Są takie sytuacje ze czasem po pracy chce się wychylić kielicha. Traf chciał ze podczas takiej potrzeby znajdowaliśmy się na mazowieckiej. Rozglądamy się po witrynach a tam wielki napis 3 shoty za 10 zł. Polecam monte i chupa chups są pyszne. W tym miejscu można tez zakupić po 10 zł cudowne zagrychy. Ja jadłam galaretę, która była pyszna.
w ciągu dnia watro wstąpić, wiadomo-wieczorem może kręcić się różne towarzystwo ale to nie wina lokalu
posiłki podawane szybko i w przystępnej cenie a smakują równie dobrze co wyglądają
bez wątpienia polecam
Pijacka speluna pełna podejrzanego towarzystwa obstawiona wielkimi, nieprzyjemnymi bramkarzami. Niemniej jednak gdy jest chęć potanczenia na pełnym parkiecie przy chwytliwej muzyce - strzał w dziesiątce
Dobre miejsce na biforek - można się fajnie przygotować na imprezę, polecam śledzik pod wódeczkę. Jeśli lubisz skoczne rytmy - możesz zostać na dłużej, ja preferuję jednak pójść w tango gdzieś indziej :) W lokalu jest ograniczona ilość miejsc.
Miejsce dosyć specyficzne. Nawet w poniedziałki pełno ludzi. Są tańce. Tatar mini aż chce się domówić dokładkę. Wystroj z dziecięcych lat/płyty winylowe i kasety magnetofonowe. Obsługa poprawna. Chyba nie mój klimat lokalu. Wszystko niedomyte jakieś...
Doskonałe preludium do wejścia w tryb "impreza". Miejsce stylistyką nawiązuje do lat 70 (parkiet), 80 (lampy) a może i 90..i może dzięki temu poczułam się jakoś młodziej, jak za czasów liceum kiedy wychodziło się całą ekipą na jeszcze wtedy nielegalne piwo. I piwo smakuje dobrze mimo, że podane w plastiku udającym szkło, ale to zupełnie nie przeszkadza bo za tą cenę ze świecą szukać alkoholu w centrum. Podobnie zresztą jak z przekąskami, które może nie powalają estetyką ale smakują dobrze! Ponieważ po pracy dopadł mnie wilczy głód zamówiłam dwa dania: tatar i nóżki w galarecie. Jedno i drugie gorąco polecam! Tatar doskonale doprawiony, nóżki nie oszukane, z dużymi kawałkami mięsa (polecam z octem!).Z białym, średnio świeżym chlebem tworzy to kompozycję, której nikt nie odważył by się już podać w żadnym innym lokalu. A jednak, meta się odważyła - doceniam to i postrzegam jako część imidżu, niezwykle urokliwego. Gdyby nie to, że leje się tam morze wódki powiedziałabym, że jest jak u mamy. O, jak u cioci na imieninach, to pasuje lepiej:)
Super miejsce do zabawy . Od przekroczeni progu lokalu przenosimy się w lata 80/90 . Wystrój typowych dyskotek tamtych lat z klimatyczną muzyką . Jedziecie tez nie moze byc inne . Możemy tu dostać tatara wołowego, gzik, zimne nóżki, schab po warszawsku, strogonow, biała kiełbasę czy też flaki . Polecam wziaść słoik domowych ogórków kiszonych . Do picia tradycyjnie piwo, wódka żytnia czy też zapomnianą juz orenżade Krzyś . Super imprezy przez cały tydzień . Warto przyjść i spróbować na własnej skórze .
Najlepszy tatar :) mogła bym na niego wracać tu codziennie... Polecam też zupy, gorącą kiełbasę i wyjątkowy schab po Warszawsku. Wszystko smakuje najlepiej popite oranżadą.
4.5 w skrocie maja schab po warszawsku ktorego jestem zacieklym fanem.
i jest po postu pyszny - jedno z wielu dan warszawskich jakie powinno byc obowiazkowo skosztowane jezeli ktos nie mial okazji.
Miejsce w ścisłym centrum Warszawy. Jedna z trzech warszawskich Met. Ta wyróżnia się dyskoteką, podczas której grane są hity lat 80 i 90 głównie. W okresie wiosenno-wakacyjnym mnóstwo ludzi na parkiecie i w ogródku. Na wejściu Ochrona sprawdzająca torebki. Minusem jest zdecydowanie za mało toalet jak na ilość osób, która odwiedza to miejsce, szczególnie w weekendy. Kolejka przez prawie całą noc na dobre 15 minut czekania. Ja zdecydowałam się skorzystać z toalety sąsiedniego lokalu.
Miejscem zachwycony był mój znajomy, który na codzień żyje w Krakowie.
Polecam miejsce jeśli ktoś chce się wytańczyć i zjeść tatara :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes