Wystrój w porządku, obsługa również. Wyjątkowo smaczne makarony oraz desery. Lata temu chodziłem tam na śniadania i było bardzo smacznie, w ostatnim czasie raczej tylko na dania obiadowe. Polecam z czystym sumieniem.
Pysznie.Byłem w Antichu z dziewczyną jakiś czas temu, gdy jeszcze zimno było i kurtki na wieszakach wisiały. Wystrój gustowny i skromny, od wejścia rzuca się w oczy duży bar. Zamówiliśmy ragu i ośmiorniczki w sosie pomidorowym. Smak na prawdę wspaniały, czuć było, że składniki świeże i dobrej jakości. Na pewno jeszcze tam wstąpimy.
Na przestrzeni kilku lat byłem tu pięcio- albo sześciokrotnie. Wszystkie wizyty oprócz jednej wypadły bardzo dobrze. Trafiałem na sprawną obsługę, dania z makaronu naprawdę udane, niezłe wina i fantastyczne desery (profiterole!). Restauracja ma dość ładny wystrój i bardzo przyjemny ogródek. W sumie nic tylko wracać. Aż któregoś razu... podtruli mnie trochę (wołowiną). Podkreślam, żeby nie było: nic strasznego. Ale jestem pewien, że było to po jedzeniu "U Włocha". Tamto posiedzenie kosztowało ich w moich oczach zjazd z poziomu 4 czy nawet 4,5 na 3,5, które daję.
Lubie przychodzić do Anticha na śniadanie, najczęściej w weekendy gdy nie spieszę się do pracy. Pyszne kanapki, wszystko świeże i dobrze przygotowane :)
Zamówiłam ostatnio na spróbowanie jedzenie z Anticha, szybki dowóz w dodatku trafiłam na promo i dostałam sałatkę za pół ceny. Mają świetne makarony, bardzo dobrze doprawione i czuć świeże produkty, ja jadłam Tagliolini czerwone od suszonych pomidorów, podane z płatkami polędwicy wołowej. Mniam!
Bardzo dobra pasta, pyszne winko i ciepła atmosfera! Obsługa była przemiła i z pewnością wybiorę się tam jeszcze raz! Jeżeli szukacie miejsca, gdzie dobrze zjeść, napić się, a przy tym porozmawiać w spokoju to wybierzcie się tutaj! Polecam!
Bardzo dobra knajpa z owocami morza i makaronami, włoskie jedzenie w świetnym wydaniu. W Antichu można trafić też na fajne promocję na Włoskie wina czy piwo i miło spędzić czas ze znajomymi :)
Mieszkam w Piastowie a tam jest czasem ciężko z zamówieniem dobrego jedzenia do domu. Cieszę się, że takie knajpki jak Antich ruszyły z dowozem, teraz mogę prawie zawsze jak najdzie mnie ochota zamówić ich makarony czy owoce morze, zawsze świerze i smaczne!
Do Anticha zaglądam czasem z dziewczyną, mieszka na kabatach więc mamy pod nosem. Zazwyczaj zamawiamy makaron i sałatki. Ja mogę polecić Tagliatelle z szynką parmeńską, rukolą i czosnkiem, dobrze doprawione, smaczne i świeże. Przytulne miłe miejsce, idealne na spokojny obiad czy wieczorne piwko.
Do Anticha wybraliśmy się na obiad paczką znajomych, znając knajpke w Ursusie nie bałam się wybrać wlasnie to miejsce. Świetna miła obsługa, świeże produkty i co najważniejsze pyszne dania, pełne włoskich smaków!!
Dawno nikt o tym miejscu nie pisał, więc ja spróbuję. Plusy - atmosfera, tiramisu, kawa, ogródek, Staff no i oczywiście kuchnia. Minusy - wielkość porcji i zmiana lodów grycana na jakieś okropne sztuczne "włoszczyzny". Ale wciąż trzyma się mocno, mimo rosnącej wokół konkurencji. Solidny klasyk, tak trzymać i dawać ponownie lody grycana !!!
Anticha mijam po drodze do pracy, jak mam chwilę to wpadam tam na śniadanie. Pyszne kanapki, polecam Ghiotto (pierś z indyka, jajko, ogórek, sałata, majonez) :) do tego kawa i pięknie rozpoczęty dzień. Czasem wpadam też na kolację z dziewczyną wtedy wybieramy makarony i piwko.
