Burrito z kurczakiem bardzo smaczne, dosyć małe aczkolwiek wypełnione dużą ilością składników przez co można naprawdę się najeść. Salsy smaczne, warzywa świeże.
Lemoniada również pyszna, orzeźwiająca i nie za słodka.
Znam już tę firmę z lokalizacji na Mokotowie. No to spróbujemy co serwują w nowych Koszykach. Zamawiam quesadilla z wołowiną. Nie ma wołowiny... jest 13h00, środek tygodnia, no nic, po prostu nie ma... Za to managerowi należą się 'baty'. No dobra, decyduję się na quesadilla z kurczakiem. Płacę i dostaję magiczny przedmiot który ma mnie przywołać... no i przywołuje. Dostaję pudełeczko z 4 kawałkami quesadilla przełożone plasterkami jalapeno. Do tego w sosy - jogurt naturalny i sos mango. Quesadilla - '... nie urywa' generalnie placek powinien być nieco mniej surowy, gdyż czasz oczekiwania wcale krótki nie był. Składniki - ilość w normie, ale też 'nie urywa'. Jalapeno - miły dodatek i dobrze, że był jogurt - przynajmniej dla tych co mają mniejszą tolerancję na kapsaicynę niż ja. Sos z mango - naprawdę dobry, z kawałkami owocu.
Ogólnie - lekko surowy placek, niezłe nadzienie, umiarkowana cena, ilość jedzenia nie powaliła. Jakby tak powiedzieć... szału nie ma.
Dobre miejsce by przekąsić coś a la meksykańskiego. Mamy burrito, taco, quesadias i nachos plus duży asortyment sals. Według mnie ceny lekko wygórowane, 25zł za duże burrito długości 20cm które spałaszuję w 8min jest trochę drogo, nigdy nie brałem małego. Dobre tacos, takie na 2 - 3 gryzy są dobrą zakąską do piwa, znów 9zł za sztukę wydaje się trochę drogo, na usprawiedliwienie ceny przyznam że są smaczne i można poprosić by zrobić je na mega ostro i takie będą więc jak ktoś chce przy kozaczyć i popisać się przez kumplami może na tym źle wyjść i po 3 gryzach oddać super ostre burrito komuś takiemu jak ja który je chilli jak truskawki. Możemy zalać to wszystko coroną extra z limonką za 12zł. Burrito z kurczakiem jest całkiem treściwe ale dlaczego jest w tym farszu zielony groszek? na pewno nie występuje on w kuchni meksykańskiej, za to jalapeno występuje i jest go sporo w tym burrito. Ogólnie trochę drogo jak na meksykański street food klasy robotniczej ale bardzo smacznie.
Przemiła obsługa wprowadzająca rewelacyjną atmosferę „na luzie” :) a do tego pyszne jedzenie. Próbowaliśmy burrito z kurczakiem i nachos z chilli con carne No i rewelacyjne autorskie napoje! - polecamy i na pewno wrócimy. :)
Robione na wynos najpopularniejsze dania zamerykanizowanej kuchni meksykańskiej. Menu jest krótkie i proste, mamy taco po 9zł za sztukę, burrito po 25zł, i inne zwykle w 2 - 3 odsłonach. Burrito naprawdę napakowane wszystkim co dobre, nie wiem jak udaje się im tak ciasno zawinąć tyle składników. Będziemy też zapytani jak ostre to chcemy, "jestem niepoprawnym chilliheadem" głośno oznajmiłem chcąc najostrzejsze burrito an świecie. Pan na kasie popatrzał na mnie i zapytał "czy kiedyś miałeś bardzo ostre u nas?" co sprawiło że poczułem lekki niepokój oraz narastający entuzjazm. Biorąc pierwszy gryz mojego burrito z kurczakiem zastanawiałem się czy nie pożałuje swojego wyboru, czy będzie piekło trzy razy? Ale nie, było bardzo smaczne, pikantne ale nie siódmy krąg piekła, wszystkie smaki były wyczuwalne w otoczce miłej ostrości. No, ale próbowali.
Bardzo ładnie skomponowane taco, które kupujemy na sztuki, możemy w ten sposób spróbować każdy wariant. Moje ulubione to z szarpaną wołowiną. Tak jak z burrito możemy poprosić by zrobili je ostre. Genialna salsa z mango, chyba najlepsza jaką jadłem. Cena 9zł za sztukę może być lekko przesadzona biorąc pod uwagę że nie jesteśmy w restauracji, tylko w foodcourt i jedzenie jest wydawane na papierowej zastawie. To samo dotyczy burrito za 25zł, dostajemy, no właśnie samo burrito, jest ono imponujące ale brak dodatków sprawiło że wyglądało bardzo biednie tak samotnie siedząc na papierowym talerzyku z serwetką.
Zastanawiałem się nad opcją nachos i salsa ale niektóre ceny sals naprawdę lekko odstraszały. Gdzie doceniam świeżość podawanych dań i różnorodność składników tak salsa jest prostą mieszanką 3 - 8 warzyw i dodatków które w większości są tanie i ogólnie dostępne.
Mają bardzo uczciwe chilli con carne, dobrze doprawione i zbalansowane w smaku. Często lokale z meksykańskim jedzeniem robią coś w rodzaju gęstej pomidorówki z fasolą i mięsem mielonym tak tu było prawdziwe chilli za co trzeba pochwalić.
Fajne menu, bardzo dobre buritto i quesadilla ze smacznymi dipami, składniki naturalne i świeże. Mimo dużego ruchu, nie czeka sie długo. Z minusów - rzeczy vege w cenie takiej jak np. z wołowina - trochę nie halo, a same porcje mogłyby byc ciut większe. Ogolnie godne polecenia miejsce :)
Gringo znam od dawna, cieszy powstanie nowej lokalizacji!:)
Burito tutaj zawsze wchodzi, pyszne, odpowiednio pikantna,, miła obsługa. Niestety razem z nową miejscówką, pojawiła się nierówność w przygotowanych dania. Niekoniecznie nowa miejscówka, wychodzi tu chłopakom na dobre.
Będę tu wracał i zawsze namawiam do skosztowania burito z wołowinką :)
Z usług tej knajpki skorzystaliśmy dwa razy - raz śniadanko, a raz przy okazji "ostrego tygodnia" w koszykach. Burrito śniadaniowe - smaczne, dobra kiełbaska i jajeczko, a to wszystko w buritto - kompozycja nietypowa, a okazała się dobrym wyborem i też zapadła w pamięci jako pamiętliwy smaczek - ale pamiętajcie dostępne tylko do 12 :) Chłopaki sympatyczne, długo się nie czeka, a więc i ten plus. Minus to czasem przy natłoku piwowiczów w głównej hali ciężko znaleźć miejsce by to zjeść i usiąść. Burrito serwowane w tygodniu ostrym - dobrze doprawione, pikantnie (co niestety nie zawsze jest ostatnio oczywistością w warszawskich knajpach) w dodatku do zestawu oryginalny napój. Minus to cena - w promocji 25zł za buritto to i tak trochę dużo, ale miejsce robi swoje.
Mało w Warszawie meksykańskiego jedzenia w dobrym wydaniu, wg. mnie Gringo oferuje najlepsze w stolicy. Świeże składniki robią dobrą robotę - mango, avocado czy świeża kolendra świetnie wykańczają każde danie. Gringo jest zawsze rewelacyjne, idealnie trafia w moje smaki wiec nie mam zastrzeżeń!
Uwielbiam taką kuchnię i cieszę się, że poznałem kolejne miejsce, w którym jest ona na wysokim poziomie :) Ja przetestowałem burrito i było pyszne :) Świeże warzywa w środku, pyszne mięso i sos :) Mniam! Zdecydowanie polecam i będę tam wracać. Zwłaszcza, że Hala Koszyki przyjemnym miejscem jest i sprzyja biesiadowaniu :)
Z Gringowego stoiska w Koszykach zjadłam tylko dwa tacos w ramach starteru, bo danie główne wybrałam sobie w innym miejscu. Były naprawdę pyszne, niczego chyba im nie brakowało, razem z koleżanką chętnie poszłybyśmy po więcej, ale odstraszyła nas... cena. No właśnie, to stoisko jest trochę drogie i wyobrażam sobie, że zjedzenie full obiadu tam to naprawdę spory koszt. Mimo tego wrócę, bo jedzenie było zajebiste. Gitara siema.
genialne miejsce. Obsługa żyje lokalem i to widać. Nawet stanie w kolejce do przyjemność. Choć gdyby 'kasowy' był cokolwiek kumaty to by szybciej klientów obsługiwał i nabijał a tak jest wąskim gardłem. Zjedzone burrito con carne. Duże, smaczne, lekko ostre tak jak miało być. Placek poezja. Do tego barman -człowieku - wczoraj byłeś moim bogiem. Mexican buldog i jakiś inny drin na papryczkach - genialne, duże, poezja smaku. Może warto tylko zadbać o jakieś tacki bo burritos jednak duże i jak kebaba cieżko jeść.
Wpadłam na burrito chili con carne - bardzo dobre, jak zresztą i w innych lokalach Gringo. Fajnie, że dają "brzęczyki" przy zamówieniu, więc można przechadzać się po Koszykach zanim obsługa zrobi jedzenie. Szkoda, że nie ma za dużo miejsc, gdzie da się przysiąść i zjeść w spokoju.
Siedząc ze znajomymi w Barze Koszyki, postanowiliśmy coś przekąsić. Wybraliśmy quasadillę i nachos. Jedzenie szybko podane, obsługa sympatyczna, estetycznie i smacznie. Może ciut za chłodne, ale zdecydowanie poprawne,dużo składników. Plus za uśmiechniętą załogę! :)
Trudno mi ocenić ten lokal, bo jedzenie bardzo nierówne. W odstępie 5 dni wzięłam zamowilam tę samą salsę - za pierwszym razem była przyjemnie pikantna, za drugim przesolona i łagodna. Również zamówione taco, które miało być pikantne (pan przyjmujący zamówienie 2 razy się dopytywał), było baaardzo łagodne i zachowawcze, brakowało mu charakteru.
GringoBar to kuchnia Meksykańska "na wynos" która podobnie jak na przykład cukierniczy Lukullus szczyci się przede wszystkim świeżymi składnikami i pasją do rzemiosła. Znajdziemy tu wszystkie klasyki: burrito, chilli con carne, przeróżne nachosy i quesadille. Nowo otwarta Hala na Koszykach która gości Salsownie w swoim dziedzińcu kulinarnym, perfekcyjnie wtapia się w klimat tej knajpy swoim industrialno-trendy wystrojem. Jak na razie w godzinach szczytu robi się dość tłocznie jak wszystkie lokale zaczynają rywalizować o gości na limitowanym metrażu jadalni, ale na szczęście większość dań można złapać w rękę i ominąć tłumy.
Osobiście byłem rano wiec postanowiłem skorzystać z menu śniadaniowego: burrito z jajem i chorizo. Od razu na wstępie ostrzegam iż burrito jak i cena mają mało wspólnego z porą śniadaniową. Burrito samo w sobie bardzo dobre - miękka tortilla z jajkiem i serem, wypełniona świeżymi warzywami jakie zazwyczaj witają w tym daniu, papryczki jalapeno dla ostrości w wersji "średnio-ostrej" a na zakończenie specyficzne dla wersji śniadaniowej kiełbaski chorizo (lub bekon, wybór należy do ciebie). Jak mantra GringoBar nakazuje wszystko było świeżutkie. Jedyna krytyka z mojej strony tkwi w tym iż był to bardzo dobry klasyczny burrito w którym jedyną zmianą było zastąpienie wołowiny dość małą ilością jajka - w moim ledwo go było czuć. Może przepis wymaga jeszcze trochę eksperymentacji aby bardziej wczuwaj się w rolę posiłku porannego. Cena 21zł za śniadanie w skład którego wchodzi burrito i nic więcej też nijako pasuje do dania które teoretycznie zamawiamy na szybko do ręki w drogę do pracy.
Oprócz tych uwag to podkreślam iż jako posiłek oderwany od etykietki śniadaniowej to jak najbardziej udany: dużo esencjonalnego chorizo, świeże, kruche warzywa i dobre sosy definitywnie zachęciły mnie aby wpaść ponownie i spróbować burrito już z prawdziwego zdarzenia. Mało jest miejsc w Warszawie gdzie można zamówić zwykle dania z kuchni Meksykanskiej bez niepotrzebnych fan-farów za co bardzo chwałę GringoBar gdyż esencją tej kuchni powinna być prostota - zwykła tortilla w łapę i już. Polecam miłośnikom dobrego Tex-Mex, warto spróbować.
An error has occurred! Please try again in a few minutes