziby mojej weekendowej szkoły. Jak dużo się zmieniło?
Raczej niewiele. Ciągle jest to opcja dla głodnych i budżetowych, z bogatym wyborem dań w menu.
Wszystko, co zamawiamy jako grupa weekend w weekend (od pho, przez sajgonki do "ramenu") jest tłuste, ma dużą porcję i jest dość smaczne, ale niestety szansa że będzie Cię po tej szamce bolał brzuch ciągle wynosi 50/50, jak za moich czasów studenckich.
Mimo wszystko lokal kultowy więc daję pół gwiazdki więcej :)
Zamówiłam tu Tajski Ramen z tofu, zupa ta ani z Tajlandia ani z ramenem nie wiele miała wspólnego, ale była na prawdę smaczna, treściwa i podana w dużej misce, także zdecydowanie się najadłam za niewygórowana cenę.
Jedyna rzecz, do której mam poważane zastrzeżenia to jakoś obsługi - przy kasie stała dziewczyna, której udało się dwa razy pomylić nasze zamówienie, na szczęście smakowało nam to co dostaliśmy, wiec nie marudzilismy, jak stałam w kolejce to jedna osoba reklamowala z tego samego powodu. No i dziewczyna na kasie sprawiała wrażenie jakby ktoś ja tam wysłał za karę i klienci powinni o tym wiedzieć. W każdym razie pomimo zastrzeżeń do obsługi, warto tam pójść na zupę :)
Wpadłem parę razy po zajęciach, blisko stacji metra za co plus, jedzenie dobre w miarę dobrej cenie jak na lokalizację no i wystrój( nie jest to.typowa żółta buda z psem na patelni) na minus trochę małe porcje i brak płatności kartą( no w centrum Warszawy latać do bankomatu, kto to widział 😀😀)
W Du-zej Mi-sze przez ostatnich kilka lat byłam wielokrotnie. Lubię to miejsce. Oczywiście kto się spodziewa poziomu restauracyjnego, ten będzie rozczarowany. Kto jednak chce zjeść szybko i tanio, ten na pewno będzie zadowolony. I na pewno nie wyjdzie głodny. Porcje są konkretne. Du-za Mi-ha ma u mnie wysoką pozycję w rankingach fast-foodów. Trzeba się tylko nastawić na tłok, plastikowe sztućce i posiłek przy wspólnym stole z nieznajomymi.
Zazwyczaj wybieram u nich ryż smażony z kurczakiem, który jest na prawdę niezły. Ostatnio zdecydowałam się jednak na tajski ramen z tatarem i zdaje się, że to będzie moje ulubione danie. (Choć nie jestem pewna, czemu nazwali to ramenem).
Jestem pewna, że pewnie jeszcze nie raz tu wpadnę.
W ciągu ostatniego pięciolecia bywam tu czasami, gdy nachodzi wielki głód, zwłaszcza z kolegą z naprzeciwka, który ma apetyt smoka. On bierze cały obiad z paru dań, a ja niby skromnie, tylko zupę, ale za to w sporej misce. To dobre nie tylko na głód ale i na przeziębienie, na chłodne dni. Już jak pomyślę wcześniej, że zaraz będę chlipał rosół, gorrący, pełen makaronu wstążki i kawałków kurczaka, albo i cielęciny, a do tego dużo zieleniny, kiełków, marchewki i szczypioru, to od razu robi się cieplej. Tak, taki rosół, mimo że to żaden wyrafinowany rarytas, to tutaj działa na mnie zbawiennie i nic mi więcej nie potrzeba... oprócz "błękitnego nieba". Sajgonki, czy dania mięsne idą wtedy precz i nic nie zakłóca smaku mojego rosołu. Lokal trzyma standard, jest czysto, jasno, obsługa sprawna, a frekwencja świadczy o tym, ze zawsze wszystko jest świeże.
Duża miska jedzenia.
Zauważyłem bardzo zróżnicowane opinie, bo np tłuste jedzenie...
Jeśli ktoś nie przepada za takim tłustym obiadem to nie musi tam iść. Kuchnia azjatycka taka jest, smażone na głębokim oleju, frytek tutaj nie zobaczysz bo jaki to miałoby sens...
Du-za Mi-ha zawsze taka była, mocno treściwa i właśnie DUŻA.
Już nawet nie pamiętam kiedy byłem w tym miejscu pierwszy raz, ale odwiedzam każdy z trzech lokali regularnie.
Ja osobiście bardzo lubię ten lokal, a jadłem w wielu wielu miejscach. Bardzo lubię tutejszy ramen z kurczakiem za 14 zł choć z innymi dodatkami też są bardzo smaczne. Smażone z bulionem za około 15 zł i więcej, polecam z wieprzowiną, a sajgonki najlepsze z mięsem chociaż do wyboru są krabowe lub wegetariańskie, mi zasmakowaly te pierwsze.
Jeśli ktoś nie chce widzieć w rosole oczek tłuszczu to niech wybierze sobie kebaba, a tłuszczu wleje w siebie i tak więcej niż w bulionie.
Do Dużej trafiłam dawno temu i od tamtej pory jestem stałym bywalcem. Moja pozycja numer jeden to smażony makaron sojowy z kaczką i bulionem. Bardzo duża porcja, sos sojowy, łagodny, ostra pasta z chili, marynowany czosnek i cytryna - można użyć wszystkiego do dobrania smaku odpowiedniego dla siebie. Chyba nigdy mi się nie znudzi.
Duża Micha - jedno z moich ulubionych miejsc na gastronomicznej mapie Warszawy. Nie przypominam sobie abym kiedyś wyszedł niezadowolony z tego miejsca. Zawsze spodziewać się można w niego dwóch rzeczy, będzie smacznie i tanio. Nawet osoba lubiąca dużo zjeść z pewnością wyjdzie najedzona, płacąc niewielkie pieniądze.
Co do samego lokalu to ma on dobrze przemyślany wystrój (po remoncie jest jeszcze lepiej niż było!), bardziej przypomina on jadłodajnię niż restaurację. Nie uświadczy się w nim pomocy kelnera, jest to lokal praktycznie samoobsługowy. Na stołach stoi wiele dodatków takich jak sosy czy ostre przyprawy.
Moje ulubione dania to buliony, dużo zupy, mięsa, kiełków i innych pysznych rzeczy. Kucharze pozostawiają dużą swobodę jeśli chodzi o przyprawianie. Potrawy nie są za ostre, ani za słone.
Podsumowując bardzo polecam to miejsce, jeśli tylko uda się usiąść tj. znaleźć miejsce, można być spokojnym o pozytywne odczucia gastronomiczne.
Raz na kilka tygodni od czasów studenckich zdarza mi się tam wpaść. Syte, aromatyczne niekiedy treściwe jadło. Bardzo przyjemne sajgonki. 123 - makaron smażony z wolowiną, do tego sambal i czosnek z octu i błyskawiczny obiad w przelocie gotowy. Jak na "chińczyka", to nigdy nie miałem rewolucji żołądkowych - duży przemiał - wszystko swieże.
Do Du-zej Mi-hy trafiłam za namową chłopaka, który trafnie nazwał to miejsce azjatyckim fast foodem. Z góry nastawiona byłam na tłuste, stołówkowe jedzenie po czym byłam mile zaskoczona. Wybrałam pad thaia z krewetkami i muszę przyznać, że poza tym że makaron był dość tłusty, to krewetek było sporo, makaron był dobrze doprawioy a porcja dość duża. Wnętrze lokalu minimalistyczne, czyste... dość przyjemne, a menu bardzo obszerne (zupy, sałatki, różne rodzaje makaronów, smażonych mięs itp). Na stolikach stoją różnego rodzaju sosy słodko-kwaśne, chilli, sosy sojowe itp. Nie jest to jakość pierwszej klasy, jednak jeżeli ktoś ma ochotę na szybkiego azjatyckiego fast fooda w przystępnej cenie to na pewno będzie zadowolony!
Uwielbiam chińskie jedzenie, w szczególności zupy. Można się spokojnie najeść jedna porcją. Odwiedzam to miejsce szczególnie późnym wieczorem, żeby zjeść coś na szybko.
4 z plusem. Za przyjemne wnętrze, krótki czas oczekiwania i przede wszystkim za pyszne jedzenie. Polecam zupę PHO (niezwykle pomocna na kaca) oraz makaron ryżowy lub sojowy z kurczakiem. Super sosy, którymi warto przyprawić sobie danie.
Jest w tej okolicy kilka Azjatyckich zabiegałek wartych uwagi, dlaczego więc i kiedy wybrać Du-Żą Mi-hę?
Po primo, gdy pogoda sprzyja, bo ogródek, bardzo przyjazny i wygodny - czworonogi są mile widziane, zawsze dostaną wody. W środku już jakoś tak niespecjalnie wygodnie i przytulnie, ale w ostateczności usiąść można.
Secundo, nigdy nie czekałem dłużej niż 5 minut, a bywam w Misze często. Więc gdy czas goni można bezstresowo być pewnym, że jedzenie trafi szybko na stół.
Tertio, szama całkiem smaczna, jeżeli człowiek znalazł już swoje ulubione opcje. Polecam zwłaszcza Smażone Zalane Bulionem na dużego głoda i Sajgonki na małego (zwłaszcza te z warzywami). Pycha!! Nie polecam za to sałatek, bo to w sumie makaron na zimno z sałatą, a nie jakaś porządna kompozycja. Ryby jako dodatku do ryżu/zupy/makaronu również nie polecam, bo można się nadziać na niespecjalnie świeżą sztukę.
Quatro, za równe 2 dychy potrafię się najeść do syta, na cały dzień co coraz częściej w śródmieściu bywa już rzadkością!
Zawsze kiedy mam ochotę na zupę pho to myślę du-za mi-ha. Pierwszy raz bowiem próbowałem tego typu danie w tej restauracji, i póki co nigdy się nie zawiodłem. Za każdym razem wychodziłem zadowolony, a i sajgonkom nie mam nic do zarzucenia. Jednak dzisiaj postanowiłem skosztować tajskiego ramenu, z polecenia Pani przy kasie z kaczką. Pierwszy raz widziałem ramen w tym kolorze, ale najbardziej nie pasował mi makaron, który bardziej przypominał ten od spaghetti. Nie to żeby był jakiś tragiczny, ale przychodząc tutaj pozostanę przy zupach, które są naprawdę dobre!!!
Szybko, dużo, tłoczno i niezbyt wyraziście w smaku. Makaron smażony z kurczakiem - na talerzu taka sama ilość makaronu, co pędów bambusa. Słabe w smaku, a właściwie... bez smaku. Można się najeść, ale nie należy zbyt wiele wymagać ;)
Idealne miejsce na kacową gastrofazę. Spore porcje za uczciwe pieniądze. Wyśmienita zupa pho. W sumie wystarczą sajgonki żeby wyjść stamtąd zadowolonym.
Przejrzyste menue, każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo krótki czas oczekiwania na danie. Jedzenie bardzo smaczne- szczególnie polecam makaron zmażony z krewetkami. Porcje ogromne, nie da się nie najeść :) ceny proporcjonalne do ilości i jakości, polecam!
To będzie dziwna recenzja. Dziwna bo jedzenie w Dużej Misie (jak to odmieniać? ;) ) kojarzy mi się z przedimprezowym ideałem. Wyobraźcie sobie sytuację, której czasem doświadczam: impreza za chwilę, a ja głodna totalnie, a na głodnego się nie pije alkoholu przecież! Zawsze wtedy myślę, że potrzebuję miejsca gdzie można zjeść szybko, dużo i.. tłusto, najlepiej z omega3, ponoć to najlepszy background dla alkoholu. Objawieniem jest wtedy właśnie Du-ża Mi-cha, która za naprawdę niewielkie pieniądze, szybciutko przygotowuje wielgachną michę tłuściutkiego bulionu z makaronem i... warzywami, albo tofu, albo kurczakiem, albo kaczką, albo rybą (jest jeszcze kilka innych wariacji). Dzisiaj jadłam z rybą, chociaż poprzednia wersja z kaczką była jeszcze lepsza. Stosunek wielkości i jakości do ceny - rewelacja. Do tego miejsca się wraca ;)
Doskonałe jedzenie za doskonałą cenę. Zawsze szybko i smacznie. Dobre makarony i równie dobre zupy. To u mnie stały punkt podczas wizyt w Warszawie
Duza micha jest na prawde duza. Niestety w pho bulion smakuje jak.. Woda. Duza miska wody z miesem i kluskami :) naomiast juz same dania z ryzem czy sajgonki sa bardzo ok. Dobr miejsce dla studentow, jdna taka wodna zupa i najedzony na caly dzien. Fajne miejsce by wpasc cos zjesc bez oczekiwan na niewiadomo jakie nowe smaki
Największym plusem tego lokalu jest to, że w weekendy czynny jest całą dobę. Kiedyś czynna w nocy była Mi-ha na Mokotowskiej, wtedy chodziłam tam, bo miałam bliżej żeby dotoczyć się do domu. Niejednokrotnie był to lokal ratujący życie, tym bardziej w zimie, gdy w nocy przychodzi człowiekowi wracać nie dość że po pijaku, na głodzie, to jeszcze w ekstremalnych temperaturach minusowych. W Wawie opcji z tanim nocnym żarciem, które nie jest kebabem jest wciąż niewiele. W lecie ratują nas nadwiślańskie food tracki, a w zimie gorąca zupa.
Duza miha jest dobra bo jest dobra i tania. Miejsce idealne na szybki, smaczny, niedrogi i sycący (bo porcje są słuszne) obiad lub lunch w centrum. Próbowałam kilku pozycji z menu, ale chyba najbardziej do gustu przypadł mi makaron ze smażonym kurczakiem lub wołowiną zalany bulionem. W porządku są won-tony i sajgonki z mięsem. Bardzo nie smakowały mi za to sajgonki z krabem, ale to taki mały wypadek przy pracy.
Du-za Mi-cha, jest to miejsce w którym dość często się pojawiam szczególnie wtedy kiedy mam ochotę na szybki lunch. Wszystkie potrawy które spróbowałem były smaczne, jestem fanem zupy Pho więc zazwyczaj to ją wybieram ale takie pozycje jak ryż smażony czy sałatka bun są również ok. Weekendami otwarta 24/h (dla mnie to duży plus). Oczywiście jest wiele miejsc gdzie podają lepszą kuchnie wietnamską lecz Duza Micha jest to dobra alternatywa która zawsze trzyma przyzwoity poziom.
Jedno z moich ulubionych budżetowych miejsc z kuchnią wietnamską w Warszawie. Z małej knajpki rozwinęli się do sieciowki, która niezmiennie trzyma poziom serwowanego jedzenie w duchu trzymania proporcji między jakością i ceną. Mam tu wiele swoich ulubionych dań. Bardzo polecam won ton i potrawy z makaronem podlanym niewielka ilością bulionu. Jadłem wiele z proponowanych dań i każde było dobre. Na zaznaczenie zasługują także dodatki, które serwowane są bez ograniczeń: ostre sosy, cytryny, czosnek marynowany, sos sojowy. To niewiele, a jednak odróżnia od innych miejsc. Peonia
Do Du-zej Mi-hy trafiliśmy czytając internetowe opinie. Miało być smacznie i jak na warszawskie ceny - niedrogo. Nie zawiedliśmy się. Na zewnątrz kilka stolików z parasolami, w środku sporo kanap i ław z długimi stołami. Wnętrze na trójkę, choć biorąc pod uwagę, że jest to raczej bar, nie trzeba oczekiwać wiele. Obsługująca pani wprowadziła nas cierpliwie w tajniki menu. Zamówiłam makaron ryżowy smażony zalany bulionem z warzywami. Strzał w dziesiątkę! Rewelacyjny, rosołowy smak lekkiego bulionu połączony z pysznymi warzywami i makaronem- wstążkami. Cena za tak dużą i sytą porcję (już wiem, skąd tytułowa "duża micha") w samym sercu Warszawy też jest ewenementem. Pałeczki lizać!
Na kuchni azjatyckiej chyba się jakoś super nie znam ale jedzenie ogólnie smaczne i co dosyć ważne porcje ogromne za bardzo przystępną cenę. Nowoczesny wystrój, czysto, schludnie, ale do toalety powinien personel częściej zaglądać. Pozdrawiam
Sympatyczne miejsce z dość nowoczesnym, prostym ale przyjaznym wystrojem. Duży wybor dań. Przeważnie bardzo smaczne jedzenie choć nie wszystkie dania przypadły mi do gustu. Dobre miejsce na lunch ze znajomymi. Duże porcje.
Tak tak, już zrobiło się zbyt modne to miejsce. Ale moim zdaniem nadal dania tam podawane są bardzo smaczne. Najlepiej iść tam poza szczytem i delektować się rozgrzewającą zupką. :)
Miejsce ukryte trochę w bocznej ulicy i dość małe, ale dzięki temu ma pewien urok. Jadłem jak zwykle pewniaka, czyli Pho z kurczakiem, rzadko modyfikuję tę zupę, bo jest bardzo dobra. Czasami zamawiam Pho z innym dodatkami, ale w 99 procentach przypadków właśnie Pho z kurczakiem - klasyka gatunku.
Du- Za Micha to miejsce na szybki lunch, w przelocie, między zajęciami. Tak też było w moim przypadku, co prawda kiedyś czytałem o nich w internecie, ale tego dnia nie nastawiałem się akurat, że idę do nich. Zależało mi, żeby zjeść szybko, no i dobrze oczywiście :).
Pierwsze wrażenie - wow - jeden duży stół, pełno ludzi... w tle jakieś mniejsze stoliki, ciasno, gęsto, pełno. Nie jestem przyzwyczajony do takich "wynalazków", za namową obeznanych współtowarzyszy cierpliwie czekam i rzucam się na miejsca, mając po bokach pełno innych głodomorów.
Słyszałem już wcześniej, że mają najlepsze sajgonki, zamówiłem każdą w innym smaku (3 szt.) i makaron ryżowy z wołowiną, jako fan ostrych smaków miałem ochotę na jakąś ostrą zupę, ale niestety Pani powiedziała mi, iż wszystkie są łagodne, a dodatki leżą na stole. Nie zamówiłem. Zapłaciłem (tak, tak, zamawiamy przy barze i czekamy, cierpliwie...) i siedzę. Po krótkim czasie oczekiwania otrzymuję dwa dania naraz (jedno jem, drugie stygnie), w międzyczasie obserwuję jak ktoś otrzymuje gigant miskę z zupą i stwierdzam, iż dobrze, że takiej nie zamówiłem.
Powiem szczerze może przez to, iż nie traktowałem tego miejsca jakoś szczególnie na wyżynach i nie spodziewałem się czegoś szałowego, mogę stwierdzić, iż jedzenie jest naprawdę smaczne, porcje przeogromne, a ceny? W ogóle nie jak na warszawskie, czy nawet trójmiejskie realia. Niskie.
Jak ktoś oczekuje zjeść szybko i smacznie, to naprawdę polecam!
