Reviews Karmnik

Zomato
AUW
+3.5
Dzień Tatarożerców był na moim celowniku od długiego już czasu, ale - jako że czwartek wypada w środku tygodnia - jak dotąd nie zdarzyło mi się, z różnych względów, na niego dotrzeć. Nadszedł jednak TEN dzień, dzień, kiedy nawet wzięłam urlop, żeby tylko wreszcie najeść się tatarów za wszystkie te edycje, na których mnie zabrakło. Udało mi się spróbować 3 z 4 możliwych, więc misję uważam za wykonaną.

Jednak od początku. Karmnik usytuowany jest na Starym Mieście - lokalizacja jest świetna, bo Piwna jest bardzo uczęszczaną ulicą. Sam lokal składa się z dwóch pomieszczeń, połączonych sporym przejściem. Pech chciał, że - mimo wcześniejszej rezerwacji, z kilkudniowym wyprzedzeniem - stolik, który dostałyśmy z koleżanką, mieścił się właśnie w tym przejściu. Siedzenie w bliskim sąsiedztwie drzwi wejściowych nie należy do moich upodobań, więc niefajnie, że taki dostałyśmy stolik, zwłaszcza że jeszcze w dniu wydarzenia na Fb knajpy pojawiały się komunikaty, że w tych samych godzinach są jeszcze dostępne miejsca do rezerwacji.

Kelner, który nas obsługiwał był trochę... dziwny? Właściwie nie można zarzucić mu niczego bardzo konkretnego, jakiegoś strasznego błędu w serwisie czy tego, że był nieuprzejmy, ale był taki - trudno znaleźć mi dobry odpowiednik tego słowa - awkward. Całe jego zachowanie, mimika, gesty... sprawiały, że czułam się nieco nieswojo. Jedyny merytoryczny zarzut, jaki mogłabym mieć, jest taki, że zapomniał o doniesieniu mi czystego widelca do domówionego dania, ale nie było to jakieś bardzo uciążliwe.

Jakość jedzenia jest dobra, chociaż nie powalająca. Na pewno dobrej jakości jest serwowane tu pieczywo - porcyjka masła, która znalazła się na talerzu z tatarem, kompletnie nie wystarczyła na moje potrzeby. Początkowo zamówiłyśmy po piwie oraz po tatarze - ja klasycznie, wołowy, a koleżanka z łososia. Czas oczekiwania był w miarę do przyjęcia, chociaż - zważywszy na to, że tego dnia kuchnia musiała być bardzo nastawiona na wydawanie głównie tatarów, a o tej porze knajpka nie miała jeszcze dużego obłożenia, mógłby być nieco krótszy - na zimne dania dnia czekałyśmy około 15 minut.

Tatar wołowy był poprawny - mięso niezłej jakości, ale nie szczególne w żaden sposób. Podany z akuratną ilością dodatków, które nie ustępowały jakością daniom podawanym w restauracjach z górnej półki. Danie z łososia bardzo trafnie połączono z zielonym ogórkiem, marynowanym koprem włoskim i czarnuszką (za którą osobiście przepadam). Tatar ze śledzia na 4 sposoby to właściwie cztery osobne dania podane w tym samym czasie. Cztery osobne talerzyki mieściły bardzo zróżnicowane smakowo odsłony ryby: w śmietanie z maślanymi ziemniakami, w oliwie z oliwek z pestkami dyni, śledź korzenno(?)-buraczany, i klasyka gatunku - śledź w oleju. Każdy był bardzo smaczny, delikatny, doprawiony, ale nie za mocno, żeby nie zabić naturalnego smaku ryby. Bardzo(!) mocną stroną na pewno jest prezentacja - każde oblicze tatara było naprawdę starannie podane, w ładnej, dość dekoracyjnej, choć nie strojnej zastawie, ułożenie kolejnych elementów na talerzu było mniej lub bardziej przemyślanie, nic nie było bezmyślnie "walnięte" na kupkę.

Zdecydowanie na minus są tutaj alkohole, a raczej ich podanie (przypominam, że przede wszystkim to bar!). Do tatarów w ramach "Dnia" było gratis po 1 kieliszku wódki - ta była schłodzona. Domówiony po chwili kolejny shot dotarł do stolika w oszronionym kieliszku, ale sam alkohol był ciepły. Podano nam piwo butelkowe - kelner przyniósł otwarte butelki i szklanki, ale nie pofatygował się, aby przelać zawartość z tych pierwszych do tych drugich. No i ok, mamy ręce, zrobiłyśmy to same, ale nie powinnyśmy musieć.

Raczej będę tu wracać, ale tylko z okazji kolejnych eventów dla tatarożernych, nie przewiduję tu wpadać z innych okazji.
Mar 04, 2017
Zomato
Gaizka
+4
Bardzo sympatyczne miejsce na piątkowy wieczór, nastrojowe i klimatyczne, może gwar wywołany rozmowami ludzi trochę przy duży, ale origami pod sufitem mi to rekompensowało. Pojawiłem się jedynie na rozgrzewające grzane wino, wytworów kuchni przyjdzie mi posmakować w przyszłości i z chęcią się na nie skuszę!
Nov 14, 2016
Zomato
Agnieszka Wójcik
+3.5
Do Karmnika wybrałam się na Dzień tatarożerców. I ... mam mieszane uczucia. Tatar rzeczywiście znajduje się czołówce tych, które jadłam, ale dość drogi (25 zł) i dość mały. Choć przepięknie podany. Obsługa miła, ale bardzo "mechaniczna". Brakuje atmosfery miejsca. Dlatego jak będę obok przechodzić - chętnie zajrzę. Jednak raczej specjalnie się już tu nie wybiorę.
Mar 26, 2016
Zomato
Zofija_mia
+4
Znam Karmnik od dłuższego czasu, lubie tu wpadać na drinka. Karta, w której się pysznią niestandardowe koktaile to miła odmiana. Obsługa jest przemiła, doradza, podpowiada i jakoś zawsze trafia w mój gust. Wystrój jest przytulny, chce się posiedzieć. Jedynym minusem jest słaba wentylacja, nawet po wypiciu jednego drinka ubrania i włosy nabierają woni...karmnika.
Jadłam pierogi - ruskie i z mięsem, z czystem sumieniem polecam, farsz bardzo dobry, same pierogi pełne, nie zapychają mimo że porcje są spore.
Polecam poeksperymentować z drinkami, pozytywne wrażenia gwarantowane!
Mar 01, 2016
Zomato
Nerskt
+4
W Karmniku miałem okazje spróbować tatara oraz żurku. Na Dania trzeba było troche poczekać ale bylo warto. Oba smakowały bardzo dobrze. Wystrój bardzo fajny, obsługa bardzo uprzejma. Jedna z lepszych restauracji w tej okolicy.
Jan 12, 2016
Zomato
Adam Pawlicki
+5
Powiadam wam, najlepsze pierogi w mieście !!!Nigdzie nie zjadłem tak dobrych pierogów jak tutaj (no nie wliczając tych pierogów, które mama robi :) ) poz a tym bardzo fajna i ciekawa aranżacja miejsca, dobra lokalizacja. 5 na 5 :)
Oct 31, 2015
Zomato
Figo I Fagot
+3.5
Figo: W karmniku spotkaliśmy się ze znajomymi. Mięsożercy zamówili tatara i wątróbkę, pozostali zdecydowali się na pieczonego ziemniaka. Tatar prezentował się imponująco. Jednak wyglądał lepiej niż smakował niestety. Wątróbka i ziemniak były bardzo ok. Fajne miejsce w tej okolicy, żeby napić się i zjeść coś przy okazji.
Fagot: Był tatarek, piwo, wino, wjechała też wódeczka. Tatara jadłem lepszego nie raz. Ale ogólnie było spoko.
Oct 29, 2015
Zomato
Stolar
+5
W Warszawie bywam bardzo rzadko, więc musiałam posiłkować się pomocą znajomych, którzy znają stolicę. Zarekomendowali mi Karmnik- i to był strzał w 10!Mała knajpka na Starym Mieście, przebojowa obsługa, wystrój - klimat piwniczny z ptakami pod sufitem! Bardzo fajnie to wyglądało.Jedzenie- polecono mi tagliatelle z kaczką na rucoli. Pyszne danie, bardzo duża porcja i cena jak na Warszawę- niska. Do tego napoje alko i nie tylko do wyboru- do koloru.Polecam tę knajpkę zdecydowanie :)
Oct 19, 2015
Zomato
Piotr
+4.5
Karmnik ma dość duży wybór ciekawych drinków. Zawsze fajnie podane i smaczne. Knajpe polecam nie tylko na obiady. Świetną sprawą są stoliki na parapetach, z których można obserwować starówkę.
Oct 13, 2015
Zomato
Pawel Kolotusza
+5
Tu zawsze jest pysznie:) I mają dobre piwo... W sumie wszystko co tu zjadłem była bardzo smaczne i dobrze podane... Bardzo polecam ta miejscówkę... A dzis dodatkowo jest dzień tatarozercow wiec jest jeszcze lepiej:)
Sep 24, 2015
Zomato
Joan
+4.5
Bardzo dobre jedzenie, ceny staromiejskie ale nie najwyższe.
Troszkę nachalna obsługa dla kogoś kto chce dłużej porozmawiać a nie tylko jeść. Ale same potrawy bardzo dobre. Wyśmienity tatar z nietuzinkowymi dodatkami. Woda w karafce z malinami i jeżynami. Duży wybór kaw. Sala cicha i bardziej towarzyska oraz bar. 
Ogólnie bardzo dobrze.
Aug 01, 2015
Zomato
BolekLoleK
+5
26.07.2015 poszliśmy z rodzinką na śniadanie oraz obiad zachęceni opiniami w Internecie , po wejściu do lokalu wystrój nie powala. Zamówiliśmy jajka po benedyktyńsku chyba się tak nazywały były pyszne , tortilla z kurczakiem też znakomita , a co do obiadów , jako przystawka domowy smalec z ogóreczkiem kiszonym 12 zł porcja bardzo duża śmiało mogę powiedzieć że dawno tak pysznego smalcu nie jadłem, zupka
smaczna jak u mamy , schabowy hmmmm takie kotlety powinni podawać w całej warszawie , na deser poszły naleśniki na słodko" Poezja" kucharz zasługuje na gratulacje tak trzymać :) , co do obsługi kelnerskiej sympatycznie i tak jak powinno być. Jadałem w wielu restauracjach na Starówce ale od tej pory Karmnik staje się moją ulubioną!! Polecam !!
Jul 26, 2015
Zomato
Tomek Strękowski
+4.5
Jedzonko bardzo smaczne, adekwatne do ceny. Przemiła i pomocna obsługa. Polecam serdecznie :)) Jedyny minus, że knajpka nie ma ogródka przed lokalem.
Jul 05, 2015
Zomato
Tonika Mańska
+4
Bardzo klimatyczne miejsce. Ładny wystrój. Miła obsługa. Często jest tu dość dużo osób ale prawie zawsze można znaleźć stolik. Karmnik proponuje ciekawe piwa.
May 24, 2015
Zomato
Mariusz
+3.5
Restauracje w okolicach placu zamkowego i starówki mają coś w sobie. Nie inaczej jest z karmnikiem. Może trochę przeszkadzają jedynie dzieci turystów, wrzeszczące i płaczące. Menu niezbyt rozbudowane, ale to chyba za;eta, bo jak mówią - mierz siły na zamiary.. Ceny jak na tą okolice również znośne.
Mar 02, 2015
Zomato
Magdalena Młynarczyk
+4.5
Drinki jak marzenie, głównie autorskie ale barmani znają klasyki i nawet jeśli nie ma ich w karcie to zrobią. Poza tym pomysłowe szoty i pyszny tatar (a także inne przekąski- tęsknię za śliwkami w boczku!). Warto też wpaść na coś bardziej konkretnego. Ostatnio moje serce podbiły pierogi i zupy. No i obsługa młoda i uprzejma co niestety nie zawsze idzie w parze w warszawskich lokalach.
Feb 07, 2015
Zomato
Monixtgr
+4
Spory wybor wsrod napojow alko oraz karta dan zadowoli chyba kazdego :) Dania świeże, porcje rozsądne co do ceny. A ceny jak na lokalizację w samym sercu Starego Miasta bardzo sympatyczne :) duży plus za muzykę i fajna wyluzowana obsługę. @monixtgr
Feb 02, 2015
Zomato
MiliMonek
+4

Szczerze zostałyśmy zaskoczone tym miejscem. Ja zazwyczaj stronię od gastronomii na warszawskiej starówce, a moja dziewczyna ma nawet bardziej niż kiepskie wspomnienia z biesiadowania w tejże okolicy. Nie dziwcie się więc nieufności z jaką weszłyśmy do tego lokalu. Z każdym krokiem jednak robiło się fajniej. Już od progu przywitano nas miło i bezpretensjonalnie, czuć było ten luźny i domowy klimat w panującej wewnątrz atmosferze. Obsługa fajna, klienci zasiedziali a w tle dość oryginalna muzyka raczej jak w undergroundowej klubokawiarni. Zziębnięte myślałyśmy o grzanym winie i herbacie, ale szybciutko przekonałyśmy się do spróbowania czegoś z karty. Jedzonko bardzo szybko trafiło na nasz stół, do tego dobry miód pitny - dwójniak. Porcje dań naprawdę spore jak na tak atrakcyjne = niewygórowane ceny.
Dobrze rozgrzane i posilone ruszyłyśmy na dalsze wędrówki po zmrożonej starówce. Ale już myślimy o powrocie do tego miłego i przyjaznego miejsca. Tak trzymać!
Jan 11, 2011
Zomato
Nikola_85
+4
Byłam w Karminiku tylko raz. Zamówiłam mus z wątróbki - nic specjalnego jak dla mnie, myślałam że będzie smaczniejsze. Ale za to obsługa bardzo sympatyczna i znająca się na rzeczy -a przynajmniej kelner o imieniu Tao. No i bardzo przytulny wystrój lokalu.
Sep 10, 2011
Zomato
Oioliv
+4.5
Pierwszy raz zawitałam tu przez przypadek, mieszkam obok i szukałam miejsca z tanim grzanym winem. Od tego czasu wpadam tu regularnie. Miejsce rewelacyjne, tania kawa, pyszne ciasto, najlepsze grzane wino w mieście. Wpadam tu również na śniadania - tanie, smaczne, ciepłe - czego więcej może chcieć student? Nawet koncerty tu robią! Co do obsługi, fantastyczna. Wchodzisz i od razu czujesz się jak w domu, wszyscy przesympatyczni, uśmiechnięci i ładni. Z przyjemnością będę obserwować, jak to miejsce się rozwija :). Przy grzanym winku (i 6ciu śliwkach w bekonie za 6 złotych), oczywiście.
Nov 02, 2010
Zomato
Parabelka
+3.5
To, czego się boję, to to, że Karmnik ulegnie starówkowej bylejakości i zacznie serwować niedobrą kawę i niedobre jedzenie, wychodząc z założenia, że większość starówkowch gości to turyści, którzy nigdy więcej tam nie zajrzą.
Z drugiej jednak strony, uważam, że będzie to nadal lokal, który nie da się zjeść złej manierze. Że zawsze wewnątrz będzie ładnie, kawa pyszna, rewelacyjny wybór trunków i dobre jedzenie. No, dobra, z jedzeniem trochę jak dla mnie, wegetarianki, kiepsko, ale nie znaczy to, że beznadziejnie.
Karmnik sprawdza się nie tylko jako miejsce do spędzenia wieczoru przy przyzwoitym szocie i zakąsce, ale także w roli lokalu, gdzie można zjeść późne śniadanie lub po prostu wypić przyzwoite espresso.
Wnętrze jest ładne. Prościutkie, przyjemne, a obsługa bardzo miła. Polecam.
Mar 01, 2011
Zomato
Ewa Tina
+3.5
Mnogość miejsc w temacie "wódka i zakąska" na warszawskich ulicach może zacząć nudzić. Czemu nudzić? Bo prawie wszystkie są na "jedno kopyto". Mamy więc do wyboru różne wersje kultowych "Przekąsek i Zakąsek" lub lekko klubowych "Meto-podobnych". Wiem, wiem, jeszcze niedawno narzekałam, że brakuje mi takich miejsc, a teraz jęczę, że mnie nużą. Z drugiej jednak strony, czy nie można być bardziej kreatywnym? Taki Karmnik jest przykładem kreatywności w temacie zakąskowo-wódkowym. Wnętrze świeże, białe i niezmiennie pozytywne. Niestety, jak na zewnątrz gorąco, wewnątrz również.

W menu zmiany od ostatniej mojej wizyty. Więcej propozycji z tematu pierogów, zup, dań obiadowych. Jednak by ocenić lokal, wzięłam to, co poprzednio należało do moich ulubionych pozycji: mus z wątróbek z karmelizowaną cebulką oraz śledź po japońsku. Mus, uroczo rozpływał się w ustach. Cebulka ciut za mało się karmelizowała. Całość jednak wypadła świetnie. Śledź wywołał ciutkie pomruki zadowolenia. Bo to bowiem prawdziwy śledź wkładany w posiekane warzywa i zalany przygotowanym sosem. Zero uproszczeń z gotowców. Pewien problem budziła kwestia napitku, bowiem w taki upał surowa wódka mogłaby przewrócić mój stan świadomości w całkowicie odmienny. Na szczęście Przesympatyczny Barman zaproponował szoty. Jeden do jednej zakąski, a inny do drugiej. Wybór padł na "Alternatywy 4" oraz drugi, którego... nie było. A o obecnych się nie pisze. Jednak w jego miejsce wjechał inny. Wytrawny i pod śledzika po japońsku - jak znalazł. Nie można bowiem zapominać, że Karmnik jest pierwszym shot barem, który został otworzony w Warszawie. Za drinkami nie przepadam, ale ich propozycje shotów są świetne. Poprzednio piłam u nich wersję z zielonym ogórkiem (!). Doskonała. A siwucha z sokiem z kapusty kiszonej... długo niezapomniana... Jak ktoś nie chce, to piwa z małych browarów też mają.

Karmnik był i jest moim ulubionym miejscem w 2012 roku. Polecam bez cienia wątpliwości.

PS A obsługa sympatyczna bez dwóch zdań.
Jul 07, 2012
Zomato
Wabbit
+4
Świetne, niedrogie miejsce w samym centrum miasta.
Duży wybór pysznych zakąsek na zimno i na ciepło. Te na zimno pojawiają się na stole natychmiast. Niestety, dość długo przyszło mi czekać na ciepłe zakąski - ale było warto. Rewelacyjne zawijasy z papryki oraz szaszłyczki ze śliwek kalifornijskich zawijanych w boczek. Zakąskom na zimno (pasztet z wątróbki i śledzie), których próbowałam od znajomych, też niczego nie brakowało.
Do tego fajne szoty (mogę z czystym sumieniem polecić Czeski sen).
Na pewno wrócę kiedyś na któreś z dań głównych...
Apr 08, 2011
Zomato
Ewa Tina
+4
Ledwie zaczął się rok, a ja już dokonałam odkrycia kulinarnego na miarę Ameryki. Będąc z moim Ukochanym na randce (taki nasz specyficzny typ: wódka i zakąska) trafiliśmy, oczywiście dzięki recenzjom na Gastronautach, do Karmnika.

Lokalizacja genialna. Nareszcie Starówka staje się miejscem nie tylko dla turystów. Mało wyraźny szyld daje do zrozumienia, że nie jest to miejsce, które liczy na zwykłych przechodniów. Wnętrze urządzone prosto i z pomysłem, który niestety do nas nie trafił. Budowla z deseczek nad barem nawet mnie lekko denerwowała. Obsługa uśmiechnięta, profesjonalna i współgrająca z koncepcją lokalu.

Dobrze zmrożona wódka, a do tego świetne śledzie. Doskonałe żeberka cięte w wąskie paski. Niezły pasztet z wątróbek. Gołąbki ciekawe, choć zbyt delikatne jak dla nas. Wrócę tu nie raz i nie dwa. To moje ulubione miejsce. To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia.

Jan 25, 2011
Zomato
Niewszystkozerny
+4
Bardzo przyjazne miejsce. Pozytywna obsługa. Szeroka karta drinków, wszystkie bardzo dobre. Ceny zupełnie jak nie ze starówki. Wyjątkowo tanio.
W karcie jedynie typowo polskie jedzenie, wiele rodzajów śledzika, ser górski na ciepło.
Nov 29, 2011
Zomato
Wiktoriaweronika
+4
Super lokal na befor'ka. Wybór shotów jest ogromny. Mój nr 1 to "Alejandro, Alejandro", czyli mus truskawkowy z tequilą, a na to biała pianka bananowa z rumem. Ciekawie wyglądają te dwie warstwy (4/5 czerwona i 1/5 biała). Smakuje jeszcze lepiej ;). Za to Fidel Castro rozczarował mnie. Bardzo ciekawie wygląda rainbow - 10 shotów, każdy w innym odcieniu, od zielonego do grapefruitowego. Przyjemna jest też dżuma (porzeczkowa). Wg mnie, kobiecy shot to Lady marmolade - słodki i likierowy (dzięki mleku). Za to Che Guevara - przeciwnie.

Obsługa bardzo miła. Atmosfera niezobowiązująca. Duży przepływ osób w ciągu nocy. Dominują młodzi ludzie (studenci lub absolwenci).