Świetna knajpa na spotkania ze znajomymi przy dobrym jedzeniu i lampce wina. Najlepsze owoce morza na kabatach, szczególnie krewetki. Latem wystawiają ogródek, można cieszyć się coraz piękniejszą pogodą. Klimatyczne miejsce :)
Musze przyznac,ze restauracja fajna. Klimatyczne miejsce i przede wszystkim dobre jedzenie. Bylam wieczrem na romantycznej kolacji przy lampce wina:) polecam
Aleksandra Laskowska
+4.5
Wpadłam ostatnio do Anticha na śniadanie. Pyszne kanapki na chrupiącej ciabatce, polecam Contadina z szynką parmeńską do tego pyszna kawa i świeży sok. Mój facet wybrał omlet też był wyśmienity. Miłe, przytulne miejsce, obsługa dosyć szybko nas zobaczyła i podeszła także nie musieliśmy długo czekać na ich reakcje. Polecam wszystkim mieszkającym na kabatach.
Znajomi polecili mi Antich'a, miejsce całkiem przytulne. Zamówiliśmy z chłopakiem krewetki w sosie cytrynowo maślanym. Musze przyznać, że smakowały nieźle aczkolwiek mogłyby być trochę bardziej ostrzejsze. Obsługa bardzo miła i przyjazna, zainteresowana klientem, jak ktoś szuka fajnego miejsca na spokojny obiad jak najbardziej polecam.
W związku z tym, że mieszkam na Kabatach często chodzę do tej restauracji. Makarony mają świetne, zwłaszcza gnocchi ze szpinakiem i suszonymi pomidorami oraz gnocchi w sosie serowym. Danie jest zawsze gorące i pyszne. Nie trzeba długo czekać, bo jakieś 15-20 minut. Próbowałam również ciabatę na ciepło, natomiast była sucha i nie posmakowała mi. Obsługa jest zawsze uśmiechnięta i miła. Jeśli chodzi o wystrój to preferuję chodzić do Antich jak jest ciepło, ponieważ mają spory ogródek i przyjemniej się tam siedzi niż w środku. Ceny są przyzwoite jak na podawane porcje. Polecam każdemu miłośnikowi makaronów!
Mieszkam poza stolicą, w Warszawie bywam jedynie służbowo, ale dość regularnie. To jest moja ulubiona knajpa i mimo że nie zawsze mi po drodze, to staram się wpadać. Nigdzie, nawet będąc we Włoszech nie jadłem takich gnocchi (szczególnie te ze szpinakiem i sun dried tomato) i makaronów, nawet nie mam ulubionego, wszystkie mi smakują. Dodatkowo, prócz tego, że szef kuchni jest naprawdę artystą, danie jest pięknie podane i przyozdobione, do tego atmosfera naprawdę oddająca włoskie miasteczko. Fanie jest.
Antich'a polecili mi sąsiedzi zaraz po tym jak sprowadziłam się na Kabaty. Już wtedy bardzo spodobała mi się tamtejsza kuchnia. Od tamtego czasu minęły prawie 4 lata, teraz bywam w Antichu kilka razy w tygodniu. Czasem w porze śniadania na moją ulubioną kanapkę Ghiotto, czasem na obiad na przepyszne ravioli ze szpinakiem albo gnocchi w sosie pomidorowym, a czasem z przyjaciółkami na pyszną kawę i świetny tort bezowy. Polecam każdemu kto ma trochę czasu i ochotę na włoskie jedzenie i kabacką atmosferę.
Chociaż właściwie nie powinnam się tym dzielić, żeby kiedyś nie zostać bez stolika :)
Byliśmy tam dwukrotnie i pewnie jeszcze nie raz tam trafimy. Lokal nastawiony na gościa z sąsiedztwa, niezobowiązująca atmosfera, a przede wszystkim dobre jedzenie: spaghetti aglio olio dobrze wyważone, a przy tym bogate w składniki, podobnie jak penne all`amatriciana i tortellini al ragu. W tym ostatnim daniu wyraźnie daje się odczuć, że to pasta fresca, a nie suszona. Antipasti świeże i w sam raz na przystawkę dla dwóch osób. Jedyny minus antipasto to brak grillowanych warzyw awizowanych w menu. Jedliśmy również małże w sosie pomidorowym i również były bez zarzutu. Zgrzytem natomiast była panna cotta, zamiast deseru o jedwabistej konsystencji dostaliśmy grudkowaty klocek zbliżony smakiem do sernika na zimno.
Ceny na przyzwoitym poziomie.
Od wielu lat Antich' Cafe jest według nas najlepszą włoską knajpą (bardziej bistro niż restauracją) w Warszawie, nie tylko na Kabatach. Pomimo zmiany lokalizacji (ładne kilka lat temu) i ostatnio właściciela, miejsce to pozostaje najlepszym wyborem na sobotni lunch z dziećmi lub romantyczny deser (tiramisu, latte i czerwone wino) po wyjściu do Multikina.
Ta niepretensjonalna restauracja stawia na jedzenie (niby banał, ale ile jest miejsc gdzie jedzenie jest zdecydowanie na drugim, trzecim lub nawet dalszym miejscu). Rewelacyjne pasty, bardzo dobre, rustykalne sałaty oraz najlepsze tiramisu - kropka. W końcu tygodnia przyzwoity wybór ryb i owoców morza. Kawa (Vergnano z najwyższej półki) jest rewelacyjna. Najlepsze, świeże składniki. Uczciwe porcje. Bez wydziwiania. Naprawdę rewelacyjne włoskie jedzenie.
Świetne miejsce na posiłek z dziećmi. Wszyscy są do nich bardzo dobrze nastawieni, są zabawki i książeczki (latem większe zabawki w ogródku). No i które dziecko nie lubi gnocci w sosie ragu :) Lokal jest dobrze oszklony i przytulny, więc w cieplejsze dni można zostawić śpiącego malca w wózku na zewnątrz i jeść w środku, 50 cm w linii prostej.
Jedyny mankament to lokal, który bywa przymały. Rezerwacja zazwyczaj jest konieczna, szczególnie wieczorem i w weekendy.
W Antich'u z żoną bywamy średnio raz na dwa tygodnie i nigdy nie wyszliśmy niezadowoleni. Pyszne makarony - szczególnie pene amatriciana i tortellini ze szpinakiem. Mule naprawdę bardzo smaczne. Krewetki trochę gorsze, ale też warte polecenia. Bardzo lubimy antipasti toscano: Idealne na śniadanie dla dwóch osób. A że rano do tego jest jedna kawa (choćby i najdroższa latte) gratis to już mega plus. Wystrój bardzo przyjemny i niezobowiązujący, taki jakiś kameralny... Z obsługą nie mieliśmy problemów, ale fakt trochę często się zmienia. Dla mnie dużym plusem i jakby jednym z przejawów polityki "twarzą do gościa" jest to, że jak się zamawia napoje czy wodę to nie dostaje się tak jak wszędzie indziej tego pitka 0,2 l, że nawet do przyniesienia przystawki nie starcza tylko od razu 0,5 l. Dla mnie robi to wielką różnicę. Niedługo się wyprowadzamy z Ursynowa, ale myślę, że jak będziemy w pobliżu to nieraz tu chętnie wrócimy.
Świetna atmosfera, przesympatyczna obsługa, miły ogródek zalany słońcem, kawa vergnano - moja ulubiona (reklamowana zresztą przez Dustina Hoffmana :). W różnych wydaniach no i naprawdę dobra kuchnia włoska! Polecam gnocchi i bruschetty. Przyjeżdżam na lunche z Mokotowa.
Podczas spaceru z żoną po Ursynowie trafiliśmy na skwerek, wokół którego rozlokowało się kilka knajpek. Jako wielbiciele kuchni włoskiej nie musieliśmy długo się zastanawiać i wylądowaliśmy w Antich’ Caffe’. Restauracja jest dość mała, ale w sezonie ratuje to ogródek letni na ponad 20 miejsc. Kelnerki wyjątkowo serdeczne i sprawnie obsługujące klientów nawet jak jest duży ruch. Jedzenie typowo włoskie i bardzo smaczne. Wybór jest dość duży jak na osiedlową knajpkę. Mają nawet ośmiorniczki, które mojej żonie bardzo się podobały. Ja szczególnie polecam małże z czosnkiem i świeżymi pomidorami. Palce lizać. Na koniec warto zamówić prawdziwą włoską kawę Vergnano. Wystrój wnętrza jak dla mnie bardzo klimatyczny.
