Miejsce super głównie na lunch. Bardzo miła obsługa, Dania szybko i ładnie podane. Wnętrze zupełnie neutralne, skromnie, ładnie, czysto. Miejsca parkingów jak wszędzie w centrum ;)
Wszyscy się zachwycali. Byłam, jadłam, z krzesła nie spadłam. Co prawda nigiri i maki bardzo dobre, szczególnie te z sałatką z kraba i awokado. Wszystko świeże, ładnie podane. Nic nowego jednak jak na razie nie odkryłam. Obsługa fatalna. Poprosiłam o wodę z lodem i cytryną. Dostałam wodę. O bycie obsłużonym momentami trzeba było się dopraszać. Byłam z grupą osób, długo czekaliśmy na jedzenie - kolega 40 minut na deser. Myślę, że dam im jeszcze jedną szansę. Ale tylko jedną.
Bardzo dobre sushi i dluga karta. Mozna siedziec przy soliki lub obok okrecikow z talerzykami i sobie lowic. Ceny bardzo wysokie, obsluga dobra a sushi masterzy sympatyczni.
Konsumowałem sushi z Tomo w dostawie. Grupowe spotkanie nie pozwoliło na przygotowanie obiadu (kto dzisiaj ma czas gotować dla gości w środku tygodnia?), więc zachęceni przez znajomych sięgamy do menu Tomo, czerpiąc pełnymi garściami.
Zarówno nigiri, jak i futomaki oraz california rollsy mają przyjemną konststencję i są bardzo dobre w smaku. Pyszne są też oryginalne wytwory sushi mastera: rollsy z kaczką na słodko oraz "wieś mac", z boczkiem i krewetką (spoza karty). California z maślaną idzie dobrze w parze ze słodkim sosem. Grają także dodatki - marynowany imbir nie jest w bezsmakowej, różowej wersji, a wasabi o sosu sojowego pod dostatkiem. Bez zarzutu.
Dobrze znana, czesto odwiedzana suharnia. Kiedys wyorne suhi i dobra obsługa. Dzis dobre suhi i odrobine zakręcona załoga, zapoznająca co gość zamawia do picia - fakt było późno i mogło sie zdarzycć każdemu ;) Zupy bardzo dobre i ogromny plus ze zwykłymi łyżkami, ktore mieszczą sie w usta bez problemu ;) Rolki bardzo poprawne i smaczne ale bez szłu. Polecam jako miejsce gdzie zjecie ze smakiem, ale bez specjalnej celebracji chwili.
Tomo to dobra restauracja byłem już kilka razy i mogę ją śmiało polecić.W dniu wczorajszym udałem się na lancz ze znajomym było przed dwunastą i zostaliśmy obsłużeni. Polecam krewetki w tempurze[55zł] i zupa ton yun [28zł ]obsługa miła toaleta czysta .jedyn uciążliwość to miejsce parkingowe no ale to ulica Krucza
Moja ulubiona suszarnia w Warszawie, choć zawsze mam wrażenie ze snobistyczna.
Ogromny wybór klasyki i pomysłów fusion....
Tempura zawsze super.
Pomysł z maki z kaczka bardzo ciekawy
Tatar zawsze biorę i niezmiennie chwale :)
Pieczony losoś z wegorzem i awokado warte spróbowania.
A jeszcze możliwość zrealizowania własnych pomysłów gwarantuje super przeżycia. :)
Polecam zdecydowanie choć raczej na wyjątkowe okazje. ;)
Niby na przestrzeni kilku lat bylem w Tomo zaledwie 8-10 razy, ale przewaznie gdy nie wiem dokad isc to trafiam wlasnie tam.
Spokojne miejsce, chlopaki swietnie znaja sie na tym co robią. Rolki ciekawe, solidnie i schludnie wykonane, nigiri zawsze z ladnych kawałków ryb.
Do składników nie mam jak sie uczepic.
Tomo zawsze trzyma poziom i jest bardzo smacznie;) ryby świeże, obsługa miła i wie co robi;) godne polecenia miejsce, ale czekając na to oszałamiające danie, daję 4,5;)
Nie będę się rozpisywać, powiem tylko że mają tu najlepsze sushi jakie jadłam w Warszawie, po prostu rozpływa się ustach. Szczerze polecam!
Moje ulubione sushi w Warszawie, klasyka serwowana na najwyższym poziomie, choć moim zdaniem największym atutem Tomo jest mnogość kreacji autorskich urzędujących tu sushi masterów. Bardzo dobra lokalizacja i dobra renoma powodują, że czasami ciężko o miejsce przy barze. Polecam wszystkim
Za każdym razem jak jestem...zawsze super sushi, nie powiem że super obsługa, ale napewno grzeczna. Zauważyłem że w porze obiadowej obsługa jest słabsza. Faktycznie lepiej jest siedzieć przy barze, fajniejsza atmosfera.
Nawet jak zamawiam do domku, trzymają poziom...polecam.
Lubię tu przychodzić, bo zawsze jest szybko i smacznie. W łódeczkach pływają zawsze świeże potrawy i ślinka leci na ich widok. Całkiem dobra zupa Miso, dobra herbata jaśminowa i zielona, a przede wszystkim maki z pieczonym łososiem, które zamawia prawie każdy, kto siedzi przy barze :).
Obsługa bezproblemowo nastawiona. Uprzejma i zazwyczaj z humorem.
W Tomo możemy zjeść naprawdę bardzo dobre sushi. Ale nie jestem pewna, czy jest ono warte swojej ceny, szczególnie gdy konkurencja nie śpi i w Warszawie pojawia się coraz więcej sushi-barów. Tomo z pewnością góruje nad konkurencją wystrojem i znakomitą obslugą - mila, pomocna i kreatywna.
Tomo jest dla mnie najlepszą susharnią w Warszawie. Kropka. Bywałam i bywam tam wystarczająco często, by nie poprzestać na standardowych maki z łososiem, ale próbować różnych rodzajów sushi. Wielokrotnie dałam się zaskoczyć, zgarniając jakiś tajemniczy talerzyk - i nigdy nie pamiętam, bym czuła się rozczarowana. Świeże, mięsiste ryby, delikatnie klejący ryż, pięknie ułożone kompozycje. Świeże warzywa - sałata, przed chwilą obrane (siedziałam przy barze) awokado. Bardzo uprzejma, dyskretna obsługa. Wystrój standardowy, bez ekstrawagancji. Lokal niewielki - czasem trudno o miejsce. Ceny nie należą do najniższych, ale przy jakości podawanych potraw schodzą na drugi plan.
PS. Dodatkowa przyjemność sprawia patrzenie na pracę panów robiących sushi - wirtuozerka!
Świetne jedzenie, mili, nienarzucający się sushimasterzy. Dodatkowo bardzo fajny wystrój z barem z łódeczkami, czyli klimatycznie. Miejsce, do którego chce się wracać. Tylko obsługa mało ciekawa, długo czeka się na kelnerów i na rachunek, ale to już chyba norma w polskich restauracjach. Ogólnie bardzo polecam!
Byłem tam niedawno w piątkowy wieczór, koło godz. 21. 5 minut oczekiwania i znalazły się 2 miejsca przy barze. Lokal malutki w sumie, ale bardzo przyjemnie urządzony, otwarty, doskonale widoczny sushi-bar to jak zachęcający gest ręką "zapraszamy". Nie jesteśmy ze znajomą jakimiś super znawcami sushi, wiec trudno nam było zamowić z głowy dania, a i zawsze przyjemniej rzucić okiem w kartę, ale o nią trudno było się doprosić. Minusik, taki tyci-tyci. No, ale do rzeczy. Krótko i na temat. Moim zdaniem jedzenie jest lepsze niż w Izumi, po prostu bombowe. Fakt, ze ceny nieco wyższe, ale co do zasady sushi do tanich smakołyków nie należy. A to sushi jest pyszne. Warte każdej złotówki. Makrela, ryba maślana, maki z tempurą, łososiem pieczonym i inne smakowitości po prostu rozpływały się w ustach. Do tego śliwkowe wino. Byłem tam raz, ale z pewnością zawitam jeszcze nie jeden, i na tyle z czystym sumieniem polecam tę "suszarnię".
Pierwszy rolling bar w Polsce, pierwsze pomysły kompozycji spod ręki Pana Tomka, pierwszego albo jednego z pierwszych w Polsce prawdziwych znaków sushi praktykujących w Japonii. Więc skazane na sukces i ten jaki interesuje klienta, i ten, jaki interesuje właściciela a wiadomo, że jedno musi iść z drugim w parze. Pomysł pływających łódeczek, dobrze sprawdzony w Europie i tu się przyjął i ma wielu naśladowców. Dla fanów sushi wręcz niezbędnik zgłębiania tajników sushi. Prawda, sushi makerzy mało kontaktowi, ale tak to bywa jak się jest niewolnikiem sukcesu. Ale jakość - wciąż super, lokal popularny wśród lepiej sytuowanych smakoszy, więc i o miejsce niełatwo. Menu - wszystko czego potrzeba i wszystko co najmniej poprawne, ale opinię zastrzegam tylko do nigiri, sashimi i maków. Extra bajerów tutaj nie próbowałem.
Wiem jednak i piszę z mega przekonaniem, że ichni okoń z truflami jest prawdziwą perełką. Pięknie zgrillowany spory kawał ryby, ozdobiony plastrami trufli. Do tego piramidki z mango i ananasa, które ze swoją słodyczą doskonale komponowały się z owocem morza :) Zestaw sashimi też wyglądał nieźle, ale mój wybór - wg mnie - był lepszy.
Następnym razem spróbuję ja sushi i mam nadzieję, że osoba mi towarzysząca zamówi coś z "ciepłej kuchni", bo jeśli inne dania dorównują rybie to knajpa ma szansę stać się jedną z moich ulubionych.
Jedyny minus - swojego okonia otrzymałam w chwili, gdy towarzysze kończyli sashimi. Mogliby chwilę poczekać (obsługa, nie towarzysze), przecież by nie wystygło :)
Mam wyjątkową słabość do tego miejsca :).
Bardzo fajny wystrój, fajnie spędza się tam czas. Super amciu, można mieć specjalne prośby.
Faktycznie, trzeba sobie zarezerwować trochę więcej czasu, bo mimo tego że knajpka niewielka, to często zapełniona i się nie wyrabiają. Poza tym dużo wynosów.
Sushimasterzy trochę zadzierają nosa i lekceważą klientów, ale jest na to sposób - duży napiwek po którym zapamiętają klienta :).
Ja polecam.
Bardzo fajne miejsce na spróbowanie sushi po raz pierwszy i każdy kolejny. Wystrój bardzo urokliwy, sushi smaczne. Ciekawie urządzony i duży bar. Minusem jest brak zestawów sushi - wyłącznie porcjowane sushi serwowane na talerzykach. Wskutek tego obiad sushi wychodzi dość drogo. Menu dość ograniczone - knajpa raczej powinna być w kategorii sushi barów niż restauracji.
Moja ulubiona restauracja serwująca pyszne sushi, maki (nie tylko z rybkami 1. klasy ale nawet z kaczką na ciepło, pierwszy raz wypróbowane latem 2011). Szczególnie polecam serwis przy barze, tak miło popatrzeć jak zwinnie przygotowywane są te pyszności. Winko śliwkowe koniecznie z pokruszonym lodem. Polecam.
Dotychczas miałem tylko okazję słyszeć o Tomo, że jest to dobre miejsce jednak po wizytach w innych doskonałym barach sushi w Warszawie nie chciało mi się wierzyć że można zrobić coś lepszego od tego co prezentują. Mieliśmy okazję spędzić tam czas wieczorem, jednak po tej wizycie byliśmy tam następnego dnia na śniadaniu nie mogąc doczekać się tych samych wrażeń.
Bardzo trudno jest zamówić miejsce przy barze dlatego potrzebna jest wizyta przed przyjściem i "przekonanie" kelnerek. Menu nas nie ogranicza, panowie uwijają się nad wyraz sprawnie można zmiksować co tylko się chce w różnych postaciach wzbogacając wszystko o przeróżne sosy i dodatki. Czekając na zamówienie warto sprawdzić zawartość łódeczek, doskonały łosoś z Alaski, opalany tuńczyk, świeży krab oraz węgorz.
Zdecydowanie miejsce numer jeden, w tym przypadku cena nie gra roli.
Niestety coraz popularniejsze miejsce, co powoduje, że bardzo trudno o miejsce.
Przemili sushmani, którzy zawsze doradzają, jeśli się nie jest zdecydowanym na coś konkretnego, przejmują inicjatywę i przygotowują "coś od siebie".
Można poprosić i przygotowanie maków w płatku sojowym i to jest absolutna rewelacja. Ceny są tam wysokie i rachunek może podnieść ciśnienie, ale warto!
Po pierwszej wizycie w Tomo wiedziałam, że będę tu wracać. To tutaj po raz pierwszy jadłam sushi na ciepło - rewelacja! Węgorz w tym wydaniu to mistrzostwo świata.Fakt nie jest to tania impreza, ale warta grzechu. Ostatnio zostałam namówiona na kurczaka w sosie teriyaki podawanego ze świeżymi figami i kiwi - ależ to smakuje! Polecam tę restaurację zarówno smakoszom japońskiego jedzenia, jak i tym którzy dopiero zaczynają przygodę z sushi. Obsługa fachowa, czas oczekiwania na sushi ok.7 min, a na danie ciepłe 15 min.
Niestety nie znam się zbyt dobrze na sushi, co gorsza nie przepadam za surową rybą, więc marny ze mnie ekspert, ale do Tomo wracam z przyjemnością.
Pieczona krewetka, pieczony łosoś, czy surowy tuńczyk na ostro warte polecenia :). Powoli się uzależniam.
I lubię siedzieć przy barze, obserwować jak powstają poszczególne dania; nie czuję się ignorowana, wręcz przeciwnie. Łatwiej zamówić coś u panów od sushi ;-) niż u kelnerek.
...ale niestety totalnie drogo.
Fantastyczny wystrój, łódeczki z pływającymi talerzykami pełnymi fantastycznych , fenomenalnych maków, futo, nigiri i innych cudeniek. Mili sushimen-i, którzy doradza czy tez przyrządzą na życzenie coś specjalnego i wyjątkowego. Sporo ludzi i to zawsze , ale niestety mankamentem jest cena - byliśmy ostatnio w 3 osoby i owszem nie żałowaliśmy sobie tych "cudeniek" plus 3 butelki białego winka, ale rachunek wyniósł 900 zł.... Mhm... ale było pysznie :)
Tomo to susharnia na wysokim poziomie, lecz nie z powodu... sushi (???). Owszem, ryby są bardzo świeże, ale zgadzam się z Teklunią - nie znalazłem niczego pod względem jakości, co wyróżnia lokal ponad te 'lepsze' warszawskie susharnie.
Wnętrze również dobrze ujęte przez Teklunię - jest dobrze, czysto, klucz ptaków origami 'lecący' przez lokal dodaje uroku, ale nadal brakuje spójnego charakteru... ponownie nie NAJlepiej w Warszawie.
W Tomo bardzo spodobały mi się dwie rzeczy:
1. Możliwość stworzenia własnego zestawu sashimi - wybierasz rozmiar zestawu, a następnie wybierasz WSZYSTKO na co tylko masz ochotę z menu pojedynczych sashimi (wiem - ten pomysł też nie jest unikalny w Warszawie, natomiast wybór składników jest zachęcająco obszerny).
2. PYSZNE dania główne. 'Okoń z truflami i yuzu' super! Naprawdę spory kawałek perfekcyjnie przyrządzonego okonia, duże plastry trufli. Pod względem wizualnym prostota tego dania idealnie reprezentowała japońską tradycję. Smakowo danie nie tylko cieszyło, ale również interesowało podniebienie.
Obsługa bezbłędna w 'japońskim' sensie tego słowa - poprawność, ukłony, szczery uśmiech, wyuczona 'japońska nieśmiałość'. Nie mogę nic zarzucić - potraktowany zostałem profesjonalnie.
Zapraszam na okonia!
Ciągle warto to miejsce odwiedzić. Fajna atmosfera i miła obsługa. Lokal godny polecenia. A może pozytyw dlatego, że tu pierwszy raz spożywałem sushi. Niestety drogo.
Tomo Sushi to pierwsza suszarnia w moim życiu. Od tego pierwszego razu zakręciło mi się w głowie i zakręciłam się na punkcie sushi.
Ale Tomo Sushi jest wyjątkowe, bo 1) ma Tomka, który robiąc maki opowiada niestworzone historie; 2) ma maki z pieczonymi rybami i owocami morza.
Fakt, jest bardzo drogo i można polecieć na wyżyny z wysokością rachunku.
Fakt, wychodząc z Tomo należy uprać ubranie.
Za te dwa fakty, lekki minus.
Za resztę, same plusy.
No i lody i wino śliwkowe...
Po wielu latach przychodzenia co najmniej 2 razy w tygodniu, rok temu obraziliśmy się na TOMO za drastyczny, naszym zdaniem, spadek jakości: i serwisu, i samego sushi. Wróciliśmy po roku, stęsknieni za niepowtarzalnym smakiem maków, którego nigdzie w Warszawie nie odnaleźliśmy. I jest dobrze :). Zawsze siadamy przy barze, więc obsługa kelnerska jest nam obojętna. Z zamówieniem herbaty nigdy nie ma problemu. Sushi wyborne! Polecamy maki z tuńczykiem i porem na ostro, krewetkę w tempurze na ostro, kalmara w tempurze oraz, zawsze na koniec, coś co jest sprawdzianem dla każdej susharni - węgorz pieczony. Ten jest wybitny! Rozpływa się w ustach. Również powalające: tatar z łososia i tatar z tuńczyka. Obłędna jest też kaczka teryiaki. Dobre warzywa w tempurze lub krewetki w tempurze (7 sztuk, potężna porcja). Doskonała zupa miso, z kalmarem:) TOMO to dla nas od lat numer 1 nie tylko w Warszawie, ale i na świecie. Ceny...cóż, nie jest tu tanio, ale ten smak wart każdej ceny. Dla tych co lubią eksperymentować - poproście, aby sushimaster was czymś zaskoczył. Na pewno będzie to coś autorskiego i niesamowitego. Zdecydowanie knajpa dla koneserów.
Pomimo licznych komentarzy stawiających minus na obsługę, muszę nie zgodzić się z tymi opiniami. Pani kelner obsługująca mój stolik bardzo miła, uśmiechnięta, uczyła moją znajomą trzymać pałeczki :). Nie było żadnych problemów z zamówieniami wręcz przeciwnie, dostaliśmy nawet na spróbowanie sałatkę, co prawda ze względu na trochę dłuższy czas oczekiwania na sushi, ale nic dziwnego gdy knajpa wypełniona "po brzegi". Wszystkie miejsca przy barze były zajęte, dlatego pozostało nam usiąść przy stoliku. Sushi przepyszne. Maki z pieczonym łososiem, krewetką w tempurze zawijaną w łososia, tuńczyk opalany, california maki z serkiem filadelfia awokado i tuńczykiem. Bardzo dobry tatar z łososia w maku zapiekany w tempurze, dodatkowo ostry majonezowy sos. NIEBO W GĘBIE.
Rewelacyjna kaczka teriyaki, krewetki Jambalaya, czy udon wegetariański nie pozwalają mi nigdy spróbować sushi. Wszystkie dania, których próbowałam są naprawdę pyszne i pięknie podane. Obsługa miła i pomocna. Był jakiś problem z winami, ale na pewno będziemy wracać w to miejsce i polecać gorąco innym. Japońska kuchnia żadko mnie rozczarowuje, ale w Tomo jestem zawsze zachwycona jedzeniem. Gratulacje dla szefa kuchni. Tak trzymać!
Znajomy kiedyś przyniósł sushi z Tomo na imprezę. Chociaż byliśmy wcześniej prawie we wszystkich warszawskich i nie tylko, lokalach sushi - tego jeszcze nie znaliśmy. Uzależniliśmy się od tego genialnego smaku. To nic, że drogo, maki są najlepsze na świecie, zwłaszcza węgorz, krewetka w tempurze, krab i kalmar - wszystkie na ciepło. Wspaniały, niepowtarzalny smak. Polecamy!
Już kilka osób przyprowadziliśmy tam na sushi, i które nabrały dużego apetytu na tego typu jedzenie. Fajna, przyjazna obsługa. Bar, na którym zawsze znajdzie się coś do jedzenia. Panowie za barem również nie pozwolą, aby klient siedział znudzony. Generalnie - lokal wart polecenia! Bywaliśmy tam wielokrotnie i nie mieliśmy problemów ze znalezieniem miejsca.
Jestem tu przynajmniej raz w tygodniu. Napisałem już kilkanaście recenzji innych restauracji, w których byłem raz, czy dwa, ale nie wiem dlaczego nigdy nie napisałem niczego o tym miejscu, które dla miłośników sushi powinno stać się świątynią w "stolycy". Krewetka na ostro w tempurze, maki z opiekanym łososiem, nigiri z opiekanym tuńczykiem, tatar z tuńczyka i wiele, wiele innych kombinacji, wymyślanych przez świetnych sushi masterów (wszyscy są świetni, ale moja lista Top 3 to: p. Adrian, p. Kamil i "ten blondyn", jak określają go moje partnerki :).
Jedyny minus to czasami zbyt głośno grająca muzyka i... konieczność lepszego doboru białego wina.
An error has occurred! Please try again in a few minutes