Beza z mango, moja ulubiona niezmiennie, lody, sezonowe tarty. Smaki wyszukane i podane w miłej, słodkiej atmosferze, pysznie. Obsługa przemiła, nie da się przejść obojętnie obok Smaków i nigdy tego nie żałuję!
Mam ciastko na wynos, zatem odnoszę się w recenzji tylko do niego. Dostajemy je zapakowane w naprawdę estetyczne pudełeczko, w którym bez żadnego zagrożenia przetrwa transport. Ciastko bardzo ładne. Pokryte marcepanem, w środku biszkopt i krem z bitej śmietany z nutą ajerkoniaku. Smaczne, nie za mdłe, nie za słodkie, ale generalnie - nie jest to produkt na tyle niespotykany czy też niezapomniany, bym stała się stałą klientką.
Dobre świeże i naturalne ciasta ale kawa do poprawki. Podwójne espresso było słabe i wodniste. Smaki Warszawy to niestety zwykła cukiernia która z kawiarnią nie ma dużo wspólnego.
Do tej cukierni weszłam po ciastka z okazji urodzin taty. Bardzo dużo słyszałam o tym jakie pyszna i zarazem drogie są tu ciastka. Postanowiłam spróbować. Wnętrze to nic specjalnego. Lodówka z ciastkami była dosyć pusta , a wyroby nie koniecznie pierwszej świeżości. Dodam , że byłam kolo godziny 15. Panie za ladą pomocne.
Kupiłam trzy ciastka. Za trzy zapłaciłam ok. 36 zł.
1. Panna cotta fiołkowa i ona podbiła moje serce. Bardzo smaczna.
2. Ciastko z kremem z orzechów. Fajne, czuć orzechy - nie jest to sztuczny smak, aczkolwiek nie wpadło w moje gusta d okońca.
3. Panna Cotta kawowa z musem malinowym - niestety kawowe ciastka mnie nie przekonują ale mus bardzo dobry.
Moim zdaniem cukiernia ma dobre ciastka ale nie wszystkie, no i ceny nie są adekwatne jak dla mnie do smaku.
Wszystkie ciasta i ciastka mogę polecić i nie wiem które najlepsze...może bezy z kremem i żurawiną lub porzeczką a może rewelacyjne ciastko z masą marcepanową i pieprzem, a i lody słony karmel i czekoladowe rządzą.
![Zomato]( "Recensione")
W tegoroczny Tłusty Czwartek mimo paru lat niejedzenia zbóż postanowiłam zrobić sobie dyspensę i porządnie zgrzeszyć za pomocą pączków. A jak już grzeszyć to z przytupem, więc przystąpiłam do lektury pączkowego przeglądu Krytyki Kulinarnej, gdzie między innymi wymienione były te tworzone w Smakach Warszawy. Brnąc przez strugi zimnego deszczu dotarłam do lokalu, gdzie na szczęście żadnej kolejki nie było, a i ostało się kilka sztuk lukrowanych tłuściochów.
Poprosiłam o zapakowanie na wynos, choć jednego jeszcze zjadłam pod osłoną nocy, w drodze powrotnej do samochodu. Okazały się niezłe, nie za suche, z dobrą ilością różanego wypełnienia, obficie polukrowane z dodatkiem skórki pomarańczowej. Spodobało mi się też wizualnie opakowanie i torba papierowa - niby nic, a cieszy. Ponoć można tu spróbować bardzo dobrych bez, co zamierzam któregoś dnia uczynić. W gablotce pyszniły się też inne, smacznie wyglądające ciastka. Do ponownej wizyty zachęcają mnie ich deklaracje, że korzystają z naturalnych składników, choć teraz wszyscy tak piszą ;)
![Zomato]( "Recensione")
Biały, elegancko-uroczy wystrój, lokal dość mały, tylko 5 stolików, na ścianach małe obrazki ze zdjęciami starego Żoliborza, a jedna ściana z czegoś w rodzaju lustrzanej "dachówki". Jest może trochę aż za sterylnie, ale jasno, świeżo i jednocześnie ciepło. Jest wi-fi i działa w porządku. Jest stojak z różnymi gazetami do przejrzenia.
Obsługa bardzo sympatyczna, chętna do pomocy w wyborze ciastek. A jest w czym wybierać, bo ciastka wyglądają przepięknie i bardzo apetycznie. Np. szarlotka to wręcz sama gruba warstwa jabłek z kruszonką. Moim faworytem jest drożdżówka ze śliwkami. Pyszna! Mięciutka, wypełniona dużą ilością śliwek, z pyszną kruszonką, idealna w konsystencji i smaku. Jakiś czas temu wpadłam tu tylko na chwilkę i kupiłam jagodziankę - również doskonała: przede wszystkim bardzo smaczne ciasto i dużo nadzienia. Widać, że nie dziadują, tylko dają do wypieków tyle składników, ile trzeba, by smakowało naprawdę dobrze. Jadłam też bezę z marakują i tartę truflową, obie bardzo smaczne.
Mają też smaczną kawę, ale raczej w wersji cappuccino. Americano niedobra.
Minusem tej kawiarni i powodem, dla którego nie mogę dać więcej gwiazdek są ceny. Ciastka kosztują bardzo drogo, tyle, ile byśmy zapłacili za deser po obiedzie w jakiejś lepszej restauracji. Ponadto są bardzo małe. Szarlotka, czy sernik, wielkości pudełka od zapałek, to koszt 10 zł. Beza aż 19 zł! Droga jest też kawa. Cappuccino 12 zł, latte aż 15 zł. Takie ceny byłyby dla mnie zrozumiałe w ekskluzywnym miejscu w centrum Warszawy, a nie na tyłach Empiku na Żoli, w maleńkiej kawiarence.
![Zomato]( "Recensione")
Kilka ciasteczek ze Smaków Warszawy miałam okazję jeść u znajomych gdy przywieźli je z lokalu.
W pudełeczku widniały migdałowe trójkąciki, owocowa kula i najbardziej apetycznie wyglądająca wieżyczka z maliną na czubku.
Nie jestem w ogóle fanką takich słodkości, ale trzeba Smakom Warszawy przyznać ogromny plus za intensywność smaku we wszystkich wyrobach. Gdyby nie zima za oknem mogłabym spokojnie uwierzyć, że mam do czynienia ze świeżymi sezonowymi malinami.
Trójkąciki o migdałowym smaku były dla mnie nieco za słodkie, ale były również niesłychanie kremowe - wręcz aksamitne na języku. Malinowa "kula" zaskoczyła mnie kwaskowością, ale lubię takie akcenty w ciastkach, których smak jest zazwyczaj bardzo przewidywalny. Moim numerem jeden była jednak wieżyczka z maliną - na nie za słodkim ciemnym cieście, ze słodkim kremem ale kwaśną nutą owocową na wierzchu - takich miksów bardzo mi w cukierniach brakuje.
Smaki Warszawy są zdecydowanie mocnym konkurentem dla wszystkich klasycznych cukierni, w których wciąż widnieją te same nudne ciastka.
Mogę wypowiadać się jedynie o ich słodkościach. Wszystko czego próbowałam było przepyszne. Zarówno klasyki: kremowy sernik czy sernik krakowski jak i np. szarlotka z antonówek z polewą czekoladową czy torcik waniliowo pieprzowy (choć bardzo słodki). Najlepsze są jednak bezy (kocham wszystkie a szczególnie z marakują)!!!. Polecam!
W Smakach Warszawy zakupiliśmy do pracy tort bezowy na idealną ku temu okazję (urodziny szefa). Mam swoje ulubione miejsca w mieście, jeżeli chodzi o bezę, co rodzi pewnego rodzaju wybredność. Tutaj bezowy tort żurawinowy okazał się bardzo smaczny i nie tak słodki, jak można się było obawiać. Owoce przyjemnie świeże i łagodzące krem, beza puszysta, nie rozpada się i łatwa w krojeniu. Dobry stosunek jakości do ceny. Nie jest to na pewno top 3 warszawskich cukierni, ale nie czuję się też jak saper, ryzykując wydatek ok. 130zł.
Niepozorne miejsce, weszłam przez przypadek i od razu moje serce zawojowały lody pistacjowe- najlepsze w Warszawie a byłam w wielu lodziarniach 😍 dodatkowo uzupełniają to przemiłe Panie
zajrzelismy zupelnie przypadkiem, na lody... rewelacja! zdecydowanie jedne z najlepszych lodów w Warszawie!!! duży wybór ciast, które również wyglądają bardzo zachęcająco - pewnie spróbujemy przy kolejnej okazji.
Przepyszna beza z żurawiną, polecam. Urokliwy wystrój wnętrza i lokalizacja w przepięknej okolicy. Po pysznych deserach można wybrać się na spacer do parku koło placu Wilsona.
Pyszne lody o prawdziwym pełnym smaku, polecam pustację. Jedyny minus wolna (choć miła) obsługa, przez co trzeba długo stać w kolejce tak do kasy jak i do samej lodówki z lodami. Wystrój przyjemny, jasny idealnie pasujący do kawiarni. Ciast nie próbowałam, ale wyglądały zachęcająco.
Bardzo pozytywne miejsce. Idealne na spokojne spotkanie przy kawie i cieście. Również ciekawie skomponowane desery. Ceny mogłyby być niższe, ale przynajmniej jest smacznie.
Gdyby słodycze można było jeść codziennie... Bardzo smacznie i bardzo ładnie.
Ile beza mojito ma wspólnego z Warszawą, to nie wiem, ale wygląda bardzo smakowicie, a w cukierni panuje przyjemny i spokojny klimat.
Podsumowując: z racji niewielkiej ilości uroczych miejsc na Żoliborzu i Bielanach, dję mocne 4 za to, że to miejsce jest i za to jakiej jest, ale punkt odejmuję za dość wysokie ceny, bo porcja słodkości potrafi kosztować 13-16zł ;)
Najlepsza cukiernia w Warszawie. Rewelacyjne bezy (polecam różaną i żurawinową), absolutnie genialne drożdżówki, super sernik i takie żółte ciasto z czerwonym pieprzem ;) Czuć, że składniki najwyższej jakości. Poziom i smak jak w słodkim. Zdecydowanie na wynos bo miejsce niezbyt przyjemne do posiedzenia. Nawet bardzo nie przyjemne ;)
Co tu dużo mówić…
Ulubiona beza w Warszawie od 7 lat :))
Przejście smaku ze słodkiej, zarazem chrupkiej, piankowej i ciągnącej się bezy przez budyń waniliowy aż do kwaśnej żurawiny…
Totalny odlot.
An error has occurred! Please try again in a few minutes