Robert Aleksander Kaczorek
+5
Byliśmy dzisiaj. Super wystrój. Wyśmienite jedzenie i rewelacyjne piwko :-) polecam. Obsługa bez zarzutu :-)
Genialne miejsce!Obłędne jedzenie, tak pyszne, że chce się próbować kolejnych dań.Deser warty grzechu! :) Obsługa przemiła, szczególne podziękowania dla Pana Stanisława, który nawet przez chwilę o nas nie zapomniał i skutecznie namawiał na kosztowanie kolejnych kalorii...;) :) Jestem mile zaskoczona, że w tym miejscu powstało wreszcie coś tak godnego odwiedzenia i polecenia.Brawo Wy!!! :) Będę odwiedzać i polecać.Jesteście fantastyczni! :)
Fabulous food, very friendly staff.
Elegancko i kulturalnie, ale bez zbytniego napuszenia. Interesująco i troszkę inaczej. Miła muzyka, fajna atmosfera. Polecam żeberka w miodzie�
Miła i kontaktowa obsługa :) Cała ekipa zgodnie stwierdziła - wrócimy!
Dziękujemy ��
100% polecam. Bardzo dobre jedzienie, ładny wystrój i fenomenalna obsługa!
Very tasty Czech cuisine, great beers (including crafted) and desserts. Modern design, easy to relax there. Recommended for couples and teams.
Masz ochotę na wyborne piwo prosto z browaru w Pilźnie? Wcale nie musisz jechać do Czech! Zapraszam do warszawskiej restauracji Bohemia. W samym sercu Warszawy na rogu skrzyżowania Al. Jana Pawła i ulicy Grzybowskiej znajduje się prawdziwie czeska Restauracja Bohemia. Można tam skosztować niepasteryzowanego piwa Pilsner Urquell, oraz zasmakować czeskich przysmaków.
Agata _ Kulinarne Przygody Gatity
+4.5
W ubiegły piątek, wraz z grupą blogerów kulinarnych miałam przyjemność spędzić wieczór w restauracji z czeską kuchnią, czyli w Bohemii. Bohemia mieści się w Atrium na warszawskiej Woli, na rogu ulicy Grzybowskiej i Jana Pawła II. Podczas spotkania dowiedziałam się mnóstwo ciekawych rzeczy o piwie i o jego podawaniu. Niby to takie oczywiste: nalewak, kufel i piwo gotowe do picia. Otóż nie do końca tak jest..., ale o tym poczytacie poniżej.
Bohemia to nazwa łacińska historycznej krainy, graniczącej od zachodu z Saksonią a od wschodu z Morawami. Dziś w tym miejscu leżą Czechy ,których smaki chce nam przybliżyć restauracja Bohemia. To miejsce doskonałym piwem i jedzeniem płynące mieści się w bardzo atrakcyjnej lokalizacji – Al. Jana Pawła II 23 ( róg Grzybowskiej ) i cieszy podniebienia głodnych mieszkańców Warszawy od sierpnia 2016 roku . Osobiście zawitałam tu dopiero kilka dni temu na kolację w blogerskim towarzystwie, a poznane tajniki serwowania piwa zgodnie ze sztuką piwowarską pozostaną na zawsze w mojej pamięci.
Bardzo fajny wystrój, nienaganna obsługa, smaczne jedzenie. Miałem okazję jeść dwukrotnie lunch podczas szkolenia, ładnie podane dania, o czasie, porcje wystarczające, a ceny atrakcyjne jak na Warszawę.
Mam trochę mieszane uczucia, z jednej strony fajna, krotka karta, ale nie wszystkie dania były dostępne, chcieliśmy z kolegom te sama sałatkę a okazało się, ze składników było tylko na jedna...ostatecznie skupiłam się na ravioli i znów konsternacja, na talerzu 5 pierożków i każdy inny w smaku, miało być nadzienie szpinakowo-serowe, sera nie wyczulam, a tylko jeden pierożek mial dobre ciasto, reszta była "za gruba". Sytuacje ratuje bar, jestem fanka whiskey, a oni mają piękna kolekcje single maltów. Piwa pyszne, wiadomo - czeskie.
