Przyjemne miejsce na dobre i syte śniadanie. W menu Fawory oferują multum opcji, są tradycyjne, wege i vegan. Także każdy znajdzie coś dla siebie. Lokalizacja kawiarni jest mega plusem, można dojść pieszo z Marymontu :)
Ilość ludzi która odwiedza to miejsce mówi sama za siebie. Tego miejsca nie da się nie zapamiętać. Super klimat i indywidualne podejście do klienta.
Bardzo lubię wpadać do Faworów i nie tylko ja, bo czasami wręcz jest problem z miejscem. W piątek wstąpiłem na kawę i akurat złapałem ostatni stolik. Kawa była bardzo dobra a obsługa uprzejma i uśmiechnięta. Szczególnie wpadła mi w oko jedna kelnerka, ale o tym nie będę się rozpisywał ;)
Miłe wnętrze, obsługa bez zastrzeżeń, jedzenie ok, ale bez szału. Zamówiliśmy dwa śniadania - hedonistów i rozmaitości. Croissant z łososiem był bardzo dobry, choć zdecydowanie za słony, a jajka sadzone za mało ścięte (płynne białko). Duży plus za pyszny twarożek, pastę wegańską i ser.
Sniadanie super, granola bardzo smaczna, jajka sadzone dokładnie w punkt! Wezystko podane w kilka chwil. Wielki plus za otwarcie od 8:00. Polecam, wrócimy napewno.
Normalnie sympatycznie z obsługą ok
Co ważne duży wybór tego co mogę wybrać do picia
I dobra lokalizacja k pięknego Placu Inwalidów. Łatwy dostęp z Dworca Gdańskiego
Dotarłem tu tuż po dwunastej i wypatrzywszy wolny stolik w ogródku na drewnianym podeście, postanowiłem na chwilę przycupnąć. Miałem tylko kwadrans do następnego zadania zawodowego. Dla skrócenia czasu oczekiwania wstąpiłem do wnętrza lokalu, gdzie za barem uwijały się trzy zajęte pracą osoby. Nikt nie zwrócił na mnie uwagi więc głośno się przywitałem i zagadnąłem do pana, który właśnie sięgał coś z lodówki. Poprosiłem o lemoniadę. Pierwsza z brzegu była lipowa. Czemu nie, pomyślałem. Buteleczka niegazowanego napoju za 9 zł. Dostałem też szklankę i powędrowałem na podest. Większość miejsc była zajęta. Głównie młode osoby wolnych zawodów. Wszak środek powszedniego dnia. Lemoniada całkiem dobra. Mało konserwantów. Jedynie utrwalana termicznie. Dobre miejsce na chwilę postoju.
Byłam tu akurat późniejszym wieczorem, kilku podstawowych produktów już nie było. Trochę z braku laku spróbowałam burgera wegańskiego i ciasta czekoladowego.
Burger z grubą warstwą "kotleta" sojowo-warzywnego (smakował cieciorką ;-)) i ociekający sosem w stylu BBQ (w menu nazwany chutneyem) - zjadliwy i sycący, bez uniesień smakowych.
Ciasto również bez szaleństwa - cienki, suchy spód zupełnie nie pasował do ciężkiego czekoladowego "musu"; awokado drobinowe.
Miło się siedziało, ale w sumie niczym to miejsce szczególnym nie zachwyca.
Fawory to jedna z fajniejszych śniadaniowni. Podoba mi się, że wystrój jest zrobiony na tzw. odczep, czuję się tu dzięki temu bardzo swobodnie. Menu jest rozbudowane i każdy znajdzie coś dla siebie, jadłam jajka po kalifornijsku - oprócz niedojrzałego awokado - bardzo smaczne, najbardziej przypadły mi do gustu jednak jajka na warzywach z orzechami ziemnymi-to dla mnie nowość, jajka po norwesku słabo, a przynajmniej dla faceta bo towarzysz mocno narzekał na mikrą porcję łososia. Zielone latte bardzo ok - to też pierwsze miejsce, w którym próbowałam matchy. Minusem jest natomiast podawanie jedzenia przed napojami/kawą itp, nie wiem z czego to wynika, może taka polityka miejsca bo zdarza się nam to za każdym razem ;) Ogólne wrażenia miłe, obsługa młoda, uśmiechnięta i miła
Nowoczesna kawiarnia, nieco hipsterska w spokojnej okolicy Żoliborza. Znajdziemy tu pyszną i wymyślną kawę, dobre regionalne piwo, przekąski i ciasta. Szkoda, że akurat nie było mojej ulubionej bezy, gdy odwiedzałem lokal. Oprócz powyższego miałem też okazję spróbować lemoniady, która była wyjątkowo... niedobra. Nie jest to tylko moje zdanie. Ceny wysokie, ale ogólnie przyjemnie. Obsługa bez zarzutu.
