Moja psiapsi wymyślila żeby umówić sie w tej knajpie i całą drogę TAM zastanawiałam się CZEMU ja właściwie na to przystałam i teraz tłukę się POCIĄGIEM na włoskie jedzenie, kiedy w centrum dobrych knajp włoskich mamy tyle, ile gwiadek na niebie.
Nic to, docieram, wdrapuję się po schodkach, budynek to taki pawilon, ale staram się nie narzekać, no przynajmniej nie na dzień dobry.
Moje oczy robią się okrągłe jak 5 złotych, kiedy na stoł wjeżdża przystawka - ser provolone z sosem truflowym. Jak to pachnie! Jak smakuje! ile sera, ile dobroci! Poziom cholersterolu szybuje mi pod niebiosa, ale jest to przyjemność warta grzechu. Pro tip: może służyć za danie główne. Syci i cieszy. Dobrze, że na spółkę wzięłyśmy.
Pizza i makaron z łosoiem są tak pyszne, że niniejszym ośiwadczam, że będę tam wracać. To jedzenie to istny sztos.
Do tego dobre wino, które można kupić sobie na wynos. wszak po takiej kolacji procesom trawiennym należy się wsparcie.
A ja obiecuję nie oceniać po lokalizacji :)
Przemiła obsługa, przytulne wnętrze a jedzenie aaah. Provolone zapiekanie w sosie truflowym to poezja. Pizza są na pysznym cieście. Makarony bajeczne. Wołowina wysokiej klasy i wspaniałe ryby. Polecam bardzo
Lokal mieści sie w pawilonie handlowym na ulicy Grojeckiej. Podczas wizyty w większości pełen (środek tygodnia, wieczór)Pizza bardzo dobra! Przystępne cenowo wina zarówno na butelki jak i na lampki.Sprawna obsługa i fajny klimat. Polecam!
Piccola Italia to restauracja, o której słyszeliśmy tyle razy, że w końcu musieliśmy sami spróbować. A co słyszeliśmy? Całe spektrum opinii, m.in.:
- że jest to jedna z najlepszych włoskich restauracji w Warszawie, ale też że jest „taka sobie”
- że jest prowadzona w prawdziwie włoskim stylu, ale też że obsługa straszna, jakby pracowała tam za karę
No i co w takiej sytuacji myśleć? Lepiej nie myśleć, tylko sprawdzić na własnej skórze:)
Restauracja znajduje się w Warszawie przy ulicy Grójeckiej w jakimś takim starym pawilonie. Okolica i budynek niezbyt zachęcające, ale my się nie zrażamy, bo w końcu nie o to chodzi. Do knajpki wchodzimy po wąskich schodkach i przechodzimy przez coś w rodzaju tarasu. Jeszcze przed wejściem do restauracji pojawia się pierwsze wrażenie jakby trochę nieporządku, ale jest w tym coś włoskiego, autentycznego.
Zatrzymujemy się jeszcze na chwilę i czytamy historię powstania restauracji - okazuje się, że została założona przez Włocha, który przeniósł się do Warszawy i próbował razem z tą przeprowadzką zabrać ze sobą kawałek Półwyspu Apenińskiego, utworzyć włoską enklawę w Warszawie. Takie podejście i taka historia działa na nas zawsze pozytywnie - osobiście uważam, że pasja i wizja właściciela to dwa warunki konieczne sukcesu restauracji.
Siadamy przy stoliku, uśmiechnięta pani przynosi nam karty. Odpowiada na każde pytanie i trochę doradza (skąd te złe opinie o obsłudze?). Karta prawdziwie włoska - aż trudno się zdecydować. Postawiliśmy na sery i makarony. Na przystawkę zamówiliśmy provolone al farno z truflami i peccorino z miodem i foccacią. Oba bardzo smaczne - prostota przede wszystkim. Podobno sery właściciel sprowadza sam bezpośrednio od dostawców we Włoszech.
Na danie główne postanowiliśmy rzucić wyzwanie restauracji i zamówiliśmy carbonarę, a do tego sacchetini di formaggio e pera (saszetki z gruszką i serami, na maśle z szałwią) i Ravioloni con mozzarella e pest di rucola e panna (ravioli z mozzarellą w sosie pesto ze śmietaną). Wrażenia? Wszystko smaczne, proste, nieprzesadzone i nieprzekombinowane - i dobrze! A Carbonara? To właśnie ona miała być tym wyzwaniem rzuconym restauracji - bo moim zdaniem przygotowanie dobrej Carbonary to niezły test dla włoskiej knajpy. Była dobra, ale nie oszałamiająca - w sumie taka jakiej się spodziewaliśmy, nie zawiodła.
A zatem podsumowując - jeśli szukacie miejsca z dobrym włoskim jedzeniem, prowadzonego z pasją to polecamy - warto! Jeśli szukacie miejsca eleganckiego i wymuskanego, to szukajcie dalej:)
Słuchajcie, nie wiem co to było bo poleciła mi Pani z obsługi ale jak dla mnie to strzał w 10, brawo dla pani z długimi włosami i dla kucharza!!!!
Opinie o tym miejscu są przeróżne. Nie zrażona, ale za to bardzo głodna pojechałam tam w sobotnie popołudnie. I nie zawiodłam się. Było naprawdę smacznie.
Cudowna focaccia, wyśmienita zupa krem pomidorowa - gęsta, pachnąca i sycąca. Kotleciki jagnięce bardzo przyzwoite. Sałata z wątróbkami również.
Wystrój jako taki.
Jednak jedzenie się całkowicie obroniło.
Typowa włoska uczta - dużo i smacznie.
Piccola Italia zdaniem mojego Towarzysza była tu od zawsze. Czemu więc nie udało się jej dotychczas odwiedzić? Może przez niezachęcający budynek, w którym z pozoru można znaleźć dowolną usługę, niczym mały bazar.
Pierwszego stycznia, gdy trzy inne lokale okazują się być zamknięte, PI staje się naszym remedium na noworoczny głód.
Wejście po schodkach, zatarasowanych akurat przez zdrowiejących imprezowiczów. Wita nas kelnerka, w nieco przy krótkiej spódniczce, prowadzi do stolika przy oknie z widokiem na zaśnieżoną Grójecką. Nieefektowny wystrój opisywany w innych recenzjach ukrył się pod setkami świątecznych żaróweczek. Studiujemy bogate menu, do wyboru sporo przystawek, sałat, makaronów, mięs.
Towarzysz decyduje się na risotto z prosecco i surowymi argentyńskimi krewetkami. Ja poszukują pizzy z tuńczykiem, brak takiej. Z trudem (jak zazwyczaj) decyduję się finalnie na pizzę Picolla Italia. Na moje pytanie o poziom ostrości kelnerka proponuje że tabasco może podać osobno, nie korzystam jednak na takie rozwiązanie.
Pod względem jedzenia jestem zdecydowanie na tak. Mój towarzysz nieco mniej zadowolony ze swojego dania, choć mi smakuje dla niego jest niezbyt wyraziste, smak podkręca nieco podany osobno parmezan.
Moja pizza bardzo smaczna, odpowiednio wyważona pikantność (świetne salami) i słoność. Ciasto mimo że bardzo cienkie, ładnie wypieczone, nie przelewało się przez palce. Pierwszy raz chyba dostałam pizze z odpowiednią dla mnie ilością sosu na cieście.
Deser nie jest już w zasięgu naszych żołądków, a szkoda.
Podsumowując: wrócę zweryfikować ilość sosu na kolejnej pizzy :)
Mam za sobą dopiero jedną wizytę, ale na pewno nie ostatnią, gdyż jadłam tu jedną z lepszych pizz w swojej karierze pizzożercy - pizza Alla Carbonara - po prostu wyśmienita, zasługuje na mocną 5! Lokal schludny, obsługa sympatyczna, ceny nie za wysokie. Na pewno odwiedzę jeszcze nie raz.
Absolutnie genialna pizza w całkiem znośnych cenach (poniżej 30zł nawet ze sporą ilością dodatków). Spory wybór piwa i wina. Obsługa OK, wystrój całkiem ładny. Budynek straszy troche z zewnątrz, no ale to już nie ich wina. Bardzo fajne miejsce, polecam!
Ciężko mi się do czegoś przyczepić. Poza może kosmetycznymi błędami obsługi i niektórymi elementami wystroju jest super. Na jedzeniu nie naciąłem się nigdy, a byłem tu już przynajmniej kilkanaście razy. Do tego naprawdę bezbolesne ceny (z winem jest cenowo nieco gorzej niż z potrawami, ale też nikt nie zbankrutuje). Tak trzymać!
Ciężko jest recenzować miejsce tak legendarne jak warszawska Piccola Italia; jest ona jedną z najbardziej znanych i najdłużej otwartych włoskich restauracji w stolicy. Tu od zawsze króluje pizza. Wtórują jej też jednak makarony oraz bufet zimnych włoskich przekąsek; znajdziemy tam też rybę i mięso...
Tu był szał uniesień. Piszę to na samym początku, żeby nikt nie miał wątpliwości skąd te ochy i achy. Tym milej byłam zaskoczona, bo po wstępnym przejrzeniu wyjątkowo długiego menu nabrałam dystansu. Długie menu jest na ogół synonimem albo niedoróbek, albo braku świeżości, albo wariacji na ten sam temat, które przeważnie są bez sensu. Ale nie tym razem.
Walczyliśmy o stolik, ale udało się.
Jedzenie przepyszne. Pizza,sałatki, kluchy, mięso. Bajecznie rozpływało się w ustach. Kolega do tej pory zamiast śnić o mnie, śni do mięsie z tego miejsca. Nie wiem czy za to nie trzeba odjąć jakiejś gwiazdki :))
To co na minus to zdecydowanie lokalizacja i te strome schody
Menu bardzo bogate- od klasycznych specjałów kuchni włoskiej po ciekawe, rzadziej spotykane w pizzeriach połączenia składników (pizza z gruszką, orzechami włoskimi i gorgonzollą czy pizza z nutellą). Dziś pod nóż wzięliśmy klasykę - lasagne i calzone. Lasagne przepyszna- sos beszamelowy palce lizać, makaron przygotowany idealnie. Calzone równie dobre - świetne ciasto, polane wyśmienitym sosem pomidorowym, farsz bogaty w składniki (oliwki, grzyby, papryka, szynka). Przy pizzy za dopłatą 10 złotych można zamówić ciasto bezglutenowe. Na pewno warto tu wracać!
Scrivo in italiano : cucina umbra di livello, ottimi antipasti . La pizza cotta sul forno a legna è autentica all italiana.
Consigliato ai connazionali che si trovano a Varsavia. Peccato per il caffe, terribile, cambiate fornitore.
Italian food served the perfect way, they even have a huge selection of fresh fish cooked the typical |talian way! The restaurant is quite large compared to Warsaw. Great place to go with a group of friends............. and the pizza prepared in a wooden oven...........Love the smell :)
Byłem póki co 3 razy w tym miejscu, 3/3 miałem chrapkę na pizzę;) ostra z hiszpańskim mięsiwem;) oczywiście nie omieszkałem podkraść moim towarzyszom krewetki czy kawałka ryby;) wszystko bardzo smaczne, pizza cieniutka i chrupiąca (oczywiście z tabasco;), ryba swieża. Polecam!;)
Bardzo smaczna wloska kuchnia od wielu lat na rynku. Kucharz włoch. Pizze rewelacyjne. Inne dania rownie dobre. Lokal z wczesnych lat 90tych obsluga srednio mila.
An error has occurred! Please try again in a few minutes