Na szybki lunch w hali wybraliśmy Tuk tuka, zachęceni obietnicą szybkiego podania jedzenia. Faktycznie po kilku minutach było gotowe. Zestaw lunchowy za 25 zł, wydawał się mały, ale okazał się syty. Miseczka zupy tom yum, treściwy pad thai i banan w mleku kokosowym na deser. Wszystko smaczne i bez zarzutów. Polecamy.
Zestaw obiadowy wypadł naprawdę nieźle. Przy dość umiarkowanej cenie niezła zupka, do tego makaron z kurczakiem i warzywami i deserek w postaci ananasa. Kurczaka trzeba było troszkę 'podostrzyć', ale lokal zadbał o odpowiednie przyprawy na ladzie. Całkiem niezła była też sałatka z wołowiną. Sporego doświadczenia i wkładu pracy trzeba, żeby wołowina była tak krucha i soczysta jednocześnie. Czas oczekiwania - średni, ale patrząc po ilości osób, które stołują się w tym miejscu - naprawdę nie jest źle.
Pad thai robiony na biezaco. Smaczny i sycacy. Dobry makaron z rewelqcyjnym sosem i duzo owocow morza. Obsluga mila. Czysto i schludnie. Godne polecenia.
Skromny lokal w Hali Koszyki serwuje ucztę dla wszystkich kubków smakowych. Nie myślałam że zjem gdzieś w Warszawie poza Thaisty tak dobre zielone curry z kurczakiem. Coś przepysznego!! Bardzo bardzo polecam tam zawitać, zapachy nieziemskie i do tego miła atmosfera. Na pewno jeszcze tam zawitam i spróbuję innych pozycji z menu!
Jedzenie dobre i aromatyczne ale uważam, że ceny powinny być trochę niższe zwłaszcza, że porcje nie są za duże. Lokal malutki więc tylko kilka stolików ale nie było tłoczno także miałem luz :)
Miałam dość duże oczekiwania co do Tuk Tuk, po usłyszeniu zachwytów nad ich innym lokalem, ale tutaj trochę się rozczarowałam. Ceny są trochę zawyżone i czas oczekiwania za długi w stosunku do otrzymanych porcji. Natomiast samo jedzenie było bardzo dobre, czerwone curry z liczi jest dość mocno ostre, aromatyczne, trochę zbyt wodniste. Za to Pad Thai było świetne, zdecydowanie polecam to danie.
Bardzo dobry PadThai, ale brakowało w nim chociaż nutki ostrości. Porcje innych dań mogłyby być znacznie wieksze. Smacznie, ale bez rewelacji.
Jak dla mnie 5 😊 długo wybieralysmy z koleżankami, w koncu tyle tego w Koszykach, ale padło na tajskie. Dwa razy Pad Thai makaron z kurczakiem i krewetkami, raz Chashew Nut z kurczakiem. Wszystko smaczne, krewetki jak to kolezanka powiedziala - dawno tak dobrych nie jadla. Porcje na prawdę spore i sycące 😊 mi bardzo smakowalo i bardzo polecam! Ceny przystępne.
Tuk Tuk jest dla mnie bardziej barem szybkiej obsługi niż restauracją, jednak zawsze wychodzę z niego najedzona i zadowolona. Spróbowałam z menu już wszystkich dań i naprawdę wszystkie były przepyszne. Największy plus za kurczaka- zawsze jest miękki i świeży. Ostrzegam przed jungle curry! Oczywiście pracownicy zawsze informują, że jest to najostrzejsze danie w karcie i jak najbardziej trzeba im wierzyć! Danie jest kosmicznie ostre! Najbardziej polecam wszystkie curry, aczkolwiek dania z ryżem również zasługują na spróbowanie. Ceny bardzo odpowiednie w stosunku do jakości i wielkości potraw. Obsługa bardzo miła. Lokal jest dosyć mały i minusem jest zapach, który niestety wsiąka w ciuchy.
Aiswarya Premchandar
+3.5
Tuk tuk's Pad ka-Prao/Spicy Basil kindled the capsaicin love in me. Perfect for a quick dine. Modest location manned by friendly staff.
Jestem zmuszona zmienic moja ocene z 3 na 4 :) i poprawic recenzje Tuk Tuka w Koszykach - poprzednio zle trafilam, najwidoczniej po prostu byl problem z makaronami! :) Ostatnio znajoma namowila mnie by pojsc, przestraszona ost makaronami zamowilam ryz chilli basil - danie okazalo sie przepyszne, (troche malo ostre mimo prosb, ale otrzymalismy dodatkowe przyprawy). Dodatkowo udalo mi sie sprobowac wszystkich dan z ryzem - wszystkie swietne :) polecam, niewiem czy sie cos zmienilo z makaronami ale ryz jest jak najbardziej ok :)
STARA RECENZJA: "Jako wielka fanka Tuk Tuk na Zbawiciela wybralam sie ze znajomymi do Tuk Tuk w Koszykach. Niestety spotkało mnie lekkie rozczarowanie, jedliśmy Pad Thai (makaron byl "rozgotowany", całe danie bez smaku) oraz drugie danie z makaronem ryżowym na ostro, którego niestety nie jestem sobie w stanie nazwy przypomnieć. Danie było raczej słabo ostre, niefajne, smaki sie pozlewały w papierowym pojemniku. Niestety jednak zostane przy placu Zbawiciela :)"
![Zomato]( "Recensione")
Wpadamy od czasu do czasu do Tuk Tuk na Zbawiciela. Wczoraj nam się zachciało powrotu do Tajlandii a byliśmy obok "koszyków".
Pełno ludzi, jedzenie wydawane w plastikowych naczyniach... zawahaliśmy się i zamówiliśmy dwa razy tom yum i młodego kokosa. "Jeśli poziom utrzymany to domówimy danie główne"- tak to sobie wymyśliliśmy.
Po 25 minutach czekania na zupę odebraliśmy plastikowe naczynko... no dobrze, jeszcze bliżej street food tajlandzkiego... ale jakże daleko do Zbawiciela, że od innych warszawskich tajskich nawet nie wspomnę. Woda, w smaku nawet ok, zabarwiona, choć dla mnie mało wyraźna. Warzyw, imbiru, kiełek, trawy cytrynowej, innych dodatków po prostu żenująco mało. Gdyby taki był street food w Tajlandii to nie wiem czy ktoś chciałby to powielać.
Nie zamówiliśmy kolejnego dania. Poszliśmy kilka kroków dalej, aby dokończyć obiad i tez żałowaliśmy. To nie był dobry dzień.... ale nieważne.
Nie o tym, nie o tym.
Krewetki były nawet dobre jak na Warszawę.
Obsługa miła, pewnie inne dania zdecydowanie dobre. Jeśli będzie kiedyś mało ludzi a ja będę w pobliżu to może jeszcze raz spróbuję.
An error has occurred! Please try again in a few minutes