Zawsze bardzo lubiłem Antich - bezpretensjonalne jedzenie, dobre oryginalne smaki, atmosfera swobodnej knajpki, bardzo rozsądne ceny, szerokie i fajnie zestawione menu.
Wczesnym latem były właściciel, 100% Włoch sprzedał biznes i ... chyba wiele się nie zmieniło. Dania są lekko zmodyfikowane, ale zachowany został charakter, może trochę brakuje mi grudki parmezanu zawsze dodawanej do Antipasti Toscana, może brakuje mi trzeciej marynowanej cebulki na talerzu, ale ciągle mamy do czynienia z dobrym jedzeniem. Poza zakąskami - w cenach około 20-25 złotych za talerze różnych dobroci - np,. szynka podsuszana z melonem, wspomniane zakąski toskańskie - 2 rodzaje szynek, salami, trochę serów, trochę zieleniny. Wczoraj skorzystałem z dania "zimowego" - kociołka duszonej na winie wątróbki drobiowej z grzankami ( 12 złotych za solidną porcję) i muszę powiedzieć, że co prawda można by danko jeszcze udoskonalić tak estetycznie jak i smakowo, ale bądźmy uczciwi za 12 złotych porcja ciepłego i dobrego, prostego jedzenia musi być pochwalona.
A teraz trochę śmieszno, trochę straszno...
Wyłowiłem sobie butelkę wina ( za jakby nie było 80 PLN), widzę kątem oka jak barmanowi korek się rozpada przy wyciąganiu..OK, nic sie nie dzieje i tu następuje akcja wieczoru:
Podchodzi kelner, nalewa wino od razu do kieliszka mojej żony, potem zacną porcję do mojego.. ( no dobra włoska knajpka, proste wino, nie wariujmy z testowaniem i pluciem za siebie).. a następnie podaje mi na talerzyku nietknięty korek, oczywiście od .. zupełnie innego wina.. Padłem i nie powstałem. A tak serio - nie mam problemu z tym, że w fajnej i uroczej knajpce osiedlowej kelner po prostu otwiera i nalewa wino. Ale jeśli już chce pokazać, że wie co robi i zadać szyku, cóż musi się liczyć z tym, że klient wie cokolwiek o kulturze winiarskiej i nie ryzykować zrobienia z siebie idioty :) a wczoraj miał pecha.
Tak czy inaczej ciągle uważam, że w rejonach kabacko - ursynowskich Antich jest miejscem, do którego będę wracał co jakiś czas.
MK
Mieszkańcy Kabat są w tej wygodnej sytuacji, że w ich dzielnicy roi się od niewielkich, sympatycznych i niedrogich w większości knajpek, gdzie można dobrze zjeść i wypić w niezobowiązującej, lekkiej atmosferze, bez długiej podróży do Centrum. Ja mieszkam na drugim końcu miasta, ale i tak lubię do nich od czasu do czasu zajrzeć. Wczoraj wybraliśmy się z przyjaciółmi do Antich' Cafe. Szukaliśmy bezpretensjonalnego miejsca z kuchnią włoską, smacznymi deserami i strefą dla palących, a wartością dodaną miały być niewysokie ceny. Trafiliśmy w dziesiątkę! Strzał w dziesiątkę dzieliliśmy między sześć osób, z których każda zamówiła coś innego. Ogrom jedzenia, który wjechał na nasz stół, przekroczył możliwości mojej pamięci, ale poza ogólnymi wrażeniami smakowymi (bardzo, bardzo miłe) zapamiętałam kilka najistotniejszych szczegółów. Z dań głównych godna polecenia jest z pewnością lazania, dobrze przyprawiona i odpowiednio pikantna, o idealnej konsystencji al dente. Kanapki, skromne i tanie (7 zł), są smaczne i niewielkie oraz wypchane masą zieleniny - sałat i