Podobno jest to jedna z pierwszych restauracji w Warszawie, która serwuje "prawdziwe, włoskie pizze na cienkim cieście". Zachęcony tą informacją, a także rekomendacją bliskich mi osób, wybrałem się w sobotnie popołudnie do Nonsolo Pizza.
Na wstępie - dobrze się stało, że z karty dań usunięto zdjęcia potraw, które znajdują się w starym menu umieszczonym na Zomato. Trend ten kojarzy mi się z nadmorskimi barami, które chcą przyciągnąć jak największą ilość turystów pięknymi zdjęciami jedzenia, które częściej są godne pożałowania zamiast stanowić zachętę na konsumpcję.
Mieliśmy ogromne szczęście, bo udało nam się dorwać ostatni wolny stolik w ogródku. O miejscu w wewnątrz nie było nawet mowy. Zresztą, jeśli pogoda dopisuje - lepiej zostać na zewnątrz. W dodatku wnętrze ma ten minus, że jest niewiele wolnego miejsca pomiędzy stolikami i wszyscy siedzą "na sobie".
Od samego początku wiedziałem, po co tutaj przyjechałem - pizza. Sprawdźmy, czy naprawdę jest tak dobra, jak wszyscy mówią. Jak zwykle miałem ogromny problem z podjęciem decyzji. Prawie 40 rodzajów i w dodatku nie mogłem znaleźć "tej jedynej". W końcu udało mi się wybrać dwie, z tymże chciałem dokonać po jednej zamianie składników w każdej z nich, a mianowicie z każdej chciałem się pozbyć suszonych pomidorów w zamian za szpinak lub kozi ser. Niestety, gdy przyszło do złożenia zamówienia usłyszałem, że jest to niemożliwe. Jak to? Przecież chcę tylko wyrzucić jednej składnik i zastąpić go innym. Mogę nawet za niego dopłacić, jeśli później będą mieć "problem" z nabiciem mojej pizzy w kasie. Kelnerka była nieugięta. Usłyszałem, że to nie przejdzie, gdyż: ,,Jest zbyt duży ruch.". Dobra, nie to nie, nie będę marudził. Żeby było zabawniej - moja znajoma poprosiła o dołożenie rucoli do swojej pizzy z czym nie było już żadnego problemu (inna sprawa, że na rachunku dowiedziała się, że kosztowało ją to 8 zł...). Minus również za obsługę, która bardzo przeżywała fakt, że prosiliśmy o pomoc w wyborze dań oraz że nie złożyliśmy zamówienia w 10 sekund. Serio, drażni mnie, kiedy ktoś daje mi do zrozumienia, że mam się sprężać, bo dzisiaj jest weekend i nikt nie ma ochoty, abym blokował stolik dla kolejnych gości swoim zbyt długim pobytem.
Mimo panującej w lokalu tabaki, nie czekaliśmy na nasze dania dłużej niż 20 min. Jest to ogromny plus. ,,Patrzcie, mamy tłum, a i tak wyrabiamy się w czasie z zamówieniami.". Pizze były sporych rozmiarów, a ich zapach od razu zaczął oddziaływać na nasze zmysły. Zdecydowałem się na świeży szpinak, szynkę parmeńską i suszone pomidory (nazwy nie pamiętam, jestem słaby w zapamiętywaniu ich włoskich nazw). Do tego wszystkiego doszła jeszcze oliwa czosnkowa, której receptura jest pilnie strzeżona przez wszystkich pracowników lokalu. Delizioso! Nasze pizze zniknęły w mgnieniu oka, a my mogliśmy zgodnie uznać, że był to strzał w dziesiątkę. Oprócz pizzy ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i szynką parmeńską wzięliśmy jeszcze jedną z szynką i karczochami oraz trzecią z szynką parmeńską z dodatkową rucolą.
Nonsolo, gotuj nadal tak pysznie, ale zwracaj też uwagę na swoją obsługę!
An error has occurred! Please try again in a few minutes