Reviews Mizu

Zomato
Maksymillion
+5
Po długiej posusze z restauracjami sushi szczęście ponownie się do nas uśmiechnęło. Mamy kolejną ulubioną pozycję na naszej kulinarnej mapie, do której chętnie będziemy wracać mimo niezbyt korzystnej lokalizacji. Jest daleko od centrum. Dojazd jest nizbyt wygodny. Usytuowanie pinezki w mapach Google też mogłoby być bardziej precyzyjne. To są jedyne minusy.

Lokal ma bardzo nowoczesny wystój i designerskie, komfortowe umeblowanie. Obsługa jest miła i sprawna. Menu jest długie i trudno było nam się zdecydować, więc skorzystaliśmy z inwencji sushi masterów. Było dokładnie tak, jak lubię. Halibut w tempurze z czarnym ryżem i opalanym łososiem rozpieścił moje podniebienie. Zapadł mi w pamięć najbardziej że wszystkich rolek. Pozostałe też były przepyszne. Maki z tuńczykiem niby proste, ale miały fajny pikantny akcent. Rolce z surowym okoniem ciekawego twistu dodawała limonka. Dania były niebanalne. Zwłaszcza te, gdzie sushi masterzy mieli dowolność.

Do tego było całkiem dobre wino. Piliśmy niemieckiego Rieslinga. Słodkawym smakiem i dużą mineralnością znakomicie komponował się z sushi.

Mizu zjednało nas sobie tą wizytą. Wrócimy już wkrótce!
Nov 12, 2018
Zomato
Marcin Gałczyński
+5
Byłem w Mizu trzykrotnie i za każdym razem zarówno jedzenie jak i obsługa na wysokim poziomie. Z przyjemnością wrócę ponownie. Polecam i zdecydowanie do zobaczenia!
Jul 25, 2018
Zomato
Kuba Kostrzewa-Dawidziuk
+5
Mizu odwiedziłem kilka miesięcy temu ze swoją dziewczyną. Co do recenzji - kojarzycie jak w necie wyskakują wam ankiety do wypełnienia "to zajmie tylko
kilka minut"? Pisanie recenzji to dla mnie coś takiego, po prostu nie chce mi się tego robić i nie widzę potrzeby dzielenia się ze światem swoimi spostrzeżeniami na temat knajpy takiej a siakiej.
ALE w przypadku Mizu, dalej - po tych kilku miesiącach - mam w głowie te smaki i mam ochotę wykrzyczeć wszystkim jakie to miejsce jest wspaniałe. Od minimalistycznego wystroju, przez bardzo miła i kompetentną obsługę do naprawdę obłędnego jedzenia. Jedliśmy Miso, kilka zestawów sushi i lody. Na pewno mogę polecić sushi z (o ile dobrze pamietam?) pikantnym majonezem i lody o smaku zielonej herbaty. Miso było bardzo dobre ale nie wyróżniało się na tle tych, które zdarzało mi się zjeść w tańszych knajpkach. Najlepsza restauracja w jakiej byłem w Warszawie. Jedyny minus to lokalizacja. Budynek ekstra ale dojazd słaby i teren dookoła nie zachęcają.
Nov 23, 2017
Zomato
Piotr Skwarski
+5
Idealne miejsce na romantyczna kolacje, super wystrój.
Jedzenie najwyższej jakości.Polecam skupić się na głównych daniach takich Jak sushi lub ramen, desery smaczne ale nie powalają :)
Jedyny minus to lokalizacja, restauracja ukryta w warszawskim gąszczu ;)
Oct 29, 2017
Zomato
Zofia Bakuła
+4.5
Bardzo przyjemne wnętrze w pofabrycznej przestrzeni (ale jest też miły ogródek). Sushi naprawdę świetne, świeże składniki, dużo fajnych połączeń, jest też sushi z czarnym ryżem. Miejsce warte wycieczki.
Aug 18, 2017
Zomato
Amelia
+5
Jedna z najlepszych restauracji specjalizująca się w sushi w Warszawie. Wnętrze dość surowe, nowoczesne, jak w innych tego typu miejscach. Ryba jest zawsze świeża, a inne składniki również najwyższej jakości. Sushi-masterzy bardzo kreatywni, śmiało można oddać się w ich ręce 😉. Wystarczy podzielić się z nimi preferencjami, a oni już sami wyczarują jakieś cudo. Ich ramen również plasuje się w warszawskiej czołówce. Ceny dość wysokie.
Aug 11, 2017
Zomato
Tomasz J.
+5
Bardzo dobrej jakości sushi i maki + dobre wino, ciekawe desery + miła obsługa. Wystrój przyjemny - dużo miejsca, dojazd trochę kłopotliwy ale to detal;-)
Jul 17, 2017
Zomato
Andrzej Gr
+4.5
Sushi z produktów bardzo dobrej jakości. Wystrój naprawdę urzeka. Bogata karta. Jedyny minus to agresywna kelnerka, zabiera zanim się dokończy jeść, często sprzed nosa. Sfochowała się, że nie dostała za swoje zachowanie napiwku. Dojazd jest trochę skomplikowany, bo na terenie Instytutu Mechaniki Precyzyjnej. Ogólnie polecam.
Jun 24, 2017
Zomato
Grzybaka
+5
Miejsce w środku niczego, nie będzie tu łatwo dotrzeć, ale próbować trzeba. Trzeba dla pięknego wnętrza, które szalenie przypadło mi do gustu. Trzeba dla sprawnej obsługi i fajnej atmosfery. Przede wszystkim jednak trzeba dla jedzenia, które jest obłędne. Już przy przystawkach wiedzieliśmy, że jest dobrze - kimchi, sweet chili edemame i yakitori pierwsza klasa. Jednak to rolki były gwiazdami tego posiłku. Moje ulubione to tatar z serioli i krab w tempurze. Nie wróciłabym za to małż. Podejrzliwie podchodziłam do nich od początku, ale mój towarzysz się uparł. Małże w makach - nie! Reszta - tak! Poproszę dokładkę! Było wybornie.


Najlepsze sushi w Warszawie? Znalazło się w moim top 3. Z przyjemnością wrócimy (niech tylko portfel wystygnie, bo lekko się przegrzał przy tej wizycie).
May 05, 2017
Zomato
Ewelina Ishtar
+4.5
Bardzo pozytywne zaskoczenie. Przyjemnie, smacznie, sprawnie i w bardzo dobrym klimacie. Polecam łososia i niesamowitą wołowinę. Nie znam się na tej odmianie kuchni, to mówię od razu. Ale naprawdę mi smakowało. :)
Apr 19, 2017
Zomato
Air Leth
+4
Dobre sushi, szybka obsługa. Jedynym minusem jest dość mały wybór ryb - brakuje mi np. blufina, łososia z Alaski lub czegoś bardziej wyrafinowanego niż zwykły łosoś czy tuńczyk.
Apr 14, 2017
Zomato
Natalia Kalinowska
+5
Do restauracji Mizu wybrałam się ze znajomymi na sushi. Fajne miejsce, super klimat, piękne nowoczesne wnętrze, obsługa na wysokim poziomie, a sushi... Chyba najlepsze jakie jadłam do tej pory. Zamówiliśmy różnych rodzajów po trochu, jednak najbardziej do gustu przypadły mi maki z tatarem z łososia oraz futomaki z halibutem. Polecam wszystkim i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam zajrzę :)
Apr 13, 2017
Zomato
Nostalgia
+5
Okazja: urodziny.
Cel: najlepszy ramen w mieście.
Efekt: niebo w gębie.

Trafiamy do Mizu - na ramen. Wg niektórych - najlepszy w mieście.

Mizu - zachwyca od początku. Wnętrzem, obsługą i smakiem.

Przestronne, nowoczesne, ale równocześnie przytulne miejsce. Pierwsza część restauracji - to okrągły bar, w drugiej mamy tradycyjne stoliki. Pierwszy plus za wystrój. (dodatkowy plus za ceramikę - piękna [mam słabość do takich klimatów]).
Obsługa kelnerska - także bez zarzutu.

Ale przejdźmy do sedna. Czyli ramenu. Zamiast tradycyjnej dużej porcji - zamawiamy porcje małe.
I już wiemy, że musimy tam wrócić na normalną porcję tej przepysznej, esencjonalnej zupy.
Wersja z owocami morza - delikatnie pikantna. Wersja z wołowiną - łagodniejsza. Obie były różne. Obie bogate w smaki i dodatki. Obie ze świetnych jakościowo składników. Prawie płynne jajko, które miesza się z bulionem - to już kompozycja idealna.

Doświadczenia w smakowaniu ramenu nie mamy dużego, ale ten z Mizu zdecydowanie jest najlepszy:)

Sushi zamawiamy w zasadzie tylko na "zaostrzenie" apetytu na powrót do tej restauracji.
Czarny łupek -> Dojo jest przepyszny. Zdecydowanie powiększył nasz apetyt na powrót na Duchnicką.

Podsumowując:
Ten ramen podbił moje serce. Podbije i Wasze. Spróbujcie:)
Mar 21, 2017
Zomato
Andrzej Niezgoda
+5
Dla mnie MIZU to absolutny numer 1 w Warszawie. Bywam tutaj kilka razy w tygodniu (pracuję obok i jest mi wygodnie podejść z Klientem, albo po prostu na lunch). Maki są absolutnie artystycznie piękne i pyszne, chłopaki - masterzy naprawdę znają się na swoim fachu i potrafią wyczarować prawdziwe perełki wizualno-smakowe. Ryby i owoce morza zawsze świeże i najwyższej jakości. Tatar z serioli - poezja smaku. Poza sushi jeszcze kilka innych pozycji w menu - znakomity Ramen, boski udon itd... Właściwie nigdy nie zamówiłem nic, co by mi nie smakowało. Na zakończenie uczty zawsze jakiś znakomity deserek - autorskie lody (np. zielona herbata, albo słony karmel), a do rachunku krówki ciągutki, szczególnie ulubione przez moje dzieci. Ja ostatnio zajadam się Gunkanem - mniam.... 

Wystrój wnętrza też taki jak lubię - nowoczesny, prosty i najwyższej jakości. Widziałem jak restauracja powstawała, więc lipy nie ma :)

Pozdrawiam właścicielkę - p. Kasię i życzę więcej i więcej zadowolonych gości...
Mar 06, 2017
Zomato
Bart
+5
Polecam szczególnie Ramen z owocami morza - genialny. Rolki tez smaczne i unikalne - te z karty specjalnej. Obsluga pierwsza klasa, wnetrze tez - minimalistyczne a jednoczesnie przytulne.
Mar 05, 2017
Zomato
Anna Brandt
+5
Ukoronowanie sushiprzygody: doskonałe sushi, chwytające za serce desery, sushimaster Pan Przemek który cierpliwie i z zawsze powalającym na kolana skutkiem spełniał najgłupsze prośby pt. "co Pan poleca" i "proszę nas zaskoczyć" (tak, upadliśmy tak nisko, ale daję słowo że to przez wino :-)) Widać z resztą, że pracują tam profesjonaliści. W lokalu znajdzie się miejsce dla każdego - jest część z barem, oraz z mniejszymi stolikami. Ni mniej ni więcej, powrotu sobie na pewno nie odmówimy! WIELKIE DZIĘKI! :-)
Mar 04, 2017
Zomato
Jacek Tarkiewicz
+4.5
Pracując od wielu lat w firmach japońskich bardzo często mam okazję obcować z prawdziwą kuchnią japońską. Kiedyś dawno temu lubiłem restaurację Tokyo na Powiślu ze względu na przepyszne Sukiyaki. Potem dość długo nie mogłem trafić w Warszawie na restaurację serwującą kuchnie japońską a nie koniecznie "spolszczone" sushi. Oczywiście trafiały się różne perełki jak Uki Uki  czy też Shoku ale dopiero w Mizu poczułem to czego często doświadczam podczas moich podróży służbowych. Oczywiście, że nie ma tu wielu klasyków jak chociażby wspomniane Sukiyaki czy też Shabu-Shabu ale wybór przystawek oraz dań głównych jest w zupełności wystarczający. Każdy znajdzie coś dla siebie. Szczególnie polecam pozycje przystawkowe. Podczas ostatniej wizyty sprobowaliśmy m.in. fasolki Edamame (ale tez zwykłej), szaszłyków Yakitori, łososia cytrynowego czy też różnych warzyw marynowanych. Na główne pojawił się m.in. wołowy ramen, różne maki, tatar z serioli oraz udon z kurczakiem i warzywami. Desery zamówiliśmy na wynos bo już nie starczyło miejsca w żołądkach:-) 

Na koniec - wystrój jest bardzo przyjemny - prosty i nowoczesny. Obsługa sprawna i miła. Miejsce nadaje się zarówno na lunch jak i romantyczną kolację. Mogę z czystym sumieniem polecić. Trzymam kciuki za to, że utrzymają poziom.
Mar 01, 2017
Zomato
Lena
+5
Genialny ramen ☺ Z owocami morza jest przyjemnie pikantny, a z wołowiną łagodny. Cudowny wystrój, przemiła obsługa i super ramen :) wrócę jeszcze na sushi:)
Feb 25, 2017
Zomato
KamKa
+4
Na spóźnioną walentynkową kolacją chłopak zabrał mnie do Mizu. Ocena na zomato jest niesamowita (4.8!), więc nasze oczekiwania były wygórowane. Miejsce położone jest bardzo ciekawie. Schowane przed przypadkowymi przechodniami, koło uroczego pokrytego bluszczem budynku, w nowoczesnym przestronnym wnętrzu. Początkowo nie mogliśmy nawet lokalu znaleźć. Od progu zostaliśmy przywitani przez sympatyczną panią. Wnętrze jest podzielone na dwie części: lewa z okrągłym barem otoczonym świetnymi drewnianymi stołkami i prawa ze zwykłymi stolikami. Wystrój jest nowoczesny i ze smakiem, od zewnątrz lokal odgrodzony jest ogromną szybą.
Zaczęliśmy od przystawek. Dla mnie kalmary smażone na maśle, dla mojego chłopaka wołowina w tempurze. Porcja kalmarów mikroskopijna. Dostałam cztery mini kalmarki w naczyniu wielkości miseczki na sos sojowy. Były całkiem smaczne, ale wielkość porcji mnie rozczarowała. Wołowina trzymała poziom – w smaku pyszna i podano trzy spore plastry z sosem i mini sałatką. Jako danie główne zamówiliśmy kilka rolek sushi. Poziom nierówny. Ciekawa rolka ze smażoną ośmiornicą, niestety przesolona. Rolka szogun z pysznym tuńczykiem byłaby świetna, gdyby nie jej ostrość. Nawet mój chłopak, który odporność na ostre ma wysoką, wydłubywał z rolki jalapeno, żeby w ogóle móc ją zjeść. Hosomaki z łososiem zwyczajne i przeciętne, tak samo rolka z krewetką w tempurze.
Obsługa była idealna – pani nam chętnie tłumaczyła co która rolka zawiera, co poleca i była przemiła przez cały wieczór. Ogólnie miejsce ma super atmosferę i potencjał, ale niestety jedzeniowo oczekiwałam czegoś więcej od lokalu z oceną prawie maksymalną.
Feb 21, 2017
Zomato
Gosia Laskowska
+4.5
Miejsce jak dla mnie wydawało się nieco dziwne i nie byłam przekonana, czy będzie mi się podobało. Tymczasem przeniosłam się do innego świata, bo aranżacja mnie bardzo zaskoczyła. Ceny raczej wysokie, ale przyznam szczerze, że tatar z łososia i ryby w zamówionym sushi były bardzo świeże. Także , jeśli macie budżet i ochotę na dobre jedzenie a przede wszystkim krótkie oderwanie od rzeczywistości, warto się wybrać.
Feb 20, 2017
Zomato
Zahor
+5
Może nie jest to miejsce w centrum Warszawy ale obiecuję, że warto się tam zapędzić w kulinarną podróż.
Sam lokal? Jakaś bajka. Przebywając we wnętrzach Mizu ma się poczucie jakby człowiek przebywał w innej czasoprzestrzeni... Ten zapach, spokój i odprężenie- to są te aspekty, o które chyba najtrudniej w architekturze takich miejsc bo po prostu nie można ich zobaczyć, trzeba to poczuć. Tak samo jest w kuchni Mizu... Miałam okazję kilkukrotnie próbować ich potraw- zarówno tych z kuchni ciepłej- kaczka i fenomenalny ramen jak i tradycyjnego sushi- momentami nawet zaskakującego, jeżeli chodzi o składniki i ich połączenia. Ostatnio wprowadzili także rewelacyjne desery- makaroniki: cytryna, zielona herbata i czekolada- NIEBO W GĘBIE! To co na pewno da się odczuć od pierwszego kęsa to jakość i świeżość produktów. Dla mnie Mizu to już inny lewel gastronomi jaki do tej pory miałam okazję poznawać. Będę wracać :)
Feb 07, 2017
Zomato
Kasia
+5
Wizyta w Mizu była niezwykłym przeżyciem. Miejsce jest niezwykle klimatyczne, kameralne i przepięknie zaprojektowane, takze mozna powiedziec, ze była to tez uczta dla oczu. Jako ze była to wyjątkowa okazja, wybraliśmy sie z narzeczonym w sobote wieczorem na kolacje. Od wejścia przywitała Nas bardzo przyjemna obsługa. Wspaniała Pani kelnerka, radziła, wyjaśniała i pomagała odnaleźć sie w bajce Mizu :). Zamówiliśmy duzo ale to czego nie zapomnę to nigiri z ośmiornica ( dałabym sie pokroić za nia ), wspaniały Ramen, łosoś z bok choy w sosie Teriyaki. Na deser zjedliśmy BOSKIE lody z solonym karmelem a wszystko w towarzystwie wina Choya. To był cudowny wieczór z przepysznym jedzeniem, masz wrażenie, ze ryby były złowione przed chwila a wszystkie inne produkty sa robione na miejscu. Nic kupnego. BAJKOWO
Jan 10, 2017
Zomato
Cooka.pl
+4.5
Jedną z najciekawszych rzeczy, jaka mnie spotkała w 2016 roku, to współpraca z ZOMATO :) Uwielbiam ten portal, uwielbiam wrzucać ciekawe opinie na temat kulinarnych miejscówek, ale najbardziej kocham spotykać się z gastronomicznymi freekami na Meet Up’ach organizowanych właśnie przez Zomato. Z nimi odwiedziłam Bulwary Wiślane, z nimi zasmakowałam dużej dawki brytyjskiej kuchni w Alchemist Gastropub, a ostatnio wspólnie odwiedziliśmy najlepszą, moim zdaniem, restaurację japońską w Warszawie – Restaurację Mizu.
Feb 22, 2017
Zomato
Łukasz Piotrowski
+5
Jest to najlepsze miejsce w jakim do tej pory byłem w Warszawie. Wszystko - od wystroju, przez przesympatyczną obsługę, po obłędne jedzenie zasłguję na największe pochwały. Jeśli coś wam nie zasmakuje to tylko z subiektywnych powodów nielubienia poszczególnych smaków, czy tego typu kuchni, innej możliwości nie ma. Polecam jak nie wiem.
Dec 27, 2016
Zomato
Bartosz Dul
+5
Dowiedziałem się, że będę miał szansę gościć na Foodie Meetupie w Mizu i z tej szansy z przyjemnością skorzystałem. Zdecydowanie było warto. W Mizu znajdziemy nie tylko sushi, ale w ogóle kuchnię japońską. Na Meetupie skorzystaliśmy z warsztatów dotyczących przygotowywania sushi w odpowiedni sposób i myślę, że większość z nas nauczyła się czegoś nowego, a nawet dowiedziała na jakie błędy zwracać uwagę przy kolejnych wizytach w różnych sushi-restauracjach. Mnie np. zaintrygowało kizami wasabi, które znacznie bardziej podpasowało mi niż standardowe "wasabi" zwykle dodawane do sushi. Marcin, który zajmuje się sushi od 11 lat, widać że robi to z pasją i przede wszystkim z dorobkiem ogromnej wiedzy. Wrażenie robiły na warsztatach wyłącznie świeże i pięknie wyglądające składniki jak i chociażby nauka płukania noża przed każdą czynnością.

Zacznę może od przystawek -  ewidentnie rozchwytywane były fasolki edamame sweet chilli i wcale się nie dziwię. Istnieje nawet duże prawdopodobieństwo, że sam wyjadłem ich połowę ze stołu, gdy koledzy i koleżanki nie patrzyli. Przepraszam, nie dało się powstrzymać. Sałatka kimchi smakowała standardowo - dobrze. Sałatka z glonami wakame z tofu też ok, chociaż nie należę do wielbicieli tofu. W międzyczasie zostaliśmy uraczeni japońskim winem choya, idealnie pasującym do podawanych dań.

W formie degustacyjnej przyszła pora na dania ciepłe i zaczęło się od świetnego ramenu wieprzowego. Zaskoczeniem było jajko, które było ugotowane w taki sposób, że praktycznie się rozpływało. Dla niektórych może być to dziwne w odbiorze, ale mnie to jak najbardziej pasowało. Luzowane żeberka w miodzie i anyżu okazały się być wyśmienite i tu także z małym elementem zaskoczenia. Otóż pod wpływem temperatury płatki tuńczyka na żeberku delikatnie falowały, miało się wrażenie, że danie dosłownie żyje. Następnie wjechała pierś z kaczki z puree i sosem z yuzu. Wygląd i przygotowanie obłędne, ale sama kaczka nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia. Wygląda na to, że kaczkę wolę w nieco innej formie. Na koniec deser - lody z zielonej herbaty. Jadłem już takie lody w kilku różnych miejscach i bywały albo za słodkie (sztuczne), albo bez smaku. W Mizu nie dość że są smaczne, to zapewniono nas, że są absolutnie naturalne i było to czuć.

Na koniec sushi, a w rolach głównych futomaki mojito, futomaki tuńczyk/ananas i futomaki łosoś w cytrusach. O faworyta nie pytajcie, bo wszystkie były doskonałe. No, może z lekką przewagą tuńczyka.

Warto dodać, że atmosfera lokalu też jest wyjątkowa. Spokojnie, ciepłe kolory w połączeniu z surowością nowoczesnego designu - tak wyobrażam sobie bardzo dobrą restaurację japońską. Każdy jej element, włącznie z jedzeniem, muzyką i obsługą, zachęcają do ponownych odwiedzin.

Wszystkim dziękuję za doskonale spędzony wieczór - towarzystwo i okoliczności zdecydowanie dopisały!
Dec 19, 2016
Zomato
Chjena
+4.5
Miałam ogromną przyjemność zostać zaproszoną na foodie meet up do Mizu. Jak się okazało, nie jest to jedynie susharnia, ale restauracja japońska z prawdziwego zdarzenia, która przygotowała dla swoich gości także atrakcję w postaci warsztatów z kręcenia własnoręcznie robionych rolek. Spędziliśmy fantastyczny czas ucząc się i bawiąc, popijając całą przyswajaną wiedzą przepyszną choyą pod okiem wybitnego sushimastera Marcina, ale przede wszystkim jedząc absolutne wspaniałości kuchni Kraju Kwitnącej Wiśni.

Od razu przyznam, że choć wszystko mi smakowało, to pierwszeństwo oddaję zdecydowanie sushi - zarówno te skręcane przez nas (choć nie tak wyrafinowane jeśli chodzi o ekstrawaganckie połączenia składników), jak i przygotowane przez sushimasterów na kolację były wspaniałe. Składniki doskonałej jakości, świeża ryba, dodatki typu kizami wasabi - takich rzeczy nie jada się codziennie. Moim faworytem zostały futomaki z łososiem marynowanym w cytrusach, choć rolka mojito i ostro-słodki tuńczyk z ananasem również zapadły w pamięć. Z przystawek odkryciem okazała się pikantna fasolka edamame w słodkiej zalewie, ale kiszonki i wakame pałaszowałam także z niezłym zapałem. Dania główne nie do końca trafiły w mój gust, gdyż - ale to moje osobiste uprzedzenia - jajko w ramenie było dla mnie zdecydowanie zbyt mało ścięte i pod lekkim dotknięciem sztućcami rozpadło się na cały bulion, łącznie z białkiem... Nie jestem też największą fanką żeberek ogólnie, jednak posypanie ich ultracieniutkimi płatkami tuńczyka, które poruszały się pod wpływem wilgoci zawartej w powietrzu zrobiło na wszystkich spore wrażenie. Za to połączenie delikatnej piersi kaczki z puree z pietruszki i kwaśnym sosem z yuzu pierwsza klasa.

Lody z zielonej herbaty to osobna bajka - mogłabym grać w reklamie tego deseru. Cudownie kremowe, ale jednocześnie lekkie, z bardzo wyraźnie wyczuwalnym smakiem zielonej herbaty. Wspaniałe ukoronowanie tego bogatego w kulinarne doznania wieczoru.

Obsługa reagująca szybko i z uśmiechem na wszystkie nasze potrzeby, przemiła managerka, zdolni sushimasterzy - w tym pan Marcin, który z anielską cierpliwością znosił moje próby obchodzenia się z superostrym nożem, gdyż starałam się go jak najmniej dotykać, by nie pociąć własnych palców, a jednocześnie pokroić rolkę... Właściwi ludzie na właściwym miejscu.

Wnętrze bez zbędnego folkloru, za to przejrzyste, spokojne i jasne. Jest tu sporo przestrzeni, bo lokal ma niesamowitą, kilkumetrową wysokość, a i sama okolica jest ciekawa - niby przestrzeń usługowa, ale umiejscowiona w postindustrialnych budynkach, z designerskim terenem zielonym wokół.

Na pewno wrócę tutaj przy okazji na wyśmienite sushi, a jeśli ktoś będzie miał ochotę ze mną odkrywać meandry kuchni japońskiej, to także go tu przyprowadzę. Miejsce tworzone z pasją, zaangażowaniem i ogromną wiedzą. Polecam i dziękuję za świetny wieczór!
Dec 15, 2016
Zomato
Mateusz Niemczyk
+5
Najlepsze w mieście. Od kiedy odwiedziliśmy Mizu, nie smakuje nam żadne inne sushi. Świeże, pyszne, autorskie. Nie dla tych, którzy lubią z majonezem i tłusto. Zarówno sushi jak i potrawy rybne. Mistrzowie tak mili, ze nigdy nie siadamy przy stoliku.
Dec 11, 2016
Zomato
Elzynor
+4.5
Do Mizu wybrałem się na Foodie meet-up Zomato. I to było magiczne doświadczenie! Znają się tu na rzeczy jak mało kto i chętnie się tym dzielą :)

Zacznę może od tego, by nie zniechęcać się odrobinę trudnym dojazdem i odległością (czym są takie małe przeszkody dla prawdziwych smakoszy?). Mizu znajduje się w ciekawym architektonicznie, rewitalizowanym kompleksie. Jego wnętrze, zapewne po byłej hali, składa się z przestronnej sali z wielką rzeźbą zawieszoną przy suficie (tam zjemy sushi w bardziej tradycyjny dla Japończyków sposób) i dyskretniejszej, typowo restauracyjnej części. Obie są urządzone elegancko, w konsekwentnie realizowanej konwencji, gdzie czarne detale kontrastują z resztą wystroju. Obie też pozwalają oglądać mistrzów przy pracy ;)

Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli jedzenia. Zaczęliśmy od kieliszka doskonałego wina choya (których potem jeszcze kilka poszło!), zielonej herbaty z ryżowej oraz drobnych przystawek. Najbardziej w pamięci zapisały mi się kimchi i tsukemono, wyraziste, ciekawe, pobudzające apetyt. Pałaszowaliśmy je oglądając warsztaty , jak przyrządzać najlepsze sushi zgodnie z zasadami sztuki. Każdy dostał szansę na zwinięcie własnej rolki, więc kompozycje były przeróżne. I choć brakło nam umiejętności, to świetne składniki ratowały sytuacje ;) Odkryciem były tykwa, marynowane shiitake oraz kizami-wasabi: świeżo tarty korzeń, nie robiony z pasty. Co ciekawe, nie było ono pikantniejsze od pasty, za to pełne tej charakterystycznej nuty, jaką ma wasabi, której nie zagłuszyła ostrość. Bardzo dobrze wypadły też krewetki. Ech, nie wiem, jak ja po czymś takim zjem "zwykle" sushi... A osobną pochwała należy się szefowi kuchni. Klasa sama w sobie, wiele cierpliwości do uczniów i ogromna chęć do przekazania każdego detalu całej skomplikowanej procedury, jaką jest skręcenie rolki.

Po własnych rolkach przyszła pora na autorskie kompozycje Mizu. Te wypadły rzecz jasna jeszcze lepiej niż amatorskie rolki z warsztatów ;) Dostaliśmy trzy rolki: futomaki mojito, cytrynowego łososia oraz bardzo ostrego tuńczyka z ananasem. Doskonałe, zwłaszcza dwie ostatnie, z trójfazowymi smakami! Normalnie patrzę na takie eksperymenty z nieufnością, bo jestem fanem prostego hosomaki i czystego smaku ryby, ale te mogę polecić z czystym sercem za doskonale wydobycie charakteru mięsa i fascynujące kontrasty smakowe (kwaśność i goryczka do łososia, słodycz i ostrość do tuńczyka - bomba).

Mam wrażenie, że świetne sushi przyćmiło nieco dania główne, ale tutaj też pochwały są w pełni zasłużone. Ramen miał jajko zrobione tak idealnie (białko ścięte tak, że delikatnie trzymało płynne jeszcze żółtko), że drugiego takiego już chyba nie zjem w życiu. Żeberka z płatkami suszonego tuńczyka ruszającymi się na daniu z powodu wchłanianej z powietrza wilgoci też mi podeszły, zwłaszcza, gdy wybijała się w nich lekka anyżowa nuta. Trzecie danie, kaczka, pod wpływem orzeźwiającego yuzu także okazała się ciekawym doświadczeniem smakowym.

Na koniec najedzeni, lecz nie przeciążenia (magia kuchni japońskiej) zabraliśmy się za deser. I to była petarda! Lody z zielonej herbaty smakowały wspaniałe i nie wiem, jak, ale osiągnęli w nich konsystencję niemal bez lodowych grudek, tal częstych w tego typu smakach, za to kremową i delikatna. Lepiej ta kolacja skończyć się nie mogła :) Dziękuję całemu zespołowi Mizu za po pyszne jedzenie i świetny wieczór!
Dec 10, 2016
Zomato
Agata Berry
+5
Restauracja ma wszystko, czego szukam w dobrym lokalu: pyszne jedzenie, piękne (i odpowiednio doświetlone) wnętrze, przyjemną dla oczu zastawę, miłą obsługę. Czuć, że w Mizu pracują pasjonaci sztuki kulinarnej. W restauracji jadłam sushi i muszę przyznać, że to jedne z najlepszych maków, jakie miałam okazję jeść. Ciekawe połączenia smaków, dbałość o szczegóły i piękne podanie wyróżniają to miejsce. Smakowały mi też przystawki, a duży wybór herbat i podanie ich w ceramicznym dzbanku dopełniło moje szczęście. Wisienką na torcie były wspaniałe lody z zielonej herbaty. Z całym przekonaniem polecam to miejsce, będę tam wracać nie raz.
Dec 09, 2016
Zomato
Karolina Bober
+4.5
Wiele rodzajów rolek sushi z Mizu miałam przyjemność spróbować w domu. Wnętrze lokalu zachęca do zjedzenia na miejscu, jednak sytuacja przymusiła do kolacji "na wynos" ;) . Pierwszy plus: bardzo dobra forma pakowania rolek w opakowania, które długo zachowują ciepło, a z racji, iż 3/4 rolek była w tempurze, pozwoliło nam to zjeść kolacje na ciepło. Sushi bardzo dobre, duża ilość składników i mało ryżu.. ryby najwyższej jakości, świeże. Wybrałam rolki z pieczonym łososiem, avokado i serkiem philadelphia, z tatarem z łososia i tuńczyka w tempurze, z pieczonym węgorzem i krewetką w tempurze z ostrym sosem majonezowym , z pieczonym halibutem i wiele innych..., spróbowałam naprawdę wiele rolek i chyba pieczony węgorz z krewetką w tempurze z ostrym sosem majo wygrywa! :) dodatkowo zapakowano na wynos mnóstwo sosu sojowego, spicy majo, kabayaki i teriyaki... Podsumuwując, bardzo dobre sushi, z wysokiej jakości produktow. Polecam !
Dec 05, 2016
Zomato
Ewa Tina
+5
Wszystko zaczęło się dużo, dużo wcześniej niż na foodie meet up'ie organizowanym przez Zomato. Nieśmiała fascynacja kuchnią Japonii powoli kiełkowała od spotkania z japońską żoną przyjaciela Ojca w dzieciństwie. Potem były kolejne "kręgi" (prawie jak u Dantego): wizyta w sushi-barze w Japantown w San Francisco, zestaw sushi za 5 $ (dzienna dieta) w Honolulu, warsztaty u Kurta Schellera, "Japońskie słodycze"
Magdaleny Tomaszewskiej -Bolałek... No i te ciągłe poszukiwania idealnego smaku sushi: Sakana, Izumi, Nippon-Kan, Besuto, Youmiko...

Czy Mizu mnie zaskoczyło? Nie. Mizu mnie zauroczyło. Jechałam na spotkanie w pierwszej zamieci śnieżnej tego roku. Było dośc nerwowo, jak zwykle gdy zima zaskakuje drogowców i kierowców. Dojechałam na miejsce w prawdziwie bajkowej scenerii. Stara fabryka podobnie jak na Burakowskiej, której klimat uwielbiam, jest miejsce pożywki dla nowej tkanki miejskiej. Już na wstępie właściciele restauracji mi zapunktowali. Później było jeszcze ciekawiej. Przestronny lokal, urządzony z prawdziwie japońskim minimalizmem i funkcjonalnością ale bez "cepeliady" spod znaku Kraju Kwitnącej Wiśni. Uff, tego się bałam. Meble, naczynia, dodatki wszystko wybrane z ogromną starannością.

 Przy stoliku siedziało już szacowne grono moich kolegów i koleżanek z Zomato (Chjena, którą znam jeszcze z Gastronautów!). Przeurocza pani Kasia właścicielka i szef kuchni Marcin Tomczyk wprowadzili nas w świat kuchni japońskiej zwracając uwagę na dwa istotne elementy: świeżośc i kreatywnośc. Nie raz słyszałam, że w naszym kraju robi się sushi z rozmrożonych ryb z uwagi na zdrowie (możliwe bakterie wymarzły...) a przecież nie ma to większego odniesienia do smaku. No więc...ma. Istotne. Podstawowe. Prymarne. W Mizu nie ma "oszukańczego" kreowania sushi. To nie pasta z tuńczyka w puszce stanowi o inwencji szefa kuchni ale łosoś z nutą cytrusową. W Mizu porcja ryby jest solidna. Solidne jest też podejście, iście slow-foodowe bo nie używają półproduktów. Panierkę do tempury robią sami, podobnie jak wszelkie marynaty i sosy.  Miałam możliwośc spróbowania prawdziwego wasabi...hm..spróbowania to zbyt delikatne słowo..ja go po prostu pożarłam nie bacząc na innych współbiesiadników. Strasznie mi wstyd, jednak je ne regrette rien. Było warto! Zupełnie inne przygotowanie kiszonek niż dotąd mi znane, a w kiszonkach ostatnio gustuję "strasznie", wprowadziło mnie w błogi nastrój.  Podane na ciepło: ramen, żeberka i kaczka tylko pogłębiły ten stan. Ramen, mój pierwszy w życiu, wyzwolił potrzebę poznawczą. Temat zamierzam badac dogłębnie. Żeberka doskonałe w kompozycji smakowej i strukturze. Kacza pierś pysznie pożeniona z musem z pietruszki. Błogośc, tylko błogośc. Sposób przygotowania potraw iście japoński, bo tam cały proces jedzenia od pozyskiwania surowców do ich spożywania jest prawdziwą sztuką. Estetyka i religijne wręcz podejście z szacunkiem do produktu. Mizu nie ma znaczka "Slow-food" ale jest jak najbardziej kwintesencją takiego właśnie podejścia.

Bałagan w recenzji, bałagan w sercu, brak możliwości skupienia myśli...hm...ewidentne oznaki zakochania. W Mizu. A jak twierdzi pani Buka, lepiej dobrze zjeśc niż zakochac się w byle kim...więc..

Wrócę.
Dec 03, 2016
Zomato
Warszawskismakosz
+5
Pierwszy raz do Mizu trafiam kilka miesięcy temu na 40 urodziny mojego kumpla. Już wtedy zdałem sobie sprawę, że mimo niedogodności z dojazdem (z Ursynowa na Duchnicką to naprawdę koniec świata) warto się pofatygować na Żoliborz dla sushi. Kiedy Zomato zaprosiło mnie tu na foodie meet up połączony z warsztatami robienia sushi, utwierdziłem się w tym przekonaniu.

W zasadzie to trzeba powiedzieć w tym przypadku bardziej o restauracji japońskiej niż sushi barze. Miejsce prowadzą ludzie z pasją, których ambicją nie jest, by stało się mainstreamową lunchownią z zestawem futomaki za 19,99zł dla panów z okolicznych biurowców. Stali klienci przyszli tu także tęskniąc za dawną świetnością Sakany i kolejnych przybywa regularnie. W Mizu nie mrozi się ryb ani nie stosuje gotowych mieszanek i półproduktów, typu proszek do robienia tempury. Nawet lody z zielonej herbaty są home made, to samo orzeszki podkręcane wasabi.

Na przekór atakowi zimy i korkom, pojawiam się przed czasem, co stwarza mi możliwość poznania właścicielki, przesympatycznej pani Kasi. Wspólnie z Marcinem, który sushi robi od 11 lat, nadają Mizu prawdziwego twista. Podczas warsztatów czuję się jak na wykładzie w renomowanej, prywatnej uczelni. Tutaj o rybie, ryżu, wasabi i nori wiedzą wszystko. Dyskusja podąża w kierunku wątków pobocznych, ma dygresje dotyczące mycia noży i właściwości zdrowotnych grzybów shitake, niemniej pełna jest przydatnych informacji.

Robimy po kolei rolki pod czujnym okiem pana Marcina i z tej części przemiłego spotkania każdy wynosi coś dla siebie. Przy stole jest jeszcze ciekawiej - menu degustacyjne na ten wieczór oferuje szereg pozycji, w tym esencjonalny ramen z jajkiem zrobionym w punkt, żeberka, które rozpływają się w ustach, przyjemnie różową pierś z kaczki podaną na pietruszkowym puree. Z rolek najlepsze są pikantny tuńczyk i cytrynowy łosoś, czuć pomysł i świeżość. Do tego choya i zielona herbata jaśminowa, stan kulinarnej nirwany przychodzi stosunkowo szybko.

Jeżeli chcecie poznać sushi na reprezentacyjnym poziomie i spożyć je w industrialnym, jasnym wnętrzu wśród ludzi z klasą, Mizu to miejsce dla Was.

SPINKI I SZPILKI Ewa Tina Elzynor Cooka.pl Agata Berry Chjena
Dec 02, 2016
Zomato
GŁODNA DOROTA
+5
Japońska restauracja Mizu mieści się w loftowym wnętrzu Defabryki – w postindustrialnym budynku dawnej Fabryki Wynalazków Instytutu Mechaniki Precyzyjnej. Odważna i ciekawa lokalizacja na restaurację. Przestronne, eleganckie wnętrze z robiącym wrażenie dużym barem przy którym goście mogą obserwować Sushi Masterów podczas tworzenia pysznych rolek.
Jun 03, 2019
Zomato
Sebastian Hejnowski
+5
Pyszne sushi, świetna obsługa i dobry kącik dla dzieci. Mają w karcie też kilka nietypowych smakołyków. A co najważniejsze: dla każdego znajdzie się miejsce parkingowe!
Nov 21, 2016
Zomato
Marta
+5
Najlepsze sushi jakie jadłam w Warszawie. Ceny sa wygórowane ale warto tyle zapłacić. Lokal nowoczesny. Polecam każdemu kto chce zjeść na prawdę dobre sushi!
Nov 12, 2016
Zomato
Ciechanka
+5
Zawsze, jeśli jest taka możliwość - jem sushi przy barze, lubię rozmawiać z sushi masterem. W Mizu o to nietrudno - bar jest całkiem spory.
To jedno z lepszych sushi, jakie jadłam w Warszawie, ale jest jedno ale... mianowicie wiele zależy od tego, kto jest na zmianie.
Polecam.
Nov 07, 2016
Zomato
Natalia
+5
Najlepsze sushi w Warszawie . Jakość światowa , najlepsze polprodukty. Super atmosfera , ładny wystrój . Szkoda ze daleko od centrum ale warto dojechać :-)
Oct 23, 2016
Zomato
Dorotschien6
+4.5
Bardzo nowoczesna restauracja - widać od wejścia, że każdy detal wystroju jest dopracowany. Spodobał mi się wystrój sali ze stolikami, a krzesełka przy sushi-barze są bardzo wygodne. Jeżeli chodzi o jedzenie, to wszystko co zjadłam było bardzo świeże i smaczne - sashimi maki z łososiem przepyszne :) Polecam odwiedzić Mizu - wszystko jest tu dopracowane do najdrobniejszych detali.
Oct 13, 2016
Zomato
Joanna
+5
Świetne sushi, lepszego nie jadłam nigdzie w Warszawie.  Obsługa miła, pomocna i zorientowana, co bardzo dobrze świadczy o restauracji. Zdecydowanie jeśli sushi to tylko w Mizu. Zdecydowanie macie kolejnego stałego klienta. :)
Aug 31, 2016
Zomato
Klapsia
+5
Piękne wnętrze i niesamowita atmosfera! Nie jestem znawcą sushi ale jak większość lubię smacznie zjeść. Myślę, że skoro taki amator jak ja jest w stanie docenić świeżość i jakość ich produktów, to ta restauracja zachwyci każdego… Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to najlepsze sushi jakie w życiu jadłam. Myślę, że wkrótce znowu Was odwiedzę :)
Aug 16, 2016
Zomato
Juwia
+5
Kiedy ktoś zapyta mnie gdzie można zjeść najlepsze sushi w Warszawie bez mrugnięcia okiem odpowiem, że własnie w Mizu. Przynajmniej najlepsze jakie przyszło mi do tej pory spróbować .Jeśli mam przejechać nawet całą Warszawę by zjeść sushi to tylko dla tego miejsca.  Przestronne wnętrze o surowym, a jednocześnie robiącym spore wrażenie wystroju. Obsługa bardzo miła i  otwarta, znająca się na rzeczy, jeśli nie możemy zdecydować na co mamy ochotę bez problemu pomogą i coś doradzą. Sposób podania jak i smak jest zachwycający. Zapach ryby chyba jeszcze nigdy nie był tak przyjemny. Wszystko kolorowe, świeże, idealnie doprawione i zestawione ze sobą. Dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. Tatar z serioli- Idealny! Jeśli po zjedzeniu dania właściwego znajdziecie jeszcze miejsce na deser to zdecydowanie spróbujcie! Nie, spróbujcie nawet jeśli zabraknie Wam miejsca w żołądku. Tak, jest tego warty!
Jeśli kochacie sushi, a jeszcze Was tu nie było to jeszcze najlepsze przed Wami!
Aug 09, 2016
Zomato
Iwona Szyc
+4
W Mizu jest smacznie. Miałam okazję spróbować dwóch rodzajów sushi: z przegrzebkiem i rainbow, obie smaczne, ale zbyt drogie, jak na tak malutkie porcje ( 39 zł każda ). Rolkę z przegrzebkiem ciężko porównać, ale rainbow jest bardziej popularna i wielu miejscach można zjeść równie smaczną, ale nie aż tak drogą jak w Mizu ( biorąc pod uwagę wielkość porcji ). Danie główne, czyli łosoś teriyaki bardzo dobre, ryba soczysta i smaczna, a dodatki czyli bok choy i cukinia dobrze przygotowane, nierozgotowane.


Sam lokal jest ładny, ale zupełnie pusty. W czwartkowe popołudnie nie było nikogo. Może za sprawą lokalizacji, a może za sprawą cen?      9 zł za 200 ml coli to chyba rekord ! Może warto przeszacować relacje dań i cen i ściągnąć do lokalu gości.....
Aug 07, 2016
Zomato
Belissa90
+5
Uwielbiam sushi, dlatego też gdy już kilka razy Mizu mignęło mi przed oczami postanowiłam zajrzeć. Zdecydowanie nie jest to standardowy Sushi Bar gdzie zjemy zwykłe rolki. To w pełnej wersji japońska restauracja, która zachwyciła mnie od samego progu. Piękna lokalizacja i spektakularne wnętrza... Na środku okrągły bar, gdzie można bez skrępowania podglądać przygotowywane posiłki. Sprawnie przyjęto od nas zamówienie, ceny rzeczywiście do niskich nie należą ale oczywiście przed przyjściem tutaj liczyliśmy się z tym. Restauracja niby ekskluzywna ale bez białych obrusów i zbędnego nadęcia. Zamówiliśmy Ramen i Miso- bardzo smaczne, idealnie doprawione. Następnie na stół wjechał Blue Plate- niebo w gębie. Dla smakoszy sushi, którzy cenią sobie jakość i świeżość- to jest po prostu raj. Polecam i na pewno niedługo wracam :)
Jul 13, 2016
Zomato
Damian Dawid Nowak
+5
Wybierając się do Mizu musiałem opuścić komfortową strefę swoich zwykłych wojaży (Centrum i Saską) i udać się na Żoliborz – bardzo dobrze, czas zmotywować się do eksploracji wszystkich dzielnic Warszawy po równo, zwłaszcza, jeśli ma to prowadzić do takich odkryć! Mizu to po japońsku woda, w systemie wierzeń japońskiego buddyzmu (pochodzącego od indyjskiego vāstu śāstra) jeden z pięciu żywiołów, pozostałe to: ziemia, ogień, wiatr i pustka. Z wodą związane są emocje, zdolność do adaptacji, zręczność i magnetyzm. Co przyciągnęło mnie do warszawskiego Mizu?
Jul 04, 2016
Zomato
GŁODNA DOROTA
+4.5
Przestronne, eleganckie wnętrze z robiącym wrażenie dużym barem przy którym goście mogą obserwować Sushi Masterów podczas tworzenia pysznych rolek.Zaczynamy od dzbanuszka aromatycznej herbaty organicznej Morning star/liczi,ananas,marakuja(13zł).
Wycieramy rączki mokrym ręcznikiem i zaczynamy ucztę.Przystawka w postaci tatara z łososia(40zł) okazała się dobrze doprawionym, świeżym wstępem i zaostrza nasze apetyty.
Oczekiwałam dużo od sushi w restauracji która się w nim specjalizuje ,nie zawiodłam się;)Zamówiłam Sushi specjalne czyli DRAGON/węgorz,krewetka w temperze,pikantny majonez(38zł)delikatny ,lekko słodki smak został przełamany pikantną nutą majonezu. Idealny balans smaków.
SPIDER/krab piaskowy,tempera,avokado(38zł)kolejne sushi specjalne i mój faworyt, niepowtarzalny smak, mogłabym zajadać się nim bez końca! Polecam.
Maki z pieczonym łososiem (15zł)równie smaczne jak poprzednie rolki, zadziwić w nich może ilość soczystej ryby w stosunku do ryżu, była to porcja od serca i z tego co wiem, tak jest zawsze.
Jestem mięsożercą i musiałam zamówić danie zawierające MIĘSO!i tu był mój błąd…
Mogłam posłuchać kelnerki i zamówić więcej sushi,ale uparłam się na jedno z dań specjalnych.
Kamo teriyaki/kaczka,pietruszka,yuzu(63zł)szczerze spodziewałam się czegoś zupełnie innego.Bardzo mała porcja.Kilka cienkich plasterków piersi z kaczki.Puree z pietruszki o przyjemnej ostrej chrzanowej nucie i kwaśnymi kleksami z yuzu.
Na deser zamawiamy tajemniczo brzmiący deser owocowy w omlecie(26zł)oraz czekoladowe fondue(26zł).
Deser owocowy to nic innego jak melon i truskawki zawinięte w cienki „naleśnik”.Brak inwencji twórczej, jakiejkolwiek dekoracji, wygląda smutno .
Czekoladowe fondue trafia na nasz stół kilka chwil po omlecie,ale warto było czekać.Spora ilość świeżych owoców(banan,truskawki,kiwi,melon )w połączeniu z gęstą,lekko ciepłą czekoladą…pyszne.
Jun 27, 2016
Zomato
Nerskt
+5
Bez wątpienia najlepsze sushi jakie jadłem w Warszawie. Lokal czysty, obsługa przemiła. Sushi w smaku jest po prostu boskie. Warte swojej ceny. Juz po pierwszym kawałku wiedziałem, że nie rozczaruję się tą wizytą. W szczególności polecam "Bata Ebi" 😋
Jun 21, 2016
Zomato
GŁODNA DOROTA
+4.5
Japońska restauracja Mizu mieści się w loftowym wnętrzu Defabryki – w postindustrialnym budynku dawnej Fabryki Wynalazków Instytutu Mechaniki Precyzyjnej. Odważna i ciekawa lokalizacja na restaurację. Przestronne, eleganckie wnętrze z robiącym wrażenie dużym barem przy którym goście mogą obserwować Sushi Masterów podczas tworzenia pysznych rolek.
Jun 20, 2016
Zomato
Mały Kubuś
+4.5
Restauracja umiejscowiona jest na terenie jednego z Wydziałów Politechniki Warszawskiej na Żoliborzu, w zmodernizowanym magazynie lub warsztacie przemysłowym. Przed wybraniem się w to miejsce, warto zapoznać się z jego lokalizacją i położeniem na terenie uczelni. Sam odczułem złość gdy nie mogłem zlokalizować tego miejsca. Jako że restauracja położona jest z dala od centrum miasta, preferowanym środkiem transportu pozostaje samochód. Zrezygnował bym z korzystania z środków transportu miejskiego, z uwagi na dojeżdżające tam dwie linie autobusowe. 

Przepiękne wnętrza restauracji, połączenie nowoczesności z industrialnym charakterem tworzy niezwykły klimat. Powstała przed zaledwie kilkoma tygodniami restauracja to połączenie surowości i drewna. Kolorystyka jak najbardziej w moim guście. Również w letnim ogródku, przy jego aranżacji, wykorzystane zostały industrialne pozostałości po dawnym charakterze tego miejsca. 

Korzystając z podarowanego vouchera, do Mizu wybraliśmy się z kilkoma znajomymi. Wielokrotnie odwiedzaliśmy liczne tego typu restauracje, zawsze zamawiając jak największe zestawy. Przyzwyczajeni do naprawdę mega porcji, nigdy nie sądziliśmy że największy oferowany przez restauracje zestaw sushi w rzeczywistości okaże być dużo mniejszy niż zakładaliśmy. Ilość krążków zrekompensowana została ich smakiem. W odróżnieniu od licznych restauracji sushi, Mizu to poziom lub dwa poziomy wyżej. Premium w nazwie zobowiązuje. W każdym krążku ilość ryby lub któregokolwiek z owoców morza była zdecydowanie większa niż w standardowym wydaniu tego dania. Wyrazisty smak w połączeniu z jej świeżością sprawił że było to najlepsze sushi jakie miałem okazję zdegustować. Również na ustach znajomych widoczne było ogromne zadowolenie z wyboru miejsca oraz dania.  

