Costa Coffee to jedna z moich ulubionych sieci kawiarni. Moje must have Costy to ciasteczko maślane z karmelem w polewie czekoladowej albo beza Pavlova. Gdy nie ma bezy zawsze wybieram ciastko (jest tak pyszne że to już moje uzależnienie). Do tego jak zwykle dobra kawa (ja wybieram zawsze średnią latte) i można zacząć popołudnie.
To nie moje rewiry, a jednak z ciekawości zajrzałem, czekając zbyt długo na autobus na pobliskim przystanku. Costa powolotku zbliża się do mojej ulubionej sieci kawowej, bo personel weselszy, ceny nie idą tak szybko w górę, wnętrze przytulniejsze, tu akurat niebieskie fotele do drewnianych, brązowych stołów, tło muzyczne OK. Moim typem są trójkątne kanapki z razowego chleba, dwie podwójne za 9,50 zł z kurczakiem i balsamico. Lepsze i tańsze niż twardawe bagietki u konkurencji. Americano z mlekiem niemal dorównuje cappu u konkurów. Ogródek coraz bliżej autobusów...
Jako fan Costa Coffee jestem bardzo zadowolona z otwarcia lokalu w mojej okolicy. Dobra kawa, szybka obsługa, mleko sojowe obecne. Do tego ładny wystrój typowy dla tej sieci kawiarni, jedynie szkoda, że lokal jest dość mały, ale na wynos jest świetnie!
An error has occurred! Please try again in a few minutes