Najlepsze sushi w Warszawie. Według mnie jest to najlepsza knajpka sushi w stolicy. Przyrządzane przez prawdziwych fachowców, podstawowe rolki i reszta - takie jak wszędzie, z tą jednak przewagą, że zawsze świeże i elegancko podane, nieważne, czy zamawiamy kilka kawałeczków, czy cały talerz, zawsze jest ozdobione kwiatami lub kiełkami albo kuleczkami kawioru, co jeszcze wspomaga apetyt.
Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju ciepłe sprawy, krewetki w tempurze, kalmary, kaczka z żurawiną i wiele innych, są zdecydowanie najlepsze w stolicy, mają to coś.
Zupy obłędne, w szczególności krewetkowa z pieprzem i mlekiem kokosowym oraz sea food, z kurczakiem też mistrzostwo. Z tego co się dowiedziałem od przemiłych kelnerek, to wszystkie pasty do zup robione są według własnych receptur - i to się czuje, do tego mamy pewność, że nigdzie indziej nie zjemy podobnych zup, dlatego jestem w Soto średnio raz w tygodniu, bo po kilku dniach zaczyna brakować mi tych smaków.
Dziwię się komentarzom ludzi, którzy oceniają restaurację po zamawianiu dań na wynos - one nigdy nie będą takie same, zamówcie danie na miejscu i na wynos, a zobaczycie różnice - takie komentarze są krzywdzące dla kuchni, szczególnie tej, która opiera się na bardzo świeżym i delikatnym produkcie. Zanim napiszecie taki komentarz, zastanówcie się, jak będzie wam smakował niedzielny obiadek ze schabowym w tle u mamusi, a jak, jeśli go przyniesiecie w pojemniku do domu i zjecie w pośpiechu.
Kolejną rzeczą, która nie zdarza się w wielu miejscach, jest czekadełko na powitanie, co prawda za każdym razem jest to ta sama sałatka z ananasem i sałatą lodową, ale taka ilość nawet regularnie się nie nudzi.
Polecam świetne pierożki gyoza, tylko raz trafiłem na kiepskie - zbyt wysuszone, może zbyt długo smażone, poza tym razem zawsze niebo w gębie.
Obsługa przemiła, nawet jeśli kelnerka czegoś nie jest pewna, to za chwilę już jest przy nas gotowa do spowiedzi, lub sushi masterzy, którzy są w tym lokaliku na wyciągniecie ręki od razu reagują i łapią fajny klimat z klientem.
Co powinno być może standardem, ale w wielu miejscach nie jest, dzień dobry i uśmiech na wejściu i do widzenia, do zobaczenia na wyjściu od kelnerek i widocznych kucharzy - tak powinno być wszędzie.
Nie jest to restauracja z gwiazdką michelin jak nobu, ma krótką kartę, ale czuję się tam zawsze świetnie i nie przeszkadza mi nawet dojazd na Ursynów, żeby podelektować się odrobiną Japonii.
Ostatnio widziałem, że powstanie nowy lokal Soto Sushi w mojej okolicy, także jeśli tylko forma nie opadnie, pewnie będę bywał jeszcze częściej, bo kocham ten sport, a długo szukałem miejsca zaufanego.
Smacznego wszystkim sushimaniakom.
Gochisōsama deshita
An error has occurred! Please try again in a few minutes