Reviews Restauracja Galeon

Zomato
Ewa Kisiel
+5
W  Galeonie w piątek śpiewa genialny  pan Wojtek z wyjątkowym głosem,często lepiej wykonuje utwory niż oryginalne  wersje.Pan Darek to didżej,który prezentuje muzykę,że nogi same chodzą.Obaj świetnie się uzupełniają,dbają,żeby wszyscy się bawili .dopasowując repertuar do gości .Jeśli do tego dodać : świetnego kucharza z zupą rybną, krewetkami pi pi,kaczką i deserami , miłego pana w szatni i rewelacyjnych kelnerów to jest to idealne miejsce do którego chce się wracać.
Feb 05, 2018
Zomato
KuchaSzyna
+4.5
Byłem tu wielokrotnie. Ostatnio po dłuższej przerwie spowodowanej niezadowoleniem i jestem miło zaskoczony. Wystrój bez zmian. Młody zespół kierowniczy i kelnerski radzi sobie całkiem dobrze. Niezbyt długi czas oczekiwania na zamówienie. Dania podane estetycznie, smaczne. Kelnerzy nie są nachalni, akurat tyle, ile potrzeba. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Przydałby się ktoś w szatni i to jedyna mniej pozytywna uwaga.
Dec 19, 2017
Zomato
Michał Włodarski
+4
Byłem tam niedawno na spotkaniu i to co silnie utkwiło mi w pamięci to najlepszy żurek jaki jadłem od dawien dawna :) Ceny są według mnie za wysokie jak na takie miejsce (jeszcze trochę do góry i będzie podobnie jak w eleganckiej Różanej całkiem niedaleko). Jeśli kiedyś będę tutaj ponownie to pewnie chętnie spróbuję też innych potraw :)
Jul 18, 2017
Zomato
AUW
+4.5
Galeon to bardzo niepozorna restauracja, którą mijałam setki razy przez wiele, wiele lat. Z zewnątrz wygląda na nieco zaniedbaną, co skutecznie mnie odstraszało. Już dość dawno (chyba jesienią?), dzięki Zomato udało mi się "zajrzeć" do środka i oto moim oczom ukazał się dosłownie okręt. Czym prędzej zabrałam tu zatem B., który jest amatorem takich nietypowych miejsc, po cichu licząc na to, że będzie można tu w miarę dobrze zjeść. Zjeść się dało i to naprawdę na całkiem fajnym poziomie. Miejsce jest na tyle blisko i na tyle sympatyczne, że wybraliśmy się tu po raz kolejny, stęsknieni za polskim obiadem.

Praktycznie na samym wejściu przywitał nas przesympatyczny i naprawdę bardzo kompetentny kelner. Rzadko, zwłaszcza jeśli chodzi o pokolenie
Jun 17, 2017
Zomato
Karolina Rozwadowska
+5
Polecam wszystkim, którzy chcą uzupełnić swoją "mapę kulinarną" w stolicy. 
Każdy tu znajdzie coś dla siebie :) 
Plusem jest duży pokój zabaw dla dzieciaków. 
W skrócie:  smaczne jedzenie, pomocna obsługa i wyjątkowy wystrój. Czego chcieć więcej...? POLECAM:-)
May 12, 2017
Zomato
Patrycja
+4
Bardzo dobra knajpa na rodzinny obiad lub kolację. Z uwagi na żeglarsko-piracki wystrój dzieci nie bedą się nudzić, szczególnie że w weekendy jest animatorka.
Jedzenie bardzo smaczne - swojsko-śródziemnomorskie.
Przyjemne podesty ze stolikami - dla chcących się odizolować.
Ceny umiarkowane.
Obsługa bardzo poprawna.
May 07, 2017
Zomato
Ania Z DzienDobryMokotow.pl
+4
Na jednej z grup na Facebooku na której jestem od czasu do czasu ktoś zadaje pytanie o to, gdzie zorganizować przyjęcie komunijne lub chrzciny i bardzo często wśród propozycji pojawia się restauacja „Galeon”. Postanowiliśmy zrobić sobie rodzinne wyjście i zobaczyć, co Galeon ma do zaoferowania i czy rzeczywiście jest godny polecenia.
Oct 17, 2016
Zomato
Dorotschien6
+4
Restauracja Galeon nadaje się na uroczystość dla kilku osób, raczej nie przyszłabym tu na obiad po pracy. Oceniam natomiast wizytę w kilka osób, przy okazji imienin - a ta wizyta jest mile przeze mnie wspominana. Byliśmy w słoneczną sobotę w porze obiadowej i nie było jeszcze dużo innych gości, więc kelner czujnie nas obserwował i znakomicie wiedział, kiedy uzupełnić kieliszki :)
Godne polecenia - parfait z gęsich wątróbek, ryby i golonka (porcja przynajmniej dla dwóch osób).
Apr 12, 2016
Zomato
Emilia888
+5
Wczoraj razem z bratem odwiedziliśmy tę knajpę.
Jestem pod wrażeniem ;-)  PRZEPIĘKNY WYSTRÓJ !!!!
Obsługa bardzo miła . Tatar wołowy wyśmienity-powiedziałabym nawet,ze lepszy niż w Lotosie ;-) Golonka również w porządku ale nic nie przebije tatarka ;-)  Byłam tam pierwszy raz mimo,ze wiele słyszałam o tej knajpie -nigdy jej nie odwiedziłam. Będę wracać !!!! POLECAM !!!
Feb 26, 2016
Zomato
Atelier Z Pomyslem
+4
Fajne miejsce przede wszystkim ze wzgledu na wystroj statku porackiego, mozna w milej atmosferze napic sie piwka lub przekasic co nie co. Jesli chcecie zrobic wrazenie na dzieciach to polecam poczuja sie jak gwiazdy Piratow z Karaibow. Jedzenie jest na odpowiednim poziomie dosyc smaczne. Latem na ogrodku mozna zjesc cos z grilla. Minusem restauracji jest to ze jest polozona na uboczu wiec trudno do niej trafic.
Nov 24, 2015
Zomato
Шурин
+4
No tak! Kolacja w Galeonie 😆 pierwsze wrażenie - górska chata! Wszystko w drewnie ale jak się przyjrzeć to zaczynają wyłaniają się motywy odpowiednie do nazwy knajpy! No i pusto prawie nikogo a jedzonko smaczne żurek ok. pierogi z gęsi wręcz pyszne ( nie byłem głodny! ) kawa a kawa szok smakowała jak ta z hortexu marszałkowska / świętokrzyska w latach 80 -tych ( tak jakoś mi się skojarzyło) . Obsluga spoko szybko wydawane dania dziwne tylko ze tak mało ludzi tu zagląda? Może lokalizacja? Nie wiem ja bym jeszcze tu chętnie wpadł.
Sep 23, 2015
Zomato
Pel - Z Default City
+3.5
Galeona znam głównie z imprez firmowych, bo nasz szef był fanem ich kuchni. Poprawnie, klimatyczny wystrój  w stylu rybackim, na pewno spójny z nazwą. Jedzenie klasyczne, dobre. Na pewno na spotkania służbowe idealne, czy na kolację we dwoje? Chyba nie - tłumów nie było tam nigdy, ciężko ocenić czy wybrałabym się tam na romantyczną randkę z mężem.
Sep 07, 2015
Zomato
Alicja
+4
W restauracji Galeon byłam juz 3 razy i za każdym razem chętnie tam wracam. Wystrój restauracji bardzo klimatyczny, jedzenie bardzo smaczne, ceny nie zrzucają ze stołka, ale też nie są za wysokie - ot można iść i fajnie zjeść. Obsługa bardzo miła, Pan przy barze równiez bardzo kontaktowy i pomocny. Danie główne absolutnie kapitalne. Zupa rybna od zawsze stanowi tam dla mnie punkt w menu. Jedyne na minus - lokalizacja. Dojazd nie jest zbyt wybitny, a wydaje mi się, że gdyby restauracja byla w Centrum, można by było spotkac tam nie jedną sławę.
Jan 16, 2015
Zomato
30STM
+4
Galeon jest jednym z tych miejsc, które przyciągają uwagę.
Po pierwsze jest budynkiem, który sam w sobie jest niesamowicie dopracowany i szczegółowy. W środku urządzony jak piracki okręt. Naprawdę bardzo ciekawie.
Co do jedzenia to nic dodać nic ująć! Było wyśmienite!
Obsługa też była miła i szybka.
Ogólnie to w restauracji można się poczuć jak kapitan-pirat, który dostaje wyśmienite jedzenie!!!
Jan 15, 2011
Zomato
Jsss
+3.5
Miejsce specyficzne. Niby piękny wygląd i miła obsługa (życzliwa dla małego dziecka), ale jedzenie (placki ziemniaczane z kurkami) jakieś takie nijakie. Zdecydowanie zjadliwe, jednak za te pieniądze oczekiwałem czegoś więcej. Zarówno jeżeli chodzi o smak (mało doprawiony), jak również i wielkość porcji. Nie lubię wychodzić głodny z restauracji.
Sep 08, 2013
Zomato
Sebpa
+4
Miejsce odkryłem przypadkiem, przechadzając się tuż obok, ma swój klimat, polecam wszystkim. Jedzenie naprawdę na wysokim poziomie, tatar z polędwicy genialny. Kaczka wyśmienita, tak samo karkówka, żeberka, pierożki. Wszystko ładnie podane, do tego fajne dodatki, sosy. Co do obsługi nie mam zastrzeżeń tak jak poprzednicy, ale to może dlatego że zawsze trafiałem na tą samą kelnerkę. Jedyne co mi przeszkadzało do tej pory to częsta zmiana karty, pierwszy raz byłem jakoś w maju, ostatni niedawno. Zdążyli już dwa razy kartę zmienić, a wiem że szykowana jest kolejna zmiana. Kaczko z calvadosem i buraczkami wróć! Kolejny plus to jak dla mnie to, że łatwo znaleźć wolny stolik. Może dlatego, że nie mieści się przy głównej ulicy... bo na pewno nie chodzi o jakość jedzenia.
Oct 12, 2008
Zomato
Parmezan
+3.5
Do "Galeonu" wybierałam się kilka razy i zawsze wypadało coś innego, ale teraz mam zamiar tam wracać, bo w 100% przekonałam się, że warto.
Restauracja nie wygląda zbyt zachęcająco od zewnątrz, za to w środku jest, przyjąwszy oczywiście "morską" konwencję zaskakująco ładnie, z pomysłem, czysto i przyjemnie. Miejsca dosyć i na posiedzenie we dwoje, i na większą biesiadę.
Na przystawkę podano carpaccio z polędwicy (39 zł) i sałatę ze świeżego szpinaku z opiekanym bekonem i sosem serowym (21 zł) - zarówno carpaccio jak i sałata były świeże, bardzo estetycznie podane, a w smaku bardzo dobre. Warto zwrócić uwagę na ciekawy sos serowy w sałatce. Potem były świeże mule (39 zł) i doskonały, rozpływający się w ustach pstrąg z rusztu z opiekanymi ziemniakami (34 zł). Na deser kapitańskie tiramisu (27 zł) i bardzo dobre espresso.
Jedzenie w Galonie charakteryzuje się tym, że niby wszystko jest standardowe, a jednak troszkę inne. Decydują o tym specyficznie dobrane przyprawy, sosy, sposób opieczenia czy też po prostu magia kucharza. Na pewno warto spróbować.
Obsługa jest profesjonalna, miła i zjawia się wtedy kiedy powinna.
Jul 13, 2009
Zomato
Grazyna
+4
Byłam tam kilka razy. Uważam że naprawdę trudno się tu do czegoś przyczepić. Kelner który nas obsługiwał zadziwiał nas znajomością kuchni i sposobu przyrządzania posiłków. Zapytałam czy sam nie jest przypadkiem kucharzem-odpowiedział ze nie , ale na pewno jest pasjonatem gotowania bo z tego jak opowiadał o daniach czuć było ich zapach i smak. Wiedzieliśmy co tak naprawdę zamawiamy. Rachunek zapłaciliśmy kilkaset złotych, ale było i za co. Przystawki, napitki, jedzonko i desery w 5 osób. Uważam że nie jest drogo, a jedzenie naprawdę smaczne.
Dec 14, 2007
Zomato
Jarosław Kostecki
+4
Zacznę od wnętrza, bardzo fajne ale dla miłośników kiczu, dla wielbicieli "eleganckich" lokali lub dla miłośników nowoczesnych wnętrz z nieodłącznym telewizorem plazmowym na ścianie może wydać się dziwne. Obsługa profesjonalna i bardzo miła.
Teraz najważniejsze czyli jedzonko. Dominują dania rybne i owoce morza, ale ktoś o guście bardziej lądowym znajdzie też coś dla siebie. Pierwszą salwę z Galeona oddaliśmy do przystawek. Na dno do naszych brzuchów poszły: krewetki - takie sobie można zjeść tylko nie wiadomo po co, następnie placki ziemniaczane z łososiem - pychota i to jeszcze jak ;-), na koniec tatar z łososia - małżonka się zachwyciła, a ja nie za bardzo. Główną bitwę stoczyliśmy z małżami w białym winie - to była rewelacja!! Wiele muli pokonaliśmy, ale te zaliczają się do jednych z najlepszych.
Mar 09, 2012
Zomato
Miriam
+4
Moja pierwsza wizyta w Galeonie miała miejsce po zakupie kuponu na jednym z portali zakupów grupowych - czasami korzystam z tej formy testowania nowych miejsc na gastronomicznej mapie Warszawy. Muszę przyznać, że wyszliśmy bardzo zadowoleni. Nie zdołaliśmy przejeść wartości kuponu. Jedzenie było dobre, a obsługa w porządku. Z uwagi na upływ czasu, w pamięci zostały mi krewetki Pil Pil i słuszna porcja żeberek.
Niedawno miałam niespodziewanych gości, którzy koniecznie chcieli spędzić wieczór w knajpie. Z uwagi na muzykę na żywo i wcześniejsze pozytywne odczucia co do lokalu, wybraliśmy się do Galeona.
Spędziliśmy superwieczór, kosztując na przekąskę świetnego tatara, carpaccio, krewetek, deskę pasztetów i mięs. Przystawki były smaczne, ale niektóre dosyć drogie. Na danie główne zamówiliśmy pieczoną kaczkę, która była smaczna, ale mogłaby mieć bardziej przypieczoną skórkę oraz pstrąga, który, jak twierdził kelner, wcześniej był moczony w mleku. Ryba była wilgotna, ale trochę słabo doprawiona.
Mimo to, bawiliśmy się świetnie. Można to kwestia nastawienia i miłego działania alkoholu w rozsądnej dawca, a może fajnej atmosfery w lokalu... Polecam na tańce, dla tych, którzy nie mają nastu lat i gdzie indziej czują się jak dinozaury. Nadmienię, że kelner, który nas obsługiwał, błyskawicznie reagował na każde nasze zamówienie. Nie wiem, czy jest to standard w tym lokalu, czy tak nam się trafiło. Na pewno jeszcze odwiedzimy ten lokal.
Mar 02, 2013
Zomato
PawelSzczygiel
+4
Galeon na Huculską przycumował raczej w trakcie trwania poprzedniego ustroju. Czasy świetności z całą pewnością ma już za sobą, więc od wejścia na pokład zacząłem zastanawiać się czemu jeszcze nie zatonął.

Odpowiedź otrzymaliśmy szybko. Dobry okręt musi mieć dobrą załogę, no i przede wszystkim kapitana.

Do tego miejsca zaprosił nas znajomy, z pochodzenia Włoch, na kawę i deser. Kolega pojawia się tu od czasu do czasu dlatego przywitał nas wspomniany "Captain Jack" Ja zamówiłem lody bez żadnej polewy, dodatków. Doskonałe włoskie lody.

To była bardzo miła niespodzianka.

Lokal od dawna nie jest na fali, ale płynie i ma dobrze obrany kurs.

Jul 01, 2013
Zomato
Tomasz Strójwąs
+4.5
Poszliśmy do restauracji z kuponem grupon, mieliśmy do wydania 100 zł. Ta ilość wystarczyła byśmy wyszli najedzeni do syta. Na pierwszy rzut oka rzuca się wystrój lokalu. Można się poczuć jak na łodzi z prawdziwego zdarzenia. Bardzo fajnie to wygląda. Jest dużo morskich rzeczy do oglądania, wcale nie razi przepychem, wręcz przeciwnie. Na przekąskę poszły dwie zupy, rybna i żurek. Obydwie bardzo dobre, choć rybna mogłaby być gęstsza zaś żurek ostrzejszy. Na danie główne poszły: sałata z zielonymi małżami nowozelandzkimi oraz Tagliatelle z łososiem i warzywami z sosem żubrówkowym.
Danie pierwsze nie smakowało najlepiej, ale to kwestia gustu, zaś drugie było bardzo dobre.
Na deser poszedł na dwoje zjedzony Suflet z płynącą czekoladą i lodami waniliowymi. To był strzał w dziesiątkę ! Rewelacja. Ciasto mięciutkie, czekolady dużo, lody nadawały dodatkowy posmak. Co do obsługi to podeszli do nas bardzo profesjonalnie mimo kuponu. Kelner był miły, pomocny i z uśmiechem z nami rozmawiał.
Polecam ! jedna z lepszych restauracji w jakiej byliśmy !
Aug 26, 2013
Zomato
Bonnieandclyde
+4
Byliśmy dziś w Galeonie z kuponem i zostaliśmy bardzo przyjemnie zaskoczeni. Po pierwsze klimatem tego miejsca - drewniane wykończenie zapewniło przytulny nastrój i odrobinę nieszkodliwego kiczu w postaci "statkowych" dodatków. Po drugie szybkością podania jedzenia. Dwudaniowy obiad wraz z czekadełkiem trwał w naszym wypadku ok 50 minut (i to w niedzielę w porze obiadu). Po trzecie jakością jedzenia - mając na uwadze poprzednie recenzje nie spodziewałam się zbyt wiele. A tu pyszny żurek, niezły tatar wołowy, całkiem przyzwoity dorsz i soczysty łosoś. Na deser miejsca w brzuchach już nam nie starczyło. Cenowo odrobinę zbyt drogo na codzienne stołowanie się, ale na wypad od święta jest ok. polecamy.
Sep 15, 2013
Zomato
Aszek 18
+4
W restauracji byłam kilka miesięcy temu. Jednak za każdym razem jak pomyślę o tej restauracji, mam bardzo miłe wspomnienia. Jedzenie pyszne, obsługa kelnerska taka jak powinna być - szybko reagująca i zarazem nienarzucająca się.
Najwyśmienitszym zakończeniem wieczoru był zaproponowany przez kelnera deser: Lody domowej roboty z prażonymi migdałami i sosem czekoladowym - po prostu niebo w gębie. Pomimo że byłam już pełna, zjadłam cały, ponieważ był wyśmienity.

Przystawka Pili-pili - krewetki tygrysie - porcja spora, nie pożałowali krewetek, ładnie podane, bardzo dobre. Danie główne - z tego co pamiętam: gęś z kopytkami... jedynie kopytka mogłyby być lepsze. Mojemu towarzyszowi też wszystko smakowało.

W lokalu dużo osób w wieku 40+ chyba z racji dancingu, ponieważ od 20:00 grał zespół. Atmosfera bardzo przyjazna. Czuliśmy się trochę jak na weselu. Na pewno wkrótce pojawię się chociażby ze względu na deser.
Feb 15, 2014
Zomato
Jemmaliny
+4
Po 5 wizycie w Galeonie mogę z czystym sumieniem dodać lokal do ulubionych i powiedzieć głośno - jeszcze tu wrócę.
Do lokalu wybieraliśmy się z gruponem i bez, we dwie osoby i w szesnaście a za każdym razem było tak samo - szybko, smacznie i sympatycznie.
Jadłam tam różne dania,jednakże ZAWSZE kiedy się tam pojawiam to nie mogę nie zjeść moich ulubionych krewetek pil-pil ,to jest coś fantastycznego!
Ostatnio zasmakował mi też bardzo linguine nero z krewetkami, rukolą i pomidorkami cherry.
Deser, w tym przypadku suflet,to coś niesamowitego. Dostajemy wielki talerz z małym ciasteczkiem a okazuje się, że w środku jest wulkan gorącej czekolady. Już w połowie wiemy, że porcja jest wystarczająca,żeby zasłodzić się na tydzień.

Wystrój - dla mnie super. Wszystko do siebie pasuje, nie ma przesady. Po prostu jesteśmy na statku.

Przeogromny plus - duża, kolorowa i dobrze wyposażona sala zabaw dla dzieci.

Duży plus - wieczorki taneczne.

Mały minus - przydałby się mały remont łazienek i elewacji.

Obsługa - uprzejma, szybka i sympatyczna.

Będę wracać nie raz, mam nadzieję, że moje odczucia pozostaną takie same.
Aug 02, 2013
Zomato
Enchik
+3.5
Dobra pod wieloma względami.

Zacznę od jedzenia. Za każdym razem doskonałej jakości owoce morza i ryby. Nie bierzemy tu mięsa, bo po co w rybnej restauracji? Jako danie głowne polecam doradę z grilla - bardzo smaczne wielkie rybisko. Koszt 34 zł, za tak wielką smaczną rybę niewiele. Z przekąsek polecam Krewetki Pil Pil w sosie winno maślanym, do tego chrupiące grzaneczki, które w sosiku można maczać... Piszę, a ślinka mi leci. Cena tych krewetek nie mała, bo 39 zł, ale dla osoby nie mającej rozepchanego żołądka te krewetki mogą stać się daniem głównym. Bardzo dobra jest sałatka grecka - przyprawiona doskonałym sosem i świeżą bazylią.

Z zup polecam żurek podawany w chlebie - aromatyczny, smakowity. Najlepszy jest moment wygrzebywania łyżką rozmoczonego żurkiem chlebka... mmmm....

Z deserów zdecydowanie spróbujcie coś, co nazywa się malinowa rozkosz. Ciepłe maliny przetarte z cukrem podane z lodami waniliowymi. To jest prawdziwa rozkosz. Rozmiar całkiem spory, puchar na oko około 400 ml. Cena 16 zł.

Ja zazwyczaj biorę przekąskę jako danie główne, gdyż porcje tu podawane są potężne i bardzo żadko daję radę na deser.

Teraz na temat wystroju. Tu, oczywiście, wszystko zależy od gustu. Komuś się spodoba, komuś nie. Ja osobiscie bardzo komortowo się tu czuję. Ciepłe przytulne kolory, wiele elementów drewnianych. Jest na czym oko zawiesić, bo dużo jest ozdób nawiązujących do tematyki morskiej. Całość stylizowana na wnętrze statku.

Toalety czyste, zadbane.

Obsługa idealna. Nie wiem skąd managerowie biorą tych ludzi, zdecydowanie za żadko można taką obsługę zobaczyć w warszawskich restauracjach.

Ogólnie rzecz ujmując, restauracja na poziomie pod każdym względem.
Apr 22, 2012
Zomato
Kill3r
+3.5
Byliśmy z Groupona pierwszy raz i już na pewno wiemy, że wrócimy tu jeszcze kiedyś. Dania smaczne, aczkolwiek "czegoś" brakowało, a zamówiliśmy kaczkę pieczoną i placki ziemniaczane z kurkami. Zamówiliśmy także desery i tu zdecydowanie lokal prezentuje wysoki poziom. Bardzo smakował nam suflet czekoladowy oraz płatki karmelizowanych migdałów z kremem mascarpone i świeżymi truskawkami. Byliśmy w piątek, kiedy odbywają się dancingi i bawiliśmy się w takim klimacie bardzo dobrze. Wystrój także zasługuje na wyróżnienie.
Sep 15, 2013
Zomato
Krewetkozerca
+3.5
Szukając czegoś nowego, gdzie można napchać się smacznie owocami morza i rybami, znalazłam "Galeon", który ma na Gastronautach jak najgorszą opinię :). Z natury przekorna, poszłam sprawdzić miejsce osobiście. No i... nie było tak źle :).

Z zewnątrz rzeczywiście wygląda trochę dziwnie - budyneczek z przylepionym czymś, co przy mocno aktywnej wyobraźni można uznać za fragment statku, wystający ze ściany (nooo... bukszpryt jakiś?... zwisające liny?...). W środku wita na wstępie duża kukła pirata - drewniana noga, klapka na oku, papuga, luneta. Dalej wystrój leci w tym klimacie, tzn. teatralnej scenografii, która ma sugerować coś z mórz dalekich. Ściany drewniane, usiane przyrządami nawigacyjnymi, sztychami statków, rozmaitym śmieciem ze starej łajby (włącznie z bardzo porządnym toporem), naciekami osadów morskich - wszystko sztuczne, malowane drewno i gips. Mniej jednak kiczowate, niż się spodziewałam po recenzjach poprzedników.

Natychmiast podbiegła kelnerka, usadowiła mnie i podała kartę. Menu upstrzone częstochowskimi rymami... no, niech tam. Zamierzając opchać się po kokardkę, zamówiłam trzy dania. Tatar z wędzonego łososia, z kaparami, ogórkiem i czymś czarnym (siekane oliwki?), potem sałata "Galeon" z owocami morza, a potem jeszcze penne z łososiem i liśćmi szpinaku, w sosie śmietanowym.

Na poczekajkę panna postawiła mi talerzyk pasków warzywnych (biała rzodkiew, marchewka, papryka czerwona) z dipem. Po niedługim oczekiwaniu dostałam mojego tatara - bardzo dobry, do niego koszyczek pieczywa: bułka, ciemny chleb. Potem dotarła sałata. Tym trochę się rozczarowałam - ładnie podana (dwa liście udające żagle), ale owoce morza (krewetki, mule, kawałki paluszków krabowych) zamarynowane w mocno przesadnej ilości octu. Na szczęście sałata lodowa trochę równoważyła ten kwas, do tego dwie ciepłe grzanki z bułeczki, po trochu dało się zjeść. Trzecie danie, które musiałam już mocno powoli upychać w siebie, było za to bardzo przyzwoite - może trochę za mało tego szpinaku, ale łososia było sporo, a sos gęsty, smaczny.

Obsługa była bez zarzutu, panna podbiegała za każdym razem, kiedy odstawiłam kolejny talerz i zaraz potem niosła następne danie. Rachunek był umiarkowanej wysokości. Biegających dziecin nie zaobserwowałam, ale może to dlatego, że wybrałam się we wczesnej porze obiadowej - przed 17:00 i było dosyć pusto, dopiero kiedy kończyłam, zjawiło się parę osób, ale dzięki przestronności lokalu i tym wszystkim ozdobnym fidrygałom w ogóle ich nie widziałam, tylko trochę słyszałam. Muzyczka jakaś leciała, nie zwracałam na nią szczególnej uwagi, co w sumie dobrze świadczy - nie było dysonansów typu "majteczki w kropeczki", jak tu ktoś napisał ;). Ale fakt, że jakieś szanty czy np. muzyka filmowa z "Piratów z Karaibów" byłyby na miejscu. Odwiedziłam też toaletę - schodzi się po drewnianych schodach w dół, ściany nadal upstrzone rekwizytami (w tym wspomniany topór, musiałam pomacać ostrze, żeby się przekonać, że drewniane), ale na dole pełna kultura i nowoczesność - czysto, funkcjonalnie, nawet przewijak dla matki z niemowlęciem.

Ogólnie wrażenie niezłe, być może za jakiś czas spróbuję raz jeszcze - krewetki na gorąco powinny być lepsze od tych na zimno i w occie, no a powtórka tatara z łososia będzie bardzo okej :).
Jan 17, 2012
Zomato
Pysiak13
+4.5
Zaczęło się od wykupienia Grupona do restauracji.

Muszę przyznać, że byliśmy mile zaskoczeni! Może z zewnątrz budynek wymagałby renowacji, jednakże wystrój wnętrza... jakby się było na pirackim statku. Czysto, klimatycznie, zdecydowanie nie kiczowato.

Nasz wybór padł na kaczkę pieczoną, z burakami zasmażanymi oraz Linguine nero z krewetkami, rukolą i pomidorkami cherry. Oba dania sycące i bardzo smaczne, i elegancko zaprezentowane. Za namową kelnera - przesympatycznego, zamówiliśmy również desery: Lody domowej roboty z prażonymi migdałami i sosem czekoladowym oraz Suflet z płynącą czekoladą i lodami waniliowymi... marzenie podniebienia zwłaszcza suflet dla wszystkich "czekoholików". To danie jest wymagające, ale kucharz sprawił się wyśmienicie. Lody domowej roboty - świetne!

Akurat odbywał się koncert grupy Together Again. Grali najlepsze polskie i zagraniczne przeboje. Jeśli ktoś ma ochotę potańczyć przy normalnej muzyce, to warto wpaść w piątek i sobotę. Śpiewają przyzwoicie.

Ceny - muszę przyznać, że dość wysokie. Ale oczywiście wszystko zależy od tego, ile ktoś zamawia. Daniem głównym można się najeść.
Jun 23, 2013
Zomato
Ted01
+5
Byliśmy w tej restauracji już nie po raz pierwszy. Odpowiada nam oryginalny wystrój i atmosfera tego lokalu. W dodatku miła obsługa. Kelner był bardzo zaradny i pomocny. Wybraliśmy się na niedzielny obiad w czwórkę w ramach Grouponu. Pragnę podkreślić, że tutaj klient z kuponem Grouponu jest traktowany tak samo, jak każdy klient tego lokalu. To jest bardzo ważne, ponieważ niestety tak jest nie w każdej restauracji. W Galeonie serwują bardzo dobre jedzenie. Na przystawkę wzięliśmy krewetki Pili-Pili. Super, zawsze mogę je polecić każdemu, ponieważ są chyba najlepsze w Warszawie. Również carpaccio wołowe bardzo dobre. Zupa rybna trochę ostra, ale smaczna. Jako danie główne był stek wołowy i kaczka. Stek bardzo nam smakował i kaczka również. Na deser jedliśmy lody domowe własnej roboty, suflet czekoladowy i płatki z migdałów z serkiem mascarpone. Każdy z tych deserów był dobry. W sumie jesteśmy bardzo zadowoleni z niedzielnego rodzinnego obiadu w Galeonie. Smacznie gotują, sprawnie i dość szybko podają do stołu, a co ważne mają miłą obsługę.
Aug 10, 2014
Zomato
Szeklanka
+4
Odwiedziliśmy Galeon po raz kolejny po latach chyba 7. Pamiętałam lokal jako dość zatłoczony i głośny, ale miły. Wczorajsza wizyta była zupełnie odmienna.
Wybraliśmy się rodzinnie z okazji małego święta. 4 osoby dorosłe i jedno małe (ruchliwe) dziecko.
Z zewnątrz lokal wygląda zupełnie niepozornie, ogródek mnie nie zachęca, ale ma duże osłony od słońca i wysokie ogrodzenie. Wnętrze jednak uważam, że ma dużo ciekawszy klimat. Po wejściu odsłania się bardzo duża sala, część stolików jest na małych podwyższeniach odgrodzonych jakby płotkiem. Siedzieliśmy w jednym z takich miejsc. Klientów nie było bardzo dużo. W całym wnętrzu króluje drewno i klimat Galeonu, jest dość ciemno.
Obsługa kelnerska bardzo miła, nie nachalna a zarazem pomocna.
Bardzo smaczny sezonowy napój aloesowy.

Jeśli chodzi o posiłki jedliśmy żeberka, karkówkę i rybę. Na przystawki żeby być jednak w morskim klimacie na tapetę poszły krewetki, śledzie, tatar z łososia.
Dziecko dostało pierogi z mięsem z wody.
Krewetki - smaczne.
Tatar z łososia - polecam, znakomity z kaparami, jabłkiem, oliwkami.
Pierogi - rewelacja, chude mięsko (dużo farszu).
Żeberka - pyszne, ładnie zglazurowane, dobrze wypieczone.
Karkówka - smaczna.

Jeśli chodzi o desery testowaliśmy:
Szarlotkę na ciepło z lodami, "Malinową rozkosz" (lody waniliowe z ciepłym musem z malin) oraz tiramisu. Wszystkie desery cieszyły się naszym uznaniem :).

Atrakcji jako takich dla dzieci nie zauważyłam, mieliśmy swoje gadżety, ale młodemu podobały się dodatki, luki z linami i wspinaczka na podest.

Toalety czyste, zadbane. W damskiej był również przewijak dla dzieci!

Cenowo raczej drogo. Za 4 osoby i dziecko - posiłki i napoje bez alkoholu zapłaciliśmy ok. 450 zł. Jednak całe wyjście uważam za udane i mogę polecić na pewno w godzinach przed wieczornych kiedy jest tam spokojnie.
Jul 31, 2012
Zomato
Ivanhoe
+5
Byłem w Galeonie na służbowej kolacji i zamawialiśmy na danie główne mięsa grillowane podane na desce dla dwóch osób. Coś fantastycznego!
Były tam: żeberka, karkówka, pierś z kurczaka i kiełbasa, a to wszystko ułożone na stosie ziemniaczków z cebulką i bekonem, do tego musztarda i ogórki kiszone. Supersprawa do podziału na dwie osoby, które lubią pojeść. Wrócę u z rodziną, bo cena 69 złotych za taką deskę to nie jest wygórowana kwota.
Apr 12, 2012
Zomato
Paula Mozdrzewska
+4.5
Jakiś czas temu, kiedy otworzyli Galeon bardzo się ucieszyłam, że jest kolejna knajpa na prawie Dolnym Mokotowie. W przeciwieństwie do Górnego Mokotowa, na Dolnym jest o wiele mniej restauracji i 'jedzeniowni' różnego rodzaju. Galeon osiadł na mieliźnie pomiędzy Górnym a Dolnym co jak dla mnie jest bardzo dobrą lokalizacją.

Z zewnątrz Galeon raczej odstrasza - ponure gmaszysko z czymś na kształt statku przyczepionym na czole. Natomiast po wejściu do środka wkraczamy w inny świat. Muszę przyznać, że naprawdę się postarali. Restauracja jest wielka jak galeon, wszędzie zwisają szable, haki, papugi i inne pirackie atrybuty. Niestety ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu kelnerzy są ubrani w czerwono-czarne eleganckie wdzianka, z czarnymi krawatami. Pomysł faktycznie fajny, ale przydałby się przynajmniej jeden porządny pirat z papugą na ramieniu. :D

Obsługa działa szybko i sprawnie - trafiłam akurat na gigantyczną firmową kolacyjkę w tle, więc biorąc pod uwagę obłożenie lokalu, jedzenie dostałam szybko, a kelner przyszedł nawet zanim zdążyłam się zdecydować. Ba - nawet specjalnie dostawili stolik, bo okazało się, że nie ma wolnych miejsc.

Jedzenie jest naprawdę smaczne, może nie jakieś specjalnie wykwintne, ale za to za bardzo przystępną cenę. Jest to miłe zaskoczenie, bo zwykle lokale inwestujące dużo w wystrój lubią sobie potem odbijać na rachunkach klientów.
Lokal specjalizuje się w rybach, ale jest sporo innych dań - od schabowego po tagliatelle. Na szczęście menu nie jest zbyt duże, więc można zakładać, że kucharz potrafi sobie poradzić z większością z potraw.
Łosoś, którego zamówiłam może był nieco słabszy niż w Bostonie kawałek dalej, ale jednak smaczny i nie mam do niego większych zastrzeżeń - nooo może jeśli jest kucharz na sali i czyta, to fajnie jakby ów łosoś był nieco bardziej soczysty. :)

Ogólnie - naprawdę warto przynajmniej raz zajrzeć, a ja osobiście na pewno zajrzę i drugi, i może nawet trzeci. :)
Dec 11, 2009
Zomato
Tasiorowski
+4
W ostatni ciepły weekend wybrałem się z rodziną na spacer po parku Morskie Oko. Wstąpiliśmy do restauracji Galeon – nie byliśmy tam wcześniej. Moja zupa rybna smakowała naprawdę dobrze, ale krewetki na bakłażanie ze szpinakiem mojej żony były po prostu pycha! Rzadko w wawie można zjeść porządne owoce morza, a bywam w Trójmieście i tam mają niestety najlepsze. Nasz syn objadał się schabowym, bez zastrzeżeń. Na pewno tu wrócimy i to prawdopodobnie w większym gronie, bo obsługa też bardzo profesjonalna i tak po prostu miła. Polecam.
Mar 22, 2012
Clicca per espandere