Reviews Boathouse Restaurant

Zomato
Krystyna Górska
+5
Byłam w niedzielę 12 marca na brunchu. Menu wspaniałe, bardzo różnorodne. Każdy znajdzie coś dla siebie. Moi goście szczególnie byli zachwyceni przystawkami, naleśnikami oraz makaronami. Zupa rybna oraz dania gorące pycha. Dla dzieci specjalne dania (np. zupa pomidorowa), a także animacje.  Świetna obsługa, kelnerzy niezauważalnie usuwali ze stołu brudne naczynia. Na pewno jeszcze nie raz skorzystamy z restauracji Boathouse.   Polecam ją również innym .
Mar 16, 2017
Zomato
Łukasz Kms
+5
Bardzo fajne miejsce na brunch z rodziną lub wyjście businessowe. Latem warto wybrać stolik na zewnątrz; jedzenie na bardzo dobrym poziomie, każdy znajdzie coś dla siebie.
Jul 13, 2016
Zomato
Tadeusz
+4
No i znowu wpadliśmy do łódeczki. Dobre wino(Soljans, Sauvignon Blanc),dobrze łączy się z deserami(creme brulee). Niestety te dobre wina są za drogie, za dużą marżę narzucają, bez przesady.
Z drugiej strony Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Już parę lat ma ale wciąż trzyma poziom dań.
Polecam latem gdy dostępne są stoliki na dworze.
Mar 05, 2016
Zomato
Rafał Woźny
+5
Byłem tam przy różnych okazjach korpo impreza, wesele, chrzciny czy niedzielny brunch. Zawsze na najwyższym poziomie jeśli chodzi o obsługę i kuchnię.
Feb 26, 2016
Zomato
Magda.lena
+4.5
Niedawno wybrałam się z rodziną do tej restauracji, nastawiając się na wspaniałe doznania smakowe i estetyczne. Pod tymi względami nie zawiodłam się: jedzenie było przepyszne (każda z 6 osób była bardzo zadowolona), a wystrój i atmosfera bardzo przypadła mi do gustu. Obsługa uprzejma i pomocna, chociaż zdarzyły się pewne problemy z podowaniem niektórych dań (bardzo duże talerze!). Są jednak również dwa minusy: niewygodne menu i zdecydowanie zbyt mało światła, co znacznie utrudnia jego czytanie. Dosyć długie oczekiwanie na dania nie przeszkadzało mi ze względu na miłe towarzystwo. Porcje były takie, jakie powinny być: po zjedzeniu zupy i dania głównego czułam się bardzo usatysfakcjonowana. Z chęcią wrócę tutaj, aby spróbować innych pozycji z karty i nacieszyć się ogródkiem w porze letniej.

Tutaj jednak pojawia się duży problem - byliśmy zaskoczeni bardzo dużym rachunkiem, a w szczególności cenami takich pozycji jak: zupy, woda i inne napoje bezalkoholowe. Jest to lokal dla tych, którzy mają wysoki komfort finansowy.
Mar 01, 2012
Zomato
Coccinelle
+4
W Boathouse byliśmy tak naprawdę jakiś czas temu, ale pojawienie się nowego członka rodziny akurat wkrótce po wizycie w restauracji spowodowało, że dopiero teraz wpisuję recenzję. Mam nadzieję, że przez ten czas lokal się nie zmienił na gorsze i zasługuje na pochwałę tak bardzo, jak zasługiwał w grudniu :).
Skorzystaliśmy z oferty weekendowego brunchu. Porównując go z brunchową ofertą innych warszawskich restauracji nie jest może, moim zdaniem, na pierwszym miejscu, ale sądzę, że gdy tylko bobas trochę podrośnie, to z chęcią do Boathouse na taki obiad wrócimy.
Wnętrze wydało nam się bardzo przytulne - akurat za oknem ślicznie padał śnieg, a w lokalu było ciepło i przyjemnie. A gdy za oknem zaczęło się ściemniać, obsługa przyciemniła światło, dzięki czemu zrobiło się niezwykle urokliwie i romantycznie. Miłe też, że Pani Kelnerka, zwróciwszy uwagę na mój sporych już wówczas rozmiarów brzuszek, zaproponowała stolik, który jej zdaniem był najwygodniejszy.
Bufet przystawek nie był może bardzo imponujący, ale każde z nas znalazło na nim kilka smacznych pozycji (z uwagi na zbliżające się wówczas Boże Narodzenie sporo było dań "tematycznych", ale nie brakowało też np. owoców morza czy smacznych sałatek). Bardzo natomiast ciekawie prezentował się naprawdę duży wybór dań głównych. I mimo, że stały w bemarach, nie ujęło im to wiele z walorów smakowych, jak to niekiedy bywa w różnych bufetach. Chyba najsłabszy natomiast był wybór deserów, aczkolwiek byliśmy już mocno najedzeni po przystawkach i głównych daniach, więc nam to nie przeszkadzało.
Weekendowy brunch trafnie określany jest przez restaurację jako rodzinny. W cieplejsze dni z pewnością świetnie sprawdza się spory ogród z placem zabaw dla dzieci, a i wśród oferowanych dań z łatwością znaleźć można coś, co maluchy lubią/mogą zjeść (chociaż, jak obserwowałam, największą popularnością wśród najmłodszych i tak cieszyła się fontanna czekoladowa).
Cóż, jedynie na koniec pobytu podskoczyła mi nieco adrenalina - jako że byliśmy akurat moim (małym) samochodem, a w międzyczasie spadł śnieg, istniało ryzyko, że autko zostanie na parkingu Boathouse do odwilży... Po kilku mozolnych próbach udało się jakoś wjechać ostrym zboczem pod górę na ulicę i z pobytu w Boathouse pozostały bardzo miłe wspomnienia :).
May 03, 2011
Zomato
Pauka
+4
Bywałam tu wcześniej, ale dziś - po raz pierwszy z 9-comiesięczną córeczką i polecam! Córcia się nie nudziła; są huśtawki i zjeżdżalnia nawet dla całkiem malutkich maluchów. Stoliki na dworze, ptaki śpiewają, wiaterek powiewa, etc. Krzesełka wysokie, rzecz jasna - na wyposażeniu. Sałatka cesarska - wyśmienita, danie główne - cielęcina z mozzarellą, szpinakiem i puree ziemniaczanym, porcja - zadowalającej wielkości, koszt - PLN 48, także bardzo smaczna wg mnie. No i zachwyciło mnie pieczywo podawane na ciepło z dodatkiem aromatyzowanej oliwy.
Co do obsługi - nasze doświadczenie było dziś takie: panie niezbyt miłe, panowie - uroczy ;-)
PS. Porada znajomego bywalca - w niedziele w ciągu dnia bywa zbyt tłoczno. My byliśmy o 12:00 - godzinie otwarcia - i to było OK.
Jun 11, 2007
Zomato
Zulka24
+3.5
Miałam okazję bywać kilka razy, bo przygotowywałam się do wyprawienia tam wesela. Jedzenie super, może nie każde danie, ale ogólnie fantastycznie. Polecam zupę krem z homara, odradzam aglio olio, tłuste i mocno przeciętne, świetne owoce morza, desery. Obsługa wymarzona, pani manager najlepsza na świecie :). Kompetencja, życzliwość, uprzejmość, wysoka kultura osobista i uśmiech.
Oct 04, 2013
Zomato
Leaa
+4.5
Super miejsce, chyba jedna z najbardziej eleganckich i na poziomie restauracji w Warszawie. Piękny ogród położony w super miejscu nad Wisłą. Przesadza ten kto mówi, że trzeba daleko jechać, bo w Warszawie takie odległości to chyba pikuś. Przepyszne jedzenie i wina. Obsługa zna się na tym, co ma w karcie, do tego nie jest nachalna i jest bardzo miła. Koszt proporcjonalny do oferowanych dań i ich jakości. Polecam!
Jul 18, 2008
Zomato
Luber
+4
Jedna z najlepszych i najdroższych restauracji w Warszawie oferująca bogate menu na wysokim poziomie oraz fachowa obsługę znająca się zarówno na kuchni, jak i na winach. Świetne miejsce na rozmowy biznesowe na szczycie, ale i randkę w stylu "nie dość, ze ma styl, to jeszcze stać mnie na takie miejsca" :). Wyśmienite mięsa i bardzo dobre przystawki, karta win również nie musi być komentowana. Top miejsce Warszawie.
Feb 19, 2008
Zomato
Yacenty
+4
Wprawdzie byłem tam dopiero 2razy z czego raz na weselu - ale dzięki temu miałem większy przegląd menu:-), bardzo atrakcyjna lokalizacja nad samą Wisłą, przesympatycznie jest przy stolikach na zewnątrz lub na balkonie, obsługa więcej niż dobra, wystrój zdecydowanie bardzo dobry.
Wydaję się, że więcej pisze o doznaniach wizualnych niż uczcie podniebienia, tak więc przechodząc do jedzenia, menu zdecydowanie dobre, polecam na początek Boathouse Carpaccio z pyszną truflowo-cytrynową oliwą (38zł) naprawdę smaczna zupa z homara (ok 30zł) oraz wg.mnie cudowną grillowaną polędwicę (100zł), jak widać ceny są wysokie, jednak miejsce (Saska Kępa) oraz jego części bywalcy (np. pracownicy ambasad) tworzą jedną całość - tak więc polecam na spotkania firmowe, ze względu na ogród na romantyczną kolację a weekendowo fajne miejsce dla całej rodziny. Miejsce naprawdę o wysokim standardzie.
Plus za duży parking przy samej restauracji. Gdyby nie ceny bywał bym częściej
May 21, 2007
Zomato
Foodee
+4
Tym razem znajomi wybrali brunch w Boathouse. Ja zaproponowałem Sheraton, ale większość wygrała. Dobra, stolik dla 14 osób w tym dzieci od 6 do 12 lat, będzie ciekawie... Od razu jak weszliśmy czuć fajną atmosferę, duży ruch, na dole Panie od razu zaprosiła mniejsze dzieciaki do wycinania i robienia jakiegoś projektu... uff, mamy spokój. Koleżanka od razu poszła po carpaccio, bo twierdzi, że najlepsze w W-wie, nawet dobre, wino domowe nawet, nawet. Ok, zamawiam pastę z krewetkami i małżami na ostro... kucharz zaproponował linguini... kurczę, naprawdę smaczne! W dodatku mikołajkowe prezenty dla dzieciaków... Po prostu superobsługa i superatmosfera! Brawo!
Dec 05, 2011
Zomato
Gorzka
+3.5
Muszę przyznać, że restauracja "Boathouse" trochę mnie rozczarowała. Słysząc i czytając na jej temat same superlatywy, szczególnie jeżeli chodzi o dania z ryb i owoców morza, wybrałam to miejsce na kolację z okazji 30 - tych urodzin bliskiej mi osoby, która przepada za frutti di mare.

Restauracja jest położona w ciekawym miejscu, dojazd nie jest trudny, wnętrza jasne i przestronne, obsługa profesjonalna, ale co z tego, skoro lektura menu mnie rozczarowała? Miałam wrażenie, że są w niej 3 potrawy z owoców morza na krzyż, liczba dań rybnych również nie rzuciła mnie na kolana.

Potrawy, które zamówiliśmy były bardzo dobre (zupa di zucca z ciągnącym się serem taleggio na dnie talerza, zupa crustacean bisque, grillowany stek z łososia z ratatouille oraz eskalopki cielęce z mozzarellą i szpinakiem), ale nie tak sobie wyobrażałam wizytę w "Boathouse".

Restauracja raczej na spotkanie biznesowe, czy rodzinne/z przyjaciółmi, niż romantyczną/uroczystą kolację.

Apr 14, 2010
Zomato
MakaoMakao
+3.5
Mam mieszane odczucia...
Z jednej strony przyjemnie, zieleń dookoła, bardzo miła obsługa... a jednak czegoś mi brakuje.
Chyba atmosfery.
Ogromna przestrzeń i komunistyczne sofy... Troszkę jestem zaskoczona dziwnym zapachem w restauracji i ciężko określić, co to jest, bo na pewno nie jest to zapach potraw.
Jedzenie wykwintne, na talerzu udziwnienia, które ja bardzo lubię i nieduże porcje, co bardzo sobie cenię...
Miło spędziłam czas z rodziną, ale nie jestem pod ogromnym wrażeniem!
Sep 16, 2012
Zomato
KAZZ
+3.5
Cóż można dodać do opinii poprzedników? Polędwica rzeczywiście bardzo dobra, zupa z homara takoż. Dodać trzeba z pewnością znakomita jagnięcinę i może choć dwa słowa konstruktywnej krytyki... Tak więc z pewnością wzbogacenia wymaga karta win - w lokalu o takich cenach wybór powinien być zdecydowanie szerszy, zwłaszcza w "średnim" przedziale cenowym(150-300 zł) - zważywszy na rodzaj kuchni i klimat lokalu byłbym za rozbudowaniem listy win włoskich. W tak drogim lokalu wypadałoby też postarać się o trochę porządniejsze/elegantsze meble ogrodowe i nakrycia. Rozumiem luźną konwencję, ale ona też powinna być w standardzie... No cóż, lepsze jest wrogiem dobrego - ale miejsce zdecydowanie godne polecenia.
Aug 14, 2007
Zomato
Zubzik
+4
Ostatnio zmienił się szef kuchni, ale po zmianie też jest OK. Szczególnie polecam niedzielne brunch'e organizowane od jesieni do wiosny. Restauracja przykłada uwagę do pociech zabieranych w to miejsce. Zawsze się dzieje coś ciekawego dla dzieci. Poziom cenowy raczej wysoki, ale w moim mniemaniu warto zapłacić.
Apr 24, 2007
Zomato
Czerny
+4
Naprawdę dobra kuchnia śródziemnomorska z akcentami arabskimi. Bardzo dobra obsługa, niestety bardzo drogo, wszystkie dania główne przekraczają 60 PLN, a niektóre 100 PLN. Mnie najbardziej smakują tu ryby i owoce morza. Fajna atmosfera, zawsze sporo gości, nawet w dzień powszedni. Polecam, choć najlepiej służbowo.
May 31, 2007
Zomato
Dorin73
+3.5
Eleganckie wnętrze, bardzo dobra kuchnia ale drogo i nieduże porcje. Byłam tam kilka razy po południu i było pustawo. Miejsce często wybierane na służbowe kolacje. Ale generalnie polecam. Genialna zupa z homara i przepyszne ciastko czekoladowe na ciepło
Mar 30, 2007
Zomato
Marcin Moczulski
+4
Restauracje odwiedziłem ze znajomymi korzystając z niedzielnej oferty obiadowej.

Korzystając z oferty, można było sprawdzić wiele rodzajów dań produkowanych w kuchni tejże restauracji.

Warto dodać, że restauracja w weekendy bardzo przyjazna jest rodzinom z dziećmi.
Przez cały niedzielny obiad dostępna jest Pani animator. Pokój dla najmłodszych zorganizowany jest bardzo dobrze.

Wszelkie swoje zalety wystrojowe będzie można zobaczyć zapewne w sezonie letnim, gdyż duża część miejsc jest właśnie tam usytuowana – polecam sprawdzić galerie zdjęć na stronie restauracji.

Boathouse to miejsce gdzie można zjeść bardzo smacznie, lecz trzeba za to zapłacić.

Nie wyczułem żadnej atmosfery snobizmu czy szpanu. Nie czułem presji dress code'u.

Obsługa – w moim ulubionym stylu. Absolutnie nienachalna, pomocna, chętnie wyjaśnia szczegóły składników potraw. Tak jak być powinno.

Zanim wybrałem się do tego miejsca, sprawdziłem zamieszczone tu poprzednio opinie i tak przechodząc do doznań smakowych, (jako najlepsze, pozostawiłem na koniec) mógłbym rozpisać się w formie opowiadania, lecz opisze kilka potraw, które szczególnie zapadły w mojej pamięci, jako „nowa, jakość” znanych mi wcześniej dań.

Carpaccio wołowe – o tak! Zdecydowanie najsmaczniejsze, jakie jadłem, polecam, jako przystawkę w tym miejscu.

Pasta Carbonara: Doskonale wyważony smak, nie ciężki. Wyraźnie wyczuwalne poszczególne składniki, ale żaden z nich nie jest na 1szym planie i daje poczuć podniebieniu resztę.

Krewetki Tiger w sosie śmietanowym z Chili: Świeże, pyszne niczym z wakacyjnych wypraw. Polecam smakoszom krewetek.

Nie będę opisywał wielu innych dostępnych sałat i przekąsek – warto sprawdzić samemu. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Nie jestem też smakoszem deserów, więc nie napisze nic o nich, poza tym, że reszta moich towarzyszy była zadowolona z tej części obiadowej.

Moim skromnym zdaniem ceny są adekwatne do smaku i warto iść do restauracji raz na 3 miesiące niż 3x w miesiącu i jeść potrawy, które są osiągalne dla przeciętnych kucharzy domowych z zamiłowania.
Apr 09, 2013
Zomato
Krzysztof Burzyński
+4
Boathouse na przestrzeni dziejów, jako miejsce trendy, widział już chyba wszystko. Mnie najbardziej rozbawiła kłótnia jednego z gości ze znanym zarówno ówcześnie, jak i dzisiaj, politykiem, który na łamach mediów wzywał do skromności i ubóstwa, a prywatnie rozkoszował się w niniejszej knajpie drogim winem i cygarem, co spowodowało ustną i fizyczną wściekłość innego klienta.

Także położenie nad Wisłą, wśród szuwarów, ułatwiało uczestnikom jednego z wesel wymykać się w ciemną noc na miłe tete a tete.

Kulinarne wspomnienia także były dobre, szczególnie na początku, gdzie Boathouse miał niewielką konkurencję.

Ostatnio przypadkowo (zupełnie nie sugerując się Ewa Tiną z poprzedniej recenzji) trafiliśmy na niedzielny brunch i muszę przyznać, że jest to okazyjna propozycja.
Ilość jedzenia jest ogromna, sałatki, wszelkiego rodzaju carpaccia, warzywa, dania główne, świeżo przyrządzane makarony wg życzenia gościa. Co ważne w cenie są wszelkiego rodzaju napoje chłodzące, kawa, herbata i wino...

Zauważyłem, że ludzie przychodzą tam grupami na kilka godzin, żeby wykorzystać ofertę do maksimum.

Polecam.
Jan 31, 2012
Zomato
Lichten
+3.5
Do Boathouse wybraliśmy się wykorzystując kupony. Co prawda lokalizacja trochę nie po drodze, ALE... :)
Od wejścia przywitała nas miła Pani i zabrała płaszcze do szatni oraz zaprowadziła na salę. Karty otrzymaliśmy bardzo szybko od przesympatycznego kelnera.
Po chwili namysłu zdecydowaliśmy się na "Boathouse Classic Bisque" (świetna, podawana z paluszkiem grissini i całymi krewetkami) oraz na grillowaną polędwicę z plackiem ziemniaczanym, który był bez smaku i zdecydowanie za gruby oraz szparagami, buraczkami i pomidorkami cherry (polędwica poprawna, szparagi świetne) - jednak za słabo jak na cenę (78 zł).
Drugie danie to grillowana jagnięcina (88 zł), która była idealna i najlepsza jaką jadłem w życiu - świetnie doprawiona i zgrillowana.
Prawie idealnie odnosi się do wysokości rachunku. Mimo wszystko nie jest to miejsce do częstych odwiedzin. Jednak za jagnięcinę zapłaciłbym i drugi i trzeci raz bez mrugnięcia okiem :).
Jan 20, 2012
Zomato
NiNaNel
+4
Nie jest to najnowocześniejsza restauracja, ale fakt, że cieszy się w miarę jako takim zainteresowaniem o czymś świadczy. 13 lat na rynku gastronomicznym to już wiek dojrzały dla restauracji.
Otóż przeszło miesiąc temu jadłam kolację urodzinową w Boathouse. Nie był to specjalnie szczególny wybór, ale tak się złożyło, że tam się z partnerem znaleźliśmy. I choć nie jest to moje szczególnie ulubione miejsce to wyszłam zadowolona.
Po pierwsze ryba, jadłam doradę była bardzo dobra (dania tu są oryginalne, ale nie zawsze smakowite).
Po drugie, zamówiony deser trafił na stół ze sztucznymi ogniami i życzeniami od całej obsługi restauracji z okazji urodzin, co było bardzo miłym zaskoczeniem!
I po trzecie, obsługiwało nas dwóch kelnerów na raz, praktycznie zgrani w ruchach idealnie.
Profesjonalizm.
Duży plusik dla Boathouse ;).
Jan 01, 2013
Zomato
Kardla
+3.5
Skuszeni doskonałymi recenzjami postanowiliśmy wybrać się do Boathouse.

Miejsce i sam lokal jest naprawdę piękne, a obsługa bardzo profesjonalna i uprzejma. Jedzenie (ryba z hummusem oraz ryba pieczona w całości) raczej przeciętne (szczególnie za tę cenę).



Jan 02, 2014
Zomato
Krzysztof Burzyński
+5
Boathouse już był przeze mnie recenzowany. Dostał cztery gwiazdy za jedzenie (po szczegóły zapraszam do recenzji).

Po kilku kolejnych wizytach muszę dorzucić piątą gwiazdę.
To jest miejsce bezwarunkowo godne polecenia.

Ostatnio zestaw frutti di mare z rewelacyjną ostrygą, krewetką i pieczoną w całości doradą zachwycił bardzo.
Apr 05, 2013
Zomato
Peter_c
+3.5
Bardzo wysoka jakość składników i świetne wykonanie. Głównie ryby, których nie jestem wielkim fanem, w pozostałym zakresie wybór trochę ograniczony. Wszystko też bardzo ładnie podane. Trudno coś tutaj zarzucić.

Nie odpowiada mi natomiast klimat tego miejsca - trochę komunijno-weselny, lokal przytłacza swoją wielkością i ilością stolików, zwłaszcza w lecie gdy rozstawione są stoły na zewnątrz.

Ceny bardzo wysokie, ale jedzenie jest tego warte, natomiast wino nieproporcjonalnie drogie.
Jun 11, 2012
Zomato
Smakoszm
+4
Do Boathousa wybrałem się z żoną na rocznicę naszego ślubu. Składając rezerwację zaznaczyłem, że chcę stolik w cichym i romantycznym miejscu. Miejsce mieliśmy super na górze przy samym kominku, obsługa pełen profesjonalizm. Jedzenie bardzo dobre pięknie podane zamówiliśmy ryby przepyszne, desery cud miód. Ogólnie polecam na tego typu uroczystości. Na pewno tu wrócimy.
Mar 29, 2013
Zomato
Warszawskismakosz
+3.5
Na wyjście do takiego miejsca z ponadprzeciętnymi cenami i otoczką potrzebowaliśmy konkretnej okazji. Razem ze znajomymi do Boathouse trafiliśmy więc w Walentynki, w trzy pary, na zbiorową randkę :) Zacznę od końca, rachunek na 340zł za dwie osoby w systemie: przystawka, drugie danie, dwie lampki wina, to jednak sporo. Boathouse przyciąga jednak ludzi sukcesu, którym zaglądanie głęboko do portfela nie przychodzi z bólem, takie odniosłem wrażenie. Tego dnia (przypadek czy norma, nie wiem), karta w lokalu nie pokrywała się z tym, co znalazłem w internecie. Żadnych okolicznościowych pozycji walentynkowych nie znalazłem także, choć prawie w każdej restauracji to obecnie norma. Mimo to był tłum. My jednak żałowaliśmy, że nie dane nam było skosztować carpaccio z gorgonzolą (zjedliśmy zwykłe, było świetne, cena 48zł), wina Pinot Grigio, czy bezy na deser, na którą napalili się znajomi :) Dania smaczne, wytwornie podane, długość oczekiwania do przyjęcia. W ramach czekadełka w sumie dość skromna ilość pasty z czarnych oliwek i pomidorków z bazylią do pieczywa. Możemy polecić filet z halibuta oraz łososia i rybę maślaną z grilla. W bądź co bądź rybnej z nazwy restauracji chcieliśmy zagustować w takich potrawach i nie zawiedliśmy się. Ilość mięsa nie porażała, tak jak końcowa cena, dlatego jakiegoś błysku geniuszu się w tym miejscu nie dostrzegłem. Smacznie i fajnie, ale za taką cenę chyba nie może być inaczej. Głowy ani kubków smakowych jednak nie urywa, bynajmniej moim zdaniem. Co do obsługi większych zastrzeżeń nie miałem - pomocni, dyskretni, z dobrymi manierami, które wyceniają na 10% dopłaty do rachunku za serwis. Mały zgrzyt, że przy wyjściu musieliśmy czekać chwilę na panią w szatni, która oddawała nam kurtki, ale nie będę z tego robił dramatu z wyższych sfer ;)
Feb 19, 2012
Zomato
Aube
+3.5
Sposób jest jeden - wybrać się w porze brunchu. Jako, że z owoców morza słynie ten dom łódek, nauczeni doświadczeniem Lukasza wybraliśmy się Boathouse'u we wczesnych niedzielnych godzinach popołudniowych. Dojazd to zdecydowanie wysiłek, ale lokalizacja zdecydowanie to wynagradza - szkoda tylko, że zimową porą delektować oczy można jedynie przytulnym wystrojem wnętrza, gdyż niewielkie okna sal na piętrze nie pozwalają na podziwianie widoków. Oczy cieszyć można również wszelkimi dobrami na stołach. A jest z czego wybierać. A więc metodą degustatorską rozpoczęliśmy od rybnych dolmio - pozytywnie, do gustu też przypadła mi delikatna sałatka krabowa. Carpaccio z łososia było jak dla mnie zbyt cienko pokrojone, co uniemożliwiało jego wygodne nałożenie przy szwedzkim stole. I następnie nadeszła kolej na dania ciepłe. W kolejnych krokach degustacji poddały się homary w postaci gotowanych na parze szczypiec - delikatne, ale bez wybitnego szaleństwa, potem pieczone połówki z sosem śmietanowo-warzywnym - bardzo pozytywne. Dalej nadeszła pora na przetestowania dań przygotowywanych na oczach klientów. I tu niestety rozczarowanie - poprosiłam o fettucine z krewetkami "na delikatny sposób", tak by pozwolić kucharzowi na inwencję własną. Ale inwencji zabrakło w ogóle. Danie było delikatne aż do mdłości, nie wyróżniające się absolutnie żadnym smakiem. Kiedy spróbowaliśmy jeszcze absolutnie płaskiego grillowanego łososia, zaczęliśmy już tracić nadzieję na zaskakujące doświadczenie kulinarne. Na ratunek przybyły jednak desery. Kawowy creme brulee był wprost idealny, prawdziwe tiramisu przygotowywane w wielkiej szklanej misie zachwycało, pistacjowy mus zachwycał lekkością, a bezowy deser z sosem malinowym rozłożył mnie na łopatki i zamknął wieczór. I to właśnie te desery spowodowały, że rachunek - 159 zł za osobę za brunch - zdecydowanie mniej bolał. I choć owoce morza zawiodły, to tylko na desery zdecydowanie tu wrócę, choćby kosztowały i po 50 zł. Ale następnym razem już wiosną, usiądę na brzegu Wisły i będę delektować się słodkościami w pierwszych wiosennych promieniach słońca. I nawet nie będą mi przeszkadzać biegające dzieci, bo widoki i smaki pochłoną mnie całkowicie.
Tak... to zdecydowanie dobry plan.
Dec 07, 2008
Zomato
Ewa Tina
+4
Miałam przyjemność być w Boathouse kilka razy. Były to wizyty "rozrzucone" w czasie ostatnich... 9 lat... Pierwszy raz odwiedziłam lokal jeszcze przed nagrodzeniem ich serwisu, kuchni i wnętrza przez Newsweek Polska. Potem było wesele przyjaciela z liceum, impreza integracyjna firmy, romantyczna kolacja, catering, designers secret sales, ect. Przez te wszystkie lata, podczas wizyt "od czasu do czasu" lokal nad brzegiem Wisły nie zmienił swojego poziomu. Sądzę, że kolejna nominacja "kompletu sztućców" Michelina była w pełni zasłużona.

Już samą lokalizacją jak dla mnie Boathouse wygrywa. Brzeg Wisły po stronie Saskiej Kępy jest urokliwy czy to oprószony śniegiem czy zalany słońcem... a nawet w strugach deszczu. Wnętrze dzięki klasycznej prostocie wygrywa na każdym polu. Przestrzeń umiejętnie zaaranżowana daje poczucie przytulności, ale nie przytłacza do tego kominek i ogród. Ten drugi zwłaszcza latem.

Aktualnie wielce interesujące propozycje wg mnie to niedzielny brunch i all inclusive. Pierwsza impreza doskonale sprawdza się w gronie rodzinnym: opieka dla dzieci i przeogromna ilość propozycji w menu do wyboru (podobno 50, policzę następnym razem). A że kuchnia śródziemnomorska to trudno nie połakomić się na spróbowanie... większości... Dobrze, że można rozłożyć łakomstwo w czasie i poodpoczywać sobie chwilkę. Uważam, że takie brunche pozwalają na poznanie możliwości kucharzy. Uwielbiam makarony więc zawsze koncentruje się na temacie "pasta". Ravioli ze szpinakiem przyjemnie rozpływające się w ustach, ale nie rozgotowane. Do tego suszone pomidory i sos po którym ma się ochotę wylizać talerz na oczach innych biesiadowników... Warte polecenia ryby: łosoś i karmazyn. Zresztą myślę, że nie ma co polecać. Przy tak ogromnym wyborze warto samemu oddać się orgii kulinarnych doświadczeń. A poza tym menu zmienia się co tydzień. Sądzę, choć nie jestem pewna, że dania cieszące się największą popularnością są po prostu powtarzane. Minus to "kolejki" przy niektórych propozycjach. Można mieć wrażenie ducha "stołówkowego", ale jeśli przyjdzie się z odpowiednim nastawieniem i świadomością jak to będzie wyglądało to nie powinno być rozczarowań.

Drugiej propozycji - karnawałowego all inclusive - nie miałam jeszcze przyjemności sprawdzić organoleptycznie, ale mówiła mi o niej Mała Mi. Jako o niezobowiązującym sobotnim wieczorze w gronie przyjaciół. Niezobowiązującym poza wezwaniem taxi z uwagi na... open bar.

Obsługa w pełni profesjonalna. Uprzejma, pomocna. Coś więcej? To właściwie wszystko w tym temacie.

Minusem Boathouse mogą być tylko ceny z "górnej półki" ale wtedy brunch i inne tego typu propozycje (139 zł od osoby) wydają się wyjątkowo tanie.

Wrócę tu rodzinnie tego lata. Na 102%. Nie spróbowałam nawet połowy dań... A możliwość rozkoszowania się urokami natury w ogrodzie jest równie kusząca.
Jan 20, 2012
Zomato
Bb23
+3.5
Jeżdżę tam czasami na carpaccio (chyba się uzależniłam od niego), pyszna wołowina z truflowym dressingiem, moją ulubioną rukolą i parmezanem, inne dodatki już mi są niepotrzebne, bo trufle, rukola i parmezan zaspokajają mnie w pełni... tylko ta cena!
Kiedyś jeszcze nie mogłam się oprzeć fondantowi czekoladowemu, ale zdetronizował go ten w innej restauracji...
Super położone miejsce nad Wisłą, doskonałe na lekki lunch na świeżym powietrzu wśród zieleni, przy ładnej pogodzie, aby móc skorzystać z walorów tego miejsca w pełni.
Jan 17, 2014
Zomato
Pauka
+4.5
Korzystając z pięknej pogody, niewielkiej odległości od naszego miejsca zamieszkania i możliwości uśpienia bobasa w wózku w ogrodzie tegoż lokalu, odwiedziliśmy go ponownie po dłuższej przerwie. Byliśmy tam w sobotę w ciągu dnia.

Zostaliśmy mile zaskoczeni! (Dopiero potem wyczytałam, że był to pierwszy dzień wiosennego menu, które jest wg mnie godne polecenia).

Jadłam grillowane warzywa na przystawkę - absolutnie obłędne, najlepsze, jakie podano mi kiedykolwiek w restauracji, oraz szaszłyk z krewetek tiger - bardzo smaczny, choć bez euforii.
Podejrzewam, że brak euforii wziął się z porządnego przejedzenia przystawką - porcje są bardzo przyzwoite, co jest wg mnie zmianą na lepsze w tym lokalu.
Na deser - panna cotta - bardzo zacna.

Wszystkie dania zamówione przez moją rodzinę smakowały nam bardzo.

Obsługa bez zarzutu.
Podsumowując: słońce przygrzewało, dzieci bawiły się na - rozbudowanym wobec tego, co było niegdyś - placyku zabaw, a my biesiadowaliśmy przez pół dnia osiągając coraz to większy błogostan.
Rewelacja.
Apr 04, 2011
Zomato
Bozenasz
+3.5
Bardzo dobra restauracja, autorska kuchnia, piękne wnętrza, ogród, trochę snobistyczne towarzystwo, ale na szczęście nie wymusza to ani krawatów, ani sukienek koktajlowych w porze obiadu. Profesjonalna obsługa, pomocna i miła. Nie zdarzyło mi się być źle potraktowaną.
Na uwagę zasługują oczywiście brunche i to zwłaszcza te świąteczne, bo wtedy są lepsze jakościowo i po prostu są bogatsze. W zwykły czas brunch może rozczarować, bo są kolejki do pana, który robi pasty i po jakimś czasie prostu kończą mu się składniki, więc pewnego razu, mimo iż zamówiliśmy makaron z krewetkami, dostaliśmy makaron z sosem pomidorowym tylko. Podobnie jest z deserami, kiedyś stały patery tiramisu i innych pyszności, potem już tylko pokrojone kawałki, co i brzydko wygląda i jest jakoś takie nieeleganckie.

Ryby i owoce morza przyrządzają tu wspaniale. Ale ceny są bardzo wysokie, nie na kieszeń zwykłego średniaka.
Jun 13, 2011
Clicca per espandere