Miejsce do milego spedzania czasu ze znajomymi i psem. Kiedys mieli tam dobry ukrainski cydr ale od jakiegos czasu go nie serwuja. Szkoda ale i tak jest ok
Kolejna super miejscówka obok Głodomorów. Są pyszne kanapki, rewelacyjne ciasta i oczywiście kawa, kawusia. Miejsce gwarne i bardzo popularne. Po obiedzie w Głodomorach czy My Thai koniecznie!
Ze wszystkich miejsc na Mickiewicza, to jest najlepsze! Nigdy nie zawodzi! :) pilam tu koktajl z młodym jęczmieniem i jadłam kanapki. Jedną z kozim serem drugą z blue. Jak myślę o kanapkach to jadłabym właśnie takie.
Do tego fajny wybór herbat i piw. Czego chcieć więcej? :) zdjęcia dorzucę jak znowu się tam pojawię :)
Joanna Michalinowska
+4.5
supr miejsce, bardzo lubię chodzić tam na śniadania! obsługa jest naprawdę uprzejma. ceny są okej. wystrój bardzo ładny. jedzenie jest pyszne, wariacje na temat jajek, bogaty wybór. polecam.
Trafiłam tam zupełnie przez przypadek, potrzebowałam miejsca na szybka kolacje i stanowiska do wyciagnięcia laptopa. Środek tygodnia a miejsce było praktycznie pełne, trafiłam szcześliwie na wolny stolik i zabrałam sie za lekturę menu - bardzo fajne menu wege, masa superzdrowych koktajli, sałatek i kanapek. Ja zdecydowałam sie na cos co zasmakowało mi tak,ze juz dwukrotnie powtórzyłam to w domu - koktajl z jarmużem, awokado, jabłkiem, pomarańcza i bananem - był przepyszny choć niestety w temperaturze pokojowej. Do tego dobrałam sałatę z gruszka i serem pleśniowym - klasyk dobrze zrobiony. Przyjemna muzyka, po 19 światła zostały przygaszone. Jedyny mały minus poza brakiem lodu to czas obsługi - robota nie do końca paliła im się w rękach.
Stali klienci wiedzą jak jest - zawsze się długo czeka na zamówienie, często czegoś brakuje ale i tak to jest jedno z najprzyjemniejszych miejsc na żoliborzu na śniadanie.
Żoliborskich śniadań ciąg dalszy. W Faworach bogaty wybór jajek z wszelkimi dodatkami. Różnorodność fajna, chociaż porcje mogłyby być trochę większe, bo panowie się nie najedli. Byliśmy we 4 i każdy wziął inną wariację na temat jajek: zwykłe, norweskie i hedonistyczne (z łososiem) i zimowe (z karczochami, nasionami chia i słonecznikiem). Moje zimowe najlepsze i najciekawsze. Mogłyby tylko być odrobinę mniej tłuste. Do tego całkiem niezła kawa. Lokal bardzo przyjemny, dwupoziomowy, fajnie urządzony. W oczekiwaniu na jedzenie można pograć w gry, towarzysze rozegrali partyjkę w warcaby.
![Zomato]( "Recensione")
W sumie nie mam pojęcia, dlaczego jeszcze nie napisałem o Faworach na Zomato. Bywam tam relatywnie często i przeważnie jestem zadowolony. Przyjemna klubokawiarnia o nieco hipsterskim sznycie, niewielki ale fajny ogródek od strony Mickiewicza, spory wybór piw rzemieślniczych, cydrów itd., gry planszowe, stoliki, krzesła, fotele, kanapy, nieco młodej sztuki na ścianach. I przyzwoita kuchnia, choć z kategorii bardziej przekąskowej, niż restauracyjnej. Także wegetariańska i wegańska. Nie tak dawno absolutnie zachwycił mnie tamtejszy vegeburger, nie wiem, czy nie jeden z najlepszych, jakie jadłem. Doskonale wyważone proporcje smaku, pyszny "kotlet", pikatna "niespodzianka" w głębi dania... Do dziś go wspominam. Niestety kiedy innym razem poszliśmy do Faworów większą grupą, burgery nas rozczarowały - były bardzo słone i w żadnym względzie nie powalały. Cóż, może jeszcze kiedyś dam im szansę, być może wspomnienie pierwszego zachwytu powróci. Na pewno jednak Fawory są jednym z fajniejszych miejsc tej części Żoliborza, a sąsiednie kawiarnie raczej nie mają do nich startu. Nie jest to top de la krem, ale lubię, wracam i będę wracać nadal.