Miska była duża i pełna smaków, atmosfera bardzo przyjemna i spory ruch jak na 3 w nocy. Zupki miodzio, warzywa świeże i nie przegotowane, na stoliku dostępna pasta chilli, wywar bogaty w smak, makaron w zupce taki jak powinien, nie ma się do czego przyczepić. Numer dwa to sajgonki z mięsem i wersja wegetariańska najlepsze jakie jadłem eveerrr!!! Nie były tłuste co bardzo miło mnie zaskoczyło, te małe chrupiące sajgonki zrobiły na mnie duże wrażenie do tego stopnia, że cały czas za nimi tęsknię.
Mimo nazwy lokalu, częściej zamawiam jedzenie na talerzu (chociaż micha zupy jest rzeczywiście duża). Szczególnie dobre są różne wersje makaronu sojowego z dodatkami. Nie jest ich co prawda wyjątkowo dużo, ale porcje i tak są solidne.
Warte uwagi są też sosy - taki wodnisty z plasterkami czosnku i gęsty z papryczek, który swoją konsystencją bardziej przypomina pastę. Ten drugi jest superostry, ale jest na to rada - napój ananasowy w puszce. Gdyby można było kupić go w sklepach, piłabym go codziennie.
Na samym początku - wystrój. Jest biało, czysto. Przyjemnie. Może nieco za sterylnie. Ale rekompensuje to miła, ładna pani, która przyjmuje zamówienia. Sympatyczny akcent zamiast wrzeszczącego Azjaty...Jednym zdaniem - jest estetycznie. Kuchnia jest ulokowana na zapleczu, dobra wentylacja - nie "śmierdzi chińczykiem". Duży wybór dań. Na razie byłem dwa razy i oba strzały udane. Nie powiem, że było to jakoś nieziemsko dobre, ale na pewno było bardzo smacznie. Ładnie podane - nie papierowe talerzyki, plastikowe miski - tylko przyzwoite, ładne, czyste naczynia. Ceny umiarkowane - za 17-18 zł można się porządnie najeść. Porcje są duże. Może nieco za mało warzyw i dodatków, ale generalnie nie ma co narzekać. Na pewno jest to kolejne miejsce, do którego jak przyjdę to wiem, że dobrze się najem i nie wydam na to fortuny. Niestety największym minusem jest brak toalety.
Byłam pierwszy raz i się nie zawiodłam. Zamówiłam zupę z kurczakiem. Z przerażeniem zobaczyłam porcję ponieważ myślałam, że nie podołam..., ale zupa była świetna. Kurczaka dość sporo, warzywa też były OK. Bardzo miła obsługa, głośno i gwarno, ale sympatycznie. Jedyne minusy to:
- zupa nie była zbyt gorąca, kiedy ją dostałam
- w kurczaku zdarzały się chrząstki.
Koleżanka, która ze mną była zamówiła zupę z rybą i również sobie chwaliła.
Bardzo fajne miejsce, polecam fanom kuchni azjatyckiej.
Od chwili otwarcia jest zdecydowanie bardziej przeze mnie lubianą 'mi-hą'. Kameralniej i nie tak tłoczno, co dużo sprawia, że jestem gotowa nadłożyć trochę drogi. Poza tym różnica jest też na poziomie gastronomicznym, o czym poniżej.
Porcje są jakby mniejsze, niż w siostrzanym przybytku, za to jedzenie bardziej dopracowane, co w sumie daje więcej radości :). Jednak i tu zdarzyło mi się trafić na pho z tatarem, które w niczym nie przypominało porządnego bulionu, było raczej wodą z lekka tylko dosmaczoną. W związku z tym tatara omijam, jednak wszystko inne bardzo dobre.
Z ciekawostek warto dodać, że w weekendy działalność całodobowa. I mimo częstych wizyt wciąż jeszcze nie wiem, gdzie ukrywa się łazienka, podejrzewam nawet, że może jej tam nie być. Generalnie jednak mimo wszystko polecam. Dobre jedzenie za rozsądna cenę.
An error has occurred! Please try again in a few minutes