Wnętrze piękne, wszystko w drewnie, nowocześnie i elegancko, klimatyczne łoże idealne na romantyczny wieczór bądź spotkanie w szerszym gronie.
Duży plus za otwarta kuchnie.
Jedyne czego brak to przypraw na ogródku.
Na pewno wrócę!
Bohemia to bardzo obszerny, nowoczesny lokal serwujący kuchnię sycącą i pełną smaku. Poza niesamowicie doprawioną wołowiną w burgerach, estetycznymi sałatkami, czy aromatycznymi żeberkami na pewno warto skusić się na czeskie piwa prosto z tanka. Ogólnie Bohemia nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, ale bułki w burgerach podają rewelacyjne.
Od śniadaniowej wizyty w Bohemii upłynęło już sporo czasu. Dziś wybraliśmy się tu w tradycyjnym trzyosobowym gronie na trzydaniowy lunch w cenie 25 zł. Serwowano kapuśniak z młodej kapisty (spora porcja, dość pieprzny, smaczny), rump stek z frytkami i fasolką szparagową (mięso krwiste i nieco za twarde, co szczególnie przeszkadzało Mamie). Może mocniejsze wysmażenie nadałoby więcej miękkości. Natomiast w smaku niezłe. Opcjonalnie na drugie danie można było wybrać burger z falafelem z batatów i kozim serem oraz sałatą. To danie wzięła Joanna i podzieliła się ze mną. Burger dobrze zbalansowany smakowo. Na deser mała kokilka owoców. Obsługiwała nas bardzo miła i pomocna kelnerka. Siedzieliśmy w przytulnej wnęce kanapowej, bowiem duża i przestronna sala Bohemii podzielona jest na kilka sektorów. Podoba się nam atmosfera lokalu. W tle cicha muzyka. Drobna uwaga techniczna - blat stolika nie powinien się chwiać. Podsumowując, mimo pewnych mankamentów podtrzymuję dotychczasową ocenę całościową, choć przy czwórce powinien być minusik, ale to do poprawy.
październik 2016Smaczne i jednocześnie estetycznie podane śniadanie składało się z jajecznicy, pomidorków i szczypiorku oraz soku pomarańczowego. Całość w cenie 16 zł, to w lokalu o wysokim standardzie cena bardzo przyjazna. Duże , przestronne wnętrze umożliwia wybranie dogodnego miejsca. Można zasiąść przy witrynie, przy długim stole lub z boku na stołku barowym. Bardzo sprawna obsługa. W ramach zestawu można dokomponowywać rozmaite dodatki. Dobre miejsce na szybki posiłek lub spotkanie w gronie znajomych. Chętnie wrócę na większą przekąskę. Wejście od ul. Grzybowskiej.
Bardzo przyjemny wystrój, miła obsługa oraz niestety pustki w lokalu to pierwsze co spotkało mnie w Bohemii. Realizacja zamówienia odbywa się w sprawnym tempie, danie objętościowo jest w sam raz, wszystko świetnie przyrządzone i idealne w smaku, tak jak ma być. Czarny kozel z beczki również na plus, przyjemny smak w którym nie czuć alkoholu :) szkoda tylko, że tak mało osób odwiedza lokal, być może późnym wieczorem jest lepiej.
Restauracja z nastawieniem na mięso i czeskie piwo. Ceny zadziwiająco miłe jak na miejsce, wystrój i jedzenie.
Restauracja jest wyposażona w ułatwienia dla maluchów (foteliki i przewijak). Parkowanie to weekend czy też pora wieczorowa, inaczej to prawdziwa loteria gdzie nikt nie wygrywa.
Jest taki rodzaj restauracji, których mi trochę brakuje. Są gdzieś w cieniu miejsc chętnie recenzowanych, kontrowersyjnych, modnych w sensie gospodarki leśnej czy też drogich i fiu bździu. Bohemia jest właśnie takim trochę niedocenionym miejscem. Normalnym i starannym w tym co robi. Może to i rzemiosło ale czy bazując na artystach w kuchni dało by się przeżyć i mieć pełen żołądek rzeczy po prostu smacznych?
Wystrój jest solidny i przemyślany. Kręci się on wokół piwnych tradycji lecz nie jest cepeliadowy czy też niestaranny jak w niektórych sieciówkach to bywa. Dobór krzeseł i stołów tworzy osobne strefy: na szybkie zjedzenie lunchu, na biznesowe czy też bardziej tłumne spotkanie jak i na coś spokojnego w skromniejszym towarzystwie. Uroku dodaje instalacja piwna a w szczególności jej tanki.
W pomysłowym menu znajdziemy piersi, żeberka i sznycle. Dla zwolenników przebrzmiałem mody jest również wybór hamburgerów. Zaś dla zwolenników czystego mięsiwa są steki. Wszystko w okolicach 30-40 zł, prawie nic nie przekracza 50-60 zł. Wyróżnionym napitkiem są piwa, jest to identyczna oferta jak w Ceskiej czyli różne warianty ilości piany w kuflu. Mają również w ofercie śniadania i lunche.
Z tego co miałem okazję spróbować to dania obiadowe są więcej niż satysfakcjonujące w kwestii smaku i ilości. Przyczepiłbym się może do zbyt wysublimowanego smaku polędwiczek robionych metodą sous-vide i do zbyt małej staranności w operowaniu tasakiem przy żeberkach.
Obsługa potrafi być miła i pomocna. Brak zadęcia ale i nie ma niepotrzebnego spoufalania się. Potrafi porozmawiać o zawartości menu. W kwestii ewentualnego doboru wina pomoże nam bardzo idioodporna karta win.
Domyślam się, że w godzinach pracy okolicznych biur nie narzekają na brak gości. Za to przeraża trochę pustka wieczorem. Jeśli jednak się jej nie przestraszymy to naprawdę spędzimy miły czas nad stołem bez wydawania średniej warszawskiej.
Pięknie urządzone, przestronne miejsce. Pani, która nas obsługuje tworzy fajną, domową atmosferę, bije od niej spokój. Jesteśmy na śniadaniu. Za dwa potężne zestawy: łosoś, awokado, bagietka, serek, twarożek, muesli, sałatka, herbata i drugi...:to samo tylko bagietka z rostbefem i czarna kawa - płacimy jakieś 35zł...taniocha! Produkty z jakich zrobione są śniadania są jakościowo dobre i jest ich dużo. Fajne wrażenia :) Następnym razem obiad!
Bohemia to moje ostatnie, przedwalentynkowe odkrycie. Wybrałam się do Bohemi na kolację z której jestem bardzo zadowolona.
Wystrój jest bardzo ciepły i przyjemny. Króluje brąz i różne odcienie drewna które w połączeniu z interesującymi miedzianymi tankami oraz dodatkami tworzą jedność tematyczną. Lokal sprytnie podzielony na różne sekcje dla jedzących w biegu, spotykających się w większych grupach czy też randkujących się. Dużo miejsca. Ciekawie wygląda otwarta kuchnia za szkłem gdzie można nie tylko podziwiać wyposażenie i ciekawe sprzęty kuchenne ale również pracę kucharzy.
Menu jest ciekawe ale przede wszystkim podane w bardzo pomysłowy sposób. Złożona koperta kryjąca we wnętrzu opis możliwości kuchni oraz bardzo przejrzysta karta win. Dwie zupy, kilka przystawek, ciekawe dania główne oraz desery. Niby standard ale w bardzo różnorodny i przystępne cenowo. Do tego napoje ciepłe i zimne, soft i pełen bar oraz Piwa przez duże P (z beczki i z tanków).
Miła i uczynna obsługa. Uśmiechnięta i pomocna. Zna się na karcie menu, potrafi doradzić ale nie w sposób nachalny - doceniam taką inicjatywę.
Spędziłam w tej restauracji bardzo miły wieczór i już planuję tam wrócić całą rodziną.
Smaczne steki, przyzwoite desery i doobre piwo :-) Atrakcyjny wystrój, ciekawe oświetlenie i bardzo dogodna lokalizacja. Jedynie muzyka to kwiatek do kożucha - kompletna pomyłka. Za szybka, za głośna i zupełnie niepasująca do tego miejsca, jakaś tandetna łupanka. Sprawdzę za jakiś czas, czy była to kwestia tego jednego wieczoru;-)
Rewelacyjne miejsce - ceny dość wysokie, ale dania są warte swojej ceny. Do tego na miejscu nie panuje atmosfera zadufania, typowa dla niektórych drogich restauracji.
Szczególnie polecam kaczkę podaną z wybornym musem z czarnej porzeczki - idealne połączenie, a do tego ta chrupka skórka na wierzchu... niebo w gębie :)
Bardzo duży wybór wina, a do tego kompetentna obsługa, która doradzi i poleci odpowiednią butelkę.
Zapiekany ser kozi - danie, które wydawałoby się dość nieskomplikowane, również podane z takimi dodatkami, że wcale banalne nie było (np. podpieczona w piekarniku rukola). Wrażenia z tatara i steka - również bardzo dobre.
Dałabym 5 gwiazdek, gdyby nie fakt, że popisowy i polecany przez kelnera deser - ciastko cygaretkowe troszkę zawiódł. W prawdzie nie był za słodki, spód z ciasta ptysiowego był bardzo kruchy i smaczny, jednak krem, którym ciastko było przełożone był (na mój gust) za ciężki i za mało "puchaty".
Jednakże to są tylko szczegóły, a miejsce bardzo mi się spodobało i gorąco polecam! Sama zamierzam się tam wybrać drugi raz już niedługo :)
Pierwsza wizyta w Bohemii - mroźny niedzielny wieczór, więc chyba dlatego w restauracji trochę pustawo, a własciwie poza nami zajete tylko 2 stoliki, czego nie da się zauważyć w rozległej przestrzeni lokalu. Wystrój robi bardzo dobre wrażenie, rysunek krówki z instruktażem, nazewnictwa i lokalizacji poszczególnych mięs nadaje klimat i przypomina o części menu obejmującej wołowine. bardzo duży plus za pomysł na składane menu obok serwetek, zreszta samo menu bardzo estetyczne i ładnie wykonane. Co do jedzenia, zamówiliśmy łososia z czarną ciecierzycą i sznycel cielęcy- pierwsze danie super (polecam)jak na baanalnego łososia bardzo ciekawie: sos z nuta limonki i dobrze zrobiona ciecierzyca, sznycel zaś chyba przeciętny- ale po prostu nie jestem fanką. Pozycje dan głównych w menu nieliczne, ale zapowiada to zapewne sezonowe zmiany
Bardzo fajna oferta lunchowa. Obok Ceviche bar i Kieliszków jedyny przyzwoity lunch w okolicy (smaczny, ze świeżych produktów). W cenę wliczone są: zupa, danie i deser. Byłam dwa razy w tym tygodniu i oba lunche równie smaczne. Zachęcona lunchem wybiorę się na kolację.
Wybraliśmy się tam na popołudniowy lunch z uwagi na bliską lokalizację. Około godziny 14:00 restauracja świeciła pustkami, jednak na większości stolików, widoczne były rezerwacje późno popołudniowe. Z uwagi na małą ilość czasu, skusiliśmy się na proponowane tego dnia menu lunchowe w cenie 25 zł w tym zupa, danie główne i deser.Zupka: krem z kalafiora z oliwą truflową. Drugi raz w życiu jadłam tak smaczny krem z kalafiora, jednak przyznać muszę, ze trzeba go było dosolić. Bez tego smak miał dosyć mdły. Oliwa truflowa świetnie tam grała. Grzanki i kiełki również. Danie główne nr 1: Risotto z kurczakiem: świetnie zrobiony kurczak. Risotto również. Więcej nie powiem, bo spróbowałam naprawdę niewiele.
Danie główne nr 2: Pierogi ruskie z cebulką. Jestem fanką pierogów ruskich i często je zamawiam. Te były naprawdę dobre jednak MAŁO SŁONE! Dobre ciasto, sporo dobrego farszu, pyszna lekko słodka biała cebulka. Kiełki z buraka ok, ale tylko jako dekoracja, bo oczywiście w żarłocznym ferworze postanowiłam ich spróbować. Nie polecam ;)Deser: Hmmmm a na deser w sumie coś co zepsuło mi smak bo pysznych pierogach :/ Smażone na głębokim oleju kółko... coś na kształt racucha (?), z kwiatkiem z bitej śmietany i odrobiną sosu truskawkowego. Ciastko sprawiało wrażenie lekko przeleżałego. Wolałabym, żeby go nie było :)
Lokal naprawdę ładny. Choć z zewnątrz na razie nie zachęca z uwagi na remont, wewnątrz wygląda fajnie. Obsługa ok. Pani bardzo miła i pomocna.
Więcej soli i mniej słabych deserów!!! :)
Dziękuje Zomato za zaproszenie ❤️
Nowoczesny i przestronny lokal, idealny zarówno na spotkanie biznesowe jak i przyjacielski lunch
Zamówiłyśmy Polędwiczki wieprzowe oraz Kaczka z porzeczką. Próbowałam zarówno jednego jak i drugiego dania, i muszę przyznać, że i sposób podania i smak zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Kaczka była wręcz genialna Absolutnie pyszna, mięso rozpływało się na podniebieniu Polędwiczki idealne wraz z przepyszna sałatką
Dodatki skomponowane znakomicie
Bardzo miło i obficie spędzony czas !
Oprócz tych niesolonych pierogów i kilku mniejszych niedogodności (choćby dziwnie ulokowanej i puszczonej samopas szatni) absolutnie polecam Wam Bohemię. Zjecie, nie zbankrutujecie, choć nie wydaje również mało, ale na pewno będzie Wam na tyle miło, że nie będziecie chcieli stamtąd wyjść.
Przyjemne miejsce, bardzo spodobał mi się pomysł na składane menu. Na przystawkę wybraliśmy grillowany ser kozi - ciekawy, wyrazisty smak. Dania główne, których spróbowaliśmy to grillowany łosoś sous-vide - pięknie podany ze smacznymi dodatkami jak czarna soczewica, marchewki i kwaskowatym sosem limonkowy, łączył się w spójną, lekką całość. Drugim daniem był Bohemia burger - tutaj mogę napisać, że był poprawny. Bułka taka sobie. Brakowało mi też ciekawszej alternatywy do ketuchupu, który był w zestawie z frytkami. Uważam, że nad burgerem trzeba trochę popracować, ale jest potencjał:). Na plus pomysł z wykorzystaniem filarów i ścian na legendy pokazujące najlepsze połączenia win z daniami i opisy piw.
Z ciekawości co zastaniemy po poprzedniej restauracji 99 odwiedzieliśmy Bohemie. Wnętrze bardzo ciekawe, świeże, orginalne tanki pilsnera robią wrażenie. Od razu po wejściu wita uśmiechnięta kelnerka. Obsługiwał nas Pan, wszystko jak najbardziej doskonale, dobry serwis z wina, doradzil, opiekował się. Polecam Czeskie, morawskie białe wino. Fajna muzyka, wpada w ucho.
Jednak oceniam przede wszystkim jedzenie, a to niestety co najwyżej dostateczne. Kucharze nie używają soli, przypraw i ziół. Żeberka bez smaku, miękkie ale bez tego czegoś. Dodatki oczywiste, chlebek mógłby być świeższy a ogórki prawdziwie kiszone a nie zasolone, kwaszone kupne. Kaczka o wiele lepsza ale znowu dodatki bez szału, buraki poprawne jedynie sos bardzo smaczny. Pewnie odwiedzimy to miejsce ponownie ale za jakis czas. Może kuchnia się poprawi. Wpaść na piwko, jak najbardziej polecam, dobry wybór świeżych piw od naszych sąsiadów.
Smaczne i przyjemne miejsce w sercu Warszawy. Wszystko ładnie podane, duże porcje, a obsługa bardzo miła i służąca radą. Na przystawkę zjadłam zapiekany kozi ser z plastrami mango, polecam wszystkim fanom serów, na prawdę smaczne! Na danie główne nie mogłam odmówić sobie burgera, zdecydowanie jest to miejsce, gdzie warto zgrzeszyć sztuką mięsa. Pyszny Classic Burger. Jednak frytki, podawane jako dodatek, oraz bułka mogłyby być robione na miejscu. Do tego wszystkiego solidny wybór czeskich piw oraz wybornych win. Koniecznie trzeba spróbować białego wina z Nowej Zelandii. Miejsce godne polecenia!
Miejsce to wybraliśmy na specjalną okazję bo zdany egzamin lekarski siostry. W związku z tym, że był to środek tygodnia nie robiliśmy rezerwacji i słusznie bo lokal praktycznie pusty. Wnętrze bardzo nowoczesne i urządzone ze smakiem. Pierwsze wrażenie i profesjonalizm obsługi od razu wzbudził w nas wszystkich to samo odczucie- drogo i sztywno. Ale twardo brniemy w to dalej. Sympatyczny kelner podaje karty i proponuje coś do picia- zaczynamy od czeskiego piwka- pyszne. Otwieramy karty i tutaj wielkie zaskoczenie- CENY! Nie spotkaliśmy się w Warszawie jeszcze z takimi niskimi cenami za steki. No to dalej obawiamy się czego? Oczywiście jakości. Ale i tutaj ogromne zaskoczenie- zarówno smak jak i stopień wysmażenia dokładnie taki o jakim marzyliśmy :) Dobraliśmy do tego dodatki w postaci ziemniaczków i grillowanych warzyw. Wszystko ze sobą bardzo dobrze współgrało. Przemiły Pan z obsługi zaproponował wino i oczywiście się skusiliśmy, bo PRIMITIVO w cenie 60 PLN za butelkę? Kto by nie brał:) Na pewno wrócimy spróbować czegoś jeszcze- miejsce nowe ale na pewno z ogromnym potencjałem. Trzymamy kciuki bo chyba będziemy stałymi klientami. A pierwsze wrażenie jak się okazuje nie zawsze trafne :)
Bardzo smaczne, estetycznie podane jedzenie. Najlepsze jednak w tym wszystkim jest to, że porcje są solidne więc z z Bohemi na pewno nie wyjdziemy głodni. Obsługa bardzo miła, obecna ale nie narzucająca się. Zdecydowanie będę odwiedzał tę restaurację :)
Świetne miejsce. Miałam okazję odwiedzić je już trzykrotnie, wszystko za sprawą moich towarzyszy, którzy się na nie uparli. I mają rację :) Lokal jest przestronny, zależnie od preferencji można usiąść w bardziej kameralnym miejscu lub na dobrze oświetlonym środku. Obsługa taka jak powinna być - kulturalna i miła, chętnie odpowiadająca na pytania i znająca oferowane produkty. Jednocześnie panowie mają pewną dawkę luzu - nie trzeba się spinać mimo ich białych koszul i nowocześnie eleganckiego wnętrza ;)
Do rzeczy: duże przystawki, można się dzielić - zakochałam się w Bahalarce. Kurczak z salsą - mega, wilgotny mimo grillowania (tak być powinno, ale doświadczenia z innych restauracji jednak mylą) i pyszny świeży ananas w salsie, bardzo smaczne polędwiczki z genialnymi dodatkami, baardzo dobry burger Bohemia (nie wiem, jak robicie to mięso, ale jest obłędne ;) ), świetna sałatka z wołowiną, za sznyclem sama nie przepadam, ale jedzący chwalili. Na uwagę zasługuje też Pilsner lany na pięć z sposobów (polecam dwukolorowego, z Kozelem). Win ci u nich także dostatek. Fajnie, jeśli będzie rozbudowana karta deserów, ale to taka osobista preferencja łasucha (ciasteczko cygeretkowe jest niezłe ;)) .
Małżonka chciała się wybrać w porze lunchu, ponieważ pracuje niedaleko i była ciekawa co się zmieniło. Na lunch dostaliśmy zupę krem z zielonych warzyw z octem balsamicznym, która była super. Potem była kaczka z kluskami śląskimi i burakami. Kaczka była deczko za sucha, ale do zjedzenia. Do klusek i buraków nie można było się przyczepić. Na deser dostaliśmy ciasto, które ledwo w siebie zmieściłem.
Zacna opcja na lunch, pewnie nie tylko, ale o tym już kiedy indziej.
Nowe, Fajne miejsce na mapie Warszawy. Smaczne jedzenie, bogate menu. Do tego miła obsługa i fajne wnętrze :) Polecam koniecznie odwiedzić :)
duże, przestronne, innowacyjne miejsce. Odwiedziłam już dwukrotnie. Miła i szybka obsługa, pyszne i duże lunche, polecam! Idealne miejsce na spotkania biznesowe ;)
Urocze, kameralne miejsce. Rib eye świetny, a sos śliwkowy dopełnił tylko smak. Parfait z pumperniklem pozamiatało do reszty, do tego kieliszek wina i byłam w siódmym niebie. Dodatkowy plus za obsługe.
Odwiedziliśmy dzisiaj świeżutko otwartą Bohemię, restaurację z kuchnią czeską, powstałą w miejsce zamkniętej niedawno Restauracji 99.
I przeżyliśmy... bardzo miłe zaskoczenie!
Zacznę od kwestii niejedzeniowych:
- Bardzo fajny wystrój! Nie jest to przaśna karczma w stylu czeskiego niby-bierhalle, ale nowoczesny, klimatyczny lokal.
- Ogromna dbałość o szczegóły: specjalne bohemiowe deseczki do serwowania mięsa, bohemiowe ceramiczne podstawki pod piwo (bez problemu może się na nie wylać dużo piany z piwa!) i inne tego typu gadżety knajpiane. Robi to wrażenie dużego dopracowania.
- Bardzo dobra i sympatyczna obsługa. Czuje się dbałość o klienta. Pan kelner wnikliwie zbierał nasz feedback, zapewne na poczet dalszego rozwoju nowego miejsca.
Czas na jedzenie:
Było naprawdę smacznie. Menu mocno mięsne, ale znajdzie się kilka pozycji wegetariańskich (na pewno jedno danie główne, bodajże dwie sałaty i 2-3 przystawki).
Pyszny kozi ser smażony w plastrach cukinii z mango. Następnie, ciekawe danie z pastą mięsną, grzankami, drobno poszatkowaną cebulą i kiszonymi ogórkami. To danie zostało nam przedstawione jako czeski odpowiednik tatara. Nasza uwaga: grzanki nieco zbyt tłuste i pasta trochę mało pikantna. Po dopracowaniu byłoby to bardzo fajne danie.
Z dań głównych: T-bone steak, do którego można dobrać sobie dodatki. Smaczne danie, mięso nieźle przyrządzone. Przy tym daniu warto podkreślić świetny stosunek ceny do dania, jakie się dostaje! Oczywiście można zjeść w Warszawie doskonalsze steaki, ale za tę cenę, jaką proponuje Bohemia, był to naprawdę super kawałek mięsa. Ciekawy był dodatek - ziemniaczany chowder - drobno pokrojone ziemniaki w sosie, z boczkiem.
Kolejne danie: łosoś grillowany z soczewicą i marchewką. Dobrze przyrządzony. Ja tylko trochę mocniej przyprawiłabym soczewicę.
Na końcu zjedliśmy desery. Mus owocowy - smaczny, orzeźwiający, nieprzesłodzony - idealny dla zwolenników lekkich, nieopływających cukrem deserów. No i drugi - ciastko cygaretkowe z kremem z mascarpone, malinami i jeżynami. Mmm, pyszny, całkiem spory deser, dość słodki, ale warto się skusić!
Nie można nie wspomnieć o alkoholach:
Duży wybór piwa i to mojego ulubionego Pilsnera! W różnych wersjach, różnych rozmiarach, z większą i mniejszą ilością piany :-) Miłą niespodzianką było to, że dziś z okazji niedawnego otwarcia lokalu, piwko było serwowane gratis!
Poza tym - naprawdę duży wybór win i to w dobrych cenach. Można zamówić lampkę wina w przedziale od 12 do 26 złotych, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Swoją drogą, rozpiska win jest zrobiona bardzo fajnie i zawiera wskazówki, jakie wino dobrać do którego dania.
Ogólnie - wrażenia po kolacji w Bohemii mamy naprawdę pozytywne i chętnie wrócimy tam, żeby popróbować nowych potraw. Niewątpliwie dużą zaletą restauracji są ceny - wartość kulinarna jaką można dostać przy stosunkowo niewysokim rachunku to super sprawa, szczególnie w takiej lokalizacji, w centrum miasta.
Polecam i zachęcam. Bo w sumie wszystko w tej restauracji grało. Na pewno nie był to kulinarny czeski film ;-) Dlatego wrócimy.
An error has occurred! Please try again in a few minutes