Odwiedziliśmy Focaccia Ristorante w walentynkowy wieczór. Była to moja druga wizyta w tej restauracji, podczas pierwszej byłam na proszonym szybkim spotkaniu, po którym zapamiętałam to miejsce pozytywnie.
Podczas naszej wtorkowej wizyty miałam więcej czasu, aby przyjrzeć się funkcjonowaniu restauracji, miejsce z aspiracjami, ale również dużymi niedociągnięciami.
Pojawiliśmy się w restauracji w okolicach godziny 17, przy niewielkim ( jeszcze) wypełnieniu. Na wejściu niestety musieliśmy odczekać dłuższą chwilę, aż zostaniemy przywitani, zaprowadzeni do stołu, co wprawiło nas w konsternację.
Po zapoznaniu się z kartą zdecydowaliśmy się na pozycje z karty. Na przystawkę: talerz przekąsek oraz kalmary. Te pozycje zaskoczyły nas pozytywnie. Kalmary idealnie przygotowane, bardzo ładnie i estetycznie podane, smaczne. Talerz przystawek idealny! Zarówno pod względem zawartości, stosunku ceny do jakości, ale także estetycznym. Składał się z włoskich szynek, serów, suszonych pomidorów, oliwek, rukoli. Czuliśmy wysoką jakość produktów wykorzystanych w przystawkach.
Na dania główne wybraliśmy pizzę parmę oraz szpinakowe kluseczki z pomidorami suszonymi i boczkiem. Pizza, no niestety nie smakowała naszej dwójce, była mdła, bez wyrazu. Natomiast makaron totalny strzał w dziesiątkę. Fenomenalny sos, idealny makaron, dobra ilość składników. Ciekawe połączenie i zbilansowanie smaków, pozycja zdecydowanie warta polecenia.
Na deser wybraliśmy bezę oraz podwójne espresso oraz latte. Kawy ( jeśli czytacie moje recenzje, wiecie, że jestem kawoholikiem ;) ) były naprawdę smaczne, dobrze przygotowane.
Beza jest kwestią sporną, spróbowałam i mi zupełnie nie smakowała, za to M. uznał ją za najsmaczniejszy punkt kolacji. Podana nie w standardowy sposób, płaskie płaty bezy, przełożone kremem, z gałką lodów.
Reasumując jedzenie, oceniamy dobrze, zwłaszcza makaron. Focaccia, która pojawia się jako czekadełko może gdyby była ciepła byłaby smaczniejsza, tak zupełnie bez wyrazu. Siedzieliśmy przy kuchni, więc możemy pochwalić spokój, porządek panujący an niej, co nie zawsze się zdarza.
Naszym zdaniem polem do pracy jest obsługa. Poza niesprawnym witaniem gości, obsługa z minami, jakby byli w pracy za karę, mało komunikatywna. Mieliśmy wrażenie, że przygotowania nadal trwały w trakcie naszej wizyty, kelnerka w pewnym momencie podeszła do stolika rozsypując płatki róż, tłumacząc to, że wcześniej nie zdążono.
Negatywnym zaskoczeniem był fakt, opisania w karcie, że w określonych godzinach kieliszek Prosecco jest gratis, który później pojawia się na rachunku.
Rozstawienie stolików, tak blisko, że zupełnie nie dające intymności, co sprawiło, że doskonale wiemy o czym rozmawiały pary obok.
Minusem, brak schłodzonej wody.
Miejsce poprawne, jednak klasyfikuję je jako niezapadające w pamięć.
An error has occurred! Please try again in a few minutes