Porównując Mizu ze znanymi i lubianymi miejscami, osobiście uważam że miejsce to zasługuje na powszechne uznanie. Po raz pierwszy zdarzyło mi się spróbować sushi, które w rzeczywistości było bardziej ucztą ryby lub owoców morza w połączeniu z ryżem lub warzywami, a nie krążkiem japońskiego specjału w większości wypełnionego białym produktem. Z wielką chęcią wybiorę się w to miejsce ponownie, zdecydowanie stawiając na smak a nie na ilość.
Jun 15, 2016
Zomato
Katarzyna Mituła
+4.5
Japońska kuchnia, w której intryguje nie tylko karta sushi ale rownież inne dania. Duży wybór ryb (w sushi po za tuńczykiem, łososiem, wegorzem także seriola, miecznik czy halibut). Jedliśmy mini ramek i warzywa w tempurze na przystawkę, a potem kaczkę na puree (pyszna, delikatna, trochę w smaku przypomina wątróbkę), okonia morskiego w miso na warzywach (na nasza prośbę pieczonego zamiast smażonego), łososia w Teriyaki na bak choi. Wszystko pyszne. Ceny jak to w japońskich knajpach - sredniowyzsza polka, klimat wnętrza fajny - postindustrialny z duża ilością drewna.
Jun 06, 2016
Zomato
Tom Hall
+5
The best sushi place in Warsaw by far. Mind-blowing creative sushi rolls but tried also their ramen. Yummy!
Sushi masters make their extra mile to bring art of japanese cuisine to another dimension.
Been there with friends who were also blown away with the interior - in New York this place would rock!
Highly recommended if looking for right balance place/food/atmosphere.
Jun 05, 2016
Zomato
Dzikant
+4.5
Do Mizu przyszliśmy w porze obiadowej, w piątek. Rezerwacja bezproblemowa, udogodnienia dla dzieci są. Pogoda sprzyjała, więc siedliśmy na parasolkach. Dla mnie minusem jest lokalizacja i brak klimatu na zewnątrz. To jedyne do czego można się przyczepić, bo całość oceniam bardzo dobrze. Kelnerka bardzo zorientowana w podawanych daniach. Nie było problemu z wyborem, bo można powiedzieć czego się oczekuje i to otrzymać. Zapowiedziałam, że jestem wybredna i nie lubię sushi. Nie jadam także ryb, ani mięsa, co w takim miejscu mogłoby być problemem. Tam nie było ;) Zaproponowane rolki w sojowym płatku, było genialne. Wszyscy byliśmy zadowoleni ze swoich wyborów. Zupy świetne, pięknie podane. Ogórki ostre w sosie sojowym i sezamie pyszne. Edamme cudowne, miękkie i cieplutkie. Rozpływały się w ustach, a dziecko się tym zajadało. Wybór piwek ok. Rachunek wcale nas nie powalił. Bomba :) Polecam !!!
Jun 04, 2016
Zomato
Iron Piotr
+5
Inny świat.... Jakże byłem zaskoczony gdy odwiedziłem to miejsce... Wystrój, klimat i przede wszystkim atmosfera- bez zbędnego nadęcia i nadskakiwania. A jedzenie? Ramen- do tej pory najlepszy jaki jadłem w Polsce. Sushi naprawdę wyśmienite i to co przede wszystkim da się odczuć to wysoka jakość składników a co najważniejsze ich świeżość ! Myślę, że Mizu jest jedną z tych restauracji w Warszawie, o których zrobi się wkrótce głośno... A to wszystko za sprawą panującej harmonii i porządnego konceptu. Będąc tu czujesz się naprawdę jak gość- a nie kolejny konsument, który przyszedł zostawić swoje pieniądze. Miejsce nie należy do tanich ale zdecydowanie do tych,  o których się nie zapomina. Mizu!- jestem od dziś częstym gościem !
Jun 02, 2016
Zomato
AdamPek
+5
Do recenzji tego miejsca zbierałem się całkiem długo. W sumie nie wiem od czego zacząć - czy od rewelacyjnego jedzenia, doskonałej obsługi, czy wnętrza dopracowanego w 100%.
MIZU to moje odkrycie ostatniego czasu. Wizytę zaczęliśmy od zielonej herbaty. 
Jeśli chodzi o dania - róbowaliśmy rewelacyjnego Mojito - pierwszy raz jadłem sushi z limonką, a okazuje się, że jest to bardzo fajne połączenie z seriolą :)
Kolejną rolką był SHOGUN - tuńczyk - pierwsza klasa - tak świeży, że wydaje się, że łowiony był dosłownie przed podaniem. W połączeniu z ostrym jalapeno i serkiem philadelphia tworzy idealne połączenie!
W menu sezonowym MIZU znajduje się również rolka ze szparagami - kolejne zadziwiające połączenie i kolejny strzał w dziesiątkę! :)

Ogólnie to jest moja pierwsza 5 na ZOMATO natomiast w pełni zasłużona! :) Jak powiem, że jest to najlepsze i najświeższe sushi jakie jadłem, zdecydowanie nie wprowadzę nikogo w błąd :)
May 30, 2016
Zomato
Aeika
+4.5
Super miejsce z przepyszną azjatycką kuchnią. Ciekawa lokalizacja w loftowej części Żoliborza zasługuje na uznanie, wystrój także - jest przecudownie!

Jedzenie to po prostu mistrzostwo i kwintesencja smaków. Próbowaliśmy wersji mini ramenu i wywar był idealny, słony, pełen smaku, bardzo konkretny i wyrazisty. Dodatki także bardzo pasujące do całej koncepcji tej zupy. Całość była dopełniona jajkiem o idealnej konsystencji.

W drugiej kolejności na stół wyjechało sushi specjalne, czyli wersja z małżami św. Jakuba - Hotate Sarada. Bardzo mi smakowało, to była jedna z lepszych sushi rolek, jakie zdarzyło mi się jeść. Jakość produktów oraz wykonanie na na prawdę wysokim poziomie.

Daniami głównymi w naszym przypadku były łosoś teryaki oraz kaczka. Ja jadłam tę drugą potrawę i muszę przyznać, że mnie kompletnie zauroczyła. Do plastrów idealnie przyrządzonej kaczej piersi dodano puree pietruszkowe oraz yuzo, całość komponowała się wyśmienicie.

Na deser wybrałam Special Assiette, czyli krem czekoladowy z kruszonką oraz galaretką z wina (chyba?). Niestety nie było to udane danie, ponieważ okazało się dość mdłe w smaku, brakowało mu świeżości. Cieszę się, że porcja była niewielka.

Polecam i na pewno nie raz tu wrócę :)
May 30, 2016
Zomato
Vinagotica
+5
Jest pysznie, jest miło, aż chce się jeść. I jeść. I jeść. Najlepsze ryby, kompozycje smaków, pomysły oraz to, co klient zażyczy. Tuńczyk bez jednej żyłki, piękny marlin, miecznik, dorada i łosoś. Owoce morza robione na grillu teppanyaki z masłem czosnkowym. Do tego zupa kimchi, ramen lub pikantna rybna. I jeszcze pikantna mizeria. I nie zapomnijcie o deserze. Jak będzie krem kataloński z galaretką z wina Choya i posypką z cytrynowego pieprzu, to bierzcie w ciemno.
Przemiła obsługa i duży kącik zabaw dla małych dzieci. Więcej nie trzeba.
Jan 21, 2016
Clicca per espandere