Bardzo sympatyczne miejsce. Pycha kawa, a jedzenie zmienne, eko i smaczne. Jedyny minus to obsługa, trochę naburmuszona i mało uśmiechnięta.
Świetna lokalizacja i świetne miejsce. Na śniadanie, na wino, na lunch. Fajna herbata - duży wybór - dobra kawa, przepyszne kanapki, cudne koktajle owocowe. Pysznie, świeżo, zdrowo. Przyjemny, nowoczesny wystrój.
Jeśli za średnio smaczne śniadanie płacę 60zl, nikt z 5 osób nie pamięta o zamówieniu koktajlu, pies nie dostał miski z wodą w upalny dzień a za drip dla 2 osób podany w 1 karafce place 20zl.. to trudno się zrelaksować i cieszyć z poranka. Nic dziwnego, że śniadaniownia obok miała więcej klientów. Chociaż wystrój Fawory podoba mi się to jedzenie i ceny już nie zachwycają.
Snaczna kuchnia w stylu domowych obiadow. Zarowno na lunch w tygodniu jak i niedzielny obiad. Czasami ciezko trafic na wolne miejsce ale to chyba o czyms swiadczy.
Stanisław Dzieduszycki
+4
Fajna na sniadanie (tylko w tym celu jej uzywałem): herbaty, kawy, jajecznice, koktaile i kanapki - wszysko ok (ale bez szału). Siedzi sie fajnie, wystrój nienachalny. Obsługa z młodzieńczym fochem na twarzy - na swój sposób urocza:)
Wpadłam do Faworów tylko raz, na szybką herbatę i ciasto, ale moje wrażenia są bardzo pozytywne. Przyjemne wnętrze, sympatyczna obsługa i pan za barem (właściciel?) dokładnie opowiadający o rodzajach herbaty i kawy, które można u nich zamówić. Do tego wielki kawał pysznego sernika dyniowego na spodzie brownie i niewiele więcej potrzeba do szczęścia. Warto wstąpić przy okazji.
![Zomato]( "Recensione")
O Faworach słyszałam już od dość dawna, ale dużo czasu minęło, aż udało mi się je odwiedzić. Ciężki, niedzielny, kacowy poranek i wielki głód - świetny moment na degustację!
2 kawy tego dnia miałam już za sobą, więc decyduję się na coś, co odżywi wymęczone alkoholem ciało - zielony koktajl, którego bazą okazuje się jarmuż. Napój jest smaczny, jednak baardzo gęsty, mógłby być nieco bardziej zmielony, bo trochę ciężko się go przełykało. Do tego biorę śniadanie rozmaitości, które składa się z kawałka bagietki (pyszna i chrupiąca), jajka sadzonego (idealne żółtko), plasterka żółtego sera, kopy twarożku, pasty (awokado?, pestki słonecznika), kawałków ogórka zwykłego i kiszonego, masła i pomidora, kłębka rukoli. Smakowite było całkiem, choć przydałaby się gdzieniegdzie szczypta soli czy pieprzu. Ich kawę również oceniam dobrze, bo kilkukrotnie piłam na stoisku Targu Śniadaniowego.
Obsługa miła, z nutą hipsterstwa, ale na akceptowalnym poziomie ;), klientela też modna i piękna, ale mimo to, z twarzą wymęczoną sobotnim wieczorem nie czułam się jak wyrzutek. Wnętrze bardzo ok, nawet trafiło mi się niezwykle wygodne, wygięte krzesło! Cena za całość wyniosła 29 zł. Chętnie wrócę, by spróbować inne kulinarne pozycje, póki co jedzenie oceniam na 3+.
An error has occurred! Please try again in a few minutes