Bardzo ciekawe, ciemne lecz klimatyczne miejsce. Jedzenie było pyszne, ale jednak stosunek ceny do ilości mało adekwatnie. Niestety po jedzeniu trzeba coś dojeść :) jednak było warto spróbować. Krewetki z chorizo - obłęd!
Kraken to klasa! Zestaw drink z rumem i owoce morza to idealny zestaw na weekendowe popoludnie! Nie zdarzylo mi sie zeby cos bylo nie tak, zawsze wszystko w punkt. Szkoda tylko ze nie przyjmuja rezerwacji bo czasem brak miejsca.
One of the Poznańska Street spots that you cannot go wrong with. Great menu, this kind of chilled but vibrant, unpretentious atmosphere that Warsaw does best. Cool staff and a great outdoor area. One of the first choices -always!
Super cool place! Been there few times, always - great! Food is delicious, personal is friendly and prices are good!
For sure will go there in nearest future.
Byłam jak na razie raz, ale burger z tuńczykiem zasłużył na 5 gwiazdek.
Fajna knajpka na szybkie kąśnięcie jako beforek albo afterek - w piątkowy wieczór ciężko o wolne miejsce.
Super przyrządzone owoce morza, jedne z lepszych w mieście! Kraken to idealne miejsce na wieczór ze znajomymi, wracam regularnie - nie tylko ze względu na jedzenie, ale i na klimat.
Najkrócej: SEAFOOD MIX 4LIFE.
Do tego przyjemny gwar i mili ludzie wokoło.
Moim zdaniem doskonałe miejsce na wieczornego drinka. Szczególnie latem.
Krewetki z chorizo! Mega!! Wspaniałe! Mimo iż lokal jest zawsze pełen ludzi, to warto chwile poczekać na wolny stolik. Owoce morza tutaj są najlepsze w całej Warszawie!
Kraken powiększył swoją objętość od ostatnich moich odwiedzin, ale generalnie niewiele się zmieniło. W jednej części owoce morza, w kolejnej szybkie dania typu placki, kofty, hamburgery. Jedzenie jest bardzo smaczne. Na minus (jak dla mnie) tłok i hałas, ale to tego typu miejsce więc nie zaniżam oceny. Myślę, że warto byłoby przemyśleć kwestie wentylacji, po piątkowej wizycie ubrania pachniały frytką, ale generalnie polecam.
Pierwsze miejsce na mojej krewetkowej mapie Warszawy :) mix owoców morza również genialny, do tego Krakenowa herbatka i miła obsługa :) nic dziwnego że trudno o wolne miejsce.
Super klimatyczne i niezobowiązujące miejsce. Zawsze tłoczno i gwarno. Pyszne drinki, do wyboru pare dobrych piw, smaczne owoce morza. Na spotkanie i drinka idealne miejsce. Na pewno wrócę nie raz.
Wieczorami jest zbyt tłoczno, głośno, trudno gdzieś usiąść, ale polecam przyjść wcześniej na owoce morza - zwłaszcza ośmiorniczki i kalmary! Są wyśmienite! Piwo nie najgorsze, ale mogliby urozmaicić jego wybór, bo od lat jest to samo, a scena piwna w Warszawie znacznie się rozbudowała, a gusta Warszawian nieco zmieniły.
Pierwszy raz z w życiu dałem się namówić na zjedzenie ośmiornicy, każdy ze znajomych to brał, więc w sumie zostałem zmuszony. Nie było złe, ale sama świadomość że to ośmiornica mnie przerosła, nie zjadłem całej i więcej na pewno tego nie zamówię, chyba wole jednak bardziej polskie dania...
Mieszkałam ponad rok w okolicach Poznańskiej, więc często zdarzało mi się przechodzić koło Krakena. Tam jest absolutnie ZAWSZE pełno ludzi. Nie do końca wiem, co buduje tę luźną, przyjazną atmosferę, która ściąga do siebie takie tłumy ludzi (również mnóstwo obcokrajowców), ale trzeba przyznać, że miejsce jest przyjemne. Zdarzyło mi się kilka razy wejść na piwo czy wino, raz zdecydowałam się na hummus, ostatnio na owoce morza z bagietką. Piwo jest niezłe, jedzenie smaczne, atmosfera rozluźniająca. Teraz mi tam nie po drodze, ale na krewetki z bagietką chętnie jeszcze bym wpadła.
W Warszawie znajduje się ponad cztery tysiące restauracji. Nawet gdybyśmy stołowali się na mieście codziennie, odwiedzenie wszystkich zajęłoby około 11 lat. I to zakładając, że za każdym razem wybieralibyśmy inne miejsce. A co z tymi, do których lubimy wracać? Przyznam od razu, że ja sam mało mam takich restauracji. Nawet gdy spodoba mi się jakieś miejsce i ułożę je w związku z tym w szufladce „sprawdzone”, to i tak mam świadomość, że znajdę się tam po raz kolejny dopiero, gdy będę chciał je komuś pokazać. Tak to zazwyczaj wygląda. Z Krakenem jest jednak trochę inaczej.
Pyszne owoce morza oraz ryby (warto spróbować tatar z łososia). Wystrój ciekawy i niezobowiązujący. Ceny adekwatne do jakości serwowanych dań. Duży wybór rumów 😍
Pyszne owoce morza w dobrej cenie do tego tanie piwo, bardzo fajne barowe miejsce, wracam często gęsto. Tylko za dodatkowy kawałek bułki trzeba zapłacic dodatkowo 3 zl (?!), troche nie na miejsu.
Pyszne owoce morza, niezły wybór piwa, rum 💋hucznie i klimatycznie, w najlepszym sąsiedztwie👌🏻lokalizacja w ścisłym centrum zdecydowanie na plus
Uwielbiam Krakena. Świetny wystrój, wygodna lokalizacja, mnóstwo seafoodowych przystawek i drinki. Siedząc z koleżanką z zagranicy przy ulubionej ścianie z talerzami perkusyjnymi spróbowałyśmy kilku tutejszych pyszności, do których dodane były bardzo dobre sosy. Smakowało nam wszystko, koleżanka była zachwycona.
A very pleasant place. A lot of interesting people. Good atmosfer. We can eat very good sea food and drinks, especially rum. A place to see compulsory.
Często odwiedzam to miejsce kiedy jestem w Warszawie. Dobre piwo, duży wybor drinków. Fajna muzyka i klimat tego miejsca przyciągają. Przepyszne, piekne podane owoce morza!!!
Kraken - miejsce gdzie przede wszystkim ze znajomymi na drinka się umawiam a przy okazji coś zjemy. Tym czymś zawsze są krewetki ;) pod każdą postacią bardzo dobre. Kiedyś muszę się wybrać bezalkoholowo i sprawdzić czy rzeczywiście te krewetki są takie pyszne ;););) wczoraj trafiłam też na kraken na Nocnym Markecie, spróbowałam krewetki na chrupiąco. Same krewetki dobrej jakości, ciasta mało. Ogólnie były Ok, bez szału. Jed AK sami miejsce na Poznańskiej bardzo dobrze mi się kojarzy, zawsze żywo, wesoło, sporo ludzi.
Kraken to nie jest zwykłe miejsce, bo to Miejsce Absolutnie Niezwykłe. Siedząc w środku można z przyjemnością poczuć bujanie (po alkoholu) i wiatr we włosach (a może to przez wiatraki pod sufitem?) - grunt, że w iście przemyślanym i składnym koncepcie. Niezbyt zachęcający, a wręcz trudno zauważalny z zewnątrz lokal w środku kryje prawdziwy skarb piratów - znajdziecie tutaj wspaniałe dania na granicy przystawek i dań głównych (my na dwie osoby zamówiliśmy 3 i wszystko wymłóciliśmy w oka mgnieniu, mimo względnie niewielkiego głodu :) ), ceny to około 25-30 PLN - tanio nie jest, ale jest naprawdę bardzo dobrze. Tatar z matiasów z różowym pieprzem i skropiony cytrynką to dar z samego serca oceanu, mule na ostro baardzo przyjemnie wypaliły nam buzie, a łosoś w ziołach był naprawdę świetnie przyprawionym wykończeniem tego popołudnia. Do tego dobre piwo (10-13 PLN za 0,5 l) i mega kwaśne daiquiri. I ja pytam - jak tego miejsca nie kochać?
Przepyszne owoce morza! krewetki, ośmiorniczki... aż się rozpływały w ustach. Bardzo polecam bo trudno znaleźć takie miejsce. Lokal bardzo przytulny.
Jedno z najlepszych sea food w Warszawie. Wszystkie owoce morza przygotowane w punkt, mięciutkie. Rybka też klasa. Sosy to samo, komponują się idealnie (brzoskwiniowy!!💛😍)
Kraken to świetne miejsce na popołudniowe piwko ze znajomymi (wieczorem raczej ciężko się tu dostać ;)) oraz na fantastyczne przekąski z owoców morza. Ciekawy pomysł polączenia dwóch lokali z róznymi rodzajami kuchni. Z przystawek polecam krewetki z chorizo oraz ośmiorniczki. Oprócz piwa barmani serwują też bardzo ciekawe (i dość mocne) drinki.
Bardzo klimatyczne wnętrze, przyjemna muzyka oraz bardzo miła o pomocna obsługa.
Miejsce bardzo ciekawe. Klimat w knajpie jest bardzo hmm swojski? Obowiązuje samoobsługa, kelnerzy krzyczą po odbiór, czasem dania stygną wiec trzeba uważać. Słynny seafood mix bez szału, może dlatego, że po takich recenzjach oczekuje się nie wiadomo czego. Prawda był dobry, ale jest bardziej jak przystawka i pozostawia wielki niedosyt. Polecam mule w sosie śmietanowo-serowym. Dosyć spora porcja i bardzo bardzo dobra. Po 18 - tłumy.
![Zomato]( "Recensione")
Lokal industrialny, przytulny, urządzony nieformalnie. Taka tez panuje tam atmosfera, wiec nie oczekujcie kelnerów. Jest samoobsługa, ale nie przeszkadza nam to w wizycie. Zamawiamy mix owoców morza i ośmiorniczki na ostro. Na jedzenie nie czeka sie długo. Ośmiorniczki rzeczywiście pikantne, małe, niestety gumowate. Sos, mimo ze dobry, to mam wrażenie ze nie pasuje do owoców morza, podobnie jak dodatki - sałata i pokrojone pomidorki. Cos mi tu nie gra. Mix owoców morza za to przepyszny, pływający w boskim maślanym sosie, z chrupiąca bagietka, zawiera krewetki, ośmiorniczki, kalmary i langustynke. Można byłoby dorzucić trochę małży np zamiast średnich kalmarów:) hitem jest dla mnie podanie pietruszkowej pesto i cytrynowo- brzoskwiniowego dressingu (Jeju jaki on był genialny) w wydrążonych połówkach cytryn. Plus za to, ze Pani po zjedzeniu zapytała o wrażenia po langustynce- podobno nowości - fajnie ze na bieżąco sprawdzacie wrażenia klientów. Porcje wydają sie nie duże, jednak naprawdę można sie najeść. Bardzo ciekawe miejsce.
Zdecydowanie moj faworyt ! Swietne owoce morza , duzo rozmaitosci za barem co do wyboru rodzai drinkow. Obsługa zawsze miła i szczera, przygotowujaca swietne drinki! Lokal ma wyjątkowy klimat pod względem aranzacji oraz swietna muzyke- miejsce, które trzeba odwiedzić!
Serdecznie polecam !
Do Krakena postanowiłam wstąpić po sobotnim porannym "wuefie". Uprzejmy pan za barem zaproponował mi miks krewetek, ośmiorniczek i kalmarów smażonych na maśle. Danie dopełniały kawałki podpieczonej bagietki i dwa sosy, jeden słodki z mango, a drugi "liściasty". Oba bardzo smaczne, chociaż ten zielony bardziej przypadł mi do gustu. Poza tym owoce morza świetne, dodatkowo pływające w maślano-pietruszkowym sosiku. Pycha! Nie wiem, czy to kwestia tego, że po treningu byłam głodna, ale nie obraziłabym się, gdyby porcja była większa. Najwyżej następnym razem zamówię podwójną ;) Będę tu wracać, warto!
Dobre miejsce na piwo ze znajomymi:)
Spróbowałem 3 dania. Polecam krewetki z chorizo i burgera z tuńczykiem.
Seafood mix: dobre krewetki, ośmiornice i kalmar trochę gumowe, ciekawy pomysł na sosy w połówkach cytryn. Krewetki z chorizo bardzo smaczne ale maja mocny smak chorizo, jest to małe danie raczej przekąska niż kolacja. Burger z tuńczykiem bardzo delikatny.
Na miejscu duży wybór rumu. W środku jest ciemno i głośno idealnie na piątkowy wieczór.
Bez wątpienia mają najlepsze owoce morza jakie jadłem w Warszawie! Lokal duży, przestronny. Miła obsługa, dobra lokalizacja. Odejmuje pół oceny za hummus, który moim zdaniem był dość średni w smaku.
![Zomato]( "Recensione")
Kraken Rum Bar na Poznańskiej w samym centrum stolicy to bardzo modne i oblegane miejsce. Ale uwaga - to naczynie połączone z Beirutem gdzie króluje hummus więc nie rozpędzajcie się za bardzo :-) Oczywiście tragedii nie będzie gdy usiądziecie po prostu tam gdzie znajdziecie miejsce i zamówicie to co Wam pasuje.
Kraken Rum bar uwiódł mnie wspaniałym wykonaniem i smakiem owoców morze wszelkiego rodzaju i o dziwo nie gorszymi napitkami różnego pomysłu. Ale zacznę od jedzenia. Best of the Best - Mule !!! i to koniecznie w sosie śmietanowo-serowo-maślanym. Mistrzostwo świata i niech Was nie zwiedzie niewielki gabaryt zgrabnego garnuszka - jest ich sporo i każdy się naje. Cena rewelacyjna w stosunku do ilości i jakości. Następne godne wyróżnienia są ośmiorniczki, młode kalmarki, krewetki (zarówno te w maślanym sosie jak również z chorizo). Wszystko świeże (bez względu na dzień tygodnia !), smaczne i w rozsądnych cenach.
Wystrój ciekawy i bez zadęcia. Króluje mój ulubiony bohater kreskówek Papay - choć szpinaku tam raczej nie podają (no chyba że jako dodatek). Lokal cieszy się już od dłuższego czasu niesłabnącym powodzeniem i obłożeniem, więc jeżeli planujecie wypad tam ze znajomymi to lepiej zadbać o rezerwację bo może się okazać, iż przyjdzie wam konsumować te pyszności siedząc na chodnikowym krawężniku :-)
Niestety może się też zdarzyć, że czegoś nie dane Wam będzie spróbować bo akurat tego dnia już głodomory z miasta to wyjedzą.
Drobnym minusem tego miejsca są wysokie ceny drinków. Są oczywiście bardzo dobre ale ponad 20 zł za małą szklaneczkę nawet najlepszego groga to lekka przesada.
Tak czy siak polecam miejsce bo to jeden z nielicznych lokali gdzie warto spróbować owoców morza i darów mórz i oceanów.
Ciekawa i w miarę szybka kuchnia, fani seafoodu będą zdecydowanie zadowoleni. Drinki dobre, choć trochę na jedną modłę. Atmosfera i muzyka zdecydowanie na plus.
Barmani, tak jak widać po recenzjach - zależnie od humoru ;)
Przesympatyczne miejsce na wieczorne wyjście za znajomymi. Fajny klimat a do tego pyszne owoce morza! Polecam seafood mix podawany z bagietka na metalowej "tacy" :) Ładnie podane, porcje w sam raz. Obsługa również na plus :) Duży wybór piwa i wszelkich dań śródziemnomorskich - przez sałatki po kanapki. Zdecydowanie polecam i na pewno wpadać będę częściej!
Obłędne jedzenie (kompozycje owoców morza) i ciekawe drinki, świetna propozycja na piątkowy wieczór, choć lokal z zewnątrz nie zachęca do wejścia do środka, to warto zdradzić pobliskie oklepane knajpy na rzecz rustykalnego Kraken Rum Baru!
Muszę rownież wspomnieć o przeuroczej obsłudze kelnerskiej, sympatyczniej, ale nienachalnej :)
![Zomato]( "Recensione")
Do wizyty w Krakenie zachęciły mnie dobre recenzje oraz obecność w różnych restauracyjnych rankingach, z którymi się zetknęłam. A w wyborze dania pomógł blog Little Hungry Lady, w którym zobaczyłam na zdjęciu "seafood mix" i z miejsca chciałam go zjeść.
Mimo, iż usiadłyśmy z koleżanką w części drugiego lokalu - Beiruta, obsługa nie zrobiła problemu by nas tam znaleźć i zawołać po danie. Forma samoobsługi, wołania po odbiór zamówienia i intensywnego zapachu owoców morza nie czyni może z Krakena dobrego miejsca na pierwszą randkę, ale na pewno jest świetnym miejscem na niezobowiązujące piwo z przyjaciółmi w oryginalnym szantowo-pirackim klimacie i co najważniejsze - ze świetną kuchnią.
Mix owoców morza, na który się połasiłam, okazał się bowiem fantastyczny. Ilość krewetek, kalmarów i ośmiorniczek baby okazała się w sam raz na mój głód i to w naprawdę atrakcyjnej cenie 28 złotych. Wszystko było w punkt przyrządzone, a farsz kalmara mile zaskoczył smakiem. Do tego cztery kromki jeszcze ciepłego i chrupkiego pieczywa, które maczane w sosie własnym z owoców morza dawały niebiański efekt. Nie można też zapomnieć o sosach podanych oryginalnie w wydrążonych cytrynach - zielony sos był poprawny choć nie zachwycający, ale już żółty sos z nutą kolendry, curry i cytrusów był po prostu idealny i żałuję, że nie dano go więcej. Całe danie było wyśmienite. Do tego piwo Leffe Blonde dopełniło przyjemności z jedzenia.
Gdy przychodziłyśmy do Krakena/Beiruta zajęłyśmy jeden z kilku wolnych stolików. Wychodząc ciężko było przecisnąć się do drzwi, mimo że był to czwartkowy wieczór. Pozostawiło mnie to z refleksją, że może panować moda na fine dining, social table, hipsterskie klubokawiarnie, a jednak chęć pójścia do niezobowiązującego baru aby po prostu wypić piwo i zjeść coś dobrego z przyjaciółmi zawsze gdzieś w nas pozostaje i mam nadzieje, że utrzyma na długo takie miejsca jak Kraken Rum Bar.
O Krakenie to ciężko aż coś napisać. To jest miejsce nr 1 na spotkania ze znajomymi. Ma w sobie coś nieformalnego i bardzo swobodnego, otwarte szeroko na ulicę z doskonałą kuchnią. Jeśli ktoś nie jest tak wielkim fanem owoców morza jak my to zawsze może iść tuż obok do Bejrutu na hummus. Że nie wspomnimy o piwach, drinkach, rumie.
Miejsce w niczym nie ustępuje najbardziej hipsterskim, londyńskim przybytkom, a mimo to nie ma w nim żadnego zadęcia.
Karafka wina i seafood mix to jest nasz stały zestaw. To miejsce gdzie można nas spotkać na mieście przynajmniej raz w tygodniu, jeśli akurat jesteśmy obie w tym samym kraju. Kraken Rum Bar to miejsce którego nie chcemy polecać bo już ciężko złapać tam stolik, ale niestety, inaczej nie możemy napisać :)
Byłem kiedyś, gdy jeszcze nie mieszkałem w Warszawie. Od tej pory cały czas planuje tu wrócić. Niesamowite owoce morza, ośmiorniczki wręcz urywają. Dobre własne piwo Kraken. Polecam!
![Zomato]( "Recensione")
Postanowiłyśmy po pracy z koleżanka skoczyć na piwko. Na nasz cel wybrałyśmy Kraken Rum Bar, i to był strzał w 10! Koło godziny 17:00 bez problemu znalazłyśmy wolny stolik. Przymierzałam się do tego miejsca juz kilka razy, ale zawsze było wypchane na full, rezygnowałam.
Bardzo fajna lokalizacja w centrum, bardzo fajny klimat. Jest to dość cicha okolica, można wybrać fajny stolik na dworze.
Sam lokal przyciąga masę ludzi, daje to taki pozytywny zgiełk.
Bardzo przyjemnie ludzie za barem, to mega plus, pomogą Ci dobrać piwo, jeżeli tak jak ja, jest sie osoba wiecznie niezdecydowana.
Postanowiłam zamówić tatara z łososia. Byl bardzo bardzo dobry, tylko niestety musiałam domowic bagietkę bo tej było stosunkowo mało. Ale samo danie bardzo dobrze zrobione, idealne zeby tylko cos przekąsić. Koleżanka zamówiła talerz z owocami morza, twierdzi ze jeden z lepszych jakie jadła (ja niestety w tej kwestii sie nie wypowiem, bo owoce morza to totalnie nie mój smak), wyglądało bardzo dobrze :)
Miejsce bardzo do polecenia, jeżeli jesteś w okolicy koniecznie musisz zajrzeć ! :)
Po poleceniach kilku znajomych w koncu udalem sie do tego miejsca. Co tu duzo mowic - nie zawiodlem sie. Jedne z lepszych drinkow w Warszawie, rewelacyjne owoce morza, ktorych zapach delikatnie roznosi sie po lokalu (dla mnie plus dla niektorych minus) Wystroj klimatyczny, bardzo mila obsluga.
Wpadamy do Krakena co jakiś czas w weekendy na seafoody, do tej pory byliśmy bardzo zadowoleni z jedzenia, ale ostatnie 2 wizyty nieco ochłodziły nasze stosunki do tego lokalu. Przedostatnim razem czekaliśmy ponad 40 min na bagietkę, aż jedzenie nam wystygło, a tydzień temu dostaliśmy sfermentowany sos cytrynowy oraz stare, śmierdzące pieczywo podgrzane w piecu. Krakenie i co ja mam z Tobą zrobić? Na początku zachwyciłeś a teraz ...? Daje 3,5 pkt z nadzieją, że tego rodzaju wpadki już się nie wydarzą.
w mojej subiektywnej opinii, to miejsce jest idealne pod wieloma względami: jedzenie (znam całą kartę, nic nie rozczarowało), wybór alko (piwka, rumy i drinki), muzyka (jedyna knajpa w wwa, w której podczas jednej wizyty słyszałem the smiths, the who, jimi'ego i całą stertę blues-rock'owych i rock'n'rollowych kawałków) i klimat w środku (mix stali, drewna i zapachów portowej knajpy z dobrym jedzeniem). to wszystko składa się na miejsce o niepowtarzalnej w wwa atmosferze. mój ulubiony zestaw to: krewetki z chorizo + stout. czasem szot sailora jerry'ego na deser. polecam Krakena każdemu znajomemu i nieznajomemu, ktory pojawia się w wwa : )
Co można powiedzieć o kultowym już Krakenie na Poznańskiej? Jedzcie i pijcie z niego wszyscy! Środa ok 23:00, a miejsc siedzących brak. Miejsce niezobowiązujące, można stać na zewnątrz i sączyć drinki i piwo. Przychodzę tam czasem ze znajomymi na rozchodniaka. Polecam!
Być tutaj każdy musi :) Wyśmienite owoce morza, a w szczególności krewetki na patelni, sea food mix, zupa rybna.
Wpadam tu od czasu do czasu jak mam ochotę na dobrze przyrządzone owoce morza. Luźna atmosfera dodatkowo sprzyja jedzeniu, można tu też napić się piwa lub dobrego drinka. Ostatnio zamówiłam sea food mix czyli smażone krewetki, ośmiorniczki i kalmary. Do tego dwa ciekawe sosy podane w połówkach cytryny i bagietka. Jeden z kalmarów wypełniony kaszą (chyba bulgur). Można się najeść :)
Jedynym minusem jest zbyt mało miejsca/stolików do ilości gości - zawsze jest tu mnóstwo ludzi.
Byłam kilkakrotnie. Jakoś tak się składało, że te krewetki z chorizo wybierałam i nie żałuję. Do tego wino domowe i wąski stolik przy oknie, gdzie można delektować się smakołykami i uczestniczyć w życiu miejskim. Lubię, smakuje mi i będę tam wracać ;) Polecam na nieśpieszny weekend.
Dotarliśmy tu w upalną noc, krótko przed północą. To jedno z tych miejsc, do których nie potrzebujesz dokładnego adresu, wystarczy że pójdziesz za unoszącym się cudownym aromatem wina, pietruszki i cytryny, a twój nos doprowadzi cię do celu.
Zajeliśmy miejsca w ogródku i poczuliśmy się jak "na wakacjach" - mimo późnej pory miejsce tętniło życiem.
Zamówiliśmy sea food mix, kalmary oraz ośmiorniczki na ostro.
Z tego zestawienia wszystko smakowało genialnie, ale to sea food mix był strzałem w 10! Kalmar faszerowany kaszą, krewetki, ośmiorniczki, kalmary w wybitnym sosie - POLECAM!
Porcje jednak mogły by być jednak nieco większe ;)
Nie znam drugiego miejsca w Warszawie, które w tak świetny sposób podaje krewetki. Fakt, mogłoby ich być trochę więcej w tej cenie ale smak to rekompensuje. W knajpie wieczorami jest głośno i tłocznie - trzeba lubić takie klimaty 😊
To miejsce odwiedzam zwykle po to, żeby zjeść krewetki, które moim zdaniem, są tu jedne z lepszych w Warszawie. Jak doda się do tego rewelacyjną obsługę, świetny wystrój, duży wybór alkoholu i wieczny tłum, to można ocenić, że miejsce wyjątkowo fajne i warte odwiedzenie.
Chętnie wracam i polecam wszystkim!
Bardzo dobra knajpa. Świetne jedzenie, wystrój, miejsce spotkań ciekawych ludzi. Miłe zaskoczenie zwłaszcza dla kogoś kto nie przepada za owocami morza. Będę wracać! :)
Bywa kłopot z miejscem, ale to w gruncie rzeczy tylko dobrze o nich świadczy. Fajny klimat, wystrój i atmosfera, całkiem sprawna obsługa. Z dań ciepłych próbowałem do tej pory tylko krewetek - są udane. Jest w czym wybierać jeśli chodzi o piwo (ale, lager, stout, wynalazki z Belgii) i mocne alkohole. Byłem tu już sporo razy i jak dotąd żadnych istotniejszych wpadek wartych odnotowania. Git malina.
Trochę tłoczno, jak to centrum, ale warto. Zdecydowanie polecam wszystko co jest z rumem, szczególnie Daiquiri, czyli ulubiony drink Hemingwaya.
Uwielbiam to miejsce za przepyszne drinki, klimatyczny wystrój, przemiłą i cierpliwą obsługę i fajną muzykę w tle. Zawsze unosi się też piękny zapach jedzenia. Niestety nie miałam okazji jeszcze tam zjeść, bo zazwyczaj udaje mi się tam dotrzeć dopiero po 22, kiedy kuchnia jest już powoli zamykana… Może kiedyś się uda!
Ciekawe miejsce z jeszcze ciekawszym jedzeniem. Minusem, jak to bywa, jest ograniczona ilość miejsc.
Wystrój ciekawy, jedzenie smaczne, a ośmiorniczki urywają poślady. Dobre miejsce na randkę, choć pełne korpoludków :)
Great place to eat fish nice atmosphere and fast service. Zajeb knajpa polecam na lunch albo na kolację z kumplami. Ceny ok.
Jestem prawie codziennie na obiad.
Dość długo poszukiwałam restauracji, w której mogłabym zjeść porządnie przyrządzone owoce morza. W końcu się udało! W centrum Warszawy, niedaleko jednej z głównych ulic stolicy - Marszałkowskiej, odkryłam TO miejsce - raj na ziemi dla wielbicieli morskich stworów. Moje „must eat” to niezmienne krewetkowy Hot Pan (24 pln). Owszem, porcje mogłyby być nieco większe, bo 6 krewetek i 4 kromki pieczywa znikają z patelni w tempie ekspresowym, zwłaszcza gdy do tego zamówi się dobry alkohol :) Ale nie wymagajmy zbyt wiele. Jakość owoców morza powala, a smak…. sami oceńcie. Moim zdaniem naprawdę warto!
Daję 5, bo to chyba mój ulubiony lokal w Warszawie. Jedzenie proste, smaczne i tanie, choć nierówne. Fajne piwa i dobre drinki. W weekendy i wieczorami pełne ludzi, głośnej muzyki i niepowtarzalnego klimatu. Krewetki z patelni i do tego piwo. Idealne miejsce na spędzenie całego kacowego dnia.
Luiza Konstancja Figlewicz
+5
Najlepsze krewetki na maśle z czosnkiem. Fantastyczny hummus w zestawieni szaszłykami. Drobne przekąski, a ich smaki powalają. Fajny wystrój i sporo miejsca na spotkania
Super atmosfera,pyszne jedzenie!szczerze polecam! Mam wielka nadzieje ze jeszcze tam powrocimy ze znajomymi! Jesli chodzi o alkochol to moglby byc w prawdzie wiekszy wybor ale uwazam ze nie jest i tak zle!
![Zomato]( "Recensione")
Pracuję ledwie 10 metrów od Krakena, a przez dłuższy czas nie znalazłam okazji, by tam zawitać. Bo to nie lunchownia, raczej pub, a słynie przede wszystkim z ciekawych kompozycji z owocami morza w roli głównej. W końcu mając ochotę na dania rybne przypomniałam sobie o Krakenie i zawitaliśmy tam na piwo z zagryzką.
Pomysł na pub jest rewelacyjny, wystrój iście piracki, z dopracowanymi szczegółami typu ozdobne wieszaki czy absolutnie rewelacyjny nalewak do piwa w kształcie steru! Koncept jedzeniowy bliski tapasów, bo i te porcje nie są po to, by się przejeść, raczej są dodatkiem do równie oryginalnych piw - regionalnych i zagranicznych. Nawet muzyka, choć dość mainstreamowa (Mumford & Sons, Devendra Banhart), po wybraniu odpowiednich piosenek znakomicie wkomponowała się w klimat lokalu. Klienci przychodzili grupami, w parach, często też sami - niczym samotni piraci skuleni w kącie okrętu nad kuflem złocistego trunku. ;)
Tanio nie jest, bo za piwo (raczej nie leją tutaj 0,5 litra!) liczą od 10 zł w górę, zaś owoce morza i inne dania to koszt od 20 do 30 kilku złotych. Moim zdaniem jednak warto - ośmiorniczki na ostro podane w rewelacyjnym sosie z chilli, czosnkiem i pomidorami, do tego lekka sałatka z vinegretem na przegryzienie tej ostrości i bagietka czosnkowa. Ośmiorniczek sporo w stosunku do całości dania. Słynne macki krakena nie zyskały już takiej aprobaty, kilka kawałków większej ośmiornicy było dosyć gumiastych, a przede wszystkim podanych na dość przesolonych dodatkach (ciecierzyca i plastry czerwonej cebuli), ale moim zdaniem danie wciąż charakterrrne.
Obsługa bardzo wyluzowana i z rodzaju tych, którzy od razu walą per "ty" (chyba się starzeję...), ale pasuje to do konceptu całości. Trzeba im przyznać, że nieźle się uwijają z zamówieniami, a jeszcze znajdują czas żeby na bieżąco sprzątać na sali.
Podziwiam pomysł na piracką pieczarę alkoholową z dobrymi owocami morza. Yarrr!
Pyszne owoce morza i adekwatna do jakości cena. Wystrój - modny, a neon z San Francisco przypominał mi podobne potrawy, które skosztowałam właśnie w tamtym mieście. Bardzo lubię, polecam i będę często odwiedzać.
Jedno z moich ulubionych miejsc na owoce morza. Wszystkie są świetne a przez brak obsługi kelnerów - w dość przystępnych cenach. Baby ośmiorniczk ina ostro i zupa rybna zawsze musi byc wziete. Polecam też śledzia z patelni - tylko uwaga na ości! W nowościach jest zupa z kalmarow i jest świetna. Daje zasłużone 5
Figo: Do krakena udało nam się wpaść dwukrotnie. Raz jakoś bardzo późno wracając z imprezy, drugi raz o ludzkiej porze. Jedno się nie zmieniło. Było mnóstwo ludzi. Czy moda, czy nie, lokal przyciąga tłumy. Mieszanka owoców morza jest bardzo dobra. Porcje może nie olbrzymie ale źle też nie jest. Ogólnie mocna czwórka.
Fagot: Pierwszą wizytę pamiętam jak przez mgłę przez zbyt duże stężenie alkoholu we krwi. Na koniec podobno domówiłem pieczywo i dokładnie wytarłem nim talerz. Takie było dobre. O!
Przychodziłam tu regularnie na świetne piwo w czasach kiedy tap bary jeszcze nie były tak powszechne i trochę tęsknię. Wystrój jest bardzo fajny, muzyka dobra. Wieczorami jest tłoczno, ale zawsze gdzieś się znajdzie jakieś krzesło w rogu. Krewetki, którymi pachnie cały lokal, są naprawdę bardzo smaczne, dobrze doprawione. Minusem wszystkich dań z patelni jest jak dla mnie nadmierna ilość tłuszczu, co sprawia, że niestety rzadko je zamawiam.
Bardzo polecam drinki z Hennessy, choć można się na nich spłukać, bo są dobre, małe i dosyć drogie.
Z obsługą różnie, czasem w porządku, czasem mam wrażenie, że mają globalny atak szału. Rozumiem, że to się niektórym zdarza, mi również, ale właśnie z tego powodu nie pracuję w restauracji :)
Miejsce dla ludzi lubiących ścisk, dobre jedzenie i świetne alkohole w samym centrum :)
Zawsze polecam znajomym Krakena bo nigdy się nie zawiodłem na tej knajpie :)
ma to coś co dobra knajpa mieć powinna :)
Tylko obsługa czasem nawala :/
"Kraken", czyli nadmorska tawerna w centrum Warszawy, gdzie w półmroku serwowane są oszałamiająco dobre krewetki, mule, ośmiornice i inne morskie żyjątka, które miały pecha wpaść w rybackie sieci. Barmani znają się na swojej robocie, o czym świadczy wiecznie okupowany bar. Jeśli macie odwagę, spróbujcie "Release the Kraken", zwłaszcza, jeśli za oknem jest "Dark'n'Stormy". Jednakże, jeśli nie lubicie owoców morza i rumu, nie będziecie głodni i spragnieni - za sprawą tajemniczego przejścia w ścianie możecie przenieść się do "Bejrutu"...
![Zomato]( "Recensione")
Kraken...według Wikipedii jest to "Kraken – legendarny stwór morski.", według rodu Greyjoy`ów z Gry o Tron jest to symbol ich Rodu :), według mieszkańców Warszawy jest to jedno z fajniejszych miejsc na drinka, szota oraz bardzo przyzwoitą szamę :>
Do Krakena chodzę od paru lat, był czas kiedy z wówczas niezmienną ekipą barmańską znałem się z widzenia, i zawsze podchodząc do baru dostawałem stouta razem z szotem krakena(moje stały wieczorny zestawik). Niestety wszystko co dobre przemija, a z niezmiennej ekipy barmańskiej została tylko jedna osoba:(
Jedzenie, jest bardzo dobre w tym miejscu, moje ulubione kalmary&ośmiorniczki w maśle są niesamowite..w myśl zasady im więcej masełka tym lepiej :), Krewetki z Chorizo są po prostu pycha, ośmiornica bardzo delikatna,seefood mix tez daje radę, sałatki bardzo dobre, polecam tez ryby oraz kanapki! Jst tylko jeden MINUS, porcje sa nie regularne, czasem dostaniesz kupę ośmiorniczek a innym razem połowę tej porcji:(Drinki, mój ulubiony jak już wcześniej wspomniałem to Stout + Shoot Krakena. Ale rum sour, release the kraken, są naprawdę pycha!
Obsługa i wystrój..jest na pewno osobliwy, w jednym miejscu plakaty z krakenem a w innym ściana z talerzy(podobno od samego Larsa Urlicha :). Barmani ostatnio się pozmieniali i nie jest tak jak było, ale nadal trzymany jest poziom. Choć jak jest dużo ludzi, mogli by managerowie pomagać za barem, a nie tylko stać i patrzeć!
Great environment, food is good. It's a nice place to start a night.
Some tables can be shared with other guests and the doors of the facade are all open to the street.
Miejsce całkien fajne. Menu to owoce morza i rybki. Ryba w curry super, owoce morza też dobrze zrobione. Minusek za obsługę, młodzi-gniewni. Tylko czasami w kąciku ust dostrzeżemy, coś co przypomina delikatny uśniech ;)
![Zomato]( "Recensione")
Już od jakiegoś czasu planowaliśmy wybrać się do Krakena. Zawsze ciągnie nas tam gdzie dają ośmiornicę więc i na ten lokal musiał przyjść czas. Długo się wzbraniałam bo zawsze jak mijam ten lokal, przypominam sobie jaka super była Tektura, która istniała tu wcześniej. Ale do rzeczy! Wzięliśmy 3 rzeczy na 2 osoby. Niestety w porównaniu z taką samą zagrywką w sąsiednim Beirucie tutaj nie udało nam się najeść, a hajsu wydaliśmy więcej. Zamówiliśmy ośmiorniczki, krewetki z chorizo i śledzie z patelni. Z tego wszystkiego ośmiorniczki zdecydowanie najlepsze. Reszta wypadła blado. Śledzie totalnie bez smaku, a krewetek nie było czuć bo więcej było chorizo, które totalnie zdominowało je smakiem. Jedzenia nie było za wiele co starali się nadrobić chlebem. Tyle że bagietka też niestety odgrzewana więc nie jest to szczególnie udany manewr. Do picia wzięłam gin, w którym ginu było tyle że musiałam wybrać się do Coctail Baru Max żeby poczuć alkohol. Współtowarzysz po piwo pszeniczne został odesłany do Beirutu bo w Krakenie nie mieli. Jeśli wrócimy to tylko na ośmiorniczki, chociaż nie sądzę, bo 28zł to jednak dużo jak na tak małą porcję. Lepiej przejechać się na Imielin do Boys Meat Girls i za 35zł zjeść porządną grillowaną mackę.
W Krakenie nie raz byłam. Generalnie jedzenie jest dobre. Moja ulubiona ryba w curry. Jest jednak pare minusków.
- ceny
- obsługa (naprawdę burmuszki - no ale taki tam styl chyba)
- czas oczekiwania.
Generalnie jednak na piwko i przegryzkę polecam.
Zestaw owoców morza - zawsze genialny. Śledzie smażone - super. Nie próbowałam kanapek. Menu sie nie zmienia, ale ta specjalizacja wychodzi im na dobre. Obsługa sympatyczna, dobre piwa na kranie. Jedynym mankamentem jest brak możliwości rezerwacji stolika i okazjonalny brak miejsca.
Z oferty baru nie korzystalem, bo pojawiam sie tutaj zazwyczaj w porze lunchu.
Wszystko co do tej pory zamawialem z owocow morza bylo pyszne. Burger z tunczyka czy skwierczace krewetki w bulce lub goracym talerzu warte polecenia👍🏻
![Zomato]( "Recensione")
Bardzo długo przymierzałam się, żeby tu zajrzeć, bo słyszałam dużo dobrego o tym miejscu, a w głowie miałam też wspomnienie serwowanych przez Krakena pysznych drinków z rumem na OFF Festiwalu. Niestety za każdym razem w środku było tak dużo ludzi, że mój zapał, żeby dopychać się do baru gasł. Okazja nadarzyła się w ostatnią sobotę podczas nocnego szwendania po wieczorze panieńskim przyjaciółki.
Wnętrze lokalu przypomina trochę taki zapomniany piracki statek, jest ciemno, ale też przytulnie. Co ważne (dla mnie) w tle leci naprawdę dobra muzyka. Kiedy przybyliśmy kuchnia właśnie się zamknęła, ale udało mi się namówić pana barmana, żeby jeszcze dostarczył mi tatara z łososia - cóż innego można by zjeść w dzień panowania temperatury 37 stopni!
Tatar był niezły, choć mógłby być nieco bardziej doprawiony. Podali go w towarzystwie kaparów, co jednak trochę podbijało smak.
Trzeba przyznać, że barman miał dobrego nosa do robienia drinków, bo po kilku moich wskazówkach stworzył coś, co było naprawdę dobre i odświeżające, lecz nazwy nie pamiętam, bo to nie był pierwszy napitek tej nocy ;)
Bardzo chętnie jeszcze bym tu wpadła, żeby spróbować innych morskich zdobyczy!
![Zomato]( "Recensione")
Fama niesie, że jeżeli masz ochotę na "sea foods" to najlepiej odwiedzić Krakena. Jako, że właśnie dziś naszła nas na nie ochota - więc decyzja była szybka.... kurs na Poznańską. Lokal podobno, zazwyczaj ma pełne obłożenie, ale dziś ze znalezieniem wolnego miejsca nie mieliśmy problemu.
Wystrój przyjemny, lekko "tawerniany", sprawia pozytywne wrażenie, ale to co najważniejsze w tym lokalu, znalazło się 20 minut po złożeniu zamówienia, na gorących patelniach, które wylądowały przed nami.
Zamówiliśmy mieszankę owoców morza i ośmiorniczki. Na mieszankę składają się: kawałki kalmarów, krewetki, ośmiorniczki oraz kalmar faszerowany, całość dopełniają dipy zaserwowane w wydrążonych połówkach cytryn oraz pieczywo. Druga pozycja naszego zamówienia - ośmiorniczki - o dobrej miękkości, całość skąpana w sosie z białego wina i masła, oczywiście dodatkowo cytryna i pieczywo.
Podsumowując, dania dobrze skomponowane, smaczne, same składniki dobrze dobrane i przyrządzone, a konsumpcja to przyjemność dla kubków smakowych. Ceny niezbyt wygórowane, średnio 25,00 PLN za porcję.
Minusem jest wielkość samej porcji (chociaż przy tej cenie nie ma co się dziwić :D ), które sytuują dania bardziej jako przekąskę :), niż danie główne. Jednakże miejsce, jak i serwowane menu warte polecenia, myślę, że jeszcze nie raz je odwiedzę.
Świetnie miejsce - bardzo spójnie zaprojektowane i klimatyczne. Wszystko tu do siebie pasuje- wystrój, owoce morza w menu, drinki z rumem w roli głównej. Jedzenie jest naprawdę smaczne i do tego fajnie i oryginalnie podane. Rum sour zrobiony jak trzeba. Przyjemnie tu posiedzieć, zwłaszcza latem, gdy lokal otwiera się na ulicę - szkoda tylko, że ogródek zamykany jest tak wcześnie wieczorem. Warto pamiętać o tym miejscu, chociaż może nie zawsze jest po drodze.
Spróbowany sea food mix oraz osmiorniczki na ostro były dla mojego podniebienia kulinarnym orgazmem! Wspaniale doprawione, podane oraz drinki, które idealne komponują się z daniami. Najlepsze owoce morza jakie jadłam!
Ciekawe miejsce blisko ścisłego centrum. Ten lokal zawsze jest pełny od poniedziałku do niedzieli bez względu na porę dnia. Mas rożne piwa beczkowe i każdy cimoś dla siebie znajdzie. Mi osobiście najbardziej smakuje piwo Złote Lwy. Nie miałem okazji tu jeść ale koledzy i koleżanki chwalą to miejsce.
Pyszna zupa rybna z mulami i ośmiorniczkami! Wystarczyła za cały lunch (i, dodajmy, kosztowała 19 zł, więc tyle co lunch w okolicy).
Miejsce, do którego jeszcze wrócę - przemiła obsługa, sympatyczny wystrój, sporo miejsca. Kraken jest połączony z Beirutem, co uważam za wielki plus, dzięki temu cała nasza kilkuosobowa grupa mogła wybrać coś dla siebie.
Koleżanka jadła tatara z matijasa, który niestety nie przypadł jej do gustu. Nie uwzględniam go w ocenie, bo nie próbowałam. Ale pewnie spróbuję, bo odwiedzę jeszcze Krakena na pewno.
On my food travels, I always search for the perfect taste of before, something that I ate somewhere else, mostly in places that are no longer there, or I cannot find anymore. It is exactly like this with seafood - the dish that I had long time ago in a seafront bar in Napoli, was so good, so fresh and so full of flavor, that nothing else since came even close. And guess what - here at Kraken, waiting for my second hot pan of seafood, I found the long gone perfect taste of that Italian bar. Everything is just right - very fresh, simple, with the right amount of crunch when needed, and softness when it should be soft. The genius of this dish lies in it's simplicity, there is nothing artificial or unnecessary disturbing the exquisite taste. And the sauce ? Delicious. Can't write more, no time, I have food to eat, and a white chocolate dessert to follow.......
Whoa! What a great place. Until now I was absolutely sure that you can't have good seafood far from sea. This is a game changer, at least for me. We got a hot pan - mixed seafood and a tuna burger. Hot pan is a winner here, all fresh, shrimps, squids and octopuses. Especially the latter were tender, not a rubber-style. All with delicious sauces which I've thoroughly cleaned with a burger bun. You need to order at the bar here but they hire fast'n'furious in their kitchen so you'll wait no more than 5 minutes.
The bill - 50 zloty for two delicious meals is more than a bargain, it's a joke. A good one indeed.
Bardzo miłe miejsce w samym centrum miasta. Raz na kilka miesięcy muszę tam wpaść na czarną soczewicę z krewetkami i dynią. GENIALNA!Ciekawym pomysłem są odświeżające sosy podane w połówkach cytryn. Brakuje mi w tym miejscu lemionad/koktajli, czegoś co można byłoby popijać zamiast wody. Lokal połączony jest z drugim (Beirut), więc bez wychodzenia na zewnątrz można skorzystać z menu w postaci np. hummusu.Plus za oryginalny ogródek na ulicy.Bardzo miłe miejsce w samym centrum miasta. Raz na kilka miesięcy muszę tam wpaść na czarną soczewicę z krewetkami i dynią. GENIALNA!Ciekawym pomysłem są odświeżające sosy podane w połówkach cytryn. Brakuje mi w tym miejscu lemionad/koktajli, czegoś co można byłoby popijać zamiast wody. Lokal połączony jest z drugim (Beirut), więc bez wychodzenia na zewnątrz można skorzystać z menu w postaci np. hummusu.Plus za oryginalny ogródek na ulicy.
The hot pan of shrimps or the one with kalamary are very good. Not only because of the quality of the seafood, but mainly because of the sauce, which is so good you will order some extra bread to soak it up until the last drop.
The lemonade is also very good and the I also value a lot the quality of the soundtrack of the place.
Jezeli ktos lubi rum i owoce morza to to jest miejsce dla niego. Bardzo fajna kuchnia srodziemnomorska w ktorej kroluja krewetki i mule. Do tego mieszanki przeroznych rumow i w rezultacie 4 na 5. Polecam!
Jak na krewetki to do Krakena - to już klasyk wśród seafoodowych barów. Kraken zawdzięcza swoją pozycję niezmiennie bezbłednym krewetkom w pysznym maślanym sosie, przyjemniej "pirackiej" atmosferze i przystępnym cenom. Niegdyś symbol hipsteriady, teraz krewetkowy król Warszawy ubrany casualowo:) zaglądam i będę zaglądać.
Mój pierwszy wybór, kiedy mam ochote na owoce morza. Absolutnie najlepszy jest seafood mix - krewetki, kalmary i ośmiorniczki z sosami. Jeśli komuś już się znudziło to moim drugim ulubionym daniem są krewetki z chorizo. Zupa rybna pyszna, chociaż mogłaby mieć intensywniejszy smak.
Tłoczno wieczorami, bardziej polecam spokojnie usiąść w ciągu dnia.
At Kraken's there are only 4 options for me: the pan with shrimps, squid, octopus or mixed seafood. All food is delicious and the lemonade to go with it as well. Sadly the staff is not very friendly and last time the bread was from the day before, which makes us reticent until the next visit...
W Krakenie można zjeść naprawdę niezłe, owoce morza w bardzo atrakcyjnej cenie. Wiadomo, że forma podania jest barowa, ale współgra to ze swobodną atmosferą lokalu i całość do siebie świetnie pasuje. Chętnie wpadam tam na szybką i lekką przekąskę i polecam Krakena właśnie w tym celu.
This place is hoppin'! Crazy crowds in the evening. Great atmosphere for drinks with a group of ppl ( can't be too big as the place is average in size) or for intimate chats even though it gets so loud you have to yell across the tiny table. But after 2 rumfull drinks you would yell anyway... Drinks are delicious and moderately priced for how much "fun" they pack in them. Great for "before" the night although you might choose to just stay there and go home early, I'm out after one Long Island ice tea...
Świetne miejsce na piątkowe/sobotnie wyjście ze znajomymi. Fajny wystrój, muzyka. Bardzo dobre jedzenie, przygotowane w taki sposób, że z łatwością można się nim dzielić ze znajomymi. Przepyszne kalmary z rewelacyjnym sosem. Oby więcej takich miejsc w Warszawie:)
Dość mroczny lokal z przyjemnym ogródkiem latem. Sympatyczna obsługa. Serwują tu fast-seafood. Uwielbiam ich seafood mix i wracam tu po niego często. Faszerowane kalmary są the best!
Jest to jedno z moich ulubionych miejsc na mapie Warszawy. Świetny na piątkowe wyjście w grupie znajomych. Lokal nie jest bardzo duży w dodatku połączony z Beirut Hummus Bar więc bardzo często jest mocno zatłoczony szczególnie w weekendy. Pomijając natłok ludzi atmosfera w lokalu jest naprawdę wyśmienita, obsługa na bardzo wysokim poziomie, barmani robią super robotę, drinki są perfekcyjne, a muzyka grające w tle bardzo pasuje do atmosfery lokalu. W “Krakenie” można zjeść naprawdę dobrze, menu zawiera wiele pozycji z owocami morza i parę sandwichy. Miałem okazje spróbować Sea Food Mix, Hot Pan z krewetkami, Philly Cheease Steak każda z potraw była bardzo dobra. Połączenie dobrego jedzenia, drinków i super atmosfery tworzy naprawdę bardzo fajne miejsce które polecam każdemu kto ma ochotę miło spędzić wieczór.
Do Krakena trafiłam szukając na Gastronautach miejsca, gdzie mogłabym zjeść dobre owoce morza. Pozytywne recenzje nie są w żaden sposób nad wyrost. Jest tam po prostu przepysznie.
Moim faworytem jest sea food mix, w doskonałym sosie czosnkowym ze świeżą kolendrą. Na samo wspomnienie tego zapachu i smaku, cieknie już ślinka. Inne dania także trzymają poziom, raz się zdarzyło, że faszerowane kalmary były nieco za suche, ale nie wpływa to za bardzo na moją (subiektywną, a jakże) ocenę.
Ciekawy wybór piw, polecam pszeniczne.
Wystrój ma być morski, oddaje klimat, jest przytulnie.
Polecam, ja wracam zawsze chętnie :).
W Krakenie zachwyca mnie wiele rzeczy. Zapach, który sprawia, że od razu robię się głodna. Wystrój, który jest tak spójny i świetnie dopracowany, że mam wrażenie, że z toalety zaraz wyjdzie marynarz z wytatuowaną kotwicą na bicepsie. I jedzenie. Szczególnie jedzenie.
Moje ulubione: sea food mix. Chrupiące ośmiorniczki, kalmary i krewetki z pysznymi sosami, o których już wspomniano, świeżą kolendrą i chrupiącą bagietką. Podane w oliwie z ziołami. Doszliśmy ze znajomymi do wniosku, że z radością zamawialibyśmy nawet uboższą wersję - tylko oliwę z bagietką, tak jest dobra. Same ośmiorniczki są już jakby w mniejszej porcji i bez sosów w połówkach cytryny. Ale nadal chrupiące i pyszne.
I kolejne odkrycie Krakena - piwo Fruli. Orzeźwiające, owocowe i w nietypowym kolorze. Mój absolutny faworyt.
An error has occurred! Please try again in a few minutes