Reviews Casablanca

Facebook
Daniel Dąbrowski
+5
Do Casablanki wybraliśmy się w sobotnie popołudnie na rodzinny obiad z dziećmi. Pani Kelnerka odrazu zaproponowała menu dziecięce oraz kolorowanki, duża ilość empatii spowodowała, że nasza uczta nie była problematyczna (rodzice napewno wiedzą o czym mówie). Co do jedzenia: tatar bardzo smaczny, krewetki w emulsji maślanej również, makaron oraz pizza z menu dziecięcego i tu zdanie 5 latka rrrewelacja. Kolejna dawka smakołyków to makaron z ośmiornicą oraz burger z buraka i tu Szapo ba, chce taka kanapkę jeść codziennie!!! Nie pozostaje nic innego jak pogratulować Szefowi Kuchni jak i całej Obsłudze. Dziękujemy.
Facebook
Kaja Wojnar
+5
Mimo ogromnej konkurencji w Warszawie uważam, że brunch w niedzielne popołudnie był PRZEPYSZNY!!! Smaki Maroco, a szczególnie hummous i sałata z soczewicy uwiodly moje serce :)) Wiadomo, że w tak rodzinny dzień jak niedziela ciężko zastac lokal (w którym podają znakomite jedzenie) - bez dzieci. Pomimo małych, biegajacych dzieciaków miejsce zachowało swoją wyjątkowy klimat, obsługa jak zwykle stanęła na wysokości zadania i była bardzo pomocna! Szczerze polecam !!!!! ♡
Facebook
Renata Duda
+5
Świetne miejsce na spotkania w gronie znajomych/rodziny, duza przestrzeń, wiec swobodnie mozna porozmawiac ;) swietna kompetentna ale nienarzucajaca się obsluga no i kuchnia.... rewelacyjne mule w białym winie i rozpływająca sie w ustach kaczka....niezapomniane smaki-polecam z czystym sumieniem i wroce na pewno :)
Zomato
Eliza Radziwon
+5
Cudowne wnętrza, bardzo miła obsługa i przepyszne jedzenie, ach i obłędne drinki. To wszystko sprawia, że na pewno tu jeszcze wrócimy. Dodatkowy atut to własne miejsce do parkowani.
May 13, 2019
Zomato
Kulinarne Perwersje
+4.5
Casablancę poleciła mi przyjaciółka, która spędziła tam kiedyś miłe przedpołudnie przy służbowym laptopie. Zaczęła od śniadania, potem przyszedł czas na lunch. W przytulnym lokalu na Mokotowie wykonała zaplanowaną pracę i przy tym dobrze się najadła. 



Po takiej rekomendacji trudno było tego nie sprawdzić. Umówiłam się tam w porze śniadaniowej z przyszłą panną młodą. Długo błądziłam zanim tam trafiłam. Miejsce można łatwo pominąć, jest słabo oznakowane. Nawet taksówkarz nie był w stanie mi pomóc, a okoliczni przechodnie w ogóle nie wiedzieli o czym mówię (SERIO!). Telefon niemal rozładowany, ale udało mi się potwierdzić, że TAK - Casablanca istnieje, TAK - na osiedlu Biały Kamień na warszawskim Mokotowie.

Dla błądzących - Casablancę znajdziecie na samym końcu ulicy Biały Kamień, po lewej stronie. Wejście od ulicy, bądź na tyłach budynku (tego dnia frontowe wejście było zamknięte (???).
Lokal spory, przestronny, a przy tym przytulny i klimatyczny. Świetnie sprawdzi się zarówno na małe tete-a-tete, ale też imprezkę urodzinową. Menu mają zacne i na pewno zajrzę tu na randkę z mężem któregoś wieczoru, bo każdy z nas znajdzie coś dla siebie, a menu zachęca do głębszej eksploracji oferowanych smaków.

Co do menu śniadaniowego byłyśmy zgodne. Obie wybrałyśmy Cibir. A to przez to, że kochamy hummus, a w menu śniadaniowym tylko Cibir to w zestawie zawierał. Oprócz tego było jajko sadzone, jogurt ziołowy, prażony bakłażan, suszone pomidory i grzanka. Było pysznie, co tu dużo mówić!

Śniadania podają tu w ciagu tygodnia między 10:00-12:00 i w niedzielę 10:00-13:00 (a w kwietniu w niedziele oferują angielski bufet śniadaniowy). Co z sobotami? Nie wiem, nie spytałam, ale na stronie nie ma o nich wzmianki.

Na ich stronie www można wyczytać, że na parterze restauracji znajduje się sklep Casablanca Wine & Deli, gdzie sprzedawane są domowe przekąski, chleb na 100% naturalnym zakwasie, wypiekany na miejscu, a także specjalnie dobrane wina. Dla zmotoryzowanych gości czekają specjalne miejsca parkingowe.
Mar 31, 2018
Zomato
Beata Skowrońska
+4.5
Hummus bardzo dobry, niestety czas oczekiwania na posiłek trochę długi, szczególnie jak człowiek jest głodny i jak najszybciej chce coś zjeść.
Nov 21, 2017
Zomato
Ewa P
+4
Stylowe miejsce na business lunch jak i na zwykle spotkanie ze znajmowymi. Z racji swojego adresu pelne w poze lunchowej przez pracownikow firm po sąsiedzku. Ładny wystrój industrial ale z domowym powiewem. Miła i profesjonalna obsługa szybko ogarnia klientów. Do tego możliwość oglądania pracy kucharzy w częściowo otwartej kuchni. Jeśli ktoś woli przebywać z dala od kuchni polecam miejsca na antresoli.

Ceny jedzenia średnie ale za to porcję są tak duże że można nawet stwierdzić że jest tanio :) jedzenie niby w stylu marokańskie ale kończy się on tylko na orzystawkach. Reszta jest od Sasa do Lasa. Z jednej strony pizza z drugiej stek.

Ogólnie: polecam
Nov 03, 2017
Zomato
Oknan
+3.5
Miejsce odwiedzone dzięki uprzejmości Zomato - dzięki zaproszeniu otrzymanemu jeszcze na urodzinach Zomato. Na duży plus sprawa parkowania - nie wyobrażam sobie dojazdu i zostawienia tam auta bez pomocy restauracji - wydzielone , zablokowane miejsca dla gości , od razu 0,5 pkt więcej. Skorzystaliśmy z ogródka , który okazał się podwórkiem okalającego lokal kompleksu biurowo mieszkalnego. W związku z powyższym ciężko coś powiedzieć o wystroju wnętrza, ale przechodząc dwukrotnie , rzuciło nam się w oczy uniwersalność tego miejsca - zarówno na luźny lunch , jak i uroczystą kolacją. Kolejnym wielkim plusem - obsługa, chciałbym żeby tak było wszędzie.  Jeśli chodzi o jedzenie -  tatar - podanie bajeczne , przepiękny talerz, smakowo dosyć płytko - bez szału , reszta do przyjęcia , choć obydwoje stwierdziliśmy , że lokal chyba jeszcze jest na etapie szukania smaku. Ogólnie ciekawe miejsce , z rewelacyjną obsługą i jedzeniem wymagającym dopracowania. Choć sernik chałwowy był boski - inny , ciekawy ...
Jul 23, 2017
Zomato
MajorKorosz
+4
Lokal ukryty w osiedlu apartamentowców. Mijając kuchnię i ścianę pełna półek z winami wchodzimy na pierwsze piętro, gdzie zajmujemy wygodny stolik w głębi sali. Obsługa pojawia się po chwili i jest z nami aż do końca. To mocny punkt Casablanki. Przestronni i nowocześnie, nieco chłodno ale wszytko dobrze do klimatu skomponowane. Z karty wybieramy okonia i makaron czarny z mulami jako dania główne. Oba dania możemy zdecydowanie polecić. Mule podane bezpośrednio na patelni. Na przystawkę tatar z jajem przepiórczym. Smaczny, ale porcja maleńka, zdecydowanie poniżej oczekiwań. Basia z kolei wybrała krewetki na patelni i chwaliła. Niedostatki w gramaturze nadrobiliśmy dodawanym obficie pieczywem. Casablanca  to dobre miejsce na spotkanie we dwoje, ale także w gronie przyjaciół. Voucher Zomato nie starczył na całą kolacje, ale liczyliśmy się z taką możliwością. Na mule z czarnym makaronem chętnie wrócimy przy specjalnej okazji.
Jun 21, 2017
Zomato
Tysiatysia
+4.5
Bardzo dobre jedzenie, nieoczywiste menu, mnie bardzo pozytywnie zaskoczył sernik z koziego sera - obłędny!!!!! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wróci do karty. Wystrój ciekawy, dosyć przytulny. Jedyna rzecz jaka nieco umniejsza radość z przebywania w tym miejscu to obsługa, niby nie ma o co się konkretnie przyczepić, ale dwukrotnie trafiliśmy na panią, która sprawiała wrażenie mocno niezadowolonej ze swojej pracy. Poza tym drobnym szczegółem myślę, że restauracja ta jest na bardzo dobrej drodze do bycia jedną z lepszych w Warszawie.
Jun 19, 2017
Zomato
Ruzzleduzzle
+5
Casablanca to perła wśród ugoru gastronomicznego tej okolicy. Umiejscowiona wśród biurowców, ale nawet gdybym pracowała w innej części miasta, pojechałabym specjalnie do Casablanki dla kilku dań, które wychodzą im perfekcyjnie. Pizza jest całkiem niezła, muszę przyznać, że tak szczodrze kładzionej mozzarelli jeszcze w Warszawie nie spotkałam, co cieszy kiedy człowiek ma ochotę na comfort food :) Wyborny jest polik wołowy, który nie wymaga nawet użycia zębów, mięso płynie niczym aksamit przez usta :) Do świetnych dań zaliczam też buraczane risotto oraz sałatkę z wątróbką i sosem z sezonowych owoców. Ostatnio w karcie sporo zmian, nie jestem pewna, czy na lepsze, sporo świetnych dań zniknęlo, ale na pewno warto tam zaglądać, bo miejsce jest zdecydowanie z potencjałem i może zaskoczyć nowymi propozycjami. Plus za wypiekany na miejscu doskonały chleb, szeroki wybór win, super wnętrze i obsługę.
Jun 09, 2017
Zomato
Warszawskismakosz
+4
Wspólnie z mieszkającymi akurat na Białym Kamieniu znajomymi trafiamy do Casablanci spontanicznie, na wspólną i niezobowiązującą kolację. Miła obsługa wita nas w progu, zajmujemy jeden ze stolików w pobliżu baru z uwagi na padający deszcz. Lokal jest przestronny, rezerwacja nie była więc konieczna. Kątem oka obserwuję gruntowne sprzątanie kuchni, mając wątpliwości, czy godz. 18:00 w środku tygodnia to odpowiedni czas na takie działania. Niemniej, jakie to ma znaczenie, jeśli - sądząc po innych opiniach - będą karmić dobrze? Sam lubię przebywać w czystości. Słuchając przyjemnej barowej muzyki przeglądam więc pojemną kartę win, oczekiwaniu na spóźniających się trochę znajomych.

Nie jestem fanem prosecco extra dry, ale innego tu na kieliszki nie ma. W zasadniczej części karty win kusi mnie niefiltrowane frizzante, ale to z kolei jest dostępne jedynie w wersji 0,7 l. Bąbelki trafiają do mnie nalane już na barze, cena 14 zł raczej nie dziwi, choć to ledwie 125 ml. Gorzej, że prosecco nie jest tak zimne, jak być powinno. Później zabieramy się za inne wina i ich temperatura jest już taka, jak być powinna. Grunet vetliner i portugalski napitek z okolic rzeki Douro są dobre, choć ceny win dość wysokie - adekwatne do lokalizacji.

Z karty próbujemy tatara, sałatki z kiszonych rzodkiewek, koziego sera i awokado, burgera z burakami i krewetek, tych funkcjonujących jako przystawki. Towarzysząca nam młodzież postawiła na pizzę margaritę i mus czekoladowy, które zniknęły ze stołu w oka mgnieniu. Z polecenia zamierzałem zjeść co prawda policzki wołowe, ale karta ostatnio się zmieniła i ta pozycja jest akurat niedostępna. Jadlem tatara i burgera, więc mogę rozwodzić się zwłaszcza o nich. Tatarek - klasa światowa, choć zrobiony inaczej. Jest sardela, są pestki granatu. Trochę kaparów, ale słoności nie za wiele. Dla mnie przyjemna forma, za to. porcja raczej niewielka. Dobre było też serwowane do mięsa pieczywo. Smakował mi burger, zwłaszcza jego buraczana część, świetne były frytki z polenty. Bułka jednak dość sucha, jakby po prostu przyniesiona z piekarni i przekrojona, zupełnie niepodpieczona. Spora porcja.

Obsługa była miła i bardzo sympatyczna, w porze wieczorowej restauracja zapełnia się znacznie bardziej. To, co mnie zszokowało to jedynie sposób, w jaki na barze, bezpośrednio na blacie, serwowane jest wino na kieliszki. Rozumiem, że restauracja chce zarabiać na tych, którzy nie zamawiają butelki, a jedynie 125 czy 150 ml w kieliszku. Nie pojmuję jednak, jak można odmierzać czerwone wino miarką do alkoholi i nalewać 2-3 miarki czerwonego wina do kilku kieliszków po kolei, w dodatku na oczach gości. To polisa, żeby przypadkiem nie nalać komuś za dużo?
Jun 07, 2017
Zomato
Justyna Gołaszewska
+4.5
Byłam kilkakrotnie i żadna potrawa mnie nigdy nie zawiodła. Moja ulubiona sałatka z wątróbka niestety zniknęła z menu, mam nadzieje, ze nie bezpowrotnie :) jedyne co mnie ostatnio zasmuciło, to wielkość porcji chłodnika, chyba ze 100 ml :/ za to był bardzo smaczny, stad ten żal.
Jun 04, 2017
Zomato
ONA & ON
+4.5
W poniedziałkowy wieczór wybraliśmy się na spacer do Casablanca. Lokal znajduje się na nowym osiedlu, na Mokotowie. Wnętrze jest przyjemne i dosyć eleganckie, jednak pomimo tego jednak nie czuć przymusu "białej koszuli". Już podczas rezerwacji wiedzieliśmy, że trafiliśmy na sympatyczną obsługę, później było już tylko lepiej. Obsługiwał nas nowy, ale bardzo sympatyczny pracownik, niewymuszony uśmiech i luz nawet w drogich restauracjach to coś, co bardzo nam się podoba. 

Na początek wybraliśmy czerwone wino i herbatę owocową. Jako przystawkę ja jadłam falafela z cieciorki i kolendry, z żurawiną i fanatycznym sosem tzatziki, którego jestem prawdziwą fanką! Mąż natomiast miał koftę z jagnięciny z salsą pomidorową i sumakiem :)

Czas na dania główne! Jakie były? Ja jadłam polik wołowy na puree z młodej marchwi, kolendry i kuminu, z czarną soczewicą . Danie było genialne, mięso niesamowicie delikatne, marchewka pieczona, jakby na słodko. Puree wyśmienite. Prawdziwy strzał w 10!

Danie męża to Quesadilla po libańsku z pieczonymi warzywami, kremowym hummusem, pikantnym sosem tahini, zatarem i salsą mango-ananas. Mężowi bardzo podpasywały kombinacje smaków i nietypowy sos z, którego nie miał okazji jeść wcześniej.

Na deser oboje jedliśmy ptysia z musem chałwowym i sorbetem rabarbarowym. Sorbet był nietypowy w smaku, gorzki, mocno orzeźwiający. Krem chałwowy był aksamitny, pyszny w smaku.
Jun 02, 2017
Zomato
Gmerk
+4
Bardzo ładne miejsce w samym sercu przy Polach Mokotowskich.

Obsługa ok, wystrój elegancki.
A że przyszedłem sobie zjeść a nie czerpać inspiracji stylistycznych to krótko o naszych zamówieniach.

Wzięliśmy okonia morskiego ze szparagami i pure z groszku. Danie smaczne, dobre, nie ma się do czego przyczepić a i maksymalnej ilości punktów tez nie. Nie wiem czemu. "To czemu recenzujesz w ogóle jeśli w ogóle nie potrafisz sprecyzować?" - spuentować mógłby ktoś. Może dlatego, ze nie było zupy, może dlatego, ze jak dla mnie wybór w menu nie pode mnie. Trudno było wybrać coś konkretnego.

Wrócę, sprawdzę.
May 26, 2017
Zomato
Kasia
+4.5
Casablanca od wejścia raczy bardzo stylowym ale zarazem nie budującym dystansu klimatem.
Wybitne pozycje w karcie to burger z buraka i poliki wołowe! Absolutny majstersztyk. Mięso jest miękkie, delikatne, wręcz rozpływające się w ustach.
Dania są podane w bardzo ładny, apetyczny, dość artystyczny sposób.
Desery to raczej mniejsze porcje, więc idealne dla tych, co nie chcą za bardzo zgrzeszyć ;)
Ceny znośne jak na lokalizację czyli Biały Kamień. Warto wybrać się w porze lunchu ze względu na ciekawszą ofertę cenową.
Restauracja dobra zarówno na kameralne jak i firmowe spotkanie.
May 25, 2017
Zomato
Omnomnolo
+4
Alert! Najlepsza ostra pizza w mieście. Idealnie włoska, serowa z perfekcyjną ilością pomidorowego sosu i ostrymi like hell papryczkami jalapeños
May 20, 2017
Zomato
Agata _ Kulinarne Przygody Gatity
+3.5
W jedno z sobotnich kwietniowych popołudni, dzięki Zomato wybraliśmy się na Stary warszawski Mokotów, żeby spróbować jak i czym karmią w restauracji Casablanca. Zapraszam na fotorelację. Casablanca Day&Night. Restauracja, która została otwarta w czerwcu 2016 roku  mieści się na nowym osiedlu Biały Kamień, usytuowanym w pobliżu Pola Mokotowskiego. Jest tu sporo biurowców, a miejsce przez niektórych jest nazywane małym Mordorem 😉. Oprócz Casablanki znajdziemy tu też inne restauracje. Niestety trafić do tego lokalu nie jest łatwo, nie mówiąc już o zaparkowaniu.Wszędzie tylko słupki i słupki, wprawdzie restauracja ma wydzielone cztery czy pięć miejsc parkingowych, ale ciężko jest je upolować. Więc jeśli się tu będziecie wybierać to tylko komunikacją miejską lub taksówką, w innym wypadku nie ma co zrobić z samochodem - i to jest spory minus.
May 08, 2017
Zomato
Pan Tapir
+3.5
Casablanca Day&Night mieści się na relatywnie nowym osiedlu, które deweloper wyrwał z działek przy Polu Mokotowskim. Ponieważ, wbrew temu co mogłoby wynikać po spojrzeniu na mapę, właściwie wszędzie stąd daleko, naturalnym jest, że na terenie osiedla wyrasta gastronomia - nastawiona głównie na mieszkańców. Ale biorąc pod uwagę, że Casablanca brała udział w Restaurant Week, a my trafiliśmy tam z voucherem otrzymanym na urodzinach Zomato, można łatwo domyślić się, że właściciele tej restauracji i baru chcieliby, aby była ona czymś więcej niż tylko osiedlowym lokalem. I słusznie.

Do Casablanki trafiliśmy w majówkowe popołudnie, co miało i zalety, i wady. Z zalet - było dość luźno i spokojnie - oprócz nas zajęty był tylko jeden stolik, a później - zamiennie - drugi, nie licząc pani, która wróciła do restauracji w poszukiwaniu zaginionych okularów oraz kuriera Uber Eats, który przybył w poszukiwaniu nieistniejącego zamówienia. A tak - mieliśmy lokal praktycznie dla siebie. Z minusów - majówka skróciła menu, w szczególności przystawkowe oraz listę dań głównych. W ogóle samo menu też uległo pewnym modyfikacjom i różniło się od tego, które przed wizytą oglądaliśmy na Zomato. Trochę więc się stropiliśmy zmniejszoną (acz nie do zera) liczbą pozycji wegańskich - per se była to właściwie tylko jedna pozycja, przystawkowy hummus z dodatkami, a i ta właściwie nie do końca była tym, czego się spodziewaliśmy, gdyż do baba ganoush... dodają tu jogurtu. Pierwszy raz zetknąłem się z taką wariacją na temat pasty z pieczonego bakłażana, ale szczęśliwie hummus, oliwki i pitę udało się zamówić bez niej. Fakt, że przy lekkiej konsternacji ze strony obsługującej nas kelnerki, której trzeba było trochę podpowiedzieć (oczekiwałbym, że będzie raczej odwrotnie).

Poza tym zdecydowaliśmy się na pizze - także "adaptowane" spoza karty i bez sera. Ja postawiłem na kreatywność kuchni i powiedziałem, żeby mnie po prostu zaskoczono. W rezultacie dostałem placek z sosem pomidorowym, pomidorkami koktajlowymi, czosnkiem, pieczarkami i szparagami. W smaku całkiem OK, aczkolwiek odrobina więcej soli by nie zaszkodziła (w solniczce na stole też niestety były już tylko smutne resztki). Ciasto było poprawne, cienkie, ale niestety trochę gumowate. Ogólnie na plus, ale trochę więcej wyrazu by nie zaszkodziło. Do tego jeszcze całkiem niezła sałatka z grzankami (i bez standardowo przewidzianego w niej jajka). 

Na duży plus należy zaliczyć obecność i sensowną selekcję piw rzemieślniczych - z browarów Trzech Kumpli i Alebrowar. Piw jest do wyboru raptem kilka, ale ze wszystkich głównych stylowych kategorii - od lekkiego pilsa (dla "masowego" piwosza) przez pszeniczne, IPA, aż po wytrawnego stouta, na którego się zdecydowałem.

Ogólnie było to pozytywne doświadczenie kulinarne, co więcej - wyszliśmy obydwoje solidnie najedzeni, choć do kwoty przewidzianej na voucherze moglibyśmy pewnie swobodnie jeszcze coś "domówić", ale nie bardzo byłoby gdzie zmieścić. Jednak wydaje mi się, że to, co proponuje Casablanca, to w tym momencie trochę zbyt mało, aby stać się miejscem o znaczeniu ponadlokalnym. Trochę szkoda, ale może już wkrótce się to zmieni?
May 03, 2017
Zomato
Kirilenka
+4.5
Casablanca to świetna restauracja zlokalizowana w biurowcowym zagłębiu na Mokotowie. Powiem szczerze, że gdyby nie zaproszenie Zomato, to nie wiem, czy sama bym tam trafiła. Myślę jednak, że warto się pofatygować.

Wnętrze bardzo przypadło mi do gustu. Trochę z luzem, trochę elegancko. Na zewnątrz nowoczesny neon, wewnątrz piękne drewniane stoły, antresola oraz olbrzymie, przeszklone ściany. Elementy zieleni również tworzyły przyjemną, intymną atmosferę. Może jedynie kable na suficie mogły by być minimalnie przysłonięte.

Od razu zostaliśmy poinformowani, że restauracja tego akurat dnia zamyka się o 21. Właściwie to usłyszeliśmy to ze trzy razy, ale przynajmniej zostało z tyłu głowy. Obsługa przez cały wieczór była bardzo dyskretna i profesjonalna.

Zamówiliśmy dwa dania główne. Ja wzięłam ośmiornicę z salsą verde i ziemniakami, natomiast mój znajomy wybrał łososia ze szparagami, czarną soczewicą i sosem holenderskim. Oba dania niesamowicie lekkie. Ośmiornica nie ciągnęła się, była bardzo delikatna. Łosoś natomiast wygrał ten wieczór. Mimo że podany w bardzo klasyczny sposób, był pełen smaków. Świetnie doprawiony. Do tego wypiliśmy po kieliszku białego wina i spędziliśmy bardzo przyjemny wieczór.

Jestem bardzo ciekawa, jak Casablanca sprawdza się w ciągu dnia. Mają interesującą ofertę śniadaniową oraz duży wybór pizz w przystępnych cenach. Mimo eleganckiej atmosfery, lokal nie wymusza białej koszuli.  Miejsce na pewno warte wypróbowania.
Apr 23, 2017
Zomato
Ooleenka
+4.5
Casablanka chowa się w jednym z biurowców na Starym Mokotowie niedaleko Pol Mokotowskich. Przyjeżdżając samochodem trzeba będzie się trochę pokręcić, ponieważ własnego parkingu restauracja nie posiada, a miejsca w pobliży w większości są zarezerwowane.
Interier: nowoczesne wykończenie, ładnie i ze smakiem. Dużo roślin oraz oryginalnych i ciekawych dekoracji. Zaimponowały mi brązowe skórzane krzesła. Restauracja rozłożyła się na dwóch kondygnacjach: na parterze przy wejściu wita gości duży bar oraz otwarta kuchnia. Na gorze btw można podglądać co robią kucharze na dole :)
Menu: w menu znajdzie coś dla każdego moim zdaniem. Przeróżne rodzaje mięsa, ryby, owoce morza oraz dania vege. Są również specjału dnia. Karta nie za długa, co mocno doceniam w restauracjach.
Posiadają niebanalną kartę autorskich cocktaili, spory wybór win, polecam również spróbować domowe lemoniady.
Jedzenie smaczne- świetnie doprawione i nie nudne. Talerz starannie ozdobiony, dodatki do dań niebanalne.
Polecam również spróbować deserów: Świetna gra tekstur i smaków oraz piękne podanie.
Obsługa: obsługa nie zaskakuje. brakowało mi trochę uśmiechu po stronie kelnerki, aczkolwiek zarzutów do wykonywanych obowiązków nie mam.

Podsumowując, polecam i gorąco zachęcam do zwiedzenia Casablanca Day&Night.

Apr 11, 2017
Zomato
Magdalena
+4
Pierwszy raz odwiedziłam Casablance dzięki Zomato. Miałam okazje spróbować wielu dań z karty i kilka bardzo mi posmakowało.

Zacznę od wystroju, który zdecydowanie jest na plus. Restauracja została urządzona ze smakiem co rzadko ma miejsce w biurowcach.

Nie byłam jakoś bardzo zadowolona z obsługi. Jeśli chodzi o podawanie dań czy sprawność obsługi to wszystko było dobrze ale zabrakło uśmiechu i jakiegoś zaangażowania.

Ogólnie jedzenie w Casablance jest smaczne ale są dania, które są bardzo dobre i takie, którym czegoś brakuje. Problemem jest to, że w zależności od kucharza czy dnia różnie są doprawione.

Zdecydowanie polecam policzki i stek, nie polecam natomiast ceviche. W Casablance zjecie również bardzo smaczną pizzę czy smażone krokieciki, które do dań dietetycznych nie należą ale poprawiaja humor :)

Do wyższej oceny brakuje Casablance niewiele. Największymi minusami jest obsługa, która mogłaby być sympatyczniejsza, chociaż zazwyczaj jesteśmy tu w godzinach wieczornych a w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi i pod koniec pracy pewnie obsługa ma mniej siły na uśmiechy a drugim minusem jest różne doprawienie potraw raz idealnie posolone innym razem kompletnie bez soli.
Apr 03, 2017
Zomato
Paul Mavich
+4.5
Lekko ukryta pomiędzy nowoczesnym osiedlem a kompleksem biurowców restauracja Casablanca jest bardzo elegancką restauracją, wypada nie przyjść ubranym w dres czy sandały z czarnymi skarpetkami. Na wejściu wita nas wielki bar i uśmiechnięta obsługa. Mamy do wyboru parter i piętro oba bardzo ładne. W bardzo przestronnej sali mamy stoły z ciężkimi drewnianymi blatami na żelaznych nogach i skórzane fotele i kanapy.

Menu jest bardzo ciekawe ponieważ zawiera potrawy z różnych kuchni kompletnie nie powiązanych ze sobą, mamy skrzydelka, falafel, carpacio, wege burgera, policzki wolowe, pizze, calzone, polendwice wołową i ryby. Wszystko bardzo smaczne i elegancko podane. Widać że dba się o szczegóły, sposób podania, dodatki. Nadal czuję smak sosu serowego podanego ze skrzydełkami, najlepszy jaki mialem okazję próbować, szkoda że taka mała ta zakąska. Falafel i krokiety hiszpańskie równie esencionalne ale i równie małe. Dania główne okazałe, bogate w smak i składniki. Wyborne policzki wołowe. Imponującej wielkości calzone.

Ogólnie bardzo pozytywne doświadczenie pod każdym względem. Nie jest to miejsce by przychodzić na codzień ale gdy chce się podarować sobie tą odrobinę luksusu to strzał w dziesiątkę.
Mar 23, 2017
Zomato
Jacek Mantykiewicz
+4.5
Casablanca jest lekko ukrytą restauracją, zagłębioną w nowoczesnym osiedlu biurowym na starym Mokotowie, ale myślę że warta zachodu. Do dwu poziomowego wnętrza wita nas imponujący bar oraz reprezentacyjna ściana win rozpinająca się od podłogi do sufitu. Dekor bardzo elegancki ale zarazem nie przytłaczający jeżeli nie przyszło się w białej koszuli lub małej czarnej na szpilkach. Ogólnie bardzo miły klimat.

Jedzenie na wstępie mówię było na wysokim poziomie. Karta dość zróżnicowana - na każdej stronie można znaleść coś interesującego. Przystawki tragicznie małe, ale za to bogate w smaku i mistrzowsko doprawione. Hiszpańskie krokiety istnie rozpływały się w ustach a nawet zwykły falafel miał coś nowego do zaoferowanie. Jedyna szkoda że porcje tak oszczędne.

Calzone którego zamówiłem na danie główne sprawiał imponujące pierwsze wrażenie, ledwo mieszcząc się na talerzu. Przysmak ten zawsze mi się kojarzył z dużą ilością ciasta, taki wyrośnięty pieróg pizzowy, ale w tym wypadku skórka okazało się cieniutka i chrupiąca, jakby nadmuchana od wewnątrz. Ser ciągnął się z każdym dźgnięcie widelca a szynka była soczysta. Wbrew temu iż preferuje calzone z pepperoni to kompozycja Casablanki mi bardzo smakowała. Miałem jeszcze szanse sprośność firmowej pizzy Casablanca od znajomej która była w podobnie mistrzowski sposób wypieczona i równie sycąca.

Ogólnie pobyt tego wieczoru był bardzo udany. Trzeba wspomnieć iż Casablanca to nie najtańsze restauracja - ceny dań oscylują agresywnie po spektrum cenowym a imponująca karta win zawiera propozycje sięgające sum miesięcznego wynagrodzenia. Jednak uważam iż jakość potraw i staranność w ich przygotowaniu i prezentacji sama się broni.

Mar 19, 2017
Zomato
Kacper
+5
Bardzo, bardzo polecam Casablancę, która może się wydawać po prostu zwykłą, osiedlową knajpą z przeciętnym jedzeniem.  Tak jednak nie jest. Restauracja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Począwszy od wnętrze, które bardzo, bardzo mi się podoba, jest nowocześnie, klimatycznie i elegancko zarazem. Menu luźno nawiązuje do kuchni marokańskiej. Ceny naprawdę przystępne jak na tak wysoką jakość podawanych dań. Ja wybrałem na przystawkę kalmary - z fantastycznym sosem aioli z sepią. Hitem wieczoru było jednak danie główne - gicz jagnięca. Wyglądała niesamowicie na talerzu, podana na orzo z suszonymi pomidorami i zielonym groszkiem. Bardzo smaczne mięso, bardzo delikatne i miękkie. I niedrogie, w porównaniu z cenami giczy w innych restauracjach. 
Kolacja była przyjemniejsza dzięki bardzo miłej obsłudze. Chętnie wrócę do Casablanki w przyszłości.
Mar 08, 2017
Zomato
Ola
+5
Na sobotnia kolacje postanowiliśmy sie wybrać do Casablanki. Lokalizacyjne cieżko, ale sie opłaca.
Lokal jest bardzo ładny w środku. Otwarta kuchnia, ładny bar na środku. Fajny wystrój
Postanowiłam na przystawkę wziąć skrzydełka buffalo z sosem gorgonzola. Były bardzo ostre i bardzo dobre :) sos super łagodził ta ostrość.
Na danie główne wybrałam polik wołowy z kaszą, batatami, szpinakiem i pomidorkami.
Bardzo delikatne mięso, bardzo fajnie komponowało się z kaszą.
Bardzo miła obsługa :)
Polecam. Piękne miejsce na kolacje albo wieczornego drinka :)
Mar 06, 2017
Zomato
DziewczynyNaMiescie
+4
Do Casablanca Day&Night trafiłyśmy poprzez meetup Zomato. Zaczynając od tego co najlepsze: poliki wołowe - niebo w gębie. Mięsożercy docenią. Nie wiem jak wygląda standardowa porcja, ale smak był rewelacyjny. Łosoś - uwielbiam ryby. Ryba to kontrowersyjna rzecz, niektórzy nie przepadają za jej smakiem. Jak ktoś lubi i gustuje raczej w tych zdrowych, bez tłuszczu i panierki, za to z przepysznym pak choi, to się nie rozczaruje. 

Z przystawek miałam okazję spróbować hiszpańskich krokietów i caviche. Caviche nierówne (trafiłam na udaną porcję, ale nie wszyscy mieli to szczęście), krokiety zdecydowanie trafiłyby w gust drugiej z nas.

Desery były przekonujące nawet po kilkudaniowym posiłku.

Casablanca ma dobre pomysły. Dania i zestawy smaków były przekonujące i jak rzadko, trafiły w mój gust (nieprzeprawione, czuć smaki poszczególnych składników, dużo kasz, dobrze dobrane warzywa). Czasem niedopracowane (Caviche!), ale jest potencjał. Dodając do tego dobre towarzystwo, wyszedł całkiem udany wieczór :)
Feb 24, 2017
Zomato
Natalia Złota Proporcja
+3.5
Do restauracji Casablanca trafiliśmy na #Zomatomeetup na zaproszenie #ZomatoPL. Restauracja położona jest na Mokotowie, trochę na uboczu, pomiędzy biurowcami oraz osiedlowymi blokami. Wystrój przyjemny.
Kolację rozpoczęliśmy od przystawek. Podano nam „hiszpańskie krokiety, chilli, dymka, szynka serrano, aioli” oraz „ceviche, mleko tygrysie, chilli, czosnek, granat, czerwona cebula, kolendra”. Krokiety i sos aioli były bardzo dobre, lekko chrupiące, ale też tłuste, choć taka jest natura tej smażonej potrawy. Największym zastrzeżeniem był brak równowagi w smaku, część krokietów była bardziej słona, niektóre wręcz przesolone. Było to jeszcze bardziej wyczuwalne w smaku drugiej przystawki, czyli ceviche. Pierwsza partia, która wjechała na stół, była w miarę ok, choć sama ryba była zbyt mdła i miała lekko gumowatą konsystencję, ale dało się ją zjeść. Po tym jak druga partia została wypluta po spróbowaniu przez dwie osoby, nawet nie mieliśmy ochoty jej próbować. Pomimo, iż kelnerka twierdziła, że ryba była świeża a nie rozmrażana, mamy co do tego wątpliwości.
Jako główne dania podano nam: „polik wołowy, puree batat, pomidorki confit, kasza gryczana, marchew, jarmuż, demi glace”, „łosoś jurajski, czarna soczewica, fasola edamame, pak choi, sos wasabi” oraz „ragout z ciecierzycy, fenkuł, pomidory, kasza bulgur, jarmuż, granat”. Zacznijmy od polików. Były bardzo miękkie i rozpadające się, całkiem fajnie komponowały się z dodatkami. Ale było jedno „ale”, które dotyczy wszystkich dań głównych. Poliki nie miały wyrazistego smaku, w strukturze były świetnie przygotowane, ale oprócz struktury liczy się smak, a jego zdecydowanie tu zabrakło. Podobnie było w przypadku łososia, który był bardzo dobrze usmażony z chrupiącą skórką, ale znowu brakowało wyrazistości w smaku. Świetnym pomysłem był sos wasabi o konsystencji musu, był dobry, ale znów brakowało mu smaku (i koloru) wasabi! Jeżeli mielibyśmy coś doradzić kucharzom, to więcej odwagi. Nie bójcie się wyrazistych smaków, jeżeli zamawiam łososia z sosem wasabi, chcę poczuć smak wasabi i chociaż odrobinę jego mocy.
Przejdźmy do deserów. Do wyboru mieliśmy „mus kokosowy, sorbet cytrynowy, beza kardamonowa” oraz „mille feuille z ciasta kataifi, krem słony karmel, jabłko w czerwonym winie”. Mus był dobry, ale znowu to samo, brak równowagi w smaku. Biała czekolada, którą był oblany mus, całkowicie zdominowała smak kokosa, a w pokruszonej bezie ciężko nam było wyczuć smak tak lubianego przez nas kardamonu. Sorbet natomiast był prawdziwie kwaskowy. Najjaśniejszym punktem menu było mille feuille ze słonym karmelem. Było naprawdę super!
Ciężko jest się nam odnieść do stosunku cen do wielkości porcji, ponieważ kolacja, poza deserem, była podawana w półmiskach i nie wiemy jak wyglądają normalne porcje.
Feb 19, 2017
Zomato
Midian
+3.5
Do Casablanki zostałam zaproszona na Zomato Foodie Meetup w bardzo przyjemnym towarzystwie. Nie pozostaje to bez znaczenia, gdyż lokal i jedzenie miały sporo niedociągnięć.
Sama restauracja robi przyjemne wrażenie - jest przestrzeń, nowoczesny wystrój, aż dziw, że w czwartkowy wieczór byliśmy chyba jedynymi klientami.

Ucztę rozpoczęliśmy od dwóch przystawek - ceviche w mleku tygrysim z chilli, granatem, cebulą i awokado oraz hiszpańskich croquetas z szynką serrano i sosem aioli. Jestem wielką fanką croquetas i tym razem mnie nie zawiodły - smakowały tak jak powinny mimo, że niektórzy o dziwo dostali je w wersji bardziej słonej. Aioli było za to w sam raz czosnkowe. Podobnie nierównym daniem było niestety ceviche. Pierwsza porcja - wrażenie ryby tak delikatnej, że aż bez smaku za to ze sporą ilością limonki. Na drugie podejście po zaserwowaniu dodatkowych talerzyków zdecydował się siedzący obok mnie SkinnyFoodie i...z niesmakiem wypluł danie. Niestety okazało się, że ryba była tak dziwnej konsystencji jakbym jadła żylastego steka do tego bardzo zimna. Kelnerka nieco zniesmaczona oskarżeniem stwierdziła, że ryba wcale nie była rozmrażana, ale coś nie daję wiary jej słowom. Szkoda, że nie zostałam przy pierwszej porcji bo to doświadczenie bardzo zmieniło moje zdanie o kuchni.

Na danie główne zjedliśmy trzy propozycje. Polik wołowy był fenomenalnie miękki i rozchodzący się pod widelcem, puree z batatów bardzo smaczne (szkoda, że nie było go więcej), ale już dodatek kaszy gryczanej podanej na owym puree wydał mi się dziwny. Glazurowana marchewka była przyjemna, a czipsy z jarmużu smaczne.
Łosoś jurajski (z wód głębinowych) był sam w sobie nieco niedoprawiony, ale sos bardzo do niego pasował. Ów sos miał być co prawda o smaku wasabi (a nie znoszę chrzanu więc gdyby był wyczuwalny nie tknęłabym sosu nawet patykiem), ale ku mojemu zadowoleniu był czymś między zabajone a smakiem szampana lub może nieco niczym sos holenderski - na plus. Podana do łososia czarna soczewica była pasującym dodatkiem a pak choi jak zwykle podbił moje podniebienie.   
Wersja dla wegetarian - ragout z ciecierzycy z fenkułem, pomidorami, kaszą bulgur i dużym kleksem śmietany w smaku było niezłe, ale ciecierzyca była według mnie trochę za bardzo "al dente".

Na zakończenie posiłku mogliśmy wybrać mus kokosowy ukryty w kardamonowej bezie z dodatkiem sorbetu cytrynowego lub mille feuille (dużo zabawy było przy wymawianiu nazwy tego dania ;) ) z kremem ze słonego karmelu i jabłkami w czerwonym winie. Ja zdecydowałam się na deser numer dwa, który bardzo przypadł mi do gustu mimo, że był bardzo słodki. Moja miłość do słonego karmelu pozostała niezachwiana, a jabłka w winie ciekawie tę słodycz przełamały. Sam deser przypominał mi nieco w smaku holenderskie stroopwafels i przywołał miłe wspomnienia...Deser numer jeden skosztowany dzięki uprzejmości Ani z DzieńDobryMokotów był delikatny a sorbet cytrynowy bardzo smaczny.

Do tego wszystkiego dobre prosecco i bardzo średnie wino. No i zdenerwowana obsługa reagująca widocznym niezadowoleniem na jakiekolwiek uwagi lub nawet pytania.
Oceniając smak dań i wygląd lokalu mogłabym nawet wrócić do Casablanki, ale przy cenach powyżej 45 złotych za wcale nie rewelacyjne dania - raczej do tego nie dojdzie.
Feb 18, 2017
Zomato
Kinga Jassowicz
+3.5
Do Casablanci zostałam zaproszona na Zomato Foodie Meetup, który miał miejsce wczoraj. Już na wejściu spodobał mi się wystrój, a najbardziej ściana cała w winach. Zostaliśmy przywitani lampką szampana, a następie podano przystawki: ceviche, które było bez smaku i prawdopodobnie z mrożonej ryby (było bardzo twarde) oraz hiszpańskie krokieciki - bomba kaloryczna, ale całkiem dobra. Następnie mieliśmy okazję spróbować tutejszego łososia (słaby, bez smaku) oraz policzki wołowe, które były najlepszą pozycją tego wieczoru. Mięso mięciutkie i naprawdę pyszne! Na deser wybrałam mille feuille, ponieważ uwielbiam słony karmel. Deser był bardzo słodki, ale dobry. Podsumowując, wieczór był bardzo miły i całkiem smaczny, jednak to, co zwróciło moją uwagę to bardzo nieprzyjemna pani kelnerka, która nie umiała nawet przeprosić podając do stołu - przebierała talerzami nad naszymi głowami i non stop szturchała zabierając naczynia. Przeżyłabym to, gdyby nie fakt, że miała minę i zachowywała się i odpowiadała, jakby pracowała tu za karę... Załoga to naprawdę ważny element restauracji, gdyż w dużej części to ona tworzy atmosferę.

Edit. Dziś byliśmy tu po raz kolejny i było super! Jedzenie pyszne i przemiła Pani kelnerka :) Polecam!
Feb 17, 2017
Zomato
Katy B
+4
Kolacja firmowa, i na duży plus :) fakt, faktem przystawki mają przystępną cenę ale wielkość nie powala :) natomiast warto wspomnieć, że polędwica wołowa jest na naprawdę wysokim poziomie!!! Idealnie wysmażona a mięso rozpływa sie w ustach!
Dec 21, 2016
Zomato
Karolina Piotrowska
+4.5
Casablanca Day & Night , rewelacja ! super klimatyczne i eleganckie miejsce;) można spędzić miłe popołudnie czy wieczór :) jedzenie jak najbardziej na plus;) deser...obłęd! wystarczy spojrzęć za zdjęcia! Smakuje jeszcze lepiej niż wygląda :)
Dec 12, 2016
Zomato
Ania Ferlin
+4
Do restauracji Casablanca udałam sie na lunch z kolega :) Karta wygoda imponująco - dość drogo ale duży wybór dań! Ja zdecydowałam sie na lunch - pierś kurczaka w czerwonym winie z groszkowym puree i zupę dyniową a kolega wziął danie z karty - polik wołowy. Dodatkowo podzieliliśmy sie kalmarami i krewetkami :) Bardzo smakowały mi kalmary, jednak z krewetkami było lekko cos nie tak - wg mnie były lekko zbyt twarde. Zupa dyniowa bardzo dobra, ja bym wolała by była lekko ostrzejsza, kurczak pyszny, ziemniaki kiepskie - smakowały jak stare, groszkowe puree niestety tyle co kot napłakał - liczyłam na wiecej... Pyszne kalmary z sepia, i bardzo bardzo dobry polik wołowy :) Obluga bardzo miła i uważna - dba o klienta! Miejsce bardzo fajne :)
Dec 05, 2016
Zomato
Szymon Vel GUMSKI
+5
Bardzo Fajne miejsce, nie spodziewałem się, że  będzie aż tak smacznie i przyjemnie. Próbowałem krewetki, kalmary, zupę z dyni, kurczaka oraz policzki wołowe - i to one są moim faworytem, którego polecam wszystkim . Pozostałe dania także wyglądały pysznie.  Wystrój bardzo elegancki i modernistyczny, miejsca bardzo wygodne, na większe spotkania i na kameralne randki. Kolejny plus to bardzo duży wybór wina w bardzo dobrych cenach.
Nov 29, 2016
Zomato
Anita Bala
+4.5
Bardzo duza porcja salatki ☺
Swietny deser! Wystroj oraz obsluga na duzy plus!! Zdecydowanie polecam!!! Idealne zarowno na spotkanie z przykaciolmi jak i biznesowy lunch ☺
Nov 29, 2016
Zomato
Robiolita2013
+4.5
Bardzo dobra pizza w dobrej cenie, ciekawe wino i przepyszny burger z buraka :) Obsługa w porządku, ale bez rewelacji.  Jedna wpadka zdarzyła nam się kiedyś z 40 minutowym oczekiwaniem na deser, ale do wybaczenia :)
Nov 04, 2016
Zomato
Damian Dawid Nowak
+4.5
Do filmu Casablanca mam jasny stosunek, jest to najbardziej urzekający obraz wśród tych, które mnie śmiertelnie znudziły. Na szczęście nie jestem krytykiem filmowym, a mariaż kina z kuchnią pozostawiam Paulinie Wnuk (dawniej From Movie To The Kitchen), dlatego bezkarnie mogę na klasykach zasypiać. Zwłaszcza tych romantycznych i sentymentalnych.
Oct 25, 2016
Zomato
Jacek Tarkiewicz
+4
Byłem w Casablancę już parę razy i muszę powiedzieć, że pomimo paru niedociągnięć (przede wszystkim związanych z jakością obsługi - pisze poniżej) miejsce na długo zagości na mojej mapie. Bardzo fajne koktajle, smoothie's, lemoniady. Bardzo dobra pizza. Przystawki ciekawie zestawione i warte spróbowania. Mogę na pewno polecić kalmary z kminem rzymskim i aioli z sepią oraz falafele z wyraźnym smakiem kolendry i odświeżającym tzatzyki. Pizza z wzorowym ciastem i dobrze wypieczonym. Z dań głównych szczególnie polecam pierś z kurczaka z kostką marynowana w jogurcie z harissą podana z bulgurem oraz raitą z ogórka, pomidorów i rzodkiewki. Dosyć nierówne było za to risotto z dynią ale jak ktoś lubi ten kierunek to warto zweryfikować smak osobiście :-) Oprócz tego polecam z menu śniadaniowego shakshukę. Muszę przyznać, że pokrywa się smakiem z tą którą zazwyczaj jadam w różnych miejscach w Tel Avivie. A bywam tam parę razy do roku. 

Na koniec chciałbym jeszcze powiedzieć parę słów na temat obsługi. Ogólnie nie jest źle ale...za pierwszym razem zamawiałem pizzę dla dziecka pytając się na wszelki wypadek czy nie jest ostra. Kelner potwierdził, że jest tylko delikatnie pikantna. Niestety rzeczywistość okazało zgoła odmienna. Na szczęście szef kuchni nie czekając na reakcje kelnera sam zaproponował zwykłą margheritę. Zamykając rachunek jakże się zdziwiliśmy widząc, że obie pizzę zostały nam doliczone do końcowej sumy. Nie chodzi mi tutaj o koszty bo ceny pizz są naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Chodzi o sam fakt, który wystąpił. Na szczęście miejsce broni się jakością jedzenia i na pewno się jeszcze raz pojawię...
Sep 07, 2016
Zomato
BartQu
+4.5
Super wnętrze. Obsługa bardzo miła. Jedzenie pyszne. Pizza z idealnym ciastem. Następnym razem muszę spróbować danie głównego...kuszą bardzo. Nowe miejsce na mapie warszawskich restauracji, które trzeba odwiedzić koniecznie.
Aug 25, 2016
Zomato
MMaj
+3.5
Na wstępie zaznaczam, że recenzja dotyczy tylko jedzenia i to podawanego przez lokal na "Nocnym Markecie". 

Zamówiliśmy zestaw 5 przystawek za 20zł. Przystawki można było wybrać z 8 różnych serwowanych tego wieczora. Wybór padł na kibeh, koftę, hummus z suszonymi pomidorami, baraninę w liściach winogron oraz bałkański jogurt ze szpinakiem.

Do tego dostaliśmy dwa paski ucięte z chlebo-placka zwanego w wielu arabskich krajach hobbs.

Według mnie najciekawszy był hummus, zaraz po nim - jogurt ze szpinakiem, trzecie miejsce przyznałbym kofcie i baraninie w liściach winogron i na koniec - kibeh, które było nieco zbyt krótko smażone - jak na mój gust.

Jedzenie niezłe, cena przystępna, ale 'szału nie ma'.
Aug 21, 2016
Zomato
SPINKI I SZPILKI
+4
Na hipsterskiej mapie Warszawy pojawiło się nowe miejsce: Casablanca Day&Night, czyli knajpa z drinkami i wszelakimi przekąskami, stanowiącymi syntezę m. in. kuchni włoskiej, hiszpańskiej czy bliskowschodniej. W praktyce przekłada się to zestaw autorskich drinków, do których można zagryzać owoce morza, hummus, mini wegeburgery, szereg sałatek (może to elementy naszej rodzimego menu?), wszelakie mięsiwa podawane jak tapas czy nawet pizzę.    A skąd nazwa? Oprócz oczywistego nawiązania do jednego z najpopularniejszych filmów w historii kina składa się ona jeszcze z bardzo znaczącego zwrotu: "day&night". Lokal mieści się na ul. Żaryna 2B (bud.C), czyli w epicentrum jednego z większych kompleksów biurowych w Warszawie. Pomysłodawcy knajpy rozsądnie zauważyli, że największy ruch będą mieć po zakończeniu pracy wszelkich menadżerów z okolicznych firm, czyli właśnie w nocy. Stąd godziny otwarci.
   Jeśli pracujecie nieopodal Pól Mokotowskich lub właśnie na ul. Żaryna, to już nie musicie szukać miejscówki na szybki obiad lub odstresowujący szocik po pracy, ale nie sądzę, żeby komuś z Centrum lub nawet z Ursynowa chciało się jechać do Casablanki zażyć uciech gastronomicznych, aczkolwiek nie wykluczam.
Aug 16, 2016
Zomato
Olala
+4
Gustownie urządzony lokal wśród biurowców na Starym Mokotowie stanowi interesującą alternatywę dla knajp położonych w pobliżu. Menu jest ciągle w fazie udoskonaleń (dlatego też nie można zamówić np. tagine i dorsza). Jedzenie można zamówić z regularnego menu (np. burger z buraka i fety, pierś z kurczaka, pieczony bakłażan, polędwica wołowa), które nie jest bardzo rozbudowane - 6 dań głównych, 2 rodzaje sałat, 1 zupa, 9 odmian pizzy, 10 rodzajów przystawek, 4 desery. Istnieje także menu lunchowe (do wyboru sałata, pizza, danie główne i deser), którego ceny jakoś znacznie nie odbiegają od stałego menu. Można również wpaść na śniadania. Kuchnia przede wszystkim śródziemnomorska z naciskiem na smaki z krajów położonych po południowej strony Morza - sporo dań wegetariańskich oraz typowo marokańskich. W przerwie lunchowej udało mi się wpaść na szybką pizzę i deser. Jadłam pizzę calzone (szynka, mozzarella bufalla, grzyby, sos pomidorowy), oceniam ją bardzo pozytywnie, smaczna, ale dosyć lekka, pyszne cienkie ciasto, cena (25 zł) również w porządku jak na tak ogromną porcję (jadłyśmy z koleżanką na pół, inaczej srodze bym poległa). Próbowałam także margherity, ale jak wiadomo to tylko margherita :) bez zbędnej ekstazy, troszkę dziwny posmak ciasta. Na deser znany mi z kuchni arabskiej mille feuille z ciasta kadaifi, z kremem waniliowym i malinami. Przede wszystkim deser był podany w niezwykle estetyczny sposób - miło kiedy szybki lunch w pracy może również okazać się czymś więcej niż tylko zaspokajaniem głodu. Deser smaczny, zarówno ciasto, krem jak i owoce idealnie wyważone, bez zbędnej słodyczy. Cena (12 zł) nie najgorsza, aczkolwiek mogłaby być ciut niższa. Restaurację oceniam pozytywnie, obsługa, która interesuje się klientem i stara się, aby dania były podawane na tyle szybko by zdążyć z powrotem do pracy. Będę zaglądała częściej, ponieważ zaintrygowało mnie kilka pozycji z menu.
Aug 06, 2016
Zomato
Grzegorz Smyka
+5
Pracuje w sasiedztwie i po kilku wizytach zarowno lunchowych, jak rowniez dluzszych kolacjach biznesowych jestem zachwycony. Urozmaicone, bardzo ciekawe menu. Zaskakujace. Dobra selekcja win. Bardzo mila obsluga - widac ze bardzo sie staraja zrobic dobre pierwsze wrazenie. Prosze tylko nie zepsujcie tego!:) polecam i pozdrawiam!
Aug 04, 2016
Zomato
Beata Chęcka
+5
Bardzo eleganckie, ale mega przytulne wnętrze, miła obsługa, najbardziej szarmancki w mieście menadżer Paweł i co najważniejsze przepyszne jedzenie z kuchni Michała Magla! 
Gdybym pracowała w tamtejszych biurowcach, chodziłabym na lunch codziennie. ;)
Trzymam kciuki i niebawem z pewnością powrócę na lunch i pyszny deserek.
Aug 01, 2016
Zomato
Karol Czynie
+5
Casablanca to elegancki i przestronny lokal. Ciemne drewno nadaje wnętrzu charakteru. Menu lunchowe kosztuje 25 PLN. W komplecie jest do tego napój oraz smaczny amuse-bouche. Jedzenie jest pyszne. Zamówione przez nas żeberka zrobiły bardzo dobre wrażenie, jak rownież inne rzeczy, które działy sie na talerzu i w okolicy. Na pewno bede tu wracał.
Jul 30, 2016
Zomato
Ula Si
+4
Bardzo dobre miejsce na lunch. 25zł za danie główne (bardzo dobrej jakości, niestety wszystkie proponowane dania są dosyć podobne do siebie) dodatkowo dostajemy małą przystawkę i bardzo dobrą lemoniadę. Deser można domówić za 5zł co też jest całkiem niezłą ceną jak na dane propozycje. Sam klimat miejsca również godny polecenia. Gdybym nie pracowała w pobliżu to pewnie często bym się wybierała wieczorami na drinka. Restauracja oferuje również śniadania. Nowe miejsce, więc podejście do Klienta wciąż jest wyjątkowe :)
Jul 06, 2016
Clicca per espandere