Byłem pierwszy raz w tym lokalu i jestem miło zaskoczony! Pierogi bardzo mi smakowały może nie do końca jak u mamy ale dają rade zdecydowanie ;) Polecam to miejsce !
Pierożki zdecydowanie światowej klasy. Ciasto idealne, cienkie z umiarkowaną ilością farszu. Pierogi zarówno te na słono jak i na słodko są na równym poziomie. Polecam.
Patrzę na ogólną ocenę i oczom nie mogę uwierzyć - tylko 3.9? To chyba żart... Dla mnie Żarcie Mamuśki zasługuje na mocną PIĄTKĘ :) Przede wszystkim cienkie lecz nierozrywające się ciasto, mnóstwo farszu w środku, idealnie skomponowane smaki. Nadzienia nie z tej ziemi - połączenia smaków zarówno tradycyjne jak i nowoczesne - każdy znajdzie coś dla siebie. Świeże składniki najwyższej jakości i przemiła obsługa. Dopełnieniem są naprawdę atrakcyjne ceny. To wszystko powoduje, że chętnie tam wrócę i za każdym razem jak mam ochotę na pierogi to walczę ze sobą czy jechać do mojej Babci czy do Żarcia Mamuśki. Polecam!
Ich pierogi są bardzo dobre. Jeszcze przed otwarciem stacjonarnego lokalu zaopatrywalam sie w nie na różnych eventach. Ze słodkich najbardziej na świecie uwielbiam kawowe i mango. Nadzienie jest idealnie słodkie, a ciasto cieniutkie (to z dodatkiem mięty w mango jest po prostu boskie!). Zresztą we wszystkich ciasto mają mistrzowskie, ale nadzieniom czasem brakuje. Czasem trochę wyrazu, czasem mniej słodyczy, ale wydaje mi się, że to już osobiste preferencje. Również rozmiar mógłby być nieco większy. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ wybór smaków jest naprawdę spory, a nowe cały czas dochodzą do oferty. Wszystkie pierogi są świeże, co skutkuje tym, że często po południu brakuje już niektórych smaków. Cena dość wysoka, ale jakościowo jest to na pewno jeden z lepszych wyborów na lunch☺️.
Bardzo dobre pierogi, takie jakie pierogi powinny być, z cienkim smacznym ciastem i pysznym farszem. Są opcje dla wegetarian, wegan i bezglutenowych (choć tych ostatnich nie próbowałam, nie gustuję w menu bez glutenu). Szczególnie polecam ze szpinakiem. W cenie porcji dodatkowa sałatka.
Przechodziłam już tyle razy, ale nigdy nie miałam czasu. Dziś jednak obudził się we mnie pierogowy potwór i nie było zmiłuj. Nie zaczęło się dobrze. Zamówiłam na wynos 3 pierogi z bobem i koperkiem, 3 ruskie wegetariańskie i zupę grzybową, bo podobno nie gotowana na mięsie. Pan wrzucił moje pierogi do wody po pierogach z wołowiną. Po zwróceniu uwagi, oczywiście nowe gotował już w czystej wodzie. Abstrahując od tego, że jestem wege, nie spodobała mi się praktyka gotowania w tej samej wodzie różnych pierogów dla kolejnych klientów, bo to mieszanie smaków. Przez to nie skuszę sie na pewno na zamówienie w dostawie, wolę mieć pewność i na żywo widzieć proces przygotowania. Na zupę się nie skusiłam, gdyż nie byłam pewna, że wywar do tej zupy nie powstał na mięsie, charakterystyczne oka rosołowe i wcześniejsze doświadczenia z zapewenieniami w innnych restauracjach i w rezultacie rozstrój żołądka powstrzymały mnie przed skosztowaniem. Zupę zjadł mój kolega i potwierdził , że była pyszna. Troche już zła na całą sytuację, trochę z głodu i od niechcenia wzięłam się za pierogi. I pierwsze kiepskie wrażenie odeszło w zapomnienie, bo pierogi mnie oczarowały. Delikatne, cienkie, rozpływające się w ustach i pełne kompozycji smakowych. Rozkosz!!! Możnaby je jeść bez końca. Prawdziwe domowe pierogi, okraszone cebulką. Jedyna wada, że małe :) Taki łasuch, jak ja, chciałby większe :) Uplasowały się w pierwszej zaszczytnej piątce wśród piergorani z całej Polski. Szczerze i z ręką na sercu polecam, warto zgrzeszyć dla tego smaku. Do tego niezwykle miły Pan tworzący atmosferę tego miejsca, konkretne zapakowanie na wynos, no i przystępność cenowa. Tylko ta nieszczęsna woda...
