Restaurante Bunuel to istne kuriozum, a o surrealistycznym klimacie całej wizyty – nie mam tu na myśli jedzenia – sugerowało już samo do niej wejście. Bunuel znajduje się w wielkiej sali na piętrze domu na Saskiej Kępie, przy ulicy Walecznych, a żeby dostać się do odpowiedniego pomieszczenia pokonać trzeba liczne korytarze i schody. Droga przyozdobiona jest adekwatnie do latynoskiego charakteru restauracji, jednak to nie zmienia specyficznego klimatu przydługiej wspinaczki.
Organizacja pracy to dno (mam nadzieję, że trafiłem na gorszy dzień). Bardzo długie oczekiwanie na potrawy. Wystrój wnętrza i dbanie o porządek to kloaka. Paradoksalnie jedzenie pyszne. Kucharz Hiszpan, kelner Hiszpan. Klimacik jest ;). Polecam wołowinę na gorącym kamieniu z różnymi sosami. Nie chcę ich dołować, bo widzę, że chłopaki mają zapał. Duże inwestycje w remont przed nimi. Powinni zatrudnić dziewczynę do dbania o porządek i wystrój, bo panowie nie dają rady. Punkt rewelacyjny. Przy odrobinie chęci mogą "skubnąć" sporo klienteli Pikanterii (tym bardziej, że trochę się juz wypaliła). Trzymam za nich kciuki. Do roboty i będzie dobrze!
Zacznę od plusów: bardzo dobre jedzenie w przyzwoitych cenach. Mega smaczna zupa kastylijska i talerz owoców morza, fajne mięso, które grilluje się samemu - szkoda tylko, że bez żadnych dodatków. Pod względem kulinarnym jest dobrze, więc dam knajpie jeszcze jedną szansę.
A co do minusów: specjalnie zrobiliśmy rezerwację, bo to było większe urodzinowe wyjście na kilkanaście osób. Na miejscu okazało się, że kelner o naszej rezerwacji nie ma pojęcia. Udało się nas usadowić, ale trzeba było poczekać, bo kelner nie miał pojęcia co z nami zrobić. Był sam w knajpie i kompletnie nie ogarniał tylu zamówień. Na piwo czekaliśmy pół godziny, na dania ok. godziny, a zamówione przeze mnie danie w ogóle nie dotarło, bo kelner zapomniał go zapisać. Obsługa nie mówi po polsku, mi to osobiście nie przeszkadza, ale niektórzy mogą mieć problem z dogadaniem się.
An error has occurred! Please try again in a few minutes