Klimatyczne miejsce ze wspaniałą muzyką, a burger palce lizać - dawno nie jadłam nic tak dobrego! Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta. Fantastyczne miejsce, gorąco polecam
Klimatyczne miejsce na kawę i małe co nieco. Bogaty wybór herbat (również eko) oraz rodzajów kaw dla smakoszy. Słodkie i słone przekąski, również wegetariańskie. Kuszący wybór domowych ciast. Uroczy wystrój, przemiła obsługa, warto zajrzeć nie raz!
Wyśmienita kawa, bardzo przyjemna atmosfera i fantastyczna beza :)
Bardzo przyjemny ogródek i miła obsługa. Na pewno będziemy wracać częściej :)
Ale fajne miejsce! Bardzo, bardzo smaczne śniadania. Bogaty wybór, smaczna kawa, czego chcieć więcej? Obsługa bardzo miła, wystrój bardzo na plus. Do zobaczenia!
Daję piątkę. Za pyszną lemoniadę, za świetny wystrój, za mega klimatyczny ogródek. Mogłabym tam siedzieć godzinami. I chętnie wrócę, aby spróbować czegoś do jedzenia z ciekawego menu. Chyba wybiorę się tam na śniadanie :)
Jedno z ciekawszych miejsc na dobrą kawę w Warszawie, w pobliżu pięknego - choć mało znanego - Placu Konfederacji. Zarówno wnętrze kawiarni jak i ogródek na wielki plus - jest jasno i ładnie, ale też bardzo swobodnie.
Bariści są ogarnięci i dobrze znają temat, nie popadają jednak w nadęcie znane z wielu kawiarni speciality. Na młynkach widziałem kawy z dobrych polskich palarni, niekoniecznie tych najczęściej spotykanych - można trafić na naprawdę ciekawe ziarna.
Jedzenie nie jest przekombinowane - oprócz standardowych dla kawiarni ciast i kanapek jest też zmienne menu lunchowe (przeważnie wegańskie). Burger był bardzo smaczny i dobrze zbalansowany; w wielu recenzjach można przeczytać o zbyt suchych "kotletach", ale trzeba się z tym liczyć zamawiając roślinnego burgera.
Jedna z moich ulubionych wegetariańskich restauracji. Fajna, kameralna atmosfera, miła obsługa, zawsze klimatyczna muzyka, no i oczywiście pyszne latte i smakowite wegeburgery sprawiają, że z chęcią dość regularnie odwiedzam ten lokal.
Nie jestem bardzo krytyczna więc nie będę czepiała szczegółów w tym miejscu bo klimat jaki posiada "Roślina" rekompensuje wszystko. Jedna z moich ulubionych miejsc w dzielnicy Bielany.
Piękny wystrój, taki tajemniczy, a zarazem ciepły i rodzinny! Przesympatyczna obsługa, która traktuje cię jak przyjaciela a nie tylko jak klienta.
Przejdźmy jednak do jedzenia nie jest ono na 5, ale jest bardzo dobre. Moja ocena skupia się przede wszystkim na wspomnianym klimacie. Na nasze zamówienie składała się zupa krem z białych warzyw Z prażoną soczewicą i dwa burgery tygodnia, dodatkowo zamówiłam koktajl bananowo, cytrynowo, sezamowy bodajże? Zupa ok, dość duża porcja którą naprawdę można się najeść, mogłaby być troszeczkę cieplejsza. Burgery poprawne ale nie najlepsze VEGE Burgery jakie jadłam w Warszawie - fajne połączenie rukoli buraka Gruszki i sosu jogurtowe go. Koktajl bez żadnych zastrzeżeń prze pyszny!
Zdecydowanie miejsce do którego będę wracać posiedzieć przy kawie, koktajlu i od czasu do czasu coś zjeść. Zlokalizowane w fajnym miejscu. Dodatkowym, bardzo dużym plusem jest ogródek porośnięty bluszczami przez co ma się wrażenie że jest się w "takim dzikim ogrodzie".
Dałabym 5, ale muszę być uczciwa więc 4,5 ;)
Maryna Matarewicz-Wiak
+3.5
Niestety rozczarowanie... Owszem, jest sympatycznie i ładnie, można się zaszyć w klimatycznym ogródku, ale kulinarnie Roślina nas zawiodła. Na zamówienie czekaliśmy bardzo długo, każdy z jego elementów był przynoszony do stolika osobno, tak że nie mieliśmy szansy zjeść równocześnie we troje. Kanapka z kozim serem była nawet smaczna, ale malutka, nic specjalnego. Podobnie ta z mozzarellą i awokado; w obu brakowało może po prostu połączenia składników albo jakiegoś mocniejszego akcentu. Kawa - w porządku, ale przyszła do nas po kanapce... Być może po prostu dokonaliśmy złych wyborów z menu, niemniej jednak spodziewałam się czegoś więcej. Obsługa też nie była specjalnie zachęcająca, a nawet powiedziałabym, że nonszalancka. No cóż, gdy ponownie zawitam na Bielany, postaram się dać Roślinie drugą szansę.
Kameralne, estetyczne miejsce obok pięknej ulicy Płatniczej i placu Konfederacji. Kawiarnia wege z bardzo smacznymi przekąskami - polecam pesto czerwone z pieczywem, bogatymi hamburgerami - pyszny cheeseburger oraz napojami - próbowałyśmy koktajl zielony i żółty. W lokalu można swobodnie porozmawiać, w okresie letnim dysponuje ogródkiem. Obsługa miała i sprawna. Mimo dużego ruchu szybko otrzymałyśmy napoje i jedzenie. Uwaga, zamawia się samodzielnie przy kasie. Polecam :)
Taka fajna i klimatyczna knajpka na Bielanach? Do tego kuchnia roślinna? Przechodziłam kilka razy i jakoś nie przyszło mi do głowy, że może to być tak niesamowite miejsce i duża przestrzeń. Wcześniej był tam sklep z kosmetykami i chemią (maleńki). Wszystkie dania po prostu wyglądają niesamowicie, super pomysłowe i zachęcające. Ważne jest też to, że te roślinne potrawy mają naprawdę super smak. Kluseczki z marchwi były palce lizać :-) No i cudne są te rysunki na kawie.. Polecam.
Dalabym zdecydowanie więcej ale po kilku miesiącach znowu zniknął kucharz(rka?) który byl odpowiedzialny za przepyszne dania lunchowe które przyciagaly niby magnes. Poza tymi daniami menu rośliny nie wyróżnia sie niczym szczególnym. Plus za dobra kawę i przyjemny letni ogródek, ale juz w zimie jest dosc ciasno, chyba ze się wybierze wilgotna piwnice. Ogólnie to wciąż fajne miejsce ale dużo stracili po odejściu kucharza.
Bardzo ładny lokal, przyjemna atmosfera, nastrojowa muzyka i miła obsługa. Bardzo smaczne dania, doskonałe desery . Mało jest miejsc takich co można dobrze zjeść i przede wszystkim zdrowo!
Miejsce z klimatem, chociaż w jego piwnicznej części już tego klimatu brakuje. Jestem mięsożercą, ale lubię dobre jedzenie bezmięsne - Roślina pod tym względem daje radę.
Burger jest naprawdę świetny i cenowo wypada ok, ale w moim przypadku trzeba by było dwóch takich, żeby się najeść jak jednym zwykłym z mięsem. Trochę szkoda, że do burgera nie dostaje się frytek, które choć trochę pomogłyby w nasyceniu się. Poza tym dobre zupy-kremy i szczerze zawodząca sałatka z kozim serem za 16 zł z bardzo niewielką ilością składników. Ta pozycja negatywnie wyróżnia się pośród świetnej reszty.
Co za pyszne roślinne jedzenie na Bielanach! Miejsce bardzo klimatyczne (wystrój, muzyka) i fantastyczne pozycje menu w przystępnej cenie.
Wybrałam cheeseburgera, można powiedzieć, że na późne śniadanie ;) całość - bardzo smaczna, ale to co najważniejsze: kotlet! Pyszny, warzywny kotlet.
Wrócę tam na pewno. Polecam :)
Jako zatwardziali mięsożercy podchodziliśmy do Rośliny z pewną rezerwą, aby nie powiedzieć - obawą. Wszakże nie serwowano w niej mięska! Przez półtora roku mijaliśmy tę knajpkę, obdarzając ją mniejszym lub większym zainteresowaniem. Dziś żałujemy, że tyle czasu zajęło nam przełamanie się i zjedzenie czegoś, co składa się w całości z warzyw. Serwowane w Roślinie kanapki z serem z rębowa (karmelizowana cebula i rukola) czy cheddarem (z plastrem pomarańczy i kiszoną kapustą!) są obłędne. Godny polecenia jest także cheeseburger. Roślina dysponuje również przyjemnym wyborem piw z browarów niekoncernowych oraz lekkim białym winem będącym doskonałym uzupełnieniem serwowanych posiłków. Duży plus za kawę "parzoną" na zimno, naturalne lody na patyku oraz cudowny ogródek, w którym można wypocząć i złapać dystans do otaczającego nas świata. Do Rośliny będziemy wracać często, choćby na śniadanie, czy łyk naparu.
Cieszę się ogromnie, że na Bielanach mamy miejsce z dobrą kawą i to wegańskie!
Wszystko jest tu nieśpieszne i to bardzo, więc jeśli chcecie szybką kawę na wynos nie polecam. Polecam za to na taką piękną, słoneczną pogodę - można usiąść w urokliwym ogródku, lub, jeśli doskwiera upał, w salce pod schodami. Tak jak już napisałam, czas płynie tu powoli, a obsługa zdecydowanie pracuje w swoim zrelaksowanym tempie. Rustykalne meble, lekko skandynawskie zacięcie.
Miejsce jest dziecio- i zwierzako- przyjazne. To, czego nie lubię to dopłata za wegańskie mleko - w końcu powinniśmy je promować, a nie dopłacać aż 2zł. Nawet sieciówki mają sojowe/bez laktozy w tej samej cenie :( Koktajle są bardzo smaczne! No i zawsze to coś wegańskiego po co nie trzeba jechać do centrum.
Mieszkam po sąsiedzku więc jestem w miarę stałym gościem :)
Roślina to mała kawiarenka na Bielanach, która przyciąga okolicznych mieszkańców i ludzi na rowerkach :)
Zaczyna się sezon na leżaczki i stoliczki na zewnątrz. Panuje tam fajny klimat. Lemoniada (8zł), którą zamówiłam była nieco inna niż pijałam, ale smakowała mi. Nie wiem co w niej pływało, ale nie wyglądało to zbyt ładnie:P
Może wrócę tam jeszcze na jakąś kanapkę :)
Wpadliśmy do Rośliny na kawę - podają tu speciality np z dripa a taką wersję wolimy bardziej od espresso. Przy okazji zjedliśmy drugie późne śniadanie - zestaw z jajecznicą i drugi z wegańskim pasztetem. Do smaków nie mam żadnych zastrzeżeń - szkoda ze suchy pasztet rozstał się jeszcze przed wbiciem widelca. Miejsce jest bardzo OK szczególnie że Stare Bielany nie są bogate gastronomiczne.
Bardzo miłe miejsce na mapie Warszawy. Byliśmy rano i było bardzo kameralnie. Świetna kanapka z cheddarem i pomarańczami, pyszny twarożek! Ciasto szpinakowe wyglądało i smakowało obłędnie. Świetne miejsce na śniadanie!
Po raz pierwszy w życiu jadłem wege-burgera i jestem niesamowicie zaskoczony jak mi smakował. Wybór dań nie jest może zbyt wielki, ale burgerem można się spokojnie najeść. Genialny jest też wystrój lokalu oraz ogródek, które same w sobie tworzą "zdrową" atmosferę. Szkoda, że mają tam tak mały ruch, bo Roślina jest jak najbardziej warta uwagi.
Fajny klimat, może nieco zbyt głośno, przepyszne herbaty w wielu smakach i kolorach, kawa, plus pyszne, przepyszne ciasto czekoladowe! Dla mnie na powrót ;)
Bardzo bardzo przyjemne miejsce, ladnie, zdrowo i pysznie! Takim sniadaniem moglabym zaczynac kazdy dzien. Nic wiecej do powiedzenia, polecam je kazdemu.
W ostatnich miesiącach na Bielanach jak grzyby po deszczu zaczęły ukazywać się nowe kawiarnie. Aż dziw, że dopiero teraz, szczególnie biorąc pod uwagę tak piękną okolicę. Najdziwniejsze jest jednak to, że mimo iż to w miarę moje okolice, jeszcze w żadnej z nich nie byłam! Dziś postanowiłam przełamać ten impas, bo słoneczny, rześki dzień aż zachęcał do wskoczenia na rower w celu wycieczkowo-kawowym.
Na cel obraliśmy właśnie Roślinę, z racji ponoć uroczego ogródka. Okazało się, że jest on naprawdę przyjemny, szczególnie w takie dni jak ten. Również wnętrze zrobiło na mnie wrażenie bardzo przytulnego, myślę więc, że Roślina w zimowe dni też może być niezłą destynacją. Obsługa młoda, w duchu hipsterskim, raczej zdystansowana, ale mimo wszystko miła.
Spróbowaliśmy kawy, która okazała się mocna i aromatyczna, ciastka czekoladowego (mój luby powiedział, że niezłe, ale za słodkie - musiało być takie naprawdę, bo jest mocno słodkolubny; może bez otoczki z cukru pudru byłoby lepiej) oraz czerwonego smoothie - duża porcja zmiksowanego buraka, gruszki i imbiru. Fajne połączenie, ale dałabym do tego jeszcze nieco cytryny.
Myślę, że chętnie tam jeszcze podjedziemy na kawę!
Edit styczeń 2016:
Ponownie odwiedziłam to miejsce z przyjaciółkami, by napić się kawy i pogadać. Tym razem miałam niestety nieco gorsze wrażenia, jedzenie było takie sobie. Co prawda jedna z koleżanek zachwalała wege burgera, ale druga zamówiła kanapkę z kiszoną kapustą, pomarańczą i serem i było to coś bardzo dziwnego. Być może po pewnym przetworzeniu składników, podgrzaniu czy zapieczeniu miałyby one rację bytu, jednak były zupełnie oddzielnymi substancjami i smakowało to po prostu dziwnie. A barista- hipster za barem nie ogarniał za bardzo lokalu, mimo że byłyśmy jedynymi klientkami. Kiedy po raz 2 spytałam czy pamięta o mojej kawie, z lekkim wyrzutem odpowiedział "Przecież mówiłem, że musi mi Pani przypomnieć!" :D
Cudne miejsce na Starych Bielanach. Ładny wystrój, śliczny mały ogródek, sąsiedzka atmosfera. Śniadanie wystarczające dla średnio-głodnych, burgery są spore i sycące ale wydaję się, że talerz jest trochę pusty i czegoś tam brakuje. Miłe miejsce, żeby w ładny ciepły dzień wskoczyć podczas spaceru z psem na lampkę prosecco albo orzeźwiający koktajl.
Roślinne inspiracje w jednej z najpiękniejszych okolic mojego kichanego miasta. Tak, tak. Stare Bielany są prze -urocze a kolejnych miejsc dzięki którym stają się przesmaczne przybywa. Roślina to kolejne po Cafee de la Poste w ktorym sie zadurzylam. Przepyszny roslinny burger z pastą z pieczonych papryk. Gorący napar z imbiru, liści melisy. BEZ SCIEMNIANIA syropami, proszkami ecterami. Do tego przesympatyczna obsługa i uwodzicielski ogródek. Lokalnie, niebanalnie i trendowato (od trendy a nie od...;) Przyjdzie koniecznie na cydr, prosecco na lezakach. Koce są!
Super miejsce, fajny klimat. Co najważniejsze zdrowe jedzenie. Uwielbiam odżywiać się zdrowo więc poszukuje takich miejsc. Jeżeli chodzi o smaki nie odkryłam nic nowego jednak dobrze spędziliśmy czas z koleżanką. Dlatego śmiało mogę polecić to miejsce inny!
Bardzo fajne miejsce na Starych Bielanach. Dużo zieleni na poziomie zero i w piwnicy, jeszcze więcej w bardzo przytulnym ogródku - szczególnie wygląda szałowo wieczorami. W menu sałatki, kanapki i burgery wege. Do picia kawa i różne jej wariacje, cydr, piwka. Internet śmiga więc przyjemnie można popracować.
Spacerujac po Starych Bielanach trafilismy na Rosline. Jak na razie nie jest to dla mnie lokal znany od strony kulinarnej. Weszlismy na swiezo wycisniety sok, rozgoscilismy sie i zapoznalismy z obsluga. Wystroj na gorze surowy, na dole bardziej przytulny. Ogolnie milo i przyjemnie. Klimat Starych Bielan robi swoje :) ciesze sie, ze na Bielanach powstal lokal vege. Moja podroz kulinarna w tym miejscu dopiero sie rozpoczyna.
Taka zwyczajna miła i bardzo lokalna kawiarnia. Świetny ogródek (leżaki!), przyjemna okolica (stare bielany to jeden z bardziej urokliwych, a mało znanych rejonów warszawy).
Kawa ujdzie, ale bez szaleństw. Trochę nie mój styl.
Troszkę karmią - wbrew nazwie nie tylko roślinnie ale i mleczno-jajecznie. Czyli jest wegetariańsko, nie wegańsko. Śniadanie całkiem fajne - acz nie tak, by było warto jechać całą warszawę na nie. Burger wygląda fajnie, ale nie próbowałem. No i kanapki. Spory wybór i całkiem smaczne. Mnie bardzo podnieciła kanapka z cheddarem i kiszoną kapustą. Połącznie brzmiało ciekawie. Ale w praktyce takie to sobie.
Powiem krótko,gdyby nie fakt, że do pełni szczęścia potrzebuję mięsa, byłby max. Za co lubię Roślinę? Za to, że jest na Bielanach, za super klimat, zajebistych kelnerów, ogródek i siedzenie pod schodami.
Ostatnio moją ulubioną kawiarnią jest właśnie Roślina, która na Starych Bielanach kusi skandynawskim wnętrzem i urokliwym zacienionym ogródkiem. Świetna kawa i lemoniada, bardzo miła obsługa, ciekawa muzyka, a do tego sycące śniadania z duużą ilością warzyw. Poza śniadaniem jadłam kanapki z cheddarem, kiszoną kapustą i pomarańczą - pycha! - innym razem bardzo poprawnego wegeburgera. Jak dla mnie to idealna opcja na leniwy weekendowy poranek.
Bardzo się cieszę, że na Bielanach zaczynają powstawać kawiarenki i miejsca, w których da się coś przegryźć, porozmawiać. Dlatego pierwszy plus za lokalizację. Drugi plus za przytulny ogródek.
Podczas trzech wizyt próbowałam tylko napojów i ciast. Wszystko poprawne i smaczne. Napary trzeba dopracować, bo nie "dochodzą" smakiem i pije się ciepłą wodę bez specjalnej domieszki smaku.
Obsługa bardzo sympatyczna.
Roślina wyrosła niedawno na Bielanach, dwa kroki od pl. Konfederacji. Jest tylko jednym ze zwiastunów nadciągającej do mojej dzielnicy wiosny (o tym i innych zwiastunach pisałem niedawno na blogu: pnsk.pl/wiosnabiel ), ale bez wątpienia zwiastunem sympatycznym.
Niewielki lokal z piwniczką i obiecującym (choć równie niewielkim) letnim ogródkiem pełen jest, zgodnie z nazwą roślin - niektóre z nich znajdziemy też na talerzach.
Do tej pory byłem w Roślinie jeden raz i przetestowałem jedynie vegeburgera, ale uczciwie mogę powiedzieć, że to świetny vegeburger. Co więcej, dostępny też w wersji wegańskiej, bez sera. Na burgera będę wracał, a przy okazji zobaczymy, co dalej, czy Roślina rozkwitnie na wiosnę, czego jej życzę!
Roślina mieści się w sercu Starych Bielan, parę kroków od niezwykłego Pl. Konfederacji. Ciekawe (choć małe) wnętrze i urokliwe bardzo proste logo widniejące na neonie tworzą klimat. W środku parę stolików na górze i parę na dole (na dole znajdziemy też czystą ładną łazienkę). Jak napisała poprzedniczka, w środku niestety chłodno, siedziałam w kurtce. Krzesła niestety twarde. Obsługa miła, pomocna, chociaż tylko częściowo uśmiechnięta ;)
Byłam w Roślinie dwa razy, w obu przypadkach zamówiłam burgera (14 zł). Naprawdę można się nim najeść, a "kotlet" jest przepyszny! Jedząc burgera bez sztućców trzeba się trochę postarać, bo jest naprawdę wysoki :) W menu oprócz tego przede wszystkim kanapki z różnymi serami.
Spróbowałam dwóch różnych naparów (10 zł): cytrusowego i jabłkowo-gruszkowego. Cytrusowy miał mało smaku, jabłkowo-gruszkowy zawierał mnóstwo owoców, które potraktowałam jako deser :)
Zdaje się, że w cieplejsze dni będzie przy Roślinie ogródek. Biorąc pod uwagę naprawdę uroczą okolicę, na pewno będzie się tam przyjemnie siedzieć. A jeśli ktoś zgłodnieje, burger jest zdecydowanie godny polecenia!
Aktualizacja z 23.07.2016: od czasu napisania powyższej recenzji byłam w Roślinie wiele razy. Burger zawsze był pyszny, a w ogródku otoczonym żywopłotem siedzi się wspaniale. Przetestowałam też opcję śniadaniową, która mnie nie zawiodła. Także koktajle śniadaniowe są pyszne, nie za słodkie i wprost gigantyczne. Zmieniam moją ocenę na 4,5. To jeden z moich ulubionych lokali :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes