Przytulne miejsce z ciekawym wyborem, głównie małych form cukierniczych. Żałujemy, że nie mogliśmy zostać na miejscu bo półpiętro wydaje się przytulne. Wzięliśmy na wynos kilka apetycznych deserów z białej czekolady. W domu zjedliśmy je z przyjemnością i już myślimy o kolejnych. Dowiedzieliśmy się, że nowym właścicielem jest francuski cukiernik i musimy przyznać, że pan zna się na rzeczy.
Wpadłam raz po szkole, ale ciągle mam ochotę na więcej. Ciasto czekoladowe, którego nazwy już nie pamiętam, bardzo dobre ale chyba troszkę za słodkie. Kawa przeciętna, nic specjalnego. Mimo to polecam, dla tego ciasta ;)
W cukierni Sweet Moments zamawiałam tort na pierwsze urodziny wnuka Leosia. Tort spełnił wszystkie nasze oczekiwania, był świeży, lekki i bardzo smaczny. Polecam torty na każdą uroczystość. Można samemu skomponować smak i wybrać dekorację. Cukiernicy robią tam "cuda" z masy marcepanowej.
Byłam już wielokrotnie na kawie, ciachu czy lodach. Wszystko pyszne, łądnie podane, miejsce schludne. Nie mam zastrzeżeń. Obsługa bardzo miło, ale naturalna. Wpadne jeszcze nie raz;)
Trzeba przyznać, że lody mają baaardzo dobre.
Dlatego co jakiś czas zaglądam tam wracając do domu. Plus za ładną podłogę. Jednak jest to miejsce w którym nigdy bym nie usiadła. Tylko lody w łapkę i dalej. Dlaczego? Oczywiście to kwestia gustu ale dla mnie wystrój jest nieznośny, taki różowo słodko pierdzący. Do tego stroje Pań sprzedawczyń z różowymi toczkami (współczuje). Jednakże na pewno nie można odmówić właścicelom konsekwencji a to też się chwali ;)
Dla mnie super. Lodów nie jadłem ale spróbowałem chyba każdego ciasta. Ani razy nie trafiło mi się ciasto o którym mógłbym powiedzieć "niedobre". Moim zdaniem najlepsza "cukiernia" w okolicach Mokotowa.
Plus za mile dziewczyny z obsługi.
W Sweet Moments miałam przyjemność gościć podczas spotkania ze znajomymi blogerkami. Miejsce bardzo przyjemne, słodki, cukierkowy wystrój idealnie pasujący do lokalu. Obsługa bardzo sprawna i sympatyczna, ubrana w fajne stroje. To wszystko tworzy wspaniały, spójny klimat.
Ciasteczka z figami obłędne, bezy świetne i ogólnie wszystkie zaserwowane nam słodkości zachwyciły nas zarówno smakiem, jak i wyglądem. Mimo że nie jestem fanką słodyczy, to Sweet Moments wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie polecam wyśmienitą kawę.
To miejsce odwiedziliśmy podczas sobotniego spaceru po starej części Mokotowa. Pewnie nie zaszlibyśmy tu gdybyśmy nie przeczytali kilku pochlebnych recenzji. Sweet Moments okazuje się być przytulną, różową kawiarnio-cukiernio-lodziarnią. W sobotnie popołudnie w lokalu było sporo osób, zdecydowana większość przyszła po lody. Bo podobno Sweet Moments z tego własnie słynie.
Poszliśmy za tłumem i tak jak oni kupiliśmy lody. Zdecydowaliśmy się na 3 smaki - jabłko-melon, agrest i mascarpone z orzechami. Lody rzeczywiście bardzo dobre - mascarpone “tłuste” - w dobrym znaczeniu tego słowa, pełne w smaku. Sorbety esencjonalne, nie za słodkie, w sam raz. Agrest okazał się ciekawszy w smaku niż połączenie jabłka i melona, które było troszkę mdłe.
Aby mieć pełniejszy przegląd sytuacji wzieliśmy jeszcze kilka ciastek. Bardzo fajna beza z kremem i owocami, ciastko z polenty i torcik casis. Na górze jest kilka stolików. My jednak postanowiliśmy skorzystać z ładnej pogody i konsumpcji dokonaliśmy w pobliskim parku. Polecam :)
Pyszne ciasta, ogromne bezy, uroczy wystrój i stroje obsługi. Pyszne lody i ciekawe smaki sorbetów. Polecam maskarpone z orzechami i ananas z bazylią.
Pyszne lody, brakowało mi super lodziarni w tej części Mokotowa! Smak kibano najlepszy! jesli nie domyślacie sie co to za smak, nie bede Wam tego zdradzał- wpadajcie spróbować:)
Sweet moments to lodziarnia do której trafiłam szukając na zomato cukierni na Mokotowie. Skusila mnie obietnica naturalnych i wysokiej jakości składników. Te jakość czuć w każdym kęsie a to niezwykle przyjemne biorąc pod uwagę jak sztuczne sa niektóre słodycze w tych czasach. Miałam przyjemnosc skosztować beze, ciastko z polenty i lody. Wszystkie trzy propozycje były wyśmienite.
Pomarańczowy sorbet bardzo dobry :)
Lody czekoladowe jak z najlepszej lodziarni we Wloszech :)
Na pewno przetestuje inne smaki :))))
Obsługa miła i pomocna
Idealne miejsce na wypad z dziewczyną na kawę w weekend. Bardzo pyszne przekąski i desery. Kawa również pierwsza klasa. Wszystko mi sie podoba w tej restaruacji piąteczka zasłużona :)
Przed południem lokal zupełnie puściutki. Na dole jest tylko bufet pełen słodkości, pochodzących jak wyjaśniła miła brunetka w bordowym toczku, z wytwórni z Ursynowa oraz jeden stoliczek z dwoma krzesełkami. I tylko tutaj mają swój zbyt, także na wynos. Oferta szeroka i na wygląd kusząca. Zamówiłem tylko klasyczny wysoki sernik, bez dodatków do herbaty earl grey. Dziewczyna przyniosła mi wszystko na tacy na ładne pięterko. Tutaj jest relaksowo, bo dominują lekkie krzesła białe, ale na tle bardzo dekoracyjnej ściany pomalowanej w malinowe pasy, jak kosze plażowe. Herbata podana w dzbanku smakowała idealnie, wraz z korzennym piernikiem i rozpływającym się w ustach sernikiem. Jednak po świętach nie dałem rady spożyć całego do końca i warto dzielić te duże porcje na pół. Poprzez szum uliczny i lodówki przebijał się z trudem głos Joe Dassina. Więc może też warto podkręcić głośniczki? Wtedy warto wpaść tu na randkę.
Sympatyczna cukiernio-kawiarnia na dalszym Mokotowie. Duży wybór ciast, torcików i tart. W ofercie są też lody (podobno bardzo dobre ale nie próbowałam) oraz słodkie śniadania. Bardzo smaczny torcik z kwaśną czarną poprzeczką i delikatną białą czekoladą dla równowagi. Pyszna tarta cytrynowa z kruchuteńkim spodem (choć jak dla mnie ciut za bardzo wypieczonym). Słodko i smacznie.
Jak ja zazdroszcze tym, którzy nie mają aż tak restrykcjyncych wymagan do diety co ja i mogą się objadać takimi słodkościami. Byłem tam ostatnio z dziewczyną. Palce lizać takie pyszne. Polecam dla kazdego kto chce ze swoja ukochana wybrac sie w jakies fajne miejsce :)
Po krótkim walentynkowym spacerze wraz z chłopakiem naszła nas ochota na małą słodycz. Tym, razem padło na Sweet Moments.
Na pierwszy rzut oka kawiarenka malutka bo tylko 2 stoliki. Jednak po chwili zostaliśmy poinformowani o kolejnym pomieszczeniu, które znajduje się na półpiętrze. Lokal bardzo przytulny, w pastelowych kolorach. Wszystkie akcesoria i dodatki pasowały tam idealnie. Lodówka ze słodkościami kolorowa od różnego rodzaju deserów. Naprawdę było w czym wybierać.
Zamówiliśmy dwa przesłodkie walentynkowe ciasteczka oraz 2 gorące czekolady do picia. Okazało się że z okazji święta zakochanych, drugi napój otrzymamy gratis. Na zamówienie czekaliśmy długo, jednak było to zrozumiałe gdyż kawiarnię obsługiwała tylko jedna pani, a ruch tego dnia był dość spory.
Moim wyborem było ciasteczko z serduszkiem bazyliowo- migdałowym za 14 zł. Naprawdę rewelacja. Warte swojej ceny. Puszyste, nie za słodkie. Wyraźny smak bazylii nie psuł słodyczy deseru. Drugie ciasteczko cytrynowe. Równie smaczne jak pierwsze. Jednak walentynkowe serduszko było bezkonkurencyje :) Gorąca czekolada okazała się bardziej kakaem. Na dnie była rozpuszczona odrobina belgijskiej czekolady. Jak dla mnie cały napój zbyt słodki. Ale to kwestia gustu. Do gorącej czekolady otrzymaliśmy miłosnego pierniczka, a także małe maślane ciasteczko.
Całość oceniam dobrze. Desery wyśmienite, lokal przytulny- zachęca do dłuższego posiedzenia. Malutki minus za obsługę i czas oczekiwania, a dokładniej za tylko jedną osobę obsługującą tego dnia, bo ogólnie kelnerka była bardzo sympatyczna. Jednak nie będzie to powód, dla którego nie będę odwiedzała tego miejsca :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes