Reviews Stara Kamienica

Zomato
Aldona Kownacka
+5
Great, romantic place serving traditional Polish and Mediterranean cuisine. Very nice and helpful service. I recommend in particular venison, pasta and cheese cake.
Oct 15, 2017
Zomato
Magdazpko
+5
Piekne miejsce, piekne wnetrze i przytulny kat na romantyczna kolacje. Obsluga mila i usmiechnieta do tego radzilismy sie w kwestii zamowienia i nie rozczarowalismy sie. To byl mily wieczor, bardzo smaczna kolacja przy muzyce na zywo. Zamowilam krewetki z mango- pyszne, nic wiecej bym nie dodala, a nastepnie cielecine w sosie maslano tymiankowym, kopytkami i warzywami. Mieso bylo bardzo dobre, przyrzadzone poprawnie i miekkie. Na deser skusilam sie na creme brulee z karmelizowanymi truskawkami i tutaj przyznam ze nie bylo szalu ale o tak przyjemnie bylo zakonczyc kolacje czyms slodkim. Napewno jeszcze zawitam
Oct 13, 2017
Zomato
Kadziak
+4
Będę szczery jestem mile zaskoczony, wpadliśmy tu z Martynką na lunch i był naprawdę pyszny. Co więcej Martynce bardzo smakowała że już wybrała się tam kolejny raz na lunch w świetnej cenie a to już cud że jej gdzieś smakuje.
Fajne wnętrze i bardzo dobrze zlokalizowane miejsce na ul. Widok.
Polecam lunch świetna cena a porcja konkretna i bardzo wysoka jakość.
May 05, 2017
Zomato
Izka
+4
Bardzo smaczne jedzenie i miła obsługa. To tu pierwszy raz w życiu spróbowałam kalmarów i byłam zaskoczona, że są takie dobre :) Wnętrze jest przytulne. Restauracja każdego dnia oferuje lunche składające się z przystawki, dania głównego i deseru (można sprawdzić na facebooku, co akurat można zjeść danego dnia).
Feb 27, 2017
Zomato
Gmerk
+4
Mam trudność w ocenie tej restauracji.
Z jednej strony obsługa, jedzenie bez zarzutu jednak gdybym miał porównać do najlepszych w tej półce (do których wydaje się pretenduje) to średnio. Dodatkowo utrudnia mi tutaj menu i rodzaj kuchni. Nie przepadam za taką polsko, hiszpańsko, włoską. "Idę sobie coś fajnego przekąsić". "Mam ochotę na lekki ale pożywny obiad". "Spróbuję coś nowego", "o, wejdę do tej restauracji, może mnie coś zaskoczy". Stara Kamienica nie jest odpowiedzią na te moje potrzeby. Niemniej nie żałuję, że byłem.

Zamówiliśmy bulion cielęcy z boczniakami i pociętym w paski chorizo. W karcie widać częsty udział tego ostatniego i trzeba przyznać, że nie dziwię się. Bardzo smaczny... taki hiszpański:) bulion nie przypadł mi w smaku, dość tłusty, ale wkładki super.

Na drugie pierś z kaczki z kopytkami i skomponowany przeze mnie makaron (gratulacje i bardzo miło, że mogę mieć wpływ na danie. Ciężko było mi coś wybrać - to tak wracając z trudnością oceny)

Mięso super, delikatne, kaczka i wołowina, makaron świetny. Kopytka mogły być bardziej miękkie. Na koniec super niespodzianka. Ja dostałem śliwowicę a żona różę.

Podsumowując. Miejsce trochę takie nie dla mnie. Obsługa bardzo miła, elastyczna, pomocna, uśmiechnięta. Trochę starszy styl dekoracyjny, porcje duże i bez sznytu zboczenia na punkcie estetyki oraz białe pieczywo do "czekadełka" i nie ten kierunek dla moich smaków powodują, że daję 4
Jan 22, 2017
Zomato
Miguel Cavaco
+5
It was excelent! The food is just great. The harmony in every dish ( sweet/sour/bitter) is a reality. Truly, one of the best restaurants I have ever been! If you want to eat well, with top quality, however still affordable, this is the place.
Jan 01, 2017
Zomato
Dariusz Kwantowicz
+5
Bardzo fajna restauracja. Pracowałem tam i mnie zwolnili nie ważne z jakich powodów. Jednak przeszedłem przez wiele różnych miejsc i wiem ,że jedzenie jak i poziom higieny jest na numerze jeden. Ugaszczający tam ludzie są na poziomie. Nie jest to ideał aczkolwiek zasługują na duże notowania. Szczerze to wielbicieli owoców morza zachęcam do krewetek w sosie mango! Jest to nie wielka porcja no ale podniebienie zdobędzie. Szafranowy bulion .. ja nie lubie jednak ktokolwiek lubuję się w morskich daniach na pewno to doceni. Po polsku tatar a na drugie Gulasz z jelenia zwany Ragout.. iiii Kieliszkiem saskiej smakowej świetnej wódki. Nie wspomniałem o męczących mnie lunchach jeśli o prace chodzi : D Sa przeważnie na prawde na poziomie w porównaniu z innymi miejscami. Można tu liczyc na jakosc nawet lunchu a na pewno wielkość (Do tego zawsze dochodzi deser a woda z cytryną na wejściu tylko ugasi wasze fizyczne oczekiwania) Pozdrawiam Bartek Bartek
Nov 20, 2016
Zomato
Monika
+4
Dobra kaczka, ładnie podana, miła obsługa, karta nie jest długa, ale jest z czego wybrać.  Tylko nie lubię pustych knajp. No, ale może nie trafiłam na dzień.
Feb 13, 2016
Zomato
Ania Kosterna-Kaczmarek
+4.5
Na moje największe szczęście, mojego podniebienia i brzucha (rzecz jasna 😉 – dzięki portalowi Uroda i Zdrowie – zostałam zaproszona do restauracji Stara Kamienica w Warszawie. Zaproszona zostałam oczywiście na degustację dań. W związku z tym, że dzień, w którym miałam wybrać się do restauracji był zaplanowany także na „babskie” sobotnie spotkanie – zaszczyt zajadania się (nie napiszę próbowania, bo to byłaby nieprawda;), daniami w Starej Kamienicy miała także moja siostra i przyjaciółka.
Jan 12, 2016
Zomato
Arkadiusz Bak Radisson
+5
Witam wszystkich. Na wstępie chciałem bardzo serdecznie podziękować obsłudze oraz szefowi kuchni lokalu za świetnie przygotowanie rodzinne przyjęcie. Restauracja bardzo przyjemna dla oka, dania bardzo dobre obsługa na najwyższym poziomie, napewno wstępie jeszcze nie raz do tej restauracji.
Nov 16, 2015
Zomato
Darek Wierzchowski
+4
Oceniam tylko sobotni brunch.

Restauracja w centrum Warszawy, w sam raz na brunch w czasie zakupów :) Jakie dania są do wyboru w czasie brunchu w danym dniu, można się dowiedzieć na facebooku restauracji.

Wystrój bardzo elegancki, chociaż raczej stylowy, niż nowoczesny.

Obsługa bardzo dobra.

Jedzenie bardzo ładnie podane, smaczne, chociaż bez fajerwerków. Doskonały stosunek jakości do ceny. Za zupę lub sałatkę, drugie danie i pyszny deser tylko 24,50 :)

Napoje płatne dodatkowo.

Polecam!
Oct 21, 2015
Zomato
Wojciech B. / Smakosze.info
+5
Stara Kamienica w Warszawie to lokal znajdujący się w ścisłym centrum miasta, jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy Dworzec Centralny, jednak lekko na uboczu. Żeby się do niego dostać należy zboczyć z głównej ulicy w jedną z bram. Po wejściu do lokalu wita nas stylowe, stonowane wnętrze oraz przyjazna i uprzejma obsługa.
Oct 25, 2015
Zomato
Peter_c
+4
Oceniam tylko to co najważniejsze, czyli jedzenie. „Consommé” wołowe z pierożkami z kaczki. Pyszne! Ale czy to rzeczywiście consommé czy raczej rosół? Prawdziwe consommé można serwować na zimno, a tej zupy na pewno nie można tak podać, bo na powierzchni po ostygnięciu pojawia się gruba warstwa tłuszczu, który przy gotowaniu consommé zostałby przefiltrowany! Krem z selera z oliwą truflową - słodkawy posmak, od białej czekolady – też pyszny! Sałatka z wątróbką gęsią. Nie jest to niestety fois gras, ale sama sałatka jest na tyle dobra, że ratuje całość. Krewetki – 8 sztuk, z „chutney” z mango. Widać i przyjemnie czuć kolendrę i chilli, ale nie jest to chutney – gęsty, gotowany sos. Ten sos nie widział patelni - to raczej salsa z mango. Naleśnik gryczany z rakami – dobry, ale mógłby być lepszy. Raki obok naleśnika pływają w smacznym sosie, ale te w środku naleśnika są zupełnie sauté i w tej formie zdecydowanie mniej ciekawie się prezentują, i - nie sądziłem, że to kiedyś powiem - jest ich zdecydowanie za dużo, chyba z pół kilo! Desery nie wywołują większego wrażenia. 

Menu zmienia się często, połowy z powyższych dań już nie ma. W sumie całkiem zachęcająco – gdybym musiał podsumować, to powiedziałbym, że to takie domowe smaki z nutą oryginalności
.
Aug 22, 2015
Zomato
Max Marek Szymczak
+5
Świetne miejsce na różne okazje, począwszy od spotkania ze znajomymi, poprzez randkę z dziewczyną a na wykwintnym obiedzie dla rodziny kończąc.
Najświeższy Guiness w mieście. Przystępne ceny i bardzo miła i uczynna obsługa, na którą nie trzeba czekać godzinami!! :)
Aug 04, 2015
Zomato
JOANNA TYŚ
+5
Kocham, kocham, kocham... zakochałam się w tym miejscu, przecudne, wyśmienicie smaczne, przeurocze, doskonałe dania, doskonale smaczne, w doskonały sposób podane. Stara kamienica zachwyca w każdym calu - lokal, obsługa, menu... fantazja, marzenie. Gorąco POLECAM
May 29, 2015
Zomato
Wojciech B. / Smakosze.info
+5
Stara Kamienica w Warszawie to lokal znajdujący się w ścisłym centrum miasta, jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy Dworzec Centralny, jednak lekko na uboczu. Żeby się do niego dostać należy zboczyć z głównej ulicy w jedną z bram. Po wejściu do lokalu wita nas stylowe, stonowane wnętrze oraz przyjazna i uprzejma obsługa.

Menu jest bardzo krótkie, jednak każdy znajdzie coś dla siebie. Poza tym krótka karta gwarantuje, że produkty będą świeże. W karcie znajdziemy łącznie dziewięć dań głównych: makarony w trzech odsłonach, ryby (sum, sandacz i łosoś) oraz dania mięsne (kaczka, bażant i stek z polędwicy wołowej). Ceny są umiarkowanie wysokie. Szczególnie rachunkiem mogliśmy się jednak nie przejmować, ponieważ obiad był częściowo sponsorowany przez portal ZOMATO :)

Zamówione dania to: pasztet z dzika z borowikami i czerwoną porzeczką, zupa szafranowa z łososiem, mulami i krewetkami, kaczka pieczona podana z morelowym puree i karmelizowanymi burakami, stek z polędwicy wołowej z sosem z zielonego pieprzu.

Patrząc na zamówione dania można zauważyć prostotę ich podania. Kucharz nie sili się na wymyślne ich zdobienie wychodząc z założenia, że doskonały smak i naturalny wygląd obronią się same.

Stara Kamienica, jak każda dbająca o swoich gości restauracja, czas oczekiwania na zamówieone dania umiliła nam pysznym pietruszkowym pesto podanym z kromkami świeżego pieczywa. 

Zupa szafranowa była mocna i intensywna w smaku. Słodko - ostra. Ugotowana na smacznym bulionie łączyła w sobie smak łososia i muli. Mule były ugotowane al dente. Podobnie jak krewetki. Zupełnie zbędnym elementem był czosnek, który był gorzkawy oraz pomidorki cherry, które nic nie wnosiły do zupy. Ogólnie zupa była bardzo smaczna.

Danie główne to dwa kacze udka podane z musem morelowym oraz karmelizowanymi burakami podanymi na żelu wiśniowym, bardzo soczyste i delikatne. Doskonale przypieczona skórka okrywała cudowne w smaku mięso. Bardzo dobrze doprawione. Mięso jednak odrobinę za długo przetrzymano w piecu, przez co było miejscami delikatnie przypalone, a przez to suche. Mięso doskonale smakowało z musem morelowym oraz buraczkami. Bardzo ciekawe połączenie smakowe niczym nie doprawionych buraków z delikatnym i słodkim musem wiśniowym.

Pomimo drobnej wpadki z kaczką dania uważam za doskonałe w smaku, a samą restaurację za godną polecenia.

Koszt posiłku dla dwóch osób (dwa dania + kawa/herbata): 185 zł
May 16, 2015
Zomato
Kate Sowa
+4
Wizyta w Starej Kamienicy to trochę jak rajd samochodowy bez opisu trasy – za każdym zakrętem czeka coś zaskakującego.
Na początku tej podróży nic nie zwiastowało, że będzie dobrze. Pierwsze wrażenie było bowiem fatalne... Tuż przy drzwiach wejściowych trafia się na bar - jak w taniej knajpie dla okolicznych amatorów mocnych trunków. Wnętrze całe zadymione,  zupełnie jak za dawnych lat, gdy wolno było palić w restauracjach. Dopiero po chwili można się zorientować, że to nie dym z papierosów, tylko gęsto unoszące się opary z kuchni - tak, czy owak, nie jest to przyjemne. Wystrój także nie rozbudza apetytu – niby jest retro, ale postery na ścianach, płaskie telewizory i techno muzyka już są bardzo "modern", co w sumie daje poczucie prowizorki i totalnego bałaganu stylów.  
Gdyby nie fakt, iż zostaliśmy do lokalu zaproszeni, prawdopodobnie po takim pierwszym wrażeniu byśmy wyszli i nie doczekalibyśmy do kolejnego zakrętu.
Ale zostaliśmy. I dobrze się stało.
Za zakrętem bowiem czekało na nas całkiem interesujące menu, w nim zaś takie pozycje jak naleśnik z rzecznymi rakami, pierś bażanta, chabanina tatarska, przegrzebki z czarnym risotto, carpaccio z buraka z kozim serem, krewetki w mango chutney, czy tapas dla dwojga składające się z owoców morza, serów i wędlin.
Wzięliśmy dość gładkie wino domowe, dostaliśmy czekadełko w postaci paru kromek bagietki z pesto własnej roboty i czekaliśmy, co spotka nas za kolejnym zakrętem.
Najpierw na stół wjechały naleśnik z rakami i chabanina tatarska. Chabanina – całkiem udana, z dobrej polędwicy wołowej, z marynowanymi kurkami, duszonym boczniakiem, dużymi plastrami parmezanu i fantastycznymi, cieniutkimi płatkami karmelizowanej brukselki. Rakom trochę zabrakło pazura – porcja wprawdzie była duża i danie prezentowało się imponująco, ale sam sos do raków, pomidorowo-koperkowy, wyszedł nieco zbyt mdły i bez wyrazu.
Później przyszedł czas na przegrzebki i pierś bażanta. Przegrzebki były bardzo w porządku, jednak bardziej niż smakiem zachwycały wyjątkowo piękną kompozycją, bo podano je w dużej muszli, z biało-fioletową orchideą, różowym grejpfrutem i czarnym ryżem. Pierś bażanta stanowiła natomiast ciekawą wariację na temat tradycyjnej kuchni polskiej. Przed deserem spróbowaliśmy jeszcze gnocchi z polędwicą, borowikami i truflą. Niezłe to było, choć, naszym zdaniem, danie zostało zbyt wyraźnie zdominowane przez borowiki.
Na koniec zaś zamówiliśmy creme brulee z rozmarynem, który zamiast klasycznej karmelizowanej skorupki polany był miodem kasztanowym oraz czarny sernik z białą czekoladą i świeżymi truskawkami.
Podczas całej tej gastro-przejażdżki towarzyszył nam przemiły kelner, a i szef kuchni zajrzał do nas z pytaniem, czy wszystko w porządku. Czuliśmy się więc bardzo zaopiekowani i świetnie obsłużeni.
Choć więc na początku zanosiło się na to, że być może nie dobrniemy do mety, to jednak dojechaliśmy do końca w dobrych nastrojach, zaliczając po drodze parę satysfakcjonujących doświadczeń.
Mar 06, 2015
Zomato
Chjena
+4
Do Starej Kamienicy wybierałam się od dawna, a konkretniej odkąd mignęły mi na Facebooku ich bardzo oryginalne, a tanie zestawy lunchowe. Bardzo się ucieszyłam, że moją wizytę w porze obiadowej poprzedziło zaproszenie na kolację z Zomato, bo jak już zdążyłam się zorientować, jest to zapowiedź naprawdę pysznej (i dużej!) kolacji w bardzo sympatycznej atmosferze.Lokal jest utrzymany w tonacji quasi-ekskluzywnej, jednak wystrój nie sprawia, że osoba w dżinsach poczuje się nie na miejscu. Białe obrusy, drewno, cegła, kelnerzy w ładnych mundurkach, kwiaty - i tylko ten telewizor z najnowszymi hitami zgrzyta, jak już zauważyli moi poprzednicy...

Menu robi wrażenie. Z każdej pozycji do wyboru danie wegetariańskie lub mięsne, ja bawię się w odkrywanie smaków niezwykle sinusoidalnie. Na początek przepyszne carpaccio z daniela - bardzo oryginalna pozycja, bo i daniel nie jest często spotykanym mięsem w polskich restauracjach. Świetnie komponował się z rukolą (ach, to leśne wrażenie!) i sosem pesto.Dalej nieco gorzej, bo przegrzebki okazały się trochę zbyt gąbczaste i właściwie niekompatybilne z dressingiem z marakui. W połączeniu z pestkami granatu wyszło trochę za dużo szczęścia, choć doceniam koncepcję i oryginalne podanie - na muszli. Mnie jednak ta propozycja nie urzekła.

Najsłabszym punktem programu okazała się zupa z topinamburu. Było to moje pierwsze spotkanie z korzeniem słonecznika i już wiem, że nie jest wart dłuższej znajomości. Moi współtowarzysze słusznie określili smak jako "orzech z piaskiem" i pianka kokosowa w ogóle tego wrażenia nie starła...

Dalej na szczęście było już tylko lepiej. Cudowne kotleciki jagnięce (jagnięcinę robi się na dwa sposoby: albo tragicznie, albo wybitnie, tutaj zdecydowanie skłaniam się ku drugiej opcji) z sosem z kiwi, niezbyt smacznym, bo twardym batatem i hitem mojego talerza, którym okazała się gruszka zawinięta w pieczony boczek. Na to danie wróciłabym nie raz i nie dwa. Kelner zapytany o mięsa pojawiające się na co dzień w menu poinformował, że co prawda nie mają zwykle tak szerokiego wachlarza zawierającego przykładowo daniela czy jagnięcinę, ale można zadzwonić z dwudniowym wyprzedzeniem i kucharz bez problemu przygotuje to, na co mamy ochotę. To lubię!Królem wieczoru okazał się bezapelacyjnie sernik. Rozpływający się w ustach, odpowiednio lekki, a dociążony kwaśnym sosem malinowym i gorzką czekoladą... Towarzystwo zaniemówiło przy stole, a ja, mimo że pełna, nie mogłam sobie odmówić zjedzenia go do ostatniego okruszka. Na jego czekoladowego brata nie starczyło mi już sił, jednak po spróbowaniu kawałeczka jednoznacznie mogę stwierdzić, że wersja biała jest zdecydowanie bardziej godna uwagi.

Obsługa sprawna, dobrze poinformowana, bardzo miły gest z różą wręczaną paniom na koniec. Trochę niepotrzebne jest bieganie z wielkim młynkiem i hasłem "może trochę mielonego pieprzu?". Nie lepiej postawić mniejsze pieprzniczki na stole i pozostawić inicjatywę w tym zakresie klientom?

Oddzielna pochwała należy się szefowi kuchni, który dwukrotnie wyszedł do gości pytając o opinie oraz opowiadając o swoich daniach.

Kilka dni później wróciłam na późną kolację ze swoim Partnerem. Niestety, w piątkowy wieczór okazało się, że wszystkie piwa ciekawsze niż Tyskie czy Żywiec już są niedostępne, a nie ukrywam, że głównie z tego powodu wybraliśmy lokal. Kolejny brak to zupa selerowa, stąd zdecydowaliśmy się na consome wołowe z pierożkami z soczewicy i kaczki (wyborne!) i makaron z krewetkami (niestety, bardzo przeciętny... jakoś zupełnie nie pasuje do Starej Kamienicy, gdzie coś albo zachwyca, albo nie smakuje, ale na pewno nie jest nijakie). Jeśli mam wrócić, to tylko po wcześniejszym uzgodnieniu stanu zaopatrzenia przez telefon. Ewentualnie na lunch, na który bywają serwowane chociażby ślimaki, jednak nie jest to moje "top of the top".
Feb 27, 2015
Zomato
Jolanta
+4.5
Restauracja mieści się na parterze dziewięciopiętrowej kamienicy z ok. 1910 roku. Przed wejściem do środka warto na nią spojrzeć, gdyż jest to jedna z najwyższych kamienic w Warszawie. Wnętrze ma mnóstwo uroku - wrażeń wizualnych dostarcza wystrój z mocno wyeksponowanymi pracami różnych artystów (dodam, że obok znajduje się galeria sztuki współczesnej Le Guern) w tle zaś dźwięki muzyki granej na żywo. Trafiłam akurat na saksofon, więc klimat od wejścia mnie urzekł.

Ale do meritum. Stara Kamienica urzeka wykwintną kuchnią. Carpaccio z polędwicy daniela z chipsem boczniaka i truflową oliwą smakowało nieziemsko i przypomniało, że zakup oliwy truflowej do własnych eksperymentów jest po prostu obowiązkowy!

Pierożki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami również pyszne. Miłe zaskoczenie stanowiła konsystencja farszu, daleka od
papki, z którą najczęściej spotkałam się zamawiając pierogi z takim nadzieniem.

Consome z królika z serduszkami perliczki wyraziste.

Ciekawym odkryciem smakowym były kotleciki jagnięce marynowane w kiwi z pieczonym batatem i fondantem gruszkowym. Nie sądziłam, że kiwi może nadać taki smak mięsu!

Warto podkreślić, że w tym miejscu wszystko jest spójne - fantastyczna, profesjonalna obsługa, wizja restauracji, historia, kuchnia, design i komunikacja z otoczeniem.
Feb 19, 2015
Zomato
Xenna-extra
+4
Wczorajszy wieczór upłynął mi na uczcie wraz z załogą Zomato oraz rzeszą gastro-maniaków w Starej Kamienicy. Była to konsumpcja prawdziwie ostatkowa, bo dane nam było spróbować wielu starannie opracowanych dań.
Muszę przyznać, że restauracja hołduje moim smakom, można tu znaleźć potrawy oparte na dziczyźnie, rybach i dostępnych sezonowo składnikach. Z wielką radością przystąpiliśmy zatem do kosztowania.
U mnie wybór padł na carpaccio z daniela - cudownie miękkie i wyrafinowane w smaku rubinowe mięso, następnie pięknie zaserwowane w muszli przegrzebki w musie z marakui - kompozycja była dość odświeżająca, szkoda jednak, że owoce głębinowe nie zostały nieco bardziej zrumienione. Na tym zakończyły się przystawki, które podkręciły apetyt na więcej. Kolejnym punktem menu były zupy - wybrałam consomme z królika z przepiórczymi sercami. Esencja była świetna, aromatyczna, aż dziw, że z tak chudego mięsa udało się wyciągnąć tyle smaku. Serduszka również okazały się smaczne, choć na pierwszy rzut oka mogły co wrażliwsze osoby odrzucić. Mnie zainteresowała ich anatomia ;)
Alternatywą był krem z topinamburu - raczej nie został doceniony, choć ja się z tym warzywem lubię i nie odebrałam zupy jako niesmacznej. Ostatnim wytrawnym daniem były kotleciki jagnięce z sosem z kiwi, wiśni, plastrem batata oraz gruszką zawiniętą w boczek. Mimo niedopieczonego batata, danie stanowiło interesującą całość, a dodatek słono-słodkiej gruszki podbił smak mięsa.
Na koniec zostaliśmy uraczeni aż dwoma sernikami - białym na parze z sosem z czekolady i malin, oraz ciemniejszym, cięższym jego odpowiednikiem. Mimo, że nie jem na co dzień nabiału, skusiłam się na puszystą sernikową masę i była to niewątpliwie decyzja, której nie żałuję!
Obsługa lokalu była bardzo pomocna, nie stwarzała zbędnego dystansu, a szef kuchni wyszedł do nas na koniec, by skonsultować odbiór dań przez gremium smakoszy :)
Chętnie zawitam jeszcze do lokalu spróbować intrygującego mnie bażanta w boczku.
EDIT- Po kilku dniach dzięki serwisowi Zomato znów miałam okazję gościć w Starej Kamienicy. Próbowaliśmy:
Gravlaxa - lubiane przeze mnie danie, tutaj też było w porządku;
Sandacza z krewetkami, chorizo - ryba bardzo miękka i aromatyczna, chłopakowi smakowała kompozycja;
Piersi bażanta w boczku - w stosunku do dania czuję pewien dysonans. Smakowało mi, ale danie było przeładowane, na talerzu był ów bażant w boczku (niestety boczek maskował aromat delikatnego mięsa, równie dobrze mogła być to pierś z kurczaka, bo smak dziczyzny zginął), fondant ziemniaczany, buraczki, cebula czerwona karmelizowana, sos morelowy?, a do tego jeszcze pasztet... Za dużo jak dla mnie.
Na początku dostaliśmy za to ciekawy dip a la zielone pesto, urozmaicone miodem i pomarańczą - ta kompozycja akurat bardzo udana!
Drugi pobyt w restauracji dał mi szersze pole do oglądu miejsca. Jako plus postrzegam bardzo miłego i uczynnego pana kelnera, dostrzegłam też jednak kilka niedociągnięć. Razi mnie nieco dekoracja dań - ozdoba w postaci truskawek w środku zimy czy pestek granatu nie zawsze współgra z daniami. Wydaje mi się też, że miejsce powinno zdecydować się na spójną wizję siebie - z jednej strony wystrój (choć nie w moim guście) stawia na klimat romantyczno-tradycyjny, z drugiej non stop chodzi tv, a z głośników leci muzyka raczej odpowiednia do klubu czy pubu.
Ceny w regularnym menu nie są niskie, za to zestawy lunchowe czy weekendowe są zaskakująco niedrogą opcją. Myślę, że Stara Kamienica jest niezłym miejscem na obiad, choć powinna zwrócić uwagę na pewne detale.
Feb 19, 2015
Zomato
Pieguz
+4
Piątek 13-ego okazał się być dniem dla Starej Kamienicy ani pechowym, ani szczęśliwym zarazem.

Atmosfera / wystrój: 
Dość przytulne wnętrze, stanowczo ożywa się gdy zapełnia się gośćmi. Kiedy wchodziliśmy było mało ludzi i jakoś naszła mnie myśl, że mogło być milej, ale z czasem, kiedy stoliki się zapełniły wrażenie znikło. Minusem wystroju są telewizory na ścianach. Nawet niespecjalnie, ale się zerka, co stanowczo rozprasza. W końcu nie idę do restauracji oglądać wiadomości...

Jedzenie: 
I tutaj nierówno. Przystawka - deska z owocami morza, serami i mięsem bardzo nam smakowała. Kalmary jak na polskie warunki godne uznania, a i hiszpańskie kiełbasy, to coś co zawsze mi smakuje. Dania główne smaczne, chociaż naleśnik z raków jakoś nas nie wprawił w zachwyt. Za to bażant i zupy bardzo ok. Desery - smutek. Czekałam na Creme Brule z rozmarynem i zawiodłam się srodze, bo dostałam coś ze skorupką jak landrynek, która nieprzyjemnie lepiła się do zębów, więc ostatecznie jej nie zjadłam. Współbiesiadownicy trafili lepiej (sernik i mus czekoladowy), ale nic nas z nóg nie zwaliło.

Obsługa:
Zasługuje na wyróżnienie. Obsługiwał nas Pan Maciej, bardzo profesjonalny, kontaktowy. Potrafił doradzić, zażartować, a wszystko to z wyczuciem i umiarem, tak że czuliśmy się mile zabawieni, ale nie przytłoczeni obecnością.

Miejsce sympatyczne. Ocena niższa, bo kilka rzeczy nie grało, a ceny w menu dość wysokie, więc i wymagania rosną. Na pewno restauracja ma potencjał i miło spędziliśmy czas.
Feb 18, 2015
Zomato
Betania
+4
Mnie także wczorajszy silny wiatr przywiał do Starej Kamienicy, na Zomatowe spotkanie. Piękny lokal - elegancki lecz nie przytłaczający. Z królewskimi żyrandolami ale bez snobizmu. Białe sztywne nakrycia ale nie ma sztywnej atmosfery. Mimo że w centrum miasta - jednak bez pędzących samochodów i zabieganych przechodniów za oknami. Skoro już jestem przy wystroju pozwolę sobie nawiązać do toalety - strojna, czysta, pachnąca jak drogeria :) Nad naszym stołem telewizor z pokazami mody i wybiegiem dla pań, które raczej jeść nie lubią bądź nie mogą ;)
Ze skomponowanego dla nas menu na początek wybrałam carpaccio z daniela, które to było moim pierwszym z danielem spotkaniem, nie licząc jednego z uczestników ani jednego z managerów w mojej firmie :) Było to bardzo udane spotkanie, delikatne, rozpływające się w ustach mięso z idealnie dobranym towarzystwem na talerzu. Przystawka skutecznie rozkręciła apetyt, lecz niestety kolejne danie dotarło po sporym czasie oczekiwania. W moim przypadku były to pierogi ze szpinakiem w otoczeniu pomidorków. I również strzał w dziesiątkę. Dużo doskonale doprawionego szpinaku jako nadzienie i mistrzowski sos - nie chcę wyjść na ignorantkę ale czy to gorgonzola ? ;)
Jako kolejne danie wybrałam krem z topinamburu, nie do końca w sumie wiedząc, czym ten modny i głośny ostatnio topinambur jest. I tu się rozczarowałam. Totalnie nie mój smak, połączenie krupniku, kaszy mannej i surowego ziemniaka. Pogmerałam ale mimo najszczerszych chęci nie byłam w stanie przebrnąć. Ale zawsze to nowe doświadczenie, teraz topinambur nie należy już tylko do pustych telewizyjnych haseł ale znamy się także empirycznie.
Rybka. Sandacz. Smaczny sandacz o delikatnym smaku w pysznym sosie przypominającym butter chicken. Z góry ozdobiony rakiem, z którym wymieniliśmy kilka (z mojej strony przerażonych) spojrzeń, po czym rak z pomocą cudzych rąk wywędrował z mojego talerza w siną dal. Podobnie się też stało z odnalezioną w sosie krewetką. Batat rybce towarzyszący był twardy i jak dla mnie nie do zjedzenia, jak później wyjaśnił kucharz - taki był zamysł.
I na deser sernik, sernik, który podkopał moje wszelkie dotychczasowe sernikowe doświadczenia. Okazało się, że sernik nie musi być tylko sernikiem. Może być arcydziełem. W malinowym i czekoladowym sosie. Ponownie, tylko resztki kultury osobistej wstrzymały mnie przed zapalczywym wylizaniem talerza.
Do posiłku wino. Nie jestem winoszem, nie znam się na winie i ogólnie alkohol pijam sporadycznie, ale było okej.
Obsługa bardzo w porządku, kelner cały czas czuwał i był do naszej dyspozycji ale nie czuło się, że siedzi nam na plecach.
Pozytywnym zaskoczeniem było wyjście do nas kucharza otwartego na nasze uwagi, czułam się jak ważny, poważnie traktowany gość.
Miłym akcentem była różyczka otrzymana przy wyjściu z lokalu. Przyjemne zwieńczenie udanego wieczoru.
Feb 18, 2015
Zomato
Vinagotica
+4
Wczorajszy ostatkowy wieczór spędziłam w miłym "zomatowym" towarzystwie właśnie w Starej Kamienicy. Lokal przyjemny, nie za duży, na jakieś 30-40 osób. Posiada jeden rozpraszający element - telewizor na ścianie, który był nastawiony na Fashion TV i chcąc nie chcąc uczestnicy spotkania na niego spoglądali.

Menu było ustalone: dwie przystawki do wyboru, zupa do wyboru oraz danie główne do wyboru, a na deser sernik dla wszystkich. Ja wybrałam:
- carpaccio z daniela, które było bardzo aromatyczne, a samo mięso miało piękny, głębokoczerwony kolor
- przegrzebki w musie z marakui i z połówką truskawki; mus pyszny, przegrzebki poprawne, a truskawka zupełnie bez smaku, bo to przecież nie sezon na truskawki
- consomme z królika podane było z sercami przepiórek i to niektórych zniechęciło do tego dania; sama zupa dobra, klarowna, ale mojego zachwytu nie wzbudziła
- udało mi się też spróbować kremu z topinambura, podanego z pianką z mleka kokosowego - dla mnie topinabur ma smak prażonych pestek słonecznika, co nie każdemu może pasować, ale ja nie mam nic przeciwko
- główne danie to kotleciki jagnięce z fondantem gruszkowym, batatem, sosem wiśniowym i musem z kiwi - kotleciki zrobione w punkt, wciąż różowe, wyglądały zachęcająco, fondant gruszkowy smaczny, batat, niestety, zbyt surowy (i to nie tylko w moim daniu). Jedyny problem z jagnięciną, to noże, którymi ciężko było cokolwiek ukroić.
- a na deser pyszny, puszysty sernik z polewą owocową, na który czekaliśmy cały wieczór, widząc jak inni goście się nim zajadają.

Wino do kolacji białe i czerwone w karafkach (przypuszczam, że było to chardonnay i merlot) całkiem smaczne, niekwaśne, po prostu dobre uzupełnienie posiłku.

Jakie uwagi? Niewiele, ale jednak:
- oczekiwanie na pierwszą i drugą przystawkę po 25 minut, to za długo jak na kolację, która ma się zacząć o 19; potem było już lepiej i dania podawano szybciej
- noże do jagnięciny trzeba wymienić, bo szkoda patrzeć, jak się goście męczą.
- pestki granata dodawane są do wielu dań, może więcej inwencji w tej sprawie?

i na koniec bardzo pozytywny akcent: przyszedł do nas szef kuchni, który przygotował dla nas wczorajszą ucztę, aby wysłuchać, co mamy do powiedzenia o daniach. Doceniam taki gest, bo to nie zdarza się często.

Podsumowując: jedzenie smaczne, kompozycje cieszą oko, są barwne i zachęcają do konsumpcji, a tych kilka negatywnych drobiazgów można poprawić małym wysiłkiem załogi.
Feb 18, 2015
Zomato
Viktoria Sh
+5
Połączenie smaków jakie zaserwowano w Starej kamienicy było nieziemskie, uwielbiam eksperymenty w kuchni i łączenie smaków słonych ze słodkimi, w szczególności przypadło mi do gustu carpaccio z buraka z kozim serem i cudowny sernik z musem malinowym i czekolada :) W tle słychać było muzykę na żywo, która dodawała fajny klimat. Za obsługa tez duży plus która była bardzo pomocna i sympatyczna :) Z czystym sumienie polecam :)
Feb 18, 2015
Zomato
Anna_dziewanna
+3.5
Stara Kamienica jest niezwykle przyjemnym miejscem, w sam raz na dobry obiad albo kolację. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre - elegancki lokal, dość duży, ale można znaleźć kameralny stolik. Z tego względu myślę, że to dobre miejsce na spotkania rodzinne albo na romantyczne rendez-vous.

Zamówiliśmy na początek krem z selera i consome wołowe (rodzaj rosołu) z pierożkami. Consome było smaczne, natomiast krem selerowy to najlepsza zupa jaką można sobie wyobrazić - lekko słodka, podawana z białą czekoladą, skropiona oliwą (jak sądzę z papryką) - wspaniała. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa, coś niesamowitego.

Dania główne, niestety, nierówne. O ile pierś bażanta w boczku była rewelacyjna - świetnie zgrane smaki w połączeniu z efektownym fondant ziemniaczanym i słodkawą cebulą, o tyle sandacz (z chorizo i krewetkami) mizerny. O tym sandaczu jeszcze słowo - może trafiliśmy po prostu źle, ale ryba była gumowa i mdła, nie pomogło też to, że nie podano sztućców do ryby (a kelnerka, w ogóle dość nieobecna, zniknęła natychmiast i nie pojawiała się w zasięgu wzroku bardzo długo). Na plus jednak idea - chorizo do ryby - wydawało mi się pomysłem ryzykownym, a jednak połączenie jest (mogłoby być...) doskonałe! 

Piliśmy wodę i piwo Stara Kamienica (jasne piwo niepasteryzowane, warto go spróbować).

Niestety, rodzicielskie obowiązki wezwały nas nagle, więc nie spróbowaliśmy deserów. To niezły powód, żeby przy najbliższej okazji wrócić.
Feb 16, 2015
Zomato
Magdalena Biernat
+5
Doskonałe jedzenie, przyjemne wnętrze i troskliwa opieka managera. Restauracja zlokalizowana w bocznej uliczce, może trochę trudno trafić, ale naprawdę warto! Polecam!
Feb 16, 2015
Zomato
Jacek Bender
+5
Byłem pierwszy raz, wszystko jak według pozostałych opinii, obsługa bardzo miła i reagująca natychmiast, nawet na małe wypadki typu lekkie rozlanie wina na stół :) Jedzenie bardzo elegancko podane i wyborne w smaku!
Feb 16, 2015
Zomato
Karookarolina
+4.5
W dniu dzisiejszym wybralismy się na obiad do Starej Kamienicy, mąż zarezerwowal stolik na 17. Wchodząc do restauracji od wejscia przywitały nas pyszne zapachy. Uprzejmy kelner szybko się nami zajął. Jako przystawkę wzięliśmy zupy: ja krem z selera z białymi truflami i białą czekoladą, a mąż consomme wołowe z pierożkami z kaczki, jako danie główne ja zamówiłam penne z kurczakiem, pesto i suszonymi pomidorami, mąż kaczkę confit z karmelizowanymi burakami, do tego dla męża herbata owocowa, dla mnie jaśminowa. Upatrzyliśmy sobie desery, jednak nauczeni doświadczeniem, iż zawsze sie przejadamy lub nie dojadamy do końca, postanowiliśmy zaczekać i ewentualnie zamówić później. Chwilę oczekiwaliśmy na zupy, jednak było warto. Mój krem był wyśmienity, podany z truskawką, nie w każdej łyżce było czuć czekoladę, mąż skubnął mi troszkę, też twierdzi iż był pyszny. Consomme byl również dobry, mocno przyprawione, pierożki soczyste i delikatne, skubnęłam troszkę choć mięsa nie jadam. Przyszedł czas oczekiwania na dania główne - był przyzwoity. Mój makaron był ugotowany w punkt, dużo suszonych pomidorów, podane z rukolą - danie bardzo smaczne. Mąż rozsmakował się w kaczuszce i burakach, ominął jednak puree morelowe, ponieważ nie lubi mięs na słodko, jednak mi puree bardzo smakowało :) Kaczka miękka, syta - na porcję składały się dwa udka. Na deser jednak zabrakło nam miejsca, więc zrezygnowalismy:) wrażenia pozytywne, z chęcią wrócimy. Miły wystrój, uprzejma obsługa, dobre jedzenie oraz lokalizacja. Rachunek opiewał na kwotę 139 zł, przyzwoicie jak na jakość jedzenia oraz składniki, z których dania były tworzone. Jestem zmuszona edytować swoją ocenę po namyśle - odejmuje 0,5 punkta. Patrząc na jakość produktów, menu, czas oczekiwania oraz ceny dań wypadałoby, aby klient otrzymał tzw. czekadełko. Tu niestety tego nie ma, choć w wielu knajpach, ktore mają dużo tańsze i bardziej proste menu drobne przekąski są. Ogólny zarys opinii się nie zmienia. Na pewno tam wrócę :)
Feb 16, 2015
Zomato
Marco Marco
+5
Bywam w tej rest. Dość często na lunchu, ponieważ pracuje w pobliżu. Nie było jeszcze takiej sytuacji żebym nie wyszedł z tamtąd zadowolny, lunch jest zawsze świeży, a po drugie bardzo podoba mi się mozliwość wyboru z pośród dwóch propozycji. Kelner któregoś razu namówił mnie na Kaczkę confit i to była bardzo dobra sugestia, nigdy wcześniej nie zdazyło mi sie jeść tak dobrego dania, poprostu fenomen... Obsługa jest bardzo profesjonalna, a właściciel wydaje się przesympatycznym człowiekiem, zawsze z szerokim uśmiechem wita mnie w wejściu. Wygląd restauracji oceniam na dobry ponieważ ja osobiście wolę troche więcej przestrzeni, ale Stara Kamienica ma swój klimat i może właśnie tak ma być. Polecam to miejsce wszystkim tym co cenia sobie dobre jedzenie i profesjonalny serwis.
Feb 02, 2015
Zomato
Алиса Кудрявцева
+4
Dobra restauracja, milo bylo siedziec na ulice, ale wewnatrz tez bylo niezle. Polecam kaczke, oraz czekolodowy fondant. Ceny nie sa najnizsze, ale na taka jakosc dan oplaca sie.
Jan 22, 2015
Zomato
Mich1
+4
Restauracja w centrum miasta, w bocznej uliczce, byliśmy tam z uwagi na dobre opinie, wystrój mi się podobał, jest klimatycznie, obsługa bardzo dobra, zamówiliśmy 4 różne dania, które nam szybko podano. Zamówiliśmy kaczkę, łososia i tagliatelle, wszystko naprawdę pyszne i porcje wystarczające, ceny jak na centrum Warszawy wg mnie przystępne, za powyższe plus 4 napoje zapłaciliśmy 144 zł. Jako plus również jest fakt, że posiadają swoje piwo, które jest bardzo smaczne.
Jan 05, 2015
Zomato
Loiosh
+4.5
Ostatnio się dowiedziałem, że na "gruzach" Lorelei, którego swego czasu byłem dosyć częstym gościem, wyrosła właśnie Stara Kamienica.
Znajomy bardzo sobie chwali Guinessa, w związku z czym wiedząc, że można go tam dostać (16 zł), poszliśmy odwiedzić nowe miejsce, a przy okazji obejrzeć mecz. Tutaj dla niektórych być może cenna informacja - lokal wyposażony jest w kilka ekranów i to nie "związanych" ze sobą, dzięki czemu na jednym można oglądać jedną transmisję, a ktoś z drugiej strony lokalu, może oglądać inną. Bardzo dobre rozwiązanie, bo niestety czasem zdarza się, że do jednego miejsca trafiają fani skoków i futbolu, a okazuje się, że nawet mimo większej ilości telewizorów, wszystkie transmitują ten sam kanał.

Wystrój - generalnie pomimo ekranów, wystrój stosunkowo surowy, elegancki. Myślę, że to dobre miejsce zarówno na spotkanie biznesowe, jak również randkę.

Obsługa - pełen profesjonalizm, kultura, ale przy tym czuć też sympatię. Trudno się do czegokolwiek przyczepić. 5+

Jedzenie - niestety nikt z obecnych się nie skusił. Raz, że nikt nie był mocno głodny, dwa, że ceny jednak całkiem wysokie, ale też trzeba wspomnieć, że produkty z których przyrządzane są dania, zdają się być z wysokiej półki i sądząc po wcześniejszej opinii - może być warto. Zresztą pewnie następnym razem się skuszę.

Podsumowując - lokal jest w porządku, chociaż chyba będzie mu ciężko się rozkręcić. Ceny stosunkowo wysokie, a niestety - mimo dobrej lokalizacji - nie jest to Krakowskie Przedmieście. Lorelei będące tam wcześniej, było jednak miejscem o innym charakterze i na inną kieszeń.
Mam jednak nadzieję, że chociażby tą recenzją przyczynię się do promocji lokalu, bo Stara Kamienica to naprawdę miejsce, gdzie czułem się świetnie, a nie jak intruz, którego trzeba wycisnąć jak najbardziej. Polecam.
Jan 28, 2014
Zomato
Gastroanna
+4
Słysząc o tej restauracji same pozytywy, postanowiłam sprawdzić osobiście. Na dzień dobry przywitał nas przesympatyczny kelner! Podając nam karty z góry zaproponował cztery pozycję 'godne polecenia'. Zdecydowałam się na pastę z krewetkami i kiełbasą chorizo w winno-maślanej maślinie. Świetny wybór za świetna cenę! Niestety okazało się, że danie jest zbyt pikantne, ale kelner od razu przybył na ratunek z wodą z cytryną. Zawsze pojawiał się w odpowiednim momencie i emanował dobrą energią i pozytywnym humorem. Wyszłam z tego lokalu w świetnym nastroju. Chętnie tam wrócę aby spróbować kolejnych pysznych dań. Zdecydowanie warto!
Sep 20, 2014
Zomato
Metaxa
+4
Do restauracji wybraliśmy się całą rodziną. Część z nas zdecydowała się wybrać opcję obiadową, czyli zupę, drugie danie i deser w stałej cenie. Część wybierała potrawy z karty. Zarówno dania z opcji obiadowej, jak i te z karty były znakomicie przyrządzone, podane w ilościach absolutnie wystarczających dla zaspokojenia apetytu bardzo głodnych osób. Jedliśmy rosół, kotlety schabowe z kością, rybę i wstążki makaronowe z krewetkami. Na deser sernik z polewą z białej czekolady. Wszystkie potrawy rozpływały się w ustach, do schabowego podano rewelacyjną kapustę na ciepło. Jeżeli chodzi o obsługę, nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń - byli bardzo kompetentni i pomocni. Na pewno wrócimy do Starej Kamienicy i będziemy ją polecać :).
May 26, 2014
Zomato
Monikanna
+4.5
Byłam z chłopakiem na przedświątecznej kolacji.
Na początku chciałabym pochwalić bardzo miły i nastrojowy wystrój restauracji. Jak dla mnie jest to wymarzone miejsce na randki :).

Jedzenie wyśmienite. Świeże produkty oraz niebanalne kompozycje smakowe.
Ja zamówiłam makaron z krewetkami i hiszpańską chorizo, mój partner łososia na jaśminowym risotto z szafranem. Mój makron był idealny, a chorizo piekielnie pikantne. Oczywiście próbowałam również łososia, który rozpływał się w ustach, a risotto było zaskakująco pyszne.

Dużą zaletą restauracji jest fajny wybór win, pasujących do dań oraz możliwość zamówienia piwa Guinness.

Jednakże największą zaletą restauracji okazał się przesympatyczny kelner. Rzadko kiedy można trafić na tak kompetentną osobę, która w życzliwy, ale nienachalny sposób chce umilić Ci wieczór.

Szczerze polecam Starą Kamienicę. Mimo, iż ceny może do najniższych nie należą warto choć raz odwiedzić tą restaurację.
Apr 23, 2014
Zomato
Macioo
+5
Kilka razy korzystaliśmy z żoną z ich oferty lunch/brunch. Cena 24 zł za trzydaniowy posiłek to naprawdę niewiele. Świetne, wyszukane zupy, soczyste mięso i świeże, wymyślne sałaty (np. jarmuż) w ofercie lunchowej są na prawdę godne polecenia. Dla każdego klienta kieliszek wody z cytryną gratis. Polecam także bardzo dobre firmowe piwo Stara Kamienica cena chyba ~9 zł. Obsługa miła, atmosfera w lokalu przyjemna. Jeszcze raz polecam.

P.S. Pierwszy raz trafiliśmy tam z kuponem zniżkowym w ramach zakupów grupowych. W ten sam sposób odwiedziliśmy wiele innych restauracji, jednak Stara Kamienica bije pozostałe lokale na głowę.
Jul 14, 2014
Zomato
Kptnemo
+4.5
Chodząc po Warszawie w poszukiwaniu miejsca na lunch, natknęliśmy się na ten niepozorny lokal na ul. Widok. W związku z zachęcającym menu zdecydowaliśmy się spróbować i nie żałujemy! Jedzenie bardzo dobre, zarówno ryba - dobrze przyrządzony sum, bez typowego zapachu, jak i mielony, pozbawiony zbędnego tłuszczu. Reszta bardzo przyzwoita, trochę zbyt słodkie warzywa, ale jako całość wszystko smaczne. Porcje wystarczające aby się najeść o tej porze dnia. I przede wszystkim świetna obsługa, z uśmiechem i pomocna, jedna z najlepszych w Warszawie. Dowiedzieliśmy się o możliwości nabycia wina w cenach hurtowych, ale akurat naszego ulubionego z Alzacji nie było. Może w przyszłości - bo na pewno jeszcze odwiedzimy Starą Kamienicę. Każdemu polecamy, bo jak na tak dobry lokal w środku niewielu klientów, a szkoda, bo warto!
Aug 02, 2014
Zomato
Wawa45
+4
Bardzo rzadko zdarza się być tak zadowolonym po wizycie w warszawskiej restauracji. Wszystko tak jak być powinno. Miła obsługa, konkretna, potrafiąca doradzić i zwyczajnie pozytywna, od momentu telefonicznej rezerwacji do wyjścia. Zamówiliśmy trzy niedzielne zestawy rodzinne. W cenie 24 zł dostajemy dwa dania i deser. Spróbowaliśmy zupy pieczarkową oraz krem z zielonych warzyw, a na drugie halibut oraz befsztyk. Proszę mi uwierzyć wszystko było pyszne, doskonale przyprawione oraz estetycznie podane. Wielkość porcji odpowiednia. Deser szarlotka, sernik i tarta podawane z gałką lodów. Również bardzo dobre. A i na koniec do obiadu była podana darmowa woda z cytryną, coś co powinno być standardem, niestety w Warszawie występuje bardzo rzadko. Bardzo miło spędzony czas w sympatycznym miejscu. Czuć dobrą energię. Polecam.
Apr 30, 2014
Zomato
Michał Gajowniczek
+5
W Starej Kamiennicy byłem trzy razy i muszę przyznać, że jest naprawdę dobrym lokalem z bardzo dobrą kuchnią oraz przyjazną obsługą.


Jedzenie- próbowałem wraz z małżonką około siedmiu potraw, wszystkie były co najmniej dobre, ale na szczególną uwagę zasługuje kaczka z kaszą jaglaną- miękka, soczysta i chrupiąca z zewnątrz, oraz sandacz z krewetkami- danie bardzo dopracowane pod względem doboru dodatków i przypraw.

Obsługa- miła, sympatyczna, nie narzucająca się i znająca się na swojej pracy. mogliśmy polegać na rekomendacji kelnera.

Ceny- Mule za 39/kg to chyba niewiele więcej niż w sklepie za surowe.
Jun 12, 2014
Zomato
Caicek
+3.5
WSTĘP:
Byliśmy we dwoje na kolacji rocznicowej, wieczorem we wtorek.

PLUSY:
- jedzenie godne polecenia (pyszne ragoût z dziczyzny, w porządku krem ze szparagów, cudowny sernik),
- miła obsługa,
- dzbanek wody z cytryną w cenie,
- czekadełko z pysznym niby-miodowym-pesto,
- muzyka - francuskie piosenki,
- stosunkowo luźna atmosfera, bez obrusów itd.,
- porządne dania w dobrych cenach: np. do 40 zł za ragoût.

NEUTRALNIE:
- wystrój i schludność lokalu jest w porządki, ale w knajpce jest stosunkowo mało okiem przez co może być dosyć klaustrofobiczne,
- dosyć tandetna zastawa (wiem, że to nie ma wielkiego znaczenia, ale jakoś zwróciłem uwagę - w tej cenie widziałbym porcelanę, a nie gliniane talerze i blaszane zmatowiałe sztućce).

MINUSY:
- mieliśmy pecha z jednym daniem, które wróciło do kuchni - obsługa jednak wybrnęła z tego bardzo dobrze, przepraszano nas wiele razy i zaproponowano sernik w ramach przeprosin,
- łosoś na risotto szafranowym: moim zdaniem kompozycja niezbyt udana, wszystko zdominowane przez charakterystyczny smak szafranu.

PODSUMOWUJĄC:
- dobre miejsce, można tu zjeść coś naprawdę pysznego czego nie przygotujesz w domu (dobra jakość i skomplikowanie dań w stosunku do cen), w miłej atmosferze bez zadęcia.
May 21, 2014
Zomato
WilliamSlothrop
+4.5
Zawitałem tam ostatnio z grupą znajomych z dawnej pracy. Z niektórymi z nich nie widziałem się od lat. Lubię testować nowe miejsca, a zauważyłem, że jest nowa restauracja w samym centrum Warszawy, więc stwierdziłem czemu nie.

I tu zostałem mile zaskoczony. Jeśli chodzi o wystrój nie jest to może to co lubię najbardziej - zazwyczaj czuję się lepiej w alternatywnych i oryginalnych na swój sposób wnętrzach. Za to miejsce jest bardzo schludnie i przyjemne. Pewnie przyczyniły się do tego obrazy na ścianach - można poczuć się trochę jak w galerii, co mi się bardzo podobało.

Ale to co mnie najbardziej zachwyciło to kuchnia. Polecam wyśmienitego tatara z grzybami. Wątróbki spowodowały, że poczułem prawdziwe niebo w ustach :). Na pewno tam jeszcze wrócę, również ze względu na piwa Guinness z kija i własne piwo ze Starej Kamienicy.
Dec 20, 2013
Zomato
Natalia
+5
Trafiliśmy do Starej Kamienicy z Groupona. Od wejścia miłe zaskoczenie - nie czuliśmy się (jak to często bywa) potraktowani jak klienci "drugiej kategorii".
Jedzenie pyszne. Steki świetnie przyrządzone. Duży plus za wodę nieodpłatnie dodawaną do posiłku. Mała rzecz, a robi miłe wrażenie. Kelnerka przesympatyczna - gotowa udzielić porady, uśmiechnięta, dbająca o komfort gości. Wyszliśmy przyjemnie objedzeni.
Z pewnością wrócimy nie raz.
Dec 03, 2014
Zomato
Ewa Tina
+4.5
Stara Kamienica mnie oczarowala. Począwszy od klimatycznego wnętrza. e
Eleganckiego ale nie wzbudzajacego poczucia "gorszej jakości" brakiem futra czy torby "wersacze". Przytulne jasne brązy i beze na myśl przywodza przedwojenna Warszawę. Do XXI wieku przenosi nas plazma wysoko na ścianie. Cóż znak czasu choć dla mnie zgrzyt. Obrazy na ścianach przemyślanie zawieszone dopiero wnikliwa analiza informujemnie, że SK jest też galerią. Po rozmowie z przeuroczym panem dowiaduje się, że nie tylko. Czasem odbywają się tu też koncerty.No jak nic nawiązanie do XX lecia międzywojennego -przebiega mi przez myśl. Zastanawiam się nawet cxy ten przeuroczy gość to nie sam Marcin Niedzialek, który jak piszą na www strzeże i doglada interesu 24h/7dni w tygodniu. I chwala mu za to bo SK jest dopieszczona. Przyznaję. Zasługa tu znaczna szefa kuchni-Adama Kowalczyka. Menu przez niego skomponowane choć międzynarodowe to nie jest luźnym zbiorem wszystkich dań po trochu ale przegryziona koncepcją. Od przystawki do deseru. Przekrój dan glownych obejmuje po kilka rodzajów ryb i mięs. Nie jest nudnoale z zebem. Gesina wymiata. Kaczki nie lubię za bardzo wiec nie zamawiam. Racuszki z kaszy jaglanej pyszne. Dorsz z propozycji lunczowej świetny. Podobnie jak w ub miesiącu łosoś. Cena lunchu 19,50 a menu świetne. Pyszna solianka. Swietna zupa rybna. Nawet ciut slabsze creme brulee mnie nie wyprowadzilo z zachwytu . Może po prostu kasztanowe mi nie pasuje?

Zauroczona na granicy zakochania polecam to miejsce!
Dec 16, 2014
Zomato
Assia
+4.5
Do Starej Kamienicy trafiliśmy, zachęceni ofertą brunchową, która okazała się absolutnie bezkonkurencyjna. Za 25 zł zjadłam miks sałat z owocami i kawałkiem grillowanego tuńczyka oraz przepyszne polędwiczki w sosie grzybowym. Na deser wyborne ciastko. Wszystko było dobrze przyrządzone i ładnie podane. Do tego woda z cytryną gratis. W ofercie lunchowej zawsze 2 przystawki i 2 dania do wyboru. Stara Kamienica proponuje kuchnię polską w nowoczesnym ujęciu, czyli coś, co lubię najbardziej - przy tradycyjnych potrawach można zakosztować nowych smaków. Od naszej pierwszej wizyty staliśmy się stałymi bywalcami i zawsze wychodzimy zadowoleni.
Jeśli chodzi o dania z karty, to są niestety dość drogie i do tego porcje, jak dla mnie, za małe. Np. mule, oczywiście świetnie przyrządzone, pod wielkimi skorupami okazały się maleńkie, a mąż przepięknie podaną porcją kaczki nie najadł się do syta. Dlatego wrócimy tu jeszcze nie raz, ale raczej na brunch. Proszę się jednak nie zniechęcać, nie każdy je tyle co my ;), a świetna lokalizacja w samym Centrum też robi swoje.
W Kamienicy panuje przyjemny klimat, lokal jest ładnie urządzony. Obsługa bardzo miła, właściciel też sympatyczny i pomocny w przypadku niestandardowych próśb ;).
Polecam wszystkim to miejsce. Chciałabym, aby utrzymało poziom jak najdłużej.
Jun 11, 2014
Zomato
MajorKorosz
+4.5
Wzdłuż lewej strony (patrząc od Rotundy) ul. Widok powstają wciąż nowe lokale. Można nawet mówić o małym zagłębiu gastronomicznym. Dziś zaprosiłem Mamę do "Starej Kamienicy" na lunch. Spodobało się nam nieco mroczne, acz kameralne, utrzymane w murach z czerwonej cegły, lustrach i stylizowanych żyrandolach wnętrze oraz zachęta uśmiechniętego kelnera, który zapraszał. Cenę trzydaniowego lunchu - 19,5 zł uznaliśmy za przystępną. Ulokowaliśmy się na przeciwko baru, w kąciku przy oknie. Z jednej strony naszego stolika była kanapa i postanowiliśmy z tej wygody skorzystać. Zamówiliśmy krem ze szparagów, sałatkę z serem i pomidorami, penne z kurkami i wołowiną i risotto z małżami. Do tego woda niegazowana. Wszystko bardzo smaczne i staranie skomponowane. Tak wyszykowane dania w ofercie lunchowej to wielka rzadkość. Niezwykle miła i staranna obsługa. Oby "Stara Kamienica" utrwaliła swoją pozycję na kulinarnej mapie Śródmieścia. Lokal zasługuje na to z całą pewnością. Chętnie tu wrócimy.
Zgodnie z zapowiedzią wróciłem i to na czteroosobowy obiad, który okazał się prawdziwą uczą.Wszystko nam smakowało, a obsługa była nie dość, ze przemiła, to jeszcze wspaniale zorganizowana. W tym kontekście ceny są zupełnie zrozumiałe, adekwatne do jakości potraw i obsługi.
Jun 13, 2014
Zomato
Hanita
+4
Ależ tam dobrze jeść dają. Namówiono mnie na zupę szafranową z małżami. Okazało się, że lubię małże. Na drugie zapodałam starofrancuskiego ragoût z dzika z borowikami i rozmarynowane gnocchi. To chyba nie do końca moje smaki. Zbyt twarde, zbyt intensywny smak dziczyzny no i te nieszczęsne buraczki. Bo gnocchi to takie kluseczki. Nie ma mowy w opisie dania o burakach a na talerzu są. Ponieważ nie ruszyłam tego warzywa przeuprzejmy kelner przyniósł w pucharze jak do lodów sałatkę z malinami, kiełkami, pomidorami sherry, sałata polanę pysznym sosem winegret ech to było mniam mniam.
Deser to puszysty sernik pieczony na parze. Wart grzechu.
Mój partner chwalił za wyrazisty smak żur oraz kaczkę. Nie porwał go smak brulle.
Restauracja w ścisłym centrum. Trzy sale oddzielone mogą być kotarami. Dużo luster, ekrany tv. Według mojego pojmowania przestrzeni to za dużo stolików tych na środku.
Atmosfera przemiła. Kelner- niestety nie miał wizytówki i nie znam imienia- sympatyczny, pomocny, nie narzucający się, empatyczny.
No cóż rzec powrócę żeby posmakować innych społecznych przez szefa specjałów.
Aug 01, 2014
Zomato
Emino
+4
Do restauracji wybraliśmy się z partnerem po wykupieniu oferty na grouponie.
Był to wieczór ważnej dla nas rocznicy, i faktycznie ryzykowaliśmy decydując się na wybór miejsca poprzez zakupy grupowe. Niestety nie zawsze właściciel zakupionego kuponu jest traktowany na tym samym poziomie co inni klienci. W restauracji Stara Kamienica, nie tylko ani przez moment nie odczuliśmy się konsumentami trzeciej kategorii, ale sposób w jaki nas przyjeto, obsłużono i w jaki sposób podano potrawy sprawił, że czuliśmy się wyjątkowymi gośćmi.
Zdecydowaliśmy się na opcję 3-daniową z lampką wina (zupa, danie główne i deser). Niewielka ilość dań w karcie nie przeszkadzała znaleźć coś odpowiedniego dla każdego, a fuzja smaków w każdym z zamówionych dań sprawił, że kolacja była niezwykła ucztą dla podniebienia.
Zupa krem z selera z truflą i z białą czekoladą - pierwsze wrażenie - ryzykowne połączenie - ale delikatna słodycz czekolady nadawała głębi smaku.
Na drugie danie zamówiliśmy ryby.
Sandacza z chorizo z warzywami i pieczonymi ziemniakami oraz łososia na szafranowym ryżu. Trafiliśmy idealnie w nasze upodobania kulinarne. I dodatek chorizo do sandacza i dodatek salsy pomidorowo paprykowej do łososia sprawiły, że obie potrawy nabrały charakteru, a smaki się idealnie uzupełniały i dopełniały.
Do tego czekoladowe foundant z wiśniami i lawendowy creme brulee - brak słów...
Choćby dla samego czekoladowego foundant będę wracać do Starej Kamienicy - od kilku lat bez skutku szukałam właśnie takiego smaku i takiej konsystencji tego deseru. Nie wspomnę o creme brulee, który był tylko lekko słodki, bardzo delikatny w konsystencji i delikatnie złamany przez aromat suszonej lawendy i rozmarynu.
Wszystko przepięknie podane i udekorowane. Nie tylko ze względu na kompozycje, ale również na połączenie kolorów użytych składników.
Polecam i będę polecać. To był cudowny wieczór.
Ogromne podziękowania dla kucharza, który czuwał nad estetyką podanych dań (nie wspominając smaku).
Nic do zarzucenia (oprócz wina, które zostawało w tyle jeśli chodzi o jakość, ale nie można wiele oczekiwać po stołowym hiszpańskim winie).
May 03, 2014
Clicca per espandere