Jesteśmy w Boscaiola na pizzy minimum raz w miesiącu. Tym razem trafiliśmy na nową obsługę ktora widać że została perfekcyjnie przeszkolona. Tłum ludzi wszystkie stoliki zajęte nawet na zewnątrz. Podeszła do nas pani i poinformowała że za 15 minut znajdzie dla nas stolik, a w miedzy czasie dobrze byłoby żebyśmy złożyli zamówienie ponieważ czas oczekiwania jest do 50 minut. Zamówiliśmy pizze i poszliśmy na spacer po powrocie dostaliśmy kieliszek wina musującego w podziękowaniu jak to pani ujęła ,,za wyrozumiałość " po 25 minutach dostaliśmy nasze pizze które były przepyszne. Ciasto idealne, ser jak zawsze wyśmienity i niezmienny. Super bardzo mocno polecam ten lokal. Za jakość jedzenia, profesjonalną obsługę i super klimat nawet podczas pełnego lokalu ludzi.
Really good lemonade. Good pizza but not for this price. Service can be better. Good location, however, a little bit noisy. In summer the terrace is available. Better go anywhere else 😉
Najlepsza pizza, jaką jadłam w Warszawie. Pyszne ciasto, wszystko świeże, dobrze skomponowane. Obsługa pomocna w wyborze. Mały ale przyjemny lokal. Polecam.
Wyśmienita pizza oraz doskonałe wina. Jedyny minus to obsługa. Mimo że prawie nikt już nie miał napojów, nikt nie podszedł i nie zapytał czy jeszcze coś podać a obsługa siedziała znudzona na stołkach. Po skończeniu posiłku puste talerze stały na stole aż wyszliśmy mimo że siedzieliśmy dosyć długo i jeszcze zamawialiśmy kawe.
Bardzo dobra pizza - cienkie ciasto, dodatków w sam raz. Obsługa przyjemna i miła. Nie mogę ocenić wnętrza bo siedziałam w ogródku ale generalnie lokal odebrałam bardzo pozytywnie.
Byłem w tym miejscu już kilkukrotnie, bardzo dobra pizza, zazwyczaj miła obsługa, fajny wybór win, bardzo fajne miejsce, niestety ostatnio zrobił sie tam większy ruch samochodowy wiec nie da sie tak w 100% uciec od miejskiego zgiełku .
Zamówiliśmy dwie pizze primavere i caprese. Ciasto takie jak lubię, cienie wypieczone, chrupiące, składniki dobrej jakości, mozzarella di bufala bardzo smaczna.
Dobre miejsce na zjedzenie pizzy, bardzo polecam
W Warszawie wiele jest pizzerii, ale mało takich z prawdziwego zdarzenia. Boscaiola to strzał w 10 dla kogoś, kto chce odnaleźć w Warszawie małe Włochy. Pizza idealna! Świeże, wysokiej jakość dodatki, ciasto delikatne i idealnie cienkie. Pizza z rukolą, i szynka parmeńska to poezja.
Obsługa bardzo pomocna, Panie są uśmiechnięte i miłe.
Gorąco polecam!
Najlepsza pizza, jaką jadłem w Polsce, a jem ich dużo. Prawdziwie włoska. Lokal bardzo mały, maksymalnie dla 26 osób (tak, liczyłem). Wystrój prosty, trochę za mało przytulny. Duży wybór win, niestety tylko wytrawnych. Obsługa bez zarzutu. Ocena 5/5 nie jest przesadzona.
Najlepsza Pizza, Najlepsza Pizzeria!!!
miła obsługa, przyjemny wystrój, krótki czas oczekiwania
wszystko smaczne i idealnie dobrane ;)
serdecznie polecam! ;)
Italia na Powiślu!
Rewelacyjne cienkie ciasto, ciekawe kompozycje składników, krótki czas oczekiwania oraz rewelacyjna lokalizacja!
Zdecydowanie polecam przy okazji spaceru po Powiślu. Dodatkowy plus to całkiem spory wybór win.
Obowiązkowe miejsce na mapie pizzożercow. Pizza z Boscaiola to Top 3 warszawskich pizzerii, jeśli nie numer 1.
Zamówiliśmy wersje z anchois oraz prosciuto crudo. Ciasto było fenomenalnie, cienkie, pachnące, chrupiące, a jednocześnie delikatne. Byliśmy w siódmym niebie, powtarzając do siebie jakie to dobre. Za każdym kęsem czuć było jakość składników oraz wykonania.
Mimo całej sympatii do lokalu, oraz do przemiłej pani kelnerki, postanowiliśmy skorzystać z pierwszego słońca i zabraliśmy zamówienie na wynos, by moc się nim delektować w pełnym, słońcu. Niczym to nie umniejszyło samej pizzy.
Słoneczna Italia w Warszawie! Pizzeria trzyma klasę, podobnie jak Boscaiola Ristorante, z której rownież mam najlepsze wspomnienia. Będę wracać i Was tez namawiam!
Boscaiola to sympatyczne bistro (w sobotni wieczór zmieniające się w maleńką restauracyjkę z białymi obrusami na stolikach), mieszczące się w narożnej części budynku Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Nie jest to na pewno studencki barek z cenami poniżej 20 zł. Tu za sałatę czy makaron zapłacimy około 30 zł. Ceny są zatem dość wysokie. Ale ponieważ jakość jest naprawdę niezła, uważam je za uzasadnione.
Za pierwszym razem jadłam tu penne z szynką parmeńską, rukolą, pomidorkami koktajlowymi i parmezanem (nie pamiętam ceny, bo zostałam zaproszona i nie ja regulowałam rachunek). Makaron ugotowany perfekcyjnie al dente, ilość parmezanu słuszna, całość wyśmienita, mocno czosnkowa (lubię!) i momentami dość ostra (znalazłam kilka małych kawałeczków chili pokrojonej razem z nasionami – w takiej ilości OK).
Za drugim razem wybrałam się tam z mężem. Zamówiliśmy – sałatkę z rukolą, pomidorkami cherry, oliwkami i krewetkami (29 zł), foccacię z anchois (29 zł), espresso macchiato (7 zł), smoothie truskawkowo-porzeczkowy (12 zł) i desery – lody (12 zł) i ciasto dnia (9 zł).
I tym razem wszystko było smaczne. Mam jednak pewną uwagę. Mam wrażenie, że w Boscaiola ktoś ma problem z prawidłowymi nazwami. Ciasto dnia miało być "tartą czekoladową z pistacjami", a było czekoladowym blokiem z pistacjami. Podstawą tarty jest kruche ciasto, a tego na pewno w cieście dnia nie było. Mimo to deser był dość (z naciskiem na "dość") smaczny, choć pistacje były przesuszone i stanowiły mało atrakcyjny dodatek.
Wystrój jest prosty, nowoczesny, dokładnie taki jak lubię (za toaletę, która w sobotni wieczór domagała się sprzątnięcia odejmuję jednak gwiazdkę). Dodatkowym atutem są przeszklone ściany, przez które za dnia widać czerwieniący się bluszcz (?) oplatający cały budynek. Obsługa jest miła, dyskretna i czujna.
Boscaiola to miejsce z niewielką ilością stolików i maleńkim ogródkiem letnim. Klientów też póki co jest niewielu. Trzymam kciuki, by to się zmieniło, bo to miejsce, w którym czuje się duży potencjał.
Kilka razy jedliśmy z mężem w Boscaiola. Za każdym razem serwowane jedzenie było smaczne i ładnie podane, a cena posiłków wydawała nam się adekwatna do jakości. Oboje polubiliśmy miejsce jeszcze latem, kiedy można było zjeść na zewnątrz. Cieszyliśmy się, że wreszcie mamy jakąś znakomitą alternatywę wobec pobliskich knajpek. Niestety czar prysł wraz ze zmianą kelnerów... Nowy kelner, na którego trafiłam już dwa razy, jest bardzo nieprzychylny klientom, nie potrafi doradzić, a pomimo tego, że w lokalu nie ma dużego ruchu, nie interesuje się klientem. Umówiłam się w Boscaiola na nieformalne biznesowe spotkanie, a kelner zwracał się do mnie i mojego gościa na "TY"... Hm, może wyglądamy młodo, ale taka poufałość nie miała w tym wypadku żadnego uzasadnienia. To tylko jedna z kilku jego wpadek... Pomimo wyśmienitej kuchni i arcysympatycznego kucharza, który tam gotuje, więcej się tam nie wybiorę. Bo atmosferę lokalu tworzą ludzie... a ja nie chcę więcej czuć się tak jakbym była kłopotem dla obsługi. Szkoda.
Pojechaliśmy zobaczyć wielkie otwarcie Centrum Nauki Kopernik, padało, trochę wytrwaliśmy, ale już za chwilę poszukaliśmy alternatywy, znalazła się nieoczekiwanie blisko. Naprawdę super "cozy" miejsce, polecam zakochanym i nie tylko. Zamówiliśmy na początek zupki-kremy, z soczewicy i pomidorów, do dzisiaj się spieramy, która była lepsza - ja polecam zdecydowanie tą z soczewicy. A później wjechał makaron z krewetkami i same krewetki. Wyśmienite. Było więcej chętnych niż miejsc, dlatego mieliśmy w towarzystwie trzy urocze towarzyszki podróży, skonstatowaliśmy wspólnie, że drugie danie jest znakomite. No i świetne wino „primitivo”. Wspaniała, przepiękna obsługa. Nic dodać, nic ująć. Serdecznie polecam.
Bardzo fajna, kameralna knajpka. Nowoczesny bezpretensjonalny wystrój, miła obsługa, smaczna śródziemnomorska kuchnia z przewagą włoskich makaronów. Moim zdaniem super miejsce zarówno na lunch (zestaw z napojem za 18 zł), jak i kolację (niestety trochę drożej :)). Jest alkohol, przede wszystkim wino (ceny od 30 zł za butelkę). Polecam.
Tym razem krótka recenzja adekwatna do jakości lokalu. :-)
Dodam też, że Szef Kuchni dla stałych bywalców "unosi się" ambicją i potrafi wyczarować coś od ręki. :-)
Niewielkie bistro na rogu BUW-u. Miejsce jest bardzo spokojne i ciche.
Jedliśmy tam sałatkę, pastę z borowikami, a na deser sernik. Potrawy były bardzo smaczne, makaron był dobrze przygotowany. Sernik był rewelacyjny.
Dostępne jest wifi, obsługa jest sympatyczna, choć niektórym może przeszkadzać bezpośrednie podejście (ale akurat nam w tym wykonaniu odpowiadało).
W godzinach 14-16 dostępne jest menu lunchowe, z wyraźnie niższymi cenami.
Wczoraj zabrałem swoją dziewczynę do tej knajpki. Znajduje się na Powiślu zaraz przy Centrum Nauki Kopernik. Restauracyjka jest mała, tylko kilka stolików, polecili ją nam znajomi. Jeśli chodzi o wystrój, dajemy tylko dwie gwiazdki, gdyż pozostawia on wiele do życzenia.
Niedociągnięcia w wystroju zniknęły po pierwszym kęsie zamówionych potraw. Od razu wiadomo, że kucharzem jest Włoch, a jedzenie jest świeże. Odwiedziłem już kilka restauracji włoskich w Warszawie i muszę powiedzieć, że w żadnej z nich nie dostałem tak fantastycznego jedzenia.
Kelnerki są bardzo miłe i pomocne, wybrały dla nas świetne wino i po wizycie czuliśmy się "dopieszczeni" :).
Na pewno wrócimy tam nie raz :).
Wybraliśmy się do Boskiej właściwie w ciemno, gdzieś mi się objawiła ta nazwa i postanowiliśmy spróbować. Początek trudny, był listopadowy wieczór, żywej duszy w okolicy. Biegamy dookoła biblioteki i nic, pytamy, też nic, aż tu nagle jest! Mikroskopijna knajpka, ciepło, gwarno i jakoś tak przyjaźnie. Chyba mieliśmy fart, bo stolik udało nam się dostać, mimo że nie zrobiliśmy rezerwacji. Na początek poprosiliśmy zupy, krem z pomidorów i z ciecierzycy, obie bardzo dobre, nie wiem, co było w tych pomidorach, ale chcę jeszcze :). Jako danie główne zamówiliśmy tagliatelle boscaiola i gnocchi z kozim serem. Tu też nie było rozczarowań. Do popicia kelnerka zaproponowała chianti i będę trochę nudna, było świetne. To, co mi się najbardziej podobało, to „zmienne” menu. Dania dostępne danego dnia wypisane są kredą na tablicy, rozumiem, że wynika to z dostępności produktów i myślę, że takie rozwiązanie gwarantuje lepszą jakość. Kelnerka była bardzo miła, proponowała wszelką pomoc w wyborze dań oraz informacje na ich temat. Uroku dodawali kucharze, chyba włosi, „wystający” z kuchni i żartujący z kelnerkami nie przerywając pracy. Ceny nie straszą, zapłaciliśmy 100 zł. Polecam.
Bardzo dobre włoskie bistro w pozbawionej dobrych lokali okolicy. Wystrój elementarno-tani, ale jak jest dużo ludzi (o co nietrudno, bo stolików jest tylko 8), atmosfera jest całkiem przyjemna.
W kuchni działa dobrze zorganizowany tandem włosko-polski (śmiesznie jest obserwować kucharza obserwującego gości w porze dużego ruchu - no ale skoro tak dobre dania przygotował zawczasu, ma prawo). Do tego dwie kelnerki i basta - kameralnie, niskokosztowo i sprawnie.
Duży plus za często zmieniające się menu złożone z włoskich klasyków (saltimbocca, penne arrabbiata, carpaccio itp.) przemieszanych z daniami bardziej autorskimi (jadłem bdb ravioli z kiełbasą i brokułami). A la carte nie wychodzi nadzwyczaj tanio - makarony kosztują 30-40 zł - za to dania mięsne nie są wiele droższe.
Prawdziwą okazją jest lunch - codziennie inny - w cenie 24 lub 32 zł za 2 dania. Spore porcje, wszystko świeże, dobrze przyrządzone, a nie żadna stołówka.
Wybór win dość ograniczony, w większości anonimowe etykiety ze znanych włoskich apelacji, ale ogromny plus za ceny - 55 zł za flaszkę Valpolicelli, 160 zł za Barbaresco (na wynos -20% od tych cen), na kieliszki otwierają praktycznie każde wino, płaciłem średnio 15 zł za wysoce pijalne rzeczy.
Bardzo duży plus ma u mnie kelnerka, która nieprzymuszona stwierdziła, że napełniona jeszcze w 25% flaszka stoi już za długo otwarta i otworzyła nową. Takie uczciwe podejście do gościa powinno być normą, ale w Polsce nie jest, więc to budzi szacunek.
Na minus dość słaba i bez smaku kawa, nie wiem czemu.
Krótko mówiąc miłe miejsce bez zadęcia z dobrą kuchnią i uczciwymi cenami. Wrócę tu na pewno.
An error has occurred! Please try again in a few minutes