Uwielbiam tutaj wracać, jedna z lepszych meksykańskich resturacji w Warszawie razem z la Sirena. Próbowałam wielu dań z karty/ manu sezonowych oraz zestawów lunchowych i serdecznie polecam to miejsce. Raz macheta czyli popisowe danie szefa kuchni bylo twarde - nie dało sie pokroić tortilla bo była za twarda i mieso tez wiec odejmuje jedna gwiadke od perfekcyjności.
Odwiedziłem już kilka miejsc z jedzeniem meksykańskim w Warszawie, więc nastał czas i na odwiedziny w El Popo. Mimo długiej historii tego lokalu, nie miałem pojęcia że istnieje aż do zeszłego tygodnia.
Na miejscu okazało się niestety trochę duszno, szczególnie przy miejscach na górze. Szkoda, że nie ma ogródka. W ciepły majowy wieczór byłoby to najlepsze rozwiązanie.
Zamówiliśmy dwa dania - ja wybrałem Machete. I mogę szczerze polecić. Smakowało doskonale. Uważam jednak, że jest to naprawdę duża porcja i spokojnie możnaby zjeść to w dwie osoby i przy okazji spróbować deseru. Mieliśmy nadzieję na churros ale po tak dużych porcjach już nie daliśmy rady. Daję 4,5.
Polecam!
I love it! Every time I go to the city I visit them.
The Flautas and the Costillitas are amazing, also the Margaritas and Piñas Coladas!
Great setting, nice staff, and good musicians!
Pyszna kuchnia meksykanska. Moje faworyty to guacamole szefa kuchni , fajita i oczywiscie margerity wszelkej masci jakie proponuja barmani. Lokal wart odwiedzenia. Polecam. Polecam. Polecam.
Bardzo fajna klimatyczna restauracja. Jedzenie przepyszne, porcję ogromne, a obsługa wspaniała. Ceny średnio wysokie. Są bardzo dobre burritto w przyzwoitej cenie, jak i dania główne z menu, które są dwa razy droższe ale za to porcja przeolbrzymia. Duży plus za spory wybór tequili. Szkoda tylko że przebitka na cenie za shota powala. 18 zł za shota Jose Cuervo to jednak przesada...
Ogólnie jednak - polecam!
Jestem ogromną fanką kuchni meksykańskiej i tego miejsca. Jedzenie rewelacyjne, a guacamole przyrządzane przez kucharza przy stoliku wymiata. Obsługa uprzejma, pomocna, nie narzucająca się, czyli taka jaka być powinna.
Chyba najlepsza meksykańska knajpa w Warszawie. Kelner pomógł wybrać dania - doradził bardzo dobrze. Jedzenie przepyszne i świeże. Dosyć krótki czas oczekiwania, ceny znośne. Bardzo miła obsługa. Na pewno wrócę.Zdecydowanie polecam.
Jeśli ktoś szuka dobrego lokalu z meksykanską kuchnią w Warszawie to zdecydowanie warto. Potrawy bardzo smaczne, obsługa na poziomie, a także klimatyczny wystrój zdecydowanie na plus. Na minus - wysokie ceny.
Fajne miejsce :) udało spróbować mi sie kilku pozycji z menu i jestem miłe zaskoczona :) sałatka z krewetkami i avocado niby proste połączenie a bardzo ciekawe.
Moim zdaniem jedno z lepszych miejsc z meksykańską kuchnią, na przestrzeni lat wiele się zmieniło, dobre jedzenie, miła obsługa. Na minus czas oczekiwania i wysokie ceny.
Fajny wystrój i klimat. Warto pójść ze względu na mariacchich. Jeśli chodzi o samo jedzenie, to jest poprawne dla mnie - chociaż biorąc pod uwagę że liczba dobrych meksykańskich knajp w Warszawie zmieści się na palcach jednej ręki, należy to traktować jako pozytyw. Myślę, że wizyta będzie bez rozczarowań a jak się trafi na śpiewających mariacchi to wieczór będzie udany.
Poszłam z wielką nadzieją na odszukanie smaków które kiedyś mnie tam uwiodły. Po długiej nieobecności i przeprowadzonym liftingu restauracji, spodziewałam się tylko najlepszego. A tu d...a ! Klimat pozostał ( to na plus ), ceny nie zmalały ( jestem realistką ) ale smak potraw według mnie tylko poprawny :(. Jedynie papryczki jalapenio smażone w głębokim tłuszczu, nadziewane serem i gęsta śmietana w ramach dipu, bez zarzutu. Chilli con carne suche, porcja enchilady z polędwicy (59 zł) ze znaczną przewagą papryki. Mięsa o tyle o ile. Bardzo miła obsługa. Finalnie sympatyczny wieczór lecz następnym razem zamówię tylko coś drobnego i Margaritę.Będzie taniej i rozsądniej .
Stęskniłam się za tym miejscem. Kiedyś bywałam bardzo często. Uwielbiałam El Popo, obsługę, design miejsca, papugę, mega drinki i oczywiście potrawy. Czas na powrót i sprawdzenie czy są może jeszcze lepsi.
Bardzo dobra meksykańska knajpka. Świetna obsługa a relacja ceny do jakości jak najbardziej odpowiednia. Nie jest to mój ulubiony typ kuchni, tym bardziej miło byłam zaskoczona dobrze przyprawionymi potrawami.W weekendy fajny pomysł na kącik z opiekunką do dzieci. Plus na deser pyszna margerita! Na pewno tam wróce.