rukoli. Jedna z zamówionych przez nas sałatek okazała się górą sałaty ze sporą porcją grillowanego kurczaka, tu jednak był zgrzyt - mimo zapowiedzi w karcie nie otrzymaliśmy do niej pieczywa. Rewelacyjne są natomiast desery. Zamówiliśmy sześć różnych i wszystkie były przepyszne i ogromne. Najlepiej wypadły ptysie polane gęstą, mleczną czekoladą (żaden proszek albo pianka, polewa była tak esencjonalna, że wyczuwało się czekoladową miazgę, ale uwaga! zamówcie do picia coś gorzkiego, jest baaardzo słodka) i ciepły biszkopt z mrożonymi owocami leśnymi pod kołderką bitej śmietany i sosu truskawkowego. Rewelacyjna także jest panna cotta z sosem truskawkowym i bardzo obfite, choć odrobinę za słodkie lody kawowo-śmietankowe. Jedynie szarlotka nie przypadła nam do końca do gustu - jabłka były zbyt skarmelizowane i słodkie, co przywodziło na myśl ich słoikowe pochodzenie. Wszystkie desery kosztują od 10 do 13 zł i są pięknie i starannie podane. Zachęcająco Antich' traktuje też napoje - zamawiając taniutkie soki lub mrożoną herbatę (4,50-5,50), dostajemy cała butelkę, a nie pół szklanki, jak to w wielu miejscach bywa. Obsługa w Antich' jest przemiła, szybka i bardzo usłużna, a do tego bardzo dyskretna, a wystrój, choć prosty i niczym szczególnym się nie wyróżnia, ciepły i po domowemu sympatyczny. Pięterko dla palących gwarantuje nie-palaczom swobodny i głęboki oddech, a palaczom możliwość zaciągania bez skrępowania:). Ogródek, choć wyposażony w przeciętne, "piwne" meble, zaaranżowano sympatycznie i ciekawie na kilku poziomach niskich podestów odgrodzonych od chodników wysokimi tujami. Biorąc też pod uwagę, że za sześć osób, które najadły się bardzo i bardzo smacznie, zapłaciliśmy niewiele ponad 170 zł, Antich' jest świetnym miejscem na rodzinny obiad lub - moim zdaniem wartym podróży aż z Woli - na wieczór słodkości. Mam tam jeszcze kilka słodkich pozycji do przetestowania. :)
Kiepsko parzona kawa. Bardzo dobry ekspres i kawa Vergano, ale manualnie średnio.
Pyszne kanapki - szczególnie ciabatty na ciepło, zupełnie jak we Włoszech.
Wystrój taki jaki powinien być - prosto i ciepło. Ceny umiarkowane. Obsługa bardzo sympatyczna.
Czytam wypowiedzi poprzedników i znowu nachodzi mnie refleksja, że Polak to jednak lubi pomarudzić. Kelnerki ok. Barmani nie - 1 pkt. Dla mnie osobiście super knajpka. Bardzo dobre jedzenie, świetna kawa + super desery. Ale najlepsza zupa rybna w mieście. Boston Port nie umywa się. Tak trzymać.
Z tego powodu, że mam małe dziecko, szukamy z mężem restauracji, w której nasza 3 latka będzie miała miejsce do zabawy, a my spokojnie zjemy posiłek. I trafiliśmy na restaurację Antich Caffe w centrum Skorosze.
Pierwsze wrażenie - wow! Bardzo ciekawy wystrój, na górze fajna atmosfera - bez przepychu, zdjęcia na ścianach wyglądają tak fajnie, że można je zjeść ;).
Miejsce na dzieci jest na dole, więc usiedliśmy tam. Moja córeczka zjadła tosta z łososiem - zresztą przepada za rybą, natomiast mąż mule w sobie porowym, ja włoskie kopytka z sosem serowym - wszystko pyszne.
Obsługa bardzo miła, pomocna. Ja daję pięć gwiazdek.
Mieszkając kilka kroków od Antich Caffe, na tej samej ulicy jakoś nigdy nie było mi tam po drodze. Nie potrafię tego merytorycznie wytłumaczyć, bo znajomi i lokalni mieszkańcy zawsze walili tam drzwiami i oknami, podobnie jak do położonej niedaleko Basilii. Pierwsza wizyta sprawiła, że ten lokal będzie dla mnie traktowany niemal na równi z drugą włoską restauracją w zasięgu krótkiego spaceru z mieszkania. Ceny przystępne, dobra jakość do ceny, miły wystrój, trochę połączenie restauracji z kawiarnią z menu obejmującym zarówno pozycje w stylu trattorii, jak i croissanta z kawą, nie wspominając o ogromnym plusie, czyli śniadaniach na miejscu. Godziny otwarcia są takie, że o każdej porze można tam znaleźć coś dla siebie. W naszym przypadku był to zestaw włoskich przystawek dla dwojga za 33 zł - bardzo duża porcja: dwie bruschetty z grzybami i pomidorami, mortadela z pistacją, włoskie salami, braseola, prosciutto, suszony pomidor, oliwki, sery. Do półlitrowej karafki toskańskiego wina na rozgrzewkę świetna propozycja, skropiona oliwą i balsamicznym octem przypomniała nam niedawne podróże do Włoch i zrobiło się melancholijnie :). Żołądki były już mocno podrażnione, trawienne właściwości wina po pewnym czasie dały znać o sobie i ruszyliśmy do działu z pastą, oznaczonego w karcie jako "pierwsze dania". Nadziewane sakiewki z gorgonzolą w różowym sosie pomidorowym i gnocchi w sosie śmietanowym ze szpinakiem i suszonymi pomidorami także zdały egzamin. Trochę żałowaliśmy, że do lokalu wybraliśmy się zaledwie 1,5h przed zamknięciem, bo miejsce zasługuje na znacznie dłuższą biesiadę. Następnym razem na pewno poświęcimy temu lokalowi więcej czasu, w końcu haczyk został z apetytem połknięty :).
Bardzo lubię to miejsce, nawet bardziej niż pobliską inną włoską restaurację na KEN. Raczej skromny kawiarniany wystrój, ale absolutnie wystarczający. Najważniejsze jest bardzo dobre jedzenie, które tu podają. Świetne pasty, a w szczególność spaghetti al ragu na ostro i małże w muszli duszone z czosnkiem i świeżymi pomidorami. Wielkość porcji wystarczająca, a ceny dostępne. Obsługa uprzejma i zauważa gości. Czas oczekiwania również przyzwoity. Polecam.
Nie przyłączę się do ogólnych zachwytów nad tym miejscem w kwestii dań głównych (choć po lekturze recenzji na pewno się skuszę), gdyż do tej pory bywałam tam tylko w porze śniadaniowej. Jest to idealne miejsce, żeby z rana niespiesznie zacząć dzień. Szczególnie latem jest to b. miłe miejsce ze względu na miły ogródek. Do 12.00 mają pyszne i niedrogie zestawy śniadaniowe - ciepłe ciabatty, bagietki, naleśniki, sałatki, omlet - podawane ze świeżym sokiem lub kawą, kosztują ok.16 zł. Dziś jadłam ciabattę z indykiem i jajkiem - świeże pieczywo, dużo dodatków, czego chcieć więcej? Pyszna jest też kawa. Jak dla mnie idealna miejscówka na śniadanie. Mały minus - przydałaby się odrobinę szybsza obsługa, bo czasem rano człowiek jednak trochę się spieszy...
Idąc od końca - zamówiłem ośmiorniczki w pomidorach. Trochę z przymusu, bo po lekturze recenzji z Gastro planowałem zjeść tutejsze osławione małże, ale niestety tego dnia się spóźniłem. To zamówiłem na drugie. A na pierwsze zamówiliśmy makaron z kurczakiem i brokułami w sosie śmietanowym. Rurki mocno "al dente", sos gęsty i treściwy, sporo kurczaka. W sumie danie niezłe i warte swojej ceny (25 zł).
Tego damego poziomu oczekiwałem od ośmiorniczek, ale tu moje oczekiwania się kompletnie nie sprawdziły. Ośmiorniczki były po prostu rewelacyjne! Najlepsze, jakie kiedyklowiek jadałem. A były:
- po pierwsze: miękkie, a właściwie - bardzo miękkie.
Każdy, kto kiedykolwiek sam próbował przyrządzić ośmiorniczki, ośmiornice, mątwy lub kałamarnice, wie, jaka to trudna sztuka. Gotujesz za krótko - JESZCZE twarda. Gotujesz za długo - JUŻ twarda. Trzeba idealnie wstrzelić się w moment, inaczej wyjdzie podeszwa. Kucharz w Antich wie, kiedy nadchodzi "ta" chwila.
- po drugie: pływające w pysznym sosie.
Sos pomidorowy, bardzo dobrze przyprawiony, świetnie współgrający z ośmiorniczkami.
- po trzecie: obłożone smacznymi grzankami.
Grzanki idealnie pomagają w zjedzeniu ostatnich resztek sosu.
Czy można chcieć czegoś więcej? Nawet ceny nie można się przyczepić. Danie to kosztuje w zależności od dnia tygodnia 28-33 zł.
Obsługa - kilka miłych dziewczyn. Bardzo sympatyczne i wyluzowane, zero zdenerwowania. Idealnie pasują do tej włoskiej knajpy.
Jest jeszcze coś, co należy pochwalić. W lokalu serwują piwo Łomża. I to w przystępnej cenie. A dodatkowo są promocje i np. 4 piwa można kupic za zdaje się 20 zł. Żyć nie umierać!
Do Antich trafiłem niedawno, po kilku latach przerwy.
Przed pięcioma laty traktowałem tę sympatyczną osiedlową knajpkę nieomal jak stołówkę, w której gościłem kilka razy w tygodniu. Nic zatem dziwnego, że z dawnych lat zapamiętałem śmietankowy smak penne al salmone, klasyczne spaghetti alla carbonara czy soczyste gnocchi z suszonymi pomidorami i to w poszukiwaniu tych smaków, zapisanych na podniebieniu jak w księdze wieczystej, na powrót do kawiarni trafiłem.
I wizyta ta potwierdziła jedynie dobrze znaną prawdę o knajpkach osiedlowych, które aby przetrwać muszą być zawsze w najlepszej formie i serwować dania co najmniej przyzwoite. Na początek zamówiliśmy pyszną, bardzo esencjonalną toskańską zupę rybną (wymagała doprawienia, aby dopasować ją do podniebienia) i bruschettę z pomidorami oraz bardzo wyrazista bazylia. Później na stół wjechało spaghetti z czosnkiem i ostra papryczka, obficie podlana świetną oliwą oraz bardzo soczyste, nieomal słodkie krewetki smażone z czosnkiem.
Połączyliśmy je z lampką chardonnay o bardzo natrętnych nutach cytrusowych, którego smak zachwycił nas mniej niż piękna, głęboka, złota barwa. Konkluzja wieczoru była wyborna, mocna, cierpka włoska kawa.
Obsługa była bardzo dobra, delikatna i spokojna, ale gotowa na każde zawołanie. Bardzo udany wieczór. Gdyby nie ta cholerna odległość kilkuset kilometrów, do Antich na pewno wracalibyśmy częściej! :)
Mieszkam po sąsiedzku i knajpę testowałem jako miejsce na śniadanie (przeważnie po ciężkiej nocy), na lunch (bardzo polecam), na kolację z winem, na ciastko i kawę itp. W tej knajpie wszystko jest po prostu dobre. A niektóre rzeczy świetne. Bardzo sobie cenię te stawiające na nogi śniadania. Ale lunche też są pyszne, a makarony, które niekiedy tu jadam zawsze smakują wyśmienicie. Wystrój nie jest może powalający, ale też nie ma się czego czepiać. Ceny, w moim odczuciu, są bardzo korzystne, zwykle jak dostaję rachunek to się cieszę, że tak mało.
Lokal położony w fantastycznym miejscu - w środku Kabat, w miejscu bezpiecznym dla dzieci, blisko fontanny bije rekordy popularności gdy wystawia ogródek.
Pyszne włoskie jedzenie, aczkolwiek porcje niektórych dań nie są zbyt duże.
Polecam szczególnie toskańską zupę rybną (tylko na zamówienie i tylko w piątki), makarony, przystawkę z pomieszanych serów z wędlinami, mulle.
Obłędne desery - profiterolles, tiramisu, sernik, lody własne (pyszne bakaliowe....).
Najlepsze espresso, jakie piłam w Warszawie :).
Wino domowe całkiem, całkiem.
Pyszne chłodzące owocowe sorbety latem.
Minus za obsługę - w lokalu panuje chaos, zapominają o zamówieniach, czasem trzeba długo czekać, zdarza się, że po zjedzeniu posiłku szybko naciskają na przyniesienie rachunku.
Ceny - do antich chodzę od ok. 8 lat i powiem, że ceny niestety idą w górę ale warto :).
Plus za zabawki dla dzieci.
Trochę mało miejsca w środku.
Antich' Cafe to jedno z tych miejsc, do których się wraca. A to na czekoladę w środku dnia. A to na mule. A to na spaghetti carbonarę. A to na tiramisu.
Lubię tę rodzinną atmosferę.
To przemiłe miejsce z porządnym włoskim jedzeniem. Niestety, coraz droższe.
An error has occurred! Please try again in a few minutes