Jedzenie smaczne, aczkolwiek nie wiem czy do końca wszystko było świeże. Bardzo duże porcje, przyprawione raczej ze smakiem. Kalmary trochę gumowate, krewetki w porządku. Deska serów i wędlin przepyszna, tak samo koktajl. Wrócę na pewno spróbować paelli.
Wszystko w porządku. Byliśmy wieczorem, mały ruch. Jedzenie mogłoby być nieco szybciej, mogłoby troszkę tańsze, a wystrój mógłby być bardziej hiszpański. Ale ogólnie całkiem nieźle.
Uwielbiam kuchnię hiszpańską, ale w Mojo byłem pierwszy raz. Lokal robi fajne wrażenie, ciekawy wystrój, plażowa atmosfera (tak mi się skojarzyło ze względu na krzesła plażowe). Miła obsługa, pozytywnie nastawiony management. Zdecydowaliśmy się na krewetki smażone w na oleju z papryczkami i czosnkiem, na przystawkę wzięliśmy zestaw serów i wędlin, wszystko bardzo dobre. Na starter/czekadełko dostaliśmy oliwki te z pestkami - super:) No i oczywiście do tego piwo San Miguel - na minus zdecydowanie jego ceny, tj. piwa.
Tapas bar z muzyką na żywo i przemiłą hiszpańską obsługą. Jedzenie bardzo dobre, pyszne wino. Minus za dość powolne przyjmowanie zamówień, długi czas oczekiwania na dania oraz napoje.
Pierwsze wrażenie, gdy się wchodzi do tej knajpy- wszędzie unosi się zapach oleju i brak zainteresowania obsługi. Ale gdy pojawia się uśmiechnięty Pan Hiszpan pierwsza wrażenie zostaje troszkę zapomniane :) Miło bo dostałyśmy z koleżanką stolik, który przeznaczony jest dla managera zazwyczaj (leżał tam laptop, faktury itp.). Trochę długo czekałyśmy aż ktoś przyjmie od nas zamówienie, no ale znów pojawił się Pan Hiszpan i ‚złość’ minęła ;) Sałatka z krewetkami i awokado została podana bez awokado. Ale problem został rozwiązany i awokado zostało doręczone :) Krewetki na ostro (al Pil Pil) smaczne, podane z fajnym czarnym pieczywem (barwionym atramentem kałamarnicy). Całość ok choć mogliby się bardziej starać.
Ps. Zapomniałam wspomnieć o winie- białe domowe niebo w gębie!
Bardzo luźna atmosfera - potwierdzam. Duże porcje, nigdy nie daję rady zjeść do końca... wystrój lokalu przyjemny, pracuje tam dużo Hiszpanów z tego co zauważyłam, więc tak jak w hiszpańskiej knajpce powinno być ;-) jednak czegoś mi tam brakuje u nich... Nie wiem sama czego. Z napojami byłoby fajnie dodać np. fritz kole i inne podobne. Polecam lunch za 20zł...
Awesome spanish food awaits for you here. The wine selection isn't wide but each and every of those offered will surprise you.
The staff is very friendly,and helpful, they'll try to speak to you in Spanish, quite appreciated, and will surely advice for the best meal.
Cheese from canarian islands is worth trying, if not, a classic paella won't disappoint anyone!
The best deal they have at the moment is the Sunday buffet, but other than that, which is rsther cheap, prices are still affordable and certainly worth the nice food they offer.
If Spanish people likes it... you know what it means!
Mojo Picon to niewielki lokal z tapasami, gwarny, zatłoczony, z głośną muzyką (na żywo) i meczami na wielkim ekranie. Do każdego piwa lub wina kanapka gratis, ale polecam zamówić smażone kalmary i krewetki, bo są pyszne. Plus za elastyczność, bo urządziliśmy tam obchody urodzin i można było mieć własny tort. Sto lat po hiszpańsku gratis :)
Wrócę!
Bardzo luźna atmosfera, mecz hiszpańskiej La Liga na dużym ekranie i głośna muza. To właśnie Mojo Picón. Można zamówić dużo smacznych dań: ośmiornicę po galicyjsku, pyszne pimientos de padrón, pokaźną porcję chorizo al vino, mejillones marinera i wiele wiele innych. No i churrosy oczywiście. Bez nich świat byłby smutny. A tak nawet deszczowy wieczór jest piękny.
Jedzenie totalnie ekstra! Polecam wszystkim brunch bufet za 30zł jesz ile chcesz.
Świeże hiszpańskie jedzenie. Paella z owocami morza, ziemniaki, pyszne tosty z pomidorami, chorizo, zupa, sosy, wszystko czego dusza zapragnie. A do tego wszystkiego świeże owoce na deser, ciasta i oczywiście churros con chocolate (bezbłędne!). Jeśli macie ochotę posiedzieć sobie trochę i skosztować hiszpańskich dań to ekstra. W Mojo Picón znajdziemy jedzenie z Wysp Kanaryjskich, więc to nie będą standardowe andaluzyjskie tapas. Z menu spróbowałam Ropa Vieja, potrawa, która jest totalnie kubańska, ale rzadko zdarza mi się trafić na tą potrawę w innych tego typu restauracjach.Jedyny minus dla miejsca za trochę powiedzmy sobie tanie podejście do sprawy wystroju, to znaczy hmmm... nie jestem pewna, czy plażowe krzesła sygnowane przez piwo San Miguel to najlepsze rozwiązanie do restauracji. I jeszcze jeden minus dotyczący bufetu - za napój trzeba dodatkowo dopłacić. Domowa lemoniada albo woda z cytryną byłaby idealnym dodatkiem do bufetu. Ja zamówiłam cappucino, dostałam rozwodniony kawopodobny napój z nie spienionym nawet mlekiem. Więc to zdecydowanie nie jest dobre miejsce na wyjście na kawę, ale casual tapas - pozytywne tak. Z tym, że tanio nie jest i z tym trzeba się liczyć.
Super, super, super miejsce! Z czystym sercem polecam wszystkim! Wspaniała atmosfera, wspaniała obsługa a jedzenie niebo w gębie!!! Spędzony jeden wieczór i już się zakochałam. Mam nową ulubioną miejscówkę w mieście i plan na ten rok żeby przebić się przez całe menu. A jedzenie jest tak dobre że nie wiadomo za co brać się najpierw. Na pierwszy raz do sprawdzenia poszły: ziemniaczki kanaryjskie - specjalna odmiana, robione w soli z dodatkiem dwóch sosów, deska serów i wędlin - standardy których można się spodziewać ale skoro dobre to czemu by nie? ;), na główne danie grillowane kalmary i ośmiornica. Deser to poezja. Ciepłe świeżo zrobione churros z rozropioną czekoladą do maczania... cudowne. Do tego karafka albo i dwie ;) sangrii i wieczór mija zbyt szybko. Zdecydowanie polecam!!! W czwartki muzyka na żywo :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes