Reviews Waniliowa

Zomato
Maciej Romańczuk
+5
W ostatnią niedzielę organizowałem w Waniliowej chrzciny córki i mogę się wypowiedzieć w samych superlatywach. Kontakt z managerem bardzo dobry, profesjonalne podejście oraz elastyczność. Kelnerki przemiłe. Jedzenie wyśmienite. Jedliśmy rosół z 3 mięs , czuć , że gotowany bez żadnych ulepszaczy. Danie główne rolada wołowa po śląsku z kluskami śląskimi wyrabianymi na miejscu mistrzostwo. Nasi Goście byli zachwyceni. Będziemy polecać i na pewno jeszcze nie jedna impreza rodzinna zostanie tam zorganizowana.
10 months ago
Zomato
Radosław Bańkowski
+5
Wspaniale miejsce z wspaniala obsługa. Robiliśmy już kilka rodzinnych imprez, przychodzimy też jako goście indywidualni. Zawsze jesteśmy milo obsłużeni, a jedzenie jest świeże i pyszne. Bardzo polecam.
Apr 08, 2019
Zomato
Magdalena Zakrzewska
+5
W Waniliowej zorganizowaliśmy spotkanie urodzinowe na 11 osób. Wszystko było fajnie przygotowane. Stoły ładnie ubrane, jedzenie bardzo smaczne i w ilościach zdecydowanie do najedzenia się. Obsługa bardzo sympatyczna. Polecam!
Mar 06, 2018
Zomato
Paliwko Paliwko
+4.5
Znakomite miejsce na wyjątkowe okazje! W gronie rodziny i przyjaciół świętowaliśmy okrągłą rocznicę urodzin.

Pani Natalia, profesjonalnie zajęła się przygotowaniem jubileuszu. Doradziła i perfekcyjnie zaplanowała całą uroczystości.

Menu starannie dobrane, pod względem jakości, smaku i kultury kulinarnej. Naprawdę na wysokim poziomie.

Ogólne wrażenie - bardzo dobre. Stosunek jakości do ceny - rozsądny, wielkość porcji satysfakcjonująca. Wnętrze przyjemne, obsługa fachowa, bardzo uprzejma i grzeczna.

Wszyscy jesteśmy pod wielkim wrażeniem. Polecam z całą odpowiedzialnością!
Nov 07, 2017
Zomato
Olga Kamińska
+5
Polecam!

Organizowaliśmy w Restauracji Waniliowa chrzciny córki, jesteśmy bardzo zadowoleni. Jedzenie pyszne, porcje duże, bardzo sympatyczna obsługa. Polecam
Oct 03, 2017
Zomato
Ela Maciuszek
+5
Lody wybitnie smaczne. Lepiej wstąpić do restauracji niż korzystać ze zwykłych budek.  Obsługa jest bardzo miła, chce się wracać do takie restauracji
Aug 28, 2017
Zomato
Sebek Klimek
+5
Świetny wystrój, jest ogródek, smaczne jedzenie, no i szef kuchni z klasą. Naprawdę ok restauracja. Inne mogą się spokojnie wzorować.  MOżna też dłużej posiedzieć :)
Aug 25, 2017
Zomato
Olaf Jędrzejowski
+5
Fajna strefa kibica. Ze znajomymi bywam od czasu do czasu. Zimne piwko i wołowinka z grilla na plus  i można siedzieć do samogo końca  :)   polecam
Aug 24, 2017
Zomato
Piotr MIchalik
+5
Jestem pod wrażeniem, bo w restauracji można dostać nawet smaczne piwo rzemieślnicze. Tego mi w większości restauracji brakuje, dlatego plus.
Aug 23, 2017
Zomato
Fundacja Dziecięca Fantazja
+5
Fundacja Dziecięca Fantazja pragnie z całego serca podziękować Restauracji Waniliowa do przyłączenia się do projektu Podróże Spełnionych Fantazji i tym samym pomocy w realizacji marzeń nieuleczalnie chorych dzieci. Restauracja Waniliowa ugościła pysznym posiłkiem w swoich pięknych progach kanadyjskich wolontariuszy i przedstawicieli Fantazji. Grupa została ugoszczona prawdziwie po królewsku. Zaserwowane danie, krem z pomidorów oraz królik podany z gnocchi, a także pyszne dane z soczewicy dla wegetarian były wyśmienite.  Dziękujemy z całego serca za wsparcie i gorąco polecamy to wyjątkowe miejsce.
Aug 22, 2017
Zomato
Dorota Jopek
+5
Fajna strefa kibica. Ze znajomymi bywam od czasu do czasu. Zimne piwko i wołowinka z grilla na plus ;)   można fłużej posiedzieć i nikt nie robi problemu
Aug 22, 2017
Zomato
Alina Górecka
+5
Przede wszystkim można dłużej posiedzieć, nawet w niedzielę. Pracownicy nie są nachalni. Jedzenie przychodzi dość szybko. Przygotowane z dobrych i smacznych składników. Oczekuję właśnie tego od każdej restauracji, a do tej chodzę bardzo często. Przy okazji pozdrawiam obsługę :)
Aug 21, 2017
Zomato
Sara Broś
+5
Dla samego szefa kuchni, pana Bartka warto się przejść. Jedzenie super, a wystrój bardzo wyrafinowany. Dobra jakość restauracji. Jedzenie wyśmienite, jeszcze raz zaznaczę, bo to w restauracji moim zdaniem najważniejsza sprawa.
Aug 18, 2017
Zomato
Lucyna Moskała
+5
Imprezy firmowe najczęściej urządzam w Waniliowej :) Ustawienie stołów dopasowane do gości. Naprawdę sporo miejsca nawet w mniejszych salach. Obsługa na każde zawołanie, uśmiechnięta, a i jedzenie bardzo zgrabnie podane. Porcje w sam raz. Najważniejsza zaleta to różne smaki, bogaty wybór alkoholi, no i obsługa rewelacyjna.
Aug 17, 2017
Zomato
Patryk Nieckarz
+5
Po wejściu rzuca się bardzo „przejrzysta”, ciepła atmosfera restauracji. Karta bogata, a jednocześnie nie ma nadmiernego przesycenia smakami. W menu od czasu do czasu nowe pozycje, więc widać, że restauracja nastawia się na różnorodność i nie korzysta ciągle z tych samych schematów. Z tego powodu należy się maksymalna ocena.
Aug 16, 2017
Zomato
Halina Żak
+5
lubię odziwedzać tą restauracje :) często można spotkać coś nowego w menu a ja jestem fanką nowości wiec szybko się nie znudzę tą restauracją  :)
Aug 11, 2017
Zomato
Paulina Sadzik
+5
Organizowałam stypę w restauracji za dziadka i muszę podziękować obsłudze, bo zachowywali się bardzo profesjonalnie. Na pewno nie przepłaciłam. Nikt nam przede wszystkim nie przeszkadzał, a wystrój restauracji jest zdecydowanie neutralny, nic nie przeszkadza, miejsce dla dzieci też się znajdzie.
Aug 09, 2017
Zomato
MIrek Kasprowicz
+5
Dwie imprezy już poszły w restauracji i naprawdę jestem zadowolony. Otrzymałem niezbędną pomoc i dedykowane menu. Niektóre osoby u mnie zgłaszały konkretne potrzeby i wszystko zostało zorganizowane we właściwy sposób.
Aug 07, 2017
Zomato
Magdalena Szymańska
+5
Koleżanka organizowała chrzciny.Świetna,energiczna obsługa,wszystko na czas.Zjadłam dobrą domową zupę,bardzo mi też było miło że mogłam zjeść wegańsko. Podano mi smażonego w panierce boczniaka,sałatkę i pieczone ziemniaczki,na deser było ciasto i kawa,Wszystko smaczne,nie ma się do czego przyczepić :)
Jun 26, 2017
Zomato
Wioleta Foryś
+5
Wybraliśmy razem z mezem ten wladnie lokal na miejsce naszego obiadu ślubnego i... nie zawiedlismy sie :) impreza byla super :) jedzenie przepyszne i podane w piękny sposob dopasowany nawet do naszego koloru przewodniego. Obsługa byla mila i kompetentna. Z czystym sumieniem polecamy ten lokal :)
Jun 20, 2017
Zomato
Krzysztof Kosek
+5
Dużo autorskich rozwiązań dla faktycznych smakoszy prezentuje restauracja . Wystarczy spojrzeć na Zomato. Mnóstwo pozytywnych recenzji od osób faktycznie doświadczonych w świecie kulinarnym. Po pierwszym wejściu miłe zaskoczenie, bo wystrój jest niezwykle odprężający, z przewagą właśnie waniliowych motywów :) Spodobała mi się autorska kuchnia. Jadłem udo gęsie, kaczkę, kilka dań międzynarodowej klasy od szefa kuchni. Praktycznie codziennie coś nowego się pojawia. Wiem, bo akurat po sąsiedzku mieszkam i całe szczęście :)
Mar 13, 2017
Zomato
Marcin Madej
+5
Fajna restauracja na Bielanach z przewagą mięsnego menu . Restauracja jest fajnie podzielona, więc można sobie nawet zarezerwować miejsce w małej sali. Na jakieś większe i prywatne spotkania idealne miejsce. Restauracja moim zdaniem wyróżnia się domowym charakterem, a jednocześnie ekskluzywnym traktowaniem klienta. Miłe zaskoczenie. Jeżeli uda się trafić rabat (często się zdarza) to już w ogóle. Sporo fajnych deserów, rozwinięta karta alkoholi, cenowo lekko poniżej średniej branżowej dla stolicy. Z grupą wychodzi jeszcze taniej. W karcie jest miejsce na wiele autorskich pomysłów z kuchni międzynarodowej. Klient ma do dyspozycji standardowe, autorskie i nowe dania firmowe od czasu do czasu. Według mnie fajne rozwiązanie, szczególnie dla stałych bywalców.
Feb 24, 2017
Zomato
Elzynor
+4
Do Waniliowej wstąpiłem dzięki uprzejmości Zomato (które wydał vouchery), Bimbirimbir (która dostarczyła je mimo trudności), oraz samej restauracji (która nie robiła problemów z tym, że się nam nieco przeterminowały). Chylę raz jeszcze czoła przed wszystkimi dobrymi ludźmi którzy sprawili, że ta wycieczka na odległe Bielany mogła się odbyć!

Waniliowa nazwę wzięła od koloru ścian, domyślacie się pewnie, jakiego. Za dnia musi się prezentować miło, ale pod wieczór, przy zamontowanym tam oświetleniu wnętrze robi wrażenie nieco za ciemnego.
Karta jest nie obecnie za długa i skupiona wokół dań, które wpasowują się z grubsza w klasykę polskiej kuchni, chociaż z widoczną chęcią podkręcenia "zwykłych" pozycji jakimś ciekawym dodatkiem.

Po długich debatach zdecydowaliśmy się na przystawki - carpaccio z sarniny i śledzia. Ja na głowę danie wybrałem kaczkę, a nawet jej połowę, jak zostało to opisane w menu.

Zacznę od pochwalenia matjasa, który błyszczał podczas tej kolacji zdecydowanie najjaśniej i był autentycznie ciekawy smakowo - samą rybę uwielbiam, ale tutaj niespotykany wcześniej dodatek pigwowca wygrał system! Carpaccio z sarny szczerze mówiąc zostało przez niego przyćmione. Ot, przystawka jakich wiele, a z mięsa nie udało się tutaj tym razem wydobyć nic interesującego.

Moją kaczkę będę wspominał bardzo dobrze, chociaż raczej bez rozrzewnienia. Porcja faktycznie była ogromna, ale pół to pół, więc polecam ją wszystkim głodomorom! Klasyczne zestawienie z puree i jabłkami zadziałało niezawodnie, mięso było smaczne i skontrastowane z malinowym sosem, który z gracją łamał całość, będąc jednocześnie w 100% bezpiecznym połączeniem.

Od Chjena uszczknąłem nieco jelenia z wiśniami (nieco płaskie jak na mój gust, brakowało mi jakiejś "fazy" smaku w tym daniu po wybijającej się wiśniowej nucie), od Xenna-extra  kawałek giczy (tutaj wiedziałem, że raczej to nie będzie moja bajka, ale czuję, że danie znajdzie swoich fanów).

PS. Plusik dla pani kelnerki - kontaktowa, umiała opowiedzieć o karcie i opiekująca się gośćmi ;)
Feb 22, 2017
Zomato
Xenna-extra
+3.5
Waniliową miałam na oku od pewnego czasu, menu trafiało do mnie jako entuzjastki mięs wszelakich. Zawsze jednak skręcałam koniec końców do Romesco tuż obok. Tym razem jednak dostaliśmy od Zomato zaproszenia na kolację, co w końcu sprawiło, że udało mi się tu dotrzeć wraz z resztą wspaniałej i głodnej ekipy :)

Trzeba na wstępie zaznaczyć, że restauracja była bardzo tolerancyjna wobec naszego przekładania terminów, a nawet przygotowała wyjątkowo dania wegańskie dla dwójki z nas, za to należy się duży plus.
Wystrój nie do końca trafia w mój gust, a styl oświetlenia powodował lekki ból oczu, ale to nie najważniejszy punkt odwiedzin, więc nie zwróciłam na to aż takiej uwagi.

Na początek udało nam się spróbować bardzo dobrych oliwek, a następnie:
- carpaccio z sarny z tarniną - lubię dziczyznę, ale w tym wydaniu nie do końca mi smakowało, smak mięsa nie był podkreślony
- śledzia z pigwowcem - obwołany faworytem wieczoru, bardzo delikatny, ładnie podany, przełamany kwaskowatym musem z pigwowca i lekko pikantnymi mini-cebulkami. Porcja mogłaby być nieco większa, wszak śledź to surowiec niedrogi.

W ramach dania głównego zdecydowałam się na gicz jagnięcą z burakiem marynowanym i pieczonymi warzywami. Mięso było miękkie i łatwo odchodziło od kości. Jednak całość była nieco zbyt "zamulająca", jestem za zwiększeniem ilości kwaskowatego buraka lub dodaniem jakichś świeżych ziół.
Piłam jedynie herbatę zimową, w której był kawałek imbiru i limonka, zabrakło mi trochę goździków do pełni szczęścia ;)

Pani, która nas obsługiwała była uprzejma i pomocna, polecała konkretne dania. Restauracja zdaje się iść w dobrym kierunku - widziałam, że zrezygnowali chociażby z "nagrobkowych talerzy", choć np. dekoracja z kwiatów do każdego dania nadal nie do końca do mnie przemawia. Mimo wszystko podoba mi się, że korzystają z dobrej jakości mięs - ostryg czy gęsiny, gdyby jeszcze nieco dopracować smak potraw to byłoby naprawdę dobrze.
Jan 31, 2017
Zomato
Bašnia
+3.5
Pewien styczniowy wieczór zaprowadził zgraną ekipę zomatowców do Waniliowej. Lokal skromnie urządzony, dla mnie nazbyt, zwłaszcza bar - wrażenie low costu, niemniej obsługa była dla nas bardzo miła, a i zadbała również o cześć wegańską naszej załogi, choć w karcie takich dań nie ma - warto to nadrobić, zwłaszcza zachwalanym boczniakiem :) Ja zamówiłam makaron ze ślimakami, który był dobrze ugotowany i miał fajny sos, choć same ślimaki wyszły chyba odrobinę za twarde. Bardzo udana była przystawka ze śledzia, którą komisyjnie zjedliśmy w 3 osoby, co pozostawiło w nas niedosyt, bo - jak to przystawka - jej wielkość była jednoosobowa, ale naprawdę należy jej się pochwała. Ogólnie wieczór spędziliśmy miło w swobodnej atmosferze czując się zaopiekowani przez załogę restauracji.
Jan 29, 2017
Zomato
Cvana
+3.5
Rzetelna kuchnia w estetycznym wnętrzu. Co zaskakuje, bo okolica jest nieco smutna: uwielbiam Bielany i mam sentyment do Bemowa, ale styk tych dwóch dzielnic robi na mnie wrażenie miejsca szarego i wybitnie blokowiskowego.
Zjawiliśmy się w Waniliowej w szóstkę i czworo z nas jadło różne mięsa, a Tapir i ja - dania wegańskie, które przygotowano specjalnie dla nas. Szkoda, że nie figurują na stałe w karcie. Co prawda moje ragoût z czerwonej soczewicy z pieczonymi ziemniakami aż się prosiło o jakieś przełamanie orzeźwiającym, kwaskowym smakiem (mała sałatka z winegretem dużo by tu dała), ale wszystko było dobrze ugotowane/upieczone. W ragoût fajnie wybrzmiewał co i raz czosneczek. Spróbowałam też dania Tapira - boczniaków z pesto i pieczonymi pomidorami - pozostaje mi żałować, że się na nie nie zdecydowałam, bo tam właśnie była pełna harmonia między smakami łagodnymi a wyrazistymi (brawa za pesto!). Wcześniej delektowałam się też pysznymi charakternymi oliwkami , które stanowiły czekadełko. Wystawiam ocenę ostrożnie, ale jeśli Waniliowa poszerzy swoją kartą o potrawy wegetariańskie, a może nawet wegańskie (np. to danie z boczniaków!), to podwyższę notę :) Zaznaczam też, że nie mam żadnych zarzutów do obsługi - zajmowała się nami kulturalna miła dziewczyna, z którą można było porozumieć się na spokojnie i z uśmiechem.
Jan 26, 2017
Zomato
Pan Tapir
+4
Na Waniliową zrobiliśmy nalot grupą zomatowiczów, wyposażeni w kilka voucherów, ale zdecydowanie głodni ponad ich limit ;) I od razu dwa plusy dla restauracji. Po pierwsze, choć trudno było nam się zsynchronizować w terminie ważności kuponów, management nie robił problemów z wizytą o kilka tygodni późniejszą. Po drugie, choć profil lokalu jest zdecydowanie mięsny, po uprzedzeniu, że na kolacji będzie również dwójka wegan, zapowiedziano nam, że kuchnia sobie poradzi - i poradziła sobie całkiem dobrze.

Zajęliśmy małą salę w dolnej części restauracji i byliśmy tam jedynymi gośćmi, co sprzyjało miłej, nieskrępowanej atmosferze. Sprzyjał jej też nieco rustykalno-śródziemnomorsko-waniliowy wystrój wnętrza, może nie jakoś super wyjątkowo gustowny, ale całkiem sympatyczny. W sali było jednak odrobinę zbyt ciemno.

Kelnerka, dość sympatyczna i zorientowana, od razu zaproponowała wegańskie dania spoza karty - zdecydowałem się na boczniaka z grillowanymi pomidorami, ziemniakami i udekorowanego odrobiną pesto. Danie było bardzo przyjemne, smaki zrównoważone, przyjemnie przełamane kwaskowością pomidora i świeżą nutą pesto. Skosztowałem też od Cvanej nieco soczewicowego ragout - było ok, ale boczniak bardziej trafił w mój gust. Innych dań - głównie dziczyzny - współbiesiadnikom nie podjadałem, ale słyszałem wiele ciepłych słów, zwłaszcza o przystawkowym śledziu.

Cenowo jest tu przyzwoicie. Za dania główne dla 6 osób, 2 dodatkowe przystawki, dwie karafki wina i cztery herbaty zapłaciliśmy łącznie 370 zlotych, co biorąc pod uwagę profil restauracji i charakter dań, było w sumie pozytywnym zaskoczeniem.

Mam wrażenie, że Waniliowa nie do końca "wie", czy ma być miejscem z wyższej półki, czy bardziej "osiedlowym". Kuchnia jest tu jednak przyzwoita, a za profesjonalną elastyczność w stosunku do odbiegających od tutejszego menu diet dorzucam 0,5 punktu :)
Jan 25, 2017
Zomato
Joli Bord
+4.5
Bardzo dobra, mlecz malo znana knajpka na warszawskich Bielanach. Jest polozona niby przy ulicy, ale troche schowana, wiec gdyby nie zostala mi polecona przez znajomych, prawdopodobnie nigdy bym tam nie zajrzala.
Znajac warszawskie Bielany i wiedzac, ze kulinarnych perelek ze swieca tam szukac, troche sie obawialam wityty w Waniliowej. Na szczescie strach minal po przekroczeniu progu. Uprzejma Pani kelnerka, ktora mogla sie nam poswiecic w stu procentach, ze wzgledu na fakt, ze bylysmy jedynymi goscmi w lokalu (w poniedzialek wieczorem) doradzala i szczegolowo opisywala kazde danie wraz z jego skladnikami.
Zamowilismy gnocchi i steak - oba dania byly bardzo dobre, gnocchi idealnie ugotowane, podane w kremowym sosie, a steak idealnie usmazony. Do tego dania byly bardzo ladnie udekorowane uzywajac swiezych kwiatow, co bylo nie tylko dodatkiem estetycznym dan, ale rowniez i smakowym.

Polecam wszystkim, ktorzy tak jak ja sie wczesniej wahali. Bon appétit!
Jan 23, 2017
Zomato
Aleksandra Eat&Love
+3.5
Restaurację Waniliową odwiedziłam pewnego jesiennego wieczoru; pogoda za oknem nie była wówczas zbyt litościwa, więc jedyne o czym marzyłam to spędzić czas w ciepłym, spokojnym miejscu, z dobrym jedzeniem i lampką wina. Wraz z partnerem zdecydowaliśmy się skorzystać z zaproszenia, które otrzymałam od Zomato. Restauracja okazała się być niedaleko nas, a dodatkowo po przejrzeniu menu na stronie internetowej wiedzieliśmy jedno - zapowiada się pysznie. 

Restauracja zachwyca swoim wystrojem - jest elegancko, ale przy tym przy tym bardzo przyjemnie i przytulnie - tak po domowemu. Jedyne co psuje doznania estetyczne to widok za oknem - niezbyt miły dla oka - staram się więc nie patrzeć w tamtą stronę. 

Dolny poziom lokalu składa się z niewielkiej salki restauracyjnej - ma to swoje plusy, ale także i niestety minusy. Trochę krępuje nas bliskie sąsiedztwo pary, która zdaje się być właśnie na pierwszej randce; odległość między naszymi stolikami sprawia, że chcąc nie chcąc słyszymy każde słowo dość nieporadnej konwersacji - jest to mało komfortowe dla obydwu stron.

Przechodząc do menu - karta nie jest zbyt rozbudowana (dla mnie ogromny plus). Nie musimy więc zbyt długo zastanawiać się nad wyborem dań. Jedna sugestia z mojej strony - warto od razu proponować kartę win czy alkoholi - ja niestety jej nie otrzymałam, przez co o wyborze wina decydować musiałam „na szybko” bez możliwości zapoznania się chociażby z jego ceną. 
W kwestii dań - wraz z moim partnerem decydujemy się na krewetki tygrysie (41 pln) oraz policzek wołowy z borowikiem (43 pln). Jako czekadełko otrzymujemy oliwki. 
Krewetki - bardzo dobre; grzanki, które otrzymuję jako dodatek - niestety zbyt przypieczone w niektórych miejscach, przez co czuć lekki smak spalenizny. Ogromnym zaskoczeniem jest podana do krewetek miseczka z wodą i cytryną - bardzo pomysłowe i praktyczne podejście do tematu dyskretnego oczyszczenia dłoni po posiłku. Drugie danie - policzek wołowy - bardzo dobry! Intensywny smak borowików przypomina, że jesteśmy w szczycie grzybowego sezonu. 

Obsługę oceniłabym na mocną piątkę - bardzo miła i uprzejma. To co mnie pozytywnie zaskoczyło to bardzo konkretna informacja o czasie oczekiwania na danie - punktualnie otrzymujemy zamówiony posiłek. 

Restauracja Waniliowa jest obecna na kulinarnej mapie Warszawy od ponad 4 lat. Uważam jednak, że bez względu „na wiek” - zawsze jest odpowiednia pora, aby uczyć się na błędach i z pokorą przyjmować konstruktywną krytykę - bo tylko taka jest w stanie budować nową jakość. Wiem, że właściciele Waniliowej dokładają wszelkich starań, aby ich restauracja spełniała oczekiwania najbardziej wymagających gości, i wiem także, że każda opinia jest dla nich ważna - cieszą się z komplementów, ale przede wszystkim słuchają tych, którzy potrafią wskazać obszary do poprawy, a do tego przekładają to na realne działania. Z takim podejściem może być więc tylko lepiej. 

Zachęcam do odwiedzenia Waniliowej; sama na pewno zajrzę tu ponownie.
Dec 30, 2016
Zomato
Angelika Draniak
+5
bardzo klimatyczna, mała restauracja na Bielanach. Miła i pomocna obsługa.
Wszystko świeże, smaczne i dobrze przyrządzone! Porcje jak na załączonym obrazku: konkretne 👌🏻 i do tego piękne udekorowanie w postaci jadalnych kwiatków 🌺🌸 😍
zdecydowanie POLECAM!
Dec 29, 2016
Zomato
Beata Rzepka
+3.5
Restauracja w mało atrakcyjnej okolicy, ale w środku całkiem przyjemna. Wystrój domowo-elegancki, w kolorach jasnych, waniliowych.

Byliśmy tu z przyjaciółmi na kolacji, wszyscy oprócz mnie jedli policzki wołowe, ja jadłam schab z jarzębiną. Lepszym wyborem są policzki, mięso było mięciutkie, bardzo smaczne, na fajnym sosie chrzanowym. Porcja wydawała się niewielka, ale po ułożeniu się jedzenia nikt nie był głodny. Mój schab natomiast był większy, ale co do smaku dania mogę powiedzieć tylko tyle, że było OK. Nie przepadam za mięsem z kością, tutaj takie właśnie dostałam. Sos jarzębinowy nie smakował mi, był kwaśno-gorzki i psuł tą potrawę, moim zdaniem. Danie zawierało też fasolkę szparagową i ziemniaki, więc można było normalnie je zjeść, udając że nie ma tego sosu, albo dodając sobie go ewentualnie od czasu do czasu po ociupince. Następnym razem nie brałabym już tego schabu, wzięłabym policzki.

Obsługa w porządku, ceny całkiem spore jak na tę lokalizację, ale skorzystaliśmy z kuponów Go Out i wyszło nam tanio.

Na takim bezrybiu restauracyjnym, jakim są Bielany, dobrze że jest taka Waniliowa. Nie powala na kolana, ale też nie jest zła. Można przyjść i na pewno z karty coś dobrego się wybierze. Ja polecam policzki.
Dec 03, 2016
Zomato
Tru3sil
+4
Bardzo sympatyczne miejsce, z zewnątrz kompletnie niepozorne. Obsługa miła i nienachalna. Zamówiliśmy do picia grzane piwo i białe wino - super, za oknem wiało i było przeraźliwie zimno, więc w sam raz. Jako "czekadełko" przyszły 2 rodzaje oliwek w czosnkowej oliwie - fajna sprawa. Zamówiliśmy po zupie kurkowej na początek. Na swoją porcję nie mogę narzekać, smaczna i wielkie pływające grzyby, chłopakowi akurat trafiła się tylko jedna kurka ;) także za bardzo grzybków nie posmakował. Na główne dane ja zamówiłam kaczkę z sosem malinowym pieczonym jabłkiem i ziemniakiem - bardzo dobra i jedna z lepszych jakie jadłam kiedykolwiek. Bardzo dobrze przyrządzona. Mój towarzysz zamówił schab-jarzebina-fasolka-ziemniak i to był bardzo trafny wybór. Wcześniej nie mieliśmy okazji próbować jarzębiny, ale ze schabem to był strzał w dziesiątkę. Porcje były słusznej wielkości, ja nie dałam rady w całości zjeść swojej porcji. W zasadzie czułam się najedzona już po zupie :) Mimo szczerych chęci nie daliśmy rady zjeść deseru. Ogólnie wizyta pozytywna, pewnie jeszcze wrócimy. Tylko te "talerze" - ostatnio modne, jeśli osobiście miałabym wybrać zdecydowałabym się na jakiś klasyczny, cieplejszych wizualnie wybór, czarne i kanciaste nie bardzo pasują, a dźwięk sztućców rysujacych powierzchnię jest szczególnie nieprzyjemny. To tylko taka moja drobna uwaga. Generalnie polecam!
Oct 20, 2016
Zomato
Kamil Wilim
+4
Jeżeli chodzi o moją kulinarna przygodę z restauracja Waniliowa to zaczęła się ona tylko od deserów.
Miałem ochotę zjeść jakieś dobre lody i nie zawiodłem się, gdyż rzemieślnicze lody karmelowo smietankowe okazały się bardzo smaczne a sernik smaczny niczym ten domowy.
Z chęcią wrócę spróbować bardziej sycących dań z karty :)
Oct 17, 2016
Zomato
MajorKorosz
+3.5
Wstąpiłem tu przypadkiem, zmierzając z Chomiczówki do Śródmieścia, w porze lunchu. Było ciepło, więc zapłaciłem przy kasie i zająłem miejsce w ogródku. Trafiłem na  pomidorową (dość przeciętna, jakby nieco zabrakło wyrazu, balansująca na granicy zupy i kremu, pewnie w tym problem). Na drugie polędwiczki wieprzowe nadziewane pieczarkami. Były bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Dwa spore kawałki, soczyste, bardzo smaczne. Z kolei opiekany ziemniak pokrojony w talarki był tylko jeden, bo bardzo mało go po prostu na talerzu podano. Na osobnej miseczce miała być sałatka colesław, otrzymałem zaś kilka listków sałaty polanych oliwą. Tak więc zaskoczenia w obie strony, ale sądząc po polędwiczkach, a nie po zupie, lokal ma potencjał. No i jeszcze jedno. Długie oczekiwanie. Drugie danie podano niemal po pół godzinie od zamówienia. W wypadku lunchu nie powinno mieć to miejsca. Z klei bardzo miły kelner mnie obsługiwał. Reasumując, nad kilkoma sprawami warto popracować. Tak czy inaczej chętnie bym coś jeszcze w Waniliowej zdegustował w przyszłości. Tym bardziej, że każdego dnia co innego na lunch oferują.
Sep 19, 2016
Zomato
Marta Zalewska
+4.5
Bardzo fajne miejsce! :) przede wszystkim dlatego, że uzupełnia bielańską mapę restauracji, ale także dlatego, że obsługa jest bardzo sympatyczna a jedzenie dobre :)

Próbowałam tam niedawno kurczaka w morelach z gnocchi i w sumie nie mam nic do zarzucenia :) warto tam zaglądać :)
Sep 09, 2016
Zomato
Maja Bo
+4.5
Do Waniliowej wybrałam się z siostra na ploteczki i coś smacznego do zjedzenia. Lokal w środku i ładny i przytulny. Pani przyniosła nam karty oraz zaproponowała specjały. Zamówiłyśmy tatar wolowy, sałatkę ze ślimakami i szynka parmeńską, zupę kurkowa, krewetki i kaczuszkę. Na przystawkę musiałyśmy niestety trochę poczekać, jednak kolejne dania wydawane były błyskawicznie. Dania dobrze doprawione, kaczka wyśmienita, bagietka do krewetek (które były dosyć pikantne i bardzo dobre) mogłaby być świeższa. Zupa kurkowa jak w domu u mamy. Fajne miejsce na smaczny obiad, a porcje w sam raz.
Sep 01, 2016
Zomato
Karolina K.
+5
W ostatni weekend wybrałam się do restauracji Waniliowa. Z zewnątrz ten lokal wygląda...jak wygląda.  Wewnątrz jest pewne zaskoczenie – jest jasno i elegancko. Ładny odcień koloru ścian , ładne krzesła, skromnie i delikatnie.  Obsługa jest sprawna i miła, interesuje się czy smakowało i można się dopytać o różne rzeczy. Kaczka, którą zamówiłam trzeba przyznać –  mistrzowsko upieczona– nie wysuszona, dobrze dopieczona, bezbłędnie, apetyczna skórka. Jedyną rzeczą, która mi nie odpowiadała to talerz na którym została podana - ciężki czarny niepasujący do delikatnego klimatu wnętrza. Na szczęście kaczka i jej smak przysłoniła wszystko na plus:) Chętnie wybiorę się jeszcze raz do tego miejsca.
Aug 24, 2016
Zomato
Tomasz Ł.
+3.5
Miałem spore oczekiwania do tego miejsca. Po długich zamiarach przyjścia, w końcu udało sie odwiedzić waniliową. Lokal w środku raczej malutki, wystrój troche sztywny, jakby starał się być nazbyt elegancki. Ogródek zaś już zupełnie odmiennie- duże ławy i stoły, takie typowe dla piwnych posiadów oraz dodatkowo grillowe menu. Pewna niespójność tych dwóch oblicz restauracji. Niestety akurat nie było policzków na które się nastawiłem więc wybraliśmy inne dania- kaczkę oraz ravioli. Czekaliśmy na nie dość długo (ok. 40min), mimo że gości było jak na lekarstwo, ale smakowo wybroniły się. Nie chcę narzekać, bo ogólnie jestem zadowolony z wizyty, natomiast porcje są dość małe więc moim zdaniem ceny trochę nieadekwatne.
Jul 17, 2016
Zomato
Asia Zientak
+4.5
Przyjęcie z okazji chrzcin corki w Restauracji Waniliowa uważam za bardzo udane. Zupelnie w ciemno zrobilismy rezerwacje i nie zawiodlam sie :) bardzo smacznie! Elegancko, bardzo sprawna obsluga:) polecam
Jul 11, 2016
Zomato
Aldona
+5
Przyjemna klimatyczna restauracja na Bielanach. Poza Loro Rosso (również godnym polecenia) to jedyne miejsce , do którego można się udać w okolicy Bielan i się nie zawieść. Obsługa bardzo serdeczna, uprzejma i kulturalna. Czuje się domową atmosferę, a urządzony również w takim stylu lokal, zaprasza do środka. Jedzenie pierwsza klasa. Stek niesamowity, krewetki bomba a niebo - piekło wymiata :) Czekam na jakąś nową pozycję deserową :) A zapomniałam jeszcze o maaaakaronach
Jul 06, 2016
Zomato
Tala
+5
Waniliowa tak jak już gdzieś wcześniej przeczytałam to perełka kulinarna na Bielanach. Nie ma tu zbyt wielu miejsc, gdzie można wyskoczyć ze znajomymi lub rodziną , spędzić miło czas i zjeść jedzenie na najwyższym poziomie. Dania są wspaniałe, połączenia smakowe zasmakują , a obsługa najmilsza pod słońcem. Można zamówić dania spoza karty , jeśli akurat najdzie nas ochota na coś czego nie serwują na co dzień. Polecam kaczkę z sosem malinowym oraz stek. Mięso (o ile ktoś nie zepsuje zamawiając well done) rozpływa się w ustach. A no i słynna beza lub niebo piekło. REWELKA. Polecam gorąco.
Jul 05, 2016
Zomato
Mańka
+4
Zostaliśmy z Alexem zaproszeni na kolację do Waniliowej w piątkowy wieczór.  
Po wcześniejszym przejrzeniu menu postanowiliśmy trochę się przegłodzić - karta oferowała mnóstwo pysznie-brzmiących pozycji.  Na dzień dobry zamówiliśmy drinki -  niestety dwukrotnie wybrałam pozycję, której akurat nie było...do 3 razy sztuka, mojito było pyszne :) Na przystawkę wybraliśmy (jak zawsze i wszędzie) tatara oraz dużą grzankę ze ślimakami i chorizo. Grzanka była dobra, odrobinę za ciężka (ślimaki/chorizo/kurki/bób/masa czosnku i oliwy) jak na początek ale wiedziałam co brałam...może poza ilością czosnku.  Smak tatara był naprawdę w porządku ale mam wrażenie (oczywiście mogę się mylić, choć trochę tatara już w życiu zjadłam i przyrządziłam), że mięso było wcześniej mrożone. Nasze dania główne to 2 porcje krewetek tygrysich w pysznym prostym sosie (czuliśmy dużo czosnku, chilli, cytrynę i oliwę) - polecamy. Na deser udało się nam wcisnąć na spółkę beze z lodami waniliowymi i musem z marakui - NIEBO. Mus obłędny, warto znaleźć miejsce w brzuchu. 
Generalnie jesteśmy zadowoleni. Parę drobnych uchybień nie wpłynęło na ogólne wrażenia. Wrócimy i polecamy zajrzeć - Pan Kucharz jest tego wart :)
Jul 04, 2016
Zomato
Justyna
+4.5
Byłam ostatnio na przyjęciu ślubnym :) Jedzenie było pyszne, szczególnie roladki wieprzowe - niesamowite. Wybór przystawek duży i fajnie podany. Obsługa miła, ogarnięta, na prośbę o kawę/herbatę przynoszony jest cały dzbanek. Na minus - było troszkę ciasno i te wielkie krzesła z logo nie są najpiękniejsze.
Mieszkam niedaleko i choć rzadko jem w restauracjach to dobrze wiedzieć, że jest takie miejsce :)
May 25, 2016
Zomato
Smakosz
+4.5
Potrawy wyszukane i bardzo wykwintne dla wymagającego podniebienia. Atmosfera bardzo profesjonalna. Wystrój ok, rustykalny, trochę nie w moim stylu. Polecam entuzjastom dobrego smaku i klimatów restauracyjnych.
Apr 11, 2016
Zomato
Ewelina Ishtar
+4.5
Miałam okazję uczestniczyć w małej imprezie, właśnie w Waniliowej. Bardzo przyjemne miejsce, jedzenie odpowiadało mi i przyjemnie zaskoczyło grą smaków. Porcje w sam raz - ani za małe, ani za duże. Daję dodatkowego plusa za miłą, pomocną obsługę i kolorystykę lokalu. :)
Mar 29, 2016
Zomato
Magda R
+5
Ładna restauracja, dużo miejsc. Można w niej zorganizować przyjęcie.
Obsługa jest sympatyczna i konkretna.Jedzenie jest dobre, polecam kaczkę wędzoną z kozim serem. Pycha
Dec 05, 2015
Zomato
Marakesh
+4.5
Restauracja już zaraz po przekroczeniu jej progu zrobiła na nas bardzo miłe wrażenie – a to za sprawą sympatycznego designu i domowej, ciepłej atmosfery. Pomieszczenie w którym jedliśmy kolację było dość małe, mieszczące kilka stolików. Potem jednak się okazało, iż piętro wyżej również są sale, gdzie jak zrozumieliśmy, organizowane są większe imprezy. Po wejściu do reastauracji zostaliśmy bardzo sympatycznie powitani, obsługa była bez zarzutu.

Na zamówione potrawy nie trzeba było długo czekać, były bardzo smaczne i pięknie udekorowane, niczym urocze kolaże na palecie artysty. Wszystko nam smakowało. W lokalu byla przyjemna muzyka, aczkolwiek może nieco za głośna jak na tak małą przestrzeń (trochę zagłuszała rozmowę). Ogólne wrażenie bardzo miłe. Zdecydowanie polecam ten lokal rodzinom oraz szukającym romantycznej atmosfery.
Nov 11, 2015
Zomato
Qrdejacek
+4
Do Waniliowej trafilismy dzięki uprzejmości Zomato, za co im bardzo dziękujemy. Ale i bez uprzejmości Zomato, w końcu byśmy odwiedzili tą restaurację, bo zasadzaliśmy się na nią już od dłuższego czasu, ale jakoś nigdy nie było czasu albo okazji. Zresztą, za każdym razem stojąc na czerwonym świetle na pobliskim skrzyżowaniu [a czeka się tu na zielone chyba najdłużej w Warszawie:) ], z ust któregoś z nas zawsze padało stwierdzenie, iż "musimy w końcu odwiedzić to miejsce". No i teraz nadarzyła się okazja. Restauracja położona w niezbyt ciekawej okolicy, przy niezbyt malowniczej ulicy, vis-a-vis jeszcze brzydszego prlowskiego samu/pasażu. Jak się jednak przekroczy próg restauracji, okolica od razu przestaje przeszkadzać. Zresztą bylismy w lokalu w samym środku dnia - po zmroku wyobrażam sobie, że i okolica wydaje się ładniejsza i w samym środku restauracji przyciemnione światła jeszcze bardziej podkręcają klimat i nadają jeszcze bardziej intymną atmosferę. [po zmroku ocena poskoczyłaby pewnie do 4,5 - pójdę kiedyś pod wieczór, to wyedytuję tą recenzję i zmienię ocenę:) ]. Wystrój restauracji w środku ok, bez przepychu, do tego spokojne, pastelowe kolory, Ogólnie - przyjemnie, ale jak już pisałem, podejrzewam, że po zmroku byłoby bardziej romantycznie i intymnie. Obsługa bardzo sympatyczna, pani kelnerka miła i bardzo pomocna, doradzała w kwestii dań, ale i informowała o czasie oczekiwania na poszczególne potrawy. A jeśli już jesteśmy przy potrawach - na przystawkę zamówiliśmy krewetki tygrysie (smaczne, w dobrze pikantnym sosie z czosnkiem i chili), potem kaczka pieczona z jabłkami (bardzo dobra) i gęś (też dobra, ale trochę za dużo farszu, a za mało samego mięsa), na deser zas absolutny hit - fondant niebo/piekło z 2 rodzajów czekolady, który świetnie podsumował bardzo udany piątkowy obiad. Dania były ładnie podane [z góry przepraszam, jeśli zdjęcia tego nie oddzadzą, aczkolwiek fotografia nie należy do szerokiego grona moich talentów:) ], porcje też całkiem spore, ceny normalne, najważniejsze jednak, że było smacznie.
Nov 02, 2015
Zomato
Piotr W. Bartoszek
+4.5
Jest na Bielanach pewien pawilon. Ów pawilon z zewnątrz wygląda niezbyt specjalnie. Ale w środku to już zupełnie inna bajka. Bo oprócz bardzo znanego tapas baru (o nim innym razem napiszę) jest też mała restauracja - Waniliowa. Ciepły, pogodny wystrój sprzyjać może randkom i rodzinnym obiadom. Ja byłem wieczorem i byłem jedynym gościem. A szkoda bo miejsce serwuje bardzo dobre dania i warto żebyście czasem tu wpdali.

Pani kelnerka miła. Podczas posiłku nie przychodziła co 5 minut z pytaniem czy wszystko w porządku ;) A kaczka, którą zamówiłem była doskonała (moż trochę nie pasował mi sos mailnowy, ale to kwestia smaku... tzn gustu:)). Gęsina była w porządku, ale nie będę jej oceniać bo tylko spróbowałem. Deser, wypiekany na miescu też na plus.

Szkoda tylko, że kuchnia gdzieś ukryta i nie było okazji zobaczyć się z Szefem Kuchni.

Polecam.
Nov 02, 2015
Zomato
Kami La
+4
Czy restauracja prawie na końcu warszawy wśród szarych bloków, w pawilonie przy ulicy może być dobra. Tak i to bardzo! Uwielbiam takie zaskoczenia, a zaskoczyli mnie dzięki Zomato, które zaprosiło mnie tam na kolacje. Wystrój tego miejsca jest jasny, przytulny z zakusami na Francję i mocno ikeowski. Dostaliśmy przyjemne miejsce tuż przy oknie. Obsługa jest na najwyższym poziomie - Pan Kelner był bardzo profesjonalny i przemiły. Umiał doradzić i opowiedzieć zachęcająco i trafnie o daniach w karcie, dbał o nas bardzo. Restauracja to nie tylko jedzenie, ale też ludzie i właśnie dzięki takim chce się wracać w dane miejsce.

Przechodząc do jedzenia, a jest o czym opowiadać, kolacja rozpoczęła się znakomicie. Sałatka z wędzoną kaczką była znakomita, świetnie smakowała z burakiem i oliwą truflową. Nie spodziewałam się, że trufle tak dobrze komponują się z burakiem. Następna przystawka tatar, w bardzo klasycznym zestawie z marynowanymi grzybkami, posiekaną cebulką, ogórkiem i żółtkiem zachwycił równie mocno. Wszystkie składniki były podane osobno, co lubię. Bardzo dobre jakościowo mięso - to było czuć w jego smaku. Do przystawek podano nam obfity koszyk pieczywa. Pieczywo było smaczne i nie mieliśmy watpliwości, czy wystarczy go do końca kolacji. Drugie danie było dobre, ale nie zaskoczyły w smaku tak bardzo, jak przystawki. Królik był bardzo dobrze przyrządzony i nie był suchy, czego się obawiałam. Moje ulubione policzki wołowe natomiast wymagały ingerencji noża przy krojeniu. Wolę kiedy mięso jest bardziej kruche. Mój policzek był bardzo kleisty. Wiem, że taka jego natura, ale ten był o wiele bardziej niż wszystkie, które dotychczas próbowałam. Niestety nie starczyło nam już miejsca na deser, więc na pewno wrócę, aby sprawdzić, czy desery są równie smaczne.

Całą kolację nie dawała mi spokoju jedna kwestia - skąd nazwa restauracji? Do czego się odnosi? Mi osobiście bardziej kojarzy się z cukiernią, a nie restauracją. To może być mylące dla klientów. Bardzo polecam to miejsce na kolację romantyczną bądź nie 😉
Oct 14, 2015
Zomato
Stefan
+3.5
W środku czułem się trochę jak u kogoś w domu, to chyba kwestia aranżacji przestrzeni. Nie udało się znaleźć miejsca w weekend wcześniej niż o 18 bo do tej godziny są w całości zarezerwowani. Jak zazwyczaj w restauracjach najlepiej smakowała mi przekąska - śledź bo holendersku. Na główne danie był królik - dużo mięsa, jak dla mnie trochę za dużo, smakował jak kurczak - ale może tak zawsze smakuje królik, nie przypominam sobie żebym jadł wcześniej. Mało dań wegetariańskich (wśród głównych chyba tylko jedno). Widok z okna na niezbyt przyjemny pawilon, którego każdy cm2 obklejony jest reklamami. Obsługa miła. Towarzyszce najlepiej smakowała beza z gałką lodów.
Sep 30, 2015
Zomato
SkinnyFoodie
+3.5
Trafiłem do Waniliowej dzięki uprzejmości Zomato za co na wstępie bardzo podziękuję, to jest naprawdę bardzo miłe :)

Dawno nie zapuściłem się tak daleko, w poszukiwaniu nowych smaków jak na Al. Reymonta, serce Bielan! Restauracja w dobrym miejscu, drzwi mogły by być czytelniej oznaczone, gdyż oznaczone jest wejście dla pracowników, a główne drzwi obok nie noszą żadnego śladu brendingu!

Zaczęliśmy od tatara oraz śledzia po Holendersku. Tatar bardzo poprawny, świeży, fajnie podany polecam, ale prawdziwą gwiazdą przystawek jest śledz. Podany w całym kawałku razem z ogonem z pysznymi dodatkami i wyśmienitą śmietaną. Przystawka jest mega, jeden z lepszych śledzi jakich ostatnio miałem okazje skosztować! Bomba! tatar 25zł, śledz 18zł.!

Z głównych zamówiliśmy danie według szafa, dzisiaj ot był antrykot z grillowanymi warzywami oraz stek z tuńczyka. Pani zapytała nas o poziom wysmażenia tych 2 dań, poprosiliśmy o medium rare. niestety tuńczyk był mocno wysmażony, mięso suche ale smak w miarę niezły wiec sama ryba była świeża. Wołowina niestety bardzo podobnie, szkoda ze taki produkt został trochę zmarnowany. Koniecznie do poprawienia. Tuńczyk 55zł, wołowina 49( tak mi sie wydaje)

Deser, zmieściliśmy już tylko czekoladowy fondant niebo piekło. Ciastko z białym nadzieniem i czekoladowym. Białe z chili trochę za ostre, czekoladowe ok. Jedno duże zastrzeżenie, białe nadzienie zostało zagęszczone mąka, co było wyraźnie czuć.
Restauracja wygląda czysto, jest miło, Pani kelnerka bardzo sympatyczna i pomocna. Powiem więcej, wzór do naśladowania, takiej obsługi życzę każdej restauracji w tym kraju!

Polecam każdemu mieszkańcowi Bielan, na randkę i nie tylko :)
Sep 30, 2015
Zomato
Marcin
+5
Ta restauracyjka również należy do jednych z moich ulubionych na bielanach. Fajny wystrój i smaczne jedzonko. Na pewno jeszcze kilka razy w moim życiu zdarzy mi sie do niej zawitać.
Sep 15, 2015
Zomato
VAUCLUSE
+4
Nie oczekiwałem zbyt wiele od restauracji na Chomiczówce - pod względem kulinarnym Restauracja Waniliowa mile zaskoczyła!

Menu zawiera wystarczajacą ilość pozycji aby nie być ani nudnym, ani nadmiernie skomplikowanym (to dobry znak w niewielkich restauracjach - potrawy nie zalegają w lodówkach dniami i nocami w oczekiwaniu na zamówienie). Dania były smaczne, bardzo dobrze przygotowane oraz skomponowane w sposób doświadczony, przemyślany, atrakcyjny lecz absolutnie nie kiczowaty. Mój półkrwisty stek z sosem z czerwonego pieprzu był perfekcyjny, a porcja świeżego, mocno czosnkowego pesto stanowiła bardzo interesującą przeciwwagę dla prominentnego smaku czerwonego pieprzu. Zupa z pieczonego czosnku podawana z chudym, smażonym boczkiem (?) oraz grzankami zawierała odczuwalną gorycz (czesto jest to wynik pieczenia czosnku zbyt długo), natomiast mnie to nie przeszkadzało - kolejne smaczne danie. Super-fajna selekcja sorbetow - perfekcyjny imbirowy, ciekawy maślankowy oraz mega-interesujacy z gruszki oraz sera pleśniowego (jedyny problem - za słodki - stanowczo wolałbym odczuć bardziej 'wytrawną' wersję) (4.5/5)

Obsługa super-miła i profesjonalna - w naszym przypadku kelner zadbał absolutnie o wszystko! (5/5)

Nie mam żadnych zastrzeżeń co do wystroju - restauracja jest schludna, minimalistyczna (w semi-francuskim stylu) i czysta. Mam parę sugestii dla włascicieli: przy tak dobrej jakości kuchni, restauracja powinna być na tyle przytulna, aby po posiłku człowiek odczuwał chęć posiedzenia 'troszke dłużej', szczególnie przy romantycznej kolacji. Dolna częsć restauracji aspiruje do przytulności, ale jeszcze jej nie osiągneła. Dwie cienkie świeczki w ogromnym oknie absolutnie nie wystarczą. Zamiast tylko żyrandoli na suficie, potrzebne jest światło rozproszone - lampki z ciepłymi prostymi kloszami na okiennym parapecie, na szafkach z tyłu restauracji i stanowczo wiecej palących się świeczek (te, które stały na szafkach niestety nie paliły sie - szkoda). Okno stanowczo prosi się o tkaninę, ktora oddzieli restaurację od samochodów przejeżdżających po ulicy 2 metry od okna. W ubikacji świece również się nie paliły a nieosłoniona żarówka wisząca z sufitu na kablu elektrycznym świeciła 'na przebudzenie' praktycznie prosto w twarz. Scianki działowe z białymi plastikowymi okuciami też nic nie wnosza w 'ambiance' - powinny byc wyrwane i zastąpione półkami z roślinnością lub chociaż przykryte z obu stron tkaniną. (3/5)

Summa summarum, restauracja z zaskakującym potencjałem kulinarnym - jeśli uporządkowane zostaną kwestje związane z już 'niezłym' wystrojem, przewiduję doświadczenia na wysokim poziomie!
Apr 03, 2015
Zomato
Kalarepka
+4.5
Do Waniliowej udaliśmy się całą rodziną, pewnie nie trafilibyśmy tam bez zachęty ze strony Zomato, gdyż Chomiczówka to spory kawał drogi od nas.
Nie obyło się bez komplikacji - pierwszego wieczoru, który planowaliśmy spędzić trochę czasu w Waniliowej, zepsuł się mój samochód , jedyny działający w święto serwis był na końcu świata, więc utknęliśmy. Potem miałam zdrowotne perypetie, które na szczęście skończyły się tak szybko, jak się zaczęły, za to mój ukochany musiał popracowac poza krajem. Aż nadszedł ten dzień, w którym udało nam się uniknąć przykrych niespodzianek i dotarliśmy całą ekipą na Reymonta 15. Preferujęmy styl śródziemnomorski -  zabieramy naszego dwuletniego syna ze sobą do restauracji, niech się uczy właściwego zachowania i przede wszystkim - niech poznaje nowe smaki! Liczę, że uda mi się uniknąć obciachu posiadania nastolatka, który nie wie, do czego służy serwetka albo je spaghetti nożem i widelcem!

Koledze MMajowi, z całą sympatią, radzę sprawdzić wcześniej do jakiej restauracji się udaje. Te nastawione na rodziny z dziećmi odróżnić od reszty jest bardzo łatwo: zazwyczaj mają kącik dla maluchów i menu specjalnie dla nich skomponowane (dużo ciekawsze niż w innych miejscach, żadnych frytek z nuggetsami!). Wystarczy sprawdzić te dwie rzeczy i unikamy rozczarowania :)
Podczas naszej wizyty kącik dla dzieci w sali na górze był niedostępny, ale przemiły pan kelner dostarczył nam całą skrzynię zabawek dla Młodego plus kubek kredek. Dziękuję.
W każdym razie w naszym przypadku mowy o rozczarowaniu nie było. Cała nasza trójka spędziła w Waniliowej przemiły wieczór. Mam nadzieję, że reszta gości nie miała powodów do negatywnych komentarzy po naszym wyjściu.

Jeśli chodzi o jedzenie z bólem serca odmówiłam sobie tatara - muszę poczekać jeszcze pół roku, aż potomek nr 2 przyjdzie na świat i wówczas mam zamiar odżywiać się wyłącznie tatarem i surowymi rybami :) Ból jednak szybko minął, kiedy spróbowałam fantastycznego śledzia, a potem zupę czosnkową ukochanego - bardzo dobrą. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem były dania główne - steak wołowy z sosem z czerownego pieprzu skradł moje serce, mimo że załapałam się tylko na dwa kęsy. Moje danie - królik z marakują i imbierm było równie fantastyczne i przede wszystkim oryginalne. Jak ja lubię, kiedy szef kuchni potrafi wznieść się ponad standardowe klasyki, które najczęściej pojawiają się w restauracyjnych menu. Fondant niebo piekło - obłędny, wielki szacunek dla kucharza, który deser dla każdego gościa piecze osobno. I nie, wcale długo nie czekaliśy, a dla tej  rozpływającej się gorącej słodyczy z wnętrza ciastka spokojnie poczekałabym i dwadzieścia minut.

Uwagę mam tylko do wystroju - pustym oknom i przepierzeniu oddzielającemu część baru od stolików - piszę o dolnej części restauracji przydałoby się trochę miękości w postaci otulenia jakimś przyjemnym materiałem. A na oknie zamiast dwóch świeczek, które nie dają zbyt dużo światła może warto byłoby ustawić jakieś większe lampki?

Zrobiłam kilka zdjeć naszym przepysznym daniom, ale jednak ich nie zamieszczę, bo z powodu kiepskiego oświetlenia nie oddają urody podanych kompozycji. A źle oświetlone zdjęcia potrafia dać bardzo... nieciekawy i zniechęcający obraz, niestety niektórym recenzentom to nie przeszkadza :/
W każdym razie zamiast oglądać fotki polecam sprawdzić samemu!
Mar 30, 2015
Zomato
Monika K
+3.5
Najlepszym aspektem Waniliowej jest wyjątkowy kelner - zagaduje, żartuje, podpowiada. Można się obejść bez menu, wie dokładnie, co w nim jest i jak to zareklamować. Niestety, samymi słowami człowieka się nie nakarmi..

Najlepszym elementem posiłku była zupa czosnkowa, która faktycznie była wyjątkowo dobra i zaskakująca - kto by pomyślał, że z czosnku można zrobić coś tak delikatnego i dobrego.

Jako główne danie zamówiłam pierś z kurczaka z orzechami laskowymi, gorgonzollą i gnochii. Potrawa była dobra, aczkolwiek miałam wrażenie, że sama byłabym w stanie przygotować ją ciekawiej przyprawioną. Mój przyjaciel zdecydował się na spaghetti z łososiem wędzonym i szpinakiem. Łosoś zawsze jest pyszny, ale makaron na pewno nie był al dente, mówiąc delikatnie.

Dosyć ciekawym elementem posiłku był deser. Wybraliśmy fondant „niebo-piekło” oraz selekcję sorbetów. Fondant z zasady ma mieć płynny środek, ja natomiast otrzymałam coś w rodzaju muffina, tyle że z połowa była z białej, a połowa
z ciemnej czekolady, a środek co najwyżej nazwałabym miękkim. W białej części nie było także czuć chilli, które mi obiecywano. Sorbety okazały się dużo ciekawsze, miały interesujące smaki: imbir, marakuja oraz gruszka z gorgonzollą i orzechami. Dwie pierwsze propozycje były naprawdę dobre, marakuja orzeźwiająca, a imbir zaskakujący. Natomiast trzecią nazwałabym dziwną.

Moim zdaniem głównym przeznaczeniem restauracji jest organizacja wesel
i innych imprez – mają dwie duże sale i mogą pomieścić całkiem sporo osób. Część dla gości „indywidualnych” jest z kolei dużo lepiej zaaranżowana, wszystko utrzymano w kremowych barwach.
W bliskim sąsiedztwie Waniliowej znajdują się głównie pizzerie, więc wydaje się dobrą propozycją dla tych, którzy szukają czegoś bardziej kameralnego i eleganckiego.
Mar 28, 2015
Zomato
Parisetmoiemilia
+3.5
Było bardzo sympatycznie, ale...Czytając recenzje i wysłuchując opinii innych osób, które odwiedziły to miejsce szykowałam się na pyszną kolację. Było smacznie, ale kilka rzeczy mnie niestety niemiło zaskoczyło np. nalanie wina bez degustacji (co nie zmienia faktu, że Pan kelner starał się jak mógł). Przechodząc do przystawki, w moim przypadku był to żur i kolejne rozczarowanie, nie jestem może znawcą kuchni, ale nie poczułam w nim żadnej kwasowości. Do dania głównego czyli kurczaka z gnocchi nie mogę się przyczepić. Najlepsze zostało jednak na koniec czyli deser fondant, chyba najprzyjemniejsza część wieczoru, ale nie byłabym sobą gdybym też się do niego nie przyczepiła. Czas oczekiwania na deser wynosił około 15 minut, naprawdę miło by było gdyby kelner poinformował nas o czasie oczekiwania na początku składania zamówienia. Podsumowując warto się wybrać, ale lokalizacja i ceny troszeczkę odstraszają.
Mar 26, 2015
Zomato
Jembolubie
+4
Przez żołądek do serca... czyli najprawdziwsza prawda. Tylko co, kiedy nie potrafimy lub nie mamy czasu gotować...?! Wtedy warto wybrać się do Waniliowej na kolację. Bowiem nie ma lepszego tła dla powłóczystych spojrzeń i pierwszych, miłosnych zachwytów jak świece, przygaszone światło, dobra kuchnia i miła obsługa. Do tego deser "piekło-niebo" rozpieści nasze kubki smakowe, nawet jak dostaniemy kosza a całkiem niezłe, rumuńskie wino osłodzi gorzkie zły. Natomiast uśmiech profesjonalnego, serdecznego kelnera pozwoli z uśmiechem wyczekiwać następnego dnia z nadzieją na nową randkę. Podsumowując, polecam przede wszystkim tym zauroczonym oraz szalenie zakochanym, ale myślę, że Ci którzy jeszcze potrafią trzeźwo myśleć i nie czują motyli, też wyjdą stąd zadowoleni. Jednak muszę przestrzec, że Ci którym straszne są trudy przemierzania większych odległości, mogą być niepocieszeni lokalizacją a głodni wszystkich pozycji z menu, lepiej niech wybiorą inny termin niż niedziela wieczór. Niestety nie uda im się wtedy załapać na wszystkie specjały.
Mar 24, 2015
Zomato
Asia Speedy
+4
Do Restauracji Waniliowej przybyliśmy w czwartkowe popołudnie. Dość małe wnętrze sprawia wrażenie przytulnego i nastrojowego. Dobrze rozplanowane ułożenie stolików (a na pewno każdy restauracyjny gość wie, że potrafi ono zepsuć cały posiłek), stonowane kolory i lekka doza elegancji. Brakowało nam jednak dwóch rzeczy: intymności i "tego czegoś" co nazywamy czarem wystroju.

Od obsługującego nas pana kelnera inni mogliby uczyć się profesjonalizmu, zainteresowania klientem i pogody ducha.

Menu jest raczej krótkie, ale za to ciekawe - w opisie niektórych potraw aż czuć ducha kreatywności szefa kuchni.

Na początek zaserwowano nam dwa rodzaje oliwy wyrabianej na miejscu (nasz kandydat do zwycięstwa to ta z rozmarynem, choć z czerwoną papryką spodoba się wielbicielom ostrzejszych smaków) z chrupiącym pieczywem.

 

Wybraliśmy poleconą zupę dnia, którą dziś był krem z pomidorów (gęsty, rozgrzewający, bardzo smaczny, podany z grzankami i pietruszką) oraz z dyni (ten niestety okazał się bez wyrazu zarówno dla mnie jak i dla M., choć oboje lubimy subtelne smaki).

 

Byliśmy barzo ciekawi, jak wypada tutaj ryba według pomysłu szefa kuchni. Niestety, z powodu niedostępności pozycji nie dane nam było tego sprawdzić. Zadowoliliśmy się więc bruschettą w trzech odsłonach - za propozycję podania (która zachwyca w każdym daniu) i smak (szczególnie świeżutkiego prosciutto) dajemy piątkę.

Punktem głównym naszego posiłku była sałatka Cezar, jednak w zmodyfikowanej na moją prośbę wersji wegetariańskiej - z poleconymi przez szefa kuchni gorgonzolą oraz serem kozim (rewelacja, świetnie dograne smaki i do tego przyjemne doznania wizualne) oraz spaghetti z szynką parmeńską i rukolą, które mimo pozytywnego nastawienia ze względu na zapach, wygląd i świetna miękkość makaronu nie urzekło smakiem.

Polecamy Waniliową na raczej formalny obiad lub biznesowe spotkanie. Dużym plusem jest obsługa i ciekawe menu, jednak jest kilka aspektów, które nie trafiły w nasz gust. Waniliowa to miejsce, które odwiedzić warto, ale czy wrócić - oceńcie sami.
Feb 28, 2015
Zomato
Betania
+5
Dzięki uprzejmości Zomato miałam dzisiaj przyjemność zaprosić Mamę do Waniliowej. Przyznajemy karnie - strasznie nam się nie chciało ze względu na lokalizację - ale zdecydowanie było warto! Niezmotoryzowanym przybywającym z okolic centrum od razu mogę zasugerować szybki dojazd 22 a potem przystanek czymkolwiek zamiast długich, nużących wojaży 35.
Restauracja mieści się w niedużym wolnostojącym budynku, jest piętrowa, dobrze oznaczona, widać ją od razu z przystanku tramwajowego. Po wejściu trochę się zgubiłyśmy, weszłyśmy na pięterko ale sprowadzono nas na dół i przepuszczono wyjściem dla kelnerów. Dziś na górze miała przebywać zorganizowana grupa, zazwyczaj wisi informacja, którędy wejść.
Stolik już na nas czekał, widne wnętrze, kameralnie i jasno - chyba stąd właśnie nazwa "Waniliowa", od koloru ścian i obić ponieważ do serwowanej kuchni, no cóż, nie pasuje :)
Kelner wyjaśnia nam, co jest dzisiaj zupą oraz rybą dnia. Namówione decydujemy się rosół. Rosół jednak zdjęcia się nie doczekał, albowiem był pyszny i zwyczajnie od razu, jakoś tak automatycznie został zjedzony :) Pietruszeczka, marcheweczka, kawałki kurczaka, miodzio. Cena za miseczkę - 9 złotych, rozsądnie jak na elegancką restaurację.
Na drugie - Mama atakuje schab w sosie z czerwonym pieprzem, podany na pięknie ozdobionej kwiatami "płycie", pozwoliłam sobie spróbować - bardzo smaczny. Dla mnie kurczak w sosie gorgonzola z "gniotkami", świetny wybór. Jedyny drobny mankament to jeden z aromatów w sosie, trudny do określenia, cytryna..?Geranium? To mi trochę przeszkadzało.
A na deser - fondant niebo-piekło. Rewelacja. Mogłabym zjeść taki sam tylko 3 razy większy, bo czekolady nigdy nie jest zbyt wiele.
Podczas oczekiwania na zupę podano nam na spróbowanie kawałek bagietki i dwa rodzaje oliwy - z rozmarynem oraz z czerwoną papryczką. Pozytywne doznania.
Perełką dzisiejszego obiadu był Kelner - profesjonalny, uśmiechnięty, doskonale zorientowany w karcie, wysoka kultura osobista, otwarty na sugestie i potrafi doradzić. Myślę, że Pan pracuje zgodnie z powołaniem - życzyłabym sobie, aby w każdym lokalu obsługiwał mnie taki personel.
Podczas gdy ja się oddaliłam do łazienki (czysta i zadbana toaleta, papier toaletowy i ręczniki uzupełnione) do Mamy przyszedł jeszcze jeden Pan, pytając czy wszystko smakowało, na co odparła, że tak jak najbardziej. Menedżer? Nie mam pojęcia :) Mama była bardzo zadowolona, w każdym calu. Ja bym dała maleńki minusik za to coś w moim sosie i za pół godziny oczekiwania na deser - ale uczciwie przyznam, że zostałyśmy przeproszone za opóźnienie wynikające z dużej grupy gości. Od Mamy - piątka. A więc stawiam piątkę :)
Wrócimy.
Feb 21, 2015
Zomato
Dzikant
+3.5
Wczoraj, wieczorową porą odwiedziliśmy Waniliową. Kontaktowałam się kilka razy przez telefon w związku z rezerwacją. Moje pierwsze wrażenie było bardzo dobre, bo od razu zostałam poinformowana kiedy jest największy ruch, o menu walentynkowym itp. Wtedy nie zdecydowałam się tam pójść, bo mogłoby być ciężko z wyborem dań wegetariańskich. Dostałam informację, że w luźniejszy dzień kucharz będzie mógł przyrządzić coś zgodnego z moimi oczekiwaniami, niekoniecznie z karty.
W czwartek o godzinie 18stej nie było nikogo oprócz nas. Małe pomieszczenie z barem zapraszało blaskiem świec i świeżymi kwiatami. Dostaliśmy stolik przy bardzo wyciszonych oknach, nie było słychać szumu ulicy i bardzo nam się to podobało.
Kelner był bardzo miły, skory do wyjaśnień i podpowiedzi. Wydawało nam się, że jest zdenerwowany, ale wszystko szło mu mimo tego świetnie. Zostaliśmy zapytani o napoje. Wybraliśmy piwa z karty. Wybór nie zachwyca, bo są to raczej pospolite marki. Na przystawkę zamówiliśmy trio brushettowe. Zamiast jednej kromki z szynką poprosiliśmy o dwie z pomidorami. Po chwili weszła na stół "płyta nagrobna" (jak nazywają to blogerzy kulinarni) z trzema czerstwymi kromkami. Pomidory z lekką posypką sera, bez wyrazu, ale najgorszy był ten suchy kawał chlebka. Pasta z czarnych oliwek była co najmniej dziwna. Na początku wyczuwaliśmy chrzan a potem nieprzyjemny posmak... Nie przypadło nam to do gustu. Powiem wprost - to było niedobre. Dziwie się, bo widziałam na zdjęciach z poprzednich opinii co innego niż my dostaliśmy. Kwestia dnia ? Nie wiem.
Dania główne przyszły równocześnie, po niedługim czasie oczekiwania, również na tych samych "płytach" i znów ozdobione w podobny sposób. Stek z tuńczyka (55zł) na talerzu mojego męża wyglądał niestety jak trup. Jak to określił "chyba był lekko przeciągnięty" a kucharz podał go z kupą niepotrzebnej rukoli obok i uroczą salsą z pomidorów. To danie wyglądało strasznie, ale było "znośne" smakowo. Zamówiłam sałatkę, która była w karcie w oryginale z kaczką. Dla mnie kucharz dodał ser feta, poza tym awokado, truskawki, granat, rukola... Kelner ostrzegał mnie przed grudkami, bo kucharz posypał ją solą wędzoną. To chyba miał być ten "bajer" ale wcale go nie poczułam. Pomyślałam tylko "po co solić i tak słoną już fetę?". Ta kompozycja nie zachwyca. Mógłby tam być jakiś szalony sosik, dodane warzywo... Brakowało fantazji ;) Na sam koniec zamówiliśmy deser. Chcieliśmy, żeby to był "Deser Dnia', ale w tym akurat dniu nie było...więc za radą kelnera wzięliśmy Piekło-Niebo. Ciastko z płynnym środkiem było dobre. Mi smakowała czekoladowa część, bo biała smaku nie miała. Myślę, że to też jest do dopracowania.
Co powiedzieć na koniec? Dla Nas to 50/50. Na pewno mocną stroną tej restauracji jest kontakt z klientem, obsługa a słabszą kuchnia. Według mnie karta jest skierowana do klienta mięsożernego i są to takie "proste" smaki. To nie jest to, czego szukam.
Feb 20, 2015
Zomato
Ewa Tina
+4.5
Byłam. Zobaczyłam. Zjadłam. Zdobyli mnie...ale ponieważ tak mi się podobało pozwolę sobie trochę pojęczec....

Zacznę od wnętrza...urocze, z wysublimowaną elegancją i jedynie ciut "zastawione". Gdyby siedzieli goście przy wszystkich stolikach byłoby nie komfortowo. Drugim mankamentem, który przeszkadzał klientom przy dwóch pozostałych stolikach, był długi czas oczekiwania na zamówienie. Dwadzieścia minut przy przystawkach mogę spokojnie przegadac ale pani obok czekając na kawę i lody a także para przy oknie lekko się denerwowali....

A TERAZ DOSYC JĘCZENIA ... BO przechodzimy do najlepszego. Na każde z dań warto było czekac. Proste buschetty, wydawałoby się banalna pozycja z menu wielu restauracji tu wyniesione do poziomu przekąski przez duże P. Zjawiskowy śledź holenderski robiony na miejscu w specjalnej zalewie przez szefa kuchni. Do tego cebula i borowiki w occie plus sos śmietanowi. Dla tej pozycji jestem w stanie wstac i dziś pojechac autobusem. Kelner powiedział, że szef kuchni osobiście marynuje też łososia. Nie mamy więc do czynienia z knajpą gotującą z półproduktów ale prawdziwą kuchnią przez duże K.

Bartłomiej Rogowski, szef kuchni, znany jest jako wielki propagator polskiej wołowiny. Chwała mu za to TYLKO czemu nie chwalą się tym, że tak napiszę "na miejscu"? W menu? W ustach sympatycznego kelnera? Gdybym nie spytała to nie dowiedziałabym się o hand made śledziu, łososiu ect. Warto chwalic się takimi sprawami. Bo skąd niby ma wiedziec zwykły mieszkaniec Bielan, że nie je właśnie polędwicy argentyńskiej lub policzków z Urugwaju tylko z naszych kochanych, lokalnych krówek? A obie te pozycje jako dania główne były świetne. Polędwica sezonowana z genialnym sosem: kawa i pomarańcza versus poliki wołowe na buraczkach. Jak myślicie co było lepsze?

O tym musicie przekonac się sami. Bo wreszcie na Bielanach są dwa miejsca, które mogę polecic znajomym z Mokotowa. Dwa miejsca dla których warto jechac przez całą Stolicę: Waniliowa i Romesco. Oba po sąsiedzku.

Dałam 4,5 gwiazdki bo dla mnie doznania kulinarne są najważniejsze. Czekanie w miłych okolicznościach "przyrody" zwieńczone tak doskonałym posiłkiem (o śledziu! śledziu! śledziu!) zupełnie mi nie uwiera.
Feb 14, 2015
Zomato
Chjena
+4
Chyba odkryłam perełkę Warszawy, a przynajmniej jej północnej części, w kategorii "dania mięsne z polotem". Nie jestem sama w tych odczuciach, nawet mój Partner, zazwyczaj zupełnie niewrażliwy na moją recenzencką twórczość, tym razem zastrzegł, że mam opisać Waniliową w samych superlatywach - co więcej, on tę recenzję później sprawdzi. Zgodnie z tym poleceniem, lecz jednocześnie ze swoimi odczuciami, wystawiam najwyższą ocenę i zapraszam do części uzasadniającej.

Wnętrze jest adekwatne do nazwy lokalu - stonowane, spokojne kolory, jedyny mocny akcent to czerwone goździki w uroczych prostokątnych flakonikach na każdym ze stolików, ale ta estetyka się broni. Metraż niewielki, stąd obsługa ma cały czas na widoku gości i ich potrzeby.

Karta niezbyt długa, ale zdążyłam się już nie raz przekonać, że to zazwyczaj działa in plus. Jest przede wszystkim spory wybór dań mięsnych i kilka pozycji rybnych. Szczególnie pozytywnie wyróżniają się propozycje z wołowiny - u nas padł wybór na policzki wołowe i stek w sosie powidłowo-czekoladowym. Do tego lampka niezłego białego wina domowego, a w ramach przystawki świetna (naprawdę pali!) oliwa z chilli z bagietką.

Czas oczekiwania stosunkowo długi (pół godziny z małym hakiem), ale wszelkie słowa krytyki stanęły mi w gardle gdy szef kuchni osobiście przyniósł nam dania do stolika. No tak, przecież to nie fast food, tylko kulinaria jako sztuka - pomyślałam patrząc na pięknie ułożone dodatki na bardzo oryginalnych, czarnych talerzach...

Dalej było już tylko lepiej. Stek wysmażony na medium z tak idealnym różem w środku, że zastanawiałam się ile lat zajęłoby mi wyćwiczenie tej perfekcji. Miękki, soczysty, dobrze skomponowany z sosem - choć samo mięso mogłoby być odrobinę bardziej doprawione, wiem, że istniała obawa, że przyprawy "pogryzą się" z sosem, ale może odrobina soli czy pieprzu by nie zaszkodziła? Policzki wołowe chyba jeszcze lepsze niż stek, a dodatkowo ucieszyła dbałość o ciekawe podanie buraków (chyba najlepsze jakie jadłam!) i ziemniaczków.

Ciężko było nie skusić się na deser. Lody waniliowe w kąpieli różanej w swojej prostocie podbiły moje serce, ciastko "Piekło-niebo" niestety już mniej - być może gdyby zamiast musu w środku była płynna czekolada, efekt końcowy byłby lepszy, a tak całość była jednak nieco za sucha... Ale to tylko mała łyżka dziegciu w całej, ogromnej beczce miodu.

Kelnerka pojawiała się kiedy trzeba, sympatyczna i uśmiechnięta. Szkoda, że szef kuchni uciekł zaraz po podaniu nam dań - z chęcią byśmy podziękowali mu osobiście za tę kolację.

Mam nadzieję, że mimo lokalizacji na Chomiczówce do Waniliowej będą zaglądać nie tylko mieszkańcy okolicznych osiedli, ale jej sława rozniesie się poza granice dzielnicy. Mimo, że niedługo się z tej części Warszawy wyprowadzam, to chętnie wrócę, zwłaszcza, że karta jest sezonowa i nie mogę doczekać się propozycji wiosenno-letnich.

Dwa dania z wołowiny, dwie lampki wina i cola, dwa desery - 150 zł. Bardzo uczciwa cena jak na jakość serwowanych produktów.

EDIT: Po dłuższym czasie zawitałam do Waniliowej ponownie. Świetny śledź z pigwowym dressingiem, mniej warte zapamiętania carpaccio z sarny, przyzwoity gulasz z jelenia w sosie wiśniowym, tu chętnie widziałabym przełamanie smaku jeszcze jakimś warzywem, w porządku kaczka z malinami. Makaron ze ślimakami ciekawy. Ogólnie wszystko spełniło oczekiwania, choć raczej nie zaskoczyło i nie wyrwało z butów. W dalszym ciągu to ciekawszy adres kulinarny w tej części miasta.
Feb 07, 2015
Zomato
Maria Urban
+4.5
Wystrój to zupełnie nie moja bajka, ale jedzenie, jedzenie jest przepyszne. Wchodziłam mocno uprzedzona, to nie jest okolica, w której spodziewałabym się takiej kuchni. Bardziej zaskoczyć się nie mogłam. Steki, kaczka, makarony... Bardzo polecam!
Feb 05, 2015
Zomato
Queen Lena
+4.5
W nieszczególnym miejscu, szczególna restauracja. Po pierwsze jakość i smak dań, po drugie Pan Kelner. Był przemiły i kompetentny; świetnie nam doradził - prosiłam o wino najlepiej słodkiej, zaproponował wytrawne za którym nie przepadam a rzeczywiście okazało się przepyszne; tak samo zaproponowany drink z rumem okazał się być dokładnie taki o jakim mój chłopak myślał. Tatar był....nawet nie wiem jak to opisać! Był piękny i rozpływający się w ustach. Podany nie tylko z ogórkiem i cebulą, ale i grzybkami, a żółtko w kieliszku - czad. Roladki z dzika z burakami - sama nie wiem co było lepsze: mięso czy warzywo. Podejrzewam, że mają gdzieś na podwórku pole z którego dopiero co te buraki wykopali. Przepyszne! Nie daje 5, bo jak już inni wspominali minusem jest wnętrze. Stylowe i pasujące do nazwy, ale jakoś tak za mdło jest przez tą jednokolorowość.
Polecam na randki, rocznice, komunie i po prostu dobre jedzenie.
Jan 18, 2015
Zomato
Seti78
+4.5
Miła obsługa, świeże potrawy i dobre składniki, nawet minimalnej ilości gości wszystko bez najmniejszego zarzutu Serdecznie polecam dla rodzin na obiad
Mar 07, 2013
Zomato
Michał Bałdowski
+4.5
Serdecznie polecam restaurację Waniliową, jedzenie jest bardzo smaczne, zamówiłem kurczaka smażonego z serem mozzarella i pomidorami i dostałem bardzo solidną porcję jedzonka i bardzo dobre domowe wino oraz pyszny deser. Przemiła obsługa, wystrój ze smakiem. Dużym atutem są bardzo przystępne ceny obiadów, jak na ich naprawdę wysoką jakość. Gorąco polecam :).
Mar 10, 2013
Zomato
Dariamagiera
+4
Nowy lokal, urządzony prosto, ale bardzo gustownie - styl południowej Francji lub Włoch. W środku panuje miła atmosfera, obsługa bardzo miła. Menu niezbyt rozbudowane, co znacznie ułatwia wybór. Jedzenie na każde podniebienie, pięknie podane, smakuje pysznie. Szczególnie polecam pierogi z mięsem domowej roboty. Wybieram się po raz kolejny, tym razem w większym gronie. Lokal polecam też na imprezy rodzinne.
Feb 24, 2013
Zomato
Amanita
+3.5
Okolica jest tak nieciekawa, że można pogratulować odwagi temu, który stworzył tu restaurację. Wcześniej była w tym lokalu "Primavera". Niewarta wzmianki.
Brzydkie pawilony i bloki osiedla Piaski. Waniliowa też mieści się w okropnym budynku, ale urządzono ją przyjemnie. Jaśniutko, waniliowo. Kobieco :).
Króciutka karta, co się chwali. Nie znajdziemy w tej karcie jakichś szczególnych uniesień. Dań, które nas zaskoczą. Nie szkodzi.
Zupa cebulowa przyrządzona typowo. "Leszczyńsko". Smaczna, ale szybko o niej zapomnę, bo gdy raz spróbowałam cebulowej zupy wg przepisu Tadeusza Przypkowskiego, żadna inna mi nie smakuje.
Ruskie pierogi niezłe. Chwali się, że gdy je zamówimy, spytają nas, czy chcemy z wody, czy podpiekane.
Pierś kurczęca z mozzarellą i suszonymi pomidorami przyzwoita, ładnie zaserwowana. Pysznego sosiku mogłoby być ciut więcej.
Na deser nie mieliśmy miejsca w brzuszkach. Za to sugestia. W karcie powinien znaleźć się ciekawy, autorski deser, nawiązujący do nazwy restauracji.
Dodam jeszcze, że obsługa jest bardzo dobra, a ceny przystępne.
Miejsce jak najbardziej nadaje się na niezbyt duże, rodzinne przyjęcia. Tylko z parkowaniem trzeba się trochę pogimnastykować, a później pokonać trochę schodów.
Mar 15, 2013
Zomato
CherryCherry
+4
Zawitaliśmy tam dziś z mężem na obiad. Już na wejściu przywitała nas miła i energiczna kelnerka.
Jedzenie było bardzo bardzo.
Jedliśmy:
Przystawka:
-> żurek: mógłby być trochę bardziej kwaśny, ale ogólnie OK.
-> zupa pomidorowo-szczawiowa: słodziutka, smakowita i świeża. Doprawiłam ją pieprzem i solą, ale ja po prostu lubię wyraziste smaki.
Drugie danie:
-> kaczka: miękka i smaczna. Sos malinowy rewelacyjny.
-> Stek w sobie grzybowym. Stek był miękki i mięso łatwo się gryzło. Było bardzo dobre. Sos grzybowy jak na mój gust za bardzo przeszedł winem. Nie było w ogóle czuć w nim grzybów. Nie jest to jakiś wielki minus, bo i tak bardzo mi smakował.

Zaskoczyły mnie niskie ceny dań w porównaniu do jakości. Dodatkowo Pani kelnerka zapewniała, że wszystko jest świeże.
Menu jest skromne, ale trafiające w gusta typowego Polaka - kurczak, schab, makarony. Zresztą im mniej dań w karcie, tym lepiej. Większa pewność, że dania będą dosmakowane.

Wystrój knajpy jest ładny, aczkolwiek surowy, mało intymny. Bardziej na rodzinne uroczystości niż romantyczną kolację.
Obsługa uśmiechnięta, przesympatyczna i energiczna.

Fajnie, że na Bielanach jest taka knajpka. Na pewno jeszcze kiedyś przyjedziemy spróbować krewetek i deserów. Teraz nie mieliśmy już miejsca w brzuchach :).

Polecam.
Mar 08, 2014
Zomato
Emkawawa
+4
Zaraz po Nowym Roku przejeżdżałam samochodem wzdłuż Reymonta i moja uwagę przykulo ciepłe swiatlo w oknach. Po pracy postanowiłam zajrzeć do knajpki. Restauracja znajduje sie na piętrze nad kebabem.
Powitala mnie kelnerka i właścicielka. Lokal czysty, ciepły, urzadzony we francuskim stylu.
Na początek zamówiłam zupę dnia, czyli krem z warzyw. Niebo w gebie. Pyszny, delikatny, kremowy. Podany z grankami... Następnie tatar z łososia z melonem na razowym chlebie. To było cudo. Danie główne: zamówiłam danie dnia, czyli poledwiczki wieprzowe na musie brokulowym z puree. Poprawne. Mięso troche za twarde. Do tego karafka wina domowego i za calosc zapłaciłam 55 zł.
Kelnerka miła. Podpytywała jak smakują dania. Dyskretna, ale i uprzejma. Brakowało mi takiego miejsca na Bielanach. Polecam.
W menu mają zupę cebulową, krem z brokuł. Dorsza, kaczkę... i podobno pyszny mus czekoladowy ;)
Jan 09, 2013
Zomato
K_mos
+5
Jestem zachwycona każdym elementem tej restauracji. Przepyszne jedzenie w rozsądnych cenach, gustowny wystrój w przestronnym i przytulnym pomieszczeniu oraz miła obsługa. Każdego dnia zgodnie z porą roku oferowane są dania dnia w przestępnych cenach, zatem penne kurkowe może poprawić wiosenno-letni nastrój.

POLECAM!
Jul 22, 2013
Zomato
Jarosław Kostecki
+4.5
Po pierwsze wrócimy. ;)
Po drugie wystrój to chyba najsłabszy element lokalu, ale czepnąć się nie ma czego tak naprawdę.
Po trzecie obsługa, Panowie są rewelacyjni dowcipni, inteligentni, pomocni w wyborze dań, a zarazem nie narzucają się klientom są w tedy kiedy są potrzebni.
Po czwarte jedzenie kolejny najlepszy tatar w życiu, ach te kurki - rewelka.
Dania główne: ja - rybka dorsz z pesto, pychota, ale troszeczkę więcej pomidorków mniej ziemniaczków. Moja Pani - krewetki. Fajnie podane, smaczne, podobno ciutkę za tłuste, ja zaszczytu spróbowania nie doznałem.
Jun 15, 2014
Zomato
Wawawro
+4
Mieszkamy na Bielanach, co jakiś czas wychodzimy sobie na obiad gdzieś w okolicy i z radością odkryliśmy Restaurację Waniliową.

Największym jej atutem jest eleganckie wnętrze, interesujące menu i przystępne ceny.

Ponieważ bardzo lubimy drób, ucieszyła nas obecność w karcie kilku dań z kaczki i gęsi. Ze względu na święto św. Marcina, postanowiliśmy zamówić pasztet z gęsich wątróbek oraz konfitowaną pierś gęsi w sosie grzybowym.

Pasztet wyborny, podawany z chlebem i masełkiem oraz wiśniową galaretką. Doskonała przystawka.

Konfitowana pierś była niestety troszkę gumowata i chłodna, ale bardzo smaczna. Idealnie pasował do niej fantastyczny sos grzybowy (lekko owocowy, może wiśnie lub żurawina?). Co nas niezmiernie w tym daniu zachwyciło, to właśnie dodatki: zapiekany pęczak (rzadkość w restauracjach, a szkoda) oraz galaretka z czerwonej kapusty (a la kuchnia fusion). Gdyby nie fakt, że danie było chłodne, byłoby 10/10.

Obsługa bardzo miła, ogólne wrażenie bardzo pozytywne.

Miejsce znakomite na rodzinne obiady, rodzinne uroczystości (jest kącik dla dzieci) oraz randki.
Nov 11, 2013
Zomato
Ms32035
+4
Na palcach jednej ręki mogę policzyć na Bielanach lokale, o których spokojnie mógłbym powiedzieć Restauracja przez wielkie R. Waniliowa z pewnością do takich należy.

Lokal ma bardzo przyjemny, jasny, waniliowy wystrój, dużo światła i przestrzeni, a także przyzwoite odległości między stolikami. Tyle w temacie wystroju, z obsługą poziom jest podobnie wysoki: miło i profesjonalnie.

W kwestii jedzenia to lokal proponuje kuchnię międzynarodową. Ja w czasie moich 2 wizyt gustowałem w kuchni włoskiej. Za pierwszym razem penne było wyśmienite, za drugim razem sos boloński był jednak zbyt pikantny. Niemniej jednak byłem też świadkiem sytuacji, gdy goście ze stolika obok objeżdżali kucharza za flaki i mięso. Ceny jedzenia są jak najbardziej ok.

Reasumując, Waniliowa to przyzwoita restauracja i niepewnie jeszcze tam nie raz wrócę.
Nov 04, 2013
Zomato
Kasiaskorupka
+4
Odwiedziłam z ciekawości tą restauracje. Dużo się zmieniło od czasu mojej ostatniej wizyty. Na szczęście nie tylko nazwa.
Jest czysto, przytulnie i domowo. Zamówiłam z duszą na ramieniu (ze względu na podejrzanie niską cenę) steka. Był wyśmienity i czuć było że z prawdziwej polędwicy; szkoda tylko że nie dają do niego dodatku pod postacią sałatki.
Obsługiwał mnie uśmiechnięty i dowcipny kelner, który "naciągnął" mnie jeszcze na deser. Podobno serniczek robiony przez "właścicielkę" - z czystym sumieniem mogę polecić niezależnie kto tak naprawdę go zrobił.
Reasumując miejsce godne zainteresowania aż szkoda, że w tak smutnej okolicy.

Mar 11, 2013
Zomato
Frankee
+4
Waniliowa pojawiła się w miejsce Primavery, nad kebabem. Naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy znajduje się z kolei inna restauracja, która zastąpiła z mizernym skutkiem, wielokrotnie odwiedzany przeze mnie Honey. Nawiązuję do Honey, ponieważ widzę miłe podobieństwa - niezbyt rozbudowana karta z ciekawymi, choć nieskomplikowanymi potrawami, w miarę przyjemne wnętrze i atrakcyjna oferta lanczowa.
Różnice to przede wszystkim cena, ale i mniej wyrafinowane smakowo potrawy. Mimo to całkiem smaczne - krem ze szparagów i polędwiczki wieprzowe na musie jabłkowym za 17 zł w ofercie lanczowej to była rewelacja. Celowo nie wspominam o lampce czerwonego wina w tej cenie, ponieważ było ono praktycznie niepijalne i to stanowiło największy zgrzyt podczas wizyty. Kolega, który zamówił polędwicę z konfiturą z czerwonej cebuli, również nie narzekał.
Dodam jeszcze, że dania w odbiorze są ok. 20% tańsze, co i tak przy niewygórowanych cenach czyni to miejsce naprawdę godnym polecenia na Bielanach -korzystajcie, póki promocja nowego lokalu trwa ;).
May 22, 2013
Clicca per espandere