Półmisek dla dwóch osób - zróżnicowany, fajne smaki, ale specjalnie nie zachwyca. Zabrakło mi mocniejszych akcentów. Zbyt delikatny, ale to oczywiście kwestia gustu. Dam jeszcze kiedyś szansę. Świetne drinki i wybór alkoholi.
Lepszej meksykańskiej kuchni w Warszawie nie znalazłam, smacznie i miło. Kilka razy lekko zawiodłam się na ich zestawach dla dwojga (mają i przystawki i dania główne w takich opcjach), ale cóż takie dania to zawsze lekkie ryzyko. Jeśli chcecie popróbować wielu rzeczy warto po prostu przyjść kilka razy :)
Pyszne jedzonko, miła obsługa i fajna atmosfera :) Dość długi czas oczekiwania, ale warto było. Na deser polecam naleśniki z karmelem, mniam mniam :)
![Zomato]( "Recensione")
Według mnie najlepsza restauracja meksykanska w mieście. Wspaniały, bogaty, kolorowy wystrój, duzo przestrzeni komfortowe rozłożenie stolikow. Na złożenie zamówienia i samo jedzenie trzeba było trochę czekać, jednak obsluga bardzo się starała i za każdym przyjściem do naszego stolika przepraszala za opóźnienia. Na przystawkę dostaliśmy smaczne domowe nachosy z salsa. Później zjadlam smaczne zapiekane enchiladas z grillowanym kurczakiem, zapiekane pod pierzynka z sera i sosu pomidorowego, podane ze śmietana. Porcja obiektywnie nie jest zbyt duża, chociaz w zupełności wystarcza, aby zaspokoić głód. Chlopak zamówił burrito z wolowina i jalapenos, do tego podano salse i śmietanę oraz salatke z czerwonej kapusty z granatem i orzechami. Tutaj porcja już była naprawdę spora. Do picia wybralam białe wino, bardzo dobre. Na koniec dostaliśmy gratis po małej margaricie truskawkowej w ramach przeprosin za długie oczekiwanie. Bardzo miły gest, a drink pyszny, na pewno spróbuję go następnym razem, a kolejna wizyta już jest w planach :-)
Miła atmosfera, duże porcje i jeszcze więcej smaku. Menu jest bogate, acz nie ma w nim przesady i chęci zadowolenia wszystkich. Serowe papryczki jalapeno doskonale zaostrzają apetyt, wyborna margarita orzeźwia i przygotowuje do konsumpcji burrita, fajity czy innych dań z pogranicza meksykańsko-teksańskiego. Obsługa na wysokim poziomie, doskonale zracjonalizowana praca kuchni - nigdy, nawet przy największym obłożeniu, na zamówione dania nie czeka się długo. Niektóre dania mogłyby być odrobinę ostrzejsze... W El Popo byłem nie raz i będę tam wielokrotnie wracał.
nie wiem, jak w tym mieście El Popo z ich naprawdę zacną meksykańską kuchnią można ocenić niżej, niż na 4,5! Kto w W-fce podskoczy! Pyszne fajitas, moja ulubiona (i kiepsko w domu kopiowana) sałatka Cevice! mniam! Płaczę nad niewydawaną już zupą z czarnej fasoli! dlaczego ją porzucono?!!!... dobre! naprawdę dobre meksykańskie specjały... baaaaaaaardzo bliskie ideału!
Fajna atmosfera i bardzo miła obsługa.
Polecam talerz degustacyjny oraz pyszną margharite. Mały minus za dość duży gwar w porze wieczornej wiec miejsce raczej na nie romantyczna kolacje. Najlepiej zjesc w spokoju w porze do 17:00-18:00 max. Polecam.
Bardzo dobra kuchnia meksykańska w świetnej oprawie. Danie nie tylko duże, ale bardzo ładnie podane, obsługa doskonała - kelnerzy starają się zaprzyjaźnić z klientem i chętnie doradza - widać, że pracownicy mają pojęcie o daniach które sprzedają. Ceny są wysokie, ale z racji lokalizacji i jakości serwowanych dań - nie odstraszają.
Ukochana knajpa mojej córki, która uwielbia ich tortille i półmisek dla 2 osób. Dobra zupa (nie pamiętam nazwy, ostry rosół z osobno podawanymi dodatkami: awokado, nachos, śmietana). Pyszna truskawkowa margherita. Zawsze miła obsługa i ciepła atmosfera. Nie ma tu może wyszukanych dań ale na rodzinny posiłek bardzo dobra restauracja.
Jedzenie przepyszne, gorące, idealnie dosmakowane. Dodatkowo przemiła obsługa, pani nawet wyjaśniła, jakie danie czym jest, jakie są główne składniki i z czym najlepiej smakuje.Truskawkowa margherita - najlepszy drink w moim życiu, polecam :)Dodatkowo latynoska muzyka robi świetne wrażenie i niesamowity klimat.
Margarita pycha. Menu degustacyjne dla dwojga trzyma poziom. Bardzo miły klimat, wystrój i obsługa. i jeszcze plus za szatnię. Brakowało mi gamy sosów do próbowania.
Do El Popo wybraliśmy się w porze obiadowej w środku tygodnia. W środku było pusto, więc mogliśmy wybrać stolik i poczuć się 'dopieszczeni'. Wnętrze jest przytulne, kolory mocno meksykańskie. Jest też kanapa z danego Miradora i huśtawka z Bezgranicznej.
Bardzo miły kelner opowiedział nam dokładnie o każdym daniu. Nie mogąc wybrać jednego, zamówiliśmy talerz degustacyjny dań głównych (98 pln). Dostaliśmy dużo dobrego i różnorodnego jedzenia - szczególnie smakowały nam skrzydełka tex mex i świetne guacamole. Na deser obowiązkowo zamówiliśmy churros - same churros bardzo dobre tylko czekolada tak gęsta, ze nie dało sie w niej nich zanurzać.
Generalnie, El Popo serwuje porządną kuchnię Meksyku i Tex-Mex. Wieczorami jest tu gwarnie i tłoczno, więc miłośnicy spokojnego delektowania się jedzeniem powinni przychodzić raczej przed 18:00.
Może moja opinia nie jest w pełni obiektywna, bo oceniam tu raczej wrażenia, niż rzetelnie całe menu, ale El Popo jest świetne! Próbowaliśmy dań raczej niższej półki cenowo: burrito i quesadilli, więc nie mogę nic powiedzieć o reszcie, ale to wystarczyło - smaczne, autentyczne, fajnie podane! Zamówiliśmy też przystawkę w postaci zwykłego guacamole, które Pan naprawdę z Meksyku (mówił po angielsku i hiszpańsku, tłumaczył nam żarty i opowiadał, jak to z zespołem pochodzą z tego samego regionu w ich ojczyźnie) robił na naszych oczach. Niby prosta sprawa, trochę przypraw, pomidory i rozgniecione w moździerzu awokado, ale naprawdę urozmaica posiłek. Obsługa miła, nienachalna, muzyka na żywo serwowana z poczuciem humoru i huczne sto lat dla naszych jubilatów. To był mój pierwszy raz w El Popo, ale już wiem, że będę wracać z nadzieją, że wspaniałe pierwsze wrażenie równie wspaniałe pozostanie :)
Oj! Fajnie jest po kaktusie znowu Meksyk . Smakowało mi bardziej ! Mniejszy lokal ale fajnie jest nawet powiem, że trochę ciasno. Myślę jednak iż miejsce warte odwiedzenia.
Bardzo dobra Meksykańska kuchnia.
Ładne wnętrze, świetna lokalizacja, miła, pomocna obsługa.
Nachosy wypiekane na miejscu (b.dobre), guacamole naprawdę dobre.
Kwiaty cukinii delikatnie bez smakowe, rekompensujące smak salsy jednak w zestawie.
Chilli relenos- świetne, najlepsze jakie jadłem w Warszawie, świetna panierka z płatków kukurydzianych, super nadzienie, podane ze śmietaną łagodzącą ostrość.
Fajitas super, gorący talerz i wszystkie dodatki potrzebne do zrobienia świetnych fajitas.
Drinki bardzo dobre. Arbuz podany wraz z rachunkiem. Mariachi grający naokoło lokalu tworzący świetną atmosferę.
Bardzo dobra Meksykańska restauracja.
Ceny mogłyby być odrobinę niższe.
Ciężko napisać coś więcej- z przyjemnością wrócę spróbować innych pozycji z karty.
El Popo to także potoczna nazwa największego meksykańskiego wulkanu inaczej nazywanego Popocatépetl lub też Don Goyo. Nazwa nie powinna dziwić, gdyż el popo w języku Azteków znaczy „dymiąca góra". Taki też meksykański „wulkan" znajduje się w Warszawie przy ulicy Senatorskiej. Jest to najstarsza meksykańska restauracja w stolicy. Jej założycielami są Agnieszka i Marcin Kręgliccy – rodzeństwo, które oprócz restauracji meksykańskiej posiada także pięć innych, włoską Chianti, greckie Santorini i Meltemi, Opasły Tom z kuchnią autorską oraz restaurację Piąta Ćwiartka w Arkadach Kubickiego. Najbliższa naszym kubkom smakowym jest oczywiście wspomniana już restauracja El Popo.
Wg mnie najlepsza fajita i truskawkowa margarita w mieście.
Niezmiennie dobra jakość jedzenia na przestrzeni kilkunastu lat, od kiedy tam chodzę.
Uwielbiam wnętrze i wieczory kiedy na żywo występują el mariachi. Gęba się śmieje/śpiewa*, nóżka podryguje a żołądek bardzo szczęśliwy i pełny.
Guacamole przygotowywane przez właściciela przy stole klienta "na żywo" pyyyycha, z miłą pogawędką przy okazji - polecam!
Na antresoli fajne klimatyczne stoliczki, tylko klimatyzacja/wentylacja nie daje rady i można się ugotować.
*) niewłaściwe skreślić.
Mąż miał ochotę na kuchnię meksykańską, wybór padł na El Popo. Na przystawkę zamówiliśmy papryczki Jalapeños faszerowane serem i enichiladas. Oba dania bardzo smaczne. Potem burrito z kurczakiem i żeberka. Oboje stwierdziliśmy, że przystawki były lepsze od dań głównych, a moze po prost byliśmy juz mniej głodni i bardziej czepialscy ;-) ogólnie pozytywne wrażenia, obsługa szybka i uprzejma, ale bez zbędnego natręctwa ;-)
![Zomato]( "Recensione")
Przystawka nachos z guacamole - jakiż to pyszny dip w ich wykonaniu - polecam!
Danie główne fajitas: drobiowa i drobiowo -wołowa
Deser ciasto trój mleczne
Drinki: malinowa margarita
El Popo to miejsce, do którego często wracam. Nieomal pewniak, że jedzenie będzie w punkt, drinki pyszne, obsługa miła, a atmosfera radosna.
Uwielbiam fajitę w tym miejscu ze względu na jej bogactwo, swobodę w podaniu i możliwości jakie daje. Fajita to idealne danie dla kogoś, kto tak jak ja lubi jeść rękoma. Pozwala komponować i modyfikować doznania smakowe nieomal z każdym kęsem. Fajita bywa w El Popo nierówna, czasem to wyżyny rozkoszy kulinarnych, a czasem bardzo przyzwoite danie. Podczas mojej ostatniej wizyty, było to bardzo przyzwoite danie. Jeśli zdecydujesz się na fajitę - a masz spory apetyt - poproś kelnera o dodatkowe tottille - zwykle obsługa dyskretnie donosi je podgrzane w koszyczku, gdy skończą się standardowe - bodaj dwie.
Drinki: drinki w El Popo to majstersztyk - bez obaw zamawiaj seasonal drinks lub daily specials - zawsze to przecudne i zaskakujące kompozycje :) W żadnym innym miejscu nie spotykam tak ujmujących drinków.
Jeśli jedziesz samochodem - spytaj, które z drinków można zamówić w wersji virgin - bez alko - w El Popo - virgin - znaczy bez alko, ale z takim samym smakiem - a to nie zawsze się spotyka.
Ciasto tres leche - bardzo bardzo słodki deser - nie byłam w stanie skończyć. Warto spróbować - bo to lokalny i mex specjal (podobno przepis meksykańskiej babki jednego z szefów kuchni).
Miejsce jest tak samo urocze i klimatyczne jak zawsze. Obsługa tradycyjnie miła i kompetentna.
Jeśli udajesz sie do El Popo autem - pamiętaj, ze jesteś w strefie płatnego parkowania i że nie ma tu parkingu dla gości :(
El Popo - adios i do zobaczenia ponownie za jakiś czas. Gracias
Ładne wnętrza. Obsługa zaangażowana.
Jedzenie smaczne. Godne polecenia ceviche, quesadillas z chorizo oraz fajita. Ceny troche za wysokie do calosci jakosci.
Pierwszy raz okazali sie w EL Popo przypadkiem, bylo dla nas troche za drogo, ale zdecydowalismy sie zostac.. i nie zalowali ani razu, za wydane 170 zl za dwojge. Przepyszne byla margarita truskawkowa, polecam wszystkim, nigdzie indziej jeszcze nie probowalam. Danie dla dwojga, rozne przysmaki byli wspaniale! Nam tak sie spodobalo, ze drogi raz zamowilismy sie to samo. Obsluga tez byla bardzo mila, za co dziekujemy. Stawiam 4,5 tylko za troche ciemne wnetrze, lubie naturalne oswietlenie, ale na ulice bylo w porzadku, uliczka nie jest wielka, dla tego latem sama przyjemnosc.
Jakby byla jakas karta rabatowa dla stalych klientow, chidilisbysmy czesciej!
![Zomato]( "Recensione")
W ostatnich dwóch tygodniach dwa razy odwiedziłam El Popo. Za każdym razem byłam tylko trochę głodna po całodziennej wyżerce, więc zamówiłam sałatkę. Raz była to Sałata z awokado i krewetkami (25zŁ) - niezła choć trochę za mało sosu i awokado, dużo za to sałaty lodowej. Za drugim razem jadłam doskonałą Sałatkę z miodowym kurczakiem i granatem (19zł). Coś pysznego. Rukola, kawałki pomarańczy, pestki granatu, orzechy włoskie, kurczak w miodzie, a to wszystko w doskonałym sosie musztardowo - miodowym. W El Popo wyjątkowe i do tego dużych rozmiarów jest czekadełko - to chipsy meksykańskie z pomidorowym ostrym sosem przyprawionym tak jak trzeba, z cebulką, kolendrą i limonkami, miodzio. Miła obsługa, choć gdy się siedzi na górze w rogu, nie pojawia się zbyt często... trzeba machać z góry albo puszczać samolociki z serwetek... El Popo zazwyczaj jest mocno zatłoczone, nawet w tygodniu, więc najlepiej zarezerwować miejsce, choć tuż przed świętami było sporo wolnych stolików. Chyba wszyscy szykowali już się na święta...
Czytam te wszystkie recenzje i wydaje mi się że byliśmy w innych miejscach...Przeraża mnie fakt że wszyscy piszą o cenach i wielkości dań, mam nadzieję że nie jest to spowodowane Polskim przyzwyczajeniem - dobrze znaczy dużo..a najlepiej nieważne co, byleby tylko wysypywało się z talerza...a już najbardziej nie na miejscu jest porównywanie dań i ich cen do innych restauracji mexykańskich, których według mnie w Warszawie nie ma. Najbardziej rozbawiło mnie zdanie jednej ze "znawczyń" mexykańskich obyczajów, jako że grzechem jest podawanie margarity bez słomki.. pytam więc po co sól na kieliszku???
Mimo że byłam tam tylko raz mogę zapewnić, że wrócę i przyprowadzę znajomych, bo i jedzenie i wystrój i wszystko inne było takie jak w moim mniemaniu powinno być.
Pozdrawiam Joanna P.
Jest to moja i mojej rodziny ulubiona knajpka. Jeszcze do niedawna, każde rodzinne wydarzenie świętowaliśmy w El Popo. Ponad dziesięć lat obseracji pozwala mi na wydanie obiektywnej opinii. Obsługa jest rewelacyjna, zawsze jesteśmy serdecznie witani i nawet przy pełnym oblężeniu gości znajduje się dla nas miejscówka. Przetestowalam kartę menu wielokrotnie i maja rada, jeśli chcecie dobrze zjeść to nie odwiedzajcie lokalu w niedzielę poźnym popołudniem,
bo traficie tak jak recenzentka poniżej. Jedzenie serwowane o tej porze jest rzeczywiście jakby "lekko sfatygowane". Natomiast w pozostałe dni, zwłaszcza piątki jest pyszne, chrupiące i smakowite.
Od 10 lat chyba tam regularnie kilka razy do roku chodzę i nigdy się nie zawiodłem. Jakość restauracji oceniam po tym ile razy chce mi się do niej powrócić. Tutaj wracam regularnie. Lepszej rekomendacji nie trzeba.
Dobre miejsce na wyjście z przyjaciółmi lub rodziną.
El Popo odwiedzam raz na jakiś czas jako tzw. bezpeczne miejsce, gdzie wiem, że zjem dobrze i w miłej aranżacji. Obsługa jest sprawna, nie narzucająca się, ba, potrafiąca doradzić. Zarówno dania główne, jak desery oraz drinki na wysokim poziomie. Ceny adekwatne do jakości.
Ciekawie urządzone w klimacie meksykańskim. Do tego odpowiednia muzyka na żywo :)
Jedzenie poprawne, dobrze podane.
Lokal bardzo przyjemny, klimatyzowany, co w niedzielne gorące popołudnie jest wielkim plusem, przestronność tego miejsca bardzo dobrze na mnie zadziałała. Wystrój jeżeli chodzi o moje poczucie estetyki bardzo trafiony, kelner szybko wybrał nam stolik, szybko obsłużył, bardzo miły i pomocny. Ja zamówiłam enchiladas które osobiście uwielbiam, były bardzo dobre, ale też niestety bardzo "wąskie" co mnie trochę zirytowało, ale finalnie bardzo mi smakowały i były idealnie doprawione. Tacosy były trochę suche, ale również bardzo na tak! Znajomi również byli zadowoleni ze swoich potraw i zajadali się nimi ze smakiem! Jednak ceny porównywalnie do wielkości podawanych potraw są mało kuszące! Jest to największy minus, skąpstwo nigdy nie wychodziło nikomu na dobre, szczególnie klientowi. Pewnie jeszcze wrócę, ale bardziej by zasmakować niż się porządnie najeść.
Bardzo fajna knajpa. Świetne jedzenie, burrito na medal! Dobre ceny. Bardzo sympatyczna, szybka obsługa. Przystawki w cenie. Super drinki i pyszne lody!
![Zomato]( "Recensione")
Zaciekawiony recenzjami zarezerwowałem stolik i udałem się wraz żoną i znajomymi na, jak się okazało, całkiem miły obiad.
Moje wcześniejsze doświadczenia z restauracjami meksykańskimi były bardzo pozytywne, tak więc oczekiwania od El Popo miałem spore.
Jeśli chodzi o obsługę to było naprawdę OK. Miło, sprawnie, kiedy było trzeba to się pojawiali.
Wystrój restauracji też można ocenić wysoko. Klimat jak na mój gust "nietutejszy", a wierzę, że również meksykański, choć nigdy w Meksyku nie byłem, więc porównania nie mam.
Miłym akcentem całego wieczoru był również występ meksykańskiej kapeli.
No, ale teraz przejdę do najważniejszego, czyli jedzenia.
Nie mogę powiedzieć o jedzeniu nic złego, jednak oczekiwałem czegoś ekstra. No i tego ekstra nie było. Wszystko smaczne i na poziomie, ale w innych restauracjach tego typu jadałem dania bardziej "inne". Tzn. bardziej kuszące nowymi nutami smakowymi. Tutaj troszkę to wszystko było zbyt zwykłe.
Jako że była to moja jak dotąd jedyna wizyta w tym miejscu to nie jestem w stanie w pełni ocenić menu.
Ogólna ocena jest bardzo pozytywna. Lecz właśnie brak tych ekstra smaków powoduje, że stosunek ceny do jakości daje tylko na 3. Za te pieniążki oczekiwałem troszkę więcej. No, a rachunek dla dwóch osób za obiad zdecydowanie przekraczał 100 zł.
Próbowałam tam burritos i tacos. Smaczne, choć chyba nie do końca to moja kuchnia... Plus za to, że w/w dania nie składały się tylko z fasoli (jak to bywa w u konkurencji). Dodatkowa gwiazdka za nachosy, które podają na przystawkę, ręcznie u nich robione. Na szczęście można je domówić. Wystrój, no cóż..., nie jestem fanką, ale muszę stwierdzić obiektywnie, że jest dobry, bo oddaje meksykański klimat. Obsługę również oceniam pozytywnie. Schludna i nie ociągają się z robotą, chociaż gdy jest pełno w restauracji, przydałaby się im dodatkowa osoba. Dania są dobre jakościowo, lecz cenę na dania główne mogliby trochę opuścić, biorąc pod uwagę, że używają składników niewymagających dużych nakładów finansowych.
![Zomato]( "Recensione")
Zarejestrowałam się specjalnie po to, aby opisać miłą sytuację, jaka spotkała nas w związku z tą restauracją. W sobotę wieczór wybrałam się z trójką znajomych do opery - nie wzięliśmy tylko pod uwagę faktu, że aby docenić strawę dla ducha, najpierw należy zatroszczyć się o ciało. ;) I tak wylądowaliśmy w El Popo, mając tylko 45 minut do rozpoczęcia spektaklu. Mimo, że lokal był zatłoczony, a my nie mieliśmy rezerwacji, szybko znaleziono dla nas stolik, obsłużono (chyba poza kolejką), doradzono, które potrawy zrobią się najszybciej. Zjedliśmy naprawdę dobre i z pomysłem zrobione sałatki (ja zamówiłam sałatkę z miodowym kurczakiem i granatem, która okazała się strzałem w dziesiątkę - świeża, smaczna i dobrze skomponowana) i popiliśmy przyzwoitym domowym winem. Słuchając potem muzyki, wszyscy mieli miny rozanielone :).
Piszę tę recenzję, bo rzadko zdarza mi się wizyta w knajpie, w której czuję się tak dobrze, jak to było w El Popo - i wystrój i obsługa i jedzenie było naprawdę ok. Ceny za dania główne są moim zdaniem trochę za wysokie, natomiast za pozostałe przysmaki - w porządku. Przysmaki - w porządku.
![Zomato]( "Recensione")
Kuchnia meksykańska to moja ulubiona i od pewnego czasu szukam w stolicy miejsca idealnego pod tym względem. El Popo może idealne nie jest, ale całkiem wysoko wypada w moim prywatnym rankingu.
Wybraliśmy się tam ze znajomymi, w tygodniu, wieczorkiem. Lokal był w połowie pełny, tzn. jedyny 4-osobowy wolny stolik był w strefie dla palących. Jednakże zupełnie to w niczym nie przeszkadzało - należy się pochwała dobrej wentylacji. Pani z kartami pojawiła się niemal od razu. Po dłuższych przemyśleniach udało nam się zdecydować. Na przekąskę Quesadillas. Dodatkowo dostaliśmy (jak każdy) nachosy z dipem do pochrupania. Quesadillas przyzwoita, jednakże nawet jak na przystawkę, dość mała porcja. Na danie główne, ja jadłam Burrito el diablo. Było to burrito z wołowiną (czego nie ma napisanego w karcie - trzeba pytać) teoretycznie na ostro. Danie bardzo smaczne, natomiast jeśli chodzi o ostrość to spokojnie do zjedzenia przez większość populacji. Dla mnie było mało ostre, ale ja mam nieco zwiększoną odporność. :) Znajomi zamówili Chili con carne - jak twierdzili bardzo smaczne, lecz porcje małe (w sumie cena też niska, więc ilość/cena prawidłowe) oraz z poza menu głównego, pierś indyka (chyba) w sosie mole z kasztanami. I to ostatnie danie, pomimo zachwalań obsługi, wcale nie zwalało z nóg. Było mocno przeciętne.
Wystrój lokalu bardzo fajny i przyjemny, zwłaszcza skrzecząca papuga. Obsłudze także nie można niczego zarzucić. Co do drinków, nie wypowiem się, gdyż piłam piwo (najbardziej moim zdaniem pasujące do meksykańskich potraw).
Podsumowując, lokal ciekawy, dania smaczne i pewnie jeszcze tam zawitam. Nie oznacza to jednak, że przestałam szukać tego naj, naj w stolicy. :)
![Zomato]( "Recensione")
El Popo nie jest restauracją nową, ale ze wszech miar zasługuje na recenzję jako rzadki przykład restauracji, która wraz z mijającym czasem nie spuszcza z tonu. Restauracja mieści się na parterze kamienicy, wchodzi się przez dawny wjazd bramy, który spełnia rolę atrium wprowadzającego nas w klimat lokalu. Przy wejściu nieco ciasno, ale jak już się przeciśniemy dalej, wypływamy na gościnne wody "zatoki meksykańskiej". Wnętrze utrzymane w stylu oczywiście meksykańskim, ale nie popada w kicz. Strzelista sala główna, podziemie i niziutki ale przytulny balkonik, sprawiają, że każdy znajdzie tu miłe sobie miejsce. Zawsze część stolików jest zajęta ale większych kłopotów ze znalezieniem miejsca nie ma, mamy za to gwarancję że nie będziemy siedzieć sami w pustej sali. Obsługa sprawia, że już przy drugiej wizycie czujemy się jak stali bywalcy, dzieci są rozpieszczane i nawet te wychowywane bezstresowo, nie zakłócają biesiad. Menu typowo meksykańskie - właściwie bez wpadek, od sałatek (zwłaszcza ta z granatem) przez dania główne (polecam półmisek dla dwojga) po desery (obłędnie naleśniki z karmelem). Nie ma słabych punktów. Dania w ilościach gwarantujących satysfakcję, czekadełko dla którego samego w sobie warto tu zajrzeć, ceny normalne i uzasadnione jakością dań. W sumie restauracja idealna do wielokrotnych odwiedzin, tak gromadnych jak i romantycznych. A jeszcze jedno, pyszna margherita nawet mój pięcioletni synek za nią przepada (kelner mrugając do nas okiem przyrządził mu wersję bezalkoholową).
PS.
Jako wieloletni bywalec mam tylko jedno malutkie zastrzeżenie, kiedyś chipsy w czekadełku były wszystkie własnej roboty, dziś przeważają kupne, a te właściwe są tylko na okrasę.
Chodzimy tam z żoną lub znajomymi średnio raz na pół roku, i mogę ten lokal polecić. Obsługa jest miła, wystrój też.
Niestety do prawdziwego Meksykańskiego jedzenia jest tu jeszcze daleko (mówię z perspektywy osoby która 5 lat mieszkała w Meksyku), ale z restauracji w Warszawie chyba najbardziej się do tego zbliża.
Polecam talerz przystawek dla dwojga - za kilka złotych można się naprawdę najeść w dwie osoby!
W lokalu jadłem kilkukrotnie. Wybór zazwyczaj padał na quesadille, burrito, a także różne wersje fajitas. Bardzo polecam przede wszystkim fajitas i quesadille, burrito jak dla mnie miało zbyt mało mięsa w środku. Obsługa bardzo przyjemna i pomocna, wystrój idealnie pasujący do "tematyki" knajpy.
Wróciłem do El Popo po wielu, wielu latach. I muszę powiedzieć, że jest dobrze. Ceny te same, co 7 lat temu, jedzenie równie smaczne. Arcydzieła kuchni kulinarnej to może nie są, ale to solidny punkt na mapie kulinarnej stolicy.
Dziś próbowałem tam wielu dań i wszystkie były w porządku, a niektóre nawet bardziej niż w porządku. Polecam ceviche, jalapenos nadziewane serem (niebo a ziemia, w porównaniu z tym, co serwują w Champions). Dużo dań z polędwicy wołowej, w bardzo przystępnych cenach (drogie krewetki, nie próbowałem). Doskonałe i niedrogie desery, na same lody warto się tam wybrać. Dobra kawa. Niezłe drinki. Wino domowe: 0,7 l - 50 zł, przyzwoite.
Kompletnie nie rozumiem narzekających na ceny. Porównajcie z Blue Cactusem, zmienicie zdanie.
Dość drogo - choćby ze względu na lokalizację. Dość ciasno - z podobnych powodów. Stoliki dla niepalących - mało wygodne, trochę na uboczu.
Głównych dań prawie nie próbowałem - nie jem mięsa i ryb, a z wegetariańskich dań jakoś nic mnie zwykle nie skusiło.
Za to przekąski - niebo w gębie :)
Od lat zaglądam do El Popo na ucztę złożoną z tak wielu różnych przekąsek, ile damy radę ze znajomymi zjeść. Bardzo dobre papryczki zapiekane w serze, fasola i guacamole do zawijania w tortille. Głodnieję, gdy zaczynam wspominać szczegóły :)
A desery! Te placki z sosem karmelowym...
Polecam :)
El Popo jest miejscem, do którego wracam co jakiś czas, znudzona wyszukiwaniem czegoś nowego i niesprawdzonego. Zawsze trzymają poziom, zarówno obsługi, jak i jedzenie, na bardzo przyzwoitym poziomie.
Mam już nawet ulubione dania: queso fundido: roztopiony żółty ser, wyjątkowo pikantny. Podane do niego tortille wcale nie ułatwiają zjedzenia dania, ale naprawdę warto, jeśli ktoś lubi ostrą kuchnię. Dobre quesadillas, burritos. Warto zakupić półmisek dla 2 osób, zwłaszcza przy pierwszej wizycie. Dużo zabawy i pyszne dania.
Sałatki nie przypominają mi kuchni Meksyku (oprócz tej z kaktusem), ale nawet osoby wybredne i odchudzające się coś dla siebie znajdą.
Dla mnie mistrzostwem jest fajita, skwiercząca, gorąca, pikantna oraz faszerowane papryki.
Przyznam, że nigdy nie jadłam tu deserów. Nie jestem w stanie.
Natomiast kawa całkiem dobra i naprawdę pyszne drinki: strawberry margarita, mojito... Zdecydowania polecam.
![Zomato]( "Recensione")
El Popo jest miejscem, do którego właściwie od zawsze ciągną tłumy biznesmenopodobnych osób pragnących omawiać najróżniejsze interesy. Miejsce w godzinach pracy ma niewiarygodne nagromadzenie zakrawatowanych panów i zaszpilkowanych pań. ;) Trudno stwierdzić czy to plus czy minus, chyba po prostu fakt.
Kolejnym faktem jest, to, że jedzenie jest niezwykle meksykańskie, niezmiennie pyszne oraz niezawodnie ostre. Na szczęście osobie mało odpornej też pozostaje kilka pozycji w menu, które dadzą się zjeść bez rewolucji w żołądku.