Bardzo ciekawe miejsce - nie spędzisz tam zbyt dużo czasu, ale pierogi mają obłędne!! Wybierasz, odbierasz i wychodzisz konsumować np. w domu :) Taki chyba był pomysł, a najważniejszy jest smak pierogów - super ciasto i farsze. Brawo dla Mamuśki :)
Pierogi ruskie: dobre ciasto, cienkie, mało farszu , farsz bardzo zmielony i na 3+. Okrasa genialna. Ogółem dobre, ale bez szału. Raczej będę szukać dalej.
Mix pierogów mięsnych : farsz dobry, ciasto dobre, mało ciasta i mało farszu - jeśli ktoś lubi to będzie mu pasować, jeśli ktoś lubi konkretnego pieroga, z grubym ciastem i dużą ilością nadzienia - będzie mocno zawiedziony. Stopień gotowania : idealny. Farsz nie jest suchy, jest dobrze zmielony i nie wypada z pieroga.
Ogółem dobre, nadzienie mięsne niestandardowe, ale prawdopodobnie uderzy w gusta osób o upodobaniu klasycznym również. Nie jest źle, ale szukam dalej, bo najbardziej wyróżniała się okrasa i dobre ciasto, którego było mało. Może kiedyś wrócę.
Gdy Panna O powiedziała mi o "TYCH" pierogach musiałam jej zaufac. Jest urodzonym pierogożercą więc wie co mówi. Nie miałam jednak czasu wpaśc tutaj wcześniej. Ale jednak się udało. Co ogromnie mnie cieszy bo tak dobrych i pomysłowych pierogów jeszcze nie jadłam.
Zamówiłam "prawdziwe" menu degustacyjne. Ciasto w każdym wypadku o idealnej grubości i fakturze. Sprężyste i delikatne. Co do farszów to są oczywiście kwestią gustów a tych (podobno) się nie dyskutuje. Mnie zasmakowały wszystkie. Gęsiowy i kaczkowy. Z wyraźnymi nutami mięsa i owocowych dodatków. Bobowy dzięki dodatkowi koperku nabrał smaku wiosny. Szpinak z czosnkiem dzięki zachowaniu liściastej konsystencji był wyrazisty. Zachwyciły mnie szczególnie dwa: burakowy i bakłażanowy z jarmużem. To moje dwa "graile" w Żarciu Mamuśki.
Lokal mikroskopijny ale dobrze przemyślany. Obsługa przemiła. Oby tak dalej!
Pewnie jestem rozkapryszony po krakowskich pierogach, które uważam za najlepsze w kraju, ale mimo dobrej famy o mamusinych, nie nażarłem się tutaj setnie. Owszem, wybór imponujący, gospodarz sympatyczny, klimat też, ale pierogi z kaczką mnie nie przekonały. Poprawne i tyle, ciasto wcale nie delikatne, farsz niezbyt doprawiony, a okrasa zimna! Jednak odgrzewane z chłodziarki to nie to samo co lepione na bieżąco! Frekwencja spora i może mój wybór był kiepski? Trzeba było wziąć ulubione z kapustą i grzybami, albo z kurkami. Na razie oceniam umiarkowanie. Cena 15 zł za sześć pierogów? Pod Wawelem dają ich dwa razy tyle i tam sztućce podają metalowe. Aha, duży plus za rozmaite ciekawe lemoniady!
An error has occurred! Please try again in a few minutes