Jedzenia nie oceniam, ponieważ nigdy tam nic nie jadłam.

Uzupełnienie z dn. 4.08.2012 r.
Bardzo lubię atmosferę panującą w tym miejscu. Niestety, nie mieli musu truskawkowego do mojego ulubionego Alejandro, Alejandro. Najpierw wybór padł na coś spoza standardowego menu drinków, czyli Rocky lychee. Dość słodki, kobiecy. Następnie "całus" na żubrówce - dość orzeźwiający. Na koniec Jagerbomb, czyli Red Bull, Jagermeister i wódka. Najbardziej lubię zatapianie kieliszka Jagermeistera w szklance z Red Bullem. Co prawda od ostatniej wizyty w maju podnieśli ceny niektórych drinków. Bez wątpienia muszę kiedyś spróbować jedzenia w tym miejscu.
(wizyta dn. 3.08.2012 r.)
May 20, 2012
Zomato
Wiktoriaweronika
+3.5
Stale i niezmiennie uwielbiam atmosferę tego miejsca, chociaż nie mogę odżałować wykreślenia ponad rok temu z menu drinków alejandro, alejandro.

Wystrój z jednej strony dość spartański, ale z drugiej strony w prostocie siła.

Z obecnego menu drinków bardzo mi smakuje New Zeland na bazie cytrynówki i melona.

Jadłam dorsza (w opisie grillowanego) z serkiem kozim i ziemniakami.
Jak dla grillowana ryba powinna być saute. Niestety ta była w panierce. Nie mniej jednak grillowany kozi ser na rybie był rewelacyjny.

Ugotowane ziemniaki z natką zostały uformowane w gruszkę, opanierowane i usmażone. Bardzo ładnie to wizualnie wyglądało przy podaniu.

Mimo że jak przyszłam było niewiele osób to z czasem, moim zdaniem, jak na środę popołudniu, przyszło całkiem sporo osób.
Sep 14, 2014
Zomato
Ewa Tina
+4.5
Napiszę krótko i na temat, co mi się rzadko zdarza. Karmnik był i jest a mam też nadzieję, że będzie moim ulubionym miejscem zakąskowym na mapie Stolicy. Nonszalancja bez lekceważenia i własny mocno zaakcentowany styl co coś co wyróżnia ten lokal z całej masy zakąskowni Warszawy. Podają tu dobry humor i świetne szoty. Propozycje zakąsek i podgryzek idealnie dopasowane do ... moich... potrzeb. A to wszystko w miłym dla oka otoczeniu z muzyką w tle. Nikt nie usiłuje mówić gwara warszawska ani też nie przekalkowuje sprawdzonych formatów barów zakąskowych. Jest tak jak powinno być... dla mnie.
A Wam jak się podoba??
Jul 16, 2014
Zomato
Asia Speedy
+4.5
Do Karmnika zawitaliśmy przy okazji weekendowego spaceru po Starym Mieście. Położony kilkanaście kroków od Placu Zamkowego, lokal zachęca stolikami postawionymi w oknach na szerokich parapetach i ciepłym charakterem wnętrza. Dość ciasno ustawione krzesła, klimatyczne wnęki z miejscami do siedzenia, pomysłowe udoskonalenia aranżacji, iście pubowy gwar - to wszystko sprawia, że w Karmniku chce się spędzić dłuższy czas. Oprócz przejrzystego menu restauracyjnego z wyszczególnionymi daniami wegetariańskimi, znajdziemy tu też pokaźną ofertę drinków.

Obsługa energiczna, sympatyczna i zorientowana. Panie, które nas obsługiwały, zasługują na niejedną pochwałę za profesjonalizm i podejście do klienta.

Nie mogłam sobie odmówić gorącej zupy na rozgrzewkę - pomidorowa to czysta poezja domowego smaku. Jedyne zastrzeżenie mam do klejącego się makaronu, który był za bardzo rozgotowany. Jednak ogólnego wrażenia zupy nie mógł zepsuć.

M. uraczył się wątróbką drobiową z jabłkiem i cebulką - szybko stwierdził, że to jedna z najlepszych propozycji podania wątróbki, jakiej próbował.

Następnie przyszła kolej na sałatę - ułożone na rukoli i roszponce świeże warzywa (papryka, pomidor, ogórek) świetnie skomponowały się z aromatycznymi suszonymi pomidorami, prażonymi migdałami (których taka ilość była za mało wyczuwalna) i parmezanem. Całość na piątkę z plusem.

Nie mogłam sobie odmówić również ziemniaka - tym razem w wydaniu poznańskim, tak dobrze i znane - pyra z gzikiem. Wszystko byłoby dobre, gdyby nie trochę gumowa i nieco gorzka skórka ziemniaka. Odbiór dania nie mógł być zatem w pełni pozytywny.

Hitem wieczoru zostały zdecydowanie pierogi świeckie - idealne połączenie zasmażanych ziemniaków, boczku i kiełbasy, cienkie i chrupiące ciasto oraz duża ilość farszu zasługuje na uwagę każdego gościa Karmnika.

Karmnik na pewno nie jest lokalem niewyróżniającym się na tle pozostałych. Wręcz przeciwnie - ma atmosferę i charakter, którego zazdrościć może wiele warszawskich restauracji i barów. To świetna propozycja nie tylko na kolację, ale i luźne spotkanie towarzyskie. Polecamy tak mięsożercom, jak i wegetarianom.
Nov 24, 2014
Zomato
Martoola
+4
Nie przepadam za napuszonymi restauracjami, bo cenię sobie swobodę i komfort, a nie ciągłe zastanawianie się czy mam odpowiednią kieckę. Nie przepadam także za lokalami, gdzie za "warszawską" cenę dostaję na talerzu coś na ząb - dosłownie jeden. Szczęśliwie trafiłam na Piwną i znalazłam nareszcie swój ulubiony lokal. Bez zadzierania nosa, w fajnej atmosferze i wśród otwartych ludzi. Sympatyczna kelnerka podała mi talerz tak wypełniony, że zastanawiałam się czy starczy mi kieszeni, żeby upchnąć na później ;) (szczęśliwie Karmnik jest zabezpieczony na takie okoliczności i nie ma problemu, żeby zapakować jedzenie i zabrać je do domu). Zamówiłam gęsie udo, które było bardzo smaczne, chociaż buraczki nie są moim ulubionym dodatkiem do tego dania. Mój towarzysz zamówił faktycznie krwisty stek z polędwicy wołowej i stwierdził, że naprawdę warto zajrzeć na Piwną, choćby tylko dla niego. Coś mocniejszego w wydaniu karmnikowych barmanów, to również nie oklepane "wścieklaki", które każdy może przyrządzić z zamkniętymi oczami. To prawdziwa sztuka począwszy od receptur i procesu tworzenia, przez sposób podania, na spożyciu i związanymi z tym doznaniami kończąc. Nie trzeba tęczy na Placu Zbawiciela, tu każdy ma własną na wynos :). Ja zdałam się całkowicie na wybór barmana, który przyrządził dla mnie coś w stylu Old Fashioned z jabłkiem - pyszne! Mój chłopak, jak to zwykle bywa, postawił na chmiel i był w siódmym niebie, bo w Karmniku jest duży wybór piw czeskich, które on uwielbia. Jako minus wymieniłabym może małą powierzchnię - czasem, gdy jest pełny lokal, bywa ciężko z przemieszczaniem się. Dla mnie to jednak drobnostka. Podsumowując: są miejsca i miejsca - Karmnik pod Gołębiami to nieduże miejsce, ale z pewnością przez duże M. Wracamy tam regularnie i przyznaję, że Karmnik wciąga... Ale takie nałogi to sama przyjemność :).
Jan 16, 2014
Zomato
Loiosh
+4
Bardzo fajne miejsce, wyróżniające się na tle tak wielu uniwersalnych, a w rzeczywistości nijakich lokali. Byłem tam już któryś raz i za każdym razem pozytywne wrażenie robi bardzo sympatyczna obsługa.
Wybór shotów - ogromny. W dobrej cenie można przyjść, spróbować danej kombinacji i jak posmakuje, zacząć masową reprodukcję już w domowym zaciszu ;).
Jedzenie zamawiałem tylko raz, pierogi były w porządku, ale generalnie oceny się nie podejmuje, bo wytrawnym smakoszem nie jestem :).

Minusy to, że czasem jest trochę tłoczno, ale to w końcu tylko świadczy o popularności lokalu i ciężko tego uniknąć. Niestety, jako, że zamówienia składane są przy barze, to w takich sytuacjach, trzeba się trochę nastać.

Generalnie jedna z moich ulubionych miejscówek na Starym Mieście.
Apr 06, 2012
Clicca per espandere