Wystój jak widać na zdjęciach jest przytulny, natomiast mi koszmarnie przeszkadzały w sali dla niepalących kłęby smrodliwego dymu z papierosa pana z wypasionym telefonem siedzącym przy barze i nerwowo bawiącym się swoją zabawką. ;)
Kolejna rzecz to taka, że wystrój był aż nazbyt przytulny i bez zapalenia świeczki nie bardzo widać było potrawy. A o tym niestety kelnerka (bardzo miła i pomocna tak czy inaczej) nie pomyślała.
Również na wstępie była niemiła sytuacja z panią szatniarką (?), która to dość niemiłym tonem uczyniła sugestię, że jednak należy się rozebrać przed wejściem. Może się czepiam, ale tak od razu na wstępie lekko się zraziłam.
Na szczęście zrekompensowałam to sobie gapieniem się z góry na barmana i jego działania. Patrząc na precyzję i sprawność wytwarzania drinków teraz trochę żałuję, że nie zamówiliśmy nic z tych kolorowych dzieł sztuki.
Może następnym razem, bo choć zbyt często do El Popo przychodzić się nie da (mam litość dla żołądka ;)) to na pewno tu zajrzymy ponownie.
Rachunek za dwa główne dania (duuuże porcje), colę + tonic wyszedł 90 zł, co w tej lokalizacji nie wydaje się wygórowaną ceną.
El Popo odwiedzam regularnie, jest to bardzo dobre miejsce na spotkania z przyjaciółmi. Zazwyczaj zamawiam tortille i strawberry margerite, jedzenie maja tu naprawdę dobre, ale niestety trzeba trochę poczekać, na szczęście są czekadełka - po których człowiek robi się jeszcze bardziej głodny ;). Margerita dobra, ale każdą wypitą przeze mnie margerite porównuję do tej, którą piłam na Rodosie w knajpce meksykańskiej i nigdy jeszcze tak dobrej nie znalazłam w Polsce. Restaurację polecam szczególnie osobom, które lubią dobrze przyprawione, pikantne dania - wyjdziecie zadowoleni. :)
Nie jestem jakimś kulinarnym smakoszem, ale dzisiaj wyjątkowo postanowiliśmy spróbować czegoś nowego. Jedzenie meksykańskie bardzo mi posmakowało i wszystko było na swoim miejscu. Zdecydowanie polecam, nie tylko restauracje, ale również czasami zrobić sobie przerwę w fast foodach. :) Pozdrawiam.
![Zomato]( "Recensione")
‘El Popo’ jest i ma się dobrze od kiedy sięga moja pamięć. Tak się składa, że bywam tam zapraszany na kolacje urodzinowe albo z różnych innych okazji – znaczy to, że miejsce i kuchnia sprzyja biesiadowaniu w gronie przyjaciół. Wnętrze restauracji jest urządzone stylowo i chyba każdy poczuje się tam dobrze. O jakości obsługi nie będę się rozpisywał - była po prostu profesjonalna. Z przekąsek zimnych w El Popo polecam ostre papryczki jalapeno faszerowane tuńczykiem lub serem i sałatkę z miodowym kurczakiem. W tym drugim daniu sałatka z orzechami i ziarenkami granata to bardzo ciekawe smakowo połączenie – kurczaka oddałem znajomym i delektowałem się samym smakiem sałatki - pycha. W zestawie przekąsek ciepłych takich olśnień nie było. Quesadillas z serem i kurczakiem, płonące skrzydełka z tequilą i Empanadas - smażone pierożki z mąki kukurydzianej z żółtym serem były po prostu smaczne. No może te pierożki trochę mniej, bowiem żółty ser stanowiący ich nadzienie wysechł, przylgnął do ciasta i wyglądało to jakby pieróg był nadziany tylko powietrzem. Z dań kolejnych próbowałem Fajitę - kawałki polędwicy wołowej i piersi kurczaka smażone z papryką i cebulą podawane z tortillą (smaczne i pachnące) i cukinię faszerowaną warzywami (mdłe i nudne). W tym samym czasie znajomi zachwycali się smakiem skwierczących krewetek z czosnkiem – przytaczam ich opinię, bo sam za tymi żyjątkami nie przepadam. Deser okazał się być kulminacją wieczoru i prawdziwym powodem dla którego piszę to wypracowanie. Na stół wjechały Crepas Cajeta – niby proste połączenie kukurydzianej tortilli, karmelu i orzechów dało zaskakujący efekt. Te zawijaski były tak pyszne, że nie jadłem deserów przez kilka kolejnych dni – wystarczyło mi samo ich wspomnienie.
Jeśli pada na pikantną meksykańską kuchnię, to wybór jest oczywisty - El Popo. Rodzeństwo Kręglickich trzyma tu wysoki poziom kuchni od wielu lat. Atmosfera, wystrój, kuchnia i śpiewający mariachi sprawiają, że wyjście do El Popo oznacza zawsze miły wieczór. Z kuchni polecam żeberka z marynowaną cebulą i papateca i sałatę z avocado i krewetkami. Aha i oczywiście krem z kukurydzy. El Popo jest restauracją kompletną - nic tu nie szwankuje. A najbardziej podoba mi się wystrój toalet :).
An error has occurred! Please try again in a few minutes